jhpdd
22-08-2018, 21:54
Szanowni,
Jechałem po autostradzie, prędkość przepisowa 140 km/h. Zapaliła się kontrolka od błędu silnika i komunikat "natychmiastowy serwis". Samochód zaczął zwalniać aż do 50 km/h, po naciśnięciu gazu na biegu jałowym wchodził na obroty, wspomaganie hamowania działało bez zarzutu. Po zatrzymaniu nie chciał już odpalić.
Podróż zakończyła się na lawecie, która zawiozła nas do ASO (byłem w obcym mieście z dala od swojego mechanika i wtedy wydawał się to najlepszy wybór).
ASO stwierdziło urwane zęby paska rozrządu (sam pasek nie jest zerwany) oraz uszkodzone dźwigienki. Dalej nie rozkręcali, zalecili wymianę silnika. Taka operacja kosztuje więcej niż wart jest samochód więc teraz czeka mnie transport do bardziej elastycznego warsztatu.
I tu mam do Was pytania:
1. Jaka może być skala zniszczeń przy tego typu awarii? Czy aż wymiana silnika?
2. Jaki powinien być zakres prac i ile to może kosztować (zakładam, że warsztat będzie chciał zrobić naprawę a nie wymianę na nowy silnik)?
3. Czy w takich przypadkach opłacalna jest wymiana silnika na inny używany i czy macie takie doświadczenia (na alledrogo silnik to około 3 - 5 tyś zł, deklarowany przebieg 70 - 100 tyś. km)?
4. Jak to się stało, że urwały się zęby, czemu silnik dalej wchodził na obroty?
Samochód to Focus z przełomy 2011/2012, silnik TDCI 115 KM, 170 tyś. km. Dbałem o to żeby wszystkie stuki, puki eliminować za wczasu, serwisowałem poza ASO ale w zakresie zgodnym z zaleceniami producenta.
Jechałem po autostradzie, prędkość przepisowa 140 km/h. Zapaliła się kontrolka od błędu silnika i komunikat "natychmiastowy serwis". Samochód zaczął zwalniać aż do 50 km/h, po naciśnięciu gazu na biegu jałowym wchodził na obroty, wspomaganie hamowania działało bez zarzutu. Po zatrzymaniu nie chciał już odpalić.
Podróż zakończyła się na lawecie, która zawiozła nas do ASO (byłem w obcym mieście z dala od swojego mechanika i wtedy wydawał się to najlepszy wybór).
ASO stwierdziło urwane zęby paska rozrządu (sam pasek nie jest zerwany) oraz uszkodzone dźwigienki. Dalej nie rozkręcali, zalecili wymianę silnika. Taka operacja kosztuje więcej niż wart jest samochód więc teraz czeka mnie transport do bardziej elastycznego warsztatu.
I tu mam do Was pytania:
1. Jaka może być skala zniszczeń przy tego typu awarii? Czy aż wymiana silnika?
2. Jaki powinien być zakres prac i ile to może kosztować (zakładam, że warsztat będzie chciał zrobić naprawę a nie wymianę na nowy silnik)?
3. Czy w takich przypadkach opłacalna jest wymiana silnika na inny używany i czy macie takie doświadczenia (na alledrogo silnik to około 3 - 5 tyś zł, deklarowany przebieg 70 - 100 tyś. km)?
4. Jak to się stało, że urwały się zęby, czemu silnik dalej wchodził na obroty?
Samochód to Focus z przełomy 2011/2012, silnik TDCI 115 KM, 170 tyś. km. Dbałem o to żeby wszystkie stuki, puki eliminować za wczasu, serwisowałem poza ASO ale w zakresie zgodnym z zaleceniami producenta.