Zobacz pełną wersję : [Focus 1998-2004] Gnijące sanki, wymiana czy spawanie?


zmulim
16-07-2017, 07:43
Witam, wczoraj przy okazji innych prac zauważyłem to co na zdjęciach. Nie wiem czy kwalifikuje się to do wymiany sanek czy da się to podratować...? Wyczuwam że ta dolna część blachy sanek w tym miejscu gdzie dziura jest dość mocno osłabiona i cienka na kilku centymetrach, później jest już zdrowa i gruba im bardziej do środka idąc.

Bump:

salom
16-07-2017, 11:31
Piotrze, dla takiej pierdoły chcesz wymieniać sanki ? a od czego jest migomat, szlifierka i blacha, jak nie masz warunków u siebie, blacharz zrobi to za 2 stówy z pocałowaniem w ręke.
Wiesz, ile jest roboty z wymiana sanek ?

zmulim
16-07-2017, 12:57
Krzysztof, potrafisz poprawić humor na niedzielę :) Wiesz, generalnie sanki całe są mocne itd, ale teraz robie sporo tras i każde takie coś jak Ci się sypie w rękach, zaczyna rodzić obawy. Wujek jest zawodowym spawaczem więc myślę że mi to ogarnie. Właśnie w kwestii wymiany sanek wiem ile jest roboty... I dlatego chciałem tego uniknąć.

J@colo
16-07-2017, 13:03
Jak masz taką dziurę w tym miejscu to jak wyglądają przy mocowaniach do podłużnic? , ja ostatnio jak wyjąłem sanki niby z dwoma małymi dziurkami to na zewnątrz prawie rozpadły się na dwie części.

zmulim
16-07-2017, 13:46
Dziurka na 3 palce wypadła od spodu w tej części w której są gniazda do wkrętów osłony silnika. Góra zdrowa cała i trzyma się mocno. Jedynie w tym jednym miejscu pewnie sól i inne zrobiły swoje...

shapyr
16-07-2017, 18:07
Niedawno wymieniałem sanki z podobnymi dziurami. Po wymianie samochód stał się tardszy z przodu i przestał dziwnie nurkować podczas hamowania. Wychodz na to, że sanki z "małymi" dziurami nie zapewniały już odpowiedniej sztywności. Za wymianę ogółem zapłaciłem 420 zł plus sanki okazyjnie za 150zł. I wiem, że teraz focus pojeździ bezpiecznie kilka lat.

zmulim
16-07-2017, 18:38
Hmmm, wiesz, moje auto jest sztywne przodu jak nie wiem co. I w innych miejscach jest zdrowa, jutro jadę do blacharza, posprawdza mi to, może uda się bez demontażu sanek, bo jest to dość czasochłonne i dużo rozkręcania...

shapyr
17-07-2017, 16:01
Mi też się wydawało, że jest ok tylko myślałem, że amortyzator siada. Tylko, że moje sanki miały dziurę w rejonie tylnego mocowania wahacza. Oczywiście jak chcesz to spawaj, to Twoj wybór. Daj znać jaki efekt wizyty u blacharza.

zmulim
17-07-2017, 20:13
Byłem dzisiaj u blacharza ale niestety jest na wczasach, będzie w czwartek więc się odezwę jaka diagnoza.

Warden80
24-07-2017, 15:34
Wiesz, ile jest roboty z wymiana sanek ?[/QUOTE]

Hej, roboty z wymiana ,nie jest duzo,ja mialem identyczny problem wymiana + kupno uzywanej wyniosło mnie ok 300 zł i czyste rece.Pozdrawiam

zmulim
24-07-2017, 16:21
Byłem u blacharza, pooglądał i stwierdził że spokojnie mi to zrobi, wytnie to co zgniło i wspawa nową płytę stalową, dodatkowo porządnie zakonserwuje sanki w środku. Mnie się wydaje że jednak z wymianą jednak jest trochę roboty - trzeba odkręcić maglownicę, łączniki stabilizatorów, mcphersony itd... a potem na geometrię jechać.

maol
25-07-2017, 13:20
Po cięciu i spawaniu też geometrię wypadałoby zrobić :)

zmulim
25-07-2017, 13:34
Myślisz że sanki się rozjadą przy tym? Cała kostrukcja sanek raczej wygląda bardzo solidnie i zwarcie a ta część z dołu w jednym miejscu nie wygląda jakby przenosiła obciążenia. Tak czy siak mam kumpla z warsztatem co robią geo.

salom
25-07-2017, 14:48
A po wymianie koła, nie trzeba geometrii robic ? Tylko po wspawaniu kawałka blachy ?
Co ty bredzisz, Kolego.

J@colo
25-07-2017, 23:26
Jak mogą się zmienić kąty w sankach jak są na stałe przykręcone w kilku punktach, a spawanie jest na środku?? Jeszcze trzeba jechać na pomiary geometryczne czy oby się buda nie poprzestawiała :D

zmulim
26-07-2017, 00:22
No właśnie też wydawało mi się to mało prawdopodobne...

salom
26-07-2017, 09:46
Nie tylko Piotrze mało prawdopodobne, ale Kolega herezje wypisuje, nie mając zielonego pojęcia, a nawet pewnie sanek nie widział, i pod autem nidgy nie był.

maol
28-07-2017, 12:53
Byłem pod autem :) Ale mam takie dziwne wrażenie, że jak cos będzie rozcinane, spawane, klepane, w układzie zawieszenia, to geometrie wypada choć sprawdzić. Oczywiście mogę się mylić, ale taki jakiś cień niepewności mi pozostaje.