Witam wszystkich,

jakieś dwie godziny temu wróciłem z ASO Forda, i jakoś nie chce mi się wierzyć w ich tłumaczenia.
W listopadzie zeszłego roku wziąłem Focusa w leasing (1.5 TDCi 120km). Zgodnie z instrukcją przeglądy i wymianę oleju powinienem mieć co 15 tys. kilometrów lub co rok. Z racji tego, że bardzo dużo jeżdżę, mam już przejechane ponad 38 tys. kilometrów.
I teraz najlepsze - przez te 38 tys. miałem już olej wymieniany pięć razy (przy 9, 15, 22, 30 i teraz, przy 38 tys. kilometrów).
Przy 9 tys. mocno się zdziwiłem, pytałem w ASO, czy to normalne, usłyszałem, że tak. Przy 15 usłyszałem, że to wymiana planowa. Ok, niech będzie. Przy 22 tys. mocno się wkur... Zadzwoniłem do innego ASO, pojechałem ponad 200 kilometrów do Poznania. Tam sprawdzono olej (okazało się, że był dobry), powiedziano mi, że usunięto usterkę i tyle (za darmo, w ramach gwarancji).
Przy 30 tys. wymieniłem planowo olej, i kilka dni temu niemal równo przy przebiegu 38 tys, znowu pojawił się komunikat, że muszę wymienić olej.
Ciśnienie podniosło mi się konkretnie.
Używam samochodu w pracy, dojeżdżam codziennie do pacjentów, stąd zresztą taki duży przebieg. Każda wizyta w ASO to dla mnie strata czasu, a przez to pieniędzy. Zadzwoniłem do przedstawiciela Forda, u którego kupowałem auto. Był zdziwiony, mówił, że to pewnie jakiś czujnik, i w Poznaniu powinni go wymienić od razu. Sugerował, żebym podjechał do ASO, i oni to naprawią.
Na marginesie, kiedy pojawia się komunikat o konieczności wymiany oleju, można przejechać jeszcze około tysiąca kilometrów. Potem nie dość, że w każdej chwili auto może nie odpalić, to jeszcze w przypadku jakiejkolwiek awarii tracimy gwarancję.
Dzisiaj pojechałem do ASO, rozmawiam z serwisantem, i co się okazuje?
NIE MA ŻADNEJ USTERKI!
Podobno są tak wyśrubowane normy czystości spalin, że zanim auto się nagrzeje, to bierze dużo paliwa, jakiś syf dostaje się do miski olejowej, osadza na jej dnie, co powoduje, że jakiś czujnik od razu drze się, że trzeba wymienić olej. Nie wiem dokładnie, facet zasypał mnie technicznymi szczegółami. Ale jego zdaniem tak jest we wszystkich nowych autach, w co średnio chce mi się wierzyć. Tym bardziej, że w Poznaniu wyraźnie mówili, że to usterka, z którą spotkali się w kilku innych focusach.
Powiedziałem, żeby serwisant sprawdził w komputerze, co napisali w Poznaniu przy mojej wizycie, kiedy usunęli usterkę.
Okazało się, że po prostu wymienili olej.
Zgłupiałem. Nie wiem już, o co chodzi z tym olejem. Nie wiem, czy jest to normalne, czy nie. Przecież godziłem się na wymianę co 15 tys, nie dwa razy częściej.
Aha, ford wymienia olej za darmo, jeśli komunikat pojawia się po przejechaniu nie więcej, niż 10 tys. od ostatniej wymiany.
Ale jak zapytałem, co z wymianą przy 9 tys,. za którą zapłaciłem, to okazało się, że wtedy jeszcze nie było takiego zarządzenia.
Więc na mój chłopski rozum, albo Ford spieprzył coś przy tym silniku lub jego części, i kiedy okazało się, że olej tak często trzeba wymieniać, zrobił tą akcję z darmową wymianą, żeby ludzie się tak nie wkurzali. Albo ja mam wadliwą sztukę, z którą nie potrafią sobie poradzić i mydlą mi oczy.
Pozostaje tez kwestia, co dalej z autem po gwarancji? Czy nie okaże się, że będę musiał wymieniać olej po 9, 10, a czasami po 7 tys?
Pomijając fakt, że na każdą taką wizytę w ASO muszę wziąć wolne na co najmniej pół dnia (mieszkam 35 kilometrów od najbliższego ASO).
Czy ktoś, może w innym modelu, spotkał się z podobną sytuacją?
I jeszcze wisienka na torcie, reklamowałem tą pierwszą wymianę, a babka z reklamacji Forda odpisała, że winny jest mój styl jazdy, za dużo po mieście i na jałowym biegu. Odpisałem, że jakieś 95% drogi, którą przejeżdżam, to trasa. A w trasie jeżdżę na 6-tym biegu, nie na jałowym, i ze stałą, wysoką prędkością, a wszystko to mogę bez problemu udowodnić.
Wtedy odpisała, że skoro zgodziłem się na wymianę przy 9 tys., to w ASO wymienili i nie mają sobie nic do zarzucenia. Rozumiecie? W ASO upewniali mnie, że wszystko jest w porządku. Kiedy okazało się, że tak nie było i złożyłem reklamację, to okazało się, że skoro się zgodziłem na wymianę, to wszystko było ok.
Bareja.

Tak jeszcze sie nie ubawiłem na tym forum:)

Wytłumaczysz co cię rozbawiło?

Do tej pory byłem przekonany, że komputer oblicza przebieg wymiany oleju na podstawie właśnie stylu jazdy, a nie jakiegoś czujnika.

Mitem jest, że olej intensywniej zużywa się tylko w mieście. Podobnie jest przy butowaniu, jak to napisałeś, "dużych prędkościach".

Obeznani mechanicy wymieniają olej w swoich samochodach co maks. 10 Mm w dieslu. Wspomniane interwały nie są dla mnie szczególnie niskie. Ja też tak wymieniam, nawet bez komunikatu. Chodzi o trwałość jednostki i osprzętu w końcu.

Jako obejście "problemu", jeżeli chcesz ryzykować, możesz przecież wyzerować licznik wymiany oleju. W mk3,5 robi się to wciśnięciem na jakieś 10 s gazu i hamulca na zapłonie (bez włączonego silnika). Nie sądzę, aby tłumoki w ASO to weryfikowały.

Już tłumaczę;po pierwsze arogancja i calkowity brak wiedzy aso,po drugie wiele razy pisałem na tym forum ,ze nie jeździ sie w żadnym wypadku do aso,a tym bardziej na wymiane oleju na gwarancji -bo nie ma obowiązku ,aby utrzymać gwarancje.(no chyba,ze wymieniaja za darmo).
Ale jak wymieniają za darmo to nie narzekaj,albo odstąp od umowy.
Jak nie zrobisz to ty ,to inni dalej będą walczyć z tymi darmozjadami.
Po za tym sam napisałeś ,ze to Bareja,to mam nadzieje,ze również tak myślisz ,a nie tylko piszesz.
Namawiam ,do odstąpienia od umowy,co jeszcze potrzebujesz,rozpadu silnika miesiąc po gwarancji??

Pisząc "duże prędkości" porównywałem je do tych w mieście. W moim przypadku w trasie jeżdżę 100 - 120 km/h. To chyba nie jest "butowanie"?
Kiedy podpisywałem umowę, mowa była o przeglądach co 15 tysięcy. Nie 10, nie 5 ani nie 30. I na te 15 się zgodziłem. Przyznasz, że jest różnica, kiedy musisz wymienić olej po 7 tys. od ostatniej wymiany (tak było w moim przypadku), a nie po ok. 15, jak widnieje w umowie. Gdyby sprzedający poinformował mnie, że wymiana może być konieczna po przejechaniu od 7 do 15 tys, kilometrów, z pewnością na takie coś bym nie poszedł.
Poza tym chaos, ściema i traktowanie mnie jak idiotę przez ludzi pracujących dla forda sprawia, że cholernie żałuję zakupu focusa.
Dzisiaj zrobiłem małe rozeznanie. Znajomy pracuje w VW, nieźle się uśmiał, kiedy powiedziałem mu, że zdaniem serwisanta z forda wszystkie nowe auta muszą tak często wymieniać olej. Jutro jadę do ASO, żeby na piśmie dali mi te wszystkie tłumaczenia, które dzisiaj usłyszałem, i prawdopodobnie pójdę do adwokata.

Bump: "Ale jak wymieniają za darmo to nie narzekaj,albo odstąp od umowy"

Dam Ci przykład z życia wzięty, że "za darmo" nie zawsze rozwiązuje problem.
Zaplanowałem wakacje, tydzień na południu Polski i za granicą. Poprzestawiałem pracę, pacjentów tak, żeby te siedem dni mieć wolne. Konsekwencją tego jest ogromne nagromadzenie pracy w dniach poprzedzających urlop.
Na urlopie wiem, że będzie dużo jeżdżenia autem, pewnie dobrze ponad 2 tysiące zrobię, dlatego wszystko ustawiam tak, żeby do następnego przeglądu było jeszcze dużo kilometrów do przejechania. I co? Na dwa dni przed wyjazdem pojawia się komunikat, że niedługo trzeba wymienić olej. Co z tego, że zrobią to za darmo? Pracuję od rana do wieczora, nie mam czasu zjeść porządny obiad, a co dopiero poświęcić kilka godzin na dojazd do ASO (uroki jednoosobowej działalności gospodarczej), żeby wymienić olej na 7-8 tysięcy przed tym, jak było napisane w umowie. Zaczyna się kombinowanie i stres przez nieudolność forda.
Więc tak, narzekać będę ale jednocześnie spróbuję odstąpić od umowy.

Nie rozumiem, jaki masz problem. Masz co najmniej 2 możliwości: wymieniać olej rzadziej, kasując komputer po drodze w minutę; wymienić olej u lokalnego mechanika.

Tak jak pisałem, hamulec i gaz, tylko przez 60 s: https://www.reddit.com/r/FocusST/comments/aize7p/reset_oil_change_notification/

Przykro mi, że ludzie nie rozumieją interwałów i potem na drogach są same strucle.

Proszę ,nie bądź naiwny:) ,czy myslisz,ze w das auto w aso jest inaczej -po prostu NIE.Dzialaj w odstapieniu umowy i to wszystko.Ten cwaniaczek w vw jest taki mądry ,bo go to niedotyczy,uwierz to są takie same nieuki ,niestety już nie raz się przekonałem.

Gość z VAGa niech się nie wymądrza bo silniki od niego mają jeszcze większe problemy, od dolewek oleju (nowe silniki VAGa biorą olej na potęgę i jest o tym w instrukcji) po stosunkowo częste wymiany silników na gwarancji (łatwiej wymienić niż naprawić).
Na kanale Zachara jest gość z nową Astrą w kombi któremu też komputer kazał wymienić olej po 8 tys. Więc to nie tylko Ford.
Poza tym Ty się umówiłeś na wymianę oleju po 15, 30 tys. itd. Ale to nie jest umowa którą można zerwać, a spełnienie warunków gwarancji. Jak nie przyjedziesz to po prostu możesz utracić gwarancję na silnik.
Moim zdaniem jeżdżąc po pacjentach silnik jest często schładzany i rozgrzewany od nowa. Olej i silnik tego nie lubi, szczególnie w dieslu. Więc często każe Ci jeździć na wymianę. Tam nie ma, żadnego czujnika. Po prostu wzór matematyczny. Ilość zapłonów, przebieg itd.

Tu chodzi o rozrzedzanie oleju. W transitach jest teraz akcja na przeprogramowanie sterownika silnika. Pewnie za jakiś czas pojawi się w tych 1.5.
Ogólnie przy każdej przerwanej procedurze wypalania DPF olej spływa po ściankach tuleji cylindrowej do miski - przez co olej się rozrzedza i komputer zaleca wymianę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No nieźle niektórzy odlecieli... Już 15-20 lat temu olej w samochodach wymieniało się co 15k km, nie było żadnej kontrolki jakości oleju i silniki nadal chodzą. Interwał 7 - 8 tysięcy przy względnie niewyżyłowanym silniku, w 2019 roku, to gruba przesada.
Autorowi tematu radziłbym zmieniać olej rzadziej, albo zastanowić się nad cesją leasingu i zakupić inny pojazd.

Jeżdżę na trasie Kołobrzeg - Koszalin - Świdwin. Nie jest tak, że codziennie odpalam auto 20 razy, żeby przejechać kawałeczek. Są dni, całkiem często, że rano odpalam auto, jadę 50 kilometrów, potem wieczorem odpalam je drugi raz i wracam do domu.
Jednak nie w tym rzecz. Podpisałem umowę, która jasno określa moje i forda obowiązki. Moim obowiązkiem jest wymiana oleju co 15 tys, tak jest napisane. Dwukrotnie częstszą wymiana oleju jest niezgodna z tą umową, i na takie coś na pewno bym się nie zgodził.
Poza tym tłumaczenia serwisu i ludków z reklamacji, ich mętne i sprzeczne często wyjaśnienia sprawiają, że w ogóle już im nie ufam. Nie wierzę, że oni wiedzą, co robią.
I na koniec, czy naprawdę ktoś myśli, że gdyby te czeste wymiany były spowodowane moim stylem lub częstotliwością jazdy, to ford tak po prostu, wspaniałomyślnie, zasponsorował mi te wymiany? Przecież to szczyt naiwności. Powiedzieliby, że mam płacić i już. Coś spieprzyli i teraz próbują wmówić mi, że cudowny ford zachowuje się fair wobec klientów

Już 15-20 lat temu olej w samochodach wymieniało się co 15k km, nie było żadnej kontrolki jakości oleju i silniki nadal chodzą. Interwał 7 - 8 tysięcy przy względnie niewyżyłowanym silniku, w 2019 roku, to gruba przesada.
Jakość oleju była już wtedy podobna, natomiast silniki wysokoprężne nie posiadały DPF, EGR, start stop, nie były downsizing-owane. Każda z tych rzeczy skutkuje wyższymi temperaturami w silniku, a część również powoduje przedostawanie się paliwa do oleju. Dlatego właśnie interwał się skrócił.

Coś spieprzyli i teraz próbują wmówić mi, że cudowny ford zachowuje się fair wobec klientów
Śmiem twierdzić, że zmiana algorytmu wyliczenia interwału to banalna rzecz i wgrywaliby ją każdemu, kto przyjechałby z podobnym narzekaniem.

Jak ktoś wierzył w interwał 15000, to jest tak samo naiwny, jakby wierzył w deklarowane spalanie. Oba deklarowane parametry dotyczą idealnych warunków jazdy. Oczywiście producenci podają optymalne wartości, aby zmniejszyć TCO pojazdu, co, jak widać na przykładzie autora tematu, przyciąga klientów.

Szkoda, że ci hejtujący MK4 nie chcą widzieć, że narzekania są na diesle i lub automat. Jeżdżę fordami i to różnymi modelami od 25 lat i od zawsze była stara prawda - diesel i lub automat w Fordzie to zło. I nic się nie zmieniło. Jakoś nie widzę by na problemy olejowe lub ze skrzynią biegów narzekali posiadacze MK4 w benzynie z manualem...

Jakość oleju była już wtedy podobna, natomiast silniki wysokoprężne nie posiadały DPF, EGR, start stop, nie były downsizing-owane. Każda z tych rzeczy skutkuje wyższymi temperaturami w silniku, a część również powoduje przedostawanie się paliwa do oleju. Dlatego właśnie interwał się skrócił.

DPF-y zaczynano montować dobre 15 lat temu, nie mówiąc o EGR. W 2009 to już w zasadzie był standard. I jakoś nikt nie skracał interwału do 7 - 8 tysięcy km. Z tego co mi wiadomo, to interwały się nawet wydłużały do 30, a nie raz do 50 tysięcy w przypadku dostawczych. I co najciekawsze, wbrew internetowym jasnowidzom silniki się nie rozsypywały przed pierwszą wymianą oleju, ani drugą, trzecią, czwartą.....
Zresztą ciekawe zjawisko - gdyby komputer kazał mu zmieniać co 4 tysiące to co? Stwierdziłbyś, że tak się powinno robić i nie ma co wierzyć w interwał 7k? :D

diesel i lub automat w Fordzie to zło
dopisałbym "zajechany i przekręcony" z przodu tej sentencji :)

Wymiana oleju po 7 zamiast deklarowanych 15 tysiącach to ponad dwukrotna różnica. To tak, jakby przy deklarowanym spalaniu 6 litrow, rzeczywiste wyniosło 13. Jest różnica, prawda? Wtedy też pisalbyś o naiwniakach, którzy uwierzyli deklaracjom producenta?

Szkoda, że ci hejtujący MK4 nie chcą widzieć, że narzekania są na diesle i lub automat. Jeżdżę fordami i to różnymi modelami od 25 lat i od zawsze była stara prawda - diesel i lub automat w Fordzie to zło. I nic się nie zmieniło. Jakoś nie widzę by na problemy olejowe lub ze skrzynią biegów narzekali posiadacze MK4 w benzynie z manualem...

Za duże uproszczenie. Diesle są złe ale opracowane przez Forda. Ale te przy współpracy z PSA są o wiele lepsze. Są i awaryjne benzyniaki. Wystarczy poczytać jakiś poradnik jaki silnik wybrać do używanego Forda. Inna sprawa, że większość Focusów to floty, a floty kupują diesle i robią duże przebiegi, potem Janusz kupuje Focusa z cofniętym licznikiem i remontuje.
Z dieslami 1.5 jak do tej pory w MK4 były dwa zgłoszenia odnośnie wcześniejszej wymiany oleju, i był problem w dieslu 2.0 z wężem który zdaje się już poprawili. Innych "problemów" z silnikami na forum nie widziałem.
Na początku było za to narzekanie na benzynę 1.0. bo zachodziła konieczność wypalania GPF nawet po przejechaniu kilkuset km.
Z automatem są problemy ale z manualem w dieslu tez nie ma problemów.

I co najciekawsze, wbrew internetowym jasnowidzom silniki się nie rozsypywały przed pierwszą wymianą oleju, ani drugą, trzecią, czwartą.....

Dlaczego większość poradników w poważnych mediach motoryzacyjnych zaleca skracanie interwałów nawet o połowę (i opisują dlaczego, np. zapychanie sitka między turbiną i silnikiem w 1.6 TDCI/HDi)? Są przecież nawet porównania jak wygląda silnik z częstą wymiana oleju a jak z rzadką. Przecież wiele silników teraz wymienia się już na gwarancji (był i przypadek na forum z pękniętym blokiem silnika w MK4) a warsztaty remontują używane. Do tego turbiny są smarowe tym samym olejem co silnik. One nie lubią złego oleju, zdecydowanie bardziej od silnika, dlatego o wiele częściej są z nimi problemy niż z silnikiem.

Dlaczego większość poradników w poważnych mediach motoryzacyjnych zaleca skracanie interwałów nawet o połowę (i opisują dlaczego, np. zapychanie sitka między turbiną i silnikiem w 1.6 TDCI/HDi)? Są przecież nawet porównania jak wygląda silnik z częstą wymiana oleju a jak z rzadką. Przecież wiele silników teraz wymienia się już na gwarancji (był i przypadek na forum z pękniętym blokiem silnika w MK4) a warsztaty remontują używane. Do tego turbiny są smarowe tym samym olejem co silnik. One nie lubią złego oleju, zdecydowanie bardziej od silnika, dlatego o wiele częściej są z nimi problemy niż z silnikiem.

Które media motoryzacyjne są poważne? :D
Akurat sitko w 1.6 TDCi/HDi to był problem samego elementu, a nie oleju.
Jasne, lepiej jest zmienić olej po 15 tysiącach niż po 30. Ale to nie jest tak, że jak będziesz zmieniał co 30 to silnik się rozpadnie po 50 tysiącach. Poza tym co innego samochód do użytku prywatnego, a do użytku zarobkowego. Przy większych przebiegach rzadsza zmiana oleju ma sens, bo koszt serwisowania się sporo zmniejsza, a sam silnik i tak dojedzie bez problemu do tych 200-300 tys. jeżeli nie ma wad konstrukcyjnych. Do tego dochodzi zaoszczędzony czas (o czym wspomina autor tematu).

Zige: Duże floty mają odmienne warunki gwarancji - tam wymianę oleju robią co 30tys km bez względu na to ile chce producent w normalnej gwarancji.

Floty liczą koszty, czas przestoju samochodu w serwisie - dlatego większość flot nie serwisuje w ASO tylko z podpisanymi dużymi firmami obsługowymi np. I....s lub lokalnymi.

Np. w toyotach benzynowych pisali na forach że leją minerał bo nie ubywa - więc PH nie zapomni dolać, jest tani, nie zerwie filmu smarującego przy pałowaniu w trasie i można po 30tys zlac.

Wtedy kupowanie pojazdu po flocie - raczej zastanowiłbym się czy nie szukać innego pojazdu.

A czy teraz w fordzie w warunkach gwarancji nie jest tak że wymiana oleju co 15tys ale filtra oleju co 30tys? Coś mówił mi serwisant w ASO ale pomyślałem że od rzeczy gada...

A czy teraz w fordzie w warunkach gwarancji nie jest tak że wymiana oleju co 15tys ale filtra oleju co 30tys? Coś mówił mi serwisant w ASO ale pomyślałem że od rzeczy gada...
Tak jest według gwarancji.

Tak, wymiana oleju co 15 tys, filtra co 30 tys. Ale i tak przy każdej wymianie oleju wymieniam też filtr.

narzuca mi się pytanie na jakiej podstawie komputer wymaga wymiany oleju, wydaje mi się że to błędne oprogramowanie, taki samochód nie ma wmontowanego układu laboratoryjnego do pomiaru jakości oleju, chyba odlecieli w kosmos producenci

Było już w przynajmniej w dwóch postach w tym temacie i nie tylko w tym.

narzuca mi się pytanie na jakiej podstawie komputer wymaga wymiany oleju, wydaje mi się że to błędne oprogramowanie, taki samochód nie ma wmontowanego układu laboratoryjnego do pomiaru jakości oleju, chyba odlecieli w kosmos producenci

Właśnie takie tłumaczenie usłyszałem w Poznaniu, że jest to usterka oprogramowania, a olej jest dobry. I w takie tłumaczenie uwierzyłem, że to jakaś w gruncie rzeczy pierdółka, którą wyeliminują za pomocą komputera.
Podsumowując, jak tłumaczono tak częsta wymianę oleju:
Koszalin (9 tys.) - jest to normalne, tak musi być
Poznań (22 tys) - usterka oprogramowania
Koszalin (38 tys) - wysrubowane normy spalin
Babka z reklamacji - za dużo jeżdżę po mieście i na jałowym biegu

Ciekawe, co będzie dalej? Za często skręcam w prawo, zamiast w lewo?

Witam. Miałem podobną sytuacje po kupnie Focusa 1,5 EcoBlue, 95 km. Po 4 tyś od wymiany wołał ponowną wymianę oleju, jechałem wtedy do Chorwacji. Po wizycie w ASO i jak mówią naprawie czujnika sytuacja wyglądała tak, że po przejechaniu ponad 15000 km. nie pojawił się żaden komunikat o wymianie, mało tego minął też rok od ostatniej wymiany i nic. Dowiedziałem się również w ASO że to normalne. Powiedzieli mi że komputer nie ogarnia czasu wymiany i również przejechanych kilometrów. Jeszcze na marginesie dodam, że ASO Ford zaleca wymianę filtra oleju co drugą wymianę oleju. Według mnie to absurd.

...

ludzie, zalecenia producenta są w związku z konkurencja na rynku - każdy producent wydłuża interwały lub sugeruje czegoś nie wymieniać często - bo to wychodzi taniej w serwisie.

w Transitach teraz wymiana oleju jest co 60 tys lub co 3 lata. i to jest dopiero absurd, a nie bzdurny filterek oleju za 40 zł, o który po prostu trzeba poprosić dodatkowo przy każdej wymianie oleju i tyle.

ale flociarze zadowoleni, bo rzadziej będą w serwisach, do czasu :D

...

nie będzie trzeba, bo ja wymieniam olej co 12 msc max, lub ok 12 tys km.

zresztą byłem 2 dni temu na drugiej wymianie z przebiegiem 17 tys, a koleś zdziwiony, że to już druga, skoro ja mam interwał co 2 lata / 30 tys., to po co pan rok temu już zmieniał...

jak dbasz, tak masz.

Mam pyt . Wymieniłem olej . Ow20 fordowski castrol magnatem . W aplikacji for d pass pokazywało 42% żywotność oleju ale minęło 15 tys przebiegu wiec wymieniłem . W aplikacji ford pass dalej pokazuje 40 % żywotność oleju . A niby komputer bada lepkość i powinno przenieść na apk ze jest 100 %od nowa

A nie trzeba zresetować czasu między wymianami tj. powiadomić komputer pokładowy o wymianie ?
42% jest chyba obliczane z przebiegu od ostatniej wymiany do obowiązującego oficjalnie przebiegu między wymianami. U mojej żony we Fieście 1.0BB oficjalny przebieg olejowy podany w książce serwisowej to 30kkm, więc u Ciebie też tak to wyjdzie mniej więcej...

no ludzie, trzeba zresetować przy wymianie wartość :D
a procentowe zużycie oznacza zużycie (nie ubytek) oleju, nie ma nic wspólnego z przebiegiem czy kolejnym interwałem przeglądu - po samym mieście zużywa się szybciej, niż na trasach. przynajmniej w benzynie...

no ludzie, trzeba zresetować przy wymianie wartość :D
a procentowe zużycie oznacza zużycie (nie ubytek) oleju, nie ma nic wspólnego z przebiegiem czy kolejnym interwałem przeglądu - po samym mieście zużywa się szybciej, niż na trasach. przynajmniej w benzynie...... czyli od czego zależy ?

Tylko po wymianie oleju dalej pokazuje mi 40 %. Tu pytanie jsk resetuje się ta informacje ?
Druga sprawa : teoretycznie mogłem poczekać aż komputer sam pokaże wymien Olej ale boje się ze było by to za duzo przejechanych km na oleju . Skoro po 15 tys pokazał Jeszxze 42 % to pewnie po około dopiero 30 tys pokazał by info o wymianie . A w instrukcji jest jasno co 15 tys .

Bump: W mk2 było to pedał gazu hamulec . Tu tak samo robiłem i zero reakcji

Wybierasz na ekranie środkowym menu Ustawienia, klikasz na kierownicy przycisk z 3 kreskami, wybierasz Informacja, Stan oleju i wybierasz opcje zresetowania.

Widzę, że niektórzy myślą że samochód i aplikacja wyczuwa na odległość nowy olej :D

dokładnie, żenujące. nie mówiąc że wystarczy instrukcję obsługi otworzyć.

Sorry nie jestem głupi . Tego u mnie w opcjach nie ma . Najprostsze rzeczy wykluczam

Bump: Po jakis aktualizacjach To ford wyłączył

Ja też sprawdziłem, że ta opcja resetu jest niedostępna w focusie z 2018 roku, diesel.
Może w jakiś serwis trzeba wejść?