Zobacz pełną wersję : Mandatowa zabawa w kotka i myszkę - kiedy to się skończy?
Od xxx czasu tyle się ponoć mówi i co najlepsze - tyle się ponoć robi że szok.
No ale co się robi?
Chodzi mi tu o pijaczków za kierownicą. Znowu po sylwestrze nałapali ile mogli.
Mój sąsiad wychodzi około godz. 12 pierwszego zaraz po balandze i prosto za kierę a przecież w sylwka tankował. I takich jest po uszy.
Zacząłem się zastanawiać kiedy skończy się ta zabawa w kotka i myszkę?
Odwieczne udawanie że coś się robi gdy nic się nie robi.
Moim zdaniem gdyby Rząd chcąc zadbać o bezpieczeństwo na drogach chciał co kolwiek z tym zrobić to powinno to wyglądać tak:
1. limit alkoholu w wydychanym 0.2 (na zachodzie mają więcej i żyją)
2. od 0.2 do 0.5 minimum 10000zł do zapłaty, prawko na 2lata w kosz
3. od 0.5 do 1.0 do zapłaty 20000zł, prawko na 5lat, 6 miesięcy aresztu
4. od 1.0 w górę: 30000zł do zapłaty, konfiskata auta (+ złomowanie), rok do odsiadki, prawko na 10lat w kosz.
Jak myślicie, który świadomy takich kar Polak wsiadł by po pijanemu za kółeczko?
Kolejna sprawa. Idę sobie pieszo przez miasto i liczę auta które śmignęły na czerwonym. Na żywca na czerwonym!
Wiecie ile naliczyłem?
16 sztuk na odcinku może 2,5km!
16 ludzi miało w pupie to że z bocznej zaraz wyleci jakie auto i może ktoś zginąć! 16 osób miało to gdzieś że wjedzie ktoś szybko na przejście dla pieszych rowerem i będzie ambaras!
Moim zdaniem za świadomy przejazd na czerwonym powinno być z grubej rury tak by Pani blond jadąca w BMW za 300tys.zł. to poczuła!
Wysokość mandatu powinna być wyliczana przede wszystkim od średniej ceny wartości auta! Wtedy było by zaje... uczciwie!
Jeśli średnia cena auta przewyższa kwotę rynkową 50tys.zł to mandat procentowy od wartości auta i to nie pół procenta tylko 10 z grubej rury!
I wtedy gdyby przyszło zapłacić Pani w BMW 20000zł mandatu to zakładam się o drugą kratę że nikt w Polsce nie przejechał by na czerwonym! Nikt!
kolejna sprawa:
Gadka przez telefon. Na odcinku wspomnianych 2.5km naliczyłem 6 osób gadających przez komórki podczas jazdy.
Dlaczego mandat za takie wykroczenie to nie 5000 tylko nędzne grosze?
Od razu powiem, nie głosowałem, z PISu nie jestem tylko tak na logikę jako człowiek dorosły dostrzegam to że przepisy i chore prawo sobie z tym wszystkim nie radzą.
Mój znajomy zaparkował na zakazie, mówię mu, mandat będzie, odpowiedź kolegi: w du.. to mam!
Czy miał by to w du... gdybym mandat był w kwocie wyższej jak jego cała pensja, jak myślicie?
Dla mnie to wszystko jest chore.
Jazda bez obowiązkowego OC i przeglądu technicznego:
Za brak OC i przeglądu dłużej jak 14dni roboczych powinna być konfiskata auta + złomowanie.
Taki przepis raz na zawsze zakończył by temat pt.: "zapomniałem".
Auto z oblodzonymi szybami + śnieg na aucie i dachu - z miejsca prawko na 12 miesięcy.
Będzie miał(a) czas na odśnieżanie.
Kilka dni temu o mało klient nie zabił dzieciaka. Skończyło się tym że buchnął go lekko zderzakiem z tyłu.
Powód?
Szyby zawalone na maksa!
Dlaczego o tym mówię?
A no dlatego że nawet mój stary Focus w największe śniegi i mrozy już po przejechaniu po osiedlu kilku dobrych metrów
umożliwia oczyszczenie szyb w całości! Wystarczy jedynie stanąć na 2 minuty i rozgrzane już szyby załatwić szczotką.
Po ptakach lecz nie dla leniwych. Ile to razy widać jadącego "bałwana"?
Opony zimowe:
powinny być obowiązkowe na wszystkich kołach w samochodach do 3,5t. Niestety. Nadal spora część ludzi śmiga na letnich.
Widziałem osotatnio hamowanie awaryjne takiego auta. Był na zjeździe z mostu po łuku. Skończyło się dzwonem na dole.
Wszystko co miało zimówki zatrzymało się a jeden niestety nie i zaliczył kołowrotek z zawinięciem słupa po drodze.
Dobrej klasy Fulda 195R15 kosztuje od 160 do 200zł. Komplet kosztuje od 500 do 1000zł. W swoim Focusie takie Fuldy mam już 6 sezon i
są w bdb stanie. Czy to aż tak dużo?
Oświetlenie auta:
Ostatnio dość modne jest montowanie diodowych lamp z przodu.
Zastanawia mnie dlaczego ludzie zapominają podłączyć diody z przodu pod mijania z tyłu??
Jedzie sobie taki klient prawie że po zmroku, diody z przodu ledwie co świecą a z tyłu nic!
Celowe nie mycie tablic rejestracyjnych. Kiedy to się skończy?
Nawet co 100km na trasie można się zatrzymać, wyprostować i przetrzeć tablice z przodu i z tyłu.
Mandat za nieczytelne tablice to kwota 50-100zł i 3pkt. a powinno być 500-1000 i 10pkt.
Źle ustawione światła mijania. Za coś takiego powinno być z grubej rury minimum 2000zł do zapłaty + dowodzik.
Wiecie dlaczego o tym wspominam?
Bo nocą na trasie nie da się już normalnie jechać. Tak na oko 40% samochodów ma źle ustawione lampy i nikt nic z tym nie robi.
Wymieniać można w nieskończoność.
Szkolenia kierowców podczas nauki jazdy (robienie prawa jazdy):
Tyle się mówi o tym że przepisy są ciężkie, że nauczyć się jeździć jest cieżko i coraz częściej widzi się też ludzi którzy nie mają
bladego pojęcia jak się jeździ - nawet pomimo tego że prawko już mają.
Kilka dni temu widziałem rózne scenki. Pani próbuje parkować na parkingu tyłem i robi to dosłownie 3,5minuty!
Jakim cudem taka osoba zdała prawo jazdy?
W miejsce w które próbowała zaparkować wjechał bym busem tak szeroko było.
Skończyło się uderzeniem w drzwi innego auta i jak że nie inaczej - ucieczką. Odjechała kilka miejsc parkingowych dalej i lukała jak
mocno prztrąbiła w inne auto. Na szczęście ją też wylukali.
Inna scena to parkowanie na prostej. Myślałem że zleję się ze śmiechu widząc młodego Pana który robił zatoczke przodem!
Powiedzcie, jakim cudem Ci ludzie mają prawa jazdy?
Ruszanie z ręcznego pod górę - mam wrażenie że 80% kierowców ma z tym problem.
Jest sobie taka ulica w Warszawie, Książęca. Ostro pod górkę. Tutaj można uśmiać się po uszy lub odjechać na pobocze z rozwalonym przodem.
Naprawdę ciężko jest zatankować sobie auto i pojechać gdzieś za miasto trenować do skutku?
Moim zdaniem powinien stać tam radiowozik i częstować skierowaniem na doszkalanie.
Mierzenie sił na zmiary - i z tym też mamy problemy. Jedzie sobie taka Pani na trasie jakim 1.2FSI i bierze się na prostej za trzy tiry pod rząd! No nie mogę! Gdzie Ci ludzie mają mózgi? Przecież gdy pusty TIR (silny TIR) dobrze przyciśnie w zakresie 60-80km/h i nie daj Boże jeszcze z górki to takim trabantem (czyt. Skoda Fabia 1.2 V3) to szans się nie ma!
Ostrzeganie innych kierowców światłami lub przez CB o patrolach i innych ganiankach w nieoznakowanych.
I tu temat rzeka. Jak miałem CB też darłem japę ile wlezie ale ostrzegałem jedynie o wirtualnych radiowozach.
Tak, tak, nikogo nie było a ja darłem japę że stoją lub jadą :-) Wiecie jak spokojniutko na trasie się od razu robiło?
Mam pytanie do tych którzy nałogowo ostrzegają innych przed Policją. Poważne to to jest?
Ale tak na logikę!
Wieczorem siedzimy w fotleu i oglądamy TV słuchając jak ktoś kogoś rozjechał. Tymczasem kilka godzin wcześniej może to my
krzyczyliśmy temu co się rozpitolił że czysto, prosto i sucho? Jak myslicie?
Warte to to wszystko jest tego o co niby dbamy?
Wszystko co piszesz jest prawda.
No moze z ta roznica, ze to nie kwestia wysokosci kar, ale w ogole egzekwowania czegokolwiek. Widziales zeby Policja zatrzymywala za rozmowe przez telefon trzymany w rece?
Dzis mysle co trzeci kierowca ma jedna reke zajeta telefonem. W tym dziwi mnie najbardziej fakt, ze dotyczy to takze aut za pareset tysi, ktore na pewno maja hands free. Ale to ciagle malo. Ja notorycznie spotykam kierowcow ktorzy pisza SMSy, czy maile na tabletach. W trakcie jazdy!
Bo przepisy są od ludzi "chorych" dla ludzi "chorych". Doskonale ten tekst pasuje do sytuacji w Polsce. Kary nie powinny być za rozmowę przez telefon itp. tylko za trzymanie telefonu w łapskach no ale jest jak musi być i nic nie zapowiada że coś się kiedyś zmieni. Utrzmanie policjant akosztuje. Serwis radiowozu kosztuje. Paliwo na służbie kosztuje. Wszystko kosztuje a kto za to zapłaci? My!
Stać nas. Co to jest 100-200zł za gadkę przez telefon :-)
1mln. złapanych w ciągu roku to 100.000.000zł a to już coś.
Gdyby mandat za gadkę przez telefon podczas jazdy wynosił 5000zł to nikt by nie gadał i tym spsoobem nikt by nie płacił. Dobre przepisy to takie które stołki utrzymują a nie poprawiają jakieś tam bezpieczeństwo na drogach :-)
Kolejna porcja marudzenia :P
Twój focus to bena. Spróbuj w dieslu po paru metrach szczotką szyby przetrzeć :D
Tam po kilku kilometrach się dopiero ogrzewanie pojawia :)
Jak masz zimówki 6-ty sezon to już na nich jeździć nie powinieneś. Dlaczego? Doczytaj Sobie!
Za brak oc konfiskata i złomowanie.
W myśl Twego toku myślenia to Wszyscy co teraz mają auta w okolicy 2000 zł. powinni przestać płacić oc. Sama składka jak niektórzy płacą ok.1500zł, a świeży kierowca ponad 2000 więc taniej wyjdzie nie płacić :P
Teraz masz karę z UFG 3600-4000zł za brak OC.
O reszcie nawet już mnie się pisac nie chce....
Kolejny temat może o polityce i lekarzach załóż. Będzie dopełnienie typowego Polaka, który wszystko wie najlepiej, ma receptę na całe zło tego kraju itp..
Szkoda tylko,że nikt go nie posłucha, a on się będzie z tym gryzł :)
Edit:
żeby nie było...nie neguję tego o piciu,telefonach itp...
Zwracam Ci jedynie uwagę żebyś popatrzył dalej niż "twój focus"
W tym akurat wątku zgadzam się niemal ze wszystkim co napisałeś.
Wielu oceniło by Twoich bohaterów jako odważnych. Zwłaszcza w bezpośredniej rozmowie: jechałeś po ostatniej imprezie? Ja taki odważny nie jestem.
Osobiście nie mylę odwagi z głupotą. Większość kierowców to idioci kompletnie nie rozumiejący jaką armatą się posługują i jakie mogą zasiać zniszczenie.
Czy wysokość mandatów coś by zmieniła? Pewnie jeśli skoczyły by o rząd lub dwa to tak. Mnie natomiast najbardziej boli to, że ludzie są na tyle tępi, że nie rozumieją czym to wszystko grozi.
Chyba ktoś tu ma za dużo czasu na urlopie świątecznym...
Czy to nie czas aby powrócić do cudownej Skandynawii?
Zdechł jeden temat to kolejny założył aby publikę mieć.
Na forum nie wniesie to nic ale tona spamu poleci :)
juri2069 03-01-2017, 19:43 Ja też coś dopowiem.
Co do rozmowy przez telefon to tak samo rozprasza jak słuchanie muzyki czy wiadomości w radiu lub rozmowa z pasażerem. Wybierając numer w komórce zajmuje to tyle czasu, ile zerkanie podczas jazdy na bok , chęć naciśnięcia innego kanału w radiu lub sięganie po gruszke od CB , albo też zerknięcie do lusterka czy dziecko już śpi w foteliku. Wszystkie powyższe czynności wykonuje każdy z nas.
Ja na dodatek biorę telefon do ręki , mówię : OK GOGLE , ZADZWOŃ DO ......... i nic nie muszę naciskać ani na nic patrzeć. Jestem potencjalnym przestępcą , zabójcą ?
Po drugie wybranie numeru przez zestaw głośnomówiący również wymaga odwrócenia uwagi od jazdy.
Nawet jeśli rozmawiam przez telefon to potrafię zerknąć w lusterko i włączyć kierunkowskaz. Tyle na ten temat. Oczywiście przepis przepisem.
O przykład:
Zatrzymała mnie policja do kontroli bo jechałem powoli , obce blachy , komórka przy uchu , boczna uliczka. Ogólnie pominę konkrety itd , zapytany czemu rozmawiałem przez telefon powiedziałem , że dzwoniłem do kolegi , który to dom - bo tak było. Na dziękuję i pozdrawiam się skończyło.
Ostrzeganie innych światłami i CB. Gdyby policja ustawiała się w miejscach niebezpiecznych to ok. W miejscach niebezpiecznych należy zachować szczególną ostrożność. A jeżeli policja wyłapuje w miejscach " łatwych " to jestem za ostrzeganiem. Dziś spotkałem patrol w takim miejscu , że prędzej bym się mikołaja spodział. Do tego suszyli na 90 tce !! WTF? Po co ? Miejsce bezpieczne.
Zresztą kto z nas jeździ 50 na 50 ? 5 na 1000 ? 5 na 10000? Jeszcze policji nie spotkałem , która by tyle jechała. Albo śledzą okolicę 30 na godzine albo jak wszyscy - 60-70.! A jedziesz te 60-70 i ktoś ci mrugnie , co ci pomoże uniknąć mandatu. Za tę stówczynę można się nieźle zrobić wieczór i ewentualnie rano dmuchniesz i wezmą ci prawko :D
Kolejna porcja marudzenia :P
Spróbuj w dieslu
Co to jest diesel?
Samochód?
Ford?
A jeździ to?
:razz: :P:surprise:
http://mega-sport.pl/441-large_default/buty-diesel-spt-290-d.jpg
Pieszo to zawsze będzie zimno ...
a tak serio to znowu po mnie "jadzieta" hurtem. Forumowy funclub ubijania? Zawsze aalfonso winny. Jak nie winny to i tak winny.
Co za kraj he he. Faktycznie, wracać i cieszyś się żywotem - tutaj sami optymiści i wszyscy mają mordki wiecznie uśmiechnięte he he.
Żyć nie umierać w tej Polsce :-)
juri2069 03-01-2017, 20:30 Myślałem że zleję się ze śmiechu widząc młodego Pana który robił zatoczke przodem!
Ja też czasem parkuję równolegle , między 2 samochodami , przodem , jeśli o to chodziło. Jeżeli widzę , że wjadę na raz to po co mam cofać ? Oczywiście tyłem też umiem i praktykuję , ale przodem mnie wcale nie śmieszy , chyba że bardzo nieumiejętnie .
Nie chciałbym źle zrozumieć , o takie coś Ci chodzi ? :):) Tylko że przodem ?
https://www.youtube.com/watch?v=v9gdicXylCY
juri2069 ja jeżdżę 50 w zabudowanym a maksymalnie wyprowadza mnie z równowagi jak gimbus pełen dzieciaków wyprzedza mnie na wiosce z ograniczeniem do 40. Normalnie szlag mnie trafia. Albo jak podczas budowy chodnika przy ograniczeniu do 40 jadąc szeroko wyprzedza mnie wozidło załadowane do pełna gdy obok bo dziurach chuderlak podesłany przez PUPe próbuje przepchać taczkę zalaną do pełna betonem. Wyprowadza mnie to z równowagi bo debil siedzi wyżej i mógłby spojrzeć co się dzieje. Ja w każdej chwili byłem gotów do ucieczki przed taczkowym na lewy pas. I gdyby tak się stało to bym rwa tego nie przeżył.
juri2069 03-01-2017, 20:36 wyprzedza mnie wozidło załadowane do pełna gdy obok bo dziurach chuderlak podesłany przez PUPe próbuje przepchać taczkę zalaną do pełna betonem
No to wyobraźnia i głupota niektórych to powala na kolana.
Debil to łagodne słowo , ich nie unikniemy
Co to jest diesel?
to samo co:
mój stary Focus
A co to focus?
Auto?
słowo po Angielsku?
Może gazetka?
http://www.focus.pl/upload/magazines/0/focus-22014-32_l.jpg?v=8
Zanim się kogoś czepisz popatrz na Siebie :P :D
a tak serio to znowu po mnie "jadzieta" hurtem. Forumowy funclub ubijania? Zawsze aalfonso winny. Jak nie winny to i tak winny.
Ojojoj bidulka...pożałować trzeba? :D
Zanim się kogoś czepisz popatrz na Siebie
Od początku mego bytu w forum kolega Marek na mnie usiadł i zejść nie chce i pacz Pan, jeszcze Pan mówisz że nim się czepię to na siebie ma patrzeć. A co ja złego zrobił?
Ino to że nazywam wszystko po imieniu? he
I co ma wspólnego mój stary Focus z sytuacją na drodze?
Druga sprawa, klekotami tez jeździłem i wiesz co, tam też problemów z odśnieżaniem szyb nie było. Naprawdę a Pan się czepił mnie jak by nigdy ogrzewania w aucie nie miał.
Mówi Pan że wszystkie Diesle zwolnione są z obowiązku posiadania czystych szyb bo ogrzewanie nie hula? I ja mam Panie Marku to łyknąć? No nie :-)
Daj Pan panie poprzeczkę wyżej bo mnie się skakać ino tak nisko normalnie nie chce :-)
W pracy mamy Caddy 1.9 w dieslu oszklonego. Zimą mam przedział -20>-35 i jakoś porządek z szybami jest.
Powiem Panu wprost. Nie ma wymówek. Jest lenistwo a ja jestem ten zły bo mówię jak w realu jest, prawda?
juri2069 03-01-2017, 21:16 Ino to że nazywam wszystko po imieniu?
Niektórzy po prostu inaczej pojmują niektóre sprawy , nikt tu po nikim nie jedzie i nie obraża. Temat dobry do dyskusji , ale dyskutowaniem nic nie zmienimy , co niektórzy troche się pozłoszczą przed kompem i to wszystko :D
No niektorzy nie pamietaja ze jeszcze nie tak dawno to w autach sie odsniezalo recznie: miotelka i skrobaczka.
A nie ze ogrzewaniem w aucie, PTC, Webasto, podgrzewanie szyb etc.
Wiec co to za argument diesel czy benzyna. Prawda jest ze niektorzy przetra sobie maly pasek na przedniej szybie i jada jak czolgiem patrzac przez te szpare. O tym zeby odslonic swiatla nawet nie pomysla.
A co do kar finansowych. Same kary nie pomoga. Trzeba jeszcze je egzekwowac. Poza tym zamiast brac kase, to bym posylal do prac spolecznych ew karal publicznie. wlacznie z pokazywaniem foto i danych osobowych w mediach.
Po drugie wybranie numeru przez zestaw głośnomówiący również wymaga odwrócenia uwagi od jazdy.
W naszej generacji pojazdów już nie wymaga. Przynajmniej korzystając z tego fabrycznego: przycisk, do którego sięgasz bez patrzenia, na przykład, jak do włączenia kierunkowskazu, i potem mówisz "zadzwoń".
juri2069 03-01-2017, 21:28 A no w mojej wymaga , ale dorabiany. :)
Mimo wszystko nadal podtrzymuje zdanie , że rozmowa przez telefon przy uchu , przez zestaw , sluchanie radia , rozmowa z kimś , patrzenie na nawigację czy nawet picie wody tak samo rozprasza , a czepili się telefonu. No ale przepis jest przepisem, trzeba go wziąć na klatę i nie narzekać. Chociaż jeżeli widzę kogoś z telefonem przy uchu i właśnie skręca w moją uliczkę bez kierunku , a ja czekam i czekam, to bym go chętnie zatrzymał , udusił i wsadził mu ten telefon gdzieś :D
Chociaż podobno za kierownicą nie można jeść ( czy tylko z pojazdach typu autobus? ) , nie wiem jak jest z piciem czy paleniem wg przepisów.
Chociaż jeżeli widzę kogoś z telefonem przy uchu i właśnie skręca w moją uliczkę bez kierunku , a ja czekam i czekam, to bym go chętnie zatrzymał , udusił i wsadził mu ten telefon gdzieś :D
A mnie wkurza jeszcze bardziej, gdy robi to matoł w świeżym aucie za przynajmniej 200 000 zł, gdzie BT jest na 101%, ale nie korzysta. Nie wiem, nie umie, czy co..?
juri2069
Wszystko rozprasza nawet myslenie.
IMO sama rozmowa tez rozprasza bardziej niz bierne sluchanie radia. Z drugiej strony trudno zabronic rozmowy z pasazerem. Wiec czemu zabraniac przez telefon.
Ale chyba intuicyjnie powinno byc jasne, ze prowadzenie jedna reka, kiedy w drugiej trzymasz przedmiot, ktory nie moze ci wypasc z reki moze byc dla wielu wyzwaniem. Szczegolnie jak trzeba skrecac, wlaczac kierunkowskazy etc. No.. w takiej sytuacji myslisz co zrobi wiekszosc kierowcow? Oczywiscie: nie wlaczy kierunkowskazu.
Nie trzeba robic wielkich doswiadczen. Na codzien widze, ze kierowca rozmawiajacy z tel. w rece jedzie zwykle jak ostatnia sierota.
juri2069 03-01-2017, 21:58 . Nie wiem, nie umie, czy co..?
Myśli że ma dużo pieniędzy i że nie musi.
Na codzien widze, ze kierowca rozmawiajacy z tel. w rece jedzie zwykle jak ostatnia sierota.
Ja też. Nie wszyscy ale conajmniej połowa ma problemy skoordynowac ciało z telefonem.
Tomasso84 03-01-2017, 22:08 Autor chyba się trochę zagalopował. Jedynie popieram proponowaną karę za jazdę pod wpływem alkoholu. A reszta ...
Pierwsze, pamiętaj, że są samochody, gdzie w warunkach drogowych i do tego po ciemku wymiana żarówki światła mijania graniczy z cudem. A że cudów nie ma, nie wiadomo jak uważając i tak zmienisz kąt świecenia. Później wytłumacz policjantowi, że np godzinę temu przepaliła się i musiałeś wymienić. I gdzie miałeś nocą ustawić i jak ?
Druga sprawa opony zimowe obowiązkowe. Po co ? Jak jest szklanka na drodze, żadna opona Ci nie pomoże. A wiadomo jakie ostatnio mamy zimy, prawie w ogóle śniegu. Po za tym zimówka szybciej się ściera niżeli letnia, a po 6 latach (brawo Ty) Twoja opona może już być nie zdatna do jeżdżenia zimą mimo, że bardzo ładnie wygląda. Pamiętaj, że zimówka z 4 mm bieżnikiem to już szrot. A z doświadczenia wiem, że na mokrej nawierzchni bez śniegu, zimowa opona ma większe tendencje do poślizgu, niżeli letnia.
Trzecie, na co dzień jeździsz Focusem, a przyjdzie Ci jechać, np Renaultem Vel-satisem, pierwsze parkowanie w dużym mieście i wtedy inni mieli by z Ciebie niezły ubaw.
Czwarte, gadanie przez telefon, bo rozprasza ... tak samo rozprasza jak szukanie stacji w radiu, gadanie z pasażerem itd itd. widocznie autor jak jedzie ma obie ręce na kierownicy, nie używa nawigacji (bardziej rozprasza niżeli telefon), nie pozwala pasażerom się odzywać, nie słucha radia i można tak wymieniać i wymieniać. Pełne skupienie.
Piąte, ruszanie z ręcznego. I odniosę się do mojego punku 3. Przesiądź się z Twojego leciwego Focusa do jakiegoś np dwulatka. Do tego z manuala na automata, ciekawe co będziesz wyrabiał.
A po szóste, kurs na prawo jazdy to tylko kurs, przygotowanie. Reszty człowiek uczy się sam. Ile razy Tobie samochód zgasł ? Pamiętaj, nie mów, że potrafisz jeździć, bo nie potrafisz, jak każdy kierowca uczy się całe życie. Jedź do obcego miasta, zapraszam Bytom, Katowice - bez nawigacji. Inni kierowcy będą uważali, że dzień prędzej prawo jazdy odebrałeś.
Nie chce Cie tutaj ani obrażać, ani wyśmiewać. Nie na tym rzecz polega. Jak każdy z nas jakieś tam przepisy już też w życiu złamałeś. Nawet jeśli spełniłoby się Twoje życzenie i takie kary zaczęliby wlepiać, uwierz mi, sam byś się zastanawiał czy w ogóle wsiadać za kierownicę. Bo nieświadomie złamać przepis można bardzo szybko.
Tyle w temacie...
Mówi Pan że wszystkie Diesle zwolnione są z obowiązku posiadania czystych szyb bo ogrzewanie nie hula?
Ty chyba czytasz tylko to co chcesz. Niby nie z Pis ale chyba sympatia jest :D
Gdzie napisałem, że jazda z zamarzniętymi szybami jest ok? Nigdzie. Odniosłem się do "Twojego focusa" więc nie obracajj kota ogonem jak Jarek :P
Poprzeczkę wyżej powiadasz? Daj ją sam Sobie, a nie na siłę sensacji szukasz wybiórczymi tematami generalizując sytuację w kraju, a później jeszcze herezje wypisujesz, że rzeczy po imieniu nazywasz.
Od samego początku nawet nie wiedziałem o Twoim istnieniu. Dopiero od niedawna kiedy plujesz na ten kraj jak jest źle bo jaśnie Pan do Szwecji pojechał i nagle mu się spojrzenie zmieniło. Tak Ci się wszystko w Polsce nie podoba to jedź do Szwecji i dalej w baraku licz SEK ile odłożysz żebyś mógł przestać jak kret tam żyć i do Polski jako lord wrócić. Żeby nie było, że coś Ci zarzucam to sam o tym pisałeś jak tam żyjesz. Byłem w Norwegii i widziałem jak sobie ludzie dla koron dają jaja golić(żebyś znów sensacji nie znalazł-to jest przenośnia). Na wakacjach w Grecji spotkaliśmy "polskich anglików". Po godzinie rozmowy przy hotelowym barze koleś z plecaka wyjął butelkę i ze szklanek colę przelewał bo przecież mają all inclusive. Ciekawe co w UK wyprawiają żeby zaoszczędzić? Dodam tylko, że cola 1,75l w sklepie obok hotelu kosztowała 1 euro. Wiem bo kupowałem pomimo all :)
Na koniec...
Przestań się mazać jak dzieciak jak to ktoś na Ciebie usiadł bo Sobie za dużo dorabiasz. Napisałem Ci już, że mam inne zdanie niż Ty ale widzę, że nie możesz z tym żyć :) Trudno...ja raczej na razie zdania nie mam zamiaru zmieniać.
Od początku mego bytu w forum
Czyli od miesiąca z kawałkiem ;)
Dorobek:
2 tematy o tym jak Polska jest "be"
7 tematów - jak naprawić mojego Focusa
W jednym z tematów kolega się chwali, że zarabia na północy miliony monet a tutaj czytam że żal mu wydać pieniądze na wymianę rozrządu u mechanika i będzie się pod domem męczył. Coś nie halo.
Chyba na prawdę zarejestrowałeś się tutaj, tylko po to żeby sobie auto naprawić po kosztach. A najlepiej bez kosztów.
Mówisz prześmiewczo o Polakach że kombinują jak mogą i oszczędzają gdzie się da, a sam nie jesteś lepszy.
Pozdrawiam.
Litwa525 04-01-2017, 07:49 wydra dobrze mowi. nie jednego co za granica pracowal znam ze niby fachman robi kazdy w swoim zawodzie zarabia kupe kasy.. potem sie wydaje ze wc szoruje za granica a w kraju za 2 tys do normalnej pracy nie pojdzie.. metalnosc ludzka... jak tak tam dobrze to po co wracaja do pl? wracaja i narzekaja jak to tu jest źle..
tak serio to znowu po mnie "jadzieta" hurtem. Forumowy funclub ubijania? Zawsze aalfonso winny. Tak na serio, to zakładając jakiś temat wypadało by zapoznać się ze stanem prawnym, warunkami dokonywania pomiarów, kontroli, czy choćby możliwościami służb. Uzależnienie wysokości mandatów od osiąganych dochodów jest u nas niemożliwe. W postępowaniu sądowym owszem, ale nie w postępowaniu mandatowym. Konfiskata pojazdu pijaka także nie wchodzi w rachubę. Po pierwsze typowy pijak jeśli jeździ, to jeździ wrakiem, którego koszt holowania i złomowania przekroczy wartość samego auta. Po drugie, jaki problem jeździć autem babci, szwagra, czy innego pociotka, a skoro to własność osoby trzeciej, to całe rozporządzenie, policjant będzie mógł poskładać w kostkę i włożyć w buty - będzie wtedy wyższy... Pytasz kiedy sie skończy łamanie prawa? - Nigdy! Zawsze znajdą się tacy, którzy mają przepisy w d... i nic tego nie zmieni. Jedni zostają policjantami inni złodziejami A ukrócenie tego procederu, to ograniczenie praw wolnościowych, drastyczny wzrost podatków (służby same się nie finansują), a policyjne państwo juz mieliśmy i nic dobrego z tego nie wyszło. Nie sadzę, by świadomość, ze na każdym skrzyżowaniu zrobią ci fotkę do albumu rodzinnego kogoś ucieszyła i mam nadzieję , że nigdy do tego nie dojdzie. Wreszcie najbardziej rażąca treść d razu powiem, nie głosowałem, z PISu nie jestem Trzeba faktycznie mieć nierówno pod sufitem, żeby politykę mieszać z bezpieczeństwem na drogach, bo fakt, która partia dorwała się akurat do koryta ma takie samo znaczenie, jak to czy wstanę z łóżka lewą, czy prawą nogą. Dla ułatwienia dodam, że prawa, to ta w której paluch prawej nogi znajduje się po lewej stronie...
Dlaczego zawsze jest tak że ludzie gdy już wyciągają czyjeś brudne prześcieradło to wyciągają tylko i wyłącznie ten kawałek który jest uwalony i demonizują sytuację pomijając resztę prześcieradła która akurat w większości jest czysta?
Dlaczego pomineliście wpis: "Focus musi jeździć jeszcze dwa lata, szkoda mi wkładu kasy w części bo auto i tak pójdzie na złom a w jego miejsce będzie zakup nowego"
No co jest? Reszta mojego wpisu nie pasowała by do zaistniałej sytuacji i nie było by po czym jechać bo sami usprawiedliwili byście to że sensu wkładania w złom kasy nie ma bo zbiera się na nowy???
Wydra, to do Ciebie było. Piszesz że mówię prześmiewczo o Polakach którzy kombinują a sam jestem nielepszy?
Mówisz, naprawić za friko i bez kosztów na Waszym garbie swoje auto??
To napisz jeszcze co naprawiliśmy od początku mego bytu w forum?
No słucham, będzie uczciwie bo z tego co widzę to jeszcze nic nie naprawiliśmy tylko dopiero rozkręciliśmy i temat zamilkł. Skończył się zasób wiedzy??
Tomasso, z jazdą samochodem nie mam problemu. Może to być nowy mesio, stary Golf, bus, autobus, cieżarówka. Uwierz mi na słowo, mam więcej jak 2,3 kategorie prawka dlatego wiem co mówię a mówię to co mówię i zdania nie zmienię. Połowa ludzi prawka zdać nie powinna bo to o czym mówię to podstawy a nei jazda wyczynowa.
Mówicie że ujadam na kraj. A co mam robić? Zamknąć dzioba jak pół narodu i kantować samego siebie że jest cacy?
Nie mam do Was żalu ż emnie nie rozumiecie i co najgorsze nie chcecie zrozumieć. Powód jest prosty i tylko jeden. Większość z Was po prostu nie ma jakiegokolwiek punktu odniesienia i tyle. Tak jest prawie ze wszystkimi internautami na forach. Macie żal że jakaś tam jednostka otwiera usta i naprawdę nazywa wszystko po imieniu?
Naprawdę nie widzicie tego że w Polsce można czepić się wszystkiego?
Nie widzicie czy nie chcecie a może system nakazuje nie widzieć?
A może lepiej jest nie widzieć?
Dlaczego zawsze takie rozmowy kończą się tekstami typu:
- źle Ci tu to spadaj tam
- wyjedź i nie płacz, lordzie ze Szwecji
- jedź mieszkać w szałasie
Polak niedorajda, niezaradny, lewus = zły
Polak zaradny, potrafiący w świecie (Świat = nie tylko Polska!) obyć się = jeszcze gorszy
Przecież już Wam napisałem, co można mieć po 3,4 latach pracy w Szwecji a co można mieć po tym samym czasie w Polsce. No i co chłopaki.
Mam teraz stanąć przed lustrem i wciskać sameu sobie kit że w Polsce też się da? Gdzie? W internecie, gdzie każdy mówi że ma po 5,6 tys.zł a w Avatarach wpisane Zafiry i Meganki które kupy trzyma sam lakier?
W dwóch tematach nagłośniłem delikatnie kulturkę na Polskich drogach oraz aktualną sytuację w kraju. W kraju w którym:
1. wylewa się nowy asfalt, zaraz zrywa bo coś poszło nie tak
(nie widzicie wyłudzania kasy za remonty?)
2. nowe odcinki dróg remontuje się kilka razy częściej jak te same w innych krajach
3. budowy czegokolwiek trwają wieki
Tu coś dla przykładu by nie było że się zbędnie czepiam:
https://www.youtube.com/watch?v=XHIExNi09Oc
4. ceny za żywność i chemię są na poziomie prawie że całej EU
5. zarobki na poziomie Portugalii sprzed 10/15lat
6. firmy Polskie ze względu na chore prawo uciekają do Czech, Słowacji
7. koszt remontów dróg i innych jest tak przekombinowany że płakać się chce
http://www.poranny.pl/wiadomosci/bialystok/art/5356272,kladka-nad-ulica-w-bialymstoku-za-trzy-miliony-zlotych,id,t.html
http://wpolityce.pl/polityka/261672-warszawiacy-wsciekli-na-gronkiewicz-waltz-za-nowe-wiaty-przystankowe-mokna-i-ogladaja-reklamy
Poszukajcie ile kosztuje sztuka i ile dostał budowlaniec montujący to!
Zastanówcie się przy okazji dlaczego nikt nie zleci Wam budowy takich wiat gdy zaproponujecie cenę 8,9tys.zł za sztukę (o połowę taniej jak jest)
Mówicie że jest tak dobrze a to co to jest?
http://www.dlugpubliczny.org.pl/
Ukryty dług publiczny na mieszkańca: 85 492 PLN
Ja nie mam długów. Dlaczego wyliczają na mym garbie jakąś chorą średnią?
Nie ma komu doliczyć za rządowe BMW wymieniane co 2,3 lata?
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (dług EDP) stanowiący jeden z elementów kryterium fiskalnego z Maastricht wyniósł w III kwartale 2016 r. 978.493,6 mln zł
Państwowy dług publiczny (PDP, zadłużenie sektora finansów publicznych po konsolidacji) na koniec III kwartału 2016 r. wyniósł 939.562,3 mln zł
Kolejna rzecz, zapodałem Wam linki do miejsc w których mozna poczytać o zarobkach w fabrykach Fiata, do ogłoszeń z super ofertami pracy z Biedronki i wielu, wielu innych a Wy nadal twardo stoicie przy tym że ssam z palca wiec pytam raz jeszcze:
Nie chcecie widzieć tego co się dzieje bo tak jest łatwiej?
No dobra, każdy ma prawo do tego by widzieć to co chce no ale mogli byście przy tym przestać mydlić oczu innym i wsiadać na tych którzy nie dadzą sobie zamydlić?
Sorry, ale nie ja te prawdę wymyśliłem. Nie ja jestem odpowiedzialny za to co się dzie a może jestem? Jestem bo wyjechałem i nie wrzucam do żłoba talarów w odpowiedniej ilości?
Napisałem już Wam kiedyś jak wygląda dobrobyt w Polsce. Mam przypomnieć na jak "krótko" jest kredycik na domek i ile trzeba spłacić?
A teraz poproszę o odpowiedź na jedno tylko pytanie:
Dlaczego mam mieszkać w Polsce i spłacać kredyt hipoteczny na dom pod miastem lat 35 gdy mogę pomieszkać kilka set km dalej i mieć to samo po 5,6 latach? Dlaczego?
Dlaczego?
Bo będę złym polakiem?
Bo źle robię nie dając jeździć innym po swym garbie?
A co będzie gdy będę miał lat 60, będę schorowany na maxa, niezdolny do pracy i zostanie mi jeszcze 5,10lat kredytu i rata 1500zł?
Waszym zdaniem pewnie - mam stanąć wtedy przed lustrem, uśmiechnąć się i wbić sobie w dyńkę że będzie dobrze???
he he
Was nigdy nie zastanawiało to że niespełna 500km na północ lub na zachód ludzie za te samą pracę zmieniają fury co 5,6,7 lat na nowe bo mogą a Wy siedzicie na forum tak jak ja i rzeźbicie w niemocy 12-13-15 letnie Fordziaki?
Nie myśleliście nigdy nad tym że jesteśmy w Unii tyle lat i zmieniło się wszystko ale na gorsze?
Jak długo będzie Wam jeszcze pasować to że Niemiecki, Hilenderski, Francuski, Austryiacki, Szwedzki, Norweski, Fiński, Brytyjski, Hiszpański, Włoski i jeszcze inny nastolatek pracujący gdzieś jako magazynier śmiga nową Corsą bo stać go na ratę i utrzymanie a Wy kupicie te Corsę od niego dopiero po 2027 roku??
--------------
Nastolatek z wiuchury, jakiś stolarz jedzie sobie do Hamburga mieszkać.
Nie rusza pupy z własnego kraju.
Zawita do Hamburga, znajdzie pracę, dostaje te 13euro netto/h
Przerobi 160 godzin roboczych i ma 2080 ojro.
2080 ojro minus stancja 600 (150 opłaty) - zostaje 1330 euro.
Skromnie na życie po 20 euro dziennie (jesz co chcesz) i zostaje 730
Rata za furkę, paliwko i może uda mu się jeszcze coś uciułać na bok bo wspomnianych 20 euro dziennie na żarcie sam nie przeje. Oj nie.
---
Nastolatek z wichury w Polsce, jedzie do Warszawy. Także stolarz.
Prackę znajdzie za 14>16zł/h bo takie są obecnie realne stawki.
160h pracy x 16zł/h = 2560zł
2560zł minus stancja m1 1200zł minus opłaty 150zł = zostaje 1210zł
Licząc skromnie 15zł dziennie na żarcie i chemię = zostaje 760zł
Minus dojazdy do pracy (karta 110zł) = 650zł
I teraz z tego 650zł kupcie sobie furę i tankujcie.
Co wychodzi? 16 letni Focus z LPG i ucieszona mordka że to już nie Golf 2?
----
Sorry chłopaki ale mi nie da sie przetłumaczyć bo mam około 40lat i na ten dobrobyt z zachodu latami czekałem aż w końcu zdałem sobie sprawę z tego
że będę czekał do grobowej dechy a i tak się nie doczekam.
----
Trzeba mieć nierówno pod sufitem by politykę miesząć w bezpieczeństwo na drogach???
ha ha, ślepcu Ty...
Dobre!
A Ziobro to kto to? Sejmowa sprzątaczka bez jakiejkolwiek władzy i odpowiedzialności? Dorwał sie stołka i co teraz? Zamykać, zamykać i nic innego jak tylko zamykać a ten sobie śmiga po mieście ile chce i nic się nie staooo:
https://www.youtube.com/watch?v=zu-c2lm7RiU
Immunitecik?
No tak!
Dobra kochani. Spadam z forum by nie było że za darmochę fury naprawiam po kosztach i wykorzystuję czyjąć wiedzę za friko.
Trzymajcie się zdrowo, płaćcie te swoje kredyty, śmigajcie ruinami i dalej udawajcie że jest cacy. Nic się nie zmieniło.
Dziwi mnie tylko dlaczego Wy wszyscy mega zarabiający non stop w necie siedzicie? Bezrobocie?
No bo wiecie, u mnie podczas pracy nie ma szans siedzieć 24h na dobę w internecie zatem zostawiam Was w spokoju ducha, życzę szczęścia w żywocie i kitowaniu. Spadam rzeźbić fokę bo za kilka dni wyjazd.
Trzymanko chłopaki :-)
A o kitowaniu wspomniałem tylko i wyłącznie dlatego że wiem że 80% forumowiczów jeszcze z tornistrem zapitala a Focusa i resztę to tylko w postach na forum widziało. Myślicie że nie czuję tej sytuacji?
Mega zrobieni mechanicy non stop w internecie.
No tak. Arogancja naszym chlebem.
mondeo_user 04-01-2017, 10:23 Witam, przeczytałem posty Pana alfonso i uważam, że czas już powrócić do skandynawskiego lasu, wskoczyć na kuter i w morze, bo między ludźmi nieludzko się Pan męczy; Wszystko Pana drażni i prześladuje, proszę tylko nie zapomnieć o Fairy z Poundlanda.
po 5,6 tys.zł a w Avatarach wpisane Zafiry i Meganki które kupy trzyma sam lakier?
Sam masz starego Focusa a mówisz że zarabiasz dużo więcej.
1. wylewa się nowy asfalt, zaraz zrywa bo coś poszło nie tak
(nie widzicie wyłudzania kasy za remonty?)
Gdybyś chodź trochę był w temacie to byś wiedział, ze taniej jest położyć, zfrezować i znowu położyć warstwę ścieralną niż płacić ogromne kary za niedotrzymanie terminów.
Wolę mieć na miejscu połowę tego co Ty, czy nawet 1/3, ale być z rodziną w swoim kraju a nie gdzieś na północy w ośmioosobowym baraku liczyć i marszczyć się na korony które zarobiłem.
Skąd: Bellangen
Model: nie ma
Silnik: nie ma
Rocznik: 2017
Postów: 78
Żal tyłek ścisnął, że fokę z opisu Sobie usunąłeś? Żeby nie było widać czym sie kulasz?
Nawet nie chce się mnie czytać Twego posta długości na kilometr. Kolejny raz płacz jaki jesteś cacy, a cały świat cię zrozumieć nie chce. Poskarż się do Pani :D
Co do meganki i Zafiry to gratuluję prostactwa aby ludzi oceniać po tym czym jeżdżą, a własciwie co w opisie mają. Jak Sobie w opisie Maybacha wpiszę to będę miał Twój szacunek po wieki :P
Jakie to polskie człowieka po aucie oceniać :one:
Tym tokiem myślenia chyba Cię do MOPSU muszę z focusem wysłać. Brawo TY!
Ile zarabiam nie wiesz i się nie dowiesz. Tak samo jak to czym się zajmuję. Nic Ci do tego.
Ty wybrałeś życie w baraku, a ja z kredytem ale normalnie na miejscu.
Wolę mieć na miejscu połowę tego co Ty, czy nawet 1/3, ale być z rodziną w swoim kraju a nie gdzieś na północy w ośmioosobowym baraku liczyć i marszczyć się na korony które zarobiłem.
__________________
Amen :)
przemas744 04-01-2017, 11:56 Skąd: BellangenSkąd: Bellangen
co Wy z tym Bellangen, gdzie to jest w ogóle bo wujek google zgłupiał jak mu to wpisałem :wink:
mondeo_user 04-01-2017, 12:24 Zapewne nazwa tej krypy, kojo przy maszynowni
Oświetlenie auta:
Ostatnio dość modne jest montowanie diodowych lamp z przodu.
Zastanawia mnie dlaczego ludzie zapominają podłączyć diody z przodu pod mijania z tyłu??
Jedzie sobie taki klient prawie że po zmroku, diody z przodu ledwie co świecą a z tyłu nic!
Odpowiem Ci bardzo łatwo. Nie wiem czy wiesz, ale wieczorem zapalasz światła żeby coś widzieć, więc powinny działać światła mijania. Natomiast DRL (światła do jazdy dziennej) wystarczą z przodu. Dlaczego z tyłu nie? Bo nawet jeśli taki wjedzie do tunelu/w cień/pod drzewa, to tylne lampy mają odblaski, przednie natomiast nie.
Jedzie sobie taki klient prawie że po zmroku, diody z przodu ledwie co świecą a z tyłu nic!
Jednakże zwracając uwagę na ten akapit powiem Ci tak.. Ty się człowieku ciesz że w Polsce jeszcze "większość" jeździ na światłach wieczorem. W Anglii w słoneczny dzień 70% szczeniaków musi mieć włączone przeciwmgielne, bo ich Astry czadowo tak wyglądają, aby wieczorem zobaczyć, że ludzie jeżdżą kompletnie bez świateł, bo przecież w mieście jest jasno. Albo jadą na pozycyjnych plus przednie przeciwmgielne (szpan co nie?).
W Polsce jeszcze nie jest tak źle. Nie widzisz tylu kierowców bez świateł (w ogóle) co w Anglii. Albo miałem managera, który w nocy jeździł swoim padaką Focusem z 2004 roku na długich cały czas. Na pytanie dlaczego - bo on nic nie widzi jak jedzie na zwykłych więc jeździ na długich. Na drugie pytanie - ale wiesz że oślepiasz kierowców z naprzeciwka? odpowiedział: Mam to gdzieś, ważne że ja coś widzę a inni mają te swoje xenony i na mojej porysowanej szybie i tak mnie oślepiają nawet jak nie jadą na długich więc ja im też dowalę.
Rozumiesz? Z debilami nie wygrasz...
Opony zimowe:
powinny być obowiązkowe na wszystkich kołach w samochodach do 3,5t. Niestety. Nadal spora część ludzi śmiga na letnich.
Widziałem osotatnio hamowanie awaryjne takiego auta. Był na zjeździe z mostu po łuku. Skończyło się dzwonem na dole.
Wszystko co miało zimówki zatrzymało się a jeden niestety nie i zaliczył kołowrotek z zawinięciem słupa po drodze.
Dobrej klasy Fulda 195R15 kosztuje od 160 do 200zł. Komplet kosztuje od 500 do 1000zł. W swoim Focusie takie Fuldy mam już 6 sezon i
są w bdb stanie. Czy to aż tak dużo?
Szczerze mówiąc? Nic mnie to nie obchodzi kto sobie auto rozwali jadąc na letnich oponach, tym bardziej że jeśli jest zima i jest ślisko, to nie osiągnie takie auto nie wiadomo jakich prędkości bo się będzie ślizgał. A jeśli nie jest wystarczająco ślisko żeby taka osoba mogła osiągnąć jakąkolwiek prędkość na swoich letnich oponach to ergo - jest to taka sama prędkość w jakiej nawet zimowe Ci nie pomogą.
Jazda bez obowiązkowego OC i przeglądu technicznego:
Za brak OC i przeglądu dłużej jak 14dni roboczych powinna być konfiskata auta + złomowanie.
Taki przepis raz na zawsze zakończył by temat pt.: "zapomniałem".
Znając polski system to miałbym zabrane auto i zezłomowane, bo swoim nowym Focusem (rok po zakupie) jechałbym w dzień przeglądu lub akurat w weekend po tym jak "minęła data ważności" bo w tygodniu się nie wyrobiłem.
Powiem krótko - nie podjudzaj mnie żebym się kłócił tu na forum.
Dla mnie paranoją jest że po drogach jeżdżą auta które ewidentnie mają w kółko usterki, ale najważniejsze żeby na przeglądzie wszystko przez kilka godzin jakoś działało. Wiesz co mnie zadziwia? Jak widzę auta na blachach 66 (w Anglii) czyli wyprodukowane/pierwsza rejestracja w drugiej połowie 2016 roku którym nie działają wszystkie światła z tyłu.
Albo stare "vany" w których rdza robi dziury na wylot w podwoziu a z rury leci czarny dym. I takie coś przechodzi "przeglądy" za przysłowiową "flaszkę". Ja jestem w stanie zrozumieć ciułanie Janusza prowadzącego nie wiadomo jaki biznes że nie będzie "inwestował" w nowego dostawczaka bo przecież nasz Lublin 3 ma się świetnie (sam kiedyś w takiej firmie pracowałem z 12 lat temu, gdzie nie wszystkie biegi działały, gdzie światła można było włączyć tylko na chwilę jak "stali" bo alternator nie działał).
Ruszanie z ręcznego pod górę - mam wrażenie że 80% kierowców ma z tym problem.
Jest sobie taka ulica w Warszawie, Książęca. Ostro pod górkę. Tutaj można uśmiać się po uszy lub odjechać na pobocze z rozwalonym przodem.
Naprawdę ciężko jest zatankować sobie auto i pojechać gdzieś za miasto trenować do skutku?
Moim zdaniem powinien stać tam radiowozik i częstować skierowaniem na doszkalanie.
Z jakiej racji? Zdany egzamin? Zdany.. przeszkadza Ci że ktoś ma rozwalone auto?
Wiesz? Kiedyś też taki byłem... jad się ze mnie wylewał na lewo i na prawo i nie mogłem zrozumieć dlaczego "te debile" świateł nie włączą, dlaczego jeżdżą porysowanym autem, powgniatanym, że nie potrafią z górek ruszać i tak dalej.
Odpowiem Ci cytatem z książki. Sam ostatnio bardzo się zmieniam w tym kierunku i Tobie też polecam:
"Aby zacząć cieszyć się życiem, trzeba zrozumieć, że na większość rzeczy po prostu nie ma się wpływu. A*skoro nie ma się wpływu, to po co się nimi przejmować?"
Inaczej mówiąc, póki mi jakaś p**da i nie wjedzie w tył albo w przód bo nie umie ruszać pod górkę, to mi to naprawdę wisi i powiewa jakie kto ma problemy życiowe.
Przez kilkanaście lat jeżdżenia po drogach, miałem różne przypadki. Także takie gdzie z lewej strony na równorzędnym skrzyżowaniu wjeżdża w nowego firmowego vana panienka z tipsami swoim passeratti, po czym mało co nie zostaje pobity przez dresików (czyt. partnera i ich kolegów) za to że wzywam policję, a na koniec okazuje się, że Passacik nie ma ani przeglądu a panienka (ani znajomi) nie mają ani ubezpieczenia, ani prawa jazdy.
Nie mówiąc o tym, że 2 tygodnie po odebraniu plastikowego papierka "uprawniającego do jazdy pojazdem kat. B po drogach" mam pierwszą w swoim życiu stłuczkę na Podwalach we Wrocławiu pod komisariatem Policji i nowo "odmalowana i polakierowana" Tempra ściągnięta z Niemiec mojego ojca (perełka rodziny) miażdży radiowóz na tyle, że policja robi mi 4 godzinne maglowanie i robi takie przekręty, że dopiero pomoc policjanta po znajomości z innego miasta pozwala ruszyć sprawę z ubezpieczycielem, gdyż kochana policja nie kwapiła się aby zgłosić incydent z ich winy (czasy kiedy nie miało się telefonów komórkowych ani aparatów cyfrowych czy kamerek samochodowych).
Więc uwierz mi - w pewnym momencie musisz przestać się denerwować.
Nie zmienisz tego. Zamiast się denerwować to montujesz kamerki, sprawdzasz dokładnie polisę ubezpieczeniową i masz głęboko gdzieś co się dzieje na drogach. Lepiej nie będzie. Wystarczy jechać przez całą Europę aby zobaczyć jak w "zachodnich" (czyt. nie lepszych) cywilizacjach jest dopiero paranoja na drogach. W Polsce nie jeździ się łatwo, ale przynajmniej są zachowane pewne "zasady na drodze" których większość się trzyma. Niemcy, Francja, Włochy, Anglia - pojeździsz w takich krajach - zobaczysz że większość ma głęboko gdzieś zasady ruchu drogowego i będziesz za Polską tęsknić.
I niech Cię nie zdziwi, jak np. w Anglii kupujesz auto w dobrym stanie za 5000 zł, aby rocznie płacić 7000 zł ubezpieczenia. Wiesz dlaczego? Bo jest tyle stłuczek, tyle wniosków o wypłacenie odszkodowań (głupich odszkodowań, gdzie większość zawsze rozchodzi się nie o rysy na zderzaku, ale "niezdolność do pracy i dalszego wykonywania zawodu przez bóle w okolicach kręgów szyjnych") że ubezpieczyciele już dawno przestali się szczypać z kwotami jakie trzeba zapłacić za polisy.
Uwierz mi - w Polsce nie jest jeszcze źle. Dopiero się zaczyna robić źle.
Źle ustawione światła mijania. Za coś takiego powinno być z grubej rury minimum 2000zł do zapłaty + dowodzik.
Wiecie dlaczego o tym wspominam?
Bo nocą na trasie nie da się już normalnie jechać. Tak na oko 40% samochodów ma źle ustawione lampy i nikt nic z tym nie robi.
Kiedyś myślałem żeby wstąpić do Policji aby dowalać mandatami na lewo i na prawo. Zawsze się śmiałem że zabrakło by mi bloczków ale z drugiej strony wiem, jak szybko nie wytrzymałbym nerwowo że mi szczeniak śmiałby mi się prosto w twarz mandatem za 200zł lub jakbym spotkał kolejnego "kuzyna kuzynki od strony komendanta" czy też jakiś polityków. Osobna sprawa że skargi by pewnie leciały na mnie do komendy tak samo szybko jak mandaty dla kierowców. Potem uznałem że chyba jednak jestem zbyt "wściekły" na cały świat żeby zostać policjantem i że źle by się to skończyło.
Ostrzeganie innych kierowców światłami lub przez CB o patrolach i innych ganiankach w nieoznakowanych.
I tu temat rzeka. Jak miałem CB też darłem japę ile wlezie ale ostrzegałem jedynie o wirtualnych radiowozach.
Tak, tak, nikogo nie było a ja darłem japę że stoją lub jadą :-) Wiecie jak spokojniutko na trasie się od razu robiło?
Mam pytanie do tych którzy nałogowo ostrzegają innych przed Policją. Poważne to to jest?
Ale tak na logikę!
Wieczorem siedzimy w fotleu i oglądamy TV słuchając jak ktoś kogoś rozjechał. Tymczasem kilka godzin wcześniej może to my
krzyczyliśmy temu co się rozpitolił że czysto, prosto i sucho? Jak myslicie?
Warte to to wszystko jest tego o co niby dbamy?
Wiesz... w tej kwestii można by długo dyskutować.
Ja jestem przeciwny policji, która ma "plany" do wykonania.
Jestem przeciwny policji, która lubi łapać w takich miejscach, jak im jest wygodniej te plany wykonać.
Z ciekawostek (znowu Anglia). Birmingham <> Londyn. Są teoretycznie tylko dwie drogi autostradowe. M1 i M40. Na M1 zarząd się spuszcza i spuszcza i dowala wszędzie odcinkowe pomiary prędkości, automatyczną regulacją ruchu (ograniczeniami prędkości) aby nie było korków itp itd. Codziennie wręcz są tam wypadki które powodują konkretny paraliż nie tylko w okolicach miast, ale i na samej autostradzie pomiędzy tymi dwoma miastami. Natomiast M40 jest autostradą, która biegnie odrobinę bardziej na około (czyt. więcej km) ale przy wjeździe z M42 na M40 pod Birmingham, aż do samego Londynu i zjazdu na bodajże M20 czy M25 nie ma ani jednego radaru. Ani jednego. I na M40, przepisowe 70 mil na godzinę jadą tylko auta (lewym, najwolniejszym pasem) które po prostu więcej nie mogą, albo ktoś chce oszczędzać na paliwie. Zazwyczaj jednak zdarza się, że na lewym pasie nie znajdziesz auta jadącego 70mil na godzinę (~113km/h) ale 85-90 mil na godzinę (~137 km/h), co w Anglii najczęściej kończy się sprawą w sądzie aby odebrać kierowcy prawo jazdy. I mówimy wciąż o najwolniejszym pasie. Niby mała różnica, ale jest.
I zagadką dla mnie jest - jak to jest możliwe, że na M40 wypadki zdarzają się bardzo sporadycznie, kierowcy jakoś sami sobie radzą jak są gorsze warunki jazdy, czy też jest zbyt wysokie natężenie pojazdów na drodze. I jak to jest że na tej M40 na której nie ma limitów, jest mniej korków i jakoś jedzie się przyjemniej? (choć na pewno nie jest przyjemniej dla kieszeni ze względu na wysokie wartości spalania).
Podsumowując, bo i tak napisałem za dużo.
Ciesz się człowieku że w Polsce jeszcze nie jest tak tragicznie jak w "zachodnich" krajach gdzie średnia IQ maleje wraz chyba z każdą kolejną generacją (bez obrazy dla wszystkich, są oczywiście wyjątki, tylko że coraz mniej tych wyjątków się rodzi).
Ja patrząc na życie dookoła uznaję, że film "Idiokracja" jest niczym przepowiednia, ale zamiast wkurzać się tym wszystkim, uznałem że po prostu odpuszczę.
I tego wszystkim życzę.
Pozdrawiam
Litwa525 04-01-2017, 15:48 alfonso wpadnij do kalisza odsnierzyc mi dach autobusu :razz: ma 3.8m wysokosci tylko nie zapomnij ze sobom waznych badan wysokosciowych i szkolenia bhp do pracy na wysokościach. mnie jako kierowce one nie obowiązują a nie bede nadstawial karku zeby sie polamac i potem nie dostac odszkodowania bo nie powinno mnie tam byc. odmrazacz do szyb i jazda a dach niestety musi sie odkurzyc sam.
rumunn95 04-01-2017, 15:51 Jezeli mowa o zachodnich "szoferach" polecam wypad na wschod , tam dopiero sie dzieje :-P
Wysłane z mojego LG-D802 przy użyciu Tapatalka
juri2069 04-01-2017, 17:14 Ale się rozkrecilo:) mnie kiedyś za wschodnia granicą wyprzedzil i zatrzymał bus z ciemnymi szybami. Okazało się, że naprawdę zapomniałem podczas dużego zamieszania na cpnie zapłacić 2 chrywny( a pewnie ze złotówkę) i odjechalem.
Nie wiem czy to prawda , ale słyszałem że na Ukrainie OC jest nieobowiązkowe i dlatego tam prawie każdy ma kamerkę. Nie wiem jak jest w rzeczywistości, ale ze kamerki mają to widać po filmikach w sieci.
Chyba jedyna dobra droga na Ukrainie to wlot do Odessy;)
Pozwoliłem sobie zacytować z tego prześmiesznego wątku ze dwa cytaty do:
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?p=2720857#post2720857
i tam coś dalej napisać, no bo to jest właściwszy wątek ku temu :)
ale słyszałem że na Ukrainie OC jest nieobowiązkowe i dlatego tam prawie każdy ma kamerkę. Nie wiem jak jest w rzeczywistości
Nie wiem jak teraz w UA ale w całym byłym kraju rad tak było, po wprowadzeniu tegoż obowiązku, wielki lament jak to biednych kierowców kroją na wszystkim... :) ( piszę na podstawie wieści z Litwy.
jarhel74 04-01-2017, 18:07 Litwa525 -to akurat jest wielki problem (chodzi mi bardziej o tiry niż autobusy). Miałem kilka razy już taką niemiłą sytuację, że bryła lodu z naczepy tira spadła mi na szybę. Na szczęście nic się nie stało (jak udowodnić ,że lód z danego tira rozbił mi szybę nie mając kamery ?). Ale parę dni temu słyszałem ,że taka sytuacja doprowadziła do wypadku na autostradzie. I kto wtedy jest winny?
Druga sprawa dotycząca telefonów komórkowych. Dlaczego nie możemy korzystać z telefonu a z CB już tak? W obu przypadkach prowadzimy rozmowę, czyli sie dekoncentrujemy, mamy zajętą rękę bo gruchę też trzeba trzymać. Oczywiście przepis jest przepisem, ale moim zdaniem jest tu duża niekonsekwencja.
[MENTION=303405] Dlaczego nie możemy korzystać z telefonu a z CB już tak?
Myślisz że wszystkie "uprzywilejowane" by się zgodziły na taki przepis?
I tak dobrze że zezwolenia znieśli :)
Litwa525 04-01-2017, 22:13 tylko na plandeke to nie zawsze mozna sie dostac u tira. Byl kiedys okres taki ze cb bylo zabronione uzywac. potem to zniesli jak kolega wyzej wspomnial... widzialem nie raz jak ludzie jada, jedza i gadaja przez tel jednoczesnie. Brak wyobrazni niektorych ludzi jest irytujacy...
Psilocke 05-01-2017, 07:55 Można też aby uniknąć tego wszystkiego zabronić całkiem robić prawo jazdy i przesiadamy się na furmanki.
Karanie za wszystko jeszcze nigdy nie pomogło.
Trzeba by zacząć od czegoś o czym nikt nie wspomniał.
Edukowanie.
Teraz idąc na kurs prawka ludzie uczą się w jaki sposób przemieszczać się samochodem ale nie jak jechać.
Dowiadują się gdzie jest alternator ale nie tego żeby podziękować jak ktoś wpuścił.
Każdego przyszłego kierowcę uczy się że jest sam na drodze i najważniejszy. No to potem mamy co mamy.
A jakby tak zacząć uczyć kultury na drodze to może na 2-3 pokolenia będzie lepiej.
Co do karania i skuteczności tegoż.
Od jakiegoś czasu większość fotoradarów nie działa. Czy wypadkowosc wzrosła tragicznie?
Choćby to obrazuje że gadka o bezpieczeństwie w tym przypadku to bajka.
Sam znam wiele miejsc gdzie są postawione ograniczenia nie mające nic wspólnego z drogą.
Co do nieodpowiedzialnosci jeszcze.
Jakiś czas temu na światłach obok mnie stanęła babka. Z tyłu dwójka małych dzieci tak z 7 i 5 lat. Babka ramieniem telefon przy uchu a w ręce kawa ze stacji i rusza ze świateł. Piękne.
Dowiadują się gdzie jest alternator [...]
To akurat nie zaszkodzi. Koleżanki z pracy na ogół myślą, że za prąd w aucie odpowiada akumulator, który się z biegiem czasu zużywa i trzeba go wymienić. O ładowaniu tegoż akumulatora podczas jazdy nie mają pojęcia.
W "moich czasach" o tym, co jest pod pokrywą silnika, nie uczyli nic. Wiem to nie z własnego doświadczenia, bo sam nie byłem ani na jednym tzw. "wykładzie". Ale wtedy miałem już 22 lata (dosłownie wszyscy płci męskiej byli młodsi ode mnie) i uznałem, że nie muszę.
Ja jak zdawalem na prawdko (chyba w 92) to na 25 bodajze pytan, 4 byly natury technicznej wlasnie.
Od jakiegoś czasu większość fotoradarów nie działa. Czy wypadkowosc wzrosła tragicznie?
To jest akurat slaby agument. Bo dla kierowcow nie ma znaczenia czy radar dziala ale egzekwowanie prawa juz nie, czy radar nie dziala.
Poza tym nawet jesli ilosc smiertelnych wypadkow by miala sie zmniejszyc o 1 (jeden) to jest to zmiana na plus, mimo ze ten sama liczba zginie w bledzie statystycznym.
Mnie osobiscie nie przeszkadza szybka jazda (ani moja ani kogos innego). Bo wbrew pozorom to nie ona zabija. Zabija glupota kierowcow, ich niewiedza dotyczaca prowadzania pojazdow w roznych warunkach co prowadzi do tragicznych w skutkach sytuacji.
Nie strzela mi zylka kiedy jade 110 na 90tce a ktos mnie chce wyprzedzic. Co wiecej, staram sie mu to umozliwic jak sie tylko da aby tak moja jak i jego jazda byla plynna a wiec bezpieczniejsza. I tu troche dochodzimy moze do sedna problemu: jazda to m. in forma wspolpracy miedzy kierowcami. I nie chodzi o to aby za kazdym razem dziekowac*). Chodzi o to zeby sie zachowywac przyjacielsko i nie utrudniac sobie wzajemnie podrozy.
*) Ostatnio zauwazylem, ze po tym jak podziekuje komus mignieciem awaryjnymi za przepuszczenie mnie ten mi posyla "nie ma za co" w postaci mrugniecia dlugimi do lusterka. No swietny pomysl.. szczegolnie w nocy. Nie jestem do konca pewien czy mimo dobrych checi jeden z drugim zastanowili sie co tak naprawde robia.
juri2069 05-01-2017, 16:00 W nocy tiry sobie mrugają jak się wyprzedzają z wiadomych względów , ale akurat to im tylko i wyłącznie pomaga. Raczej półsekundowy ( a gdzie , o wiele krótszy )strzał długimi , na dodatek spodziewany , nie stworzy żadnego zagrożenia.
Co do mrugania tak jak wspomniałeś wyżej to bez sensu , dziękowanie dziękowania. Co za dużo to nie zdrowo :D Sam zauważam ostatnimi czasy , no gdzieś od tamtego roku , że za podziękowanie awaryjnymi , mruganie drogowymi staje się coraz bardziej modne.
Niedługo dojdzie do tego , że podziękujesz awaryjnymi , tamten mrugnie, że widział podziękowanie , a ten z przodu z kolei mrugnie znowu , że zauważył to , że tamten zauważył i mrugnął :D
No wlasnie chodzi o to ze niezdrowo. Takie walniecie dlugimi w lusterko po prostu oslepia. A po ktoryms razie irytuje i odechciewa sie dziekowac.
Takie walniecie dlugimi w lusterko po prostu oslepia.
Czy istnieje możliwość że masz źle ustawione lusterka?
Nie zdarza mi się, żeby strzały długimi powodowały u mnie jakiekolwiek problemy. Nie wiem.. może przydaje się fotochromatyczne lusterko plus przyciemniane szyby?
mondeo_user 05-01-2017, 18:33 Niedługo dojdzie do tego , że podziękujesz awaryjnymi , tamten mrugnie, że widział podziękowanie , a ten z przodu z kolei mrugnie
"DZIEKUJE" alfabetem Morse'a waląc stopą w pedał hamulca
Używacie lusterka wstecznego nocą jeżeli nie jest ono fotochromatyczne?
Używacie lusterka wstecznego nocą jeżeli nie jest ono fotochromatyczne?
Tak, bo takie lusterko zwykle ma "ręczny" tryb nocny.
Czy istnieje możliwość że masz źle ustawione lusterka?
Nie zdarza mi się, żeby strzały długimi powodowały u mnie jakiekolwiek problemy. Nie wiem.. może przydaje się fotochromatyczne lusterko plus przyciemniane szyby?
Nie jestem pewien czy sie w ogole zastanowiles nad tym co piszesz ;)
Po pierwsze lusterko fotochromatyczne ma pewna zwloke. i nie reaguje od razu.
Po drugie da sie lusterko wsteczne ustawic zle? Tzn mozna tak ze nie widzisz do tylu. Ale zakladam ze ustawienie aby widziec tylna szybe a wiec i co za autem uznamy za poprawne
Trzy, wiesz jak sie rozchodzi swiatlo, w szczegolnosci swiatel drogowych? Wiec jesli jedziesz przed autem, w ciemnosciach (w szczegolnosci poza obszarem zabudowanym czy autostrada) to to migniecie dlugimi odbija sie od lusterka wprost do twych oczu: te sama droga jaka sie dostaje do twych oczu obraz ktory w lusterku widzisz.
Zreszta czy nie oslepiaja cie swiatla dlugich jadacych z naprzeciwka? no.. to migniecie z tylu jest jeszcze bardziej "bolesne" bo jedziesz w osi z autem za toba a i odleglosc jest mniejsza.
Psilocke 05-01-2017, 23:53 Maxym zgodzę się że nawet zmiana minimalna na plus (mniej wypadków) jest słuszna jednak w wielu miejscach terazniejszy brak foto sprawił że jest ich mniej.
Tak więc idea ich montowania stoi pod znakiem zapytania. Jest to forma karania kierowców za nieprzestrzeganie przepisów poniekąd.
Sam jeżdżę dość szybko tam gdzie można. Też mnie nie boli jak jadę ponad normę i ktoś mnie wyprzedza ale jeśli robi to z głową.
Do pasji doprowadzają mnie ludzie jadący na zająca. Cholera wie co on chce osiągnąć, ponieważ skacze z pasa na pas utrudniajac wszystkim życie a na światłach się okazuje że jest dwa auta przede mną.
Lewy pas to u nas w kraju w ogóle masakra. Nie wiem czemu sporo kierowców uważa że w mieście reguła lewego nie obowiązuje.
Nawet nie policze ile razy prawym jechałem szybciej bo wszyscy z uporem maniaka pchali się na lewy.
Mnie mój instruktor starej daty uczył przy okazji jak mam się zachowywać na drodze. Tego że nie tylko mi się śpieszy i nie ja jeden jestem najważniejszy.
@ weuek
Może przyda a może nie. Nie każdy kierowca musi być mechanikiem. Jeśli zniszcze własne auto przez brak wiedzy to kogo to zaboli?
Po co wskazywanie elementów składowych auta? Po co nauka jak sprawdzać olej itd itp?
To kurs prawa jazdy czy skrócony mechaniki samochodowej?
Ten zmarnotrawiony według mnie czas, można by poświęcić na naukę kultury za kółkiem.
No.... dzis jest troche inaczej niz 20 lat temu, bo dzis zeby zmienic zarowke to nierzadko trzeba do tego serwisu ale wyobraz sobie nastepujace przypadki:
- kierowca nie wie gdzie sie dolewa plynu do spryskiwaczy. Na drodze podczas mokrej pogody ma ograniczona widocznosc a wiec i zmniejszone bezpieczenstwo siebie i innych uczestnikow ruchu
- kierowca nie wie gdzie sie sprawdza olej. Auto zatrzymuje sie na autostradzie powodujac powazne zagrozenie
- spalila sie zarowka (co gorsza kierowca nawet nie ma odruchu zeby raz na jakis czas sprawdzic czy swieca). sam wymienic nie umie, do serwisu nie pojedzie bo nie ma czasu albo drogo. Stwarza zagrozenie.
- kierowca nie wie jak wymienic kolo. Im dluzej auto stoi na drodze tym dluzej stwarza zagrozenie. A kierowca glowkuje co z fantem zrobic
Ja to rozumiem tak, ze kierowca auta powinien miec podstawowa wiedze o nim. Moze to troche ostre porownanie, ale posiadajac bron palna tez musisz miec opanowane obchodzenie sie z nia, wiedze nt jak dziala etc.
No ale ja mam troche wypaczone podejscie do sprawy. IMO kazdy kierowca powinien miec badania psychologiczne, psychotechniczne, przeszkolenie na plycie poslizgowej etc. Pewnie by bylo o polowe mniej samochodow na drogach.
Bardzo dobre podsumowanie!
Dodałbym tu jeszcze panów od "szybko, ale bezpiecznie".
Niestety gościu robiący 70 po drodze gdzie jest 30 nie nadaje się do prowadzenia pojazdu mocniejszego niż taczka. Nie potrafi przeanalizować, ze na drodze osiedlowej zza krzaka moze mu wyskoczyć rowerzysta czy pieszy. On zapier**** ale bezpiecznie. Żałosne.
Każde wykroczenie powinno być naliczane jako % od wynagrodzenia, pobierany w momencie wypłaty. Jeśli wypłata jest dawana "do łapy" w przyszłym miesiącu konfiskuje sie auto dopóki nie ureguluje sie należności.
Dodatkowo ubezpieczyciele powinni podczas obliczania wysokości oc brać nie tylko wiek auta, kierowcy i tak dalej, ale równiej ilość punktów karnych oraz mandatów jakie zebrał w ciągu roku. Skończyłoby się śmieszkowanie i w końcu jeżdżący bezszkodowo i zgodnie z przepisami byliby wynagrodzeni za to, że dbają o bezpieczeństwo swoje i innych.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Nie jestem pewien czy sie w ogole zastanowiles nad tym co piszesz
Po pierwsze lusterko fotochromatyczne ma pewna zwloke. i nie reaguje od razu.
Po drugie da sie lusterko wsteczne ustawic zle? Tzn mozna tak ze nie widzisz do tylu. Ale zakladam ze ustawienie aby widziec tylna szybe a wiec i co za autem uznamy za poprawne
Trzy, wiesz jak sie rozchodzi swiatlo, w szczegolnosci swiatel drogowych? Wiec jesli jedziesz przed autem, w ciemnosciach (w szczegolnosci poza obszarem zabudowanym czy autostrada) to to migniecie dlugimi odbija sie od lusterka wprost do twych oczu: te sama droga jaka sie dostaje do twych oczu obraz ktory w lusterku widzisz.
Zreszta czy nie oslepiaja cie swiatla dlugich jadacych z naprzeciwka? no.. to migniecie z tylu jest jeszcze bardziej "bolesne" bo jedziesz w osi z autem za toba a i odleglosc jest mniejsza.
Pozwolę sobie odpowiedzieć w ten sposób. Gdybym tutaj tak się wypowiadał, nie wiedząc o czym piszę, to nie pisałbym wcale.
Dziwię się - bo jeżdżę w nocy w kraju, w którym 90% zakładów (nawet tych robiących przegląd) nie ma w swojej ofercie ustawiania świateł. Więc wiem co to znaczy być ciągle oślepianym i wiem co to znaczy jak debil w Land Roverze jedzie za Tobą waląc światłami tak, że masz ochotę dać po hamulcach, dać mu wjechać w Ciebie, po czym wyciągnąć go z auta, zasiekać łopatą i zakopać gdzieś w lesie. Tylko za światła.
Więc wiem o czym piszę i wiem też, że okazjonalne mrugnięcie długimi nie powinno w żadnym stopniu oślepiać kierowcę przed tym mrugającym. A już w przypadku aktywnego lusterka i przyciemnianych szyb, to prawdę mówiąc oprócz faktu że coś mrugnęło, to rzadko rozpoznasz co za Tobą jedzie i w jakim jest kolorze.
Wiem, bo niejednokrotnie dziękowałem za właśnie ten zestaw - fotochromatyczne lusterko plus przyciemniane szyby - w trakcie długich nocnych podróży, gdzie "mobilki" mrugają sobie za każdym wyprzedzaniem, bo im to "pomaga" żeby wiedzieli gdzie im się naczepa kończy zjeżdżając z powrotem na wolny (u mnie lewy) pas. I tak kilkaset razy w ciągu jednej wyprawy z domu do północnej Szkocji (gdzie jednym ciągiem jedzie się jakieś 10-12 godzin).
I dziwi mnie że uważasz że fotochrom działa z opóźnieniem. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby jadąc wieczorem lub w nocy, żeby moje lusterko było na tyle "jasne", żebym w ogóle widział coś więcej niż tylko dwa punkty zapalonych świateł osoby za mną.
Pozdrawiam :)
Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby jadąc wieczorem lub w nocy, żeby moje lusterko było na tyle "jasne", żebym w ogóle widział coś więcej niż tylko dwa punkty zapalonych świateł osoby za mną.
Mnie się zdarzyło wielokrotnie, szczególnie w mieście. To nie jest urządzenie idealne.
MaXyM
A co do znajomości jak działa auto i co można naprawić, całkowicie Cię popieram.
Nawet nie wiesz jak mnie wnerwia jak widzę w kółko auta na środku jezdni pozostawiane przez ciapowatych reprezentantów zachodniej cywilizacji.
Problem który zauważyłem w kilku krajach jest taki, że "assistance" drogowy jest dawany prawie że gratis do wszystkiego co masz lub jest w tak niskiej cenie (w porównaniu do zarobków) że każdy ma assistance.
Niby fajnie, ale wyobraź sobie że masz pół centrum miasta zakorkowane, bo na zwężce ktoś złapał gumę, lub zabrakło mu paliwa i to auto stoi czasami godzinę, blokując kompletnie drogę póki nie przyjedzie laweta i go nie ściągnie.
Co z tego, że 10metrów dalej jest zatoczka autobusowa lub zjazd na podrzędną drogę.
Nigdy, nigdy przez ostatnie 10 lat nie widziałem ani w Anglii, ani w Hiszpanii, ani we Francji, żeby ktoś "pchał" swoje auto. W Polsce to jest w miarę naturalne (choć chyba też powoli zanika). A żeby jeszcze ktoś trójkąt ostrzegawczy postawił? Marzenie....
A ja w twoim kraju miałem taką sytuację, że nieskośnooki Azjata złapał gumę, zjechał ładnie na bok, pod krawężnik, wyjął koło zapasowe i podnośnik i... stwierdził, że nie umie z niego skorzystać, więc pytał przechodniów czy mu nie pomogą.
Czyli, w świetle powyższego, albo nie miał assistance albo nawet prawa jazdy. :-)
I dziwi mnie że uważasz że fotochrom działa z opóźnieniem. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby jadąc wieczorem lub w nocy, żeby moje lusterko było na tyle "jasne", żebym w ogóle widział coś więcej niż tylko dwa punkty zapalonych świateł osoby za mną.
Po pierwsze fotochrom dziala z opoznieniem przynajmniej parosekundowym. Po drugie dziala w zaleznosci od roznicy w ilosci swiatla z przodu i z tylu. W zwiazku z tym jadac w nocy, kiedy nic nie jedzie za toba masz lusterko zawsze "jasne". Dopiero jak cos ci w nie poswieci od tylu to sie przyciemnia. I tu dochodzimy do sedna.
Co wiecej, przyciemniona szyba opoznia reakcje lusterka (bo mniej swiatla z tylu sie do niego dostaje)
Wyobraz sobie, ze jedziesz w nocy pusta autostrada. Lusterko masz na maxa rozjasnione. Wjezdzajac przed wyprzedzone auto, jesli to ci blysnie zanim zareaguje lusterko to tymi dlugimi dostajesz po oczach.
Malo tego, fotochromatyczne jest tylko wsteczne lusterko. Boczne nie sa. Wiec z bocznych dostajesz po oczach zawsze. A jesli sie to stanie w kompletnej ciemnosci (pusta autostrada) to o tyle jest to gorsze.
Nei zebym dramatyzowal.. nie lzawia mi oczy, nie osleplem od tego. Ale jest to mniej przyjemne niz migniecie auta jadacego na przeciw. (sam sobie odpowiedz czemu). Dlatego uwazam tez zwyczaj za bezsensowny.
Pewnych rzeczy się samemu nie dostrzeże, aż ktoś o tym na forum nie napisze. Niedawno w ten sposób odkryłem, że przy ruszaniu bez gazu same obroty się podnoszą. Wcześniej na to nie zwracałem uwagi.
Dziwi mnie tylko dlaczego Wy wszyscy mega zarabiający non stop w necie siedzicie? Bezrobocie?
Wyobraź Sobie, że mnie firma internet zapewnia w pracy :) Co więcej bez ograniczeń. W telefonie też. Tak w tej polsce Nas krzywdzą.
Ja rozumiem,że w lakierni,kutrze i baraku nie masz stąd to zdziwienie :) Do tego nikt Nas batem nie goni i na spokojnie mogę Ci odpisywać.
Jeszcze ze dwa lata bidowania i królu się dorobisz tego co MY wszyscy biedacy mamy od dawna :)
Niestety nie odpiszesz już bo pożegnałeś się z forum i musisz fokę reperować, a to niby inni ruinami jeżdżą :)
Dopiero jak cos ci w nie poswieci od tylu to sie przyciemnia. I tu dochodzimy do sedna.
Co wiecej, przyciemniona szyba opoznia reakcje lusterka (bo mniej swiatla z tylu sie do niego dostaje)
Wynika z tego że chyba wszyscy mi świecą po lusterku :)
Na serio - wieczorem i w nocy nie mam żadnych problemów żebym miał jasne lusterko które ściemnia się dopiero jak ktoś długimi mi wali. Raczej ściemnia się od razu jak mam za sobą auto (bo świeci światłami). Nie pozostaje mi nic innego jak spróbować to jakoś uwiecznić zdjęciem czy nagraniem :)
A co do bezsensowności - całkowicie się zgadzam.
Niby fajnie, ale wyobraź sobie że masz pół centrum miasta zakorkowane, bo na zwężce ktoś złapał gumę, lub zabrakło mu paliwa i to auto stoi czasami godzinę, blokując kompletnie drogę póki nie przyjedzie laweta i go nie ściągnie.
Co z tego, że 10metrów dalej jest zatoczka autobusowa lub zjazd na podrzędną drogę.
Nigdy, nigdy przez ostatnie 10 lat nie widziałem ani w Anglii, ani w Hiszpanii, ani we Francji, żeby ktoś "pchał" swoje auto. W Polsce to jest w miarę naturalne (choć chyba też powoli zanika). A żeby jeszcze ktoś trójkąt ostrzegawczy postawił? Marzenie....
Tak dla przykładu sytuacja z Wtorku:
j74CY2qPqVk
Dla mnie to normalka, przyzwyczaiłem się do takich "sytuacji".
Najważniejsze, żeby jak najszybciej zrozumieć co się dzieje i zareagować.
A biorąc przykład z filmu powyżej - zaraz pewnie będzie pytanie - po co hamowałeś. Niestety w tym kraju już się przyzwyczaiłem, że ta Astra już była w mojej "grupie podwyższonego ryzyka" i należy hamować. Raz kiedyś nie przyhamowałem a ten z lewego i tak we mnie wjechał (bo przecież jak miał na swoim zaparkowane auto to jak miał dalej jechać).
Bump: Dziwi mnie tylko dlaczego Wy wszyscy mega zarabiający non stop w necie siedzicie? Bezrobocie?
:) :D
http://i.imgur.com/GP82N9k.jpg
Prawdę mówiąc to prawie tak :) Siedzimy non stop w necie :)
Na serio - wieczorem i w nocy nie mam żadnych problemów żebym miał jasne lusterko które ściemnia się dopiero jak ktoś długimi mi wali. Raczej ściemnia się od razu jak mam za sobą auto (bo świeci światłami). Nie pozostaje mi nic innego jak spróbować to jakoś uwiecznić zdjęciem czy nagraniem :)
Nagranie wiele nie pokaze.
Moze roznica jest w tym ze masz MK3 a ja MK4. Mam podejrzenie, ze czujnik swiatla umieszczony w lusterku jest czesciowo przyslaniany konsola nad lusterkiem, ktora wisi zbyt nisko.
W kazdym razie mnie sie lusterko nie przyciemnia od poprawnie ustawionych swiatel mijania (ktore w lusterko nie swieca). A jesli sie przyciemnia to w bardzo malym stopniu. Ale tez takie swiatla mnie nie oslepiaja. Czyli wszystko gra.
Nagranie wiele nie pokaze.
O ile nagrałbym w manualnym trybie ekspozycji, to by zadziałało bezproblemowo bo kamera nie zmieniałaby jasności nagrania w zależności co nagrywa. Tylko nie jestem w stanie obiecać kiedy mógłbym takie nagranie zrobić bo musiałbym jakiegoś uchwytu poszukać żeby ustawić kamerę na lusterko.
Z drugiej strony, czy to takie ważne?
My tu mamy żółć i złość na drogowych debili wylewać a nie na fotochromatyczne lusterko ;) :P
My tu mamy żółć i złość na drogowych debili wylewać Przechodzimy do wdzięcznego tematu "cham na drodze"?
To ja zacznę.
Jedzie sobie kliku młodzieńców - chyba po niezbyt udanej zabawie, bo szukali rozrywki na drodze - w rejonie kościoła zauważyli wielką kałużę, a że chodnikiem do owego kościoła zmierzało kilka starszych kobiet w mocherkowych beretach, chłopali postanowili zafundować niewiastom darmowy prysznic... Zadanie wykonali w widowiskowy sposób, bo wszystkie panie ociekały wodą, tyle że chłopaczki nie wzięli pod uwagę głębokości kałuży, i po wjechaniu w nią wyprzedził ich własny zadek starej mazdy F, po czym odbili się od krawężnika i pojechali dalej na dwóch felgach (z lewej strony rozwalili opony).
Od czasu do czasu zycie okazuje sie byc sprawiedliwe :-D
Od jakiegoś czasu większość fotoradarów nie działa. Czy wypadkowosc wzrosła tragicznie?
Choćby to obrazuje że gadka o bezpieczeństwie w tym przypadku to bajka.
A nie wzrosła??? za poprzedni rok, jak się nie mylę, mamy więcej osób śmiertelnych.
Nie wiążcie tego tak jeden do jednego, w sensie był radar, nie było w tym miejscu wypadków, a teraz nie ma radaru, a wypadki są.
To działa trochę inaczej, dla nas idzie przekaz, mniej radarów stacjonarnych, Policja ma stary omylny sprzęt (łatwo podważyć wynik pomiaru), a jak ma nowy to "10 " sztuk na Polskę. W zbiorowej świadomości tworzy się schemat, "hulaj dusza, piekła nie ma" stąd jeździmy szybciej i powodujemy więcej wypadków.
Ja mam jeszcze trochę nadziei, że wyższe stawki OC spowodują trochę więcej rozsądku...
Psilocke 09-01-2017, 22:00 Nie wiąże jeden do jednego.
Ilość śmiertelnych potrąceń wzrosła ale spory gros z tego dołożyli pijani piesi. A żebyś nie wiem jak ostrożnie jechał to takiego możesz trafić.
Nie twierdzę że foto ma nie być, sugeruję tylko że ich pierwotne zastosowanie jest pod znakiem zapytania.
Co do szybszej jazdy i większej ilości wypadków.
Z drugiej strony medalu jak wytłumaczyć trasę szybkiego ruchu na której co 500 m przez długi kawałek jest ograniczenie do 70 i radar. Jaka to szybkiego ruchu?
Debili na drogach nigdy nie brakowało i nie zabraknie. Jednak absurdem są sytuacje kiedy na trasie mam ograniczenie do X z bliżej nieokreslonego powodu albo dlatego że jest zakręt.
Przepisy jak zwykle są kulawe jednak u nas najbardziej brakuje zdrowego rozsądku. Czemu po postawieniu jakiegoś ograniczenia absolutnie nie sprawdza się czy ono jest tam potrzebne? Na trasie do mojej rodzinnej miejscowości jest zakręt S i ograniczenie do 40 a w zakręt bez nerwów można wejść 80.
Ile jest w kraju absurdalnie oznaczonych miejsc? Sam na pewno takie spotkałeś.
Miejsc gdzie znaki nie raz przeczą sobie nawzajem.
Niech oznacza prawidłowo drogi a potem ustawia kaczki w miejscach naprawdę niebezpiecznych a nie przy każdym ograniczeniu.
Jeszcze co do wypadków.
Długi czas jeździłem na południowym wybrzeżu Hiszpanii. Tam trasa idzie przez środek miejscowości i ograniczenie masz tylko przed rondami najczęściej do 60-70. Ludzi od trasy oddziela tylko ta banda absorbcyjna czy jak jej tam. Przejścia są co jakiś czas zrobione kładka i tyle.
Jak trafisz gościa co wlazl na trasę to z automatu jest to jego wina i koniec. U nas miesiącami się tlumaczysz dlaczego, co i jak.
A radarów na 300 km odcinku wybrzeża spotkałem 4.
Litwa525 10-01-2017, 04:10 zakręt S i ograniczenie do 40 a w zakręt bez nerwów można wejść 80.
Postaw tam 80 i beda probowac wjezdzac w niego 120... ciekawe czy zimom tez tam 80 przelecisz... nie znajac drogi patrzac na znak sugerujesz sie nim ile mniej wiecej mozna jechac nie milo bylo by wchodzic 90 w zakret i z niego wyleciec po mimo ze na znaku pisalo 80...
Jak trafisz gościa co wlazl na trasę to z automatu jest to jego wina i koniec Uwielbiam to określenie "z automatu", "automatycznie".
A jeśli został wypchnięty na drogę? Też z automatu?
Opowiem Wam autentyczną historyjkę. Pewien kierownik przylaciał na skargę do naczelnika drogówki, żaląc się na postępowanie policjanta, że w ogóle nie brał pod uwagę jego argumentów, a w końcu wypisał mu najwyższy możliwy mandat. Naczelnik poprosił o przedstawienie sytuacji. Gościu nawija.
"Stałem pod dworcem PKP, gdzie odwiozłem żonę. Spieszyło mi się do pracy, bo już dwonili za mną. Ruszam wrzucając lewy kierunkowskaz i automatycznie zerkam w lusterko, czy komuś nie zajadę drogi. Widzę, że jedzie jakieś auto, więc automatycznie gaz do dechy, żeby mu uciec i żeby nie walnął we mnie. Udało się. Patrzę jednak a przede mną jakieś auto hamuje. To ja automatycznie na lewy pas, bo już bym nie zdążył wyhamować. Teraz jednak widzę, że tam jest przejście dla pieszych, po którym właśnie przechodzi jakaś baba z siatami. To ja automatycznie z powrotem na prawy pas i jednak walnąłem w to auto przede mnną".
Naczelnik odpowiada. - Wie pan co znaczy automatycznie?
-Tak. Odruchowo, machinalnie.
-Nie proszę pana. W pana przypadku należy zastosować definicję "na chłopski rozum", a mówi ona "Jeśli pana matka była kur.ą , to pan jesteś automatycznie skury.syn"
Debili na drogach nigdy nie brakowało i nie zabraknie. Jednak absurdem są sytuacje kiedy na trasie mam ograniczenie do X z bliżej nieokreslonego powodu albo dlatego że jest zakręt.
Dokładnie.
Remontowali drogę we Wrocku i na dwupasmówce postawili 40 na czas remontu. Remont się zwinął,znak pozostał, a mandaty lecą :)
Kolejny przykład to zakaz wjazdu stawiany przed 01.11...koncem grudnia jeszcze tam łapali za wjazd pod zakaz :)
Zakaz wjazdu na Psie pole...przed zakrętem znak, a za zakrętem codziennie SM oznajmiająca od ręki 250 i 5pkt :)
Hitem ostatniego czasu jest wydzielenie pasa ruchu dla tramwaju, autobusu,taxi ul.Traugutta. Z niezakorkowanej drogi zrobili sznur aut na wniosek mieszkańców. Teraz mieszkańcy chcą przywrócenia poprzedniego stanu tylko płacić nie ma komu. Do tego wszystkiego władza pilnuje wyjeżdżających na wyłączony pas i lecą mandaty :)
Już nie raz było pokazywane,że znaki u nas nijak się mają do rzeczywistości. Absurdy drogowe ktoś ogladał? Zdrowego rozsądku nic nie zastąpi...
Psilocke 10-01-2017, 12:31 Litwa ale co daje ograniczenie?
Żadne zakazy, nakazy i kary nie zastąpią zwykłego zdrowego rozsądku i myślenia.
Idąc po bandzie tym tokiem myślenia to trzeba by wszystkie noże stepic bo ktoś sobie krzywdę zrobi itd.
Litwa525 10-01-2017, 13:46 tez to prawda... ja patrze na znaki sporo jezdze autobusem osobowka wychamujesz z 80 do 50 czy 40 chwila momet jak sie przeliczysz bo znaku na zakrecie nie bylo badz pisalo 60. Autobusem juz ciezej wytracic predkosc tak jak i tirem. jak mowisz potrzeba tylko rozsadku. jak ktos przed zakretem postawil znak to bez powodu go nie postawil
jak ktos przed zakretem postawil znak to bez powodu go nie postawil
Przykład remontu drogi Ci podałem więc jednak bez powodu znaki są. Wiadomo, że sporadycznie.
Swoją drogą znaki stawiane są wg. jakiś wytycznych. Wiadukt ma wys. 2,7 ale 3,15 przechodzi bez problemu więc tolerancja jest.
Psilocke 10-01-2017, 15:14 Jakiś czas temu widziałem film na necie w którym gościu stoi na skrzyżowaniu T. W dwóch zakaz wjazdu bo jednokierunkowa w trzeciej rozkopane bo roboty, czyli według prawa jak wjedziesz to czekaj aż skończą.
Nie twierdzę że wszystkie znaki są bez sensu ale jest ich naprawdę sporo.
Absurdalny przykład. W Wawie w określonych godzinach był zakaz przejazdu przez most. SM z uwielbieniem wlepiala mandaty najczęściej ludziom spoza miasta. Gdzieś czytałem że zebrali tak 4 miliony z czego 1 poszedł na premię dla SM za wzorowa pracę.
Na Grochowskiej jest w pewnym miejscu zakaz skrętu w lewo a u góry wisi lampa oznaczona na wprost i w lewo. To można czy nie?
juri2069 10-01-2017, 15:21 Znaków jest tyle , że idzie czasem ogłupieć w obcym mieście. I weź tu się skup na drodze. A w nocy jak błysną po oczach reklamy na telebimach to już w ogóle ...
Kto jeździ po Warszawie 20 lat to jeździ na pamięć , obcy wjedzie to albo wszyscy go wyprzedzają bo jedzie tylko 80 na 50 tce albo jedzie szybko nie ptrząc na znaki :diabel2:
O np http://www.superstacja.tv/wiadomosc/2014-12-16/oczoplas-na-drodze-kierowcy-wariuja/
Zobaczcie na to. Niedaleko mojego domu. Droga osiedlowa: same domki i boczny wjazd na teren szkoły.
Na zdjęciu:
• strefa pieszych (pierwszy od lewej)
• 4 zakazy zatrzymywania się (jeden schowany pod drzewem)
• koniec strefy 40km/h
• ograniczenie do 20km/h z garbem
Razem 7 słupków. Wszystkie w promieniu 20m. W drugą stronę są jeszcze 4!
https://sites.google.com/site/latarmaxiu/misc/znakowy_absurd.jpeg
tomek8888 10-01-2017, 17:03 Ehh...przeczytałem całego posta i znam takich cwaniaczków, którzy wszystkich by karali za wszystko.
Temat OC: mam zniżki 60%, a przy kupnie Focusa musiałem zabulić za ten interes 1050 zł.
Ja akurat mam i dzięki Bogu, ale kwota ta u niejednego wywołuje zawrót głowy bo ma niewiele większą pensję. Mówimy tu o gracie z 99 roku z małym silniczkiem 1.6.
Telefony: tak, rozmawiam i będę rozmawiał. Wybieram numer, odpalam głośnomówiący i wkładam w półeczkę pod radiem (taką mam ramkę). Zrobiłem jakieś 250000km na drodze i jakoś nigdy nic się nie stało. A ten zaraz powie: ale zaraz się stanie, 500 lat więzienia albo do łagru od razu.
Przegląd: tu się zgadzam. Większość aut nie powinna go przechodzić. Powinni nie podbijać za "drobne usterki", bo ten ktoś na 50% tego nie naprawi.
Jazda po pijaku: zdecydowanie nie. Ja mam alkomat i nigdy nie wsiadłbym za kółko nawet przy 0.1. Ale z tymi aresztami i więzieniami to przegięcie. Prawko cofnąć na rok, po roku na egzamin i delikwent się oduczy jak pekaesem będzie zasuwał do roboty.
Opony zimowe: fifty fifty. Nie mam zdania.
Oświetlenie: jak widzę tych idiotów z tymi lampeczkami z bazarku przymocowane na trytytki to delegalizowałbym to od razu. Co innego eleganckie światła dzienne, co innego (autentyk) paski LED z allegro przyklejone na reflektory. TYŁ ma świecić.
Śnieg: ja zawsze zrzucam go z szyb, świateł i lusterek. Z dachu tak na odczepnego.
Nikogo nie zabiłem do tej pory.
Ruszanie z ręcznego pod górę: no sorry, ale to nawet małpa powinna umieć.
Szkolenie kierowców: moje zdanie jest takie, że tam uczą jak zdać egzamin.
Potem trzeba się samemu nauczyć jeździć
Mierzenie sił na zamiary: ja sobie jeżdżę na luzie. Nigdy nie wyprzedzam 3 tirów naraz. Ani dwóch. Chyba że na autostradzie :)
CB radio: ja będę zawsze ostrzegał przed misiaczkami, bo te mandaty służą tylko nabijaniu kabzy politykom i ich kolesiom.
Podejście autora tematu zalatuje "dobrą zmianą"...Z tymi wirtualnymi radiowozami to przegina, typowy sabotażysta.
Ale z tymi aresztami i więzieniami to przegięcie. Prawko cofnąć na rok, po roku na egzamin i delikwent się oduczy jak pekaesem będzie zasuwał do roboty. Tak dla normalnego człowieka wystarczy świadomość utraty prawa jazdy i nie wsiądzie za kierownicę, ale znam takich, którzy byli zatrzymywani 7 razy w ciągu kilku miesięcy i zawsze w stanie nieważkości. Dopóki takiego nie wsadzisz do pudła, to będzie jeździł. A i to (wsadzenie do pudła) bywa niewykonalne. Miałem kiedyś zawodnika z zaświadczeniem lekarskim z którego wynikało, że choruje na raka żołądka oraz marskość wątroby i ze względów zdrowotnych nie może przebywać w areszcie...
Litwa525 10-01-2017, 20:58 Ilu ja znam co bez papierów jeżdżą. zabieranie prawka na rok i tys mandatu to za mało, za brak uprawnień 500zł. powinno być 10 tys kary i na rok do pudła. oczywiście powinny być limity od 0,2 0,5 1,0 promila itd coraz większe kary... może wtedy by się jeden z drugim zastanowił zanim cos odwali i kogoś zabije.
Ehh...przeczytałem całego posta i znam takich cwaniaczków, którzy wszystkich by karali za wszystko.
Temat OC: mam zniżki 60%, a przy kupnie Focusa musiałem zabulić za ten interes 1050 zł.
Ja akurat mam i dzięki Bogu, ale kwota ta u niejednego wywołuje zawrót głowy bo ma niewiele większą pensję. Mówimy tu o gracie z 99 roku z małym silniczkiem 1.6.
Telefony: tak, rozmawiam i będę rozmawiał. Wybieram numer, odpalam głośnomówiący i wkładam w półeczkę pod radiem (taką mam ramkę). Zrobiłem jakieś 250000km na drodze i jakoś nigdy nic się nie stało. A ten zaraz powie: ale zaraz się stanie, 500 lat więzienia albo do łagru od razu.
Przegląd: tu się zgadzam. Większość aut nie powinna go przechodzić. Powinni nie podbijać za "drobne usterki", bo ten ktoś na 50% tego nie naprawi.
Jazda po pijaku: zdecydowanie nie. Ja mam alkomat i nigdy nie wsiadłbym za kółko nawet przy 0.1. Ale z tymi aresztami i więzieniami to przegięcie. Prawko cofnąć na rok, po roku na egzamin i delikwent się oduczy jak pekaesem będzie zasuwał do roboty.
Opony zimowe: fifty fifty. Nie mam zdania.
Oświetlenie: jak widzę tych idiotów z tymi lampeczkami z bazarku przymocowane na trytytki to delegalizowałbym to od razu. Co innego eleganckie światła dzienne, co innego (autentyk) paski LED z allegro przyklejone na reflektory. TYŁ ma świecić.
Śnieg: ja zawsze zrzucam go z szyb, świateł i lusterek. Z dachu tak na odczepnego.
Nikogo nie zabiłem do tej pory.
Ruszanie z ręcznego pod górę: no sorry, ale to nawet małpa powinna umieć.
Szkolenie kierowców: moje zdanie jest takie, że tam uczą jak zdać egzamin.
Potem trzeba się samemu nauczyć jeździć
Mierzenie sił na zamiary: ja sobie jeżdżę na luzie. Nigdy nie wyprzedzam 3 tirów naraz. Ani dwóch. Chyba że na autostradzie :)
CB radio: ja będę zawsze ostrzegał przed misiaczkami, bo te mandaty służą tylko nabijaniu kabzy politykom i ich kolesiom.
Podejście autora tematu zalatuje "dobrą zmianą"...Z tymi wirtualnymi radiowozami to przegina, typowy sabotażysta.
Uff, są jeszcze normalni ludzie na tym świecie :)
Uwielbiam to określenie "z automatu", "automatycznie".
O fajne....
Jak czytam poniektóre wypowiedzi, to wychodzi mi to z automatu że wszyscy tutaj prowadzą idealnie w myśl zasady, jeżdżę szybko, ale bezpiecznie :619:
Panie, Panowie ja wiem, że mamy burdel w oznakowaniu i niestety jest to czasami nadużywane przez organy ścigania, lecz nie uważam tego za problem masowy. Ale czy to powyższe upoważnia nas do jednego z najwyższych wskaźników ofiar śmiertelnych w Europie.. noż chyba nie !!
Dla przykładu, dzisiejszy dojazd do pracy, teren (ja to nazywam rzaaadddkko zabudowany) święty nie jestem i zwyczajowo jadę tam około 60, czasami stoją, lecz nie zatrzymują do 60 ... Automatycznie :) Czas od czasu wyprzedza mnie kobieta (widać pracuje gdzieś w okolicy) pech chciał, że dzisiaj też mnie wyprzedziła, żwawo się oddalając ode mnie, zatrzymali i bardzo dobrze.
Dwa: Na S2 niedawno zostałem otrąbiony za zatrzymanie.... noż..... wiem, że często gęsto w takich miejscach widać wszystko jak na dłoni i wystarczy spowolnić, by się wszystkiemu dobre przyjrzeć, ale w tym miejscu tak nie ma, a to tego było ciemno i szaro, dla pieszych i rowerów było zielone....
Każdy ma tam jakieś grzeszki na sumieniu i ja też do świętych nie należę. Dość powiedzieć, że corocznie dostaję po kilka fotek z ITD i Straży miejskich, ale jak na razie ani mandatu, ani punkcików... Zacząłem nawet lubić odpisywać na ich pisemka:P
juri2069 11-01-2017, 20:26 Trzeba wiedzieć co i gdzie odpisać. Na 100 mandatów jeśli dostaną 2-3 pisma to pewnie nawet nie próbują cokolwiek udowadniać.
radekrogo 11-01-2017, 20:47 Dla pocieszenia we Francji , od 2017 jazda bez prawa jazdy i ubezpieczenia, to tylko mandat(500-700 euro) a nie sprawa sądowa.Jak nie zapłacisz to sąd. I najlepsze , nie dotyczy nieletnich.
To ze swojego doświadczenia:
Byłem w Polsce jakiś czas temu.
Nasuwa mi się kilka spostrzeżeń - trasa Wrocław - Kłodzko to jakieś nieporozumienie. Miałem wypożyczone auto, czułem się jak intruz na jezdni. Tyle debilnych ograniczeń prędkości już dawno nie widziałem a wniosek nasunął mi się ze względu na to, że trasę znam, ale w swoim zawsze miałem CB i gdzieś miałem że co 100-200 metrów mam znak o różnym "ograniczeniu" poczynając od tego że na pustej trasie mam (przed zakrętem) do 70km/h (zakręt ten na dobrych oponach można brać przy 160-180km/h bez wyniesienia, bo jest świetny profil). Taki tam relikt czasów kiedy w Polsce były tylko 126p. Ale te 70km/h to jeszcze nic w porównaniu do tego, że co 1-3 km mam wioskę w postaci 3-ech-5-ciu budynków na krzyż i ograniczenie do 50km/h. Oczywiście zanim na spokojnie (w rytm ecodrivingu) wyhamowuję do 50km/h, to mam znak końca ograniczenia prędkości. Oczywiście misiaczki gdzie stoją? Na zakręcie zaraz za wlotem do takiej wioski, oczywiście 10-20metrów przed znakiem końca ograniczenia.
Ja rozumiem, że to wioska, że tam mogą być dzieci, psy, rowery, teściowe i papieże na pielgrzymce - ale jest to Polską paranoją, że są takie a nie inne połączenia pomiędzy miastami, gdzie średniowieczne podejście budowania miasteczek obok traktów handlowych bezproblemowo przeszedł do 21-ego wieku.
Z drugiej strony - pojechałem z UK do Polski swoim MK3 i zauważyłem też taką przypadłość, że na polskich drogach jest w ciul agresji.. Agresji takiej, że okazjonalne zachowanie kulturalne na drodze jest wręcz śpiewane w anielskich pieśniach sygnalizowanych przez mruganie długimi, awaryjnymi w ogóle jakby można było, to by sobie kierowcy piąteczki przybijali za "miły uczynek".
Sarkazm i ironia, bo inaczej nie można zrozumieć, ile jeszcze lat zajmie, żeby jakoś rozwiązać problem małych przyrodzeń i problemów z tymże schorzeniem na drogach.
Odnoszę wrażenie, że jak wyprzedasz sznur tirów na autostradzie lecąc jakieś 140km/h lewym pasem (tym do wyprzedzania), to jesteś wróg numer jeden, bo powienieneś w imię prawilności natychmiastowo wjechać między ciężarówki hamując do 89km/h (i w*****^%&^% kierowców TIR'ów) tylko dlatego że za Tobą leci mrugający wariat z prędkością 150km-160km/h.. Co z tego, że swoim MK3 mógłbyś spokojnie śmignąć go bezproblemowo od 160 do 220km/h... Nieważne.. przecież jesteś "zawalidrogą".
Powiem tak.. Będzie chyba z 5 lat jak jeżdzę po Anglii. Nie udało mi się.. po prostu mi się nie udało zdobyć punktów. Tak.. byłem w Szkocji pod Glencoe zatrzymywany przez Policję. Tak... dostawałem mandaty za parkowanie w miejscu niedozwolonym od których się odwoływałem i nigdy nie zapłaciłem nawet centa. Ale kwestia jest taka, że wyjeżdżam na trasę i wiem, że choćbym stał w korku, choćbym chciał szybciej, to mi się to nie opłaca. Bo kraj jest tak zagęszczony dwu-trzy-i-rzadko-cztero pasmowymi autostradami, że wpadam na jakąś Motorwejkę, wrzucam tempomat i analizuję spalanie na podstawie nierówności terenu czy złego ciśnienia opon. A nie wpadam na trasę i mam agresję bo się śpieszę. Nie mówię, że na 70miles/per/hour jadę te 70mil. Ale w Anglii trzeba po prostu przegiąć, żeby być udupionym. Albo nawet i nie.. Trzeba być debilem. Sam po sobie zauważyłem, że nie pamiętam kiedy w przeciągu ostatnich około 100 tyś km jechałem zgodnie z ograniczeniem. Przy fotoradarach, policji, na długich czy krótkich trasach. Mandatu nie dostałem ani razu. Jednocześnie nigdy nie starałem się udowodnić, że moje IQ jest niższe niż ilość KM pod maską....
Taka różnica....
radekrogo 11-01-2017, 21:44 Ja we Francji od 17 lat i tez 0 punktów. Co mnie w Polsce irytuje to chamstwo wobec pieszych, są pasy zatrzymaj się i przepuść i nie wyprzedzaj po lewej. Twoja mama czy ciocia będzie wdzięczna.
juri2069 11-01-2017, 21:46 Ja w Polsce już 12 lat bez mandatu. No nie licze 12 lat temu za brak pasów u pasażera i z 8 lat temu za wulgarne słownictwo do policjanta. Nooo picie w parku się nie liczy :)
radekrogo 11-01-2017, 22:09 No ale może przez zero kontroli także :)
juri2069 11-01-2017, 22:23 No raczej dzięki cb i patrzenia na znaki np fotoradar. Wiadomo podczas złamania przepisów kontrola kończy się mandatem. Trzeba zwalniać w odpowiednim momencie :)
A i zdarzyło się co nieco , ale kulturalna rozmowa załatwiala sprawę;)
edmun temat o agresji już jest
http://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=234983
To niestety bardzo smutna przypadłość*naszych dróg. Osobiście mam nadzieję, że jak sieć dróg minimum dwupasmowych (w jednym kierunku) będzie w Polsce tak gęsta jak w Niemczech to temat zniknie:P
juri2069 12-01-2017, 08:03 Zniknie , nie zniknie. W tamtym roku jechałem eksptesowka ok 120 + - akurat na odcinku o jednym pasie i z bocznej wyjechał jakiś emeryt swoim ferrari o nazwie golf 3 , czy Ibiza, nie pamiętam, prędkością jak ferrari 30 km/ h i mi pod koła. Zamiast hamować i się modlić , zjechalem zwyczajnie na pas wlaczajacych się do ruchu , z którego on wyjechał, i na spokojnie go wyprzedziłem bo było jeszcze z 300 metrów może więcej. Trabil i mrugal na mnie przez dobre 5 sekund.
Dostał bym mandat? Byłem agresywny wyprzedzając z prawej świadomie i łamiąc przepis? Czy on był agresywny wjeżdżając mi pod koła czy trabiac? Cży on też dostalby mandat ?
No nowe drogi powstają i to dobrze, lecz za naszego życia chyba się nie doczekamy tyle dróg ile w Niemczech .
No chyba że Skańska sprzeda się chinczykom. Wtedy to wieczór będą kupować działki pod drogę, a na drugi dzień rano będą malować linie na autostradzie :)
Nooo picie w parku się nie liczy
O ile w tym parku w aucie nie pijesz :P :D
juri2069 12-01-2017, 18:10 No tak , nie złapali mnie jak piłem w aucie więc mówię , że picie na ławce się nie liczy :D
Fiestaczek 13-01-2017, 13:14 No tak , nie złapali mnie jak piłem w aucie więc mówię , że picie na ławce się nie liczy :D
O ile w tym parku w aucie nie pijesz :P :D
We własnym aucie można pić bez problemu, jeżeli się nie siedzi na siedzeniu kierowcy lub nie ma się uruchomionego zapłonu tak długo, jak silnik nie pracuje a pojazd jest zaparkowany prawidłowo ;)
We własnym aucie można pić bez problemu, jeżeli się nie siedzi na siedzeniu kierowcy lub nie ma się uruchomionego zapłonu tak długo, jak silnik nie pracuje a pojazd jest zaparkowany prawidłowo Juz pisałem na ten temat (choć nie pamiętam, czy na tym forum). Nie jest to tak oczywiste. Trzeba bowiem wziąć pod uwagę, że policja ma obowiązek podjąć czynności w przypadku zgłoszenia interwencji, Istnieje więc ryzyko, że jakiś upierdliwy sąsiad zauważy, że pijesz w samochodzie, po czy zgłosi, że "przyjechał pijany i teraz siedzi w aucie i nadal pije". Dalszy scenariusz sobie dopisz, uwzględniając przy tym, że policjanci mają obowiązek ustalenia stanu faktycznego (czytaj zbadania stanu trzeźwości).
Psilocke 13-01-2017, 17:29 Ale za domniemane przestępstwo według prawa nie mogą cie ukarać. Innymi słowy muszą udowodnić że jechales w stanie nietrzeźwości.
Mi kilka razy zdarzyło się mieć takową kontrolę jak z kumplami siedziałem. Zawsze kończyło się tylko na spisaniu danych i powiedzenia żebyśmy poszli już do domu.
Ale za domniemane przestępstwo według prawa nie mogą cie ukarać. Innymi słowy muszą udowodnić że jechales w stanie nietrzeźwości. Zauważ, że w tej sytuacji policjanci nie widzieli że w ogóle jechałeś. Tak twierdzi zgłaszający i to na nim - świadku - ciązyć będzie obowiązek udowodnienia faktu, ale w związku z tym, iż twierdzi, ze już przyjechałeś pijany, a teraz pijesz dalej, to obowiązkiem policjantów jest poddanie Cię badaniu na alkomacie. Wynik pozytywny (powyżej 0,2 promila) skutkuje zatrzymaniem uprawnień. Sprawa trafia do sądu i być może uda ci się wybronić, ale do rozprawy (czasem parę miesięcy) jeździsz na rowerku. Wiem, że to nie jest śmieszne, ale niestety prawdziwe...
Psilocke 14-01-2017, 05:52 Nie mogą Ci zabrać prawka tylko na podstawie tego że ktoś twierdzi że pijany jezdziles. Muszą to udowodnić lub złapać na gorącym uczynku. A do czasu udowodnienia obowiązuje domniemanie niewinności.
To akurat jeden znajomy przerabial dzięki życzliwym sąsiadom.
Fakt że ciagania po wszelakich urzędach miał sporo.
Prawo polskie jest mocno dziurawe. Ja tylko liznalem temat ale wiem że tak jest.
W ekstremalnym przypadku możesz pozwać zyczliwego o składanie fałszywych zeznań ale to już kopanie się z koniem.
Nie mogą Ci zabrać prawka tylko na podstawie tego że ktoś twierdzi że pijany jezdziles. Muszą to udowodnić lub złapać na gorącym uczynku. Tu napisałeś nieprecyzyjnie, bo jeździłeś może oznaczać że kiedyś tam. Jednak widziałem jak przyjechał (w rozumieniu teraz, przed chwilą) daje podstawy do podjęcia opisanych powyżej czynności. Jeśli badanie potwierdza fakt bycia nietrzeźwym, lub w stanie po użyciu, to obligatoryjnie zatrzymuje się uprawnienia. Dokument przesyła się do sądu i sąd - na wniosek zainteresowanego - może (ale nie musi) oddać prawko do czasu orzeczenia wyroku.
A co do złapania na gorącym uczynku, to weź pomyśl dobrze, albo napij sie kawy,bo coś słabo kontaktujesz. Załóżmy hipotetyczną sytuację, w której Ty dzwonisz na policję, bo jakiś facet wjechał ci w bok auta i nawiał. Podajesz nr rej wozu sprawcy. Policja ustala, że auto należy do Pana X zamieszkałego w bleble. Jadą na miejsce ale auta nie ma (gościu schował w stodole sąsiada), natomiast w ogrodzie pijany facet obiera liście z drzew i twierdzi, że robi to od wczoraj wieczora. Według Twojej logiki, policjanci mają się teraz panu ukłonić, przeprosić za najście, odjechać i pomodlić sie w intencji poszkodowanego...
Nie ma za co.:one:
...i po co ja zażartowałem z tym autem w parku?? Teraz kolejny problem :D
No to żeby nie było, że jak zwykle na forum wszyscy świętojebliwi...
Jeżdżę często bez pasów choć staram się pamiętać, przekraczam prędkość w terenie zabudowanym i osiedlach,czasem wymuszę, piję podczas jazdy ale tylko wodę :P
Mrugam światłami,awaryjnymi i dziękuję rączką jak ktoś mnie wpuści.
Resztę nieomylnych i idealnych pozdrawiam szerokim uśmiechem.
Dla narzekających na Nasze zasady mam po raz kolejny rozwiązanie. Wyjechać tam gdzie tak jest pięknie i nie martwić się o Nasz kraj i kierowców:)
Litwa525 14-01-2017, 17:17 Ostatnio mialem bliskie spotkanie z nieoznakowanym radiowozem... finał 200zl 6 pkt. Jechali za mna 5km zrobili 4 pomiary za kazdy z nich od 300 do 400 zl i po 8 pkt. Zatrzymac mnie po pierwszym wykroczeniu nie mieli jak bo godz 22 i musieli w terenie zabudowanym 4km dalej. Pierwsze nagranie wykonane z odleglosci 250m przy predkosci 110km/h na 70 drugie z odległości 150m na 8krotnym zoomie 78km/h na 40 trzecie z odleglosci 250m 128km/h na 90 i czwarte z odleglosci 50m 73km/h na 50 po ktorym zostalem zatrzymany... zalecana odleglosc pomiaru 50m wedlug producentow tych radarow. predkosc srednia radiowozu wiec panowie policjanci musieli przycisnac zeby mnie dogonic przy czym sami zlamali prawo bo nieoznakowany radiowoz jak i kazdy inny powinien podczas przeprowadzania intetwencji miec wlaczone minimum sygnaly swietlne co upowaznia ich dopiero wtedy do przekraczania predkosci i nie stosowanie sie do przepisow ruchu drogowego bez tych sygnalow obowiazuja ich takie same przepisy co nas kierowcow... zapytalem krutko czy sami wzywaja kolejny radiowoz czy ja mam dzwonic zeby ich ukaral po czym zaczeli panowie mowic o jednym nagraniu tym ostatnim na ktorym juz bylo widac na nagraniu ze wlaczyli sygnaly swietlne... a tak wlepili by mi 4 mandaty i 24pk z polecenia komendanta jak to stwierdzili... nagranie z 8krotnym zumem odpadalo bo na tym nagraniu prędkość radiowozu wzrastala wiec sad by odrzucił pozostale ze zbyt duzej odleglosci i nagrania po 3s ktore nic konkretnego nie pokazywaly dluzsze ostatnie na ktorym predkosc srednia pokrywala sie z predkoscia radiowozu wiec utrzymywali stala predkosc co umozliwilo prawidlowy pomiar... gdyz radary zamatowane w radiowozach mierza srednia predkosc radiowozu a nie auta przed nim...
poczytalem troche o tym i jakos wybrnolem z tej sytuacji jak bym nie czytal to bym chodzil juz dzisiaj pieszo...
https://anuluj-mandat.pl/blog/post/nie-bojmy-sie-wideorejestratorow-policyjnych-w-nieoznakowanych-pojazdach
panowie policjanci musieli przycisnac zeby mnie dogonic przy czym sami zlamali prawo bo nieoznakowany radiowoz jak i kazdy inny powinien podczas przeprowadzania intetwencji miec wlaczone minimum sygnaly swietlne co upowaznia ich dopiero wtedy do przekraczania predkosci i nie stosowanie sie do przepisow ruchu drogowego bez tych sygnalow obowiazuja ich takie same przepisy co nas kierowcow... Jesteś w błędzie panie kolego. Orzeczenie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w dniu 20 lutego 2009 r. (sygn. akt IV Waz 10/09),, a casus tej sprawy jest jak na razie wystarczający do wszystkich tego typu rozstrzygnięć. Może i ktoś się porwie na podważenie tego, ale póki co wszystkie sądy się tego trzymają.
Sąd wyszedł z założenia, że:
"Nie czyni bezprawia, kto spełnia swoją powinność".
Na tej podstawie odpowiedzialność policjanta za wykroczenie winna zostać wyłączona.
- W uzasadnieniu wskazano m.in., że poruszanie się przez policjanta ze znacznie większą niż dopuszczalna prędkością jest zasadne, gdy istnieje realna szansa dogonienia pojazdu i zarejestrowania popełnionego przez kierowcę wykroczenia. Sąd uznał za usprawiedliwione przekroczenie prędkości w celu dokonania zapisu na wideorejestratorze, w sytuacji gdy policjant miał kontakt wzrokowy za ściganym pojazdem,
Litwa525 14-01-2017, 18:07 czyli przepisy swoje sad swoje... jak to sie ma w mysl przepisow nijak uzasadnienie takie ni jakie bo jaki art czy paragraf czyni z policji bogów? czemu sad podwazyl a policjant siedzacy za kierownica zwatpil i odpuscil?
policjant siedzacy za kierownica zwatpil i odpuscil? Może to Twój urok osobisty:one: U mnie by to nie przeszło, bo nie gustuję w facetach:P
Litwa525 14-01-2017, 20:41 nie obrazaj mnie prosze Wyobraź sobie ze ja tez w facetach nie gustuje:razz: żona to potwierdzi jak trzeba:razz:
krzysztofSJZ 14-01-2017, 20:49 panowie policjanci musieli przycisnac zeby mnie dogonic przy czym sami zlamali prawo bo nieoznakowany radiowoz jak i kazdy inny powinien podczas przeprowadzania intetwencji miec wlaczone minimum sygnaly swietlne co upowaznia ich dopiero wtedy do przekraczania predkosci i nie stosowanie sie do przepisow ruchu drogowego bez tych sygnalow obowiazuja ich takie same przepisy co nas kierowcow... zapytalem krutko czy sami wzywaja kolejny radiowoz czy ja mam dzwonic zeby ich ukaral po czym zaczeli panowie mowic o jednym nagraniu tym ostatnim na ktorym juz bylo widac na nagraniu ze wlaczyli sygnaly swietlne... a tak wlepili by mi 4 mandaty i 24pk z polecenia komendanta jak to stwierdzili...
ludzie co wy piszecie??? jak można ukarać policjanta za prędkość skoro to jego praca i ma takie prawo, a może wyjaśnisz nam jak ten patrol miałby cię w inny sposób zatrzymać. Może wzywać z 10 patroli na blokady?? a może patrol miał wsiąść na miotłę i z powietrza zaatakować pirata? A może patrol ma poczekać aż gościu sam rozklei się na drzewie? Każdy jest kozakiem w necie a założę się że inaczej dyskutuje jak stanie oko w oko z policją, i wie że zawinił
Bump: Sąd wyszedł z założenia, że:
"Nie czyni bezprawia, kto spełnia swoją powinność".
Na tej podstawie odpowiedzialność policjanta za wykroczenie winna zostać wyłączona.
- W uzasadnieniu wskazano m.in., że poruszanie się przez policjanta ze znacznie większą niż dopuszczalna prędkością jest zasadne, gdy istnieje realna szansa dogonienia pojazdu i zarejestrowania popełnionego przez kierowcę wykroczenia. Sąd uznał za usprawiedliwione przekroczenie prędkości w celu dokonania zapisu na wideorejestratorze, w sytuacji gdy policjant miał kontakt wzrokowy za ściganym pojazdem,
Kolego Litwa525 poczytaj dokładniej co sąd uzasadnił i czyja jest racja
Kolego Litwa525 poczytaj dokładniej co sąd uzasadnił i czyja jest racja No przecież już mu wyjaśniłem. A co do racji, to jak mawiał Piłsudski "racja jest jak dupa - każdy ma swoją". Stąd też przeróżnej maści "znawcy" przepisów prawa, stróże moralności, specjaliści od etyki, savoir vivru, ikebany i architektury krajobrazu, urządzają sobie przed kamerami pokazówki, w których odmawiają przyjęcia mandatu, bo przecież "pan też popełnił wykroczenie goniąc mnie tym sreberkiem". Szkoda tylko, że brak im odwagi na uzupełnienie materiału o zapis z rozprawy w sądzie...
Fiestaczek 16-01-2017, 12:38 Jechali za mna 5km zrobili 4 pomiary
To jest ciekawe. O ile mi wiadomo, policjanci mają obowiązek powstrzymać Cię przed łamaniem prawa, więc powinni byli Cię zatrzymać po pierwszym wykroczeniu...
Litwa525 16-01-2017, 13:55 nieoznakowanym radiowozem po zmroku moga dopiero w terenie zabudowanym a ze ten byl dopiero za 5km to se jechali i nagrywali.. sam policjant mi powiedzial ze byl taki okres ze sumowali bo tak im komendant kazal pisali 3 czy 4 mandaty z inna godz i podobno to przechodzilo...
jarhel74 16-01-2017, 13:57 To jest ciekawe. O ile mi wiadomo, policjanci mają obowiązek powstrzymać Cię przed łamaniem prawa, więc powinni byli Cię zatrzymać po pierwszym wykroczeniu...
Kluczowe słowo- było po 22 godz.
Ups- już odpisałeś.
Kolega miał taki przypadek- jechał przeładowanym busem, tak ok 80km/h.
Nie było szans jechać szybciej, bo droga mocno pofałdowana, a resory siedzą na odbojach. Wjechał w teren zabudowany nie zmniejszając prędkości. Miał pecha, bo nieoznakowany go nagrał, z tym,że policji wyszło 110km/h, bo nagrywali goniąc go. Z automatu zabrane prawko i skierowany wniosek do sądu, bo mandatu nie przyjął. Nic nie obchodziło ich przeładowane auto, ani tłumaczenia,ze to niemożliwe by na tej drodze jechał 110 z takim ładunkiem.
Trzy miesiące minęły, prawko mu oddali , a sprawy w sadzie jeszcze nie było.
Taką paranoją trochę zalatuje, bo sąd na pewno nagranie odrzuci- przecież ewidentnie bedzie widać,że radiowóz dojeżdżał do nagrywanego.
Ale 3 miesiące bez prawka trochę go kosztowało- trzeba było komuś zapłacić za kierowanie autem. I teraz co- starć sie o odszkodowanie?
A wystarczyło, żeby władowali mu 500 zł za przeładowanie auta i koniec.
Litwa525 16-01-2017, 19:03 Jak bedzie mial dobrego adwokata to wywalczy mu odszkodowanie za bezpodstawne ukaranie. Sad moze umozyc kare czy tam mandat a nie wiem czy żeby uzyskac odszkodowanie nie trzeba zalozyc oddzielnej sprawy....
Ale 3 miesiące bez prawka trochę go kosztowało- trzeba było komuś zapłacić za kierowanie autem. I teraz co- starć sie o odszkodowanie?
Podnieś proszę prawą rękę, wystaw palec wskazujący i podrap się za uchem!
Zatrzymanie uprawnień nastąpiło zgodnie z Art. 135. ustawy prd
1. Policjant:
1. zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w razie: (od „a”, do „h”)
2. może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
oraz zgodnie z dyspozycją określającą warunki orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów zawartą art. 28 § 2 k.w.
sąd na pewno nagranie odrzuci- Tego bym nie był taki pewien, a raczej skłonny jestem twierdzić, że nie odrzuci. Faktem jest, że jeśli pomiar zrobiono wbrew obowiązującym procedurom, to obwiniony może się wywinąć. Problem w tym, że zgodnie z art 6 kc "ciążar udowodnienia faktu ciąży na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne". Tak więc to kolega będzie musiał udowadniać swoją niewinność, podważając wiarygodność pomiaru. nie wiem czy żeby uzyskac odszkodowanie nie trzeba zalozyc oddzielnej sprawy A ja wiem. Mało tego, trzeba tą sprawę wygrać!
juri2069 16-01-2017, 19:44 Tylko faktycznie jak kolega napisał rozprawy były odwlekane albo termin był daleki. Ciekawe jak do tego się odnieść. Moim zdaniem taka rozprawa powinna iść "automatycznie :) " jako ważna , bo każdy dzień bez prawa jazdy to duża strata .... A mogło ono być odebrane faktycznie niesłusznie
Litwa525 16-01-2017, 20:26 http://maszprawo.org.pl/2015/09/zatrzymanie-prawa-jazdy-na-3-miesiace-nowe-przepisy/
Litwa525 Chwilowo nie dysponuę medalem, ale przyznaję pochwałę w jadłospisie:one:
Litwa525 17-01-2017, 08:12 a tu lektora dla twojego kolegi o ile sad mu umozy sprawę
http://maszprawo.org.pl/2016/04/zatrzymanie-prawa-jazdy-odszkodowanie/ ps. o co kaman z tym medalem i pochwala bo nie łapię
krzysztofSJZ 17-01-2017, 08:56 http://maszprawo.org.pl/2015/09/zatr...nowe-przepisy/
czytam to kilka razy i nie kumam już o co tobie chodzi. Przecież tam pisze czarno na białym ze jesteś bez szansy jak złamiesz przepisy, że niby sąd podważy nagranie z kamerki policyjnej? więc po co je zakładają? A druga sprawa prywatne rejestratory dlaczego 95% sądów dopuszcza je jako dowód i skazuje buraków na co najmniej grzywnę? jak to czytam to tak sobie myślę że niezle cię musieli ukarać skoro próbujesz podważać i jątrzyć, przecież wojny nie wywołasz a karę trzeba ponieść.
Tylko faktycznie jak kolega napisał rozprawy były odwlekane albo termin był daleki.
To właśnie przez co niektórych mistrzów prostego odcinka tak jest a nie inaczej
Bump: a tu lektora dla twojego kolegi o ile sad mu umozy sprawę
http://maszprawo.org.pl/2016/04/zatr...odszkodowanie/ ps. o co kaman z tym medalem i pochwala bo nie łapię
jakoś żadna stacja nie drążyła tego że za przekroczenie prędkości o 50km komuś niesłusznie zabrali a ten ktoś walczył jak lew i wygrał.
to całe MASZ PRAWO to chyba jest taki 2 FAKT który nazywał sie kiedyś Skandale
jarhel74 17-01-2017, 09:13 Tego bym nie był taki pewien, a raczej skłonny jestem twierdzić, że nie odrzuci. Faktem jest, że jeśli pomiar zrobiono wbrew obowiązującym procedurom, to obwiniony może się wywinąć.
Wiem,że to może nie do końca wiarygodne źródło, ale w programie "Emil łowca mandatów", czy jak to się nazywa był praktycznie taki sam przypadek. Droga mocno zniszczona, policja zrobiła pomiar na odcinku 50 m dojeżdżając do auta. Na nagraniu ewidentnie było widać powiększający się samochód (mierzyli linijką wielkość na ekranie). Tylko tam chodziło o mandat. Sprawa poszła do sądu i została umorzona ze wzgl. na nieprawidłowe wykonanie pomiaru.
Litwa525 17-01-2017, 09:45 Ja swoje juz zaplacilem 200zl....tu sie to tyczylo sprawy o ktorej pisal kolega jarhel74 jak wiem ze cos nie tak to czemu mam ponosic kosekwencje za czyjes bledy?
krzysztofSJZ 17-01-2017, 09:55 Ja swoje juz zaplacilem 200zl....tu sie to tyczylo sprawy o ktorej pisal kolega @jarhel74
i co wysądziłeś? ilu adwokatów miałeś?
iem,że to może nie do końca wiarygodne źródło, ale w programie "Emil łowca mandatów", czy jak to się nazywa był praktycznie taki sam przypadek. Droga mocno zniszczona, policja zrobiła pomiar na odcinku 50 m dojeżdżając do auta. Na nagraniu ewidentnie było widać powiększający się samochód (mierzyli linijką wielkość na ekranie). Tylko tam chodziło o mandat. Sprawa poszła do sądu i została umorzona ze wzgl. na nieprawidłowe wykonanie pomiaru.
jarhel74 jest offline Raportuj zły post
no to jeden przypadek na ile???????? 100? 1000?
jeżeli to by było nagminne już dawno jakaś TV by jechała po policji, przecież oni sa żądni sensacji nawet jak 5 st mrozu zapowiadają to wieje grozą:diabel2:
Litwa525 17-01-2017, 10:18 i co wysądziłeś? moja sprawa nie trafila do sadu...
https://youtu.be/nMzY1CVXu6Q kolego shrekxx w takim przypadku tez trzeba podkulic uszy i płcić?
Sprawa poszła do sądu i została umorzona ze wzgl. na nieprawidłowe wykonanie pomiaru. A czy ten ktoś pochwalił się ile kasiory wydał na opinię biegłego? Sąd jak najbardziej umorzy postępowanie, o ile strona postępowania wykaże, że pomiar był dokonany niezgodnie z przepisami. Nie sądzę, by policja wystąpiła z takim wnioskiem dowodowym. Musiał więc to zrobić obwiniony, a skoro tak, to zlecił sporządzenie opinii biegłemu, który na podstawie zarejestrowanego wykroczenia, przebytej drogi w czasie i różnic w wielkości przedmiotu pomiaru (samochodu) określił odległość pomiędzy pojazdami (rejestrującym i rejestrowanym), oraz ich prędkość, a być może także zakwestionował możliwość dokonywania pomiarów w danym miejscu zdarzenia (np obecność linii wysokiego napięcia, urządzeń elektrowni wiatrowej). Taka ekspertyza to wydatek powyżej 1 tyś zł, więc komuś musiało baarrrdzoo zależeć nie tyle na kasie, co na ocaleniu kilku punktów karnych i uprawnień do kierowania.
jarhel74 17-01-2017, 11:19 Nie no bez jaj.
Dorabiacie jakieś niesamowite teorie.
Gdyby robił jakąś ekspertyzę, przypuszczam,że by o tym powiedzieli.
Dowód w postaci filmu jest przedstawiany w sądzie. Sędzia musiałby być niewidomy, gdyby nie zauważył wielkości samochodu na początku i końcu nagrania.
To nie była róznica 5-10 km/h. Tylko 30 km/h. A to jest znacząca róznica i naprawdę widać to na nagraniu.
Zresztą macie przykład kolegi Litwa525- gdyby położył uszy po sobie dostałby wszystkie mandaty. Policjant poszedł po rozum do głowy i stwierdził,że nie warto kopać się z koniem, skoro bez problemu chce przyjąć jeden mandat.
A to,że o takich przypadkach nie jest głośno w mediach? A skąd jakiś pismak ma wiedzieć,że w takiej pipidówie jak Strzegom sąd podważył prawidłowość pomiaru wideorejestratorem?
Ale dość gdybania.
Będzie sprawa w sądzie, okaże się kto miał rację.
A tak na marginesie- zabieranie prawka przy przekroczeniu 50km/h w terenie zabudowanym to następny bubel wprowadzony na chybcika, który bardzo łatwo można obejść.
Info jak to zrobić dostałem od policjanta ;)
I od razu zaznaczam- jestem jak najbardziej za tym przepisem. Tylko dlaczego nie jest to zrobione tak jak powinno być? Dlaczego zostawia się luki prawne dla kombinatorów?
Info jak to zrobić dostałem od policjanta
widzisz niebieskie, patrzysz na budzik - oooo 105/50 w zabudowanym, otwierasz okienko "no wszystko mam, dowód oc tylko kurczę tego prawa jazdy zapomniałem z domu" - 50 za niemanie i dalej jedzie żona ;)
https://anuluj-mandat.pl/blog/post/jak-sie-bronic-skutecznie-przed-zatrzymaniem-prawa-jazdy-na-3-miesiace
Litwa525 17-01-2017, 12:13 A tak na marginesie- zabieranie prawka przy przekroczeniu 50km/h w terenie zabudowanym to następny bubel wprowadzony na chybcika, który bardzo łatwo można obejść.
Info jak to zrobić dostałem od policjanta ;)
I od razu zaznaczam- jestem jak najbardziej za tym przepisem. Tylko dlaczego nie jest to zrobione tak jak powinno być? Dlaczego zostawia się luki prawne dla kombinatorów?
zmienili przepisy w tym roku nie taklatwo sie teraz wymigac. kiedys wystarczylo nie oddac dokumetu powiedziec zapomnialem teraz starosta cofa uprawnienia z dniem popelnienia wykroczenia przedtem to jak zaniosles to zabrali...
ciekawostka wycieta z linku wyżej.
Natomiast jeszcze śmieszniej będzie, jeśli Policjant spróbuje nam zatrzymać lub zatrzyma nam prawo jazdy w oparciu o wskazania wideorejestratora w nieoznakowanym samochodzie policyjnym. Otóż tak jak pisaliśmy wcześniej (przeczytaj) jedyne co jest pewne odnośnie wideorejestratora to to, że mierzy on prędkość samochodu policyjnego. Jeżeli więc ten samochód nie jechał za nami „na bombach” jako pojazd uprzywilejowany na interwencji, to policjant nim kierujący nie był wyłączony z obowiązywania tych samych przepisów drogowych za które sam chce nas karać, a przepis ten (art. 135) jest jednoznaczny i nie zawiera żadnych wyjątków (przypomnijmy tresć):
„Policjant zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w przypadku ujawnienia czynu polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością przekraczającą dopuszczalną o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym”
W konsekwencji takiej „akcji” pojazdu nieoznakowanego z wideorejstratorem kolega Policjanta-Kierowcy siedzący obok, czyli Policjant-Pasażer ma ustawowy obowiązek natychmiast zatrzymać swojemu koledze z patrolu prawo jazdy za przekroczenie o 50 km/h w terenie zabudowanym, na co dowodem będzie wskazanie tego samego wieorejestratora na podstawie którego nas będą chcieli ukarać, z tym że w stosunku do nas to wskazanie będzie wątpliwe a w stosunku do nich wiarygodne. I trzeba jasno powiedzieć POLICJANT NIE MA TU INNEGO WYŚCIA musi Policjantowi-Kierowcy zatrzymać na 3 miesiące, potem przekazać do sądu etc.. i jeśli tego nie zrobi popełni przy świadku (przy nas) przestępstwo niedopełnienia obowiązków służbowych (art. 231 kk) zagrożone kara do 3 lat pozbawienia wolności a być może także inne przestępstwa (o czym MY jako porządni obywatele powinniśmy zawiadomić od razu po zdarzeniu organy ścigania.
krzysztofSJZ 17-01-2017, 15:31 ty a może tak pójdziesz na jakieś testy??? przyznaj się co ty kurzysz.
Jest wina i jest kara, od ustaleń prawnych mamy odpowiednich ludzi, i nie ważne że uważasz się za mądrzejszego od nich. Oni ustalili jakies prawa sejm,senat i rząd zatwierdził i masz się temu podporządkować a jak nie droga można sprawdzić jak jest z prawem w SAN ESCOBAR na przykład.
kiedyś pracowałem z takimi ludzmi co uważali inżyniera, technika a nawet dyrektora za głupca, nieznającego się na niczym, tylko nie mieli odpowiedzi na moje proste pytanie
Dlaczego jak są tacy inteligentni i mądrzy to zapychają łopatami przez 8h a ci głupcy siedzą w biurach
Bump: A tak na marginesie- zabieranie prawka przy przekroczeniu 50km/h w terenie zabudowanym to następny bubel wprowadzony na chybcika, który bardzo łatwo można obejść.
Info jak to zrobić dostałem od policjanta
może to był przebieraniec???
jak nie wierzysz to sprawdz w urzędzie miasta taki numer nie przejdzie , każdy policjant po służbie zdaje szczegółowy raport i to się nie ukryje i nabiera mocy urzędowej wiec najpierw dostaniesz ze 2 wezwania do zwrotu prawka a jak to nie pomoze to przyjdzie ci do domu smutny pan i jemu oddasz
Bump: http://www.rp.pl/Prawo-drogowe/312309957-Zatrzymanie-prawa-jazdy-od-2017-przepisy-ktora-utrudni-omijanie-przepisow.html#ap-1
Po pierwsze fotochrom dziala z opoznieniem przynajmniej parosekundowym. Po drugie dziala w zaleznosci od roznicy w ilosci swiatla z przodu i z tylu. W zwiazku z tym jadac w nocy, kiedy nic nie jedzie za toba masz lusterko zawsze "jasne". Dopiero jak cos ci w nie poswieci od tylu to sie przyciemnia. I tu dochodzimy do sedna.
Co wiecej, przyciemniona szyba opoznia reakcje lusterka (bo mniej swiatla z tylu sie do niego dostaje)
Wyobraz sobie, ze jedziesz w nocy pusta autostrada. Lusterko masz na maxa rozjasnione. Wjezdzajac przed wyprzedzone auto, jesli to ci blysnie zanim zareaguje lusterko to tymi dlugimi dostajesz po oczach.
Malo tego, fotochromatyczne jest tylko wsteczne lusterko. Boczne nie sa. Wiec z bocznych dostajesz po oczach zawsze. A jesli sie to stanie w kompletnej ciemnosci (pusta autostrada) to o tyle jest to gorsze.
Nei zebym dramatyzowal.. nie lzawia mi oczy, nie osleplem od tego. Ale jest to mniej przyjemne niz migniecie auta jadacego na przeciw. (sam sobie odpowiedz czemu). Dlatego uwazam tez zwyczaj za bezsensowny.
Wybacz, że wracam do tego tematu ale chyba rozumiem w czym problem. Otóż uwaga.. ostatnio przesiadłem do jednego z firmowych vanów, które ciężko nawet vanami nazwać (Peugeot Partner). Małe to, głośne, niewygodne, ogólnie bleh..
Ale miałem akurat trasy poranne, znaczy się wyjazd przed szóstą rano więc jazda po autostradzie można by rzec "w nocy". I kurcze muszę powiedzieć tak. Albo Focus jest magiczny, albo faktycznie zależy to od auta. Jeżdżę Focusem dużo, nic mnie nie oślepia, wsiadłem do vana i chyba rozumiem o czym piszesz MaXyM.
Wydaje mi się, że jednak będzie to zależało od auta, sposobu ułożenia się w tym aucie, plus lusterka itp. Bo co ciekawe, aż przejechałem się przed chwilą Astrą kolegi (rocznik 2013) i mam wrażenie że też walą światła z samochodów za mną niemiłosiernie po oczach. Przesiadłem się z powrotem do Focusa i magia.. spokój i miło i widać światła, ale nie dają tak bardzo po oczach. Więc musi być coś na rzeczy z ustawieniem itp.
P.S. Co ciekawe, w Peugeot'cie Partnerze nie mam tylnego lusterka, tylko boczne i było gorzej niż w Focusie który przecież lusterek ma 3. Tak.. w Partnerze próbowałem zmienić pozycję i samego siebie (siedzenia itp) jak i lusterek. Jak mi po oczach błyskało, tak błyskało. Więc kto wie.. może w Mondeo pozycja kierowcy/pasażera jest inaczej umiejscowiona niż w Focusie ? Nie wiem.. nie chcę wnikać, ale tak tylko piszę że rozumiem teraz o czym pisałeś.
W konsekwencji takiej „akcji” pojazdu nieoznakowanego z wideorejstratorem kolega Policjanta-Kierowcy siedzący obok, czyli Policjant-Pasażer ma ustawowy obowiązek natychmiast zatrzymać swojemu koledze z patrolu prawo jazdy za przekroczenie o 50 km/h w terenie zabudowanym, na co dowodem będzie wskazanie tego samego wieorejestratora na podstawie którego nas będą chcieli ukarać, z tym że w stosunku do nas to wskazanie będzie wątpliwe a w stosunku do nich wiarygodne. I trzeba jasno powiedzieć POLICJANT NIE MA TU INNEGO WYŚCIA musi Policjantowi-Kierowcy zatrzymać na 3 miesiące, potem przekazać do sądu etc.. i jeśli tego nie zrobi popełni przy świadku (przy nas) przestępstwo niedopełnienia obowiązków służbowych (art. 231 kk) zagrożone kara do 3 lat pozbawienia wolności a być może także inne przestępstwa (o czym MY jako porządni obywatele powinniśmy zawiadomić od razu po zdarzeniu organy ścigania. Co ty bierzesz kolego?! Dwie strony wcześniej napisałem ci
Orzeczenie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w dniu 20 lutego 2009 r. (sygn. akt IV Waz 10/09),, a casus tej sprawy jest jak na razie wystarczający do wszystkich tego typu rozstrzygnięć. Może i ktoś się porwie na podważenie tego, ale póki co wszystkie sądy się tego trzymają.
Sąd wyszedł z założenia, że:
"Nie czyni bezprawia, kto spełnia swoją powinność".
Na tej podstawie odpowiedzialność policjanta za wykroczenie winna zostać wyłączona.
- W uzasadnieniu wskazano m.in., że poruszanie się przez policjanta ze znacznie większą niż dopuszczalna prędkością jest zasadne, gdy istnieje realna szansa dogonienia pojazdu i zarejestrowania popełnionego przez kierowcę wykroczenia. Sąd uznał za usprawiedliwione przekroczenie prędkości w celu dokonania zapisu na wideorejestratorze, w sytuacji gdy policjant miał kontakt wzrokowy za ściganym pojazdem. Otóż tak jak pisaliśmy wcześniej (przeczytaj)
Na dodatek odsyłasz kolegę to wcześniejszych postów, a sam... Może to tylko chwilowa "pomroczność jasna", ale zwykle w takich sytuacjach sugeruję zaprzestania trzepania głową bo coś zaczyna dzwonić...
Litwa525 18-01-2017, 07:50 Na dodatek odsyłasz kolegę to wcześniejszych ...
ciekawostka wycieta z linku wyżej dodanego przez Speedo nie ja tylko autor calego tekstu odsyla...
koniec kopania sie z koniem wszyscy rozumieja ze przepisy przepisami zycie zyciem. Placimy kary nieraz nadciagane przez niezbyt sympatycznych panow policjantow i co najlepsze w wiekszosci przypadkow to oni sa wiarygodni nie obywatel w tym przypadku pokrzywdzony...
o ile wiem polskie prawo nie jest precedensowe.
o ile wiem polskie prawo nie jest precedensowe Nie jest, co nie znaczy, że sąd nie może wziąć pod uwagę sprawdzonych rozwiązań.
|
|