Zobacz pełną wersję : [S-MAX 2006-2015] Sposoby na gryzonie pod maska
Witam
Mam pytanko jakie macie sposoby na nieproszonych gosci pod maska. W aucie mojej zony pewnie jakas kuna wyzarla 3 przewody zaplonowe. Dzisiaj w oprocz nowych przewodow zaopatrzylem sie w preparat w spray'u liqui molly (podobno dobry). Znajomi mowili ze wrzuca sie kostki zapachowe do klopa. Moze ktos ma doswiadczenie z takimi szkodnikami
motorek4612 07-12-2016, 17:52 najtansze i zarazem najbardziej pachnace mydło w ponczoche i pod maske powiesic.
Był wątek, chyba w Hyde-parku. Sierść psa w pończochę i pod maskę.
tapatalk
stingerA6 07-12-2016, 18:54 Lub preparat Wutha - u mnie wreszcie się sprawwdził
Znow cos zawitalo pod maske bo zjadlo ostni przewod. Spryskalem cala komore i wygluszenie maski i jutro zobaczymy bo zostawilem na silniku kawalki przewodow ktore zostaly.
Kostka do muszli klozetowych i po problemie ;)
Sposób sprawdzony
stingerA6 07-12-2016, 20:41 Kostka do muszli klozetowych i po problemie
U mnie zjadły wygłoszenie razem z kostką wc
To może zbyt aromatyczną założyłeś ;)
U mnie przegryzały regularnie różne przewody, z uwagi, że auto często przy parku stało, stosowałem przeróżne preparaty, a pomogła dopiero kostka, ale taka najbardziej "cha..mska" o niezbyt przyjemnym zapachu, od tamtego czasu święty spokój, żadnych gryzoni :)
Odstraszacz na gryzonie marki LiquiMoly działa. Spryskujesz raz na dwa tygodnie komorę silnika i masz spokój. Gryzonie przegryzły mi kable najpierw w Golfie potem w Ka. Spryskałem LiquiMoly i od tamtej pory jest spokój.
Odstraszacz na gryzonie marki LiquiMoly działa. Spryskujesz raz na dwa tygodnie komorę silnika i masz spokój. Gryzonie przegryzły mi kable najpierw w Golfie potem w Ka. Spryskałem LiquiMoly i od tamtej pory jest spokój.
A na co pryskasz i na jak dlugo ci starcza jedna puszka?
Ja od niepamiętnych czasów stosuję papierową torebkę z sierścią psa pod maską - skuteczna metoda. Podam jednak nieco inną
(dla ludzi o mocnych nerwach :one: ) Wkładasz po maskę deseczkę z wbitą żyletką (taka kładeczka i żyletka wzdłuż), na końcu deseczki umieszczasz ser, albo szyneczkę... przychodzi kuna i biegnie do żarcia rozcinając sobie brzuszek... -Wiem drastyczne.
To trochę inaczej. Wkładasz pod maskę deseczkę z wbitą żyletką, po jednej stronie żyletki dajesz ser, a po drugiej szyneczkę... przychodzi kuna, patrzy – tu ser, tu szyneczka kręci głową nie mogąc się zdecydować i podcina sobie gardło na żyletce... To też chyba drastyczne. To jeszcze inaczej. Wkładasz pod maskę deseczkę z wbitą żyletką... przychodzi kuna, patrzy w prawo – nie ma sera, patrzy w lewo – nie ma szyneczki i podcina sobie gardło na żyletce... Dodam na koniec, że domestos, czy inna kostka do WC, także może okazać się przydatny, aby zniwelować zapach padliny...
Widze kolega na ostro :diabel2: hehe
Wczoraj wypsikalem swoje i zony auto srodkiem z liqui moly a dla testu polozylem kawalki przewodow ktore zostaly i byly nietkniete wiec chyba dziala.
Również miałem problem z kunami. Na pierwszy rzut poszły różne kostki (wymiana co 2 tygodnie) - uodporniły się. Później spraye bool i wurth (pryskałem co ok 3-4tyg.) - przestały przeszkadzać i nawet na świeżo spryskany szły pod maskę. Od miesiąca testuję elektroniczny odstraszacz:
http://allegro.pl/samochodowy-odstraszacz-gryzoni-kun-szczurow-myszy-i5637160895.html
Na tą chwilę działa, gości nie było. Ale poprzednie patenty na podobny okres również się sprawdzały więc jeszcze sukcesu nie ogłaszam.
Na minus urządzenia - słyszalne jak się stoi obok.
Jadę równo po całej komorze silnika:) Ciężko powiedzieć na ile puszka wystarczy. Staram się stosować środek raz na dwa tygodnie, mam go od jakiś dwóch miesięcy i jeszcze coś tam w puszce jest. Słyszałem też o innym patencie, który jest droższy w zakupie, ale też działa. Nazywa się antykuna. Mój mechanik miał to zamontowane na parkingu, na którym trzymał samochody klientów. Działa, nie było problemów.
krzysztofSJZ 08-12-2016, 15:01 http://allegro.pl/antykuna-mini-do-zabudowanych-silnikow-w-autach-i6635530789.html
coś takiego? czy też środek w sprayu?? bo u mnie domestos początkowo działał w lagunie ,raz jakiś zwierzak zostawił pod maską pół ptaka , akurat wtedy kupiłem 2 kostki domestosa takie praktycznie bez owocowo-kwiatowego zapachu i przez 2 tygodnie miałem spokój , pozniej lipa , po ptaku pozostały pióra i wymienione wygłuszenie nadawało się do wymiany
Bump: Ja od niepamiętnych czasów stosuję papierową torebkę z sierścią psa pod maską - skuteczna metoda. Podam jednak nieco inną
(dla ludzi o mocnych nerwach ) Wkładasz po maskę deseczkę z wbitą żyletką (taka kładeczka i żyletka wzdłuż), na końcu deseczki umieszczasz ser, albo szyneczkę... przychodzi kuna i biegnie do żarcia rozcinając sobie brzuszek... -Wiem drastyczne.
To trochę inaczej. Wkładasz pod maskę deseczkę z wbitą żyletką, po jednej stronie żyletki dajesz ser, a po drugiej szyneczkę... przychodzi kuna, patrzy – tu ser, tu szyneczka kręci głową nie mogąc się zdecydować i podcina sobie gardło na żyletce... To też chyba drastyczne. To jeszcze inaczej. Wkładasz pod maskę deseczkę z wbitą żyletką... przychodzi kuna, patrzy w prawo – nie ma sera, patrzy w lewo – nie ma szyneczki i podcina sobie gardło na żyletce... Dodam na koniec, że domestos, czy inna kostka do WC, także może okazać się przydatny, aby zniwelować zapach padliny...
pisz tak pisz obrońcy zwierząt cię poszukają:569::568:
Ja kupiłem w obi jakiś syf na nornice w płynie w czerwonej butelce (i tekturowe opakowanie). Płyn ma postać białego mleczka, dość mocno capi. Umazalem tym maskę i wlalem na osłony na dole i na razie ok. 2mce
Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka
krzysztofSJZ 08-12-2016, 16:42 a kupiłem w obi jakiś syf na nornice w płynie w czerwonej butelce (i tekturowe opakowanie). Płyn ma postać białego mleczka, dość mocno capi. Umazalem tym maskę i wlalem na osłony na dole i na razie ok. 2mce
a jak z wyglądem środka ??? może się okazać że nie zmyjesz
Nie zostaje ślad, wodniste to jest
Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka
Można koledzy różnie, ja używam elektronicznego odstraszacza. Był już założony jak kupiłem auto. Poprzedni właściciel założył to po wizycie "gości" pod maską. Od tamtej pory nie było już żadnych niespodzianek, no i nie trzeba pamiętać o wymianie. Jego podłączenie nie wpływa też znacząco na aku.
A takie urzadzenie caly czas wydaje dzwiek czy cyklicznie i czy jest mocno slyszalne?
Jeśli wydaje jakikolwiek dźwięk (a na pewno tak jest) to jest on niesłyszalny dla ludzi. Ja przynajmniej nigdy nic nie usłyszałem, ale też od czasu założenia żadni "goście" się nie pojawili. Zakładam że jakiś sygnał wysyłany jest co pewien czas a nie w sposób ciągły. Nie wpływa to też w jakiś znaczący sposób na aku.
No z tym, że nie wpływa na aku to bym był ostrożny. Odstraszacze pobierają około 0,2Ah, więc w ciągu doby wydoją z akumulatora 5Ah. Jeśłi ktoś postawi auto na dłuższy czas, (tydzień-dwa) albo ma już leciwy akumulator, to może się niemiło zdziwić.
|
|