Witam , czy wie ktoś jak pozbyć się rdzy z elementów zawieszenia (tylne)i zakonserwować te elementy?
Pozdrawiam

pewnie najlepiej by było wypiaskować i pomalować proszkowo

zdjąć belkę, cały zawias i wypiaskować belkę

tylko po co ? ona budę przeżyje

W domowych warunkach, wyczyścić rdzę szczotką drucianą i pędzlem przesmarować olejem zmieszanym ze smarem.
Lub jak kolega aurerum radzi.

Kup sobie Bruno i pomaluj 2razy i i będziesz miał spokój

Kup sobie Bruno i pomaluj 2razy i i będziesz miał spokój

szkoda czasu i zachodu

albo robisz do gołej blachy czyli piaskoawnie albo szkoda czasu i pieniędzy na takie coś, jak po roku płat i tak odleci

poważnie

szkoda czasu i zachodu

Mnie nie było szkoda czasu i zachodu zrobiłem tylne nadkola, bo rdzewiało mi w miejscu, gdzie koniczyn się osłona z materiału. Pomalowałem 2 razy Brunox i żadnego podkładu na to nie dawałem. I tak już 3 rok leci i nic nie puchnie i nie odpada.

Jak już bawić się w takie coś, to app r-stop byłby lepszy.

Ogólnie oczyścić i zamazac. Po jakimś czasie skontrolować i poprawki. Korozja nie szkodzi na tych elementach. To tylko estetyka. Ważniejsze podwozie i profile zamknięte.

Wysłane z Tapatalk

Pomalowałem 2 razy Brunox i żadnego podkładu na to nie dawałem. I tak już 3 rok leci i nic nie puchnie i nie odpada.
Jak mozna dac podklad na cos? Podklad, jak nazwa wskazuje, jest pod cos, a tego rzeczywiscie brunox nie potrzebuje. No i, oczywiscie, brunox nie jest stworzony do tego, zeby byl warstwa wierzchnia, tylko trzeba go czyms pokryc (nie mam na musli brudu).

https://jaktozrobilemwgarazu.pl/brunox-epoxy-jak-uzywac-karta-techniczna-pl/

No i, oczywiscie, brunox nie jest stworzony do tego, zeby byl warstwa wierzchnia, tylko trzeba go czyms pokryc (nie mam na musli brudu).
Widocznie nie trzeba go pokrywać czymś żeby ruda nie wyszła. A do musli używa się mleka, a nie brudu.

To miejsce, o którym pisałeś (koniec szmacianego nadkola) to w ogóle powinno jakiegoś antynobla dostać za projekt. Nazywam to półeczką na rdzę. W fieście mk7 jest nieco mniejsza, a poza tymi dwoma unikatami to takiego badziewia nie widziałem w żadnym aucie.

P.S. A z musli to sprawa dyskusyjna. Ja tam tego mlekiem nie zalewam (a przynajmniej nie zwierzęcym).

a poza tymi dwoma unikatami to takiego badziewia nie widziałem w żadnym aucie.



Na przykład w oplu insignia też jest taka jak to nazywasz półeczka.

Mnie nie było szkoda czasu i zachodu zrobiłem tylne nadkola, bo rdzewiało mi w miejscu, gdzie koniczyn się osłona z materiału. Pomalowałem 2 razy Brunox i żadnego podkładu na to nie dawałem. I tak już 3 rok leci i nic nie puchnie i nie odpada.


nie porównuj nadkoli do belki gdzie ma zakamarki

też robiłem nadkola szczota, ścieciła się blacha i do dziś jest zdrowe

albo czyścisz do gołej blachy albo dajesz sobie czas na rok, max dwa i wywali znów. troche w życiu tego zrobiłem

Ja tam tego mlekiem nie zalewam (a przynajmniej nie zwierzęcym). Muszę spróbować kiedyś musli z ludzkim mlekiem. Jak opinie?

gdzie ma zakamarki



To życzę powodzenie w piaskowaniu zakamarków belki. Szczególnie wewnętrznych.

Kup wysyłkowo za pobraniem w sprayu dwa opakowania tego preparatu. Po 25 zł za opakowanie.
http://www.rustcheckcorolon.pl/napraw-to-sam
Machnij po belce i innych elementach zawieszenia i wszystko to bankowo przeżyje karoserię Focusa :)
ps.
ja wymazałem tymi preparatami swoją fokę od stup do głów :) czyli profile zamknięte i podwozie

Na przykład w oplu insignia też jest taka jak to nazywasz półeczka.
To muszę się kiedyś przyjrzeć, bo trudno to miejsce znaleźć na zdjęciu.

tu fotka

Siusiaka na niej widać.

Ok. zdecyduje się na te spreje Rust stop tak żeby powstrzymać dalsza korozje elementów zawieszenia i śrub.

Nie ma takiego preparatu który zatrzyma/cofnie juz istniejącą rdzę. Na spawach masz korzuchy rdzy i jeśli tego nie zeszlifujesz to żaden środek nie pomoże.
Ja robie tak ze jeśli ma być spokój na lata to całość oddaje do piaskowania i malowania proszkowego. Za tylny zawias wychodzi ok 200zl. Jeśli ma być po kosztach to szlifuje to co widać na aucie, pryskam R-stop, i na to podkład tyle ze na taką robotę nie daje żadnej gwarancji.

Nie ma takiego preparatu który zatrzyma/cofnie juz istniejącą rdzę. Na spawach masz korzuchy rdzy i jeśli tego nie zeszlifujesz to żaden środek nie pomoże.
Ja robie tak ze jeśli ma być spokój na lata to całość oddaje do piaskowania i malowania proszkowego. Za tylny zawias wychodzi ok 200zl. Jeśli ma być po kosztach to szlifuje to co widać na aucie, pryskam R-stop, i na to podkład tyle ze na taką robotę nie daje żadnej gwarancji.

to im tłumaczę, że albo goła blacha, albo żaden specyfik nie pomoże na dłużej.

jak robiłem ranty drzwi to drymelem waliłem do blachy, która się świeciła. wiem że to i tak wyjdzie, ale od 3 lat zdrowo.

jak ktoś tylko szczotką posmarka, to tylko półśrodek.

W sedanie miałem tak w kółko zabawę z kawałkiem zawiasu klapy bagażnika. Co roku czyściłem z rdzy, malowałem brunoksem i kolorem, a rdza i tak się regularnie pojawiała.

bo jak coś już siedzi w środku, tak jak na rantach drzwi ( zawijane ) to to już element stracony ale może być ratowany

Po co stosuje się preparaty na rdzę ? Ponieważ rdza bierze ogniskami przez co powstają wrzery czyli małe zagłębienia których szlifierka nie da się usunąć i właśnie dlatego takie elementy się piaskuje. Niestety nawet piaskowanie nie gwarantuje że problem rdzy nie powróci.

oczywiście. nawet jak blacha się świeci to są małe pikle, których nie wywalisz, chyba, że zeszlifujesz 1mm blachy

Ale czy właśnie po to nie istnieją środki reagujące z rdzą?

Tak nawiasem mówiąc ostatnio zerwałem plastikową osłonę progu na jakimś niezdarnie wyciętym słupku na parkingu. Rysy głębokie, więc cały fragment zakryty przez osłonę zeszlifowałem do gołej blachy, maznąłem Corizonem, na to Noxudol Auto Plastone i na to nowa osłona progu. Jestem ciekaw ile mi to wytrzyma... Jeśli dłużej niż jakbym nie robił nic, to będę zadowolony ;)

Tak po ta są właśnie środki na rdzę aby mikro ogniska rdzy zostały zatrzymane. Jak nałożysz taki preparat na 1mm rdzy to tak jakbyś nic nie zrobił.
Nie ma co poruwnywac otarcia i żywej blachy do takiej która zardzewiala i ma rdzę. Czasem jak zrywa się szpachle to jest gola zywa blacha bez żadnej farby tylko przykryta sama szpachla i mimo 10 lat nie ma grama rdzy dlatego nie ma co poruwnywac.

pełna zgoda. a ludzie myślą, że szczotką przejadą z kurzu, 2mm rdzy ale burnox czy fertan zrobi robotę. owszem, zrobi, ale na pikle a nie ma płaty rdzy

dlatego robić takie zawieszenie to szkoda czasu. chyba, że ktoś np wstania belkę to jak ma na wierzchu bebechy to piaskować i malować. wtedy to ma sens.

poza tym, zawieszenie wytrzyma dłużej niż buda samochodu, a że nie fajnie wygląda - co z tego ? to nie front auta

Na przykład w oplu insignia też jest taka jak to nazywasz półeczka.

To muszę się kiedyś przyjrzeć, bo trudno to miejsce znaleźć na zdjęciu.

No i się przyjrzałem. Rad kolegi krzys1968 nie słuchajcie, bo majaczy (teraz banialuk z brunoksem mi pasuje do całokształtu). Insignia ma normalnie rozwiązane nadkole, czyli plastik opada pionowo przed błotnikiem i żadnej półeczki na rdzę (jak w fokusie mk2) nie tworzy.

Najadł się musli z błotem i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał. I co z tego, że plastik to zakrywa to i tak tam zbiera się woda i brud i tez rdzewieje w tym miejscu

O tak! Opona z pewnością tyle samo tego brudu naniesie na naszą półeczkę odkrytą (n aktóra chlapie cały czas podczas jazdy), co na taką zasłoniętą normalnie zaprojektowanym nadkolem. Łoj, panie Krzysiu... g:DD

Nadkola tylne w naszych autach są unikatowe - takiego badziewia prędko nie znajdziesz gdzie indziej (oprócz wspomnianej fiesty, bo mondeo ma normalne).

Z zewnątrz najlepiej flexem do gołej blachy , profile wewnątrz robiłem sprayem Valvoline - w zestawie wężyk 1 metr i na końcu dysza z kilkoma otworami promieniowo dzięki czemu wkładam wężyk do otworu technologicznego i wyciągając mam spryskaną całą powierzchnię progu .

Stosowałem zarówno Brunoxa jak i R-stop i ten drugi produkt jest dużo dużo lepszy.
Profesjonalnie powinno się wyszlifowac element potem wypiaskowac na to podklad epoksydowy, podkład akrylowy, mastyka i akrylem w kolor

Stosowałem zarówno Brunoxa jak i R-stop i ten drugi produkt jest dużo dużo lepszy.
Rozumiem, że mówisz o tych produktach ?
1.
http://app.com.pl/wps/portal/shop/product?productId=01020308/preparat-antykorozyjny/
2.
http://brunox.pl/
Twoim zdaniem pierwszy jest lepszy, czyli ?? .... trwalszy, skuteczniejszy, łatwiej się nim pracuje, szybciej wysycha ? Następne warstwy podkładowe lepiej się trzymają ?

Oba są polskiej produkcji ?
Czy jest coś bardziej profesjonalnego , z linii produktów PRO co stosują lakiernicy?

proponuję obejrzeć ten test https://www.youtube.com/watch?v=-4rhOvtwIA8

A jednemu koledze trzyma świetnie sam brunox, niczym nie przykryty. Taka fantazja w internetach. ;-)

P.S. Brunox jest szwajcarski.

Był kiedyś tak środek Coranian czy Cortanin. Używaliście ? Na bazie taniny. W swoim czasie podobno rewelacja była.

Podobno Corina sprawuje się super http://karolewscy.pl/p2451,farba-antykorozyjna-corina-1l-positive.html

zerknijcie na fertan

nie znam lepszego na rdzę

R stop po max godzinie jest suchy i można nakładać epoksyd, Brunox z tego co pamiętam sporo dluzej. Takie środki kładzie się cieniutko i nie mają zastosowań izolacyjnych a jedynie mają wejść w reakcję z rdza.