Zobacz pełną wersję : Sprzedać czy dalej dokładać? :)


L.mArk
27-08-2017, 15:59
Cześć,

Doradźcie co zrobić, sprzedać Mondeo czy dalej do niego dokładać?

Mondeo MK3, 2.0TDCi 130KM, 2004r, przebieg 250tyś km.
Na chwilę obecną do zrobienia kompletne sprzęgło bo już się tłucze i pedał zaczyna drgać. I tu mam dylemat, zrobić wymianę kompletnego sprzęgła i wydać 2,5tyś zł czy spróbować na używanych częściach, żeby wyeliminować usterkę i auto wtedy sprzedać? Dodam, że nigdy nie były robione wtryski, obecnie jeden robi się lekko wilgotny i czasem jak depnę w podłogę to czuć delikatne dławienie. Dodatkowo przecieka sprężarka klimy i trzeba nabijać 2 razy w roku. Reszta auta ok, zawieszenie w stanie idealnym, robione na bieżąco, nowy akumulator, nowe opony letnie. Wnętrze czyste, zadbane. Jeśli chodzi o blacharkę to jedne drzwi trochę rdzewieją od dołu, podłoga ok.

Co sądzicie robić i jeszcze nim jeździć czy lepiej ogarnąć z grubsza to sprzęgło i sprzedać. Nie mam za bardzo kasy w tym momencie na nowszy samochód więc pewnie kupił bym identyczne w benzynie+LPG lub ewentualnie focusa II po lifcie.

pasiek
27-08-2017, 16:05
To zależy co byś chciał kupić i za ile , bo potem może się okazać że jak kupisz inne to włożysz dwa razy tyle ;)

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

kacper69
27-08-2017, 17:13
Z tego co zrozumiałem, to że nie masz kasy więc kupisz auto za pieniądze ze sprzedaży tego.
Więc kupisz w podobnym stanie , a może w gorszym?
Warto ryzykować?

wydra
27-08-2017, 17:15
2,5k za sprzęgło, zaraz będzie 2,5k za układ wtryskowy, sprężarka klimy pewnie też ok 500zł plus jakaś pozostała drobnica.

Sprzedaj póki możesz. Jeżeli nie planujesz się wiązać z tym autem na dłużej to się nie opłaca. Kupuj coś typu benzyna + lpg, jazda tańsza niż dieslem i przy odrobinie uwagi zupełnie bezproblemowa.

piotrek305
27-08-2017, 21:32
pewnie, że rób.. wiesz co masz.. jeżeli masz tylko tyle kasy co byś wziął za samochód czyli musisz kupić tańsze, żeby mieć na zestaw startowy czyli rozrząd, olejem filtry itp.. bez sensu.. a tu za ten zestaw startowy do nowego już będziesz miał nową dwumasę.. a myślisz, ze w tym co kupisz nie będzie nic do roboty ? w trzylatku coś będzie, a co dopiero w kilkunastoletnim samochodzie od kogoś kto się go pewnie pozbywa z takiego samego powodu jak Ty chcesz sprzedać tego :) rób i jeździj dalej :)

Marek
28-08-2017, 08:05
jeżeli masz tylko tyle kasy co byś wziął za samochód czyli musisz kupić tańsze, żeby mieć na zestaw startowy czyli rozrząd, olejem filtry itp.. bez sensu..

Można kupić auto, w którym ktoś już rozrząd zrobił itp..
Zafirę kupiłem i wszystko łącznie z klimą było zrobione, a jedyną rzeczą do zrobienia była przekładnia kierownicza, którą zrobiłem po roku.

W megance wymieniłem pompkę spryskiwacza. Używany oryginał 8zł :)

Nie raz sprzedawałem swoje auto tylko dlatego, że mnie lub żonie się znudziło po kilku latach jazdy więc o ile kolega nie kupi igły z neta to można znaleźć coś rozsądnego.

Oczywiście można na ślepo wymieniać wszystko po zakupie tylko po co?

piotrek305
28-08-2017, 08:53
Można kupić auto, w którym ktoś już rozrząd zrobił itp..
Zafirę kupiłem i wszystko łącznie z klimą było zrobione, a jedyną rzeczą do zrobienia była przekładnia kierownicza, którą zrobiłem po roku.

W megance wymieniłem pompkę spryskiwacza. Używany oryginał 8zł :)

Nie raz sprzedawałem swoje auto tylko dlatego, że mnie lub żonie się znudziło po kilku latach jazdy więc o ile kolega nie kupi igły z neta to można znaleźć coś rozsądnego.

Oczywiście można na ślepo wymieniać wszystko po zakupie tylko po co?

yhyyyym :) mój kolega kupił octavie, salon PL, tylko ASO, rozrząd zrobiony, a potem się okazało, że na fakturze w ASO tylko był wymieniony, a w rzeczywistości stary siedział, miał farta że do niego zajrzał bo by było po silniku :)

jak zmieniać autko to jakoś konkretnie, a nie sprzeda to mk3 i za te same pieniądze kupi kolejne mk3, ani nie odmłodzi sobie ani nic.. widać, że gość ledwo ma na naprawę a o zmianie autka myśli.. a nie daj Boże kupi, wywali się z kasy i po miesiącu coś się mega wysypie w nim i co ? Kredyt, pożyczka, nie masz siana dzwoń do bociana ? Żałosne to jest :) niech naprawia i jeździ tym co ma :)

Marek
28-08-2017, 08:58
wywali się z kasy i po miesiącu coś się mega wysypie w nim i co ?

Tak samo w jego mk3 po naprawie sprzęgła,wtrysków może coś kolejnego pójść się kochać :)

Ps.
Zrobiłem w Zafirze maglownicę, a po 4 dniach sprzęgło padło.

String
29-08-2017, 09:13
Ja kupiłem okazyjnie mojego Esia od rodziny. Auto było używane 3 lata, nic się nie działo. Nic. Perfekcyjny stan. Kpiłem go w maju. Na chwile obecną od maja włożyłem 6 tys. PLN (magielownica, PCM, zbiorniczek płynu do spryskiwaczy, pompa wspomagania, linki ręcznego, tarcze i klocki tył) a w niedalekiej przyszłości czeka mnie jeszcze około 1k PLN (tuleje + poduszka silnika).
Nowy nabytek - parafrazując klasyka - jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz na co trafisz :)
Pozdrawiam :)

yatzek.tm
29-08-2017, 09:45
Cześć,

Doradźcie co zrobić, sprzedać Mondeo czy dalej do niego dokładać?

Jak sam widzisz, doradzić nie łatwo. W każde kilkunastoletnie auto musisz okresowo wkładać kasę, jeśli chcesz jeździć w miarę bezpiecznie i bezawaryjnie. W Mondeo mniej więcej wiesz co masz, w innym dopiero się dowiesz.
Jak nie stać Cię na nowsze i to co najmniej o 4-5 lat, a Mondeo jeszcze Ci się nie znudziło, to trzymaj go. Chyba, że masz na oku pewniaka i znasz jego historię.

L.mArk
29-08-2017, 12:10
Dzięki wszystkim za porady. No cóż trudna decyzja ogólnie. Obecnie spłacam różne debety po zakupie mieszkania i na wydanie 20-25tys na auto będę sobie mógł pozwolić dopiero za rok. Pewnie zrobię to sprzęgło i będę dalej jeździł. Zrobienie układu klimatyzacji wyceniono mi na ok 700-1000zł (uszczelnienie sprężarki itp), jedno dobicie płacę ok 100zł to naprawa się nie kalkuluje.

Marinek
29-08-2017, 13:31
Mam podobny dylemat tylko problemem jest uciekajacy plyn chlodzacy. Nie ma wyciekow wiec jest inatalacja szczelna uszczelka pod glowica razem z planowaniem zrobiona ostatnio pokazalo blad od wiatraka chlodzacego silnik. Moze to byc powod znikajacego plynu?

Marek
30-08-2017, 15:35
Może płyn leci na gorący silnik i odparowuje więc nie widzisz wycieków. Wentylator moim zdaniem nie ma nic do wyciekania płynu.

Ferdinandoo
30-08-2017, 21:43
Marek ma rację, wentylator swoją drogą raczej nie ma nic do rzeczy

wydra
31-08-2017, 01:57
Marinek
dużo Ci tego płynu ubywa?

sajmonista
13-09-2017, 11:17
tak jak poprzednicy pisza, ze moze nadal sie cos popsuc po sprzegle; . ale w aucie, ktore bys kupil zamiast tego, tez moze sie popsuc to i tamto, a nawet wiecej, bo nie znasz auta, nie wiesz tak do konca, co kupujesz. Uwazam, ze jak najbardziej napraw to auto, znasz juz je, wiesz, co naprawiles, i to sie juz nie zepsuje, a w nowym aucie... loteria.

damian09
20-01-2018, 14:02
Miałem już dość ciągłego ładowania kasy w auto. Kupił je mechanik który pewnie małym kosztem je wyremontował. Mieliśmy trochę oszczędności a że trochę brakowało wzięliśmy w raiffeisen kredyt gotówkowy bez odsetek i tym sposobem cieszymy się 2 letnią fiestą.

weuek
20-01-2018, 17:38
To na czym bank zarabia? Jak to nazywają?

makinen
20-01-2018, 17:48
Lepiej podaj RRSO. Bo zerowe odsetki nie oznaczają zerowego kosztu. A tak to lekka manipulacja.

weuek
20-01-2018, 17:50
No to rzeczywiście - oferta roku!

peteypee
22-01-2018, 16:01
Nie ma darmowych kredytów 0%. Proste bierzesz wysokość raty - mnożysz x ilość miesięcy/rat i od otrzymanej kwoty odejmujesz kwotę jaką bierzesz. Wynik to kwota jaką kosztuje cię kredyt. Proste działąnie z poziomu szkoły podstawowej ale nie każdy ma świadomość bo banki tak motają ludzi żeby nie liczyli tego. Da się czasami obniżyć koszt kredytu ale nie każdemu chce się kombinować żeby zaoszczedzić tysiaka przy kwocie np 50kpln.

edmun
01-02-2018, 12:10
Są darmowe kredyty 0%.
Sam udzielałem takich jako sprzedawca i sam z takich korzystam nawet w PayPalu, gdzie kupiłem żonie prezent na eBayu i spłaciłem sobie na spokojnie w czterech ratach bez żadnych dodatkowych opłat czy odsetek.

kumpel Fordzika
01-02-2018, 13:53
Są darmowe kredyty 0% Czasem są , kupowałem w EURO AGD TV duży dla rodziców cena ta sama co na półce, w wziąłem za 30 równych rat. Jakoś jednak na tym wychodzą. W Włoszech podobno wiele firm sprzedaje motocykle w ten sposób ze starego rocznika.

weuek
01-02-2018, 13:57
Ja to i tak tych rat nie zrozumiem (niczego na raty nie kupiłem). I pewnie z tym umrę.

kumpel Fordzika
01-02-2018, 14:53
Cały świat na kredytach stoi, a ja też nic na kredyt nie kupuje, poza tym TV ale to rodzice płacili i płacą sobie te ratki po 100 zł co miesiąc.
Dawno temu auto na raty wziąłem, to mnie banek tak wydymał, że do dziś mam kaca i niesmak. Brakowało mi 20% do ceny zakupu to się wpier... w raty. Same problemy z tym były, bo oszuści i kanciarze :(

weuek
01-02-2018, 14:59
Cały świat pije coca-colę, je mięso i leje oleje castrola. A ja nie. Poza tym, z prądem płyną tylko śmieci.

edmun
01-02-2018, 15:59
Jakoś jednak na tym wychodzą
Powiem Ci ciekawostkę. Zdarza się, nawet w Euro RTV AGD, że sprzęt który kupiłeś był nawet na minusowej marży i jeszcze miałeś raty 0%. To się zdarza.
Nie ma tam żadnego zarobku, czasami nawet idzie to na "stracie".

edmun
01-02-2018, 18:06
Update: Obiecałem wyliczenie kosztów u siebie.

Auto zakupione w Marcu 2016 roku miało przebieg 24 500 km. Cena zakupu pojazdu: £12 000 (około)
Obecnie ma 80 800 km. Czyli przez niecałe 2 lata zrobiłem 56 300 km.
Statystyki dla swojego auta (jeśli chodzi o tankowanie) prowadzę mniej więcej od początku 2017 roku. Odnośnie napraw / wydatków, od czasu zakupu.

I tak w aplikacji na telefonie mam podział na eksploatację gdzie wpisuję wszystkie filtry, oleje, klocki hamulcowe itp itd. W "Serwis" mam wszystkie wydatki które zapłaciłem za robociznę plus ewentualne niespodziewane wydatki. Ubezpieczenie płacę co miesiąc £89 (nie stać mnie zapłacić na raz), dodatkowo co miesiąc płacę ratę do banku (£230).

Wg aplikacji odkąd wprowadzam dane, to:
W ciągu dwóch lat wydałem na auto (z paliwem) £10 539
Na paliwo poszło £2633.27, koszt jaki poniosłem przez 2 lata bez paliwa to £7905.
W tym eksploatacja, serwis, myjnie, raty, ubezpieczenie.
Raty przez ten czas to £5239.
Ubezpieczenie (przez ten czas od zakupu auta) to £1965
Czyli na części eksploatacyjne, serwis, przegląd i myjnie poszło około: £700.
I uważam to za bardzo dobry wynik, bo ubezpieczenie, raty i paliwo będzie w każdym aucie. Więc jeśli za utrzymanie auta w ruchu (czytaj filtry, opony, klocki, warsztaty) wydałem w 2 lata £700 (przy cenie auta używanego przy zakupie £12 000) - to naprawdę nie jest źle.

Wg apki, koszt jednego kilometra to £0.31.
Od stycznia 2017 roku przechlałem 2,204.35 litrów paliwa w 73 tankowaniach.
Najlepsza cena za paliwo jaką miałem to £1.058 za litr
Najgorsza: £1.415
Średnio miesięcznie robię 2.001 km
Średnie spalanie: 8.3 litra na 100km
Najlepsze spalanie: 7.09l/100km
Najgorsze: 11.27l/100km


(mam nadzieję, że nie pomieszałem nigdzie cyferek, bo w apce nie mam wszystkich opłat ratalnych i ubezpieczenia pomiędzy Marcem 2016 a Styczniem 2017 kiedy zacząłem wpisywać wydatki więc dodawałem później ile wychodziło)

kumpel Fordzika
01-02-2018, 18:29
Czy w koszcie przejechanego km uwzględniona jest utrata wartości samochodu ? Bo ja to u siebie tak rozliczam.

kacper69
01-02-2018, 20:31
Wg apki, koszt jednego kilometra to £0.31.

1GBP=4,7512PLN - to dzisiejszy kurs
Więc 1 km kosztuje Ciebie jakieś 1.47 PLN.
Prawie jak byś taksówkami jeździł, prawie ...
W tym porównaniu to te miejskie auta wypożyczane na godziny wychodzą za pół ceny ;)

edmun
01-02-2018, 23:19
Jutro zobaczę ile stoi taki jak mój to powiem ile wyszło utraty. Co do kosztów jak taksówka, należy brać pod uwagę stosunek kosztów do zarobków.

Crunudoa
02-02-2018, 13:27
ja bym sprzedała ;)

Ymozigoda
02-02-2018, 14:32
jest dylemat, bo pewnie już sporo pieniędzy zostało w ten samochód włożone...

edmun
02-02-2018, 14:59
Na angielskim serwisie nie ma ani jednego identycznego Focusa rocznik 2011-2015 w kombi żeby był 1.6 EcoBoost Titanium X. Jest jeden Titanium, ale biały, na mniejszych felgach, słabiej wyposażony i z przebiegiem o połowę większym niż mój.
Jest jeden Zetec kombi 1.6 EcoBoost ładnie wyglądający (ale ma np. manualną klimę), obecna cena to £9500, ale ten Zetec ma połowę mojego przebiegu. Tak więc swój oceniam na kwotę zapewne w okolicy £8000 bo hatchbacki Titanium X z podobnym przebiegiem i wyposażeniem stoją po £7000-£8000.
Czyli po dwóch latach utrata w okolicach £4000 z £12000.

kacper69
02-02-2018, 21:50
Fordy to taka rasa aut, co ma największą stratę wartości w pierwszych 3-4 latach.
Dlatego nie warto kupować nowych ,a warto kupić takie 3-4 latki, które są poniżej 1/2 ceny nowego auta.

kumpel Fordzika
03-02-2018, 14:13
Dlatego nie warto kupować nowych ,a warto kupić takie 3-4 latki, które są poniżej 1/2 ceny nowego auta. Chyba masz na myśli auta nad przebiegowe (potem skorygowane), bo zdrowego zadbanego np Focusa nie gniecionego z normatywnym przebiegiem 15-20 tys rocznie, od pierwszego właściciela 3-4 letniego który w salonie kosztował cyrka 65 tys czy 70 tys poniżej połowy tej kwoty za chiny ludowe nie da się kupić. Za MK3 z 2013-14 roku przyzwoicie wyposażonego, z przebiegiem 50-70 tys km jestem w stanie zapłacić mimo, że to Ford ;) 40 tys zł z pocałowaniem w rękę sprzedającego i nigdzie takiego nie sprzedają z warunkami jak wyżej. Może źle całuje :)

kacper69
03-02-2018, 19:50
tu masz przykład.
Auto po 3 letnim leasingu, w wersji "wszystkomającej" , nawet ma asystenta parkowania.
3 lata temu cena katalogowa tego modelu to ponad 90 tys zł.
A po 3 latach jest do kupienia za 30 tys zł, więc jest to jakieś 1/3 ceny .

https://www.master1.pl/oferta/gotowka/37657/ford/focus-1-6-tdci-edition

kumpel Fordzika
04-02-2018, 00:31
Oj daj pokój. To samochód zjechany, wytrurlany, wytarmoszony. Nie ma nic wspólnego z tym co pisałem wyżej, a szczególnie przebieg :) i założę się, że pognieciony mniej lub więcej był.

kacper69
04-02-2018, 09:49
sporo byś pieniędzy przegrał na tym zakładzie , bo to auto bezwypadkowe jest. (to akurat znam osobiście) ;)
Możesz kupić to auto, skręcić i sprzedać frajerowi np za 50 tys. Brać , nie wybrzydzać. ;)
Podobne ceny ma też ponad 30 innych aut , które wyczesałem z tej strony link jest poniżej. I żeby nie było niedomówień, ja tej firmy nie polecam.
Wpisz tylko : ford/ focus roczniki od 2013 do 2104...
No ale Polacy wolą auta ze skręconymi licznikami, nieznaną historią wypadków , a najbardziej te , co Niemiec płakał ( ze śmiechu) jak je sprzedawał.

https://www.master1.pl/

kumpel Fordzika
04-02-2018, 13:06
No ale Polacy wolą auta ze skręconymi licznikami, nieznaną historią wypadków , a najbardziej te , co Niemiec płakał ( ze śmiechu) jak je sprzedawał. Bezdyskusyjnie racja, nawet święta racja.
Jakby ten Focus co linkowałeś miał stówkę przebiegu mniej czyli 60 tys km prawdziwych, stał na ogumieniu z pierwszego montażu, był bezwypadkowy jak twierdzisz i zadbany w środku co akurat po nim nie widać :( to brał bym go za 40 tys z pocałowaniem w rączkę pierwszego właściciela, ale nie firmę lizingową, bo tam za dużo rąk co też czyni ten samochód tanim relatywnie. Serio bym brał. Tylko gdzie takie samochody :(

weuek
04-02-2018, 13:12
Serio bym brał.
Może zacznij liczyć ile aut już nabrałbyś, bo deklaracji na tym forum złożyłeś z kilkanaście.

:P

kumpel Fordzika
04-02-2018, 13:23
Wszystko co nie oszukane, bezwypadkowe, z prawdziwym małym przebiegiem, od pierwszego prywatnego właściciela, na fabrycznym ogumieniu :) w trochę wysokiej, ale akceptowalnej cenie znajdzie u mnie zainteresowanie prowadzące do zakupu. Od Hondy, Nissana przez Forda ładnego do Hyundya. Dobre auto kupić nie oszukane to jest bardzo trudna sprawa. Trzeba kupować jak jest, a potem myśleć co dalej ;) ;) polecam

kacper69
04-02-2018, 14:23
Auta "nieoszukane" to właśnie takie od firm , albo po leasingach.
Jeździły systematycznie do ASO, lane była tylko paliwo ze stacji typu Orlen, BP itp.
Jak było klepane , to też w ASO. I do tego jest pełna historia.
Bo floty mają karty paliwowe na dobre stacje paliw.
A auta od prywatnych osób mają dużo gorszą historię , nie wiesz gdzie było serwisowane, na jakim paliwie jeździło i czy nie było bite.
No i oczywiście stan licznika też nie znany. Jedna loteria.

Dla mnie , to im młodsze auto z jak największym przebiegiem jest najbardziej atrakcyjne, pierwsze że cenowo, a drugie , że nie jest kręcony licznik.

kumpel Fordzika
04-02-2018, 14:45
To widzę to inaczej. Auta serwisowane w ASO w interwałach wymiany oleju z instrukcji, czasem przeciąganych po parę tys km. Auta katowane, w trasie jak i w mieście, auta nie oszczędzane, czasem przez 2-4 trzy przedstawicielki nim jeździły. Krawężniki, dziury w jezdni to chleb powszedni. Auto sprzedawane cyrka przy przebiegu 150-170 tys km jak już wszystko zaczyna mówić dzień dobry, proszę o wymianę :)
Wyłączając oczywiście samochody które ktoś prywatnie w małej DG wziął sobie w lizing, takie autko niedawno pomagałem kupować, było perfekcyjnie utrzymane, ale nie auta z flot, bo to zupełnie inny temat. Omjam ten temat i polecam omijać.

wincek
04-02-2018, 15:10
To widzę to inaczej. Auta serwisowane w ASO w interwałach wymiany oleju z instrukcji, czasem przeciąganych po parę tys km. Auta katowane, w trasie jak i w mieście, auta nie oszczędzane, czasem przez 2-4 trzy przedstawicielki nim jeździły. Krawężniki, dziury w jezdni to chleb powszedni. Auto sprzedawane cyrka przy przebiegu 150-170 tys km jak już wszystko zaczyna mówić dzień dobry, proszę o wymianę :)
Wyłączając oczywiście samochody które ktoś prywatnie w małej DG wziął sobie w lizing, takie autko niedawno pomagałem kupować, było perfekcyjnie utrzymane, ale nie auta z flot, bo to zupełnie inny temat. Omjam ten temat i polecam omijać.

Żyjesz chyba w innym świecie, mam kilku znajomych którzy jeżdżą autami firmowymi i szanują je bardziej nisz swoje a czemu;mają zapis że każde uszkodzenie ze swojej winy do np.1500zł pokrywają ze swojej kieszeni,po okresie lessingu mają pierwszeństwo kupna i mogą na takim aucie przy sprzedaży zarobić.

motatu
04-02-2018, 15:33
Poza tym duże floty podpisują kontrakty na konkretny okres czasu z limitem przebiegu. Nabijasz kilometry (np. 200 kkm) auto wraca do leasingodawcy. Jak mija okres leasingu (zazwyczaj 3-4 lata) to auto relatywnie mało jeździło.

kacper69
04-02-2018, 15:36
Zgodzę się w pełni z kolegą Wincek.
Od siebie jeszcze dodam, że to że autami służbowymi jeździ kilka osób, to jakieś mity.
W dużych firmach każdy pracownik ma "swoje " auto i za nie odpowiada.
To właśnie prywatnymi autami jeździ cała rodzinka, a często też młodzież , która dopiero co dostała prawo jazdy i się szlifuje na aucie rodziców.
W wielu firmach są nawet zapisy w umowach , że nie można tego auta nikomu użyczać itp.
Znam właśnie kilka aut, które ostatnią wizytę w ASO miały jak były jeszcze w leasingu, bo po sprzedaży prywatnej osobie to już są serwisowane w różnych osiedlowych garażach.
I z wymianami np. oleju też jest różnie i różne oleje są wtedy też lane.

A tak prywatnie to cieszy mnie że sporo ludzi w tym narodzie nie chce aut poleasingowych, bo ja mam wtedy lepszą cenę jak je kupuję :)

c-matix
04-02-2018, 15:51
Cały świat pije coca-colę, je mięso i leje oleje castrola. A ja nie. Poza tym, z prądem płyną tylko śmieci.
Dziękujemy ci panie za takie miłe słowa. Poczuliśmy się jak końcówka twojej wypowiedzi. Będziemy ci wdzięczni jaką nam das z arde by nie płynąć z prądem.

kumpel Fordzika
04-02-2018, 15:58
A tak prywatnie to cieszy mnie że sporo ludzi w tym narodzie nie chce aut poleasingowych, bo ja mam wtedy lepszą cenę jak je kupuję O widzisz, a ja absolutnie NIE interesuje się autami w lepszej okazyjnej cenie. Dla mnie okazyjny ma być stan techniczny i estetyczny samochodu oraz pełna na tip top historia. Wyszukiwarkę cenową na ogłoszeniach zawsze ustawiam od najwyższych cen i wcale nie należę do jakiś ludzi zamożnych, bo Fordami tacy nie jeżdżą ;). Zerknij na tego za 30 tys zł jak był dbany jak na fotce wygląda przód, dół kokpitu, czy to nogi dziecka czy psa ;) Ten samochód nie bez z powodu kosztuje tylko 30 tys zł. To jest cena okazyjna też nie bez powodu. To cena Fiesty zadbanej która niedawno kolega tu na forum sprzedawał i chyba poszła za 33.500 tys z 2013 czy 14 roku.
To są mity po pachy, że auta z flot są zadbane. Mity sprzedawane aby dało się te auta sprzedać. Oczywiście nie generalizujmy bo i z flotowych coś tam da się wyszukać jak i trafić na babola od prywatnego pierwszego właściciela

kacper69
04-02-2018, 16:44
A czemu się uparłeś tej " okazyjnej" ceny?
Czy wszystkie auta poflotowe mają wg. Ciebie okazyjną cenę?
Dla mnie to jest normalna cena rynkowa, 3 letni Ford z takim przebiegiem jak dałem przykłady wart jest 1/3 ceny nowego auta.
A ten, np 4 letni jest jeszcze tańszy
https://www.master1.pl/oferta/gotowka/34200/ford/focus-1-6-tdci-trend

I do tego zmierzałem od początku w tej dyskusji, że szkoda kupować nowego Forda, tak szybko traci na wartości.
Bo w tej samej firmie leasingowej tojota czy folkswagen trzymają jednak lepiej cenę.

Foczka 23
04-02-2018, 16:50
Mój szwagier jeździ I mój kolega w firmach autami flotowymi jeżdżą nimi tak samo jak swoimi prywatnymi i są dbanie bo to też wizytówka firmy. A dwieście tysięcy to żaden przebieg zresztą lepszy taki niż ten co stoi i przez 15 lat i ma 50 tyś. Już nie ma co dramatyzowac z ta historia tip top i bezwypadkowoscia ile można marudzic przy kupnie samochodu na takich to od razu mam alergię i każe wracać do domu.

kumpel Fordzika
04-02-2018, 16:54
W sumie się kurde nie upieram :) może i da się kupić 3 letniego Forda za 1/3 ceny nowego tylko czy nie strach wsiąść do niego ;)
Krzywdę takie oferty robią rynkowi normalnych aut używanych. Fordy aż tak na wartości nie powinny tracić. Niestety dużo ich po flotach, potem miliony dziwnych usterek jak to w zużytych samochodach dbanych od przypadku do przypadku i rynek tak wycenia.
Zobacz jak mocno są rozjechane nasze wyobrażenia i oczekiwania. Byłem gotowy za tamtą Fiestę dla kobiety swojej dać 33 tys zł, bo to był zupełnie inny samochód mimo, że też Ford :). Sprzedał się na pniu i chyba kupujący dał nawet 500zł więcej niż sprzedający chciał. Nie pamiętam dokładnie jak tam akcja przebiegała.
Pamiętam swoją akcje za 6 latka Focusa dałem prawie 50% ceny nowego, bo było warto.
ps.
Zostańmy w pokoju, bo każdy ma swoje priorytety .

analyzator
04-02-2018, 20:56
Tak koledzy piszecie o zakupie uczciwego auta. To dwie historie.
Kolega, pracuje u ubezpieczyciela więc może sobie w bazie sprawdzić co i jak. Szukał w cenie powyżej rynkowej civica do 4 lat, pierwszy właściciel, benzyna. Znalazł takie auto ale zapłacił za nie drogo, było najstarsze, miało 100 przebiegu. Było to 10 auto które sprawdził. 9 pierwszych (pierwszy właściciel aso itd...) było nieuczciwych. Skręcone, po rozbiciu, jedno miało 3 szkody całkowite w 3 lata. Wszystkie które sprawdzał były nieokazyjne, drogie, golasy. Kryterium jak wyżej. Polskie i niezbyt stare.

Szukając foczki też unikałem perełek. Szukałem sportów z 1,6/1,5eb chętnie w kombi. Znalazłem dwa auta, jedno kombi drugie hb. Oba miały 4-5lat, przebieg do 70-100 i kosztowały 57-59. Kupiłem nowe i lepiej wyposażone, po dobrych rabatach za 80. Nie wiem jak tu liczyć utratę wartości. Moje po 5 latach może będzie miało 60 przebiegu i na pewno będzie najdroższe na rynku. Tamte traciły 25% w 4 lata od realnej ceny zakupu, a nie cennikowej. Te auta owszem mają cennikowo 100-110 tysięcy ale jak widać można je kupić taniej i jakoś nie wierzę, żeby poprzedni kupujący wszedł i położył kasę na stole bez szukania kozackiej oferty.

Do meritum. Kupować można obietnice i marzenia lub realne samochody. Jak macie opcję zakupu auta a pewną historią to je kupcie zamiast marzeń. Za granicą też nie ma cudów i szukałem ładnego uczciwego s3 vr6. W polsce są znacznie tańsze, opłaca sie eksportować do niemiec bo u nich normalna sztuka jest spokojnie 20 tysięcy droższa niż w polsce.

Jeśli już kupować zagraniczne to celowałbym w 4-5lat szwajcar i z poważną awarią typu korba bokiem - te są tanie bo nie opłaca się naprawiać a u nas wymiana silnika to nie problem.

Jeśli już chodzi o stan to mam wrażenie, że łatwiej znaleźć uczciwe stare auto jak w miarę nowe.

Co do aut po leasingu to też ciężka sprawa. Ja autami z wypożyczalni jeżdżę z głową ale i tak im nie żałuję. Znam ludzi, którzy dbają o służbowe jak o swoje i takich co wymieniają silniki po 50tys. Auto z wypożyczalni, a tym jest leasing, widziałem lecące prawie metr nad ziemią. Wciąż o ile ie przeszkadzają nam podstawowe wersje, głównie diesle to chyba jest tu najuczciwiej.

Tyle z moich przemyśleń.

damian09
07-02-2018, 11:53
Bank Raiffeisen pobiera prowizję, której wysokość zależy na ile rat rozłożysz spłatę kredytu. Wszystko jest podane na ich stronie.