Zobacz pełną wersję : Co to znaczy "opłacony, do rejestracji"?


Skolmi
21-06-2020, 19:04
Niestety samochodu, na który mam ochotę, nie ma w salonach od dobrych kilkudziesięciu lat ;-)

Z krajowymi krucho, a że sprowadzanymi nie miałem dotychczas do czynienia, to zwracam się z prośbą do doświadczonych w tym temacie.

No i właśnie:

- co to właściwie może znaczyć "opłacony, do rejestracji, koszt 260 zł"?

- co bezwzględnie powinienem dostać w przypadku samochodu z Niemiec?

- co powinno wzbudzić moje podejrzenia (chodzi o sprawy dokumentów)?

bolek-tarnow
21-06-2020, 19:29
1. Że została opłacona akcyza. Obowiązek jej opłacenia jest na wprowadzającym towar importowany na terytorium RP.
2. Dowód zakupu, brief I i II, potwierdzenie zapłaty akcyzy. Jeśli kupujesz auto sprowadzone przez osobę prywatną to dodatkowo musi dać Ci dowód zakupu auta w DE. Dodatkowo jeżeli został wykonany przegląd w kraju, po sprowadzeniu, to zaświadczenie z przeglądu.
3. Kto był właścicielem auta w DE vs dokument sprzedaży. Jest tu masa informacji o tym więc poszukaj i poczytaj.

Skolmi
21-06-2020, 19:50
Ad 1 Czyli tłumaczenia generalnie po stronie kupującego, czy "różnie bywa"?
Ad 3 Żeby nie było - "szukajka" pracuje, wystarczą mi same hasła, tak jak piszesz ;-)

slawek-kali
21-06-2020, 19:53
ze zapłacił akcyze, tobie zostaje rej.
brief, schein, przegląd tüv
umowa na niemca , nie podpisuj umowy blanco.

Marek
21-06-2020, 19:58
Poza tym 260 plus oc i robi się ponad 1000

bolek-tarnow
22-06-2020, 16:30
przegląd tüvnie jest to wymagane bezwzględnie

slawek-kali
22-06-2020, 19:12
bedziesz wiedzial przynajmniej jaki przebieg byl.. jak tego papierka nie ma.. to wiesz :D

bolek-tarnow
22-06-2020, 21:14
Sławek masz oczywiście pełna racje w tej kwestii lecz pytanie było o dokumenty bezwzględnie potrzebne więc dla uściślenia:
- bezwzględne dla informacji jak podaje Sławek
- do rejestracji auta w PL nie są potrzebne

Marek
23-06-2020, 05:29
Prócz tego jak tuv jest ważny dwa lata to w Polsce skracają o połowę.
Jak był świeżo zrobiony to nie trzeba przeglądu robić do rejestracji.

bolek-tarnow
23-06-2020, 08:27
tak czy inaczej wymagają przeglądu przynajmniej częściowego (koszt 40zł) bo nie wszystkie dane wymagane u nas są w dokumentach niemieckich. Dodatkowo, przynajmniej u mnie, musi być przetłumaczony brief w takim przypadku. Jeżeli chcemy zrobić przegląd "pełny" za 99zł to nie trzeba tłumaczyć brief.
Tak patrząc w sumie to moim zdaniem lepiej zrobić tymczasową rejestrację, normalny przegląd i później właściwą rejestrację. Kosztowo może jest to droższe rozwiązanie ale przynajmniej można dostać od ręki tablice rejestracyjne w WK, bo "u mnie" na właściwą rejestrację czeka się 2-3 tygodnie i nie ma możliwości obejść tego rejestrując auto w mieście, za to w gminie już jest to możliwe do zrealizowania, gdyż mają jakby dwie kolejki: umówioną na termin i drugą z kolejki.

Piasek80
23-06-2020, 08:27
W 90% przypadków zapis ten to jedynie dupochron na okoliczność żeby mu Urząd Celny z KAS`em na plac wjechali. Stan prawny auta jest taki że jak przyjedziesz po nie to na miejscu zrobią odprawę celną online... na ciebie. Po chwili przywiozą papiery z pierwszego przeglądu (nie wyjeżdżając autem z placu), tłumaczenia już mają gotowe, podobnie jak umowę K-S w której widnieć będzie ostatni z briefu vs. Ty. OC online "za darmo" i twój pierwszy wyjazd autem z komisowego placu to już będzie w drogę powrotną do domu.
Emocje, emocje, emocje...
Następnego dnia ogarniać zaczniesz papiery do Wydziału Komunikacji w których nie znajdziesz ani jednej danej człowieka czy firmy którym przekazałeś pieniądze.
Po ogłoszeniu które znalazłeś już śladu w internecie nie będzie, podobnie po numerze telefonu na który się kontaktowałeś.
Po miesiącu jakaś dobra duszyczka tutaj ci napisze że tyle co ma teraz przebiegu to miał w 2014

Speedo
23-06-2020, 10:29
w drogę powrotną do domu

po drodze jeszcze milicja albo SG, auto nigdzie nie zarejestrowane, nie dopuszczone do ruchu, tablice wylepianki, laweta, mandat, emocje, emocje, emocje... ;)

grundi_bdg
23-06-2020, 12:01
Piasek80 , trafiłeś idealnie, wczoraj znajoma do mnie dzwoniła czy na pierwszy przegląd musi jechać lawetą,
Historia następująca, Honda Jazz za 8tys, gotowa do rejestracji 260zł
po jeździe próbnej po placu nie było się do czego przyczepić ( pojechała ze swoim bratem, dwóch znawców motoryzacji) weszli do budki, utargowali 300 zł, i teraz najlepsze,
1. to ja wam załatwię lawetę i wam zawiezie pod dom,
2. "Dane do umowy Pani poda, dowodu nie trzeba na słowo uwierzę"

za lawetę 200 zł zapłacili, komplet dokumentów w domu otwiera i dzwoni zapłakana,

Arek, pomóż,

mam tylko jakieś zielone dokumenty po niemiecku i umowę spisaną z jakimś niemcem, co ja mam teraz zrobić,

kupiła samochód świeżo sprawdzony ( wg briefu wymeldowany w kwietniu 2018 )

i musi go oclić i opłacić jako kupiony w zeszły czwartek od Niemca.

piotrek305
23-06-2020, 12:30
po drodze jeszcze milicja albo SG, auto nigdzie nie zarejestrowane, nie dopuszczone do ruchu, tablice wylepianki, laweta, mandat, emocje, emocje, emocje... ;)

w PRL żyjesz, że milicja ?

Speedo
23-06-2020, 12:36
ja już nie, ale oni chyba tak ;)

Piasek80
23-06-2020, 12:45
po jeździe próbnej po placu
:D
I to pewnie jeszcze do przodu 2m i do tyłu 2 bo dalej ani rusz
:D
Nawet jakby była możliwość to wątpliwe nadzieje że auto pod najbliższy dystrybutor da radę dojechać tak sucho w zbiorniku.
Dzisiaj po auto do komisu jeździć należy z 5tką własnego paliwa w baniaku żeby chociaż z 10 min posłuchać silnika na postoju :D

Marek
23-06-2020, 14:02
Żeby nie było, że to tylko sprowadzane mają sucho w baku to AAA Auto jest dokładnie to samo.
Dwa lata temu Rapidem odjechaliśmy 2km i koniec.
Panowie przywieźli 2l w dzbanku :D

Poza tym dziadostwo i nie polecam AAA Auto

grundi_bdg
23-06-2020, 14:41
Odpukać poprzednie dwa używane auta kupowaliśmy od prywatnych ludzi i oba miały ponad 3/4 w zbiorniku.
Ale jak z salonu odbieraliśmy to na oparach na stacje ( na szczęście 2 km od salonu jest) i okazuje się ze w 55 litrowy zbiornik można wlać 56,3 litra. :-)

Piasek80
23-06-2020, 15:20
i okazuje się ze w 55 litrowy zbiornik można wlać 56,3 litra. :-)
jak zalejesz pod korek to normalne

To najbardziej w nowych autach dziwi... przecież każde auto musi o własnych siłach opuścić linię, przejechać przez stanowisko testowo-pomiarowe, a potem przejechać ileś placu na wolne miejsce.
Załadunki też wszystko na kołach, przeładunki u nas podobnie, zdjęcie u dealera na placu. Wszystko o własnych siłach musi pokonać.
Wsiadasz w takie auto, na liczniku 2,4,5km widnieje i suchy zbiornik ?
Nie sądzę że tam 2L wlali, bardziej obstawiam że ktoś po drodze spuścił.
Nawet jakby 5L tylko wlali w suchy zbiornik to by tam jakiś spory zasięg pokazał komputer pokładowy a najczęściej jest tak że w ogóle zasięgu nie pokazuje bo tak mało paliwa. Może gdzieś tam na etapie przygotowania auta do wystawienia w salonie albo wydania klientowi przy okazji ktoś sobie "przycina" banieczkę do domu...

Bo to zakrawa na totalną kpinę z nabywcy:
znajomy 3 lata temu Volvo za prawie 300 tyś z salonu odbierał. Wtedy za tyle dom można było wybudować i się wprowadzić.
300 tyś zł a na wydaniu "tam w prawo za rogiem jest stacja, proszę prosto jechać zatankować"
Kuźwa, 300 tyś zł i nie stać ich było chociaż 10L ON wlać w zbiornik ?!?!

bolek-tarnow
23-06-2020, 16:07
Kuźwa, 300 tyś zł i nie stać ich było chociaż 10L ON wlać w zbiornik ?!?! każdy salon tak robi. Odbierałem firmowego Lexusa RX za 412k zł pusto w baku, stacja zaraz obok salonu. Mercedes C63 coupe za miliony monet - taka sama sytuacja. Jedynie raz Toyota przy wydaniu Aurisa z fabrycznym LPG miała 10 litrów gazu w zbiorniku ale to przez wzgląd na kalibracje instalacji dokładanej przez dealera. Opel ma też taką politykę, Skoda i VW również.

piotrek305
23-06-2020, 16:18
globalnie te np 3 litry w kazdym aucie robi mega wielką kwotę.. miliony..

Piasek80
23-06-2020, 21:38
Tylko wiesz, te samochody potem stoją całymi miesiącami a czasem i latami nim znajdzie się nabywca. Załóżmy że wlewają 5L w fabryce i nim finalny nabywca wyjedzie nim z salonu może dwa zostały. Przecież taka ilość to nie wiem czy wystarcza żeby pompa paliwa prawidłowo zaciągała ze zbiornika (wszak wiadomo że do sucha go nie jest w stanie wyssać).
I teraz lato, postoi to sobie ze 3m-ce w tych upałach to tam z tej benzyny opary się tylko zrobią
Rozumiem że na czas transportu bezpieczniej jest jeżeli te pojazdy są bez paliwa ale uważam że po zdjęciu na plac salonu powinni wlewać te min 5L wachy coby klient spokojnie mógł dojechać te 10-20km do domu czy na stację "po drodze". Wystarczy niewielkie nachylenie terenu, chwilę postoju na ręcznym żeby się włączyć do ruchu wyjeżdżając z salonu i zgaśnie nam auto z braku paliwa. Dzisiaj to praktycznie gwarancja zarżnięcia układu paliwowego który jest smarowany i chłodzony paliwem.

Bump: Wracając do meritum:
ktoś ogarnia jak się zakończył temat projektu tablic "salonowych" (komisowych), zielonych, jakie mieli w PL wprowadzić ?
Bo coś mi się o uszy obiło że miało być tak pięknie a wyszło jak zawsze...
Takie tablice winny być na obowiązkowym wyposażeniu każdego kto ma w PKD wpisane handel samochodami. Obligatoryjnie. I nie ma dyskusji. Przyjeżdżasz obejrzeć auto, wrzucają tablice za szybę i proszę bardzo wyjeżdżamy na drogę. Tak jak auto MUSI mieć gaśnicę czy trójkąt tak komis czy salon MUSI posiadać min. jeden kpl takich tablic.
Myślę że nie było by to jakimś naginaniem gdyby taka jazda próbna wiązałaby się z koniecznością uiszczenia opłaty w równowartości powiedzmy 5L paliwa (albo zatankowania w trakcie) bo wiadomo że na powietrze to nie jeździ a może udałoby się uniknąć tych idiotycznych sytuacji gdzie wsiadamy i sucho w zbiorniku.
Tylko jak znam życie i tak to paliwo lądowałoby w zbiornikach prywatnych aut handlorzy a na placu i tak łącznie 20L paliwa w 30 samochodach.