Zobacz pełną wersję : [Focus 1998-2004] Gnijące sanki, wymiana czy spawanie?
Witam, wczoraj przy okazji innych prac zauważyłem to co na zdjęciach. Nie wiem czy kwalifikuje się to do wymiany sanek czy da się to podratować...? Wyczuwam że ta dolna część blachy sanek w tym miejscu gdzie dziura jest dość mocno osłabiona i cienka na kilku centymetrach, później jest już zdrowa i gruba im bardziej do środka idąc.
Bump:
Piotrze, dla takiej pierdoły chcesz wymieniać sanki ? a od czego jest migomat, szlifierka i blacha, jak nie masz warunków u siebie, blacharz zrobi to za 2 stówy z pocałowaniem w ręke.
Wiesz, ile jest roboty z wymiana sanek ?
Krzysztof, potrafisz poprawić humor na niedzielę :) Wiesz, generalnie sanki całe są mocne itd, ale teraz robie sporo tras i każde takie coś jak Ci się sypie w rękach, zaczyna rodzić obawy. Wujek jest zawodowym spawaczem więc myślę że mi to ogarnie. Właśnie w kwestii wymiany sanek wiem ile jest roboty... I dlatego chciałem tego uniknąć.
Jak masz taką dziurę w tym miejscu to jak wyglądają przy mocowaniach do podłużnic? , ja ostatnio jak wyjąłem sanki niby z dwoma małymi dziurkami to na zewnątrz prawie rozpadły się na dwie części.
Dziurka na 3 palce wypadła od spodu w tej części w której są gniazda do wkrętów osłony silnika. Góra zdrowa cała i trzyma się mocno. Jedynie w tym jednym miejscu pewnie sól i inne zrobiły swoje...
Niedawno wymieniałem sanki z podobnymi dziurami. Po wymianie samochód stał się tardszy z przodu i przestał dziwnie nurkować podczas hamowania. Wychodz na to, że sanki z "małymi" dziurami nie zapewniały już odpowiedniej sztywności. Za wymianę ogółem zapłaciłem 420 zł plus sanki okazyjnie za 150zł. I wiem, że teraz focus pojeździ bezpiecznie kilka lat.
Hmmm, wiesz, moje auto jest sztywne przodu jak nie wiem co. I w innych miejscach jest zdrowa, jutro jadę do blacharza, posprawdza mi to, może uda się bez demontażu sanek, bo jest to dość czasochłonne i dużo rozkręcania...
Mi też się wydawało, że jest ok tylko myślałem, że amortyzator siada. Tylko, że moje sanki miały dziurę w rejonie tylnego mocowania wahacza. Oczywiście jak chcesz to spawaj, to Twoj wybór. Daj znać jaki efekt wizyty u blacharza.
Byłem dzisiaj u blacharza ale niestety jest na wczasach, będzie w czwartek więc się odezwę jaka diagnoza.
Warden80 24-07-2017, 15:34 Wiesz, ile jest roboty z wymiana sanek ?[/QUOTE]
Hej, roboty z wymiana ,nie jest duzo,ja mialem identyczny problem wymiana + kupno uzywanej wyniosło mnie ok 300 zł i czyste rece.Pozdrawiam
Byłem u blacharza, pooglądał i stwierdził że spokojnie mi to zrobi, wytnie to co zgniło i wspawa nową płytę stalową, dodatkowo porządnie zakonserwuje sanki w środku. Mnie się wydaje że jednak z wymianą jednak jest trochę roboty - trzeba odkręcić maglownicę, łączniki stabilizatorów, mcphersony itd... a potem na geometrię jechać.
Po cięciu i spawaniu też geometrię wypadałoby zrobić :)
Myślisz że sanki się rozjadą przy tym? Cała kostrukcja sanek raczej wygląda bardzo solidnie i zwarcie a ta część z dołu w jednym miejscu nie wygląda jakby przenosiła obciążenia. Tak czy siak mam kumpla z warsztatem co robią geo.
A po wymianie koła, nie trzeba geometrii robic ? Tylko po wspawaniu kawałka blachy ?
Co ty bredzisz, Kolego.
Jak mogą się zmienić kąty w sankach jak są na stałe przykręcone w kilku punktach, a spawanie jest na środku?? Jeszcze trzeba jechać na pomiary geometryczne czy oby się buda nie poprzestawiała :D
No właśnie też wydawało mi się to mało prawdopodobne...
Nie tylko Piotrze mało prawdopodobne, ale Kolega herezje wypisuje, nie mając zielonego pojęcia, a nawet pewnie sanek nie widział, i pod autem nidgy nie był.
Byłem pod autem :) Ale mam takie dziwne wrażenie, że jak cos będzie rozcinane, spawane, klepane, w układzie zawieszenia, to geometrie wypada choć sprawdzić. Oczywiście mogę się mylić, ale taki jakiś cień niepewności mi pozostaje.
|
|