Cześć, jak podchodzicie do tematu regenerowania poduszek i kurtyn w fusionach sprowadzanych ze Stanów? Rozważam zakup jednego Fusiona i wiem, że miał*regenerowaną poduszkę powietrzną kierowcy, kurtyny od strony kierowcy i pas przedni kierowcy. Jak podchodzicie do tematu regeneracji? Człowiek, który jako ekspert oglądał i sprawdzał mi to auto powiedział, że po regeneracji te elementy mogą niepoprawnie zadziałać i będzie problem- mogą nie spełnić swojej roli. Z kolei firmy zajmujące się regeneracją zapierają się, że to jest skuteczne. Ktoś ma doświadczenie w tym temacie?

Wiele rzeczy można regenerować w aucie i ma to sens, ale według mnie regenerowanie takich rzeczy powinno być karalne. Oszczędzanie na zdrowiu i życiu, to tylko Mirki handlarze potrafią,żeby tylko 100zł było więcej na aucie zysku.

Regenerowanie pasów i poduszek to proszenie się o potencjalne kłopoty, a nawet ryzykowanie życia i zdrowia. Mogą nie zadziałać wcale, albo zadziałać w kompletnie losowym momencie. Moim zdaniem i nie tylko moim - nie warto, nieważne jak wielka to okazja. Pod tym względem nigdy nie idź na skróty.

Jak ktoś nie zna procesu regeneracji to bedzie pisal takie bzdury.

Jesli robi to firma która wykonuje to zgodnie ze standardami producenta to zwiniecie worka i wymiana naboju nie jest czymś niemożliwym.

Co innego regeneracja powierzchni deski rozdzielczej, słupków,tapicerki.
Tutaj uzycie mocniejszych nici, oklein może zablokować poprawne rozwinięcie poduchy.

Pasów nie regeneruje się. Po każdym użyciu muszą być wymienione taśmy.

Jesli robi to firma która wykonuje to zgodnie ze standardami producenta to zwiniecie worka i wymiana naboju nie jest czymś niemożliwym.

To funkcjonują standardy i procedury producentów odnośnie regeneracji poduszek? Są one gdzieś dostępne do wglądu?

W Polsce masz producenta poduszek i pasów bezpieczeństwa, zapytaj i źródła.

...