Zobacz pełną wersję : [S-MAX 2015- ] Czyszczenie klimatyzacji


Misiek_WR
17-03-2018, 20:19
Witam,
przymierzam się do samodzielnego odgrzybienia i oczyszczenia klimatyzacji z zastosowaniem środka chemicznego +ozonator. Sama opcja ozonatora, to najprostsza i najszybsza robota ale z doświadczenia wiem, że optymalnym rozwiązaniem byłoby dodatkowo profilaktycznie spryskać sam parownik chemią.

W związku z powyższym, aby nie popełnić błędu i nie zalać któregoś z wentylatorów lub czujników, szukam instrukcji serwisowej do przeprowadzenia takiej operacji (pewnie coś takiego zostało ASO przygotowane).

Domyślam się, że można byłoby spróbować dostać się do parownika poprzez odpływ skroplin ale nie dysponuję kanałem......:evil: Wewnątrz pod filtrem kabinowym jest umiejscowiony wentylator (tak to przynajmniej wygląda ), który skutecznie ogranicza dostęp.

Może jest jakieś inne rozwiązanie pozwalające taką chemię bezpiecznie zaaplikować z wnętrza kabiny? Może ktoś z Was ten temat już przerabiał?

Z góry dziękuję za informację

lucas4891
18-03-2018, 08:29
Istnieja srodki w aerozolu, ktore wkladasz do samochodu przy wlaczonej klimie uruchamiasz aerozol i zamykasz pojazd. Zostawiasz na jakis czas z pracujaca klima i uklad odkazony.

KRUKER
18-03-2018, 09:20
K2 Klima Doktor jest praktycznie bezobsługowy – wystarczy ustawić puszkę za siedzeniem kierowcy i uruchomić, wcześniej włączając w samochodzie zamknięty obieg powietrza.
Pytanie: czy środek za kilkanaście zlotych/ róznych producentow to koszt rzędu 20 PLN/ zrobi robotę....?

woro_woro
18-03-2018, 09:58
Panowie Misiek_WR pyta czy i jak można bezpiecznie spryskać chemią parownik. To co podaliście najwyżej odświeża zapach w samochodzie, na pewno nie usuwa grzybów z parownika.
Prawdopodobnie po wyjęciu filtra kabinowego będzie dostęp do parownika, ale czy można pianą go bezpiecznie psiknąć to nie wiem. Zdaje się, że był na forum wątek, gdzie kolega uszkodził jakąś elektronikę, która została zalana skroploną pianą. Pytanie czy odpływ był drożny...

lucas4891
18-03-2018, 10:09
Ja osobiscie odczulem efekt takiego odkazania. Biorac pod uwage, ze gaz znajdujacy sie w puszce robi obieg w wentylacji przez jakies 30 min, moim zdaniem zabija grzybki na parowniku. Po skonczonej operacji, jak sie otwiera drzwi to az dusi. Wole uzyc taki srodek, niz wziac ryzyko zalania wentylatora i czujnikow jakms produktem chemicznym. W poprzednim samochodzie jaki mialem, uzywalem pianki ktora aplokowalem za filtrem. Po jakims czasie wentylator zaczal wydawac dziwne dzwieki. Ale kazdy robi jak uwaza. Pozdrawiam

Misiek_WR
18-03-2018, 12:10
To ja może dopowiem i wyjaśnię po co, na co i w ogóle :)
Według mnie wszelkiego rodzaju preparaty w stylu K2 Klima Doktor itp służą tylko do chwilowego ukrycia problemu zagrzybionej, czy zabrudzonej klimatyzacji - dałem się również na to namówić kilka lat temu .....
Zaraz po zastosowaniu i jeszcze przez kilka dni ma się wrażenie świeżości poprzez zastosowany środek zapachowy. Jak samochód jest w miarę nowy, to wrażenie dobrze wykonanej przez te preparaty roboty utrzymuje się dłużej.

Jednak prawidłowo wykonane odgrzybianie polega na bezpośrednim spryskaniu parownika chemią czyszczącą i grzybobójczą (cały syf spłynie wówczas odpływem skroplin). Całą reszta układu można wówczas skutecznie oczyścić ozonatorem o wydajności minimum 2 - 3g /h (ja korzystam z 5g/h).

W taki sposób od 2 lat oczyszczam klimatyzację w swoich autach, które na luzie wystarcza mi na cały rok eksploatacji pod warunkiem regularnych wymian filtrów kabinowych. W przypadku S-MAX'a MK2 mam problem z bezpośrednim dostaniem się do parownika i dlatego szukam pomocy na forum.
Po wyjęciu filtra kabinowego, poniżej znajduje się wentylator obiegu powietrza , którego nie chce uszkodzić poprzez zalanie chemią. Można próbować się dostać do parownika wprowadzając pomiędzy łopatkami wentylatora długą rurkę dozującą. Niestety również w tym przypadku nie mam pewności, czy po drodze nadal nie natrafię na jakąś elektronikę.....
Podobno w ASO nie chcą się tym bawić i w większości kończy się to wrzuceniem generatora ozonu na 10-15 minut :( Producent samochodu na pewno przewidział jak to powinno wyglądać i przygotował odpowiednie procedury serwisowe. Może ktoś z Was trafił na takie materiały lub ma dostęp do tego rodzaju informacji ?

Cinek78
18-03-2018, 14:00
W starszych autach nie wiem jak to działa , bo mam max 5-6 latki. Ale od zawsze wiosną w aucie ląduje puszka Wurtha ( markowa chemia) + 30 minut ozonowania i nigdy nie mam problemów z zapachami i innymi anomaliami związanymi z klimą...

Misiek_WR
18-03-2018, 17:18
Wurth - to bardzo dobry preparat pod warunkiem, że wprowadzisz go do parownika. Ja właśnie szukam bezpiecznego miejsca z wnętrza kabiny samochodu, które umożliwi mi zaaplikowanie np; Wurth'a nie zalewając połowy elektroniki :)

Cinek78
18-03-2018, 20:48
Ja mam wersję wurtha "dywanikową"...:D

Mondziawka
18-03-2018, 21:56
Wurth lub inny w ten desen, tzn z rurka aplikacyjna. Demontaz filtra kabinowego i naprysk na wymiennik. Robilem tak kilka razy i nic nie zepsulem. Ale tak jak zostalo napisane wczesniej, najlepszy rezultat daje zastosowanie i spryskania i ozonowania przynajmniej 30min (w zaleznosci od wydajnosci ozonatora). Te preparaty co sie stawia miedzy siedzenia to bardziej taka kosmetyka niz konkrety. Nowy filtr oczywiscie. Wymiana kabinowego max co rok.

weuek
18-03-2018, 22:15
A najbardziej skutecznym sposobem na uniknięcie smrodu jest niedopuszczenie do jego powstania przy pomocy zmiany nawyków - niewyłączanie silnika przy uruchomionej klimatyzacji, bo to pozwala wilgoci na zaleganie w układzie i tworzenie idealnych warunków dla hodowli grzyba. W aucie, w którym regularnie wyłącza się klimatyzację na kilka minut przed zakończeniem jazdy, smrodu nie ma.

pasiek
18-03-2018, 23:47
Ja dwa lata jeżdżę ciągle na a/c i obojętnie czy zima czy lato i nigdy mi nic nie smierdziało.

weuek
19-03-2018, 06:18
A innym śmierdzą. I uważają, że tak ma być.

Zimą pojazd sam za ciebie pilnuje, żeby sprężarki nie włączać, mimo "A/C ON" na wyświetlaczu.

zdzichu500
19-03-2018, 08:14
Ale czy potrzeba jest dezynfekcja klimatyzacji w samochodzie? Zwłaszcza w miarę nowym (z wątku ma max 3 lata) i regularnie eksploatowanym?. Z tego co piszą niektórzy to do rozwoju grzybów potrzeba wilgoci (to jest akurat) ale potrzeba także w miarę stałych temperatur (a w samochodzie temperatury są bardzo zmienne) oraz coś do jedzenia dla grzybków (plastikiem czy metalem żywi się niewiele odmian). I przy regularnej wymianie filtra powinno być OK. W dotychczasowym wozidle wymieniałem tylko filtr i było OK.

Misiek_WR
19-03-2018, 10:21
zdzichu500 – każdą instalację klimatyzacyjną trzeba regularnie czyścić (dezynfekować) niezależnie, czy jest zainstalowana w domu, czy w samochodzie. Nawet dobry filtr węglowy nie jest wstanie wyłapać wszystkich mikroorganizmów nie wspominając o bakteriach, które gromadzą się na płytkach parownika i negatywnie wpływają na układ oddechowy. Nie ważne czy samochód ma rok, dwa, czy trzy…….. Czyszczenie klimatyzacji powinno się przeprowadzać minimum raz na 12 miesięcy.

emjot27
25-07-2019, 07:42
Odkopuję temat.

Tydzień temu zrobiłem odgrzybienie klimatyzacji po przez ozonowanie i użycie środka w sprayu. Śmierdziało przedtem przy samym uruchomieniu auta. Samochód kupiłem niedawno, więc nie wiem, jak dbał o klimę poprzedni właściciel. Teraz jednak po tygodniu znowu zaczęło walić przy uruchomieniu silnika. W innych swoich samochodach (skoda, Kia) wystarczyło raz w roku zrobić odgrzybienie metodą TUNAP. Jak się ma ta metoda w fordach? z tego co się dowiedziałem, w ASO ww fordzie nie wykonują takiej usługi. Czy jak zlecę to w innej stacji, to czy mam się obawiać, że może to zaszkodzić autu?

Misiek_WR
25-07-2019, 09:39
Emjot27, ozonowanie również przerabiałem i nie wystarczało na długo… Do tego dochodzi również utrzymującym się przez kolejne 2 dni śmierdzący (dla mnie) zapachu ozonu. Więcej tego robić nie zamierzam.
Na razie według mnie najbardziej skutecznym rozwiązanie okazywało się zaaplikowanie w parownik preparatu do dezynfekcji klimatyzacji np.: poprzez rezystor. Dojście nie jest jakoś szczególnie dogodne, ale się da :)
Można jeszcze próbować poprzez rurkę służącą do „wydalania” skroplin – do tego potrzebny będzie kanał lub podnośnik. Puszka 400 ml wystarczy na minimum 6 miesięcy jak nie dłużej.
Ja stosuje Tectane (mam sklep pod nosem) z dodatkową przedłużką w postaci białej rurki. Jak masz czas, to znajdziesz więcej i to może i lepszych preparatów na rynku np.: Wurth, Liqui Moly itp. Co do Twojego pytania o metodę TUNAP. Nie sądzę, aby miało to w jakikolwiek sposób zaszkodzić pod warunkiem, że ktoś to zrobi profesjonalnie i nie zaleje elektroniki, czy wentylatorów

emjot27
25-07-2019, 10:14
Dzięki za odpowiedź.
Powiem szczerze... Ja na razie boję się w tym aucie robić cokolwiek samemu po za jazdą, wlewaniem paliwa i płynu do spryskiwacza :diabel2: Przerażają mnie te wszystkie czujniki w każdym możliwym miejscu, żeby czegoś nie zepsuć :P

kleryk
25-07-2019, 22:36
U mnie w okolicy jest gość co chemicznie czyści parownik i układ wentylacji, poszukaj może i w Twojej okolicy jest ktoś taki. U mnie kosztowało to 150 PLN i radził sobie nawet z takimi przypadkami bez dostępu.
Ale też mówił że przynajmniej raz w roku pasuje. Ja sobie zaniedbałem, bo od kupna auta nie robiłem nic z klimą oprócz dobicia przez kilka lat w prawdzie nie czuć smrodu ale gdy jeżdżę z klimą to potem moje drogi oddechowe to czują więc za niedługo pewnie powtórzę dla efektu.

emjot27
26-07-2019, 09:17
No już znalazłem. Wizyta umówiona. Mam nadzieję, że to pomoże, bo na prawdę potrafi to uprzykrzyć jazdę zwłaszcza, jak się ma tak czuły nos jak ja ;-)

pawex01
26-07-2019, 21:39
No już znalazłem. Wizyta umówiona. Mam nadzieję, że to pomoże, bo na prawdę potrafi to uprzykrzyć jazdę zwłaszcza, jak się ma tak czuły nos jak ja ;-)
Tak jak kolega Kleryk wspomniał jeśli chcesz pozbyć się smrodu musisz przede wszystkim zakupić nowy filtr kabinowy (polecam węglowe) i udać się na chemicznie czyszczenie parownika i układu wentylacji, po takim zabiegu dobrze jest solidnie wietrzyć samochód -pozostawiać w miarę możliwości; dzień góra dwa dni uchylone szyby 8)

tecez
03-08-2019, 08:47
zdzichu500 – każdą instalację klimatyzacyjną trzeba regularnie czyścić (dezynfekować) niezależnie, czy jest zainstalowana w domu, czy w samochodzie. Nawet dobry filtr węglowy nie jest wstanie wyłapać wszystkich mikroorganizmów nie wspominając o bakteriach, które gromadzą się na płytkach parownika i negatywnie wpływają na układ oddechowy. Nie ważne czy samochód ma rok, dwa, czy trzy…….. Czyszczenie klimatyzacji powinno się przeprowadzać minimum raz na 12 miesięcy.

Misiek, jak poradziłeś sobie z dostępem do parownika? Stoję dokładnie przed tym samym problemem, o którym pisałeś w oryginalnym poście. Kupiłem piankę, wszystko ładnie pięknie ale dostępu do parownika nie ma. Sam myślałem, żeby dostać się rurką przez łopatki wentylatora (widać na zdjęciu) głębiej ale boję się trochę :)
Ewentualnie dostać się przez odpływ skroplin. Jak Tobie się to udało?
Czy odpuściłeś?

Misiek_WR
03-08-2019, 22:37
Do parownika dostaję się poprzez rezystor klimatyzacji. Znajduje się nad lewą stopą pasażera (wtyczka z kostką na kanale wentylacyjnym i po bokach dwie śruby) Dostęp nie jest szczególnie prosty ale daje radę. Po wyciągnięciu rezystora aplikuję chemię wciskając rurkę preparatu maksymalnie na lewo w stronę kokpitu. Skręcam całość uruchamiając nawiew i kłopot z głowy ;) Nie mam zdjęć tego rezystora ale całkiem niedawno również opisywana była kwestię dezynfekcji parownika na forum wstawiając foty - dotyczyło to Mondeo MK5 ale układ klimatyzacji taki sam https://forum.fordclubpolska.org/showthread.php?t=297381&highlight=Czyszczenie+klimatyzacji&page=2

Ja tą metodę stosuję od zeszłego roku jestem zadowolony.

tecez
04-08-2019, 01:06
Dzieki za odpowiedź. Zanim napisałeś dzisiaj wjechałem na kanał i wpuściłem bizola c30 w odpływ skroplin. Cieżko go było zlokalizować - trzeba zdemontować osłonę silnika oraz tą drugą metalowa a potem dodatkowo odpiąć i przesunąć taką srebrną osłonę nad wydechem żeby dostać się do odpływu. Ciekawie i trochę dziwnie to jest opracowane bo woda ścieka wewnątrz po tej osłonie, która nasiąka wodą i swobodnie kapie gdzies po środku auta.
W kazdym razie wpuściłem tam wężyk i napsikalem polowe puszki. Im dłużej od zabiegu tym lepszy efekt, tak mi się na gorąco wydaje.
Fajny jest ten dołączony wężyk do preparatu, ma ok 40cm długości i rozpyla preparat na wszystkie strony co ułatwia skuteczna aplikację. Zobaczymy co dalej. W razie czego podejmę próbę od środka, jak pisałeś. Zastanawiam się tylko po której stronie parownika znajduje się wyjście odpływu skroplin. Czy od strony filtra kabinowego czy od strony nawiewów.:570:

Alecki
25-06-2020, 13:33
Zrobiłem krótki tutorial, jak dostać się do parownika:
https://youtu.be/g-bAD1drjAU

emjot27
08-09-2020, 13:28
Zrobiłem krótki tutorial, jak dostać się do parownika:
https://youtu.be/g-bAD1drjAU

Dzięki. Postaram się to ogarnąć z moim mechanikiem. Przerobiłem w Bydgoszczy chyba z 3 zakłady które niby się specjalizują odgrzybianiem klimatyzacji. Każdy z nich coś tam niby robił, ale efekt był taki, że po tygodniu ponownie śmierdziało. Głównie przy uruchomionym silniku, zanim klima zacznie dmuchać zimnym powietrzem. Zaczyna mnie to auto wnerwiać. Ma już u mnie przydomek "śmierdziel" :evil:

peterpz
05-08-2023, 20:49
Zrobiłem krótki tutorial, jak dostać się do parownika:
https://youtu.be/g-bAD1drjAU

Dzięki, uratowałeś mnie dzisiaj tym ;) Filmik krótki, a nie tak jak niektóre, gdzie pierwsze 5 minut to opowiadanie o historii motoryzacji czy coś w ten deseń ;)

Narzekałem na odgrzybianie w Mondeo MK4 to dostałem teraz prezent od Forda w S-MAX. Wykręcenie tych śrubek od rezystora jest ciężkawe. Już wolę chyba robić operację w Mondeo... No i to co mnie zastanowiło to znacząco mało środka skapało na podłogę garażu, gdzie w Fieście (którą robię zawsze razem z drugim autem) to była normalnie powódź... Chyba, że S-MAX ma jakiś parownik skroplin, który ma ograniczyć kapanie z klimy?

Alecki
23-08-2023, 16:54
No i to co mnie zastanowiło to znacząco mało środka skapało na podłogę garażu,

Dzięki za miłe słowo.
Skropliny chyba kapią na osłonę - dlatego ich nie ma na podłodze.