Witam.

Poleci ktoś, coś dobrego do wytarcia auta do sucha po myciu?
Myte zawsze na bezdotykowej.
Nigdy nie wycierałem poprzedniego auta, bo kolor mnie do tego nie zmuszał.
Niestety mój Grandzik, jest w kolorze czarnym i choćbym nie wiem jak się starał, zawsze pozostają plamy i zacieki.

Słyszałem coś o ręcznikach waflowych i innych specjalnych, chłonnych, specjalnie do tego przeznaczonych.
Jeśli ktoś jest w temacie, to niech pomoże laikowi.

Pozdrawiam.

Cześć

Auto jak najbardziej należy wytrzeć. Jest jeden problem. Auto po bezdotyku jest średnio-słabo domyte a dotykanie brudnego auta wiąże się zawsze z jakimiś ryskami.

Nie kupuj ogromnych fluffych bo nie są zbyt poręczne
K2 quadra - tani dobry ręcznik. Nie wysuszysz nim całego auta. Przydadzą się dwa. Alternatywnie Gyeon Silk. Oba do suszenia techniką przyklepywania czy jak się to nazywa - po prostu kładziesz i czekasz aż wciągnie wodę. Wadą takiego lekiego ręcznika jest to że przy porywach wiatru ja jest suchy trzeba go pilnować czy nie odleci.

Do tego przydałby się poręczny grubszy ręcznik do poprawek lusterek itd. Poszukaj czegoś max 60x60cm i minimum 500 gsm

Mi 1 fluffy na wytarcie SMAX'a więc z C-Maxem też da sobie radę.
Co do wycierania po bezdotyku to podzielam zdanie kolegi wyżej. Po takim "myciu" auto dalej jest brudne a wycieranie tego brudu ręcznikiem powoduje powstawanie rys.
Co innego po umyciu na bezdotyku szczotką, w tym przypadku można wytrzeć, ale rysy i tak powstaną, od szczotki ;)

Mam takie zapytanie... Czym po umyciu wycierac auto do sucha? Licze na jakies proste rozwiazanie - nie chce wydawac kupe kasy na jakies specjalne sciereczki Meguiars'a ;) Ja probowalem zwyklego recznika kapielowego jak i sciereczek z mikrofibry - mam wrazenie, ze nie da sie nimi do sucha wytrzec auta - zawsze troche wody pozostaje na samochodzie (moze to przez obecnosc starego wosku?), a jak biore kolejna scierke i wycieram to powstaja smugi :( Strasznie mnie to wpienia kiedy myje samochod a potem efekt jest taki sobie. Co sadzicie o gumowych 'sciagaczkach' do wody uzywanych przy myciu okien?

Ja zawsze myje "mycie zasadnicze " i splukuje nablyszczaniem, po wyschnięciu jest w miarę ok.
Tyle ,że na białym lakierze tak nie widać.
Praktykowalem to również na czarnym mondeo i nie miałem zaciekow po wyschnięciu

Po myciu rozpędzić się i w minutę auto jest suche

Bez spłukiwania czasem się uda a czasem niestety nie szczególnie jak się trafi, że miękka woda z myjni jednak jest twarda ;)

Wiaderko szampon woda i rura na myjnię. Spokojnie można sobie przyuważyć gdzie jest w miarę luźno i kiedy, żeby nikomu nie przeszkadzać. Szybka akcja zamknie się w 20 minut.

Wiadro jak się ma głowę na miejscu wystarczy jedno - castorama 4zł. 5l wody w bańce - z kranu. Szampon od 20zł - wystarczy na rok albo dwa. Rękawica z auchana - chyba z 7zł. Do tego jakiś mocniejszy zwykły opryskiwacz i tenzi car (10zł) max jako presprax - nada się i do felg.
No i ręczniki pewnie z 60zł ale na początek starczy qadra + coś do poprawek misiatego.
W 100zł komplet na sezon albo dwa ;)

lukaskupasz


w pewien sposób sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie :)

Ręcznik kąpielowy jak sama nazwa wskazuje służy do kąpieli, użwywane przez Ciebie fibry podejrzewam nie były top level a raczej takie z Leroja za 10zl -5szt :)

Druga sprawa to niedomyte auto, cos tam wytrzesz ale cos tam sie rozmaże i dla tego nie ma oczekiwanego efektu, więc jak pisze kolega analyzator trzeba się nieco przyłożyć do mycia bo nie ma takiej myjki bezdotykowej.... to popryskamy, popryskamy i jest czyste. Nawet samochody z powłokami kwarcowymi po kilku m-c użytkowania nie mają już takich właściwości samooczyszczających jak na samym początku, ale nie wynika to z ich wady a z tego że powłoka też się zakleja syfem jaki jest na naszych drogach.

Polecam przyłożyć sie nie co do mycia auta, a do osuszania zakupic taki np. ręcznik http://shiningcar.pl/pl/p/ShiningCar-FLOSSY-PRO-Drying-Towel-90x60cm-/1093 jedno duże auto bez żadnego problemu potem już gorzej bo tego ręcznika przez swoją mięsistość nie da się wyżymać jak zwykłej szmaty :) on musi wyschnąć. Do tego jeszcze z jeden, dwa kudlate mniejszcze np 40x40 i nie ma problemu z wytarciem auta do sucha. Ok te reczniki nie kosztuje 10zl za 5szt ale odpowiednio pielęgnowane, prane co kilka użyć wystarcza na dość długo Ja ma juz takie 2-3 letnie i mają sie dobrze.

Co sadzicie o gumowych 'sciagaczkach' do wody uzywanych przy myciu okien

zdecydowanie odradzam nie ma chyba prostszego sposobu zmatowienia lakieru poza papierem ściernym niż użycie sylikonowej ściągaczki, drobiny brudu nawet wielkości kurzu pod naciskiem gumki sylikonowej rysuje lakiet jak ta lala.

Dzięki za opinie ;)
Pogmerałem trochę w sieci i zdecydowałem się na Fluffy Dryer 90x60.
Na znanym portalu aukcyjnym w promo za 27,90 + gratisowa wysyłka.
A do zakupu przekonały mnie m.in. te filmiki:
https://www.youtube.com/watch?v=Z0q3gmaNwBE
https://www.youtube.com/watch?v=4WgkX1yUB7Y
https://www.youtube.com/watch?v=S6To_H7NQHQ

Pozdro.

mam fluffy dryed jest mega - nie przypuszczałem, że jest tak przydatny i tak dobrze wchłania wodę. Do Mondeo mk4 potrzebne są 2 szt, żeby wytrzeć do sucha.

No na filmikach robi robotę. Ale rzecz jasna bez dokładnego umycia to nic nie pomoże. A mój lakier jest taki fajny , że bez mycia szczotką brud nie zejdzie.
A na myjniach wiadomo , że te szczotki czyste niestety nie są...

Panowie, a co sądzicie o ściągaczkach do wody?

Przecież pisze o sciagaczkach

Kto pisze o ściągaczkach?

Post nr 7

A faktycznie, ostatnie zdanie, dzięki za wskazanie. Kupiłem taką ściągaczkę i mam zamiar ją przetestować, wtedy będę mógł się ustosunkować do tej teorii.

W pierwszym filiku, który zalinkowałem, gościu też wspomina o osuszaniu ściągaczką.

Polecam Work Stuff Monster Drying Towel
https://www.pielegnowacauto.pl/kosmetyka-samochodowa/akcesoria/reczniki/osuszanie/work-stuff-monster-drying-towel-90-73cm-recznik-do-osuszania.html

Używałem wcześniej Fluffy Dryer ale Work Stuff zdecydowanie lepiej chłonie wodę ;)

Fluffy nie jest zły jak za te pieniądze ale niestety całego auta wielkości mondeo nie wytrze do sucha nawet przy użyciu szamponu osuszającego.
Druga jego wada to mimo kilkukrotnego prania ciągle barwi więc musi być prany osobno, wiec u mnie leży gdzieś w pudle bo zastąpiły go bardziej kudłate nie barwiące w czasie prania.

Ja od długiego czasu do osuszania oprócz fluffyiego używam środka typu QuickDetailer. Nie dość, że pracuje się z tym bardzo przyjemnie, nie pozostawia żadnych zacieków czy smug, a do tego fajnie nabłyszcza. Względnie tani i robiący robotę jest ADBL QD1. Litrowe opakowanie starcza mi spokojnie na rok na 1 auto :)