Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] Duży ubytek oleju, czarny olej po wymianie i olej w kolektorze
Witajcie, jestem nowy na forum.
Wcześniej miałem Fokusa 1.8 teraz pora na Mondeo 2.3+LPG Automat.
Auto kupiłem w zeszłym roku, niezrażony opinią, że silnik 2.3 lubi brać olej. Jeżdżąc przez ten czas systematycznie kontrolowałem stan oleju i robiłem dolewki - od razu po kupnie wymieniłem olej na fordowski 5W30 i dolewki ten sam olej. W sumie przez 12 tys. dolałem 5 litrów.
W sobotę wymieniałem olej po raz kolejny, tym razem na MILLERS OILS PREMIUM XF LONGLIFE ECO 5W30. Ponieważ przez jakiś czas mnie nie było a autem jeździła żona okazało się że auto "nie potrzebowało" dolewek. Teraz przy zlewaniu oleju zeszły może max 3 litry! Olej czarny jak z diesla.
Przy okazji robótek ręcznych wyczyściłem przepustnicę. Zerknąłem też do środka kolektora i zauważyłem tam czarną maź na ściankach.
Szukałem na forum schematów jak zdemontować kolektor do czyszczenia - chciałem też od razu nieszczęsne klapki obejrzeć, ale wszędzie schematy dotyczą silnika 2.0. Z uwagi na LPG nie chciałem ryzykować odkręcania kolektora na czuja, żeby się nie okazało, że odkręcę nie to co potrzeba i coś bedzie nie tak - stąd poszukiwania schematu.
Powiedzcie proszę, skąd w kolektorze może wziąć się olej? Co może być przyczyną brania oleju w takiej ilości ( dla mnie to sporo ale może to standard w tym silniku). Autem głównie jeździ żona - nie jest pierwsza spod świateł ale nie jest też zawalidrogą.
Masz lubryfikacje do LPG? Bo jeśli masz to w kolektorze możesz mieć właśnie olej do lubryfikacji. A jeśli nie to może być olej który dostał się ze wzgledu na uszkodzony zaworek w separatorze oleju. Separator znajduje się pod kolektorem dolotowym, który zdejmuje się tak samo jak w 2,0 PB. Olej może tez znikać przez uszkodzone pierścienie zgarniajace ( jest kilka wątków na ten temat , nie tylko w dziale Mondeo ). Olej może znikać tez przez uszczelniacze zaworowe.
Nie posiadam lubryfikacji. Sprawdzę ten separator oleju. I chyba nie działa mi też czujnik ciśnienia oleju, bo musiałby się zaświecić przy 2 litrach mniej oleju.
Czujnik pewnie działa. W duratecu zapala się jak jest juz naprawdę za malo oleju i jak juz jest za późno. Także trzeba sprawdza olej regularnie. Mi tez ubywa ok 300 ml na 1 tysiąc km i tez sprawdzał bardzo czesto. A dużo masz tego oleju w kolektorze? Bo jeśli nie wiele to ze trochę go tam jest to raczej normalne.
Psilocke 20-03-2017, 11:59 A na jakim oleju jeździł wcześniej?
Czujnik pewnie działa. W duratecu zapala się jak jest juz naprawdę za malo oleju i jak juz jest za późno. Także trzeba sprawdza olej regularnie. Mi tez ubywa ok 300 ml na 1 tysiąc km i tez sprawdzał bardzo czesto. A dużo masz tego oleju w kolektorze? Bo jeśli nie wiele to ze trochę go tam jest to raczej normalne.
Nie zaglądałem do środka kolektora wiec nie wiem ile jest tego na dnie. Wcześniej w żadnym z aut nie miałem oleju w kolektorze, poza Citroenem C4 Grand Picasso w dieslu, jak się rozleciała turbina, stąd moje zaskoczenie.
A na jakim oleju jeździł wcześniej?
Widziałem karteczkę 5W30 Castrola i ponoć na takim jeździł. Ale czy jeździł i ile jeździł tego nie sprawdzę.
Psilocke 20-03-2017, 15:24 Jeśli na takim jeździł to teoretycznie dobrze jeśli jeździł na wyższym to nie dobrze.
Oleju lepiej nie zmieniać w dół bo mogą wyjść takie kwiatki.
Pomierz kompresję bo może pierścienie już puszczają.
Pomierz kompresję bo może pierścienie już puszczają.
To już warsztat chyba. W weekend sprawdzę ten separator oleju - to chyba jestem w stanie sam zrobić.
Wczoraj sprawdziłem świece. Pierwsza z lewej wilgotna, reszta sucha. To też jakaś wskazówka pewnie.
Sprawdź uszczelka pod pokrywa zaworów, bo jeśli puszcza to od tego tez świece mogą być wilgotne. Zobacz czy w kanałach świec nie stoi olej. Jeśli świece są mocno zabrudzone i zaolejone to może być też wina pierścieni.
BTW: Kontrolka ciśnienia oleju sie zapali ale jak panewki są już czerwone...niestety ale poinformuje cie już za późno.
Jakie ma znaczenie olej jak chłopak dolał 5 litrów na 12 000 km i olej jest czarny?
Czarny olej był u mnie jak miałem zapieczone lekko pierścienie i uszczelniacze zaworowe twarde jak kamień i poparciałe.
Czarny olej robi się w dieslach w benzynach co najwyżej ciemnieje i robi się mniej przezroczysty.
Ale chyba dolewal go po trochu ok 500 ml na tysiąc. Także olej mógł zrobić się czarny. I chyba to dobrze bo znaczy to ,ze zbiera zanieczyszczenia.
Ale chyba dolewal go po trochu ok 500 ml na tysiąc. Także olej mógł zrobić się czarny. I chyba to dobrze bo znaczy to ,ze zbiera zanieczyszczenia.
Jak dolewasz 500ml na 1000km to olej powinien być raczej czysty :P
Jeżeli mi po 12 000 wzrokowo nie ubyło oleju i olej jest ciemny ale nadal brązowy to znaczy, że nie zbiera zanieczyszczeń? Czy może mam szczelny silnik i żaden syf (sadza, itp.) z komory spalania nie dostaje się do przestrzeni olejowej?
Olej jak już dostaje się do komory spalania,(u tych co dolewaja 1 litr na 500) to wydalany jest w postaci dymu przez rurę wydechową, nie ma szans wrócić do przestrzeni olejowej, jak myślisz.
[QUOTE=Rift;2772641]Jak dolewasz 500ml na 1000km to olej powinien być raczej czysty :P
Jeżeli mi po 12 000 wzrokowo nie ubyło oleju i olej jest ciemny ale nadal brązowy to znaczy, że nie zbiera zanieczyszczeń? Czy może mam szczelny silnik i żaden syf (sadza, itp.) z komory spalania nie dostaje się do przestrzeni olejowej?[/QUO
W mondeo mojej dziewczyny, który nie bierze oleju wcale jak na razie:) jak wymieniam olej to też jest czarny. A jeśli 3,7 litra oleju jest ciemne lub czarne to 500 ml go nie rozjaśni, nawet jak będzie się go regularnie dolewać , chyba , że od razu dodamy 2,5 litra świeżego oleju.
No nie wiem czy np. przez nieszczelne uszczelniacze zaworowe coś się nie przedostaje.
Czarny olej w benzynie z niczego się nie robi od tak.
Wazne , ze jej nie bierze, a czy jest czarny czy nie.... Chciałbym aby nie ubywało oleju w moim, a wtedy mógłby być nawet zielony:)
Silnik mam suchy. Od spodu, po bokach, nie widzę nigdzie wycieków czy przedmuchów. Nie zauważyłem żadnego siwego, błękitnego dymu z rur. Zakładam, że dostaje się do komory spalania i jest przepalany.
W weekend sprawdzę ten separator oleju i kolektor.
Znacie przybliżony koszt naprawy, jeśli by się okazało, że poszły te uszczelnienia? Auto ma przebieg 120 tys., z czego 10 tys. moje - możliwe, że tak szybko poszły by uszczelnienia w silniku?
Sama wymiana pierścieni około 2000 PLN + do tego zrobienie głowicy przy okazji co najmniej 1500 .cos mały ten przebieg do tego żeby juz lykal takie ilości oleju.
Przebieg wiarygodny. Przed zakupem tez podejrzewałem "przekręt" więc odpłatnie sprawdziłem. Auto robiło jakieś 15 tys. km rocznie, w miarę regularnie.
Jeśli 15 tys rocznie to 9 lat x15 to wychodzi 135 tys km.
Taki wynik dało sprawdzanie. Wynik 15 tys. rocznie uśredniłem.
Naprawy gwarancyjne:
14-JAN-2015...88.177 km
04-MAR-2014...77.642 km
24-SEP-2009...13.789 km
No to jeśli taki ma faktyczny przebieg to musiał być prawdopodobnie przegrzany silnik i prawdopodobnie padły pierścienie niestety.
silnika 2,3 raczej sie nie kupuje dla oszczędności spalania :p tylko ze względu na moc :)
Może go ktoś kilka razy pokręcił za mocno i się przegrzał.
Do tego naprawy gwarancyjne wiesz czego dotyczyły?
Przebieg przebiegiem a to co ile tys. km był olej wymieniany to co innego.
Masz zapieczone pierścienie olejowe. Temat ten sam co w zwykłym DuratecHE. Może to się zdarzyć przy przebiegu 40 jak i 240 tyś, nie ma reguły. Ja olej wymieniam co 10 tyś (co pół roku).
silnika 2,3 raczej sie nie kupuje dla oszczędności spalania :p tylko ze względu na moc :)
Może go ktoś kilka razy pokręcił za mocno i się przegrzał.
Do tego naprawy gwarancyjne wiesz czego dotyczyły?
Przebieg przebiegiem a to co ile tys. km był olej wymieniany to co innego.
No właśnie - co ile wymieniany był olej? Kolega Rift ma racje.
Bump: Masz zapieczone pierścienie olejowe. Temat ten sam co w zwykłym DuratecHE. Może to się zdarzyć przy przebiegu 40 jak i 240 tyś, nie ma reguły. Ja olej wymieniam co 10 tyś (co pół roku).
Macie jakiś sposób na zapieczone pierścienie oprócz wymiany?
Nie. Żadne półśrodki nie działają. Trzeba zrobić porządnie i tyle.
Macie jakiś sposób na zapieczone pierścienie oprócz wymiany?
Nawet lekko zapieczone pierścienie (ja takie miałem) czyli ruszały się w rowkach ale z oporami, mają na sobie twardy nagar (patrz foto) żadna płukanka tego nie ma szans wyczyścić, do tego 2 kanaliki olejowe w tłoku są średnicy wykałaczki.
W każdym z tłoków, minimum jeden kanalik u mnie był zablokowany czarnym twardych syfem. Wyczyszczenie go wiertełkiem i strzykawką ze środkiem do nagaru to mozolna praca ale kanalikiem tym olej smaruje tuleję tłok/korba więc wyjścia nie było.
Wiem , ze wymiana to jedyny sposób, ale wciąż się waham. Mój bierze ok 300 ml/1000 km. Ale to przy spokojnej jeździe. Po wczorajszej wycieczce do stolicy autostradą ok 130 km/h ubyło trochę więcej. Niby te 300 ml nie jest dużo , ale ciągłe myślenie o tym ile tego oleju w tym silniku jeszcze zostało jest wkurzajace, jak i ciągłe sprawdzanie, bo nie wiadomo czy nagle nie zacznie brać więcej.
Zacznie. Im dłużej jeździsz, tym więcej zacznie brać. Pomyśl o zasyfionym katalizatorze, sondzie lambda itp. Im szybciej jedziesz, tym więcej weźmie.
Rozważ wymianę pierścieni. Szkoda reszty podzespołów.
Cały czas rozważam tylko pytanie co jeśli będą wytarte cylindry. I cały remont niewiele da, oprócz wydania pieniędzy.
Koszka, teraz cylindry są robione z takiego materiału, że prawie sie nie wyrabiaja. Tylko wycieraja się pierścienie, tłoki oraz wybijają kanaliki w tłokach.
Bez rozebrania i pomiarów, to można tylko gdybać.
Ja, jak robię remont silnika w swoich, i rodziny autach, zawsze daję nowe tłoki kompletne.
Raz tylko mi się zdarzyło tulejować jeden cylinder, bo urwało sie denko tłoka, i troche narobiło zamieszania.
Twoja wiedza to ogarnie, i wybierzesz najlepszy wariant naprawy. Choć z takim zużyciem oleju, można jeszcze pojeżdzic.
Kolega Salom mnie pocieszył. Waham się cały czas z tymi pierścionkami, bo na naprawę musze wydać ok 2 tys zł. Jakby palił olej w ilości takiej jak pali tzn ok. 300 ml na 1000 km to licząc na olej wydałbym rocznie ok 200 pln( drugi katalizator z całym kolektorem wydechowym mam w piwnicy - jakby się uszkodził), czyli ok 10 lat jeżdżenia przy założeniu ok 15 tys km rocznie. Przy jeździe autostradowej zgodnie z przepisami spalił już jednak więcej ok. 450 ml na 1000 km. W sumie tez nie najgorzej, ale wkurzające jest ciągłe myślenie o tym czy olej jest czy go już nie ma itd, przecież nie będę się zatrzymywał co 100 km na autostradzie i sprawdzał czy nagle mondeusz nie ma większego apetytu na olej...
Koszka, ccchyba liczyć potrafisz, 03 litra na tysiąc, to 3300 kilometrów.
,to 3 miesiące jazdy.
A nigdy z 300 mil od razu nie robi się litr na 500kilom.
Jak sam widzisz, autostradowa jazda, większe spalanie.
Bo jak są wyrobione kanałki w tłokach, i pierścienie w tłoku minimalnie pracują góra, dół, to działają jak tłoki w pompie ssąco-tłoczącej i wypychają olej nad denka tłoków i dalej do komory spalania, a dalej w postaci ndymu w rurę wydechową.
Jak jeżdzisz wolno, nie ma tego zjawiska, lub w minimalnym stopni, i dlatego zuzycie jest mniejsze.
Auta, którymi jeżdziłem nie wszystkie, ale zdarzało się że z litra na tysiąc, przez rok dochodziło do litra na 100 kilometrów, ale to masakra, pierścienie popękane, luzy w kanalikach, otworki odpływowe oleju w tłokach zabite nagarem,a zzużycie nigdy nie zwięksszyło się skokowo, tylko stopniowo.
Tak że nie wydawaj niepotrzebnie kasy, a może trafisz chętnego, co weżmie auto w takim stanie, jak będziesz chcial zmienić, a wtedy 2 tysie na dopłatę się przydadzą.
|
|