Mam pytanie odnośnie niemieckich żółtych tablic zjazdowych, czy musi być ważny przegląd niemiecki aby otrzymać takowe tablice?

Tak musi jesli chcesz jechac poza granice powiatu.
A czemu tak? no bo czasem sie zdarza, ze auto nie ma TÜV i wtedy tez mozesz wyrobic te tablice, ale maja swoja waznosc tylko w obrebie powiatu(kreis) zebys mogl autem dojechac do stacji diagnostycznej.

Jesli chcesz autem wracac do Polski to lepiej jednak ten TÜV zeby byl, bo tak naprawde gdybys wyjechal na tych "powiatowych" to poswiadczasz nieprawde, a podczas kontroli policyjnej czeka cie laweta. Juz calkowicie pomijam kwestie ubezpieczenia, bo poruszasz sie przeciez autem niedopusczonym do ruchu.

Sławek jesteś pewien ?!
od pewnego czasu wożę auta lawetami ale był czas kiedy to sporo wozów "szło"na kołach i zazwyczaj były to żółte tablice zjazdowe - a były stosowane do aut lekko uszkodzonych które mogły jechać na kołach o własnych siłach więc nie mogło być mowy o TUV, dla aut z ważnym TUV były czerwone tablice.

jak był kiedyś ten czas, to na żółtych jechało wszystko co miało TUV i co nie miało go. Było można nikt się nie czepiał. Był też czas że kupowało się żółte przed granicą dostawało się inblanco dowodu rej. ubezpieczenie. Po zakupie auta wypełniało się stosowne rubryki i wracało. Był czas...teraz tego nie ma

Od 1 kwietnia 2016 auto musi miec wazny TUV zeby wyrobic Kurzzeitkennzeichen czyli te "slawne żółte.

Sławek, Czesław dzięki za doinformowanie !
Jednym słowem wszystko co dobre już się kończy ! a wręcz skończyło !

Był też czas że kupowało się żółte przed granicą dostawało się inblanco dowodu rej. ubezpieczenie. Po zakupie auta wypełniało się stosowne rubryki i wracało. Był czas...teraz tego nie ma
Jest, jest.

Nie ma juz,a jelsi jest to tak samo legalne jak wyklejanki z allegro :D
Ubezpieczenie mozesz kupic, ale tablic na pewno nie..

Na granicy kupi legalnie żółte jak da Brief . Więc wariant do d...

Podobno teraz, żeby otrzymać te tablice to trzeba być zameldowanym w Niemczech, wiecie coś na ten temat?

A i owszem w wielu urzędach musi byc przy zameldowaniu osoba z niemieckim meldunkiem.
Ja akurat nie mam z tym probkemu, ale czeslaw555 juz swoje przezyl.

Zależy od landu czy tam powiatu czy gminy. Coś z tych rzeczy. W lipcu kupowałem w Bremen auto i tablice z ubezpieczeniem / oddzielnie sam w urzędzie / , żadne sprawy meldunkowe nie były potrzebne.

Ja akurat nie mam z tym probkemu, ale @czeslaw555 juz swoje przezyl. chyba raz. Najciężej uzyskać żółte w zulassungsstelle w okolicach Berlina, tam wymagają aby poręczycielem w razie mandatu był ktoś z meldunkiem w Niemczech, dają spec druk do wypełnienia, ale i z tym jakoś idzie sobie poradzić.
Jednak okolice Berlina i tak omijam bo nie ma tam nic co mnie by interesowało.
Jest też inny sposób. Na granicy są firmy który wypożyczają tablice komisowe państwa trzeciego ( nie chce robić reklamy więc napiszę ogólnikowo) do tego trzeba dać kaucję za tablice. Dostaje się tablice, ubezpieczenie i zlecenie od tego komisu na przeprowadzenie auta z pkt A do pkt B. Tablice trzeba oczywiście potem oddać, kaucje zwracają bez problemu.

Ja polecam sie jednak dowiedziec wczesniej czy nie trzeba.
Bardzo wiele urzędów tego wymaga.

A ja nawet napisze że w tym samym urzędzie co urzędnik inna wersja. Jedna Pani chciała mi żółte bez problemu dać, jak poszedłem z tym do innej to kategorycznie NIE w ogóle, tylko czerwone.
Olać, przy aucie coś wartym znikomy koszt, a masz 14 dni ubezpieczenia i można w PL jeździć do czasu załatwienia spraw.

Jest też inny sposób. Na granicy są firmy który wypożyczają tablice komisowe państwa trzeciego ( nie chce robić reklamy więc napiszę ogólnikowo) do tego trzeba dać kaucję za tablice. Dostaje się tablice, ubezpieczenie i zlecenie od tego komisu na przeprowadzenie auta z pkt A do pkt B. Tablice trzeba oczywiście potem oddać, kaucje zwracają bez problemu.

cos sie z tym juz pokotlowalo, ostatnio jak je bralem to mieli wielkie wywieszki zeby nie jechac autostrada berlin-furstenwalde na tym bo tamtejsza policja podwaza

Ciekawy watek, ja niestety "walkow" nie znam bo jestem po stronie "wroga" i zalatwiam wszystko jak pan Bog przykazal. :D

w Dusseldorfie nie było żadnych problemów, załatwione bez zbędnych pytań, ale co urząd to inaczej, a mówi się że u nas bałagan. Biurokracja wszędzie jest, i jest gorsza od wojny jak mówią ;)

W Neuss czyli prawie Dusseldorf mozesz zapomniec :D

dobra nie ma co się przepychać, bo i w okolicach Berlina mimo że nie można niby załatwić jakoś się da. Gdy człowiek człowiekowi bratem :)

ja ostatnio jak kupowałem fure w norymberdze czy sztutgarcie nie pamietam i chcialem zalatwic zolte to chorwat z komisu podwiozl mnie do takiej budki kolo placu z autami, ruska tam sprzedawala i opylila mi zolte z dowodem wypelnionym na jakiegos janusza z radomia, no pelna profeska, kawa, pogawedka w slowianskim jezyku i CENA - 48ełro :one:

aha były całkiem z innego landu, w innej czesci Niemiec

Ja sie nie przepycham, napisalem jak to wyglada od strony prawa.
Co robicie to juz nie moje..

wygląda to tak że kupujący ma żółte na siebie.

Bump: Speedo a chodziarz dane auta były tego co kupiłeś ;)

tak, dane auta wpisywała przy mnie z mojego briefu