Witam

Mam taki problem:
Końcem roku kupiłem telewizor, po 2 miesiącach zepsuł się - wyłączał z piskiem, biało czerwone pasy na ekranie itd.

Oddałem go do sklepu na naprawę z gwarancji.
Po 3 tygodniach go odebrałem i po 2 godzinach pracy wystąpiły te same objawy.

Ponownie zawiozłem go do sklepu - 2 reklamacja już z rękojmi, domagałem się oddania pieniędzy lub wymiany sprzęt na fabrycznie nowy, lecz sklep odmówił i ponownie wysłał go do serwisu fabrycznego.

Wczoraj odebrałem tego złoma i co? Nie działa pilot, w ogóle nie reaguje, nowe baterie itd nic nie daje.
Już mnie szlag trafia na samą myśl o trzeciej wizycie w tym sklepie.

Czy teraz przy trzeciej usterce muszą mi oddać pieniądze?

Jest mi ktoś w stanie to nakreślić? Nie mam zamiaru po raz trzeci oddawać go do naprawy, za ten stracony czas i paliwo na dojazdy prawie kupiłbym już drugi, nowy...

Tu masz doskonale wyłożone wszystko:

https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/ :one:

To co masz zapisane w karcie gwarancyjnej, np że po 4 naprawach należy Ci się wymiana na wolny od wad (nowy). Niektóre serwisy to partacze. Kilka razy naprawiłem coś czego serwis nie był w stanie naprawić.

Każda "gwarancja " jest inna. Różne są też długości tych gwarancji, bywają gwarancje nawet 7 lat na pralki
Jeżeli nie ma zapisane w karcie że sprzedawca czy producent wymieni sprzęt na nowy, to może być on w nieskończoność naprawiany.
Przykładem mogą być też np. Fordy , bo akurat takie forum tu mamy .
W ciągu 2 letniej gwarancji na Focusa z 2013 roku miałem "przyjemność" kilka razy korzystać z napraw gwarancyjnych w serwisach ASO.
Oto awarie:
- jakiś czujnik w układzie wydechowym - efektem jest mój avatar ;)
- awaria klimy - 2 razy , wymieniony parownik i za kilka dni chłodnica klimatyzacji
- pozostający w pozycji dolnej pedał sprzęgła - 4 (!!!) wizyty w dwóch ASO, zanim doszli do tego że to siłownik za to odpowiada.
- "zawieszanie się" radia , brak możliwości zmiany stacji , działa wtedy tylko regulacja głośności, pomimo kilku "napraw: problem nie rozwiązany.
- awaria poduszki na kierownicy, wymieniony cały moduł.
- około 6 żarówek H7 , obeszło się bez wizyt w ASO.
Reasumując , to auto kwalifikowało się w 100% na wymianę gwarancyjną, gdyby były zapisy że po 3 awariach jest wymiana sprzętu na nowy.
Ale każdy wie jak jest .

Dlatego właśnie gwarancję producenta można olać natomiast swoich praw należy dochodzić z tytułu niezgodności towaru z umową.

Niezgodność towaru z umową dotyczy tylko tych niezgodności , np wad ukrytych , a nie konkretnej awarii.
Bo po naprawie sprzęt znowu będzie zgodny z umową ;)

Niezgodność towaru z umową dotyczy tylko tych niezgodności , np wad ukrytych , a nie konkretnej awarii.
Przeczytaj to , co zalinkował kolega.
Pozwolę sobie skopiować:
Żądania konsumenta
W sytuacji wystąpienia wady konsument może złożyć do sprzedawcy reklamację z tytułu rękojmi i zażądać jednego z czterech działań:
wymiany towaru na nowy;
naprawy towaru;
obniżenia ceny;
odstąpienia od umowy – o ile wada jest istotna.
Tylko musimy korzystać z rękojmi, a nie gwarancji producenta.
A to,że sprzedawcy często próbują się wykpić , to tylko nasza wina. Nie znamy przepisów i nie potrafimy egzekwować swoich praw.
Żądaj wymiany na nowy telewizor, a jeśli nie mają takiego samego, niech oddają kasę.
Jak będą się stawiać postrasz ich rzecznikiem konsumentów.

A z samochodem jest trochę inaczej- zawieszanie się radia, czy brak klimy nie unieruchamia auta, jest to wada uciążliwa , ale nie awaria.
User na forum espaca (zresztą prawnik) wyjaśniał to opierając się o paragrafy.
W niemcowni koledze wymienili psującego espaca V na inną renówkę, u nas jest to raczej niemożliwe (chyba,że diler przyjmie dobrowolnie taką sytuację na klatę).

A z samochodem jest trochę inaczej- zawieszanie się radia, czy brak klimy nie unieruchamia auta, jest to wada uciążliwa , ale nie awaria.

Podobnie z zepsutym pilotem do TV.
To tylko wada , a nie awaria, bo sam TV działa , zgodnie z Twoim tokiem rozumowania.
Ale gdy radio w aucie, albo sam pilot uwzględnimy jako oddzielne urządzenie to zmienia się tez punkt widzenia na nie. Szczególnie jak kupimy pilot albo radio do auta oddzielnie.

Zawsze można zasięgnąć porady u rzecznika konsumentów.

Niezgodność towaru z umową dotyczy tylko tych niezgodności , np wad ukrytych , a nie konkretnej awarii.
Bo po naprawie sprzęt znowu będzie zgodny z umową

Zupełnie nie masz racji. Polecę ponownie lekturę: https://prawakonsumenta.uokik.gov.pl/reklamacje/rekojmia/

w tym linku jest informacja dotycząca rękojmi , a nie gwarancji .
A Kolega wydra jak do tej pory korzystał z gwarancji o których wariantach się wypowiadałem.

Jak ja coś zglaszałem do Euro to serwisant mi powiedział jasno: jak zgłoszę przez nich to będzie to trwało 3 miesiące, a jak zgłoszę bezpośrednio do producenta to potrwa to maks 1 miesiąc. I faktycznie tyle to trwało. Oczywiście zakończyło się to wymianą sprzętu na nowy (wielki ukłon w kierunku Samsung Polska).

Wiem, że zaraz ktoś napisze: powinieneś reklamować tam gdzie kupiłeś. Ale mnie to kosztowało tyle samo zachodu, więc jedynie skróciłem czas załatwienia sprawy. Niestety tak to działa :-)

Wysłane z Szajsunga MkIV

Nie załatwiaj z nimi nic na gębę, niesiesz TV i pismo z roszczeniem wymiany TV na nowy wolny od wad w 2 egz. na jednym prosisz o potwierdzenie przyjęcia pisma i tyle... Wzory pism znajdziesz w sieci... To działa, sam sprawdziłem, tylko trzeba poczytać przepisy i się na nie powoływać, bo sprzedawcy każdy kit wcisną by się wykpić, to od Ciebie zależy czy się dasz... Przygotuj się tym razem do wizyty a wyjdziesz zadowolony...

Wiem, że zaraz ktoś napisze: powinieneś reklamować tam gdzie kupiłeś. Ale mnie to kosztowało tyle samo zachodu, więc jedynie skróciłem czas załatwienia sprawy. Niestety tak to działa :-)

Nie do końca. "Reklamując" u sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową ustawowo musisz otrzymać odpowiedź w ciągu 14 dni. W przypadku braku takowej z automatu, bez względu na to czy Twoje roszczenie jest zasadne czy też nie jest, musi ono zostać uznane przez sprzedającego.
Ergo sprzedający ma żywotny interes w opowiadaniu bajek tego typu aby scedować odpowiedzialność na producenta i wybić z głowy kupującemu jakiekolwiek roszczenia w kierunku sprzedawcy. Usuwa się w ten sposób na bok i nie jest stroną w takiej procedurze.

Problem pojawia się w momencie gdy nabywcą towaru nie jest osoba fizyczna tj. nie jest to konsument w rozumieniu ustawy.
Empiria dowodzi, że w takim przypadku warto brać sprzęt z gwarancją "on site" lub ostatecznie door2door. Bo wtedy eliminujemy zupełnie zabawę w "głuchy telefon", który faktycznie jest tylko opóźnianiem całej procedury, na którą niestety jesteśmy skazani.

Miałem kiedyś tak ze w Tesco gość powiedział ze pisma nie przyjmie. Skończyło się na tym ze musiałem im to pismo poczta wysłać.

Podobnie z zepsutym pilotem do TV.
To tylko wada , a nie awaria, bo sam TV działa , zgodnie z Twoim tokiem rozumowania.
to nie jest mój tok rozumowania.
Przytoczyłem słowa prawnika, który wypowiadał się na temat reklamowania auta.
Poza tym współczesne telewizory bez pilota są praktycznie bezużyteczne, więc to trochę głupi przykład.

Bump: w tym linku jest informacja dotycząca rękojmi , a nie gwarancji .
A Kolega wydra jak do tej pory korzystał z gwarancji o których wariantach się wypowiadałem.

Dlatego pisałem w 1 swoim poście,żeby kolega olał gwarancję i żądał wymiany tv z tytułu rękojmi.

Bump: Cytat:
Napisał Juzek Zobacz post
Wiem, że zaraz ktoś napisze: powinieneś reklamować tam gdzie kupiłeś. Ale mnie to kosztowało tyle samo zachodu, więc jedynie skróciłem czas załatwienia sprawy. Niestety tak to działa :-)
Nie do końca. "Reklamując" u sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową ustawowo musisz otrzymać odpowiedź w ciągu 14 dni. W przypadku braku takowej z automatu, bez względu na to czy Twoje roszczenie jest zasadne czy też nie jest, musi ono zostać uznane przez sprzedającego.
Ergo sprzedający ma żywotny interes w opowiadaniu bajek tego typu aby scedować odpowiedzialność na producenta i wybić z głowy kupującemu jakiekolwiek roszczenia w kierunku sprzedawcy. Usuwa się w ten sposób na bok i nie jest stroną w takiej procedurze.

Teraz informacja o prawach konsumenta musi być w widocznym miejscu dla klienta. Kara za brak takiego info to parę tys zł (nie pamiętam dokładnie).
Więc jeśli sprzedawca mówi takie pierdoły i nie ma wywieszonej informacji to można mu jeszcze koło pióra zrobić.

My to sobie dyskutujemy, a nie znamy właściwie warunków gwarancji na ten TV, który kupujący zaakceptował.
Są takie gwarancje , na których zakupujący zrzeka się np. rękojmi od sprzedawcy itp.
Możemy sobie gdybać, ale jak zobaczymy warunki gwarancji to dopiero można coś konkretnego zaproponować.

Euro to sieć więc w każdym jest tak samo.

Wysłane z Szajsunga MkIV

Są takie gwarancje , na których zakupujący zrzeka się np. rękojmi od sprzedawcy itp.

Nie sądzę...
Art. 558. § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.

Golson nie ma już "niezgodności z umową" teraz jest to rekojmia i rządzi się trochę innymi prawami.

Jeśli chodzi o samo euro rtv agd to ja u nich już nawet paluszkow do pilota nie kupię. Szczerze odradzam.
ZAWSZE mają problemy jak klient przychodzi z jakimś żądaniem. Już ponad pół roku się z nimi boksuje w pewnej sprawie.

@ temat
Jeśli jest to jakiś markowy tv samsung, Sony etc to skontaktuj się bezpośrednio z producentem i serwisem głównym.
Mi Dell laptopa wymienił na nowego pomimo że euro z uporem maniaka chciało naprawiać po raz kolejny.
Fartem wyszło że sprzęt miał serwis d2d, więc przyjechał gościu, posprawdzal, zadzwonił i za dwa dni przyjechał kurier z nowym laptopem. Nawet starego nie zabrał.
Dostałem wszystkie kwity o wymianie urządzenia, nowy czas gwarancyjny etc. Euro robiło z tym problemy na każdym kroku.

Golson nie ma już "niezgodności z umową" teraz jest to rekojmia i rządzi się trochę innymi prawami.

Niezgodność towaru z umową to termin wywodzący się z Art 556 KC.

Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).

I nie ma mowy aby "rządziła się innymi prawami" ;)

Fartem wyszło że sprzęt miał serwis d2d, więc przyjechał gościu, posprawdzal, zadzwonił i za dwa dni przyjechał kurier z nowym laptopem.

To akurat jest "on site". "d2d" to jedynie odbiór i odesłanie sprzętu bezpośrednio przez serwis za pomocą firmy kurierskiej - nie musisz odsyłać na swój koszt i umawiać kurierów.

No ale nawet w cytacie, który podajesz jest "rekojmia za wady fizyczne".
W grudniu 2014 niezgodność została zastąpiona rekojmia.
Rządzi się trochę inaczej.
Państwo nasze kochane troszkę poszło nam na rękę i wymyslilo kilka ustaw bardziej doprecyzowanych niż przy niezgodności. W sumie dalej dobrze nie jest no ale ciut lepiej.

A właśnie ze d2d z tym że Dell ma opcję taką że serwis przyjeżdża do domu zamiast kuriera. No i jak coś poważniejszego to osobiście zabiera na zabieg. Kwestia zapewne tylko nazewnictwa. Grunt że w sumie działa.

Są takie gwarancje , na których zakupujący zrzeka się np. rękojmi od sprzedawcy itp
Totalnie mylisz pojęcia.
Gwarancja to odpowiedzialność producenta.
Rękojmia to odpowiedzialność sprzedawcy.
Dlatego lepiej korzystać z rękojmi, bo zanosisz sprzęt do sprzedawcy , a on buja się z producentem.
Rękojmia obowiązuje każdego sprzedawcę i w żadnej gwarancji nie możesz się jej zrzec.
Sprzedawca może ograniczyć swoją odpowiedzialność , jeśli klient podczas zakupu został poinformowany o jakieś wadzie produktu (np. o uszkodzonym pilocie) i z tego wzgl kupił telewizor taniej. Ale na tv rękojmia i tak będzie obowiązywała.
Co zresztą zacytował kolega wyżej.

Nie do końca mylę pojęcia.
Wyobraź sobie sprzedaż bezpośrednią , sprzedawcą jest producent, lub oddział danej firmy . w kartach gwarancyjnych są wtedy np. zapisy o brakach rękojmi poza okresem gwarancyjnym itp. , sam to kiedyś widziałem.

A jak klient decyduje się na taką gwarancję, to znaczy że rezygnuje z ogólnych warunków gwarancji.

w kartach gwarancyjnych są wtedy np. zapisy o brakach rękojmi poza okresem gwarancyjnym itp. , sam to kiedyś widziałem.

Okresu rękojmi nie można skrócić poza kilkoma ściśle określonymi w przepisach odrębnych przypadkami.

A jak klient decyduje się na taką gwarancję, to znaczy że rezygnuje z ogólnych warunków gwarancji.
Ja już w ogóle nie kumam o czym piszesz.
Na siłę próbujesz udowadniać swoja tezę.
Poczytaj ustawę, potem pisz.
Teraz większość sklepów nawet nie podbija gwarancji, bo wystarcza paragon, wydruk z terminala przy płaceniu kartą , itd.
Ja mam 2 sklepy i nie raz przerabiałem reklamacje.
Nie chcąc stracić klienta, uznaję reklamację z tytułu rękojmi , a potem sam bujam się z producentem.

Już wszystko zostało tu napisane, łącznie z nr artykułów.
Kto potrzebuje niech sobie przeczyta.
Kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem, niech idzie do rzecznika konsumentów, to mu wytłumaczy łopatologicznie.
Koniec z mojej strony.

Panowie i Panie.
Nie ma czegoś takiego że gwarancja uchyla moje prawa.
Na lopate.
Jako osoba cywilna (konsument) mam dwa lata rękojmi z tytułu zakupu. Pierwszy rok liczony jako wada przy zakupie.
Sprzedawca i gwarant to bardzo często dwie różne firmy.

Jeśli oddaje z gwarancji to obowiązują zapisy w karcie gwarancyjnej, jeśli z rękojmi to ustawy RP. Kwestia własnego wyboru.
W uproszczeniu z GWARANCJĄ zwracam się do producenta z REKOJMIĄ do sprzedawcy.