Zobacz pełną wersję : [Ogólne] LPG VI gen. Prins Ecoboost 1.0 - kłopoty po 2 latach
witajcie, chciałbym Was powiadomić o swoich problemach z instalacją VI generacji Prins w moim aucie. Widzę, że jest kilku użytkowników takiej instalacji na forum oraz trochę osób zainteresowanych jej montażem.
Od dokładnie 2lat posiadam model Tourneo Courier 1.0 ecoboost z tą instalacją założoną w salonie przed podjęciem samochodu. Do niedawna, poza dwoma drobnymi incydentami zaraz po wyjeździe z salonu, kiedy instalacja odmówiła pracy, wszystko działało spoko. Parę miesięcy temu zauważyłem, że samochód nieco ciężej odpala (ok 2sek na przekręconej stacyjce), po czym jeździ bez problemów. Jeździłem dalej bo szkoda mi było czasu by zostawiać auto w serwisie (jedno auto w rodzinie) z powodu takiej błahostki -myślałem.
Tydzień temu miałem przegląd gwarancyjny (ostatni -2letnia gwarancja), zgłosiłem kłopot z cięższym paleniem na gazie (na pb nie było tego kłopotu).
Pracownik serwisu forda powiedział, że znają problem i występuje we wszystkich fordach z ecoboost (nie wiem czy tylko 1.0) zagazowanych w ich salonie... (jeśli dobrze usłyszałem to mają 5 takich samochodów - Tarnów). Zostałem zapewniony, że za kilka dni podejmą się sprawdzenia jednego z tych aut wymieniając mu wtryskiwacze paliwa -jeśli to pomoże, to wymienią i w moim.
Niestety, auto moje nie doczekało tych kilku dni -padło 2 dni po przeglądzie 100km od miejsca zamieszkania. W jednej chwili podczas jazdy silnik zaczął bardzo nierówno pracować i kompletnie stracił moc. Odpala ale próba ruszenia z miejsca gasi silnik. Laweta. Od 4dni auto z powrotem w serwisie przy salonie. Dziś diagnoza -zapieczone wtryskiwacze paliwa -naprawa przewidziana na przyszły pon/wtorek.
Na instalację gazową wyłożyłem ok 9tys zł. Jeśli co dwa lata będę miał komplet wtryskiwaczy do wymiany to instalacja zwróci mi się... mhm. Został mi jeszcze 1 rok gwarancji od Prins -zapytałem czy mogę już teraz przedłużyć na kolejny rok (wg. wcześniejszych ustaleń ze sprzedawcą w tym salonie miał to nie być żaden kłopot -tylko formalność). Niestety, teraz słyszę tłumaczenia sprzedawcy, że w związku z brexitem, Prins "coś tam, coś tam" i nie wiadomo czy będzie opcja przedłużenia gwarancji.
Jeśli interesuje Was ten temat to będę informować o rozwoju sytuacji.
Ponadto, poza tą aktualną, krytyczną usterką były wcześniej drobne incydenty kiedy instalacja odmawiała współpracy, mogę je też tutaj opisać jeśli będzie zainteresowanie.
jarhel74 08-03-2019, 13:59 Pisz , pisz.
Wszelkie takie info na forum mile widziane.
Dodaj jeszcze jaki przebieg ma auto-w 2 lata mogłeś zrobić 20 ale i 200kkm.
Ale i tak jesteś kozak. Ja , mimo że jestem fanem gazu, do 1.0 EB nie odważyłbym się założyć lpg.
Niestety, teraz słyszę tłumaczenia sprzedawcy, że w związku z brexitem, Prins "coś tam, coś tam" i nie wiadomo czy będzie opcja przedłużenia gwarancji.a co ma brexit wspólnego z Holandią ? Przecież PRINS nie jest z GB :)
darmodziej 08-03-2019, 17:51 Każdy pretekst dobry.
I teraz pytanie, skoro przy Prinsie takie cudo się stało, to czy będzie to się działo przy instalacji "dotryskowej" V gen. ??
grzechu913 09-03-2019, 19:42 Dlatego jako miłośnik gazu ,do bezpośredniego wtrysku juz nie zakładałem tego za 9 tysi w salonie
Przebieg ok 25k (oszczędźcie sobie podśmiec***ki co do opłacalności przy tych przebiegach).
Do pierwszej awarii instalacji doszło zaraz po odbiorze nowiutkiego auta - ok 50 metrów od salonu. Zaczęła pikać -pokazywać błąd =jazda tylko na pb. Salon/serwis -ogarnęli to w dwa dni. Jak dobrze pamiętam to niedługo później miałem jeszcze jedną taką sytuację i też skończyło się na 1-2dniach w serwisie, aktualizacji oprogramowania i już później nie było tego problemu.
W późniejszym okresie eksploatacji, trzy-cztery razy zdarzyło mi się podczas jazdy, że instalacja odmówiła podawania gazu (pikanie-błąd) i przełączała na pb -ZAWSZE WARTO MIEĆ NA TYLE PB W BAKU ABY DOJECHAĆ DO NAJBLIŻSZEGO ZJAZDU Z AUTOSTRADY -raz odmówiła mi współpracy w momencie dołączania się do pasa ruchu na autostradzie -lpg pełna butla a bp miałem ledwo na styk żeby zjechać z autostrady. W tych przypadkach pomagało zgaszenie samochodu i odczekanie ok 15minut (po tym czasie instalacja chyba jakby się "rozbraja") i ponowny zapłon -po błędzie ani śladu...
Kilka razy zdarzyło mi się też, że kiedy w przeddzień wieczór tankowałem do pełna, i w takiej postaci auto zostawało na noc, to rankiem auto na dzień dobry wywalało błąd instalacji i jazda tylko na pb -tutaj znowu pomagało zostawienie auta na 15min celem "rozbrojenia" instalacji i ponowny zapłon już łapał na lpg... Zgłosiłem kłopot w salonie, zbadali sprawę, coś tam pokombinowali no i faktycznie później już z tym problemów nie było... za to niedługo po tym zaczął się kłopot z cięższym zapłonem na gazie, czyli początek sytuacji opisywanej w pierwszym poście -śmierć wtryskiwaczy.
Zależy mi na tym, aby osoby, które również posiadają dokładnie ten rodzaj instalacji ( Prins DLM 2.0 ) wypowiedziały się jak u nich wygląda temat eksploatacji.
Ciekawostka - czy wiecie, że ten rodzaj instalacji jednak używa nieco pb do pracy? Na rok, przy moich przebiegach, jest to min. ok 100zł na utrzymanie samej pracy instalacji. Przedstawiciel prinsa przed zakupem mówił: "tylko i wyłącznie lpg, żadnego dotrysku pb absolutnie" Zapytałem go wtedy czemu w takim razie nie zastąpić baku paliwa butlą gazową, ale chyba uznał, że nie mówię poważnie...
Zgłosiłem fakt znikania pb podczas pierwszego przeglądu po roku i serwisant forda od razu powiedział, że jest jakiś minimalny dotrysk paliwa -"mgiełka" -cytuję. Ciężko gdzieś znaleźć szczegółowe informacje na ten temat.
Ale tamten przedstawiciel prins już mi śmierdział czarodziejem chwilę wcześniej, kiedy powiedział, że jeździ tym fordem courierem (bo właśnie takim autem, z taką samą instalacją zjawił się przedstawiciel prinsa przed moją ostateczną decyzją co do zagazowania auta) po niemieckich autostradach po 200km/h. W sumie nie testowałem vmax ale dane techniczne mówią o 173...
jarhel74 11-03-2019, 12:06 Tragedia- uszkodzenie wtryskiwaczy po 25kkm.
To lepiej chyba decydować się na sekwencję z dotryskiem Pb. Taniej o połowę i chyba mniej problemów.
Jednak wychodzi na to,że EB i lpg to słabe połączenie (dobrze,że kuzyn-monter lpg- odradził młodemu zakup i gazowanie EB).
A tak poza tym, jeśli auto ma lpg, zawsze warto mieć tyle Pb w baku ,żeby przejechać kilkadziesiąt km.
Instalka to jednak "ciało obce" i zawsze może się wykrzaczyć, a wtedy mamy możliwość kontynuacji jazdy.
LEŚNICZY 12-03-2019, 16:35 Przebieg ok 25k (oszczędźcie sobie podśmiec***ki co do opłacalności przy tych przebiegach).
-ZAWSZE WARTO MIEĆ NA TYLE PB W BAKU ABY DOJECHAĆ DO NAJBLIŻSZEGO ZJAZDU Z AUTOSTRADY
Chyba to twoje pierwsze auto w gazie , bo benzyny musisz mieć 1/4 baku żeby przeżyła pompa paliwa :lol:
Odebrałem właśnie naprawiony samochód. Kpl. wtryskiwaczy wymieniony. Jeździ.
Co do przedłużenia gwarancji prins -wciąż nie wiadomo czy to wykonalne -będę informować jak dostanę ostateczne info.
Na szczęście na nowe wtryskiwacze przysługuje w ASO 2-letnia gwarancja i to pomimo faktu jazdy na lpg (tak mnie zapewnił pracownik forda -serwisant). Więc gdy tylko pojawią się pierwsze objawy kłopotów z wtryskiwaczami w tym czasie, to należy się zgłosić na wymianę gwarancyjną (trzymajmy więc kciuki by padły za niecałe 2 lata -sick!).
Zapytałem o koszt kompletu takich wtryskiwaczy gdyby przyszło to zrobić bez gwarancji -padła kwota ok 1200zł (chyba niecałe).
Nie wiecie może, czy to się da/warto regenerować?
Podpytałem też serwisanta o trochę więcej szczegółów jeśli chodzi o przygody innych fordów z tą instalacją. Nie ukrywał on w ogóle, że jest to dobrze znany im problem, i sam powiedział, że decyzja forda o współpracy z prinsem to był -cytuję: "strzał w kolano". Okazuje się, że na ten problem z szybką śmiercią wtryskiwaczy, najbardziej narażone wydają się być właśnie wersje 1.0eb. Większe pojemności zdają sobie lepiej radzić z tą instalacją (co nie zmienia faktu, że w mniejszej skali ich również to dotyczy). W ogóle w moim przypadku -przy 25k km, był to przypadek bardzo wczesnego zajechania wtryskiwaczy. Tutaj może swój wpływ ukazał sposób eksploatacji auta. Samochód jest używany przede wszystkim, na bardzo krótkich, miejskich dystansach. Myślę, że gdyby policzyć średnią ilość czasu od odpalenia samochodu do jego gaszenia w "statystyczny" dzień roboczy to wyszło by ok 5minut. Jeśli to krótkie dystanse i częste gaszenie/włączanie silnika tak na to wpływa, to ciekawe jak by się ta instalacja sprawdziła z systemem "start/stop" który chyba też był opcją w niektórych 1.0eb :)
Jazda raczej dynamiczna, ale też nie a la sebix z alfy (bez urazy dla alfy...).
Chyba to twoje pierwsze auto w gazie , bo benzyny musisz mieć 1/4 baku żeby przeżyła pompa paliwa :lol:
tak, to moje pierwsze auto w gazie i nie wiedziałem, że jest jakieś "wymóg" co do tej ilości paliwa w baku. Czy dotyczy to też tej instalacji (VI-gen)? Ta sama pompa przecież i tak non stop pracuje bo pompuje lpg, czyż nie?
w baku jest jeszcze jedna pompa - niższego ciśnienia, ta przez którą idzie raz benzyna a raz gaz to pompa wysokiego ciśnienia ( pod maską )
darmodziej 12-03-2019, 18:20 benzyny musisz mieć 1/4 baku żeby przeżyła pompa paliwa Gdyby to była prawda, to nawet w aucie bez gazu poniżej tego poziomu powinna wysiadać pompa paliwa.
darmodziej jeśli byś zawsze jeździł na minimalnym poziomie w baku (zawsze na rezerwie), tankując po 5l, to pewnie tak.
Typowo jednak tankuje się do pełna i czas jazdy z małą ilością paliwa w baku jest maks 25% całości i to cyklicznie.
W przypadku gazu to jednak 100% czasu jazdy z mała ilością paliwa w baku.
cmykpyk na części wymienione w ramach gwarancji obowiązuje na nie gwarancja do końca okresu podstawowego, czyli 2 lata. Jeśli miałeś wymienione po 2 latach to masz gwarancję, jeśli przed to nie.
na gazie dobrze mieć choć ćwierć baku ale też nie wozić jednego paliwa pół roku, tylko odświeżać
cmykpyk na części wymienione w ramach gwarancji obowiązuje na nie gwarancja do końca okresu podstawowego, czyli 2 lata. Jeśli miałeś wymienione po 2 latach to masz gwarancję, jeśli przed to nie.
Wtryskiwacze wymienione po ponad 2 latach od odbioru auta z salonu, w terminie, który już był poza okresem gwarancyjnym, jednak wymienione w ramach gwarancji bo auto trafiło na lawecie do serwisu na kilka dni przed końcem gwarancji i zlecenie zostało przyjęte do realizacji w ramach gwarancji... Czy mam powody aby nie ufać pracownikowi serwisu forda, który powiedział mi, że mam od wczoraj dwa lata gwarancji na te nowe wtryskiwacze?
darmodziej 13-03-2019, 15:39 @darmodziej
jeśli byś zawsze jeździł na minimalnym poziomie w baku (zawsze na rezerwie), tankując po 5l, to pewnie tak.Tu raczej chodzi o to, żeby paliwa nie brakło całkowicie, bo wtedy pompa faktycznie chodzi na sucho. Jeżeli jest w stanie zaciągnąć paliwo, to się nim ochłodzi.
Masz przypadek szczególny :) Jak dla mnie liczy się data wymiany, ale kto to wie co Ford będzie kombinował za 2 lata.
Mnie też serwisant zapewniał, że mam 2 lata gwarancji na nowy akumulator wymieniony 3 dni przed końcem gwarancji. Realnie miał 3 dni gwarancji.
Czy mam powody aby nie ufać pracownikowi serwisu forda, który powiedział mi, że mam od wczoraj dwa lata gwarancji na te nowe wtryskiwacze?
masz na piśmie ?
Generalnie ja zawsze unikalem wstawiania gazu w ASO tylko robilem to w wyspecjalizowanych zakladach, gdzie zakladaja instalacje na peczki i maja po prostu wieksze doswiadczenie. W starym aucie na Stagu 3 mam przejechane 170k km bez zadnej awarii, byla tylko wymieniana listwa wtryskowa po ok 50k km z kosztem 300 czy 400 zl. Reduktor do dzis ten sam. Do Fusiona sciagnietego z USA tez wstawilem Staga w zakladzie gdzie od wielu lat klepia tygodniowo po kilkanascie aut.
Co do tej "mgielki" dotryskowej z benzyny przy turbinie to kolego jest normalne i w ten sposob jest zuzywane podczas jazdy srednio ok 20% benzyny, w zaleznosci od buta.
Chyba totalnie nie wie Pan co jest na rzeczy w tym temacie.
Piszemy tu wyłącznie o instalacji tzw. VI generacji (tutaj link do "ulotki" producenta: http://www.prinsautogaz.pl/oferta/direct-liquimax-2-0/ ). Bez dotrysku benzyny. Gaz wtryskiwany w formie ciekłej przez wtryskiwacze paliwowe. Auto odpala na gazie. Założenie takiej instalacji jest o wiele prostsze/mniej ingerujące w stan fabryczny niż instalacje poprzedniego typu. Wg. zapewnień przedstawiciela Prins miało w ogóle nie dotykać PB, ale jednak to robi, bo raz na rok muszę zatankować 1 cały bak, może nawet troszkę więcej (przy przebiegu rocznym ok 13000km).
AKTUALNOŚCI... z bieżącej eksploatacji:
Auto nadal często ciężej pali -ale tym razem zdarza się to tylko na całkiem zimnym silniku -na ciepłym "od strzała". Jak tylko znajdę trochę czasu auto
z powrotem trafi na serwis -będę informować.
Mam C-max 1.5 Ecoboost zakupiony w salonie, LPG DLM Prins od nowości przez 2 lata zrobiłem na instalacji 80.000 km i przez ten czas nie mam żadnych poważnych zarzutów z wyjątkiem jednego, jeżdżę co dzień około 60Km do pracy i kiedy odstawię go na pół godziny i spróbuję ponownie odpalić mam problem, długo kręci, falują obroty. Problem się nasila kiedy w zbiorniku mam mniej niż połowę LPG i szczególnie w okresie letnim kiedy jest gorąco. Kiedy jeżdżę wokół komina nie ma problemu. Kiedy odpalam na benzynie nie ma problemu, pali od kopnięcia. Kiedy odpalam pod koniec dnia kiedy kończę pracę również nie ma problemu. Zgłaszam problem w serwisie, zalecają abym w takich sytuacjach przy odpaleniu wcisnął lekko gaz, czasem pomaga, czasem nie. Ktoś ma jeszcze podobny problem? Troszkę już mnie to męczy niby nowe auto a czasem odpali jak stary klekot na instalacji lpg za 1000zł.
Pewnie gaz paruje i zanim pompa zrobi ciśnienie żeby znów się skroplił to jest kicha.
Już się martwiłem, że nie uda się znaleźć w internetach drugiego użytkownika tejże instalacji :) Masz ten komfort, że tobie instalacja w zasadzie już się właśnie "zwróciła" :) To może potwierdzać słowa serwisanta, że większe pojemności wytrzymują bezawaryjnie dłużej. Jeśli problem z odpalaniem nie występował od nowości, tylko pojawił się z czasem, to sugeruję nie rezygnować z dobrego assistance w ubezpieczeniu - mój "umarł" na trasie bez ostrzeżenia... Po wymianie wtryskiwaczy wciąż ma podobny w objawach problem do twojego, jednak dotyczy tylko zimnego lub odstawionego na min pół godziny -wtedy dłużej pali i obroty faluja przez 1-2 sekundy. Na gorącym silniku pali od strzała. Zdażyło mi się też kilka razy, że podczas wyprzedzania, instalacja przełączyła się sama na Pb sygnalizując błąd (obroty były blisko czerwonego pola, silnik wcześniej dobrze rozgrzany). Aby ponownie załączyć lpg musiałem zgasic silnik i odpalić na nowo...
Rozmawiałem ze znajomym gazownikiem co prawda instaluje BRC i nie miał do czynienia z taką instalacją, namawia mnie na ciśnięcie serwisu, mówił, że możliwe iż w garach pozostaje jeszcze LPG w fazie gazowej i brak odpowiedniej mieszanki powoduje dławienie.
Może być też taka sytuacja, że zanim się zamknie zawór, przez któryś z wtryskiwaczy leje gaz i się "zalewa". Mój kuzyn ma zagazowaną Kugę 180KM, co prawda mniej jeździ ale takiego problemu nie ma. Może ktoś ma pomysł? Nie chciałłbym żeby mnie serwis znowu zbył opowiadając bajki.
Marcin-Prezes 19-05-2019, 17:23 Helo. Podobny klopot zauwazylem w kudze 1.6 EB po ok roku i przejechaniu 20 tys. auto zaczelo ciężej odpalać na gazie. Na benzynie klopotu nie ma. Obroty nie faluja zadne bledy nie wyswietlaja sie. Serwis sprawdzal nie znalazl nic, wgrali nowy soft prinsa ale nie pomoglo.....dalej slabo odpala zwlaszcza rano jak stoii cala noc. Co radzicie?
lukasz.zst 21-05-2019, 05:24 Wreszcie ktoś napisałprawdę
W firmie gdzie pracuję mamy Fordy Turneo Curier i Fordy Mondeo
Każdy ma problem z LPG , od wtrysków po trudne odpalanie auta.
Napocztaku też byłem zachycony tym i chciałem w tymroku kupić Forda z LPG ale sprzedaca na Slasku odradził mi to bo oni sami mają prolemy i zostali sami bez pomocy Prinsa tak twierdzą.
Zamówiłem prytwanie Jeepa renagde z 1.3 Automat ale z dotryskiem
Sam_Wilk 04-02-2020, 09:44 Witam. Mam podobne problemy. Instalacja Prins DLM-2 nie posiada filtrów gazu (tylko jakieś siateczki) i problem zaczyna się po pewnym czasie, jak w zbiorniku gazowym zbierze się syf. Moim zdaniem to on powoduje uszkodzenia wtryskiwaczy. Ja wymieniłem już 2 komplety (na nowe i oryginały, które po 15 tys padły) i teraz jeżdżę tylko na benzynie. Na razie spokój, odpala bez problemu, błędy zniknęły. Myślę o czyszczeniu zbiornika oraz tankowaniu poprzez filtr zewnętrzny.
Co sądzicie na temat mojej teorii?
LEŚNICZY 07-02-2020, 18:18 Witam. Mam podobne problemy. Instalacja Prins DLM-2 nie posiada filtrów gazu (tylko jakieś siateczki) i problem zaczyna się po pewnym czasie, jak w zbiorniku gazowym zbierze się syf. Moim zdaniem to on powoduje uszkodzenia wtryskiwaczy. Ja wymieniłem już 2 komplety (na nowe i oryginały, które po 15 tys padły) i teraz jeżdżę tylko na benzynie. Na razie spokój, odpala bez problemu, błędy zniknęły. Myślę o czyszczeniu zbiornika oraz tankowaniu poprzez filtr zewnętrzny.
Co sądzicie na temat mojej teorii?
LPG jest zasyfione więc be z filtrów FC i FL nie da rady . Ja bym podał gaziarza do sądu za taki montaż bez filtrów :D
dasieadasie 22-09-2022, 10:33 Cześć. Znalazłem fajną ofertę Transit Courier 1.0 EcoBoost 100KM z zamontowanym gazem z firmy PRINS. Samochód ma przejechane 88k km. Czytając wasze doświadczenia z tym gazem zastanawiam się, czy jest sens kupować taki samochód. Czy nie lepiej we własnym zakresie zlecić założenie instalacji.
Z drugiej strony nie wiem czy warto zakładać instalację, jak średnio jeżdzę około 1k km/msc.
Tutaj samochód: https://www.otomoto.pl/oferta/ford-transit-courier-100km-salonpl-1wl-pb-lpg-prins-czuj-park-klima-bluetooth-2kpl-opon-ID6EWmcU.html
luckyboy 22-09-2022, 12:39 Lepiej kupić diesla
konieczko5 23-09-2022, 08:46 ...
Nigdzie nie jest napisane, że to szósta generacja. Prins również robił instalacje 4-gen. Zdjęć spod maski brak
Nie w takim aucie - tam na pewno jest direct, więc ja bym odpuścił.
Prins nie miał 4gen do directów? To nie było tematu- nie warto
Wojtek Olech 26-09-2022, 20:58 Witam, tak na gorąco posiadam od ponad trzech lat fabryczną instalację DLM Prince.
- przebieg 89 000 km
- filtr lpg jest ten sam co pb
- odpala od kopa
- brak możliwości przedłużeni gwarancji ( pisałem do centrali forda bez efektu )
rzekomo problemy eksploatacyjne w silnikach ecobost
- minimalne ubytki pb tak między 2 do 3 % po kontakcie z serwisem Prince
spowodowane to jest problemami z utrzymaniem instalacji pb w pełnej
sprawności ( staram się utrzymać w granicach jednej trzeciej pb w zbiorniku )
- gazownik sugerował tak raz w miesiącu przejechać około 15 kilometrów na pb
- wymiana pompy pb na gwarancji po około 70 000 km
Wydatek 10 tyś zł dawno się zamortyzowało i oby tak dalej. Pozdrawiam.
Przebieg ok 42tys km
Zakupione jako używka w tym roku z gotowa instalacja DLM3
Obecnie wszystko ok.
Zapala silnik ok, tylko trzeba z rana poczekać ok 2 sek od włączenia zapłonu żeby nabiło ciśnienie LPG i wtedy dopiero startować silnik.
Czy w rejonie mazowsza, łódzkiego jakiś polecany serwis PRINS? Energy Gaz Polska nie poradził sobie że skasowaniem alarmów diagnostycznych w instalacji LPG. Wymienili tylko filtr FMU i od tej pory z instalacją ok.
Poza tym ok.
Acid8472 07-07-2023, 09:49 Witam
U mnie Tourneo Courier 1.0 EB z PRINS od początku. Obecnie pod 130 tys km i ogólnie brak problemów choć trzeba trochę włożyć w auto po zakupie (jestem drugim użytkownikiem, zakupiony przy ok 90 tys km).
Co zrobiłem do tej pory by było bezawaryjnie:
- wymiana regularna co rok świec na Dual Iridium Bosh (polecane do LPG, dłuższa żywotność niby)
- wymiana oleju co 10 tys. (aktualnie zalany Petro-Canada)
- jazda na PB (np. EFECTA lub innej z dodatkami czyszczącymi) ok. 10-20 km lub 3-4 dni jak jazda miejska, tak raz w miesiącu.
- utrzymanie tak połowy baku PB
- co weekend dłuższe jazdy 100-200 km jeśli auto w tygodniu robi krótkie miejskie dystanse, a warto wybierać się w weekendowe podróże, bo tanio wychodzi.
Moim zdaniem jak wydaję średnio 100 zł na pełne tankowanie LPG co daje zasięg ok 450-500 km autostradą to jest oszczędność spora i warto wydać czasem na tankowanie benzyny. I tak ta instalacja dawno się zwróciła, auto na gazie jeździ lepiej, żwawiej, szybciej przyspiesza i reaguje na pedał gazu, spaliny nie śmierdzą.
Jakie były problemy:
- z instalacją trzeba się nauczyć żyć. Zdarza się bardzo rzadko ale jednak, że po dłuższej jeździe np. godzinkę z prędkością 70 km/h i więcej i gdyby się zatrzymać i zgasić auto (np. postój przy autostradzie, czy sklepie na drodze krajowej) i potem po chwili zaraz próbować odpalić auto to czasem tego nie zrobi. Kręci i nic. Problem znika sam po ok 15-20 min. Pomaga wcześniej (niestety) pamiętanie by przed zgaszeniem przełączyć się na chwilę na benzynę, dogazować trochę i zgasić. Potem odpalić na benzynie i przełączyć się na gaz.
- kiedyś po wystąpieniu tego problemu zmieniłem sposób odpalania auta na neutralny + zapłon. To działało (wg. mylnego przekonania) ale doprowadziło w końcu do błędów w komputerze i któregoś razu auto przeszło na tryb awaryjny silnika (brak kontrolki o tym!) i musiałem na dwójce jechać do serwisu, co mi błędy skasował. Od tego czasu odpalam na jedynce i problemu nie ma, ale trzeba pamiętać o tym, by przełączać się na benzynę jeśli planujemy krótki postój.
- regularnie pamiętać o przełączaniu się na benzynę i jazdę celem przepłukania wtryskiwaczy. Nie wiem na ile to się sprawdza bo jeszcze nie miałem problemów z nimi ale póki co bez awarii.
- aha w zimie rano auto zwykle odpala za drugim razem na gazie: w sensie odpali, potrzęsie silnikiem, obroty spadną i gaśnie. Druga próba i już normalnie. Nie wiem czemu, na benzynie ok.
Co do serwisu PRINS to jest jeden oficjalny dystrybutor i serwis i jest kilkanaście serwisów w kraju z autoryzacją na naprawy (wg. mapki). We Wrocławiu są nawet 2 takie serwisy. Nie planowałem jeszcze jakiegoś przeglądu instalacji, ale mam w planach. Na razie w tym roku rozrząd...
|
|