Zobacz pełną wersję : Zakup Mondeo MK5 2.0 Tdci - duży przebieg
Michal_86 15-11-2020, 12:02 Cześć,
mam prośbę o poradę. Jestem na kupnie Mondeo mk5. Trafił mi się w bardzo okazyjnej cenie samochód z 2016, ale z dużym przebiegiem jak na 4 lata, bo 217 tysięcy kilometrów.
Samochód technicznie bez zastrzeżeń, wygląda bardzo dobrze, jest fajnie wyposażony, czyli m.in. LEDy z przodu, duży wyświetlacz, alufelgi 17.
Tylko ten przebieg.
Jednak cena jest bardzo dobra.
Mam fundusze, żeby dopłacić około 15 tysięcy złotych i kupić taki z przebiegiem 120-160 tysięcy. Tylko kwestia, czy warto.
Samochód chcę kupić na jakieś 2-3 lata. Robię przebiegi 20 tysięcy kilometrów rocznie.
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
slawek-kali 15-11-2020, 13:19 bierz, jak sprawny to nie ma co wymyslac.
piotrek305 15-11-2020, 14:01 przecież liczy się stan a nie cyferki.. latał w trasach to może mieć zużycie jak 100 tys.. a ten co ma 120 tys bardziej po mieście to tak jak 300 tys w trasie :)
Stan a nie przebieg :) a jeżeli fajny wypas do tego i cena dobra to bierz nie zastanawiaj sie :)
r2d2_dawid 15-11-2020, 20:52 200 000km to dużo :-) ?Przestańmy żyć w utopijnym świecie. 400 000 to sporo
Samochód chcę kupić na jakieś 2-3 lata. Robię przebiegi 20 tysięcy kilometrów rocznie.
Teoretycznie 217kkm to SPORO JAK NA 4 LATA, ale jeżeli samochód jest sprawny i nie wymaga jakichś poważniejszych inwestycji, to można skusić się na zakup, zwłaszcza gdy cena jest OK.
Sam mam auto z prawie 230.000 na blacie 2015 rok ale nie piszcie jak to nie ma znaczenia. Jak teraz ma 220.000 to za trzy lata 280.000. W naszym kraju auto praktycznie już niesprzedawalne skoro te zza Odry będą miały Max 180.000 ;)
i z powyższym jak najbardziej się zgadzam ....;)
Michal_86 17-11-2020, 00:14 Sam mam auto z prawie 230.000 na blacie 2015 rok ale nie piszcie jak to nie ma znaczenia. Jak teraz ma 220.000 to za trzy lata 280.000. W naszym kraju auto praktycznie już niesprzedawalne skoro te zza Odry będą miały Max 180.000 ;)
i z powyższym jak najbardziej się zgadzam ....;)
Właśnie to też trochę zniechęca.
7 letnie Mondeo MK5 z przebiegiem 280 tysięcy kilometrów za te 3 lata, to będzie maks 30 tysięcy złotych brutto (nie biorąc pod uwagę ewentualnych zmian w cenach spowodowanych załamaniem rynku itd.).
Tanio kupisz, tanio sprzedasz.
ja swoim już zrobiłem za 5 miesięcy około 22 kkm , więc statystycznie rocznie wyjdzie jakieś 50 kkm , po 6 latach statystycznie będę miał 300 kkm nalotu ;) , na chwilę obecną przebieg jest w 90 % autostradowy - więc liczę że nie będzie tak źle :D
Skurek20 22-11-2020, 18:10 Sam mam auto z prawie 230.000 na blacie 2015 rok ale nie piszcie jak to nie ma znaczenia. Jak teraz ma 220.000 to za trzy lata 280.000. W naszym kraju auto praktycznie już niesprzedawalne skoro te zza Odry będą miały Max 180.000 ;)
Żaden siedmioletni diesel zza Odry nie ma mniej niż 300kkm. Diesel jest drogi w podatkach, drogi w ubezpieczeniach, więc nikt go nie kupuje do jazdy wokół komina. Niemiecki diesel nie robi mniej niż 40kkm rocznie. Nie wiem jak handlarze je kręcą, ale że kręcą to jest więcej niż pewne. W końcu nie przypadkiem niemieckie samochody są w Polsce tańsze niż w Niemczech.
Niemiecki diesel nie robi mniej niż 40kkm rocznie. Nie wiem jak handlarze je kręcą, ale że kręcą to jest więcej niż pewne. W końcu nie przypadkiem niemieckie samochody są w Polsce tańsze niż w Niemczech.
To akurat smutna prawda. Sam dwulatka polizingowego brałem z przebiegiem 112 tys km i w cenie zdecydowanie wyższej niż w Polsce. Tyle że teraz po 4 latach jest 140 i nie ma żadnych kłopotów.
Skurek20 22-11-2020, 18:43 To akurat smutna prawda. Sam dwulatka polizingowego brałem z przebiegiem 112 tys km i w cenie zdecydowanie wyższej niż w Polsce. Tyle że teraz po 4 latach jest 140 i nie ma żadnych kłopotów.
Ja kupiłem trzylatka z dziwnie niskim przebiegiem 120kkm. Teraz siedmiolatek ma 330kkm i nic się nie dzieje. Raz padł czujnik różnicowy ciśnienia na DPF i nic ponadto. Poprzednio miałem focusa TDCi i też dojechałem go do 330 kkm. Jak dałem córkom do nauki jazdy to go dobiły, ale raczej techniką jazdy niż z powodu wad technicznych. Silnik TDCi jest nie do zarżnięcia. Padnie zawieszenie, zedrą się pedały, fotele, a motor dalej będzie chodził.
Żaden siedmioletni diesel zza Odry nie ma mniej niż 300kkm. Diesel jest drogi w podatkach, drogi w ubezpieczeniach, więc nikt go nie kupuje do jazdy wokół komina. Niemiecki diesel nie robi mniej niż 40kkm rocznie. Nie wiem jak handlarze je kręcą, ale że kręcą to jest więcej niż pewne. W końcu nie przypadkiem niemieckie samochody są w Polsce tańsze niż w Niemczech.
Nie zrozumiałeś sarkazmu/ironii z mojej strony. Ja o tym wiem, że auta z zachodu walą tysiące km ale dalej naiwni Janusze pędzą po te igły po cofce,dzwonie itp..
Skurek20 22-11-2020, 20:14 Nie zrozumiałeś sarkazmu z mojej strony. Ja o tym wiem, że auta z zachodu walą tysiące km ale dalej naiwni Janusze pędzą po te igły po cofce,dzwonie itp..Sarkazm, nie sarkazm, pewne rzeczy trzeba mówić jednoznacznie, bo ludzie naprawdę nie rozumieją prostych zależności. Niemcy prywatnie kupują benzyniaki bo są cichsze i tańsze w serwisowaniu. Diesel to typowe auto przedstawicielskie. Widziałem roczniaki mające na liczniku 150-180 kkm i wyglądające na prawie nieużywane. Jak diesla postawisz pod domem, to padnie. To jest auto na długie trasy w równym tempie. Mój mondeo przy 330kkm nie bierze grama oleju, a ludzie ślinią się że kupują 15 latka który ma 80kkm. Albo to jest kręcone, albo ma silnik do remontu, bo diesel musi jeździć.
Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
Inni nie mieli problemów że zrozumiemiem...
Żaden siedmioletni diesel zza Odry nie ma mniej niż 300kkm. Diesel jest drogi w podatkach, drogi w ubezpieczeniach, więc nikt go nie kupuje do jazdy wokół komina. Niemiecki diesel nie robi mniej niż 40kkm rocznie. Nie wiem jak handlarze je kręcą, ale że kręcą to jest więcej niż pewne. W końcu nie przypadkiem niemieckie samochody są w Polsce tańsze niż w Niemczech.
Jest ich więcej niż myślisz, tylko kosztują znacznie więcej niż w PL i nie jest to różnica parę % a nawet ze 40% względem "podobnych" u nas, co na handel czyni takie auta kompletnie nieopłacalnymi.
Kupiłem 6cio latka, sprzedałem 11to, 6cio miał 217 tys, 11to 263tys km. Tylko zszedłem z ceny i w sobotę wrzucałem ogłoszenie a w niedzielę spisywałem umowę.
Ba, to był 1,8 tdci. Choć był przeze mnie doinwestowany (nowe wtryski, turbina, alternator, tylni zawiech itp) z fv i paragonami. Przez te 5 lat połowę wartości stracił.
miszelos 31-01-2023, 20:07 Panowie a ja mam okazję kupić poflotowego polifta mondeo z 2019 roku 2.0 190KM w automacie w kombi wersja Titanium za "jednyne" 96 tysięcy...
Przejechał 120 tys km. Jak myślicie warto zmieniać mając MK4 z 2008 też w Titanium z 230 tys przebiegu?
Jeśli się zastanawiasz, to dotychczasowy samochód jest ok. Inaczej od razu by była chęć zmiany.
miszelos 31-01-2023, 20:29 Jest trochę prawdy w tym co powiedziałeś. Niemniej dochodzi do tego myśl że to obecny nie będzie żył wiecznie A ja nowego z salonu nie kupię. Mogę jeszcze wziąć za niego jakieś pieniądze. Później będzie już wartości złomu.
Tak samo nie kupię auta od obcej osoby bo nie mam zaufania widząc jakie wały ludzie robią....
Panowie a ja mam okazję kupić poflotowego polifta mondeo z 2019 roku 2.0 190KM w automacie w kombi wersja Titanium za "jednyne" 96 tysięcy...
Przejechał 120 tys km. Jak myślicie warto zmieniać mając MK4 z 2008 też w Titanium z 230 tys przebiegu?
warto , zdecydowanie nowocześniejsze i cichsze auto , mówię tu z perspektywy osoby , która jeździła MK1/2/3/4/5 :D
luckyboy 03-02-2023, 14:05 MK5 nie ma problemów z pompami CR? Coś mi kojarzy się...
miszelos 03-02-2023, 14:17 warto , zdecydowanie nowocześniejsze i cichsze auto , mówię tu z perspektywy osoby , która jeździła MK1/2/3/4/5 :D
To z pewnością. Niemniej przebieg mnie zastanawia: czy 96 tys. PLN za 120 tys. przebiegu to nie za dużo?
No i pytanie czy i za ile udało by mi się sprzedać swojego mk4...
|
|