SierraPL
08-10-2007, 21:29
Witam
Jako nowy użytkownik diesla, mam pytanie, jak taki silnik toleruje jazdę na luzie?
Pzdr
Jako nowy użytkownik diesla, mam pytanie, jak taki silnik toleruje jazdę na luzie?
Pzdr
Zobacz pełną wersję : Diesel a jazda na luzie SierraPL 08-10-2007, 21:29 Witam Jako nowy użytkownik diesla, mam pytanie, jak taki silnik toleruje jazdę na luzie? Pzdr jagrall 08-10-2007, 21:32 tolerować pewnie toleruje, tylko po co? ani to oszczędne ani nic nie daje Gaiger 08-10-2007, 21:34 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. Jackiller 08-10-2007, 21:57 tolerować pewnie toleruje, tylko po co? ani to oszczędne ani nic nie daje i jest niebezpieczne Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. Na luzie pali tyle co na postoju... Jazda z hamowaniem silnikiem NA BIEGU znacznie (nawet o 20%) zmniejsza zużycie paliwa tom seaman 08-10-2007, 22:12 TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. TDI też tak ma, czytałem że powyżej 1500 obr na biegu bez gazu "0" l/100km - bezpieczniej - oszczędniej (hamulce, paliwo) Schem 09-10-2007, 14:14 Ja od zawsze jeżdżę z wykorzystaniem biegu jałowego, czyli luzu. Nie bardzo rozumiem co w tym niebezpiecznego...? Jakbym silnik wyłączał, to rozumiem - brak wspomagania kierownicy, hamulców... ale na luzie? Silnik normalnie pracuje, wszystko działa jak należy (z hamulcami włącznie) więc co w tym niebezpiecznego. Do tego hamowanie silnikiem (oczywiście pomijam wysokie góry, gdzie bez hamowania silnikiem można zagotować płyn hamulcowy i się zabić nawet) ma sens ekonomiczny tylko wtedy, kiedy mamy WYSOKIE obroty (i następuje odcięcie paliwa w celu wyhamowania wału). Wtedy pali "0". Czyli wysoka góra, mamy sporą prędkość, wrzucamy 3 i noga z gazu. Silnik hamuje jak wariat, elektronika odcina paliwo i dostarcza je dopiero przy normalnych obrotach... Ale raczej nie działa to przy 1500 obr/min (jakoś te obroty musi sobie utrzymywać - przecież silnik sam z siebie nie zgaśnie) Oczywiście hamowanie silnikiem oszczędza hamulce ale tutaj rozmowa o kwestii zużycia paliwa. Czyli jeszcze raz: Hamowanie silnikiem z dużej góry ma sens - następuje odcięcie paliwa, spalanie "0", oszczędzamy hamulce. Bardziej ekonomiczne niż jazda na luzie (podczas którego grozi nam zjaranie hamulców, zagotowanie płynu i spalanie na poziomie jak na postoju) Hamowanie silnikiem na płaskim lub z małej góry, gdzie obroty nie są wysokie jest mniej ekonomiczne, niż jazda na luzie. Na luzie auto nie hamuje tak bardzo, czyli pokonamy większy dystans bez gazu, czyli spalimy mniej litrów na 100 km. Spalanie na sekundę pewnie podobne jak przy hamowaniu silnikiem ale auto jedzie dalej i szybciej. tom seaman 09-10-2007, 15:18 płaskim lub z małej góry a powiedz mi jak samochód pozna jaka jest ta góra? jemu to jest wszystko jedno!!! dla niego jazda bez gazu oznacza jedno: sprawdza jakie są obroty, jeżeli mu wychodzi że powyże 1500 to odcina paliwo i tyle...i nie interesuje go czy jedziesz z M.Blanc czy po prostej...dla czego bezpieczniej? A widziałeś żeby zgasł silnik który jest na biegu i ma wymuszone obroty? A na luzie ci zgaśnie (wiem że rzadko) i kaplica..zanim sie kapniesz to nie masz wspomagania ani na hamulec ani na kierownicę już nie wspominam o tym, że prawdopodobnie spanikujesz, nie będziesz pewien o co chodzi, zamiast próby wrzucenia biegu ( i teraz jakiego...?) będziesz w ułamkach sekund myślal o tym że mówi sie że samochód nie powinno odpalać sie w ten sposób bo zerwiesz rozrząd i kaplica itp i będziesz kręcił rozrusznikiem...straciłeś cenne sekundy i może życie.. przesadziłem ale w życiu różnie bywa.. pozatym pewnie zauważyłeś że jak kilka razy naciśniesz pedał hamulca na wolnych to robi sie twardy i dopiero za chwile znów miekki? Bo wspomaganie bierze podciśnienie z silnika i na wolnych jest go mniej... nie jest to takie odczuwalne ale jest..na wysokich obr.tego nie będzie... [ Dodano: 2007-10-09, 16:25 ] Ale raczej nie działa to przy 1500 obr/min (jakoś te obroty musi sobie utrzymywać - przecież silnik sam z siebie nie zgaśnie) przecież napisałem że powyżej 1500 a nie przy 1500. Masz racje nie zgaśnie bo koła mu wymuszają pracę...poniżej 1500obr.już dodaje paliwo tak aby norm.doszedł do pracy na wolnych (ok.950), dla tego już to znaczenia rzeczywiście nie ma na spalanie ale czemu wyrzucać bieg?A męczyć go nie męczysz chyba że desperacko zaczniesz przy tych obr.przyspieszać..ale o tym już nie rozmawiamy... [ Dodano: 2007-10-09, 16:31 ] gdzie obroty nie są wysokie jest mniej ekonomiczne, niż jazda na luzie. Na luzie auto nie hamuje tak bardzo a jak byś próbował zauważył byś że właśnie na takich niższych obrotach jak 1700-2000 też nie ma takiego mocnego efektu hamowania - daleko pojedziesz (szczególnie z górki, a jednak palisz "0"... Jackiller 09-10-2007, 15:54 Silnik normalnie pracuje, wszystko działa jak należy (z hamulcami włącznie) więc co w tym niebezpiecznego. No i widzisz, że LIAZEM w wapnem zbliża się do ciebie niebezpiecznie szybko... mozesz spierd...lić na pas obok... kiedy szybciej to zrobisz ?? z luzu, czy na biego... to jest własnie bezpieczniejsze, gdyż masz auto "pod kontrolą" a nie "za chwilę pod kontrolą" Wogóle Schem bajki gadasz... nawet przyjmując wiedzę jako mDOGMAT to WSZYSCY co się ZNAJĄ tak mówią i tyle. [ Dodano: 2007-10-09, 16:55 ] Piszą np TUTAJ: (http://www.google.pl/search?q=hamowanie+silnikiem&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a) tom seaman 09-10-2007, 16:19 "za chwilę pod kontrolą" a za chwile po tobie sorka nie mogłem sie powsztrymać :fcp18 dobrze to ująłeś TERBUH_B 09-10-2007, 18:01 (podczas którego grozi nam zjaranie hamulców, zagotowanie płynu Chłopie to zmień tarcze i klocki o płynie hamulcowym np ferodo5.1 niewspomnę. :fcp7 Przy sprawnym układzie hamulcowym niemamowy o zagotowanou płynu itp Płyn jest bardzo higroskopijny (czyt pachłania wodę) jego tez co jakis czas sie wymienia. shapyr 09-10-2007, 18:08 Przy sprawnym układzie hamulcowym niemamowy o zagotowanou płynu No to ciekawe dlaczego są płyny hamulcowe, sportowe. Pośmigaj ostro samochodem, z dużą ilością dohamowań i być może zmienisz zdanie :fcp2 smoczek 09-10-2007, 18:13 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. Ciekawe jakim cudem pali 0, wtedy jedzie pewnie na powietrze ??? :fcp3 pozdrawiam. Nakiel DZIDA_ZGO 09-10-2007, 18:25 Też mnie to bardzo ciekawi jak może palić "0" :D:D Rozumiem, że pali "mało" ale "0" ???? Kogoś tu poniosło jak kobyłę na prerii :D TERBUH_B 09-10-2007, 18:25 No to ciekawe dlaczego są płyny hamulcowe, sportowe. Pośmigaj ostro samochodem, z dużą ilością dohamowań i być może zmienisz zdanie :fcp2 płyny hamulcowe sportowe maja znacznie wyższą temp wrzeniai często sie je zmienia Wiele razy jeździłem bardzo szybko i z dużą ilością dochamowań i tylko raz zdarzyło sie mi sie spalić klocki (dosłownie zapaliły sie) miało to miejsce na torze a klocki wówczas kupiłem najtańsze jakie były.Od kiedy kupuje sprawdzone marki nie miałem nigdy problemów. :fcp7 ps. układ musi być sprawny tj grubość tarcz, płyn itp ford_driver 09-10-2007, 18:27 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. Ciekawe jakim cudem pali 0, wtedy jedzie pewnie na powietrze ??? :fcp3 pozdrawiam. Nakiel nie pali powietrze tylko wyraznie jest napisane o hamowaniu silnikiem, rozpedzone auto niesie ze soba energie kinetyczna ktora wlasnie napedza auto jesli silnik spiety jest w tym momencie z kolami to to pozwala na krecenie sie silnika przy calkowicie odcietym paliwie autem na luzie jezdzic sie nie powinno, jesli chodzi o oszczednosci przy zwalnianiu to dokladnie na tej samej zasadzie pracuja auta hybrydowe tyle ze zamiast marnowac czesc energii zamieniaja ja na energie elektryczna ktora magazynuja pozdrowienia ford_driver [ Dodano: 2007-10-09, 19:29 ] Też mnie to bardzo ciekawi jak może palić "0" :D:D Rozumiem, że pali "mało" ale "0" ???? Kogoś tu poniosło jak kobyłę na prerii :D obecne auta zarowno diesle jak i auta benzynowe w momencie puszczenia gazu bez rozlaczania biegu pala 0 ( slownie ZERO) pozdrowienia ford_driver smoczek 09-10-2007, 18:33 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. Ciekawe jakim cudem pali 0, wtedy jedzie pewnie na powietrze ??? :fcp3 pozdrawiam. Nakiel nie pali powietrze tylko wyraznie jest napisane o hamowaniu silnikiem, rozpedzone auto niesie ze soba energie kinetyczna ktora wlasnie napedza auto jesli silnik spiety jest w tym momencie z kolami to to pozwala na krecenie sie silnika przy calkowicie odcietym paliwie pozdrowienia ford_driver A jak Koń ciągnąc furmankę po asfalcie lekko z górki też nie spala kalorii drepczac kopytami?? Przecież to jest nielogiczne. Mieszanka musi być spalana żeby silnik chodził no ludzie... :fcp18 DZIDA_ZGO 09-10-2007, 18:38 obecne auta zarowno diesle jak i auta benzynowe w momencie puszczenia gazu bez rozlaczania biegu pala 0 ( slownie ZERO) pozdrowienia Dobrze mówisz auta hybrydowe. Ale one są zasilane prądem..... A to jest DIESEL COMMON RAIL on nie magazynuje sobie energii :) Czyli gdy zabraknie mi oleju napędowego ale będę rozpędzony to mogę śmiało hamować na biegu silnikiem i po prostu sobie pojadę paląc "0" ???? Chyba nie przemyślałeś tego kolego.... ford_driver 09-10-2007, 18:40 Kon to nie obecny silnik spalinowy kon pali paliwo nawet jak nie ciagnie furmanki, co wiecej nawet jak spi hamujac silnikiem, silnik pracuje zupelnie normalnie tyle ze z odcietym paliwem zamiat napedzac - pobierajac energie ze spalania paliwa - pochlania ja zwalniajac auto czyli wykorzystuje energie rozpedzonego auta nie ma w tym nic nielogicznego, dawne silniki np z gaznikiem nie mialy takej mozliwosci technicznej dziesjsze silniki wszytkie odcinaja paliwo w momencie zdjecia nogi z gazu - oczywiscie poza praca silnika na luzie pozdrowienia ford_driver tom seaman 09-10-2007, 18:41 Kogoś tu poniosło jak kobyłę na prerii :fcp15 DZIDA_ZGO, poczytaj trochę na ten temat w innych żródłach zanim sie z kogoś zaczniesz naśmiewać.. silnik spiety jest w tym momencie z kolami to to pozwala na krecenie sie silnika przy calkowicie odcietym paliwie dokładnie tak jest, przy rozpędzaniu silnik napędza koła i przy hamowaniu koła napędzają silnik - więc po co paliwo..wystarczy powietrze by tylko chodziło sprężanie itp.. DZIDA_ZGO 09-10-2007, 18:45 Ja się z nikogo nie wyśmiewam Ja jeżdżę codziennie Transitem z silnikiem TDCi i robię ponad 100 000 km rocznie. Zrobiłem już 285 000 km na silniczku TDCi i wiem wiele rzeczy z praktyki ford_driver 09-10-2007, 18:46 Dobrze mówisz auta hybrydowe. Ale one są zasilane prądem..... A to jest DIESEL COMMON RAIL on nie magazynuje sobie energii Czyli gdy zabraknie mi oleju napędowego ale będę rozpędzony to mogę śmiało hamować na biegu silnikiem i po prostu sobie pojadę paląc "0" ???? Chyba nie przemyślałeś tego kolego.... sorry ale jestes w bledzie auta hybrydowe podalem jako przyklad aut ktore odzyskana energie rozpedzonego auta magazynuja - nic wiecej cytat żródło: http://www.technikajazdy.info/techniczne/eco-driving/ "Jazda na luzie Ta technika jazdy jest stara jak świat i przechodzi prawdopodobnie z pradziada, na dziada, na ojca, a następnie na syna. Niestety, w dzisiejszych autach nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Dodatkowo, jest szalenie niebezpieczna. Produkowane obecnie samochody palą najmniej paliwa nie podczas jazdy na luzie, ale podczas hamowania silnikiem. Dokładniej, w czasie hamowania silnikiem silnik napędzany jest przez koła pojazdu, a dopływ paliwa jest całkowice odcięty. Paliwo zaczyna ponownie płynąć do silnika dopiero – jak podaje tygodnik Motor - w okolicach 1300 obr/min., aby uniknąć zgaśnięcia silnika. Co ciekawe, to rozwiązanie techniczne znane jest juz od 25 lat i ma zastosowanie również w autach gaźnikowych. Chcesz jeździć taniej? Przed skrzyżowaniem lub zakrętem zdejmij po prostu nogę z gazu i miej cały czas włączony bieg. Wciśnij sprzęgło i zredukuj bieg gdy obroty spadną do ok. 1500 na minutę. Rób tak aż do całkowitego zatrzymania się." pozdrowienia ford_driver SierraPL 09-10-2007, 18:46 No prosze, nie myslałem że tak banałne by się wydawało pytanie rozpocznie taką debatę :fcp2 W każdym bądź razie dziękuje za wszystkie (p)odpowiedzi, a na luzie jeździł nie będe :fcp3 Pzdr @ll Jackiller 09-10-2007, 18:48 nie pali powietrze tylko wyraznie jest napisane o hamowaniu silnikiem, rozpedzone auto niesie ze soba energie kinetyczna ktora wlasnie napedza auto jesli silnik spiety jest w tym momencie z kolami to to pozwala na krecenie sie silnika przy calkowicie odcietym paliwie oni... tego nie rozumieją.. ... eeeeh te Laki Luki na kobyłąch DZIDA_ZGO 09-10-2007, 18:49 sorry ale jestes w bledzie Uwierzę że pali "0,1" ale nie "0" Fachowa prasa czy lektura na pewno nie mówi, że "0" Zero to jest NIC :D Jackiller 09-10-2007, 18:53 a się z nikogo nie wyśmiewam Ja jeżdżę codziennie Transitem z silnikiem TDCi i robię ponad 100 000 km rocznie. Zrobiłem już 285 000 km na silniczku TDCi i wiem wiele rzeczy z praktyki to poczytaj jeszcze... bo sama praktyka nie poparta teorią niewiele znaczy...| Jak by tak patrzył, to kazio ze stodoły pod Pcimem zrobiłby każdego dizla znając działanie Masseya Fergusona do buraków ford_driver 09-10-2007, 18:53 dokladnie pali zero gdyz odciete jest cale paliwo oczywiscie dzieje sie to przez jakas chwile jesli przyjemiemy ze ato rozpedzone jest do powiedzmy 160 km/h to mozna przyjac ze jesli bedziesz zwalnial do powiedzmy 20 km/h i bedzie to trwalo minute to przez ta minute auto nie spali ani kropli paliwa gdyz w tym momencie paliwo fizycznie nie dostaje sie do komor spalania pomimo tego ze silnik mechanicznie pracuje Jackiller 09-10-2007, 18:54 Zero to jest NIC :DI tyle palą - czyli nie palą DZIDA_ZGO 09-10-2007, 18:54 to poczytaj jeszcze... bo sama praktyka nie poparta teorią niewiele znaczy... chyba na odwrót :D tom seaman 09-10-2007, 18:55 Zrobiłem już 285 000 km na silniczku TDCi i wiem wiele rzeczy z praktyki a przejechałeś sie takim co ma komp pokładowy i pokazuje natychmiastowe spalanie? DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:00 gdyz w tym momencie paliwo fizycznie nie dostaje sie do momor spalania pomimo tego ze silnik mechanicznie pracuje No dobra, więc prosiłbym o wytłumaczenie mi tępakowi jednej kwestii: Dlaczego jeśli hamujecie od 160 km/h do 20 km/h oczywiście na odciętym paliwie to leci wam czarny dymek z rury ??? I proszę bez komentarzy typu wymień wtryski czy masz coś niesprawne....każdy TDCi tak ma tylko kierowca tego nie widzi ???? Jackiller 09-10-2007, 19:03 Nie moje i nie z tego forum Silnik nie spala w ogole paliwka i tyle. Przepustnica jest idealnie domknieta. Mozna to bardzo prosto sprawdzic. Doswiadczenie zrobione przez jednego z forumowiczow bylo proste: na wtryski podawane jest napiecie, przylaczona zarowka do wtryskow swieci sie. podczas jazdy puszcza gaz - zarowka nie swieci, dodaje gazu zarowka swieci- proste jak budowa cepa. :fcp27 d.u.p.a leci a nie dymek... dymek leci 20-do 160 :569: ford_driver 09-10-2007, 19:05 przeciez w ukladzie wydechowym znajduje sie sadza i inne zanieczyszczenia skoro przelatuje przez niego powietrze - "pompowane" przez obracajacy sie silnik - jakies resztki tej sadzy moga sie wydostawac ale jak sadze jest to znikome zjawisko jest to sytuacja podobna do przedmuchania wydechu sprezonym powietrzem pozdrowienia ford_driver Jackiller 09-10-2007, 19:05 ... oczywiście nie mamy przepustnicy- jak było w cycacie tom seaman 09-10-2007, 19:07 każdy TDCi tak ma tylko kierowca tego nie widzi ???? a ty widziałeś ten dymek? Ja jak hamuje nie mam szans..twierdzenie poparte praktyką.. :fcp4 proponuje sie już nie kłuczyć kolega SierraPL, uzyskał odpowiedż i jest z nią zadowolony i my z niego :fcp1 a DZIDA_ZGO, niech robi kolejne setki km na luzie...myśląc sobie że ma w aucie gażnik :fcp18 DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:08 d.u.p.a leci a nie dymek... dymek leci 20-do 160 :569: Może inaczej: Mam na pace prawie 2 tony i np. zjeżdżam z Góry św Anny na autostradzie A4 z prędkością 140 km/h oczywiście na odcięciu.....Wyobrażasz to sobie człowieku???? Katastrofa gorsza niż w Grennobl'e !!!! Całą masę całkowitą pojazdu z taką siłą hamuje "wyłączony" silniczek 2.0 ????? [ Dodano: 2007-10-09, 20:10 ] a ty widziałeś ten dymek? Ja jak hamuje nie mam szans..twierdzenie poparte praktyką.. :fcp4 proponuje sie już nie kłuczyć kolega SierraPL, uzyskał odpowiedż i jest z nią zadowolony i my z niego :fcp1 a DZIDA_ZGO, niech robi kolejne setki km na luzie...myśląc sobie że ma w aucie gażnik :fcp18 Ale my poruszamy temat silnika TDCI a nie TDi jak Twój.... tom seaman 09-10-2007, 19:17 Może inaczej: Mam na pace prawie 2 tony i np. zjeżdżam z Góry św Anny na autostradzie A4 z prędkością 140 km/h oczywiście na odcięciu.....Wyobrażasz to sobie człowieku???? Katastrofa gorsza niż w Grennobl'e !!!! Całą masę całkowitą pojazdu z taką siłą hamuje "wyłączony" silniczek 2.0 ????? ty to wogóle nie kumasz..właśnie to powiedziałeś : ta masa rozpędza twój silnik - nie ma potrzeby tam jeszcze lać paliwo!!! a to racja że przy takiej prędkości i masie siła hamowania nie będzie duża ale zawsze jakaś, a myślisz że będzie lepiej jak wrzócisz na luz? Ale my poruszamy temat silnika TDCI a nie TDi jak Twój.... co zdanie to udowadniasz że albo nie czytasz albo nie kumasz...TDCI jest nawet bardziej zaawansowany od mojego TDI...a skoro mój już to "umie" to twój też... ford_driver 09-10-2007, 19:18 d.u.p.a leci a nie dymek... dymek leci 20-do 160 :569: Może inaczej: Mam na pace prawie 2 tony i np. zjeżdżam z Góry św Anny na autostradzie A4 z prędkością 140 km/h oczywiście na odcięciu.....Wyobrażasz to sobie człowieku???? Katastrofa gorsza niż w Grennobl'e !!!! Całą masę całkowitą pojazdu z taką siłą hamuje "wyłączony" silniczek 2.0 ????? masz racje lepiej jechac na luzie i zdac sie tylko na hamowanie ukladem hamulcowym to wlasnie dlatego zeby wykorzystac hamowanie silnikem nie rozpina sie napedu w przypadku zjezdzania z gory z ladunkiem to wlasnie po to w autach ciezarowych i autobusach montuje sie hamulce silnikowe a wlascie hamulce uzywa sie w ostatecznosci gdyz przegzrewaja sie momentalnie tracac cala swoja skutecznasc sorry ale jesli jedziesz zaladowanym transitem i zjezdzajac z gory np sw anny jedziesz sobie na luzie to jak rozumiem zwalniasz tylko hamulcami a to podstawowy blad - kazdy kierowca auta ciezarowego wie o tym doskonale w momencie gdy hamujesz silnikiem silnik nie jest wylaczony tylko odciete jest paliwo a sam silnik pracuje napedzajac pompe oleju, wody, pradnice itp napedza takze wspomaganie kierownicy i serwo/wspomaganie hamulcow zapytam z ciekawosci co bys zrobil jadac na luzie z gory np. sw anny zaladowanym transitem gdyby auto ci zgaslo i nie moglbys go odpalic z kluczyka ? pozdrowienia ford_driver Jackiller 09-10-2007, 19:19 Powtórzę Nie moje i nie z tego forum Silnik nie spala w ogole paliwka i tyle. Przepustnica jest idealnie domknieta. Mozna to bardzo prosto sprawdzic. Doswiadczenie zrobione przez jednego z forumowiczow bylo proste: na wtryski podawane jest napiecie, przylaczona zarowka do wtryskow swieci sie. podczas jazdy puszcza gaz - zarowka nie swieci, dodaje gazu zarowka swieci- proste jak budowa cepa. :fcp27 [/quote] [ Dodano: 2007-10-09, 20:21 ] DZIDA_ZGO przeczytaj ten mój cytat i idź spać spokojnie tom seaman 09-10-2007, 19:22 DZIDA_ZGO, może ty ciągle mylisz pojęcie odciętego paliwa z wyłączonym silnikiem? tak by było właśnie na luzie - jakby pompa padła to gaśnie silnik ale jak jest na biegu to tak długo jak rozpędzony samochód będzie kręcił kołami tym i silnikiem to nie zgaśnie...bo niby jak skoro nim kręcą koła!!! A nadodatek tym steruje komputer... DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:22 ty to wogóle nie kumasz..właśnie to powiedziałeś : ta masa rozpędza twój silnik - nie ma potrzeby tam jeszcze lać paliwo!!! a to racja że przy takiej prędkości i masie siła hamowania nie będzie duża ale zawsze jakaś, a myślisz że będzie lepiej jak wrzócisz na luz? Głupi nie jestem....na luzie nie jeżdżę choć nie widzę w tym nic złego.... Powiedz mi dlaczego jazda TDCi na luzie jest tak bardzo niebezpieczna? Jackiller 09-10-2007, 19:25 Powiedz mi dlaczego jazda TDCi na luzie jest tak bardzo niebezpieczna? nie zmieniaj płyty - podlącz se żarówkę i sprawdź kiedy wtrysk działa tom seaman 09-10-2007, 19:27 Powiedz mi dlaczego jazda TDCi na luzie jest tak bardzo niebezpieczna? oj, ty naprawde nas nie czytasz i tylko walisz posty jeden za drugim.., cofnij sie w postach...było tłumaczone... nikt nie mówi że jest tak niebezpieczna jak jazda na podwójnym gazie :fcp29 ale napewno bezpieczniej jak masz na biegu...oczywiście nie mówimy o jeżdzie 100m od świateł do świateł, choć też nie wyrzucam zawsze.. DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:33 Powiedz mi dlaczego jazda TDCi na luzie jest tak bardzo niebezpieczna? oj, ty naprawde nas nie czytasz i tylko walisz posty jeden za drugim.., cofniej sie w postach...było tłumaczone... nikt nie mówi że jest tak niebezpieczna jak jazda na podwójnym gazie :fcp29 ale napewno bezpieczniej jak masz na biegu...oczywiście nie mówimy o jeżdzie 100m od świateł do świateł, choć też nie wyrzucam zawsze.. _________________ Ty moich też nie czytasz....:D Cofnij się i poczytaj wszystkie dokładnie nie zmieniaj płyty - podlącz se żarówkę i sprawdź kiedy wtrysk działa Jeśli tej płyty nie znasz to zostaw komentowanie innym... ford_driver 09-10-2007, 19:34 z racji przytoczenia tu argumentu tragedi polskiego autobusu pozwole sobie do niej wrocic i zacytowac co przyczynilo sie do niej "Co mógł zrobić kierowca? Po pierwsze ....................... Po trzecie - oszczędzać hamulec przy kołach. Na drodze o tak znacznym spadku nie wolno używać hamulca nożnego w sposób ciągły, lecz sporadycznie (krótko i mocno), podczas dohamowywania przed co ostrzejszymi zakrętami. Ciężarówki i autokary mają systemy spowalniania silnikiem (retarder hydrokinetyczny lub elektromagnetyczny, hamulec wydechowy), z których należy korzystać w pierwszym rzędzie. W zasadzie losy Scanii z polskimi pielgrzymami były przesądzone w momencie, gdy osiągnęła 70-80 km/h na końcowej stromiźnie. Teoretycznie kierowca mógł jeszcze skierować autokar na pobocze i ryjąc nadwoziem o skały starać się wytracić prędkość, ............. ...........5) Nauczyć się kontrolować prędkość pojazdu nie tylko gazem i hamulcem, ale też dźwignią zmiany biegów. Taka umiejętność przydaje się w górach (pochyłości), zimą (śliska nawierzchnia) oraz wtedy, gdy ciągniemy przyczepę." zródło: http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,4342840.html sorry za OT ale DZIDA_ZGO w kazdym samochodzie ale w szczegolnosci tym o duzej masie hamulca przy zjezdzie z gory uzywa sie mozliwie najzrzadziej, kontrole nad predkoscia zjazdu utrzymuje sie przez wlasnie hamowanie silnikem oraz jesli auto jest w to wypozazone dodatkowe sytemy nigdy nie puszcza sie auta na luzie - raz jeszcze nigdy pozdrowienia ford_driver DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:40 DZIDA_ZGO w kazdym samochodzie ale w szczegolnosci tym o duzej masie hamulca przy zjezdzie z gory uzywa sie mozliwie najzrzadziej, kontrole nad predkoscia zjazdu utrzymuje sie przez wlasnie hamowanie silnikem oraz jesli auto jest w to wypozazone dodatkowe sytemy nigdy nie puszcza sie auta na luzie - raz jeszcze nigdy pozdrowienia Dziękuję za uświadomienie... Z koniem kopał się nie będę...... Ostatnie pytanie i już się nie wypowiadam bo nie widzę sensu: Jakby w tym samym źródle napisali, że swoim Fordem możesz wjechać w ogień i stać tam 2 godziny i nic się nie stanie to wjechałbyś nie??? pozdrawiam.. tom seaman 09-10-2007, 19:45 Ty moich też nie czytasz....:D ja czytam ale ty sie przyznałeś że nie.. dobra, rób jak chcesz, ale radzę popytać sie innych swoich kolegów których zdanie przyjmujesz, ja kończe, bo zrobiliśmy z forum GG i nie chcę dostać kopa od Modera.. ciebie nie przekonam, ale może inni sobie poczytają i zrobią własną ocenę... DZIDA_ZGO 09-10-2007, 19:47 [quote="DZIDA_ZGO":kvhvlnme]Ty moich też nie czytasz....:D ja czytam ale ty sie przyznałeś że nie.. dobra, rób jak chcesz, ale radzę popytać sie innych swoich kolegów których zdanie przyjmujesz, ja kończe, bo zrobiliśmy z forum GG i nie chcę dostać kopa od Modera.. ciebie nie przekonam, ale może inni sobie poczytają i zrobią własną ocenę...[/quote:kvhvlnme] dobsz.....:D Gaiger 09-10-2007, 20:45 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. TDCI (nie wiem jak starsze konstrukcje) przy hamowaniu silnikiem NA BIEGU - pali "0" ZERO - zanim nie osiągnie obrotów, które powodują zgon. Na luzie pali tyle co na postoju... Jazda z hamowaniem silnikiem NA BIEGU znacznie (nawet o 20%) zmniejsza zużycie paliwa Faktycznie. Nie zajarzyłem że to TDCI. A starsze diesle, D i TD zawsze lały paliwo, dawkę taką jak na luzie. Czyli po mojemu: po co hamować hamulcami jak można silnikiem. Ale czasem dojeżdżam na luzie. PP 09-10-2007, 20:53 Witam Często wrzucam na luz dojeżdżając i nie widzę w tym nic złego. We wrześniu dwa razy załapałem się na radar (8pkt.400zł,6pkt.300zł) więc trochę nogę ostatnio mam lżejszą i przy dzisiejszym tankowaniu wyliczyłem że fox spalił mi 5,2l/100km (Shell V-Power). Wcześniej spalanie wypadało między 6,2 a 6,5l/100km. Pzdr :fcp29 Piotr tom seaman 09-10-2007, 21:07 Często wrzucam na luz dojeżdżając i nie widzę w tym nic złego. wszystko należy wypośrodkować, ja też jak jadę 60 na 4.bieg a dojeżdzam do skrzyżowania nie zrzucam biegi aż do 1. ale jadę na 4. do obr.bliskich 1300 i potem luz lub jak z górki to na 3.i znów do 1300 i luz..i hamulce do zatrzymania..nikt chyba niemyślal że piszemy o zrzucaniu do 1.biegu :fcp4 prędzej o sytuacji że po autostradzie/obwodnicy jadę 150km/h i za 300-400m mam zjazd (50km/h) to zamiast wyrzucać na luz i męczyć hamulce poprostu zdejmę nogę z gazu i jade "zadarmo" na 5.biegu aż do 1300obr. potem wrzucam 4.lub 3.i jade se te 50km/h... Schem 10-10-2007, 07:41 Panowie, od wczorajszego dnia zrobił się taaaaaki temat, że... Uporządkujmy. 1. W kwestii niebezpieczeństwa jazdy na luzie. Jadę na luzie i silnik gaśnie, z naprzeciwka zbliża się LIAZ, czołg albo helikopter... Po pierwsze, jeżeli silnik na luzie Wam gaśnie, to powinniście jechać do mechanika, na stację benzynową albo na złom a nie w trasę. Po drugie, jest to tak samo prawdopodobne jak wystrzał z opony, urwanie przekładni kierowniczej albo awaria komputera. Te wszystkie rzeczy mogą się zdarzyć i dlatego w ogóle nie powinniśmy jeździć samochodami bo to niebezpieczne. 2. Ja się zgodziłem w moim pierwszym poście, że jazda z dużej góry na hamowaniu silnikiem jest OK i w zasadzie jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Poza tym zgadzam się, ze PRZY WYSOKICH OBROTACH silnik podczas jazdy bez gazu ma odcięte paliwo. Ale jazda po płaskim albo z małej góry, która ma miejsce przy 1500 obr ma mniejszy sens, niż jazda na luzie. Po pierwsze dlatego, że "jeżeli pojawi się UFO, to kto lepiej przyspieszy?" to jestem przekonany, że ja. Bo Wy albo będziecie przyspieszać gwałtownie od 1500 obrotów (co ma mizerny skutek w samym przyspieszaniu i dla silnika też) albo będziecie redukować, czyli WYRZUCAĆ BIEG i WRZUCAĆ NIŻSZY. A ja już jestem w połowie tej drogi, czyli muszę TYLKO WRZUCIĆ bieg. Czy to brzmi logicznie, czy muszę się zatrudnić w jakiejś gazecie, żebyście uwierzyli? :fcp12 Po drugie dlatego, że auto na biegu ZAWSZE HAMUJE ZDECYDOWANIE BARDZIEJ, niż auto na luzie. Zawsze. Po to stosuje się hamowanie silnikiem. Czyli jeśli chcę przejechać z lekkiej górki albo po płaskim powiedzmy 500 metrów i jestem rozpędzony to a) wrzucam luz i jadę nieznacznie zwalniając (opory toczenia) cały odcinek. Palę tyle co na postoju. b) jadę na biegu, przez chwilę za darmo (tylko chwilę, bo po spadku z wysokich obrotów, silnik dalej hamuje ale już prędkość auta jest za mała i dostaje znowu paliwo) Do tego nie dojeżdżam do końca odcinka, tylko po chwili muszę choćby lekko otworzyć przepustnicę. I rozpędzić auto znowu. Pokonać opory i spalić sporo więcej paliwa. Próbował ktoś z Was nie dotykać gazu do końca? W pewnym momencie auto jedzie ze stałą prędkością, bo dostaje paliwo. A gazu nie dotykacie. No to jak? Powinno być za darmo... 3. Każdy z was przyznał się, że JEŹDZI NA LUZIE... Chociażby do świateł... No to jak? A jak Wam zgaśnie 10 metrów od skrzyżowania, czerwone światło, wspomagania brak a na skrzyżowaniu LIAZ z gruzem :fcp27 4. Jazda na luzie nie jest niebezpieczna sama w sobie i tylko Ci, którzy nie maja praktyki i zrozumienia dla mechaniki mogą takie rzeczy opowiadać. Jazda na luzie może być niebezpieczna, jeżeli nieodpowiednio zastosowana. A to już jest trochę inny temat. Acha! Zapomniałem jeszcze od producentach paliwa, samochodów i lobbystach tych dwóch środowisk. Artykułach na zamówienie, pseudo badaniach, itp. "Jazda z Dodą" :fcp23 Na pytanie kolegi, który rozpoczął ten temat: Jeździj chłopie na luzie i nic się nie bój. Tylko rób to rozsądnie, sprawnym samochodem i nie z dużej góry. Na pewno silnikowi nic nie będzie i Twojemu portfelowi też :fcp18 Robię tak od tysięcy kilometrów, dziesiątkami prywatnych, rodzinnych i służbowych samochodów i żyję, nie zbankrutowałem i mam się dobrze. A przede wszystkim myśl i staraj się zrozumieć. Nie przyjmuj wiedzy mechanicznej jako DOGMAT :fcp27 Pozdrawiam ford_driver 10-10-2007, 07:51 4. Jazda na luzie nie jest niebezpieczna sama w sobie i tylko Ci, którzy nie maja praktyki i zrozumienia dla mechaniki mogą takie rzeczy opowiadaćRobię tak od tysięcy kilometrów, dziesiątkami prywatnych, rodzinnych i służbowych samochodów i żyję, nie zbankrutowałem i mam się dobrze. polecam lekture http://www.rspw.waw.pl/img/oferta/2003/ ... -02-09.jpg (http://www.rspw.waw.pl/img/oferta/2003/wrzesien/m-02-09.jpg) pozdrowienia ford_driver Schem 10-10-2007, 07:51 Jeszcze na jedno nie odpowiedziałem: Chłopie to zmień tarcze i klocki o płynie hamulcowym np ferodo5.1 niewspomnę. :fcp7 Przy sprawnym układzie hamulcowym niemamowy o zagotowanou płynu itp Płyn jest bardzo higroskopijny (czyt pachłania wodę) jego tez co jakis czas sie wymienia. Ja wiem, że warszawiacy jak są w Zakopanym i spadnie 5 centymetrów śniegu to nie potrafią spod hotelu wyjechać bez łańcuchów (no offence - tak po prostu zauważyłem) ale uwierz mi, że naprawdę duża góra zjechana tylko na hamulcach ZAGOTUJE ci nawet najlepszy i wczoraj wymieniany płyn. Tylko musisz odjechać jakieś kilkaset kilometrów na południe od Stolicy, żeby taką górę spotkać. Powiedziałbym nawet, że musisz minąć Kraków i jeszcze jechać ponad 100 km, żeby zaznać przedsmak tego, o czym mówię. A najlepiej jakbyś w Alpy pojechał... [ Dodano: 2007-10-10, 09:01 ] polecam lekture Przeczytałem. "Na luzie samochód gorzej hamuje" - i o to właśnie chodzi. Świadomie wydłużam sobie drogę hamowania, żeby bez nadmiernego spalania przejechać jak najdłuższy odcinek. Ten pan sam napisał, że "paliwo idzie minimalnie". A o tym tu rozmawiamy. "(Kierowcy rajdowi) na luzie nigdy nie jeżdżą a obie ręce trzymają zawsze na kierownicy". Zapomniał dodać, że zużywają kilka kompletów opon i po każdym rajdzie remontują silniki. I jeszcze, że w ich słowniku nie ma hasła "ekonomiczna" jazda. Ale to już szczegół. Aaaa, i prędkości też mamy brać od kierowców rajdowych? Ja bym raczej wolał posłuchać gościa, co jeździ tirem a nie WRC Żonglować faktami, to sobie możemy do bólu... tom seaman 10-10-2007, 08:06 b) jadę na biegu, przez chwilę za darmo (tylko chwilę, bo po spadku z wysokich obrotów, silnik dalej hamuje ale już prędkość auta jest za mała i dostaje znowu paliwo) Do tego nie dojeżdżam do końca odcinka, tylko po chwili muszę choćby lekko otworzyć przepustnicę. I rozpędzić auto znowu. Pokonać opory i spalić sporo więcej paliwa. Próbował ktoś z Was nie dotykać gazu do końca? W pewnym momencie auto jedzie ze stałą prędkością, bo dostaje paliwo. A gazu nie dotykacie. No to jak? Powinno być za darmo... kolego też tych postów nie czytałeś jak kolega DZIDA_ZGO, przecież o tym wiemy że po spadku obrotów dostaje paliwo , nikt nie pisał że palimy "0" cały czas...tego paliwa dostaje tyle co na luzie..a po co bym miałpokonywać opory i go rozpędzać znowu jak chciałem hamować i uzyskać prędkość docelową wrzucić na docelowy bieg i kontynuować jazdę.. zato ty jedziesz 150km/h, wyrzucasz bieg i wątpie że to masz tak super zaplanowane (2km przed zjazdem z obwodnicy...) że nie dotykasz prawie hamulca...do docelowej 50km/h Bo Wy albo będziecie przyspieszać gwałtownie od 1500 obrotów (co ma mizerny skutek w samym przyspieszaniu i dla silnika też) albo będziecie redukować, czyli WYRZUCAĆ BIEG i WRZUCAĆ NIŻSZY. A ja już jestem w połowie tej drogi, czyli muszę TYLKO WRZUCIĆ bieg. i to mogę sie z tobą zgodzić...ale o tym UFO akurat ja nie pisałem.. Jeździj chłopie na luzie i nic się nie bój. Tylko rób to rozsądnie, sprawnym samochodem i nie z dużej góry. Na pewno silnikowi nic nie będzie i Twojemu portfelowi też a ztym też sie zgadzam, pisałem że nie dojeżdzam desperacko na 1.do skrzyżowania... ford_driver 10-10-2007, 08:16 Ja bym raczej wolał posłuchać gościa, co jeździ tirem a nie WRC TIR-em wlasnie nie jezdzi sie na luzie i jak najzadziej uzywa hamulca zasadniczego bo przy tej masie i predkosci momentalnie sie zuzywaja - takie duze auta daja dobra szkola "wyprzedzania" sytuacji na drodze pozdrowienia ford_driver Schem 10-10-2007, 08:22 ty jedziesz 150km/h, wyrzucasz bieg i wątpie że to masz tak super zaplanowane (2km przed zjazdem z obwodnicy...) że nie dotykasz prawie hamulca...do docelowej 50km/h Akurat na autostradach i obwodnicach grzeję ile wlezie cały czas. Spaliłbym się ze wstydu jakbym dwa kilometry jechał od stu iluś do 50... To jest dopiero niebezpieczne... Grzeję ile wlezie i zwalniam na biegu kilkaset metrów przed zjazdem, wpadam na zjazd i dopiero hamuję do 50. Ja się z Tobą też zgadzam, że hamowanie silnikiem jest dopuszczalne ;) Ale mam taką górkę na Zakopiance, gdzie rozpędzam się na nią, wrzucam luz i na luzie wjeżdżam do Krakowa pod światła - będzie ze dwa kilometry. Po drodze mam kilka górek i zjazdów i na luzie jadę jakieś 70km/h a do świateł dojeżdżam z prędkością coś koło 50km/h i tylko lekko hamuję na końcu. Skoro na resztę tematów się zgadzamy to super. O to chodzi :fcp29 TIR-em wlasnie nie jezdzi sie na luzie i jak najzadziej uzywa hamulca zasadniczego bo przy tej masie i wadze momentalnie sie zuzywaja Zgoda, ale oni mają większe pojęcie o ekonomicznej jeździe niż kierowcy rajdowi. Moim zdaniem. I ci, z którymi rozmawiam w pracy (a trochę mam z nimi do czynienia) prywatnymi samochodami na luzie jeżdżą. Tirem nie jeżdżą w ten sposób z oczywistych względów, o których piszesz. Ja napisałem o kierowcach tirów, nie o tirach ;) JUREK40 10-10-2007, 14:41 Witam ktoś tu chyba nie wie na czym polega hamowanie silnikiem.Przecież spalanie nie wynosi "0" tylko dostaje taką ilosc paliwa zeby utrzymac obroty silnika a po drugie hamowanie silnikiem gdyby odbywało sie bez małej ilosci paliwa które jest dostarczane przy chamowaniu silnikiem to on by nie wytrzymałem nawet 100.000km.Przecież smarowanie odbywa sie również przez paliwo to jak moze tłok pracowac bez smarowania tylko powietrzem. ford_driver 10-10-2007, 20:06 Witam ktoś tu chyba nie wie na czym polega hamowanie silnikiem.Przecież spalanie nie wynosi "0" tylko dostaje taką ilosc paliwa zeby utrzymac obroty silnika przeciez oroty maleja w miare zmniejszania predkosci ? to co ta dawka paliwa ma utrzymywac ? a po drugie hamowanie silnikiem gdyby odbywało sie bez małej ilosci paliwa które jest dostarczane przy chamowaniu silnikiem to on by nie wytrzymałem nawet 100.000km.Przecież smarowanie odbywa sie również przez paliwo to jak moze tłok pracowac bez smarowania tylko powietrzem. ktore elementy silnika sa smarowane paliwem ? pozdrowienia ford_driver grzemo 10-10-2007, 21:17 Ale Polacy to se lubią pogadać. Panowie, róbta co chceta! Na portalu Samaru znalazłem kiedyś kilkanaście (czy ponad dwadzieścia) zasad oszczędnej jazdy. Myślę, że określił je zespół ludzi, którzy znają się na rzeczy trochę lepiej niż ja. Jedna z tych zasad to unikanie jazdy na luzie i wykorzystywanie kiedy to tylko możliwe hamowania silnikiem. Koniec i bomba, a kto czytał ten ... Gregory P. 10-10-2007, 21:39 Bardzo goraca i pouczajaca dyskusja. Po pierwszej stronie chciałem bronić Twoich pogladów Schem, ale okazało się że to dopiero początek ( strona 2,3 ). Podsumowanie w zasadzie zrobione jest w poście "Uporzadkujmy ...", ja proponuję jazdę na luzie ( na wybiegu ) kierowcom rozsądnym, z wyobraźnią i pewnym doświadczeniem. Pozdrawiam mancat 11-10-2007, 09:09 Tak już na zakończenie macie dwa fragmenty artykułów o oszczędzaniu paliwa. Obydwa fragmenty odnoszą się do jazdy na luzie i hamowania silnikiem w autach z nowoczesnymi benzyniakami i dieslami. Pierwszy fragment z Auto Świata (nr 21/06 str 27), a drugi z Wysokich Obrotów (tu (http://auto.gazeta.pl/auto/1,48297,3028979.html) link): I: "Patrz i przewiduj Obserwuj, co dzieje się daleko przed twoim autem. Dzięki temu można przewidzieć, co się będzie działo na drodze i uniknąć niepotrzebnego hamowania czy przyspieszania. Nie ma sensu gwałtownie ruszać spod sygnalizatora, jeżeli na kolejnym już się zapala czerwone światło. Oczywiście nie uprawnia to również do zbyt leniwego ruszania i tamowania ruchu. Jeżeli już trzeba zwolnić, wykorzystujmy hamowanie silnikiem. Podczas jazdy przy włączonym biegu, ale bez wciśniętego pedału gazu, wtrysk paliwa zostaje odcięty i silnik nic nie spala." II: "Hamuj silnikiem Wciąż bardzo popularne wśród kierowców mylnie uważających tę metodę za najbardziej oszczędną jest dojeżdżanie do skrzyżowania na luzie. Wówczas jednak auto i tak zużywa nieco paliwa. A może nie palić w ogóle. Warunek? Trzeba hamować silnikiem. Dopływ paliwa jest wtedy automatycznie odcinany, a więc z baku nie ubywa nawet kropla. Należy przy tym pamiętać, by redukować biegi najpóźniej przy ok. 1200 obrotach/minutę. W przeciwnym razie auto zacznie ponownie zasysać paliwo. Górna wartość obrotów nie ma znaczenia. Nawyk hamowania silnikiem przekłada się też na bezpieczeństwo. By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru." Schem 11-10-2007, 09:26 By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru Do tego się już odniosłem. By nagle przyspieszyć toczącym się na biegu autem, mając obroty w okolicach 1500, trzeba najpierw wybić bieg a potem wrzucić niższy, co trwa dwa razy dłużej, niż wbicie biegu z luzu. Można też przyspieszać od 1500 obrotów, za co silnik się odwdzięczy dość prędko ;) A do pierwszego artykułu, który jest bardzo nieprecyzyjny (nawet nie podają przy jakich obrotach - czyli coś dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele), też już się odniosłem w moim przykładzie o przejechaniu np. 500 m odcinka. Na biegu auto zwalnia dużo szybciej, niż na luzie. Bo jest hamowane silnikiem. I nie dojedzie samo do końca 500m odcinka. Czyli na początku nie palisz nic, ale potem dodajesz gazu i palisz dużo więcej. Bo musisz rozpędzić auto, żeby dojechało. A ja na luzie spokojnie dojeżdżam do końca i palę cały czas tyle samo. I to cały czas niewiele. Takie porady ekspertów z GW i Auto Świata są bezcenne. Tylko kto im za to płaci... Ludzie, myślmy, to nie boli. Czasem hamujmy silnikiem, czasem jedźmy na luzie - w zależności od sytuacji. Chodzi mi tylko o to, żeby nie słuchać bzdur o "jedynie słusznej metodzie jazdy". Bo jej nie ma. I nie w interesie wszystkich jest, żeby auta nam mniej paliły... ford_driver 11-10-2007, 09:37 Do tego się już odniosłem. By nagle przyspieszyć toczącym się na biegu autem, mając obroty w okolicach 1500, trzeba najpierw wybić bieg a potem wrzucić niższy, co trwa dwa razy dłużej, niż wbicie biegu z luzu. Można też przyspieszać od 1500 obrotów, za co silnik się odwdzięczy dość prędko tzn. co zlego jest w przyspieszaniu dieslem od 1500 obr/min ? Chodzi mi tylko o to, żeby nie słuchać bzdur o "jedynie słusznej metodzie jazdy". Bo jej nie ma. I nie w interesie wszystkich jest, żeby auta nam mniej paliły... jesli chodzi o ta "jedynie sluszna" to jest to wlasnie nie rozpinanie ukladu napedowego czyli jazda zawsze na biegu - jest to ogolna zasada (nie mysle teraz o oszczednosciach paliwa) tak jak ogolna zasada jest zapinanie pasow bezpieczenstwa pomimo tego ze w szczegolnych wypadkach moga stanowic zagrozenie czy stosowanie ukladu ABS ktory wydluza droge hamowania a w niektorych wypadkach wrecz hamowanie uniemozliwia pozdrowienia ford_driver mancat 11-10-2007, 10:29 Na biegu auto zwalnia dużo szybciej, niż na luzie. Bo jest hamowane silnikiem. I nie dojedzie samo do końca 500m odcinka. Czyli na początku nie palisz nic, ale potem dodajesz gazu i palisz dużo więcej. Bo musisz rozpędzić auto, żeby dojechało. A ja na luzie spokojnie dojeżdżam do końca i palę cały czas tyle samo. I to cały czas niewiele. Jasne, że auto skuteczniej hamuje silnikiem niż tocząc się na luzie, bo o to w tym chodzi. Trzeba wyczuć auto i manewr hamowania silnikiem rozpocząć później niż "manewr toczenia", nie będzie potrzeby dodawania gazu aby podjechać do końca odcinka. To chyba logiczne. Wtedy dany odcinek przejedziesz oszczędniej niż tocząc się. Nie wiem czemu niektórzy tak bardzo trzymają się jazdy na luzie. Nie widzę żadnego uzasadnienia takiej techniki. W mieście i na trasie hamowanie silnikiem daje naprawdę wymierne, pozytywne efekty. Uważam, że jest to jedyna słuszna metoda jazdy w 99,9% sytuacji na drodze. Tym bardziej jeśli jeździ się dużo. Czekam aż ktoś udowodni mi, że toczenie się ma jakiś sens. Schem 11-10-2007, 10:48 co zlego jest w przyspieszaniu dieslem od 1500 obr/min Gwałtownym przyspieszaniu... Naprawdę nie jesteś sobie w stanie wyobrazić co się dzieje w silniku, kiedy otworzy się przepustnica na maxa (auto dostanie w piec) a nie ma właściwych obrotów i mocy...? nie mysle teraz o oszczednosciach paliwa No a ja właśnie cały czas o tym myślę i dyskutujemy o tym...Jasne, że auto skuteczniej hamuje silnikiem niż tocząc się na luzie, bo o to w tym chodzi. Trzeba wyczuć auto i manewr hamowania silnikiem rozpocząć później niż "manewr toczenia", nie będzie potrzeby dodawania gazu aby podjechać do końca odcinka. To chyba logiczne. Wtedy dany odcinek przejedziesz oszczędniej niż tocząc się. Nie rozumiemy się... szkoda. Jeżeli z 500 metrów przejedziesz normalnie (czyli na gazie) 300m, po to, żeby na hamowanym silniku dojechać do końca (zakładając nawet, że za darmo, bo aż takie będziesz miał obroty) to naprawdę myślisz, że spalisz mniej, niż wtedy gdybyś całe 500 m jechał na luzie? Tym bardziej jeśli jeździ się dużo A co to ma do rzeczy? Czekam aż ktoś udowodni mi, że toczenie się ma jakiś sens No staram się, nawet podaję przykłady, ale nie pracuję w żadnej gazecie, więc moje argumenty nie do wszystkich docierają... mancat 11-10-2007, 11:02 Nie rozumiemy się... szkoda. Jeżeli z 500 metrów przejedziesz normalnie (czyli na gazie) 300m, po to, żeby na hamowanym silniku dojechać do końca (zakładając nawet, że za darmo, bo aż takie będziesz miał obroty) to naprawdę myślisz, że spalisz mniej, niż wtedy gdybyś całe 500 m jechał na luzie? Ale po co mam jechac na gazie? Hamuje silnikiem tak żeby dojechać do końca odcinka nie dotykając pedału gazu i kropka. mancat napisał/a: Tym bardziej jeśli jeździ się dużo A co to ma do rzeczy? Im więcej się jeździ tym łatwiej dostrzec oszczędności wygenerowane oszczędnym stylem jazdy mancat napisał/a: Czekam aż ktoś udowodni mi, że toczenie się ma jakiś sens No staram się, nawet podaję przykłady, ale nie pracuję w żadnej gazecie, więc moje argumenty nie do wszystkich docierają... Twój przykład obaliłem, Ty zakładasz, że dojeżdżasz np. do skrzyżowania na luzie, a ja zakładam, że dojeżdżam na biegu, z odciętym paliwem przez znaczącą część czasu wykonywania manewru. Schem 11-10-2007, 11:26 Ale po co mam jechac na gazie? Twój przykład obaliłem, Ty zakładasz, że dojeżdżasz np. do skrzyżowania na luzie, a ja zakładam, że dojeżdżam na biegu, z odciętym paliwem przez znaczącą część czasu wykonaywania manewru. Jezu... człowieku, weź kolegę, rozpędźcie się do 100 km/h i potem Ty zdejmij nogę z gazu a on niech wrzuci luz. Kto z was dalej dojedzie? On. I to dużo dalej. Mylisz się pisząc, że przez znaczącą część czasu będziesz jechał na odcięciu. A teraz jeśli chcesz dojechać do miejsca, w którym on się zatrzymał, to co musisz zrobić? Dodać gazu... (albo auto to za Ciebie zrobi) inaczej nie dojedziesz. A kiedy pali się więcej paliwa, jak się jedzie z otwartą przepustnicą, czy jak się stoi (toczy na luzie)? Gdybyś na odcięciu dojechał tam, gdzie ja na luzie, to zgodziłbym się z Tobą - ja bym spalił więcej. Ale nie dojedziesz. Żeby dojechać, będziesz musiał dodać gazu Albo, Twoja opcja, będziesz musiał dalej niż ja jechać na gazie (kiedy ja już będę na luzie i będę palił mniej), po to żeby później na hamowaniu silnikiem "zatrzymać się" w tym samym miejscu co ja. Tak czy siak, deptasz gaz a ja jadę na luzie. A tu chyba nie zaprzeczysz, że auto pali mniej na luzie, niż z gazem. W związku z tym, ta chwila na odcięciu niewiele Ci daje... Po prostu najmniej palimy na odcięciu, ale nie trwa to długo, bo tylko na wysokich obrotach. Potem najmniej palimy na luzie a dopiero potem jadąc "normalnie" z nogą na gazie... Dlatego, z dużej góry jedziemy na biegu, z małej i na płaskim jedziemy na luzie Jeśli to Cię nie przekona, to nie potrafię bardziej obrazowo... sorry. Im więcej się jeździ tym łatwiej dostrzec oszczędności wygenerowane oszczędnym stylem jazdy No i fajnie, zgoda, tylko my tu o tym, który styl jazdy jest oszczędniejszy... ford_driver 11-10-2007, 11:31 ford_driver napisał/a: co zlego jest w przyspieszaniu dieslem od 1500 obr/min Gwałtownym przyspieszaniu... Naprawdę nie jesteś sobie w stanie wyobrazić co się dzieje w silniku, kiedy otworzy się przepustnica na maxa (auto dostanie w piec) a nie ma właściwych obrotów i mocy...? w dieslu nie ma przepustnicy pozdrowienia ford_driver Schem 11-10-2007, 11:52 w dieslu nie ma przepustnicy Ależ się czepiasz ;) A tłoki i zawory są? Drgania występują? Ciepło jest odprowadzane? mancat 11-10-2007, 12:01 OK. Więc zakładam, że Ty tracisz prędkość z 60km/h w ciągu powiedzmy 60 sek paląc w tym czasie 3l/100km (tyle mój benzyniak potrzebuje gdy jade na luzie). Ja w tym samym czasie muszę wytracić tę samą prędkość, na tym samym odcinku wykorzystując odcięcie paliwa. Powiedzmy, że muszę jechać na gazie 30 sek paląc 4,5l/100km (tyle +- mój benzyniak pokazuje na czwórce przy 60km/h), po czym puszczam gaz i "paląc" 0l/100km turlam się (w międzyczasie redukując biegi) do miejsca gdzie Ty się zatrzymałeś. Średnia Twojego spalania jest jasna 3l/100km, średnia z mojego odcinka czasowego to 2,25l/100km. Sytuacja jest hipotetyczna i podejrzewam, że jechałbym krócej na gazie niż podałem w przykładzie a podczas redukcji na pewno spalanie nie zwiększyoby się jakoś znacznie. A co np z jazdą z górki. Ja zjeżdżam z górki na odcięciu, a Ty na luzie, ja nie palę nic. Zakładając nawet, że moje auto zwolni i przed zakończeniem górki będę musiał nadrobić straconą prędkość to i tak oszczędzam więcej od Ciebie. Takich przykładów można wymyślać jeszcze więcej, choć przydałby się jakiś test na żywo. ford_driver 11-10-2007, 12:02 nie chce tu propagowac jezdzenia dieslem z predkoscia obrotowa silnika rzedu 1500 obr/min ale to juz jest ok 40% predkosci obrotowej mocy maksymalnej takiego silnika co w przelozeniu na benzyne odpowiadalo by ok 2300-2500 obr/min pozdrowienia ford_driver [ Dodano: 2007-10-11, 13:18 ] teoretycznie (w praktyce ciezko to uzyskac) chcac oszczednie jechac, jadac z gorki nalezy sie rozpedzac dodajac gazu gdyz wtedy poza sila napedowa silnika dziala jeszcze grawitacja dodatkowo rozpedzajaca nasz pojazd a warto go rozpedzic widzac przed soba kolejna zeby potem nie spalic wiecej ale to tylko teoria ciezko to uzyskac w prawdziwym ruchu, [ Dodano: 2007-10-11, 13:24 ] Witam Jako nowy użytkownik diesla, mam pytanie, jak taki silnik toleruje jazdę na luzie? Pzdr wiecie co jest najlpesze totalnie odchodzimy od pytania :-) tak naprawde wszyscy zgadzamy sie ze silnik toleruje jazde na luzie bez problemu Schem 11-10-2007, 14:03 tolerować pewnie toleruje, tylko po co? ani to oszczędne ani nic nie daje i jest niebezpieczne I od tego się zaczęło :fcp2 mancat, żonglujesz faktami. Jeżeli podajesz spalanie w l/100 km to nie podawaj ile sekund będziesz jechał w taki, czy inny sposób, tylko ile metrów... ;) Albo podawaj spalanie w litrach na sekundę. A jestem przekonany z własnego doświadczenia, że proporcje Ci się odwrócą ;) tyle mój benzyniak potrzebuje gdy jade na luzie No to kurde, jak jeździsz na luzie, to po co ta dyskusja, że to nic nie daje, nie opłaca się, jest niebezpieczne i takie tam...? A co np z jazdą z górki A no to, że ja się rozpędzam (na luzie) a Ty hamujesz (silnikiem). Czyli ja zajadę jeszcze dalej i będziesz musiał jeszcze więcej paliwa potem spalić, żeby dojechać tam gdzie ja. Jeszcze bardziej Ci się to nie opłaci ;) A jeśli za chwilę jest znowu górka, to już całkiem lipa, bo ja wyjeżdżam na nią z rozpędu a Ty deptasz, żeby się na nią wykaraskać ;) Chyba, że ta pierwsza to wielka góra, to wtedy ten co jedzie na luzie, zauważa, że hamulce mu się skończyły i game over. A ten, co jedzie na biegu to nie dość, że za darmo to i tak musi dohamowywać, żeby mu silnik nie wyskoczył. ale to juz jest ok 40% predkosci obrotowej mocy maksymalnej takiego silnika U mnie to przy 1500obr jest jakieś 20KM przy max 90KM osiąganych przy 4000 obr, czyli jakieś 22,2% mocy maksymalnej. A 22,2 % mocy to 1.6 Zetec-SE 100KM osiąga coś koło 1100 obr. Popatrz, ten sam wykres a jaka różnica wynikająca z interpretacji... I jeżeli mu wdepnę przy niskich obrotach, to dawka paliwa, którą dostanie, żeby jak najszybciej wkręcić się na obroty i wykonać pracę, którą mu zadałem, spowoduje na tyle "duży" wybuch w cylindrze (gdzie tłok dopiero musi być rozruszany porządnie) i na tyle duże siły działające na tłok i zawory, że autko mi tego nie wybaczy... Pomijając siły działające na resztę części silnika, rezonans, siły boczne (bo uderzenie w tłok rozchodzi się we wszystkich kierunkach)... I na koniec jeszcze jedno: chcac oszczednie jechac, jadac z gorki nalezy sie rozpedzac dodajac gazu gdyz wtedy poza sila napedowa silnika dziala jeszcze grawitacja dodatkowo rozpedzajaca nasz pojazd a warto go rozpedzic widzac przed soba kolejna zeby potem nie spalic wiecej Chłopaki... cały czas powtarzam, że wystarczy wrzucić luz ;) Na następną górkę można wjechać z rozpędu. Nie wyjdzie czasem jeszcze oszczędniej...? I do tego łatwe do wykonania w praktyce. Sami się motacie ale twardo obstajecie przy tym, że luz nic nie daje. ;) Może skończmy ten temat i spotkajmy się kiedyś na piwie :fcp29 pete78 11-10-2007, 14:13 wg mnie różnica w spalaniu między jazdą na luzie a na hamowaniu hamulcem w przełożeniu np na 10 000km jest naprawdę znikoma i można się spierać "dla zasady" :) osobiście nie lubię jeżdżenia na luzie, bo czuję się jakbym nie miał pełnej kontroli nad autem. ale to takie subiektywne odczucie :) DZIDA_ZGO 11-10-2007, 14:17 Gregory P., Święte słowa kolego........ :fcp29 [ Dodano: 2007-10-11, 15:18 ] wg mnie różnica w spalaniu między jazdą na luzie a na hamowaniu hamulcem w przełożeniu np na 10 000km jest naprawdę znikoma I od początku o to mi chodziło....:) ERKA 11-10-2007, 14:56 Temat ciężki do przebrnięcia, jak poczytałem te wszystkie posty to jak nić dwóch geniuszy wiedzie prym w dyskusji. Pewnych kwesti nie wytłumaczysz osobom, które myślą, że tylko oni mają rację. Pewnie po tym poście posypią się zaraz ponownie długie karkołomne wywody, których już się nikomu pewnie nie chce czytać. Hamowanie silnikiem przynosi wymierne efekty. Nie chodzi oczywiście o hamowanie do "zera", a ż silnik się zacznie dławić. Dochodząc do jedynki w końcowej fazie jeżeli musimy się zatrzymać i tak wrzucimy luz ale na jaki czas (czytaj ile metrów). Jazda z załączonym napędem zawsze daje lepszą kontrolę nad pojazdem, np. jadąc zimą z oblodzonej górki mniejsze prawdopodobieństwo jest wpaść w poślizg hamując silnikiem niż jadąc na luzie. Kwestią jest oczywiście odpowiednie dobieranie biegów i obrotów. W obu kwestiach (oszczędnej jazdy i jazdy "kontrolowane") jest cała masa innych czynników i nie ma co popadać w skrajności, np. pisząc że z luzu szybciej wbije się bieg i przyśpieszy niż osoba której obroty spadły do 1500 to pewnie i jest słuszne tylko kto będzie tak dusił auto, ale mógłby ktoś napisać, że mając 2000 obrotów szybciej przyśpieszy na biegu niż osoba która jedzie na luzie i musi jeszcze wrzucić bieg. Pamiętajmy, że w obu sytuacjach ważne jest dobranie właściwych parametrów jazdy. Nasze samochody nie mają retarderów i hamując samym silnikiem nie zwalniamy wystarczająco i tak zawsze wspomagamy się hamulcem. Wybaczcie, nie mógłem się też powsztrzymać od komentarza. Padło pytanie co jest smarowane paliwem - a chociażby wtryski. Każdy ma gdzieś trochę racji, ale najważniejsze abyśmy potrafili się słuchać na wzajem. DZIDA_ZGO 11-10-2007, 15:03 Temat ciężki do przebrnięcia, jak poczytałem te wszystkie posty to jak nić dwóch geniuszy wiedzie prym w dyskusji. Pewnych kwesti nie wytłumaczysz osobom, które myślą, że tylko oni mają rację. Pewnie po tym poście posypią się zaraz ponownie długie karkołomne wywody, których już się nikomu pewnie nie chce czytać. Hamowanie silnikiem przynosi wymierne efekty. Nie chodzi oczywiście o hamowanie do "zera", a ż silnik się zacznie dławić. Dochodząc do jedynki w końcowej fazie jeżeli musimy się zatrzymać i tak wrzucimy luz ale na jaki czas (czytaj ile metrów). Jazda z załączonym napędem zawsze daje lepszą kontrolę nad pojazdem, np. jadąc zimą z oblodzonej górki mniejsze prawdopodobieństwo jest wpaść w poślizg hamując silnikiem niż jadąc na luzie. Kwestią jest oczywiście odpowiednie dobieranie biegów i obrotów. W obu kwestiach (oszczędnej jazdy i jazdy "kontrolowane") jest cała masa innych czynników i nie ma co popadać w skrajności, np. pisząc że z luzu szybciej wbije się bieg i przyśpieszy niż osoba której obroty spadły do 1500 to pewnie i jest słuszne tylko kto będzie tak dusił auto, ale mógłby ktoś napisać, że mając 2000 obrotów szybciej przyśpieszy na biegu niż osoba która jedzie na luzie i musi jeszcze wrzucić bieg. Pamiętajmy, że w obu sytuacjach ważne jest dobranie właściwych parametrów jazdy. Nasze samochody nie mają retarderów i hamując samym silnikiem nie zwalniamy wystarczająco i tak zawsze wspomagamy się hamulcem. Wybaczcie, nie mógłem się też powsztrzymać od komentarza. Padło pytanie co jest smarowane paliwem - a chociażby wtryski. Każdy ma gdzieś trochę racji, ale najważniejsze abyśmy potrafili się słuchać na wzajem. :fcp29 ford_driver 11-10-2007, 16:29 Wybaczcie, nie mógłem się też powsztrzymać od komentarza. Padło pytanie co jest smarowane paliwem - a chociażby wtryski. to ja zadalem to pytanie, wlasnie w celu uzyskania takiej odpowiedzi, paliwem "smarowany" jest uklad paliwowy pompa, wtryski jesli auto jedzie ze zdjeta noga z gazu paliwo w tym ukladzie jest nadal osoba piszaca o "smarowaniu" paliwem miala na mysli smarowanie silnika i stad moje zdziwienie gdyz zarowno benzyna jak i ON sa jednakze ta frakcja ktora rozpuszcza stosowane do wlasciwego smarowania oleje jazda na biegu a nie ma luzie jest poprostu zasada poprawnej jazdy autem ot wszytko pozdrowienia ford_driver grzemo 11-10-2007, 20:57 Witam Znalazłem ten artykuł o zasadach oszczędnej jazdy: http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec ... jazdy.html (http://www.samar.pl/__/__la/pl/__ac/sec,4/new/9355/__Zasady-oszcz%C4%99dnej-jazdy.html) Swoją drogą ciekawe, że opracowali go ludzie z Shell'a. Podcinają gałąź na której siedzą? Ale w końcu lekarze jak wyleczą już wszystkich to też stracą pracę... tom seaman 11-10-2007, 22:53 Padło pytanie co jest smarowane paliwem - a chociażby wtryski. zgadzam sie z całym twoim postem, masz racje z wtryskami ale przecież to że jest odcięte paliwo nie oznacza, ze wtryskami nagle leci powietrze!!paliwo w nich zostało i sie tam zatrzymało...nie ma to nic do rzeczy w naszym temacie..naprawde ciężka ta lektura i powtórze siebie i ciebie, ze wszystko należy wypośrodkować i tam gdzie nam sie samochód fajnie "toczy" na biegu bez gazu i jego tempo zwalniania nam akurat pasuje (i to często..) to fajowo, potem już zalezy na nas czy dalej zredukować czy też wyrzucić bieg bo nam zostało ostatnie 15m do czerwonego...i hamujemy hamulcem (przecież nikt z nas nie napisał że dojeżdza na 1.biegu..), hamulcem, który i tak używamy często nawet jak hamujemy silnikiem... kurka ludzie przecież nie mamy prawka od 2miech.żeby tego nie rozumieć!!! Jestem zwolenikiem hamowania silnikiem i w tych debatach zabieram głos bo widzę że tak jak wielu ludzi uczył tato jeżdzić na luże już 300m przed skrzyzowaniem bo miał Fiata 125p z gażnikiem to dalej wierzą że tak jest najlepiej... DZIDA_ZGO 11-10-2007, 23:34 Właśnie.... I wszyscy "specjaliści", którzy tu sie wypowiadają i mówią, że się nie znam maja doświadczenie na osobówkach. Zaznaczam od razu, że wcale nie uważam się za super kierowce mimo, iż w swojej 10-cio letniej karierze przejechałem ponad milion kilometrów. Chciałem tylko uświadomić, że: Styl jazdy jest całkowicie zależny od sytuacji na drodze, w której się w danym momencie znajdujemy!!! A jestem pewien tego, że nikomu z Was nigdy w życiu nie przytrafiła sie dwa razy identyczna sytuacja. Jak ktoś temu zaprzeczy to niech nawet się nie wypowiada bo go wyśmieje... Schem 12-10-2007, 07:28 jak nić dwóch geniuszy wiedzie prym w dyskusji. Pewnych kwesti nie wytłumaczysz osobom, które myślą, że tylko oni mają rację. Nie ma to jak mocne wejście... A potem najważniejsze abyśmy potrafili się słuchać na wzajem Dużo wniosłeś do tematu... A Twoje wypowiedzi na temat jazdy kontrolowanej i wpadania w poślizg, są słuszne i nikt nie pisał, że na luzie trzeba jechać zawsze - w zimie z Everestu północną ścianą. Dyskusja toczy się o to, czy w ogóle dopuszczamy jazdę na luzie, kiedy i czy ona coś daje. jazda na biegu a nie ma luzie jest poprostu zasada poprawnej jazdy autem I o to się właśnie spieramy - ja nie uważam, że to jest zasada poprawnej jazdy. Bo co to jest poprawna jazda? Szybka? Bezpieczna? Ekonomiczna? Poprawnie jadę jak nie tamuję ruchu, czy jak jadę ekonomicznie? Od samego początku dopuszczam jazdę na hamowaniu silnikiem, sam tak robię kiedy mi pasuje. Ale często też używam biegu jałowego i przy tankowaniu, wbrew opiniom "ekspertów" widzę różnicę. Przy dystrybutorze. A jeżdżę różnymi samochodami (benzyna, diesel, gaz, manual i automat), od 11 lat, zrobiłem wiele kilometrów (od samego początku) po górach, po płaskim, po autostradach w całej europie, po ****ianych dróżkach w Serbii, itd. Nie znaczy to wcale, ze jestem nie wiadomo jak mądry. Ale pozwala mi to dopuszczać jazdę na luzie, jako jeden z elementów jazdy po drogach. Nawet najnowocześniejszym dieslem. I stąd moje wypowiedzi, przeciwko wypowiedziom negującym jazdę na luzie "bo tak pisali w gazecie". grzemo, umiesz czytać własne posty? Unikaj niepotrzebnej pracy silnika na biegu jałowym - Bieg jałowy donikąd Cię nie zawiezie, a silnik wciąż spala paliwo. Wyłącz silnik, gdy musisz dłużej postać lub na coś czekasz, do czasu aż znów będzie Ci potrzebny. Dotyczy sytuacji na postoju, gdzie silnik pracuje. Z tym się chyba wszyscy zgadzamy. Nie widzę tutaj słowa na temat jazdy na biegu jałowym... Styl jazdy jest całkowicie zależny od sytuacji na drodze, w której się w danym momencie znajdujemy!!! Ot, święte słowa... Ja dopuszczam jazdę na hamowaniu silnikiem, gdy można (czytaj, gdy się opłaca) i jazdę na luzie, gdy to ona się bardziej opłaca. Przykładami już rzygam, nie będę więcej przytaczał... dalej wierzą że tak jest najlepiej... Nikt nie napisał, że tak jest najlepiej. Ja osobiście napisałem, że nie raz jest to lepsze rozwiązanie, niż hamowanie silnikiem. Jest najbardziej uzasadnione ekonomicznie. W niektórych przypadkach nie jest, w niektórych jest Assan 12-10-2007, 07:35 Diesle tak samo jak silniki benzynowe mają odcinane paliwo przy hamowaniu silnikiem nawet mój stary escort ma powyzej 1500 obr/min. Jeśli ktoś uważa że przyspieszanie od 1500 obr/min dieslem jest szkodliwe to nie wie co mówi i nie zna przebiegu momentu obrotowego w tych silnikach.Praktycznie każdy diesel ma maksymalny moment obr przy obr rzędu 2000 tyś i poniżej więc co dalej ktoś twierdzi że to szkodliwe :fcp9 Dodano: Jazda na luzie jest niebezpieczna :fcp7 Schem 12-10-2007, 08:00 więc co dalej ktoś twierdzi że to szkodliwe Tak, ja :fcp12 Bo mam diesla i kiedyś próbowałem wdepnąć przy 1500 obr. Wrażenia bardzo niemiłe, wibracje silnika, rezonans (czyżby to te duże siły) a ciągnąć zaczął od 1800, przy 2200 czuć było turbinę i dopiero było to, co trzeba. Max moment 200 Nm mam przy 2000 rpm Wykresy momentu i mocy znam dość dokładnie (dlatego świadomie kupiłem diesla) :fcp18 Polecam też lekturę: Focus Klub Polska, wątek "Jak jeździć dieslem" (http://forum.focusklubpolska.pl/viewtopic.php?t=11147&highlight=dieslem) Oryginał wzięty z forum streetracing: Jak jeździć TDi i o czym należy pamiętać i co należy wiedzieć 1. Dbaj o dobry olej w silniku 2. Wymieniaj olej zgodnie z zaleceniami serwisowymi (na ogół co 15 tys. km) jednak w przypadku ostrej jazdy wymiana powinna być skrócona do 10 tys. km 3. W mrozy odpalaj samochód zawsze po zgaśnięciu kontrolki świec żarowych, w przypadku bardzo dużych mrozów odczekaj 10-20 sec po zgasnieciu kontrolki swiec, na pewno to nie zaszkodzi, a ułatwi rozruch. 4. Dbaj w zimę o dobrze naładowany akumulator 5. Po odpaleniu silnika unikaj ostrej jazdy z dużymi przyśpieszeniami - delikatne naciskanie pedalu przyspieszenia w przedziale 1500-2500. 6. Przed rozpoczęciem ostrej jazdy zawsze rozgrzej swojego diesla do temperatury roboczej 7. Temperatura pracy TDi zawsze powinna oscylowac w okolicach 90st.C, nie zależnie czy zima czy lato. Tuż po osiągnięciu 90st.C na wskaźniku temp. wody, należy oczekać jeszcze chwilę poprzez w miarę spokojna jazdę aż olej osiągnie właściwą temp. pracę . 8. Po zakończeniu ostrej jazdy z dużymi prędkościami obrotowymi silnika poczekaj na wyhamowani i ostygnięcie turbiny, która jest bardzo wrażliwa na brak smarowania 9. Nigdy nie gaś od razu silnika po zakończeniu ostrej jazdy poczekaj - parę minut. 10. Unikać należy jak ognia częstego PSJ (czyli [miecho] Stylu Jazdy) ; Na czym to polega i czym szkodzi - prosta odpowiedź jak ruszasz powoli prawie bez gazu, zmieniasz szybko biegi przy 2000obr. nie dajesz silnikowi osiągnąć swojego momentu obr. ani mocy i jeździsz czesto na 5biegu 60km/h po mieście unikając przyśpieszeń to znaczy że uprawiasz PSJ. Czym to szkodzi?- Niespalona sadza ze spalin zapieka się w kierowniczkach powietrza w turbinie zmiennej geometrii. Nie jest korygowane ciśnienie turbina pompuje absurdalne ciśnienia co komputer odczytuje jako błędne i przechodzi w tryb pracy awaryjnej co się objawia spadkiem mocy. Najlepiej jeździć stosując się do punktu 18 wyrabiając sobie przy tym własną taktykę na czas zmiany biegów. i od czasu do czasu trzeba przycisnąć silniczek każde TDi musi wnętrzności przewietrzyć. 11. TDi poddany chiptuningowi nie traci na swojej użyteczności i żywotności po warunkiem zastosowania się do wszystkich powyższych zasad. 12. Każde TDi zużywa olej - jedne silniki go biorą więcej drugie mniej. Nie powinno nas to martwić do momentu w którym silnik zaczyna pobierać więcej niż 1litr między wymianami. 13. Olej tuż po wymianie robi się ciemny (czarny) to normalne w TDi 14. Często dbaj (wymieniaj) filtr powietrza kosztuje nie wiele a za to ma wpływ na trwałość wielu elementów osprzętu silnika. 15. Dbaj o to aby nie był niczym zakłócony nawiew na intercooler (w skrócie IC) czyli chłodnicę powietrza doładowującego znajdujący się najczęściej tuż przed przednim prawym kołem. 16. Zastosowanie stożkowych filtrów powietrza oraz wkładek nasączanych olejem może (ale nie musi) skrócić żywotność przepływomierza - lepiej częsciej wymieniać filtr papierowy 17. Dbaj o sprzęgło - bo kosztuje trochę $$ 18. Nie przyśpieszaj ze zbyt niskich obrotów i nie ciągnij diesla do odcięcia - dowiedz się przy jakich obrotach uzyskujesz max moment obrotowy i moc - i najlepiej aby wskazówka obrotomierza poruszała się pomiędzy tymi zakresami . 19. Każde TDi od czasu do czasu lubi puścić czarnego dymka - nie należy się tym martwić chyba że dzieje się to zbyt często i zostawiasz za sobą czarną zasłonę dymną 20. Każdy diesel kiedyś się zepsuje tylko od Ciebie zależy kiedy to będzie Najciekawszy dla naszej dyskusji jest punkt 18 ;) Oczywiście przypominam cały czas, że chodzi o gwałtowne przyspieszenie przy 1500 rpm Co do reszty słów - 100% zgody ;) DODANO: Nie 100%, bo jazda na luzie nie jest niebezpieczna (oczywiście pod pewnymi warunkami, o których na stronie chyba 1) SierraPL 12-10-2007, 09:19 Witam No nieźle, a ja się chciałem dowiedzieć czy jazda na luzie nie nie zniszczy mi silnika, a tu proszę ile cennych wskazówek :fcp2 Patrząc na ilość osób zainteresowanych tym wątkiem skorzystam z tego i zrobie mały off topic :fcp18 Jakie jest więc optymalny moment obrotowy do zmiany biegów i przy jakich obrotach załącza sie turbina w TDCI? Pzdr @ll ERKA 12-10-2007, 09:27 Dyskusja toczy się o to, czy w ogóle dopuszczamy jazdę na luzie, kiedy i czy ona coś daje. Jako nowy użytkownik diesla, mam pytanie, jak taki silnik toleruje jazdę na luzie? Zamiast tej dyskusji, lepij byłoby zrobić ankietę:" Czy jesteś za: 1. Jazdą na luzie 2. Hamowania silnikiem" Wiecej to hyba wniesie do dyskusji. ford_driver 12-10-2007, 10:05 Co do reszty słów - 100% zgody DODANO: Nie 100%, bo jazda na luzie nie jest niebezpieczna (oczywiście pod pewnymi warunkami, o których na stronie chyba 1) jazda bez pasów tez nie jest sama w sobie niebezpieczna, nie musisz ich zapinac zeby dojechac z punkto A do punktu B tyle ze wg. ogolnie przyjetych zasad uzywanie pasow daje zdecydowanie wieksze szanse wyjscia z sytuacji krytycznej ( w tym uratowania zycia) w sporcie samochodowym jazda bez pasow jest poprostu niemozliwa, tak jak i jazda na luzie co do przytoczonych zasad ze strony streetracing - w przypadku tego stylu jazdy napewno sie jezdzi na ludzie ;-) 18. Nie przyśpieszaj ze zbyt niskich obrotów i nie ciągnij diesla do odcięcia - dowiedz się przy jakich obrotach uzyskujesz max moment obrotowy i moc - i najlepiej aby wskazówka obrotomierza poruszała się pomiędzy tymi zakresami . Ford 1.6 Duratorq TDCi 109 KM - max moment 1750 obr/min - max moc 4000 obr/min 1.8 Doratorq TDCI 100 KM - max moment 1750 obr/min - max moc 3850 obr/min 2.2 Duratorq TDCI 85 KM - max moment 1500 obr/min - max moc 3500 obr/min 2.2 Duratorq TDCI 130KM - max moment 1600 obr/min - max moc 3500 obr/min Peugeot 2.2 HDI 170KM - max moment 1500 obr/min - max moc 4000 obr/min BMW 318d 143KM - max moment 1750 obr/min - max moc 4000 obr/min 325d 197KM - max moment 1300 obr/min - max moc 4000 obr/min VW 1.4 tdci 70KM - max moment 1600 obr/min - max moc 4000 obr/min 2.0 tdi 140 KM - max moment 1750 obr/min - max moc 4000 obr/min 3.0 tdi 233KM - max moment 1500 obr/min - max moc 4000 obr/min AUDI 2.7 TDI 180 KM - max moment 1400 obr/min - max moc 4250 obr/min 3.0 TDI 240 KM - max moment 1500 obr/min - max moc 4400 obr/min 4.2 TDI 326 KM max moment 1600 obr/min - max moc 3750 obr/min MERCEDES C 200CDI - max moment 1600 obr/min - max moc 3800 obr/min C 320CDI - max moment 1600 obr/min - max moc 3800 obr/min E 280CDI - max moment 1400 obr/min - max moc 4000 obr/min CLK 320CDI - max moment 1400 obr/min - max moc 3800 obr/min jak widac max moment ponizej granicy 2000 obr/min nie jest czyms nadzwyczajnym i nie bez powodu w cytowanym "jak jezdzic" mozna znalezc w tym wypadku nawet sosujac sie do rad zawartych w "poradniku" wrecz trzeba gwaltownie przyspieszac od obrotow nawet rzedu 1400 obr/min 5. Po odpaleniu silnika unikaj ostrej jazdy z dużymi przyśpieszeniami - delikatne naciskanie pedalu przyspieszenia w przedziale 1500-2500. powod wtedy obciazenia takiego silnika sa stosunkowo najmniejsze, tak wiec ryzyko uszkodzenia nierozgrzanego silnika niskie, w przypadku silnika rozgrzanego ryzyko to jest tylko mniejsze pozdrowienia ford_driver Schem 29-10-2007, 13:01 Dobra Panowie, temat umarł ale od poczatku naszej rozmowy rozpocząłem test. Skończył się niedawno. Jeden bak ropy przejechałem unikając jazdy na luzie do przesady - system zero-jedynkowy - albo noga na gazie albo zdjęta - hamulec dotykałem tylko jak już naprawdę musiałem. Napęd rozłączany tylko podczas zmiany biegów, hamowanie silnikiem prawie do końca. Drugi bak przejechałem wrzucając co chwilę na luz. Też do przesady - albo przyspieszałem albo jechałem na luzie. W ogóle nie było tematu zdjęcia nogi z gazu na biegu - albo jazda albo luz... zero hamowania silnikiem Wyniki pod tym samym dystrybutorem na tym samym paliwie Shell V-power, podczas codziennego użytkowania samochodu praca-dom-zakupy-znajomi-rodzina, zero wyjazdów. Oto wyniki: Bak nr. 1 - 8,36 l/100km Bak nr. 2 - 7,25 l/100km Normalnie palę w okolicach 7-7,4 l/100km podczas codziennej jazdy po mieście. W trasie w okolicach 5-6 (nie przekraczam 6 zazwyczaj). Przebieg auta 245000 km. pozdrawiam DZIDA_ZGO 29-10-2007, 14:00 Oto wyniki: Bak nr. 1 - 8,36 l/100km Bak nr. 2 - 7,25 l/100km Twój test wykazał, że jeśli hamując silnikiem auto spala 0 litrów to w takim razie jadąc częściej na luzie spala wartości ujemne, czyli nawet "dolewa" paliwo do baku :D REWELACJA!!! Schem, bez urazy oczywiscie, ale biorac pod uwage wszystkie wypowiedzi dochodzimy do takich wniosków pozdro Schem 29-10-2007, 14:20 biorac pod uwage wszystkie wypowiedzi dochodzimy do takich wniosków My tu dochodzimy do przeróżnych wniosków... każdy do innych... Ja tylko podałem wyniki spalania... Może na przykład mój test wykazał, że z tym odcięciem to nie jest tak do końca? I że jadąc na luzie spalamy mniej, niż jadąc na biegu poniżej iluś tam tysięcy obrotów. Albo, że jazda na biegu nie pozwala tak ekonomicznie przejechać całego dystansu, pomimo, że chwilę palimy "0"... A może Twoje wnioski są słuszne... Jak kto woli... A może mój samochód ma gaźnik... pozdrawiam DZIDA_ZGO 29-10-2007, 14:33 W każdym razie na tym temacie już mnie wyśmiano, mówiono bym poczytał książki, itd, itp. Ja chciałem właśnie uzmysłowić to co Ty. Spalanie zależy przede wszystkim od stylu jazdy kierującego, obciążenia auta, terenu po którym jedziemy i od warunków atmosferycznych. Ale dobra. Temat uznajmy za skończony bo zaraz polecą wypowiedzi i znów nie będzie mogła się dyskusja skończyć. Każdy jest specjalistą :) dzięki za dane z testu pozdrawiam tom seaman 07-02-2008, 15:05 wiem że temat już stary ale przypomiało mi się jak poczytałem ten temat: viewtopic.php?f=16&t=45500&start=0&st=0&sk=t&sd=a (http://forum.fordclubpolska.org/viewtopic.php?f=16&t=45500&start=0&st=0&sk=t&sd=a) kolesiowi gaśnie silnik jak hamuje a ma na luzie...tylko jako kolejny przykład tego dla czego powinno się hamować silnikiem.. webool 07-02-2008, 20:40 Diesel spali tyle samo na luzie co przy hamowaniu biegami. Co za burak :502: Piszesz nie majac pojęcia o niczym na biegu dopali tylko 0 na luzie pali tyle co na postoju ravag 08-02-2008, 17:43 Przy zdjęciu nogi z gazu silnik nie pobiera paliwa (nie dostaje go). Tak mówią konstruktorzy nowoczesnych samochodów a pewnie znają się lepiej niż my wszyscy tutaj. Jak wrzucisz luz to praca silnika jest podtrzymywana (paliwo jest podawane aby utrzymać obroty silnika). Tak czy inaczej w przypadku diesla to i tak pryszcz, one mają bardzo oszczędne spalanie na biegu jałowym. Pracują powolutku więc pobierają mało paliwa (chyba że ktoś ma coś popsute). Trudno zatem zauważyć różnicę w spalaniu bo różnie bywa jednemu spali 5,2 a innemu 5,4 litra. Komputer pokazuje 0 litrów / 100 km (czy godzinę) przy zdjęciu nogi z gazu. Kiedyś jeździłem na luzie - oduczyłem się odkąd mam instalację gazową i auto po prostu gaśnie przy dużych prędkościach i wrzuceniu luzu. A dieslem jeżdżę bo po pierwsze zawsze auto pod kontrolą a wszyscy posiadacze diesli wiedzą jakie to zrywne silniki i jak błyskawicznie reagują na gaz; a po drugie hamuję silnikiem aby oszczędzać klocki, paliwo i prowadzić płynną i przyjemną jazdę. Tyle :) heko 08-02-2008, 18:21 Co za temat!!! O mało się nie pobili (klawiaturą) :fcp13 A ja też coś napiszę :fcp15 Taki ostatnio modny temat: eco driving, spróbowałem i co? Tydzień się przyzwyczajałem do takiej zazdy, a efekt nawet do 1,5l/100km :fcp2 oszczędności. Ale to wymaga treningu :fcp4 . Wracając do hamowania silnikiem to dodam że jest taka dyscyplina, jazda o kropelce i goście osiągają wyniki nie głaskając pedał gazu, tylko gniotą na jakieś 80%, rozpędzając się, a potem toczą na najwyższym możliwym biegu i tak w kółko :fcp20 Więc coś w tym jest, sam sprawdziłem, są efekty :549: Tylko mój DPF tej jazdy na niskich obrotach nie lubi :566: ale mam chipa i lubię z niego korzystać, więc jak spotkam "frajera" to mu kota pogonię :fcp12 , a mój DPF ma satysfakcję :573: QniczeQ 08-02-2008, 19:56 Co do reszty słów - 100% zgody (...) Ford 1.6 Duratorq TDCi 109 KM - max moment 1750 obr/min - max moc 4000 obr/min 1.8 Doratorq TDCI 100 KM - max moment 1750 obr/min - max moc 3850 obr/min 2.2 Duratorq TDCI 85 KM - max moment 1500 obr/min - max moc 3500 obr/min 2.2 Duratorq TDCI 130KM - max moment 1600 obr/min - max moc 3500 obr/min (...) pozdrowienia ford_driver A czemu nie wszystkie silniki wymieniłeś, czyżby olewanie użytkowników FFII?? :fcp4 Ciekawi mnie w jakim zakresie obrotów jest najwyższa moc w silniku w FFII 1,8TDCI 115KM :fcp4 ravag 08-02-2008, 19:56 Już widzę minę zdenerwowanego kierowcy który będzie jechał za Tobą kiedy będziesz stosował jazdę z wybiegiem (tak to się nazywa) :) Czyli 3/4 gazu do osiągnięcia ok 120 km/h (na najwyższym biegu) a potem noga z gazu i zwalniamy do 80, potem znowu gaz i tak w kółko :) skodą fabią osiagnięto w ten sposób spalanie rzędu 3,6 litra na trasie 1200 km! Czytałem o tym w jakimś czasopiśmie motoryzacyjnym ale biedacy nawet nawiewu nie włączali :) Tą samą metodą osiągnięto spalanie w audi A8 (4,2 pojemności) 6,2 litra na 100 km :) Można oszczędnie? :) Można :] szperaczz 27-03-2008, 21:45 :fcp2 spalanie rzecz względna w zależności od nogi :fcp2 natomiast jazda na luzie to raczej poglądy lat 70-80 z tego co pamiętam opinie że z górki na luzie itp. ze niby mniej spali :fcp4 :573: bzdety bzdety i tyle wszystkie szkoły jazdy i techniki kontroli nad samochodem wykluczają ten durny sposób jak jazda na luzie a szczególnie ma sie to do bezpieczeństwa :fcp4 dla miłośników jazdy na luzie : sprobujcie wyprowadzić samochód z poślizgu (szczególnie przy dużej prędkości) jadąc na luzie czas na reakcji i na wbicie ponownie biegu niema takiej opcji :fcp16 jazda na luzie zimny łokieć i pozycja za kółkiem na leżąco to są jedne z częstych przyczyn wypadków :fcp4 a tak jak napisałem na początku lepiej spalić nawet 2 litry więcej a mieć kontrole nad samochodem (tylko ze samochód na luzie nie może spalić mniej niż hamując biegiem bo to jest technicznie niemożliwe ) :fcp2 Dinar 28-03-2008, 08:54 [natomiast jazda na luzie to raczej poglądy lat 70-80 z tego co pamiętam opinie że z górki na luzie itp. ze niby mniej spali ] ''Szperaczz''-ja jestem kierowcą z tych lat,i nas uczyli że jakim biegiem wjeżdzasz na górkę to takim zjeżdzasz, to znaczy że zalecali hamowanie silnikiem.Co wy na to. Arti 28-03-2008, 10:58 dla miłośników jazdy na luzie : sprobujcie wyprowadzić samochód z poślizgu (szczególnie przy dużej prędkości) jadąc na luzie czas na reakcji i na wbicie ponownie biegu niema takiej opcji A dlaczego mam wyprowadzać z poślizgu ???? Jeżdżę na luzie, hamuję silnikiem....wszystko zależy od sytuacji i ani razu przez prawie 20 lat nie miałem sytuacji o której piszesz. Trzeba jeździć z głową i to wystarczy a na zakrętach stosować zasadę wejścia i wyjścia dokładnie tak jak wchodzi się do baru ;) MyDLo 28-03-2008, 13:38 Nie wiem jak wy , ale ja i wiekszosc osob ktore znam jezdza na luzie... hamuluja silnkikiem od czasu do czasu.. Mam pytanko ? Czy wy mowicie o tym hamowaniu ze jest bardziej niebiezieczne od luzu dla silnkiow diesla czy rowniez benzynowych ? ffox 02-04-2008, 18:57 Ja pamiętam jeszcze z kursu kilka lat temu. "Nigdy, ale to nigdy nie jechać na luzie". W żadnym momencie, oprócz zmiany biegu, nie ma być wyłączony bieg. Poza tym nie umiem inaczej. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że jadę na luzie. Wydaje mi się, że w tym momencie rezygnowałbym z jednego z elementów kontroli nad pojazdem. rakoo 03-04-2008, 16:10 [quote="ford_driver":2iq5mfbu]sorry ale jestes w bledzie Uwierzę że pali "0,1" ale nie "0" Fachowa prasa czy lektura na pewno nie mówi, że "0" Zero to jest NIC :D[/quote:2iq5mfbu] Pogadaj z kimś posiadającym komputer w swoim samochodzie. W miarę nowy max dwuletnie auto. Niech Cię przewiezie i na komputerze wyświetli info o aktualnym spalaniu. Jeśli będzie to auto w miarę "lepsze" (z segmentu powiedzmy D-E) info o aktualnym spalaniu będzie do dwóch miejsc po przecinku, czyli np. 7,85 l/100km. Niech wrzuci 3 bieg i puści pedał gazu (prędkość obrotowa około 1600-2000) komputer w spalaniu chwilowym na 1250% pokaże 0,00 l/100km. Czyli jeśli pojawiają się wartości to są na 3 miejscu po przecinku, co jest w naszych rozważaniach wartością pomijalną (błąd statystyczny, krzywa Gaussa i wiele innych teorii błędów o tym Ci powie). Pewne jest że to spalanie jest, ale mniej niż śladowe i więcej paliwa auto zużywa kiedy jeździsz z włączonym radiem przez dwa kilometry. Może jak zobaczysz na własne oczy to uwierzysz. Pozdro rakoo 03-04-2008, 16:21 By nagle przyspieszyć toczącym się na luzie autem, musimy uprzednio wrzucić bieg, a to znacząco wydłuża czas manewru Do tego się już odniosłem. By nagle przyspieszyć toczącym się na biegu autem, mając obroty w okolicach 1500, trzeba najpierw wybić bieg a potem wrzucić niższy, co trwa dwa razy dłużej, niż wbicie biegu z luzu. Można też przyspieszać od 1500 obrotów, za co silnik się odwdzięczy dość prędko ;) Nie no nie kumam... Hamowanie silnikiem zawsze z najwyższego biegu :fcp7 Jeśli zaczynasz hamowanie z 5, obroty Ci spadają i po chwili redukcja na 4 i to samo, aż do dwójki i STOP. Nigdy nie będziesz miał wówczas zbyt wysokiego biegu, bo wówczas auto samo Ci przyspieszy (2 z reguły wrzuca się max przy 2000 obr.). A co do jazdy na luzie, to wyobraźmy sobie sytuację że na Twoim ulubionym odcinku 500m jest lekki zakręt a na nim plama oleju. Nie masz szans na wyprowadzenie auta z poślizgu bo po 1 sek zanim wrzucisz bieg (przy V=50 km/h) przejedziesz 14m więc autem obróci już z 7 razy. Dodanie gazu zajmuje 1/4 sek. więc auto dopiero zacznie się odwracać i masz czas na kontrę. Przy założeniu warunków redukcji w odpowiednim momencie. Pozdr bufetowo 03-04-2008, 20:07 Witam, mam wprawdzie świadomość, że dołączyłem do wątku na jego koniec :fcp2 i co do zasady podzielam opinię, że jazda na luzie to nie jest dobre rozwiązanie, to mam pytanie. A jak to jest z automatyczną skrzynią. Właśnie czekam na mondeo MKIV z ASB i jak rozumiem ja zawsze będę hamował silnikiem, po puszczeniu gazu, chyba że wrzucę na N. Będę wdzięczny za info |