Cześć,
Wczoraj po godzinie 24 (czyli de facto dzisiaj) stanąłem przed wyborem: parkować na zakazie na ulicy czy na kopercie dla niepełnosprawnych. W promieniu kilku ulic nie było absolutnie nic wolnego (Warszawa...). Stwierdziłem, że o 7 rano wyjdę przeparkować auto bo ktoś już pojedzie do pracy i na pewno się co nieco zwolni toteż wybrałem kopertę dla niepełnosprawnych.
No i wyszedłem. Tyle, że auta już nie było. Telefon na straż i foczka stoi sobie na parkingu straży :)
Czy są jakiekolwiek okoliczności łagodzące takiego zdarzenia? Do zapłaty mam 5 stów i wolałbym tego uniknąć.
Dodam, że posiadam orzeczony stopień niepełnosprawności pozwalający na wyrobienie karty parkingowej, ale nie robiłem tego bo uznałem, że są bardziej potrzebujący ode mnie...

Moim zdaniem jeżeli nie byłeś uprawniony do parkowania w tym miejscu to będziesz musiał zapłacić.
Zadzwoń lub podjedź/podejdź ;) do SM i zapytaj ale raczej koszt lawety i parkingu będziesz musiał opłacić bo mają umowę.

Przyjeżdżam wczoraj po godzinie 24 (czyli de facto dzisiaj) pod dom a tu wszystkie miejsca zajęte, nawet miejsce dla niepełnosprawnych, przez kogoś bez uprawnień. Jadę kilkaset metrów dalej zaparkować i wracam o kulach do domu...

*oczywiście wersja wymyślona ale tak to mogło wyglądać z punktu widzenia osoby niepełnosprawnej która chciała by tam zaparkować. i nie zmienia nic tej osobie to że masz grupę.

Zapłać i zakończ ten wątek :-)

Wysłane z Szajsunga MkIV

Dodam, że posiadam orzeczony stopień niepełnosprawności pozwalający na wyrobienie karty parkingowej

Sam stopień nie uprawnia. Uprawnia rodzaj.

Zdaję sobie z tego sprawę. A z racji, że mam orzeczoną niepełnosprawność ruchową w stopniu umiarkowanym to karta się należy jak psu buda :) Ale nie o tym. Nie wyrabiałem, bo zawsze sądziłem, że może mój stopień jest ciut na wyrost i są bardziej potrzebujący. Dziś zmieniłem zdanie :)

Ogólnie droga imprezka. 500 mandat, 476 holowanie i 37 doba na parkingu. Cenią się.

Wątek do zamknięcia. Napisałem go w nerwach, ale nie ma co tu roztrząsać.

Jeżeli na podstawie posiadanego stopnia niepełnosprawności przysługuje parkowanie na miejscach wyznaczonych to zawsze można nie przyjąć mandatu i iść do sądu. Ale wydaje mi się że opłata za parking i holowanie nie zostaną anulowane. Co najwyżej mandat. Chociaż pewien nie jestem. Oczywiście można też zarobić więcej niż 500.
Kwestia tego kto jest uprawniony do parkowania na takich miejscach - osoba z określonym stopniem niepełnosptawności czy osoba posiadające odpowiednie oznaczenia w samochodzie wydane na podstawie określonego stopnia niepełnosprawności.

Niestety musisz zapłacić, wyjścia nie ma. Trzeba było na zakazie, 100zł by było i najpewniej bez holowania.

Powołaj się ma posła Kalisza. Jak parkował przed sejmem na miejscu dla niepełnosprawnych powiedział, cytuję: to gdzie miałem zaparkować, wszystkie miejsca były zajęte.

Powołaj się ma posła Kalisza. Jak parkował przed sejmem na miejscu dla niepełnosprawnych powiedział, cytuję: to gdzie miałem zaparkować, wszystkie miejsca były zajęte.


heheheh dobreee

Nie płać mandatu, niech kierują sprawę do sądu. Mozę będziesz miał szansę w oczach sądu wyjść na Tego który okazjonalnie mógł tam zaparkować, bo masz orzeczenie i dotyczy one niepełnosprawności narządu ruchu. To ważne.

Po takiej poradzie tj.
Nie płać mandatu, niech kierują sprawę do sądu. Mozę będziesz miał szansę

oczekuję z Twojej strony deklaracji ze bierzesz na siebie koszty postępowania w przypadku jak sie jednak nie uda.

Nie, no ryzyko jest Twoje :), ale ważne, że masz możliwość wyboru. Jeśli orzeczenie o niesprawności narządu ruch to wydaje się, że masz szansę się wywinąć.

Porada na poziomoe cafeterii czy innego onetu.

Jeśli orzeczenie o niesprawności narządu ruch to wydaje się, że masz szansę się wywinąć.

Przestań :D

Przeczytaj jakie warunki musisz spełnić aby zaparkować na miejscu dla inwalidy.

Wątek do zamknięcia. Napisałem go w nerwach, ale nie ma co tu roztrząsać.
Autor załatwił sprawę więc temat jest zakończony.