Zobacz pełną wersję : Wypadek


neo_sonic
03-10-2007, 18:57
Witam jakiś miesiąc temu jechałem z moim tatą, kolegą i moją dziewczyną na giełde w słomczynie moim fordem galaxy. Tato prowadził, kolega siedział z przodu na miejscu pasażera a ja z tyłu spałem z dziewczyną na rozłożonych siedzeniach. Gdy wyjechaliśmy z Góry Kalwarii mój tato zaczął wyprzedzać 4 samochody z przeciwka nic nie jechało. Na wysokości 3 samochodu ostatni samochód osobowy nie wiem jaki i jakiego koloru był zajechał nam droge zjechał na prawie cały pas którym jadą samochody w drugim kierunku. Tato żeby uniknąć zdeżenia próbował ominąć go co sie udało ale koła złapały pobocze i zaczeliśmy dachować kilka razy, nikt nie miał zapiętych pasów. ja wraz z dziewczyną lataliśmy po całym samochodzie. Galaxy sunął po jezdni dachem i zatrzymał sie przed rowem. Wyszedłem z samochodu oknem tylnich drzwi od kierowcy, moja dziewczyna wychodząc wpadła do rowu a kolega i tata to nawet niepamiętam. Na początku nic nikogo nie bolało. Wezwaliśmy policje po kilku minutach wezwałem pogotowie gdyż zaczeła mnie bardzo bolić klatka piersiowa i szyja mojej dziewczyny szyja mniej a reszty nic. Przyjechało pogotowie i zostałem odwieziony do szpitala na desce i w kołnieżu na sygnale razem z dziewczyną. Co się okazało nic mi nie było a moja dziewczyna musiała chodzić w kołnieżu. Ten który nam zajechał droge uciekł z miejsca wypadku i nikt o nim nie słyszał. Samochód został przeznaczony do kasacji przez Pzu. niżęj zazłańczam parę zdjęć. pisze ten temat dlatego by wam powiedzieć ze jest to bezpieczny samochód ale wywrotny. Uważajcie na takich ludzi którzy zajeżdzają droge. Na szczescie nic nam sie nie stało juz jest wszystko dobrze przez kilka dni nie mogłem szyją ruszać bardzo mnie bolała. Sadze ze ten kierowca co zajechał droge jest bardzo nieodpowiedzialny i niech żyje z świadomościa ze może przez swoją głupote zabił kogoś! pozdrawiam



[ Dodano: 2007-10-03, 20:00 ]
cd. zdjęć

Skolmi
03-10-2007, 19:25
Wy też jesteście nieodpowiedzialni, bo przez brak zapiętych pasów wszyscy płacący podatki muszą teraz płacić za Wasze leczenie.

tom seaman
03-10-2007, 19:32
mój tato zaczął wyprzedzać 4 samochody
bardzo dobrze sie skończyło, i to dobrze...nic dodać i nic z winy nie ujmuje temu kretynowi który nie patrzy w lusterko jak zaczyna wyprzedzać (i za kraty bym wsadził za to że uciekł) , ale tak na marginesie: czy pomyślałeś o tym co w cudzysłowiu???
Dla czego moja reakcja? Bo też skasowałem swój samochód - Golfa III - krótko: wyprzedzałem na podwójnej ciągłej 1samochód i też nic nie jechało z przeciwnego kierunku, w momencie kiedy już byłem obok (!!!!) samochodu wyprzedzanego ten zdecydował sie że skręci wlewo na stacje (powtarzam że podwójna ciągla i też nie wolno mu było), nic nie sygnalizował i to on uderzył we mnie (w prawe nadkoło) nie ja w niego..nie mniej orzekła policja że wina po mojej stronie...ja uważałem że ja popełniłem wykroczenie ale w niego nie uderzyłem i on popełnił wykroczenie i uderzył we mnie...więc kto był sprawcą wypadku? Kto nie patrzył i bezpośrednio zpowodował ten wypadek? Ja patrzyłem i widziałem jego, to że wyprzedzałem jest karygodne ale to on nie patrzył i też popełnił wykroczenie...i uderzył we mnie, ja wyleciałem wlewo w mur...Golf na złom, on prawie nic...i ja dostałem mandat on nic...to tyle o braku zaufania do samochodów wyprzedzanych..
PS: dziś uważam że jestem(byłem) kretynem i już nie wyprzedzam na podwójnej ciągłej ani 2 i więcej samochodów naraz..(nie mówiąc o kolonie). :fcp4

neo_sonic
03-10-2007, 20:14
tak jesteśmy nieodpowiedzialni ale kto wiedział że skończy sie to tak każdy z nas jeżdzi czasami bez pasów jestem pewien że tobie Skolmi też to się zdaża czasami bo każdy popełnia błędy ale nie każdy może sie do tego przyznać napisałem ten temat nie po to żeby mnie ktoś potępiał ale po to żeby podzielić sie z wami tym co przeżyłem osobiście uważam żę powinien być temat w którym mogliśmy pisać o takich sprawach i wyciągać z nich wnioski ten wypadek był nałuczką dla mnie tak jak wyprzedzanie na podwójnen ciągłej Toma seamana a co do tego leczenia to też płace za siebie. Tobie Skolmi nigdy może nic sie nie stało i mam nadzieje że nic ci sie nie stanie ale może też będziesz potrzebował pomocy niedajboże i też wszyscy będą płacić na twoje leczenie.

tomi98
03-10-2007, 20:34
neo_sonic trzeba się cieszyć , że żyjecie wszyscy i tak się skończyło, bo mogło być gorzej :fcp8 wnioski musimy wszyscy wyciągnąc aby nie dopuszczać do takich sytuacji :fcp7 :fcp7 :fcp7 i jeździć z wyobraźnią . Życie najważniejsze , auta też szkoda bo egzemplarz nawet ładny był !

tom seaman
03-10-2007, 22:02
napisałem ten temat nie po to żeby mnie ktoś potępiał ale po to żeby podzielić sie z wami tym co przeżyłem osobiście uważam żę powinien być temat w którym mogliśmy pisać o takich sprawach i wyciągać z nich wnioski ten wypadek był nałuczką
to jest najważniejsze, nie przejmuj sie krytyką (ryzyko pisania :fcp1 ), po to tu piszemy żeby sie dzielić wiedzą i doświadczeniem przykrym i sukcesami..choć czasami to wygłąda że nabijamy posty :fcp3
ale dorzuciłem posta dla innych, bo jeśli przynajmniej jeden kierowca nie zrobi tego co ja lub ty to super bo ja mogłem zabić 3 swoich dzieci i żonę, były tylko małe zadrapania...(ale szlachetne wytłumaczenie nabijania postów :fcp2 )

Marcin-Kraków
04-10-2007, 18:34
policja że wina po mojej stronie...ja uważałem że ja popełniłem wykroczenie ale w niego nie uderzyłem i on popełnił wykroczenie i uderzył we mnie...więc kto był sprawcą wypadku?

Ty jestes winny bez dwoch zdan. Nie zachowales szczegolnej ostroznosci ktora powinienes zachowac przy wyprzedzaniu. To ty byles sprawca wypadku.
Sprawa podwojnej lini ciaglej , czyli oznakowania pozimonego zakazujacego namewru wyprzedzania czy skretu w lewo ma juz drugorzedne znaczenie.

Zalozmy ze sytuacja mialaby miejsce bez tej lini i kierujacy przed toba nie zastosowalby kierunkowskazu i nagle skrecil w lewo. Tobie wolno wyprzedzac w tym miejscu, jemu wolno skrecac. Jednak jadacy przed toba nie wlaczyl kierunku i w niego uderzasz.
Rowniez ty jestes winny.

Taki lajf. Bylem kiedys w niebieskim mundurze i tak niestety jest. Jako wyprzedzajacy masz obowiazek zachowac szczegolna ostroznosc (pojecie bardzo nieszczesliwe i bardzo nieprecyzyjne), a tym masz obowiazek przewidzenia takiej sytuacji.
Szczególna ostrożność to ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze (nawet tych nie przepisowych), w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.

[ Dodano: 2007-10-04, 19:39 ]
tak jesteśmy nieodpowiedzialni

Wielkie uznanie dla kolegi ze umie przyznac sie do bledu. Jak napisal nie kazdy to potrafi. :fcp26

tom seaman
04-10-2007, 19:19
Marcin-Kraków, przecież napisałem:
PS: dziś uważam że jestem(byłem) kretynem i już nie wyprzedzam na podwójnej ciągłej ani 2 i więcej samochodów naraz..(nie mówiąc o kolonie)...czy to nie jest przyznanie do winy?
Jako kierowca uznaj że chyba sygnalizujesz skręt i patrzysz w lusterko jak skręcasz w lewo i nie robisz tego na podwójnej ciągłej...ja mówie o fachowej winie nie o przepisowej...wedle przepisów można zawsze winić za brak ograniczonego zaufania...jestem nawigatorem morskim i również mam do czynienia z przepisami ruchu na morzu i tam tak samo jest tam - zawsze jesteś winien co by sie nie stało, bo mówi sie: miałeś przewidzieć, nie ufać itp...tylko z takim brakiem zaufania (nie dawno miałem stłuczkę - koleś jechal na czerwone, ja na zielone) to strach wyjechać z parkingu...bo wszędzie czyha wróg-debil....już tak jeżdże kilka mies.w każdym widze potęcjalnego morderce i strasznie to jest męczące i jak kiedyś jazdę lubiałem, już przestaje....sorki za to że sie rozpisałem...
uznaje winę a ty uważasz że ten drugi to jest święty? Według mnie jest tak samo niebezpieczny jak ja byłem...

Marcin-Kraków
04-10-2007, 22:05
Sorry, moze mnie zle zrozumiales. Nie pisalem tego zeby Cie pognebic, czy jakos specjalnie obciazyc. Stwierdzilem tylko fakt i podalem ocene prawna.
Ponadto jestem pelny uznania ludziom, korzy rozumieja popelniane bledy i potrafia sie do nich przyznac. Sam niejednokrotnie je popelniam, bo nikt swiety nie jest. Malo tego, czesto swiadomie tak np. jak Ty wyprzedzajac na liniach ciaglych :fcp20 . I wcale z tego dumny nie jestem.

tom seaman
04-10-2007, 23:36
Sorry, moze mnie zle zrozumiales. Nie pisalem tego zeby Cie pognebic, czy jakos specjalnie obciazyc. Stwierdzilem tylko fakt i podalem ocene prawna.
sprostowanie przyjęte :fcp1 byleby sie zawsze tylko blachy gniotły a nie nasze dzieci i mordeczki..wszystko w dobrym.. :fcp4 jak mawiamy na morzu byle by na grubość farby - nie bliżej..

subratri
06-10-2007, 15:26
witam. to musze się pochwalić, że ja zawsze mam zapięte pasy :). nawyku nabyłem poprzez zapalanie samochodu dopiero po zapięciu pasów, i muszę przyznać, że już od bardzo dawna czuję się bardzo dyskonfortowo nie mając zapiętych pasów w samochodzie i nie jestem w stanie przejechać więcej niż 100 m bez nich:)
a odnośnie podwójnej ciągłej. myslę, że jeżdże szybko,( a na pewno fiestą jeździłem, nią nawet bardzo szybko) ale zauważyłem, że od jekiegoś czasu linie na drogach już nie kłamią. jescze niedawno te białe kreski były rysowane tak jak stawiane ograniczenia do 30km/h (jak popadło) ale teraz już im wierzę i faktyczne tam gdzie jest podwójna tam istnieje realne niebezpieczeństwo. ale iwdzę też że kiedyś każdy tak jak ja, nie patrzył na linię a patrzył czy coś jedzie, a teraz już bardzo, bardzo rzadko widzę śmiałka co daje pod górę na podwójnej, i ciężarówkę co przez niego pobocze zamiata.
więc ta nasza odpowiedzialność też się chyba poprawia wraz z poprawą jakości dróg. a może raczej ich oznakowania

aaalata
06-10-2007, 16:08
hej Marcin_kraków, i inni

ten post mnie bardzo zaciekawił, bo od pewnego czasu coraz bardziej nurtują mnie pewne kwestie przepisowe...

mianowicie chodzi mi o to czy jest takie coś jak "wyjęty spod prawa" wśród kierowców tzn. np.

"Zalozmy ze sytuacja mialaby miejsce bez tej lini i kierujacy przed toba nie zastosowalby kierunkowskazu i nagle skrecil w lewo. Tobie wolno wyprzedzac w tym miejscu, jemu wolno skrecac. Jednak jadacy przed toba nie wlaczyl kierunku i w niego uderzasz.
Rowniez ty jestes winny"

- czyli skoro wyprzedzam, to inny może bez kierunku i spojrzenia w lusterko skręcić ale ja i tak jestem winny...

- jadę sam osob pasem dla BUS TAXI oddzielonym linią CIĄGŁĄ od pasów dla samochodów, kierowca włączający się do ruch z podporządkowanej z prawej strony wymusza pierwszeństwo i uderzam w niego? kto jest winny? (nie mam prawa jechać bus taxi)

- dwa pasy dla samochodów jeden dla bus taxi (prawy), 2 samochody osobowe - jeden z bus taxi, drugi z lewego pasa zmieniają pas na środkowy.... zdaje się, że w takiej sytuacji pierwszeństwo ma zmieniający pas z prawego na środek a nie z lewego na środek, prawda? a jeśli z prawego oznacza z bus/taxi, na którym zwykły samochód nie ma prawa się znaleźć?

jeżeli ktokolwiek może mi odpowiedzieć na takie pytania to ja chętnie dorzucę następne, faktycznie Kodeks znam słabo...

tom seaman
06-10-2007, 17:27
"Zalozmy ze sytuacja mialaby miejsce bez tej lini i kierujacy przed toba nie zastosowalby kierunkowskazu i nagle skrecil w lewo. Tobie wolno wyprzedzac w tym miejscu, jemu wolno skrecac. Jednak jadacy przed toba nie wlaczyl kierunku i w niego uderzasz.
Rowniez ty jestes winny"
zgadzam sie z tobą (całkowicie odrzucając teraz temat linii ciągłej...oraz wyprzedzanie na skrzyżowaniu lub przed)
ty masz obowiązek szczególnej uwagi i ostrożności podczas wyprzedzania ale przecież (teraz moja interpretacja) jeżeli ty wyprzedzasz na 100% ostrożnie (co to oznacza??że jedziesz wolno?przecież musisz trochę szybczej niż on..a wszyscy wiemy że zawolno wyprzedzać to też niebezpieczne...) to jak jesteś obok niego a on ci zrobi psikusa (omija dziurę lub sie masturbuje) to i tak ty jesteś odpowiedzialny...a co on, może k..wa jechać ze szczególną beztroską i nieuwagą tylko dla tego że jest akurat wyprzedzany????? Prosze o jakiegoś fachowca lub mundurowego o wyjaśnienie, bo chyba też słabo to rozumiem..to niech odrazu zabronią te wyprzedzanie i dorobią 3pasy ruchu jak w szwabowie...

subratri
06-10-2007, 18:43
nie wiem jak to jest teraz, bo troche wypadlem z rytmu, ale wiem, ze jak ja zdawalem prawko, i jeszcze dlugo po tym, byl taki przepis, ktory mowil, ze manewru wyprzedzania nie wolno utrudniac, to raz, byl rowniez przepis ktory mowil, ze przed skretem w lewo nalezy zachowac szczegolna ostroznosc. i to byla wykladnia. zawsze bylo tak, ze niezaleznie od tego, czy skrzyzowanie czy nie ( w normalnym ciaglym ruchu, bez zadnych perfidnych naglych manewrow) pojazd wyprzedzajacy mial zawsze pierwszenstwo, i logiki jest w tym wiele, chocby ze wzgledu na to, ze pojad wyprzedzajacy zawsze jedzie szybciej od wyprzedzanego. bylem, tez swiadkiem dwoch takich kolizji( nie uczestnikiem na szczescie) i oba te zdazenia byly wina tego co skrecal w lewo. a juz na pewno nie ma zadnego przepisu, w zadnym cywilizowanym swiecie, ze moze gosc zajechac droge drugiemu, niezaleznie od tego czy sie wyprzedzaja czy jada pasem dla BUS czy gdzie kolwiek.
dodatkowo byl przepis który mowil, że manewr wyprzedzania nalezy wykonać najszybciej jak to jest mozliwe, który w praktyce był pozwoleniem na przekraczanie predkosci podczas wyprzedzania( bo co zrobic jak gosc zaczol przyspieszac w momencie gdy oba pojazdy sie wyrownały) byl tez przepis który mówił, że pojazd wyprzedzany nie moze zmieniac prędkości (zwiększać znaczy). Tego mnie uczono i z takich przepisów zdawalem egzamin.

sadze jednak ze przepisy w tym wzgledzie sie nie zmienily, a jesli ich interpretacja zmienila sie na niekorzysc wyprzedzajacego, to ja zaczynam jezdzic pociagiem, bo to znaczy, ze kazdy moze wyremontowac sobie auto kosztem innego kierowcy!!! jedyne co trzeba zrobic to jechać wolniej od innych.

[ Dodano: 2007-10-06, 19:49 ]
a cha, i w tych dwoch sytuacjach oboje mieli włączony kierunek i nie miało to żadnego znaczenia, bo weź mu udowodnij że nie miał :) a poza tym kierunkowskaz upoważnia dokładnie do niczego! kierunkowskaz służy do sygnalizowania ZAMIARU skrętu. wcale do niego nie zobowiązuje (bo każdy może się rozmyślić) a już na pewno nie jest sygnałem uprawniającym do wykonania manewru. bo kazdy manewr możemy wykonać po upewnieniu się że nie spowoduje on utrudnien w ruchu innych uczestników.

tak samo jak zielone światło nie upoważnia do przejechania na przejściu babci ktora nie zdążyła się przez nie przedostać.

tom seaman
06-10-2007, 20:16
subratri, bardzo podobnie mnie uczono, ty to lepiej opisałeś - uświadomiłeś mi, człowiek choć z rutyny i doświadczenia generalnie te zasady stosuje - trochę zapomiałem, ale masz 100% racji, szkoda, że nie ty oceniałeś mój wypadek bo pewnie koleś by też mandat dostał... :fcp18 , ale ja też... :fcp2 a jednak całą wine zwalili na mnie pomimo że koleś skręcał wlewo przez podwójną ciągłą nic nie sygnalizując..nawet sie przyznał że mnie nie widział (więc nie patrzył, co jest kolejnym wykroczeniem, że skręcił nie upewniając sie że może...) ja uważam do dziś że winnych i sprawców było w tym przypadku dwóch...

poll
06-10-2007, 20:59
Koledzy powiem jedno też miałem wypadek dość poważny nie miałem zapiętych pasów nie zapinałem w mieście i spotkałem takich co jeżdzą na haju pojechali pod prąd i spotkali mnie i się stało , dodam że goście szli ponad 100 km/h a mi wyliczono ok 52 km/h bez hamowania . Ledwo przeżyłem ale powiem jedno pasy , pasy jeszcze raz pasy . Naprawdę trzeba zapinać , przypominam że jeśli są poduszki to należy zapiąć jesli nie ma czujników to poduszka odpalając wykręca głowę do tyłu . Warto pamiętać !

Marcin-Kraków
06-10-2007, 21:12
No wiec tak po koleji.

Sytuacje typowo krakowskie :)

- jadę sam osob pasem dla BUS TAXI oddzielonym linią CIĄGŁĄ od pasów dla samochodów, kierowca włączający się do ruch z podporządkowanej z prawej strony wymusza pierwszeństwo i uderzam w niego? kto jest winny? (nie mam prawa jechać bus taxi)

On jest winny. Nie ustapil Ci pierszenstwa, mimo iz Ty nie powinienes byc na tym pasie.
On jest sprawca i dostaje mandat za kolizje plus 6 pkt
Ty dostajesz mandat za poruszanie sie pasem dla Ciebie nieprzeznaczonym. Mozesz dostac jedynie pouczenie.


- dwa pasy dla samochodów jeden dla bus taxi (prawy), 2 samochody osobowe - jeden z bus taxi, drugi z lewego pasa zmieniają pas na środkowy.... zdaje się, że w takiej sytuacji pierwszeństwo ma zmieniający pas z prawego na środek a nie z lewego na środek, prawda? a jeśli z prawego oznacza z bus/taxi, na którym zwykły samochód nie ma prawa się znaleźć?

Zakladajac ze jest dokladnie tak jak napisales, pierszenstwo ma ten ktory zmiania pas z prawego na srodkowy, nie ten ktory zmienia pas z lewego na srodkowy. Tutaj stosujemy zasade prawej reki, bo oboje macie takie same prawa przy wykonaniu tego manewru. Jednakze, jak sadze sytuacja odnosi sie do traktu typu aleje trzech wieszczow w krakowie, a tam prawy pas jest oddzielony linia ciagla, wiec dokonac zniany z tego pasa na pas srodkowy nie mozna. Tak wiec pierszenstwo, ma ten zmieniajacy z pasa lewego, bo moze sie nie spodziewac dokonania manewru zmiany pasa przez pojazd ze skrajnie prawego pasa na srodkowy.

.a co on, może k..wa jechać ze szczególną beztroską i nieuwagą tylko dla tego że jest akurat wyprzedzany?????

Wracajac do sytuacji ktora wywolala ta dyskusje, i pojazdu ktory zmienil kierunek, w trakcie manewru wyprzedzania innego pojazdu, moim zdaniem mimo iz wina za spowodowanie kolizji/wypadku jest bezstronnie pojazdu wyprzedzajacego, powinien dostac jeszcze mandat za "Naruszenie przez kierującego obowiązku upewnienia się przed wyprzedzaniem, czy kierujący jadący za nim nie rozpoczął manewru wyprzedzania" (kwalifikacja prawna - ustawa kodeks wykroczen art. 90 lub art. 97)w kwocie 250 zl

Jak sadze przyda sie troche wykladni:

USTAWA z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (teks jednolity, Dziennik Ustaw z 2003 r. Nr 58 poz. 515)
DZIAŁ II
Ruch drogowy
Oddział 6

Wyprzedzanie

Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:

-1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;

-2. kierujący, jadący za nim, nie rozpoczął wyprzedzania;

-3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.

3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.

4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdni jednokierunkowej.

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.

6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.

7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:

-1. przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia;

-2. na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi;

-3. na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.

8. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscach, o których mowa w ust. 7 pkt 1 i 2, na jezdni:

-1. jednokierunkowej;

-2. dwukierunkowej na odcinku z wyznaczonymi pasami ruchu, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym - w miejscu, gdzie jest to zabronione znakami na jezdni.

9. Dopuszcza się wyprzedzanie w miejscu, o którym mowa w ust. 7 pkt 3, pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia, pod warunkiem że kierujący nie wjeżdża na część jezdni przeznaczoną do ruchu w kierunku przeciwnym.

10. Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, przy zachowaniu warunków określonych w ust. 1 i 7:

-1. na jezdni jednokierunkowej;

-2. na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.

11. Zabrania się wyprzedzania pojazdu uprzywilejowanego na obszarze zabudowanym.

tom seaman
06-10-2007, 21:27
Marcin-Kraków,
dzięki za fatyge, mam prawko już kilkanaście lat i warto by czasami było znów sobie poczytać te przepisy...jest tak mało czasu :fcp19 :fcp19
uważam że nasza dyskusja jest owocna dla wszystkich i mam nadzieje że moderatora nie znudzi i nam ją nie skasuje.. :fcp1 chyba jednak powinnismy sie przerzucic na chatroom..

Slawko
06-10-2007, 22:14
tom seaman, spoko. Przyda sie kazdemu.

subratri
06-10-2007, 23:23
nie będę cytował ale jak sądziłem przepisy się nie zmieniły. jest tylko jeden przepis lekko niejasny i może być różnie interpretowany

-1. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu;

gdybyśmy jeszcze wiedzieli jakie obowiązki spadają na skręcającego w lewo np przy wjeździe na posesję... :)) to myślę, że temat byłby wyczerpany :)

a moim skromnym zdaniem to Ty Seaman trafiłeś na niedouczonego glinę albo faktycznie zaistniały jakieś dodatkowe czynniki. może tu chodziło o tą podwójną :fcp27 .
w każdym razie
dalej jeżdżę samochodem :)

Marcin-Kraków
07-10-2007, 10:56
jest tylko jeden przepis lekko niejasny i może być różnie interpretowany

Wlasnie problemem jest to, ze to nie jeden przepis jest rozne interpretowany a kilka. Pomiedzy samymi policjantami znajdziesz takich ktorzy roznie ocenia zdarzenie. Przy niektorych mozna uznac ze dane zachowanie mialo pomijalny wplyw na calosc a przy innych nie. Kazda sytuacja jest rozna.

Ja kierowalem sie glownie zasada mandatow za glupote. Co innego jest przekroczyc predkosc nawet o 40 km/h przy dobrej widocznosci na 2 pasmowce i ograniczeniu do 70 km/h, a co innego przekroczenie o 20 km/h przy szkole i przejsciu dla pieszych.
Czym innym jest przekroczenie lini ciaglej przy wyprzedzaniu tak zeby nikomu nie stwarzac zagrozenia, a co innego wyprzedzac tam gdzie wolno ale w sposob niebezpieczny dla innych uczestniow ruchu.

subratri
07-10-2007, 11:25
Co innego jest przekroczyc predkosc nawet o 40 km/h przy dobrej widocznosci na 2 pasmowce i ograniczeniu do 70 km/h, a co innego przekroczenie o 20 km/h przy szkole i przejsciu dla pieszych.
Czym innym jest przekroczenie lini ciaglej przy wyprzedzaniu tak zeby nikomu nie stwarzac zagrozenia, a co innego wyprzedzac tam gdzie wolno ale w sposob niebezpieczny dla innych uczestniow ruchu.

nie no tak. zgadza się, że sytuacje są różne i nie można niczego generalizować. podejrzewam że dlatego w przepisach dotyczących każdego jednego manewru jest tekst: "zachować szczególną ostrożność", bądź "upewnić się, że nie powoduje utrudnieia w ruchu",
ale myślę, że te paragrafy powyżej nie dają wielu dróg ucieczki dla tego, który jawnie zajechał drogę, komuś kto wyprzedzał w sposób prawidłowy, z rozsądną prędkością i tak, że w momencie rozpoczęcia manewru (bo to też zawsze było wykładnią) nie bylo liń ciągłych, widocznych skrzyżowań, furmanek przekraczających drogę w poprzek i takich tam.

tom seaman
07-10-2007, 16:56
gdybyśmy jeszcze wiedzieli jakie obowiązki spadają na skręcającego w lewo np przy wjeździe na posesję...
myśle że takie same jak skręcającego wlewo na drogę polną, takie same jak skręcającego wlewo na każdym innym skzyżowaniu...a jeśli miałby takiego pecha żeby była w pobliżu jego posesji podwójna ciągła to powinien zapiep...ć tak daleko aż będzie mu wolno zawrócić...

aaalata
08-10-2007, 10:20
Znacie może Państwo jakieś forum, stronę itp. gdzie pojawiają sie tego typu dyskusje o przepisach?
Galaxy to chyba nie jest właściwe miejsce...

Marcin-Kraków
08-10-2007, 19:05
http://www.ifp.pl/
albo http://www.policjanci.com/forumx/
lub szukaj IPA