Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2007-2014] Świeży zakup, bląd - check engine


jakban01255
24-12-2018, 02:53
Witam, z gory proszę o wyrozumiałośc. Moja siostra zakupiła 22.12.18 Mondeo Mk4 2007 2.0 140km z atrakcyjnym przebiegiem jak na te lata. Samochód ma przejechane 172tys km co wzbudza podejrzenia aczkolwiek po przejrzeniu VINu oraz spotkaniu z właścicielem był wiarygodny na tyle że siostra samochód kupiła. Powrót z miejsca zakupu do Katowic ~290km bez zarzutu, silnik pracuje pięknie, zrywny, równo pracuje itd. Dnia następnego czyli dziś po wyjezdzie na trase zapala się Check Engine. Po podłaczeniu do komputera diagnosty kod błedu pokazuje jakiś zanik napięcia na DPF albo przerwany przewód, ewentualnie związek z wymienianym paskiem alterantora (słowa człowieka który to sprawdzał, uprzedam ze gdybym mu ufał to nie pisałbym tego posta).
Post piszę w konkretnym celu, poszukuję człowieka który jest w temacie mondea, który jest w stanie przeprowadzić diagnostykę na swoim profesjonalnym oprogramowaniu jak najszybciej i ze śląska najlepiej. Wiem, wiem, są święta itd oczywiście wszystko zostanie zrekompensowane przeze mnie, kwestia dogadania a zalezy mi mocno na czasie ponieważ według polskiego prawa mozna odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od jej zawarcia i jezeli auto okazaloby się bublem które zostało nam wcisnięte to będe zmuszony walczyć o jego zwrot oraz zwrot gotówki :) Dodatkowo problem już mniej istotny wiąże się z czujnikiem zapiętego pasa, pomimo zapiętych pasów potrafi piszczeć i nakazywać zapięcie.

Reasumując:
Poszukuje człowieka ze śląska który mimo świąt jest w stanie poświecić godzine czasu na diagnostyke mojego pojazdu w zamian za odpowiednia świąteczną rekompensatę :)

Dane pojazdu dla zainteresowanych:
Mondeo Mk4 2007 Hatchback
2.0 TDCI 140KM
Numer VIN: WF0EXXGBBE7D62158
Aukcja zakupu: https://www.otomoto.pl/oferta/ford-mondeo-ID6BzM99.html#0b18084952

Usefull
24-12-2018, 07:18
poświecić godzine czasu na diagnostyke

a nie trzeba było tego zrobić przed zakupem ?

jakban01255
24-12-2018, 07:39
a nie trzeba było tego zrobić przed zakupem ?

Nie będę się wdawal w zbedną dyskusje, wyszlo jak wyszło.

slawek 1976
24-12-2018, 08:02
Kupując od prywatnej osoby też można zwrócić auto ? od firmy coś tam słyszałem ale od prywatnej ? Cetnie bym ci pomógł z diagnostyka tyle ,że masz do mnie strasznie daleko no chyba ,że wybierasz się na święta w mazowieckie to zapraszam .

arom83
24-12-2018, 08:36
Kupując od prywatnej osoby też można zwrócić auto ? od firmy coś tam słyszałem ale od prywatnej ? Cetnie bym ci pomógł z diagnostyka tyle ,że masz do mnie strasznie daleko no chyba ,że wybierasz się na święta w mazowieckie to zapraszam .Sprawdź przewody gumowe podłączone do DPF.

Wysłane z mojego X10 3G 八核(M5K6) przy użyciu Tapatalka

zenq
24-12-2018, 08:43
Akurat nie masz 14 dni na zwrot. 14 dni obowiazuje przy zakupie od firmy poza jej siedziba, czyli np przez internet.
Ale masz rekojmie, nawet od osoby prywatnej, chyba ze w umowie macie jakies wylaczenia odpowiedzialnosci sprzedawcy.

slawek 1976
24-12-2018, 08:52
Co to jest ta rękojmia ? mógłby to ktoś rozwinąć . Szykuję się do zakupu samochodu i może się takie ifo przydać .

jakban01255
24-12-2018, 08:55
Fakt miałem na mysli rekojmie. W umowie żadnej wzmianki na temat zrzucenia z sprzedajcego odpowiedzialnosci na moje oko nie ma. Jestem umówiony już na czwartek rano na diagnostykę niezależnego serwisu forda. Mam nadzieję, ze nie okaze sie to jakiś bubel, osobiście posiadam mk4 2011 2.2 i trafiłem w idealny egzemplarz.

Bump: Kupując od prywatnej osoby też można zwrócić auto ? od firmy coś tam słyszałem ale od prywatnej ? Cetnie bym ci pomógł z diagnostyka tyle ,że masz do mnie strasznie daleko no chyba ,że wybierasz się na święta w mazowieckie to zapraszam .

Dziękuję za chęć pomocy, rzeczywiście swieta spedze na Śląsku czekajac wyroku w czwartek :))

tedi_k
24-12-2018, 11:45
....
Poszukuje człowieka ze śląska który mimo świąt jest w stanie poświecić godzine czasu na diagnostyke mojego pojazdu...

Co ta diagnostyka ma dać?
Bo że jest coś "nie halo" to widać na zegarach...
Jeśli ma dać jakieś "kwity do pokazania przez prawnika", to radzę się umówić w Ford Sławek na Grota-Roweckiego w Katowicach...:568:
A jeśli ma to być jedynie wiedza do "pomartwienia się przed lustrem" - to nie ma problemu, można do mnie dzwonić w czwartek...

lampa naftowa
24-12-2018, 12:30
Co to jest ta rękojmia ? mógłby to ktoś rozwinąć . Szykuję się do zakupu samochodu i może się takie ifo przydać .

to jest dość istotne z punktu widzenia kupującego używane auto :

Art. 563. § 1. Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia, a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć.

Nie mniej sprzedajacy też ma swoje prawa :) wynikające z KC, np. :

Art. 557. § 1. Sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.
§ 2. Gdy przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone tylko co do gatunku albo rzeczy mające powstać w przyszłości, sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili wydania rzeczy.

dwie wady, których sprzedający nie może nie uznać, to zaniżony przebieg i ukryta, powypadkowa przeszłość samochodu

ale generalnie sprawa rękojmi to temat rzeka .... a sądy też różne wydają wyroki :)))

remlen
24-12-2018, 12:37
To jak po 29 dniach zapali sie check engine to mozna oddac auto sprzedajacemu???...smieszne rzeczy.

slawek 1976
24-12-2018, 12:52
Co najmniej jest to dziwne . Przecież samochody się psują dziś są dobre a jutro popsute i co w tedy ? Mam odebrać popsute auto i oddać szamlec ? Nie mowie o jakiejś wadzie ukrytej i poważnej . Dlatego jak ja sprzedaje swoje auto i jestem go pewien zachęcam kupującego do sprawdzenie najlepiej ASO i wtedy niema nieporozumień .

lampa naftowa
24-12-2018, 12:52
To jak po 29 dniach zapali sie check engine to mozna oddac auto sprzedajacemu???...smieszne rzeczy.

sąd to oceni ... jeżeli już dojdzie to tego. Generalnie ludzie nie dbają o swoje sprawy - z braku wiedzy, z braku pieniędzy, z braku zaufania do tzw. "systemu sprawiedliwości", ...etc. To niestety rozzuchwala różnej maści oszustów

lotek
24-12-2018, 13:19
A jak udowodnisz sądowi, ze sprzedajacy nie wspomniał Ci o tym, ze za 100 km zapali się check?. W każdej umowie jest zapis, " sprzedajacy oświadcza ze pojazd nie ma wad technicznych ktore sa mu znane i o których nie powiadomił kupującego, a kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu". Pod ten zapis mozna niestety wiele podciągnąć.

lampa naftowa
24-12-2018, 13:45
A jak udowodnisz sądowi, ze sprzedajacy nie wspomniał Ci o tym, ze za 100 km zapali się check?. W każdej umowie jest zapis, " sprzedajacy oświadcza ze pojazd nie ma wad technicznych ktore sa mu znane i o których nie powiadomił kupującego, a kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu". Pod ten zapis mozna niestety wiele podciągnąć.

różne formułki ludzie wpisują do umów - część z nich jest nic nie warta. Przykład z nieco innej branży :) - kupił sobie Pan działkę od Gminy - oczywiście w akcie notarialnym zapisano różne formułki - okazało się po czasie ( do roku trzeba było to wykazać) , że działka to byłe dno stawu i bez znacznych nakładów nic tam się nie zbuduje ... Gmina oczywiście powoływała się na różnej maści formułki w akcie notarialnym ale Sąd oczywiście wydał wyrok na korzyść kupującego i nakazał Gminie oddać pieniążki wraz z odsetkami.

Znam przypadki gdzie zwykły zrzut z ogłoszenia gdzie oznaczono, że auto jest bezwypadkowe a w rzeczywistości było powypadkowe wystarczył aby Sąd nakazał zwrot pieniędzy - ale powtórzę trzeba chcieć zadbać o swoje sprawy

lotek
24-12-2018, 13:58
Rozumiem, że auto okazało się powypadkowe a miało takie nie być, ale zapalenie sie check engine w 11 letnim aucie, no tu się może zdarzyć wszystko.
Oczywiście życzę Wam jak najlepiej, ale może się nie udac.

luckyboy
24-12-2018, 14:18
A jak udowodnisz sądowi, ze sprzedajacy nie wspomniał Ci o tym, ze za 100 km zapali się check?. W każdej umowie jest zapis, " sprzedajacy oświadcza ze pojazd nie ma wad technicznych ktore sa mu znane i o których nie powiadomił kupującego, a kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu". Pod ten zapis mozna niestety wiele podciągnąć.Ten zapis w umowie jest niedopuszczalny.

remlen
24-12-2018, 14:29
Przecież na takich warunkach nie można nikomu sprzedać auta bo po tygodniu check się zapali i trza oddać hajs. Śmiechu warte. Czyli przez dwa lata udziela się gwarancji technicznej na auto używane bo kupujący ma 2 lata rękojmi? Panowie paranoiczne historie tu wypisujcie. W komisie nawet tak nie ma...

Bump: Ten zapis w umowie jest niedopuszczalny.

Jak jest niedopuszczalny, przecież każda umowa to ma. Chociaż ostatnio sprzedawałem mdo MK3 i palił się check ale w umowie to wpisalem

lotek
24-12-2018, 14:38
Jak 2 strony podpiszą umowe, to każdy zapis jest dopuszczalny. Uzywane auta kupuje się na własną odpowiedzialność i tyle, nie ma żadnej gwarancji w przypadku zakupu od osoby fizycznej. Mozna pozniej założyć sprawa cywilną ale to już inna bajka.

luckyboy
24-12-2018, 14:42
Jak 2 strony podpiszą umowe, to każdy zapis jest dopuszczalny. Uzywane auta kupuje się na własną odpowiedzialność i tyle, nie ma żadnej gwarancji w przypadku zakupu od osoby fizycznej. Mozna pozniej założyć sprawa cywilną ale to już inna bajka.Poczytaj co to są klazule abuzywne oraz wyroki sądów dotyczące rękojmi na samochody używane kupione od osób prywatnych, to odechce Ci się sprzedaży auta [emoji2]

lampa naftowa
24-12-2018, 14:43
Jak 2 strony podpiszą umowe, to każdy zapis jest dopuszczalny. Uzywane auta kupuje się na własną odpowiedzialność i tyle, nie ma żadnej gwarancji w przypadku zakupu od osoby fizycznej. Mozna pozniej założyć sprawa cywilną ale to już inna bajka.

"O ile gwarancji udziela producent lub sprzedający, na zasadach ustalonych przez niego samego, to rękojmia jest ustawową odpowiedzialnością sprzedającego za wady rzeczy, którą sprzedaje" :))

lotek
24-12-2018, 14:46
Tak tak, ale to wszystko rozstrzyga się na sprawie sądowej, która oczywiscie kosztuje a szanse na wygraną są małe. Takze nie dość że kupicie bubla, to jeszcze poniesienie koszt sprawy i biegłych A to są spore koszty.

luckyboy
24-12-2018, 14:51
Tak tak, ale to wszystko rozstrzyga się na sprawie sądowej, która oczywiscie kosztuje a szanse na wygraną są małe. Takze nie dość że kupicie bubla, to jeszcze poniesienie koszt sprawy i biegłych A to są spore koszty.Wciskasz kita i tyle. Poczytaj co sądy robią z nieuczciwymi sprzedającymi - biedni są ale nie żal mi ich. Orzeczenia sądów są dostępne w necie polecam lekturę. Dlatego nie radzę nikomu kłamać/oszukiwać przy sprzedaży auta myśląc że pozbędzie się problemu.

lampa naftowa
24-12-2018, 14:52
Tak tak, ale to wszystko rozstrzyga się na sprawie sądowej, która oczywiscie kosztuje a szanse na wygraną są małe. Takze nie dość że kupicie bubla, to jeszcze poniesienie koszt sprawy i biegłych A to są spore koszty.

tu pełna zgoda - niezbadane są wyroki w sądach :), lepiej sądów unikać, kupujący powinien sprawdzić samochód w warsztacie przed zakupem . Inna sprawa gdy dotyczy to skorygowania przebiegu oraz tzw. wad ukrytych podstępnie np. gdy sprzedający zapewniał kupującego o bezwypadkowej historii samochodu

lotek
24-12-2018, 16:57
Wciskasz kita i tyle. Poczytaj co sądy robią z nieuczciwymi sprzedającymi - biedni są ale nie żal mi ich. Orzeczenia sądów są dostępne w necie polecam lekturę. Dlatego nie radzę nikomu kłamać/oszukiwać przy sprzedaży auta myśląc że pozbędzie się problemu.Eh nie będę tego komentował, nie muszę czytać, mam to na co dzień.

Rogallo
24-12-2018, 18:51
takie pierdoły jak ja tu czytma to sie w głowie nie miesci. A jak sprzedasz auto jakiemis powiedzmy debilowi który po tygodni czasu postanowi skrecic koła na maksa dać gaz opór u****. zawieszenie i stwierdzić, ze to wina gościa ktory chwile temu sprzedał mu auto? Idiotów nie brakuje a stan auta zależy od tego jak się go użytkuje. A pierdy jakie kolego luckyboy wipisuje to już wyższy poziom, masz jakies przyklady wśród znajomych czy chwalisz sie pierdołami wyczytanymi w necie? Bo wiesz ja ostatio czytałem, ze siostry godlewskie koncertują w USA i maja komplety na sali. Wynika tu z tego, ze strach sprzedać auto, bo nie jestes w stanie przewidzieć czy jak je sprzedasz to po tygodniu cos sie w nim nie popsuje i jakiś idiota nie będzie ci robił z tego powodu problemów. Według was ktoś taki jak handlarz nie powinien istnieć bo weź i znajdz uczciwego handlarzyne który nie wciska wypolerowanego i wypranego ****a.

jakban01255
30-12-2018, 21:24
Otóż tak panowie, diagnostyka wykazała ze powodem palacego sie check enigne byly przepalone przewody DPF (550zl nowe) . jezeli chodzi o całość diagnostyki pod kątem zakupu nie wypada najlepiej, zapocenia na silniku, do remontu tylne zawieszenie, przekładnia kierownicza. Posiadając pełną dokumentację postanowiłem zadzwonić do sprzedającego i co nieco wywalczyć, przedstawiłem sytuację, koszta jakie trzeba włożyć i Pan zgodził sie dorzucić połowę kosztów. Przebieg okazal sie byc oryginalny:) pozdrawiam

luckyboy
30-12-2018, 23:50
Najwidoczniej Pan zna prawo [emoji16]

jakban01255
31-12-2018, 04:36
Najwidoczniej Pan zna prawo [emoji16]

Albo dobrze wie co sprzedał:)

luckyboy
31-12-2018, 07:28
Albo dobrze wie co sprzedał:)To to też, przede wszystkim.

Danielo_82
31-12-2018, 08:22
Oj widzę zagęszczenie teoretyków od cytowania wiadomości z internetu. większość z podanych wyżej usterek przed ew procesem zakwakifikowana byłaby jako usterki wynikające z normalnej eksploatacji auta, a reszta jako takie które kupujący mógł przy zachowaniu minimalnej staranności sam wychwycić.
Przypominam że mówimy o aucie już prawie 12 letnim.
Edit :
Później czytający traci czas swój, kupującego, traci pieniądze na biegłych i koszty sądowe a na końcu zostaje z niczym. Przypominam że to sąd na podstawie opinii rzevzoznawcy, a nie stefana z garażu, decyduje czy wada wynika z normalnej eksploatacji auta (wycieki i zły stan zawieszenia nie idzie inaczej zakwalifikować) oraz czy kupujący dochowal należytej staranności podczas oględzin (w większości przypadków uznaje się za to wizytę w serwisie- jeśli wycieki były były łatwe do zdiagnozowania). W ten sposób który radzą koledzy wyżej można na zakup najgorszego szrota wysłać kobietę i potem domagać się usunięcia wszystkich usterek przed sądem. Paranoja. Już nie wspominam o przewlekłości postępowań przed polskimi sądami

gaco12
31-12-2018, 14:54
Tańszego auta juz chyba nie było.
Za 16 tys i pewnie była cena jeszcze do zbicia to co dobrego mozna kupic.
Za dobre auto trzeba zapłacic a nie pózniej narzekac ze auto nie działa.
Szkoda było 100 zł wydac na diagnostyke a teraz jest płacz.
Przecież zawieszenie i wycieki to spokojnie mozna zobaczyc samemu jak autem sie przejedzie i sie zajzy pod silnik.

arom83
31-12-2018, 16:24
Tańszego auta juz chyba nie było.
Za 16 tys i pewnie była cena jeszcze do zbicia to co dobrego mozna kupic.
Za dobre auto trzeba zapłacic a nie pózniej narzekac ze auto nie działa.
Szkoda było 100 zł wydac na diagnostyke a teraz jest płacz.
Przecież zawieszenie i wycieki to spokojnie mozna zobaczyc samemu jak autem sie przejedzie i sie zajzy pod silnik.Poszukaj w swojej okolicy sklepu z artykułami do tuningu. Tam kupisz przewody gumowe o podwyższonej odporności na wysoką temperaturę do tego koszulkę z włókna szklanego powleczonego aluminium. Sprzedają na metry. Wydasz ok 40 zł.

Wysłane z mojego X10 3G 八核(M5K6) przy użyciu Tapatalka

gaco12
31-12-2018, 16:49
A ta odpowiedz do czego była ?

lampa naftowa
31-12-2018, 17:47
Oj widzę zagęszczenie teoretyków od cytowania wiadomości z internetu. większość z podanych wyżej usterek przed ew procesem zakwakifikowana byłaby jako usterki wynikające z normalnej eksploatacji auta, a reszta jako takie które kupujący mógł przy zachowaniu minimalnej staranności sam wychwycić.
Przypominam że mówimy o aucie już prawie 12 letnim.
Edit :
Później czytający traci czas swój, kupującego, traci pieniądze na biegłych i koszty sądowe a na końcu zostaje z niczym. Przypominam że to sąd na podstawie opinii rzevzoznawcy, a nie stefana z garażu, decyduje czy wada wynika z normalnej eksploatacji auta (wycieki i zły stan zawieszenia nie idzie inaczej zakwalifikować) oraz czy kupujący dochowal należytej staranności podczas oględzin (w większości przypadków uznaje się za to wizytę w serwisie- jeśli wycieki były były łatwe do zdiagnozowania). W ten sposób który radzą koledzy wyżej można na zakup najgorszego szrota wysłać kobietę i potem domagać się usunięcia wszystkich usterek przed sądem. Paranoja. Już nie wspominam o przewlekłości postępowań przed polskimi sądami

czyżby kolega miał praktyczne doświadczenia w Sądzie i mógłby ewentualnie przytoczyć ustalenia tam poczynione ?:)) - jakoś tak wnioskuje po wypowiedzi, że temat jest znany nie tylko teoretycznie i nie tylko z internetu :).

Danielo_82
31-12-2018, 18:02
Tak, ostatnimi czasy mam do czynienia z tą polska patologią zwana sądownictwem, gdzie na wyznaczenie terminu rozprawy czeka się rok i gdzie proste sprawy możliwe do rozstrzygnięcia na jednym posiedzeniu trwają po kilka lat. Ale zadkocze cię, nie z dziedziny odszkodowań, i roszczeń. Każde swoje auto sprzedawałem w stanie 100 razy lepszym, niż kupowałem kolejne.

lampa naftowa
31-12-2018, 18:18
Tak, ostatnimi czasy mam do czynienia z tą polska patologią zwana sądownictwem, gdzie na wyznaczenie terminu rozprawy czeka się rok i gdzie proste sprawy możliwe do rozstrzygnięcia na jednym posiedzeniu trwają po kilka lat. Ale zadkocze cię, nie z dziedziny odszkodowań, i roszczeń. Każde swoje auto sprzedawałem w stanie 100 razy lepszym, niż kupowałem kolejne.

tu pełna zgoda - tzw. system wymiaru sprawiedliwości w Naszym kraju to powiedziałbym skrajna patologia, bo jak inaczej nazwać sytuację - moja sprawa w 100 % oparta na urzędowych dokumentach, żadna tam sąsiedzka pyskówka ...:) do momentu wydania ostatecznego wyroku trwała 6 lat ( sześć lat ! ), kwiatki typu 2 -krotne zagubienie akt , choroby asystentki ...etc. Jeżeli ktoś poczuł się obrażony to chętnie podeślę akta :))).

luckyboy
31-12-2018, 18:19
Ja sądziłem się z Wartą o odszkodowanie niecały rok.

aprox99
31-12-2018, 18:29
Auto możesz oddać jak stoi to w umowie, poza tym na szrot można zawsze. Towar kupiony w internecie i przysłany przez pocztę, albo innego dostawcę można oddać w ustalonych terminach. Nawet jak auto widziałeś w internecie to potem pojechałeś, zobaczyłeś i kupiłeś,czyli nie kupiłeś w internecie.To oddawanie przez internet kupionych rzeczy dotyczy rzeczy nowych ,przy używanych sprzedawca też pisze że zwrot wykluczony,chyba że takowy jest opcją transakcji.Jeśli gwarancja, poręka jest wykluczona to możesz sobie, wiesz co. Według prawa UE każdy handlarz samochodami i każdy kto miał auto na działalność musi dać porękę przy sprzedaży osobie prywatnej, jak firma sprzedaje firmie to nie musi tak mówi prawo UE a o ile wiem Polska jest członkiem UE.Poza tym tak sobie oddać samochód nawet jak masz gwarancję nie jest tak prosto,najpierw musisz sprzedawcy dać możliwość usunięcia usterki. Reszta co ludzie mówią to wymysły.Uważam że tech Check co się pali to drobnica,może coś pogryzło albo kabelek przetarty,zdarza się-to moja prywatna opinia

radkor
31-12-2018, 19:52
W przypadku zakupu samochodu od osoby prywatniej domyślnie obowiązuje rękojmia sprzedawcy, o ile nie została ona wyłączona w umowie kupna-sprzedaży.

K.C.
Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).
§ 2. (206) Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej; w razie sprzedaży praw sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw (rękojmia za wady prawne).

Art. 558. § 1. (207) Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
§ 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym.

Może niezbyt fachowe opracowanie ale w miarę sensowne ;)
https://autokult.pl/27026,rekojmia-na-samochod-uzywany-co-powinienes-wiedziec


Ale skoro autor wątku dogadał się ze sprzedającym to chyba temat zamknięty. :)

aprox99
31-12-2018, 20:00
Jeśli nie została jak piszesz wykluczona, a to chyba jakiś idiota sprzedaje prywatnie i nie wyklucza rękojmi, ale kto wie tam gdzie ludzie są to już wszystko było

remlen
31-12-2018, 21:31
Ja piernicze, strach wogole kupic i sprzedac tym bardziej auto. Jedyne co to wypisac w umowie wszystkie usterki i po problemie...chyba

makinen
01-01-2019, 10:05
Tylko musicie rozróżnić kupującego od konsumenta. Wiele osób łączy prawo do rękojmi tych dwóch podmiotów, co jest błędem.

aple4
02-01-2019, 11:26
Otóż tak panowie, diagnostyka wykazała ze powodem palacego sie check enigne byly przepalone przewody DPF (550zl nowe) . jezeli chodzi o całość diagnostyki pod kątem zakupu nie wypada najlepiej, zapocenia na silniku, do remontu tylne zawieszenie, przekładnia kierownicza. Posiadając pełną dokumentację postanowiłem zadzwonić do sprzedającego i co nieco wywalczyć, przedstawiłem sytuację, koszta jakie trzeba włożyć i Pan zgodził sie dorzucić połowę kosztów. Przebieg okazal sie byc oryginalny:) pozdrawiam

Tak z ciekawości - ile zapłaciłeś za diagnostykę ? Patrząc po liście usterek był to raczej pełny skan auta ?

remlen
02-01-2019, 12:10
Tylko musicie rozróżnić kupującego od konsumenta. Wiele osób łączy prawo do rękojmi tych dwóch podmiotów, co jest błędem.

Moglbys rozwinac? A kupujacy to nie konsument?

aple4
02-01-2019, 12:32
Moglbys rozwinac? A kupujacy to nie konsument?

Jeżeli robisz zakup na działalność gospodarczą to nie jesteś konsumentem tylko kupującym przedsiębiorcą i nie przysługują Tobie następujące uprawnienia: roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową oraz gwarancja na zasadach opisanych w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a także prawo do odstąpienia w terminie 10 dni od umowy zawartej na odległość.

Autor tematu kupił jako osoba prywatna od osoby prywatnej. Czyli w tym przypadku oboje są konsumentami. W tej sytuacji przysługuje mu prawo do rękojmi i gwarancji na zasadach opisanych w kodeksie cywilnym.

remlen
02-01-2019, 13:59
Ok. Dzieki. Jasno i rzeczowo

makinen
02-01-2019, 17:55
Jeżeli robisz zakup na działalność gospodarczą to nie jesteś konsumentem tylko kupującym przedsiębiorcą i nie przysługują Tobie następujące uprawnienia: roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową oraz gwarancja na zasadach opisanych w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a także prawo do odstąpienia w terminie 10 dni od umowy zawartej na odległość.

Autor tematu kupił jako osoba prywatna od osoby prywatnej. Czyli w tym przypadku oboje są konsumentami. W tej sytuacji przysługuje mu prawo do rękojmi i gwarancji na zasadach opisanych w kodeksie cywilnym.
Raczej nie masz racji. Nie można być konsumentem kupując od osoby prywatnej na umowę kupna-sprzedaży. Tutaj rękojmia jest bardzo ograniczona i już na pewno nic nie da kupującemu powołanie się na nią. W skrócie widziały gały co brały. Konsumentem byłby kupując od firmy, np. komisu.

luckyboy
02-01-2019, 18:59
Rękojmia to zapisy kodeksu cywilnego, które dotyczą także osób fizycznych, czyli nie ma opcji widziały galy co brały. Tak to może powiedzieć Tobie tylko teściowa [emoji3]

makinen
02-01-2019, 20:35
Możesz podać w jaki sposób wykażesz, że sprzedający zataił wadę w postaci błędu check engine jaki tu wystąpił? Po prostu powiesz że się check zaświecił i żądasz zwrotu pieniędzy? Czy twoim zdaniem to sprzedający ma wykazać że auto było sprawne w momencie sprzedaży? Czy twoim zdaniem sprzedający odpowiada przez 2 lata za wady auta i ma je usuwać?

aple4
02-01-2019, 21:03
Raczej nie masz racji.

Masz rację przepisy uległy zmianie po doprecyzowaniu terminu "konsument" przez UE.

Ale nie znaczy to, że umowa zawarta między 2 osobami fizycznymi stawia kupującego na przegranej pozycji. Tak naprawdę są na "równi" z pewnymi "ale":

Prawo do rękojmi w przypadku umowy między 2 osobami fizycznymi opisuje Kodeks Cywilny, konkretnie art. 558 § 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Takie wyłączenie musi być wyraźnie zawarte w ofercie lub umowie kupna-sprzedaży. Pamiętać przy tym należy, że jeżeli zostało w umowie zawarte ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności sprzedającego, nie będzie ono miało żadnej mocy prawnej jeżeli sprzedawca zataił wadę przed kupującym.

Rękojmia to zapisy kodeksu cywilnego, które dotyczą także osób fizycznych, czyli nie ma opcji widziały galy co brały. Tak to może powiedzieć Tobie tylko teściowa

W przypadku rękojmi, w pierwszym roku od zakupu domniemanie powstania/przejścia wady w momencie zakupu przysługuje niestety tylko konsumentom (art. 556² KC). Między osobami fizycznymi takie domniemanie NIE występuje i to kupujący musi udowodnić jej zaistnienie. Sprzedający też nie musi udowadniać, że przedmiot sprzedany był użytkowany nieprawidłowo.

Reasumując w zaprezentowanym przez autora układzie, ma on prawo do rękojmi tylko jeżeli nie została ona ograniczona/wyłączona w umowie kupna-sprzedaży. Wtedy mają zastosowanie przepisy ustawowe. Kupujący wtenczas ma prawo dochodzić swoich roszczeń w ciągu 2 lat ale musi udowodnić, że wada zaistniała przed zakupem i nie jest efektem nieprawidłowej eksploatacji.

ołowiany
02-01-2019, 21:05
Jeżeli robisz zakup na działalność gospodarczą to nie jesteś konsumentem tylko kupującym przedsiębiorcą i nie przysługują Tobie następujące uprawnienia: roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową oraz gwarancja na zasadach opisanych w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a także prawo do odstąpienia w terminie 10 dni od umowy zawartej na odległość.

Autor tematu kupił jako osoba prywatna od osoby prywatnej. Czyli w tym przypadku oboje są konsumentami. W tej sytuacji przysługuje mu prawo do rękojmi i gwarancji na zasadach opisanych w kodeksie cywilnym.Ok. Dzieki. Jasno i rzeczowo

Absolutny bełkot.

luckyboy
02-01-2019, 21:37
Możesz podać w jaki sposób wykażesz, że sprzedający zataił wadę w postaci błędu check engine jaki tu wystąpił? Po prostu powiesz że się check zaświecił i żądasz zwrotu pieniędzy? Czy twoim zdaniem to sprzedający ma wykazać że auto było sprawne w momencie sprzedaży? Czy twoim zdaniem sprzedający odpowiada przez 2 lata za wady auta i ma je usuwać?Nastąpiła usterka. Można stwierdzić czy mogła ona wystąpić po sprzedaży auta czy przed sprzedażą i została przypudrowana na potrzeby sprzedaży. Biegły sądowy myślę że nie będzie miał trudności z ustaleniem faktów. Moje zdanie jest mało istotne, istotne jest to co wynika z przepisów prawa.

tedi_k
02-01-2019, 22:27
...Biegły sądowy myślę że nie będzie miał trudności z ustaleniem faktów...
:569::diabel2::lol:
Się uśmiałem...
Naprawdę sądzisz, że jakiś "biegły sądowy" ma magiczną kulę, z której odczyta "fakty"???
Zaręczam Ci, ze ja i kilu innych kolegów z tego forum ma większe możliwości odpowiedzi na pytanie "co się zdarzyło i kiedy" niż ów "biegły sądowy" korzystający z usług ASO (bo jakże by inaczej)...:568:

jakban01255
02-01-2019, 22:40
140 zł diagnostyka elektroniki(komputer,przeszłość itd) i 140 pod względem mechanicznym tzn pełne oględziny wrsz z kosztorysem napraw zawieszenie,silnik itd.

aprox99
02-01-2019, 22:48
Jak osoba prywatna sprzedała samochód i wykluczyła w umowie gwarancję czy porękę to nawet tego nie ruszaj bo wpakujesz się w koszty i nikt nie jest w stanie udowodnić czy przy sprzedaży świadomie cię oszukano a biegły napisze :mogło być ale nie musiało. Daliście dupy z tym autem i przyznaj się się do tego. Ludzie wydają dziesiątki tysięcy na samochód a 200 zł oszczędzają na fachmana

gaco12
02-01-2019, 23:10
Na początku pisałem tanszego auta juz nie było !!
I wiadomo ze taka cena to takie ****iane auto
Połakomili sie ze było o 3 tys tansze i teraz maja za swoje,
jakies gwarancje i rekojmie chca.
Szkoda było wydac 150 zł na sprawdzenie auta a teraz płącz i zgrzytanie błedów.
Szkoda gadac

aprox99
02-01-2019, 23:19
Tutaj już raczej nikt nie pomoże a i po poradzie u adwokata raczej będzie sorry, dupa blada

jakban01255
02-01-2019, 23:42
Dziekuje za soczyste wypowiedzi, udało mi się wywalczyć połowę kosztów naprawy od sprzedającego.

Bump:

aple4
03-01-2019, 07:09
140 zł diagnostyka elektroniki(komputer,przeszłość itd) i 140 pod względem mechanicznym tzn pełne oględziny wrsz z kosztorysem napraw zawieszenie,silnik itd.
Dziękuję za odpowiedź. Też zastanawiam się nad takim kompletnym skanem. Lubię wiedzieć na czym stoję (jeżdżę).

Absolutny bełkot.
Przyznałem się do błędu i wyjaśniłem w dalszej części tematu. Na przyszłość: milej widziana jest konstruktywna krytyka, czyli taka składająca się z wytłumaczenia błędu i poprawnego objaśnienia zagadnienia. Pozdrawiam.