Zobacz pełną wersję : Kolizja - niska wycena przez ubezpieczalnie szkody z OC
Witam serdecznie.
Moje autko uległo kolizji, został zarysowany
- zderzak (gruba rysa, również w powłoce plastiku zderzaka), czarne rysy - ślady na powłoce lakieru
- błotnik - lekkie uszkodzenie lakieru
- plastikowa osłona błotnika, przy zaczepach- odchylenie, luz miedzy błotnikiem
- plastikowa listwa na zderzaku.
Ubezpieczalnia powyższe szkody wyliczyła na nieco ponad 600zł
Byłam w ASO, gdzie wstępnie określono koszt na min. 2000zł.
Chciałabym oczywiście odwołać się od wyceny ubezpieczalni.
Z ich wyceny nie bardzo rozumiem jak chcą to naprawić za te pieniądze.
Proszę o informacje jak powinna fachowo odbyć się ta naprawa?
Czy skoro na zderzaku jest gruba rysa która jest tez pod lakierem w plastiku zderzaka to czy taki zderzak powinno się wymienić na nowy, powinien być jakoś zaszpachlowany (powłoka plastiku - szpachlować plastik?) czy jeżeli byłby tzw. "szpachlowany" to czy wtedy powinien być cały lakierowany czy może być jakoś punktowo?
Może ktoś z Państwa mógłby mi doradzić w tym co dobrze byłoby napisać w odwołaniu? Jak fachowo to nazwać? Co podkreślić w odwołaniu?
Szczegóły samochodu, wycena poniżej:
Zestawienie kosztów naprawy pojazdu wygląda tak:
Wartość naprawy - 620 zł Robocizna blacharsko-mechaniczna - 67zł Robocizna lakiernicza - 260zł Materiał lakierniczy - 314 zł Części zamienne, materiały drobne, koszty dodatkowe - 57zł Wartość naprawy netto - 504zł
Szczegółowa wycena naprawy:
Podgląd wyceny (https://imageshack.com/a/img924/3090/vSqM9Y.jpg)
Podgląd zniszczeń:
Podgląd-1 ('https://imageshack.com/a/img922/9541/1I8U13.jpg')
Podgląd-2 ('https://imageshack.com/a/img924/9493/dOTtWi.jpg')
Podgląd-3 ('https://imageshack.com/a/img921/131/5CDKZu.jpg')
Podgląd-4 ('https://imageshack.com/a/img924/7803/Oy1Wa1.jpg')
Podgląd-5 ('https://imageshack.com/a/img922/4337/Wj7c2P.jpg')
Wstępna wycena ASO jest bliższa prawdy, bowiem ubezpieczyciel zrobił kalkulację naprawy na stawce 56 zł za rbg, a to dotyczy raczej wioskowego kowala, albo Janusza wykorzystującego swoją stodołę jako warsztat. W kosztorysie jedyną częścią zakwalifikowaną do wymiany jest listwa zderzaka i zastosowano tu tani zamiennik, na dodatek z okrojoną ceną (rabat -20%). Jest to niedopuszczalne, bo ubezpieczyciel ma wyliczyć rzeczywistą wartość szkody. Nie ma wszak gwarancji, że poszkodowany taki rabat otrzyma. Ponadto wcale nie musi samochodu naprawiać, a odszkodowanie przysługuje mu w pełnej wysokości. Zderzak o ile nie ma pęknięć, dziur, lub ułamanych zaczepów, nie podlega wymianie. Ewentualne odwołanie należy uzasadnić (uwagi powyżej, są wystarczającymi argumentami). Najlepiej jednak było by zdjąć zderzak i sprawdzić, czy zaczepy i ślizgi nie są ułamane (wartość szkody podskoczy wtedy o blisko 2 tys.). W takiej sytuacji wystarcza zrobić fotki ujawnionych uszkodzeń i wysłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. Oddając auto na naprawę bezgotówkową, warsztat zrobi to za Ciebie. Szkoda, że na błotniku widoczne jest ognisko korozji, bo wtedy można by się domagać lakierowania całego błotnika, a nie tylko odnowy lakieru.
hak64, dziękuje serdecznie za bardzo pomocną odpowiedź i zainteresowanie tematem.
Wydaje mi się, że raczej nie będzie żadnych innych uszkodzeń na zderzaku.
Nie wiem tylko jak zakwalifikowywać widniejący nie wielki odstęp (luz) między zderzakiem a ta plastikową osłoną na błotniku.
Zdjęcie:Podgląd-5 ('https://imageshack.com/a/img922/4337/Wj7c2P.jpg')
Co do samego zderzaka i ubiegania się o o jego wymianę to czy w związku z ubytkiem tworzywa mogę wnosić o jego wymianę lub złożenie przez TU pisemnego potwierdzenia, że producent tego pojazdu przewiduje naprawę ubytków uszkodzonych części z tworzyw sztucznych poprzez ich szpachlowanie.
Przy takim szpachlowaniu, jaką mam pewność, że za chwilę się powłoka ta nie zniszczy, będzie nie trwała lub wyjdą jakieś defekty?
Mam też jeszcze takie pytanie, w wzorach odwołań jest czasem, a czasem nie podany artykuł na podstawie którego składam odwołanie. W kilku które znalazłam są rożne, chciałbym zapytać który obecnie jest aktualny i czy może wcale nie trzeba go opisywać?
Plastik może być szpachlowany w robocie na sztukę. Lepiej , to ta głęboka rysa może być zaspawana plastikiem i wtedy lekkie szpachlowanie z wł szklanym i będzie bez śladu.
Miałem podobnie, dali chyba 700 zlotych. I wiesz co? Gdybym drugi raz miał taką sytuację to dałbym im (ubezpieczalni) zrobić to we własnym zakresie, bo taka jest zawsze ich propozycja. Moim zdaniem dużo więcej od nich nie wyciągniesz.
Serdecznie Wam dziękuję za odpowiedzi i chęć pomocy.
Ja jednak powalcze i w odwołaniu też napisze, że chce wymiany zderzaka
Co do odwołania to powiedzcie proszę jeszcze w tym odwołaniu muszę żądać jakiejś konkretnej sumy czy mogę np. wpisać min. 2000zł lub nie pisać w ogóle stawki, skoro pisałam na początku odwołania, że aso i inne warsztaty wyliczyli na min. 2000zł?
I jeszcze takie pytanie jak nazwać ta przypadłość co jest taki luz, odkształcenie między zderzakiem a tym czarnym co jakby osłona od koła?
Tutaj foto:
-> Zdjęcie:Podgląd-5 (https://imageshack.com/a/img922/4337/Wj7c2P.jpg)
Musze to nazwać aby opisać w uzasadnieniu ale nie wiem jak fachowo opisać to uszkodzenie.
1. Błotnik nosi ślady korozji - utrata wartości,
2. Uszkodzenie zderzaka to tak naprawdę otarcie - nie ma szans na wymianę ze względu na brak uszkodzeń uniemożliwiających poprawny montarz.
3 Listwa zderzaka - w tym przypadku wymienna
4. Chodzi ci o nadkole,zdeformowane - nie sądzę aby uznali do wymiany - nigdzie nie widać pęknięć.
ASO wyliczyło naprawę w oparciu o stawkę za roboczo-godzinę stąd taka cena.
Kolega wyżej bardzo ładnie Ci odpowiedział. Powalczyć oczywiście możesz ale wątpliwe żebyś dużo więcej wyciągnęła
Gdybym drugi raz miał taką sytuację to dałbym im (ubezpieczalni) zrobić to we własnym zakresie, bo taka jest zawsze ich propozycja.Od kiedy to ubezpieczyciel dokonuje napraw? Z tego co mi wiadomo, mają warsztaty z podpisaną umową partnerską, ale poszkodowany nie musi godzić się na naprawę w takim warsztacie, zwłaszcza gdy zachodzi obawa, że to interes partnera (ubezpieczyciela) jest ważniejszy.
Od kiedy to ubezpieczyciel dokonuje napraw? Z tego co mi wiadomo, mają warsztaty z podpisaną umową partnerską, ale poszkodowany nie musi godzić się na naprawę w takim warsztacie, zwłaszcza gdy zachodzi obawa, że to interes partnera (ubezpieczyciela) jest ważniejszy.
No chodziło mi o to wlasnie, tylko bardziej to opisales.
Co do naprawy odpowiedziałem jak ja bym postąpił, nie warto dla kilku złotych latać po sądach
Po co chcesz się odwoływać? Postaw auto do ASO a oni już sobie z ubezpieczycielem wszystko załatwią i samochód Ci naprawia. Chyba, że chodzi o wyciągnięcie 2000 zł i naprawę u kowala za 600...
Psilocke 09-01-2019, 23:18 Taka prawda.
Chcesz mieć sprawne auto czy wyrwać kasę.
Na to pytanie musisz sobie sam odpowiedzieć.
Mój przypadek.
Szkoda z OC wyceniona na 4 tys pln.
Faktura z naprawy z ASO ponad 12 tys.
Ubezpieczyciel nawet nie pisnal. Zapłacił.
Kwestia czego ty chcesz.
stefanekmac 10-01-2019, 10:46 Jak będzie szkoda całkowita a o to łatwo to dostaniesz parę groszy i złom dla ciebie wyceniony oczywiście wysoko. Tak miałem w suzuki. ASO wyceniło a Warta się nie zgodziła i finito.
Jak będzie szkoda całkowita
Kolego, rzuć okiem na uszkodzenia, a potem się wypowiadaj. Tam jest tylko zarysowany zderzak!Tak miałem w suzuki. ASO wyceniło a Warta się nie zgodziła i finito. Jeśli jednak już zabierasz głos, to racz nie mijać się z prawdą. Wycena szkody jest obowiązkiem ubezpieczyciela. I zapewne ta wycena Cię nie satysfakcjonowała. To było pewnie powodem odstawienia auta do ASO, gdzie sporządzili własny kosztorys naprawy, którego nie zaakceptował ubezpieczyciel, bo koszt przekroczył wartość pojazdu przed szkodą. Nie zmienia to jednak faktu, że można było odstawić wóz do innego warsztatu, gdzie - być może (bo nie znam rozmiaru szkody) - istniała możliwość dokonania naprawy w kwocie nie przekraczającej wartości auta przed szkodą. Tak więc Twoje "finito" wcale nie musiało kończyć sprawy.
Miłego dnia.
darmodziej 10-01-2019, 17:06 Czy ktoś z kolegów korzystał z usług instytucji typu:
https://totwojakasa.pl/?utm_source=facebook&utm_medium=konwer&utm_campaign=laa_messenger&fbclid=IwAR1tYi7SPIqOkVNB8H_MSGkfjaMQJT0qFrZlPnmoj s8I48oc4qUgdw-4QyM
lub:
https://www.helpfind.pl/analiza-kosztorysu?adgroup=zanizone-oc&utm_source=facebook&utm_medium=rozbita-corsa_all_90d&fbclid=IwAR0URRDwDfYeOrfGPX6d503a9EhOmf9gUUxMdco25 eLiJBBIGx5fysn-vCk
Jeżeli tak, to z czym się to wiąże, jakie to ma zady i walety i jaka jest wasza o tym opinia?
Pracowałem dla podobnej firmy (szacowałem rzeczywistą wartość szkody). Każda taka firma sprawdza rzetelność wyceny ubezpieczyciela i robi własną wycenę. Jeśli jest spora różnica i warto się bić o kasę, to poszkodowanemu zaproponują dopłatę do odszkodowania wypłaconego przez ubezpieczyciela (zwykle max 40% kwoty spornej). Sami zaś odkupią od poszkodowanego prawo do odszkodowania (cesja wierzytelności) i zgarniają resztę. Przy czym poszkodowany pozostaje w błogiej nieświadomości, ile mu się faktycznie należało...
darmodziej 11-01-2019, 09:14 No to uczucia mieszane, ale może dobre i te 40 % zamiast nic.
Miałem podobne uszkodzenia z winy innego kierowcy, z tym, że u mnie tylko bok zderzaka i wypadnięcie z zaczepów.
Wysłałem zdjęcia do TU i na podstawie zdjęć chcieli wypłacić ok 1800zł na szybką likwidację. Nie zgodziłem się , bo z ASO miałem informację , że minimum 2000 i to netto.
Przyjechał rzeczoznawca, porobił zdjęcia , itp i dostałem pismo, że dostanę ok 850 zł. Zawiozłem pismo do ASO, a oni zrobili resztę tj przedstawili do TU własną kalkulację na ok 2600 i zrobiłem to bezgotówkowo.
Pomijając to wszystko ponad 2600 za wyrównanie rys i pomalowanie zderzaka????
Do dziś się proszę ASO, aby mi przesłali informację co dokładnie za to zrobili, bo jak kiedyś ktoś będzie chciał kupić to w historii szkód nie widząc sytuacji każdy pomyśli, że pół samochodu pomalowali.
Stawki w ASO zaczynają się grubo powyżej 100 zł za rbg, podczas gdy ubezpieczyciel wylicza rbg na poziomie 50 -75 zł. ASO dokonuje napraw wyłącznie na częściach oryginalnych (w wyjątkowych sytuacjach na zamiennikach). Przy czym policzy sobie za każdą, śrubkę, spinkę, czy kabelek, jako nowe, choć często używają części odzyskanych z naprawianego wozu. Natomiast ubezpieczyciele wyliczają wartość szkody prawie zawsze w oparciu o ceny zamienników, ponadto stosują korekty do wartości materiału lakierniczego, do cen części zamiennych, a często także rabat do całości kosztu naprawy. Nie muszę chyba dodawać, że w większości przypadków jest to bezprawne. Korekty do cen części, czy materiałów można stosować tylko w przypadku, gdy dany element nosił już ślady uszkodzeń, lub korozji, a rabat w sieci naprawczej, jest w istocie celowym zaniżeniem wartości szkody, gdyż poszkodowanemu przysługuje pełne odszkodowanie, niezależnie od faktu, czy zdecyduje się na naprawę, sprzeda auto w stanie uszkodzonym, czy też zrobi z niego mobilną budę dla psa, bądź kurnik.
|
|