ziutekk
03-06-2007, 07:41
Spotkało mnie wczoraj po płudniu dziwne zdarzenie. Zaparkowałem u kolegi na podwórku, pogdaliśmy, później wsiadam do samochodu, włączam wsteczny, ruszam i słyszę wybuch lewej przedniej opony. Ki diabeł, ktoś coś podłożył pod koło? Niemożliwe! Ściągam koło, chcę założyć zapas, nie wchodzi! Patrzę lepiej, a tam sprężyna pękła rozleciała się i przebiła z boku oponę. Jak sobie pomyślałem, że mogło mi się to stać przy 150km/h, to obłał mnie zimny pot. Po zastanowieniu się stwierdziliśmy, że musiał to być efekt zaliczenia pod Brnem sporej dziury na środku drogi, gdy zdrowo pogiąłem felgi po lewej stronie. Musiało powstać wtedy jakieś mikropęknięcie i efekt mam po czterech latach. Przecież sprężyny nie pękają same z siebie, tym bardziej, że nie wożę ciężarów.
Tu prośba do kolegów, bo zależy mi na czasie, gdzie można dostać jakieś porządne zamienniki i jakie to są te porządne. A może brać oryginały? Za bardzo nie chce mi się pakować kasy w nienowy samochód, ale jeszcze trochę nim pojeżdżę. Podrzućcie, trochę namiarów i Waszych opinii, proszę !
Pozdrawiam. Krzysiek.
Tu prośba do kolegów, bo zależy mi na czasie, gdzie można dostać jakieś porządne zamienniki i jakie to są te porządne. A może brać oryginały? Za bardzo nie chce mi się pakować kasy w nienowy samochód, ale jeszcze trochę nim pojeżdżę. Podrzućcie, trochę namiarów i Waszych opinii, proszę !
Pozdrawiam. Krzysiek.