Zobacz pełną wersję : Skręcone liczniki na autohandlu. Co można/trzeba zrobić?
Witam ponownie po falstarcie.
Telegraficzny skrót: Trafilem na autohandel gdzie na 3 sprawdzone fury każda była skręcona. Coś z tym robić czy zlać i szukać sobie spokojnie dalej?
Obecnie poszukuje samochodu i głównym kandydatem jest S-Max. Bylem niedawno na autohandlu z furami z zachodu, oglądnąłem sobie kilka samochodów i był ladny S-Max. Rezerwacja i szperanie o nim się zaczęło. Historia dobra i w Fordzie potwierdzili przeglądy co rok co 30tys ostatni rok temu na 90 a obecnie 120. Znalazłem diagnostę komputerowego co też robi sprawdzenie przed zakupem. Robimy razem oględziny, lakier ok z drobnymi odpryskami, wnętrze zadbane itd. Podpina komputer z jakimś softem i jakiś moduł podaje przebieg 191. Pada stwierdzenie że może coś być na rzeczy ale nie na 100% bo moduł mógł być używany z innego egzemplarza ale dziwne to w aucie z końca 2017.
Sprawdzamy inny tak dla weryfikacji iczy są jakieś anomalie w tym module i zamiast 150 jest 250. Pod pretekstem innego modelu kolejny z 190 co mial tak naprawdę 309. Sprawdziliśmy też Focusa co miałem użyczony i tam na 200tys rozbieżność byla 130km z tym modułem.
Handlarzowi nie wspominaliśmy o naszych odkryciach bo koleś mialby spalone miejsce, a robi też zdalne weryfikacje dla klientów. Jako że uratował mnie od wtopy to poprostu wycofałem się z transakcji, wziąłem kasę i pa. Info o 3 skręconych furach kosztowało mnie ponad 500 ale warto było.
Teraz tak się zastanawiam czy coś z tym zrobić. Nie chodzi mi o straconą kasę ale ogólnie szkoda mi ludzi co są dość sprytnie robieni w balona bo albo nie wzięli odpowiedniego speca albo zbytnio zaufali historii samochodów które nie były sprzeczne ze stanem liczników.
Co byście zrobili już teraz 'po fakcie'? Jestem ciekaw waszego zdania.
klocolus 26-08-2021, 21:50 Telegraficzny skrót: Trafilem na autohandel gdzie na 3 sprawdzone fury każda była skręcona. Coś z tym robić czy zlać i szukać sobie spokojnie dalej?
Nic nadzwyczajnego, 90% fur w autohandlu jest kręconych. Wystarczy poszukać od właściciela albo poleasingowe. Ewentualnie sprowadzić na zamówienie, z tym, że będzie drożej.
Najlepiej byłoby zawiadomić prokuraturę ale najprawdopodobniej nic im nie zrobią. Handlarz się wytłumaczy że taki już kupił i w sumie to nie wie co sprzedaje, ktoś go musiał oszukać itd. Dopiero jakby został poinformowany o tym fakcie i dalej próbował sprzedać z przekręconym przebiegiem to wtedy może coś by zrobili. Ale tylko może.
Mógłbyś legalnie żądać zwrotu kosztów od handlarza. A najwięcej chyba da ujawnienie jego danych jednak dalej niektórzy się będą nabierać na perełkę okazję, smutne. Przez takich handlarzy potem ciężko sprzedać auto z jakimiś wadami albo dużym przebiegiem bo albo trzeba kłamać albo sprzedawać po mocno zaniżonej cenie. A że nie lubię kłamać to i nie lubię samochodów sprzedawać...
Ja bym zgłosił na Policję. Nawet jak nic nie zrobią to się handlarzyna przestraszy.
Niestety nadal ludzie wierzą w auta zza Odry jako igiełki za grosze bo Niemca stać na prezenty
Mógłbyś legalnie żądać zwrotu kosztów od handlarza. A najwięcej chyba da ujawnienie jego danych jednak dalej niektórzy się będą nabierać na perełkę okazję, smutne.
To nie była żadna okazja. Normalna cena a nawet bym powiedział że już taka sporawa.
W DE takiego znalazłem z przebiegiem 200tys za 30tys zl mniej po opłatach.
PS widze że ten co upatrzyłem sobie już poszedł bo ogłoszenia brak.
slawek-kali 27-08-2021, 07:40 30k?... bez jaj :D w takim wypadku tylko i.... szukalby w PL
30k?... bez jaj :D w takim wypadku tylko i.... szukalby w PL
W PL kupisz 200tys też taniej niż ten co ja oglądałem. No może nie 30 ale ok 20.
Chodziło mi o to że tamten byl wyceniony jak na 120tys a miał 190tys, co oznacza 20-30tys niższą cenę. Taki jest biznes na kręceniu...
slawek-kali 27-08-2021, 20:55 100kkm to ok. 3k€ przy takich autach.. troche w tym siedze... skoro ten w DE byl taki tani to cos mial za uszami ;)
Dziś kolejny autohandel i 2 S-Maxy sprawdzone i.... oba skręcone.
Coś czuję, że nie dane mi będzie dołączyć do grona prawowitych forumowiczów.
Jutro zaczynam oglądanie Espace... ;(
Piasek80 10-09-2021, 15:57 A może realnie podejść do sprawy i w wyszukiwarce nie ustawiać (poza licznymi parametrami) przebiegu "do 150 tyś km". Może czasem warto zadzwonić, jechać, po takiego co ma 247 albo i 277 bo tak na prawdę to tyle samo co ten w komisie mający 160.
A może realnie podejść do sprawy i w wyszukiwarce nie ustawiać (poza licznymi parametrami) przebiegu "do 150 tyś km". Może czasem warto zadzwonić, jechać, po takiego co ma 247 albo i 277 bo tak na prawdę to tyle samo co ten w komisie mający 160.
No właśnie tak i nie. Ja nie filtruje po przebiegu bo jest ich i tak mało. Ale widzę też, że przebiegi 200+ są skręcone więc nie wiem czy to jakaś róźnica.
Rozmawiałem już z policjantem i z grubsza wiem co zrobić i jak oni podchodzą to tego 'oszustwa gospodarczego'.
romanhoks 12-09-2021, 19:30 Zapytaj chandlarza czy wpisze w umowie ze nie byl cofniety.
luckyboy 12-09-2021, 21:33 Zapytaj chandlarza czy wpisze w umowie ze nie byl cofniety.Powie że nie ma auta od nowości...
Zapytaj handlarza czy wpisze w umowie ze nie byl cofniety.
No ale po co mi to skoro po diagnozie komputerem wiem, że był.
Z tego co wyczytałem po Internetach to tak dla kupujących info. Wygląda na to że deklaracja 'Stan licznika zgodny ze wskazaniem xxxxx km' jest lipą bo nie potwierdza przebiegu a jedynie, że drogomierz wskazuje ile wskazuje. Dobrze mieć zapis w stylu 'Całkowity przebieg samochodu zgodny ze wskazaniem drogmierza xxxxx km'. Zainteresowanych zachęcam do Googlowania.
klocolus 12-09-2021, 23:56 Dziś kolejny autohandel i 2 S-Maxy sprawdzone i.... oba skręcone.
Czyli jak na razie 5 skręconych na 5 aut? Czyli moje 90% było niedoszacowane :lol:
Rozmawiałem już z policjantem i z grubsza wiem co zrobić i jak oni podchodzą to tego 'oszustwa gospodarczego'.
Co Ci zalecili?
Piasek80 13-09-2021, 08:41 Liczniki energii elektrycznej są w stanie na tyle skutecznie zabezpieczyć aby były one niekorygowalne a jaka kolwiek próba ingerencji łatwa do wykrycia. W samochodowych widać jakoś bardzo wszystkim zależy aby tak właśnie nie było. I tyczy sie to zarówno przebiegu jak i historii szkód. Niepewność autentyczności przebiegu a co za tym idzie stanu technicznego to determinujący bodziec dla potencjalnych nabywców aby ci zamiast kupować używane auto za "20 tyś" na które ich stać poszli do salonu i dobrali 80tyś kredytu na który ich nie stać.
W samochodowych widać jakoś bardzo wszystkim zależy aby tak właśnie nie było.
Jak widzisz jednak się da tak zabezpieczyć żeby ingerencję dało się wykryć skoro kolega namierza takie auta jedno po drugim :)
A odnośnie wymienności licznika, cóż, w przypadku licznika energii elektrycznej istotna jest dla Ciebie (i dla zakładu energetycznego) różnica między kolejnymi pomiarami. W przypadku auta, wymiana licznika wiąże się z jego korektą do rzeczywistego przebiegu pojazdu - a to oznacza korektę zarówno w górę jak i w dół.
Piasek80 13-09-2021, 13:43 kolega namierza takie auta jedno po drugim
weryfikując bazy danych. Mi jednak chodzi o takie zabezpieczenie aby maksymalnie trudny czy wręcz niemożliwy był fakt dokonania korekty.
Owszem - wszystko da się obejść ale w przyp. niektórych modeli proces korekty licznika jest wręcz banalnie prosty i zajmuje kilka minut, przez co jest to bardzo tani proceder. Tani i kuszący. Bo są modele gdzie niestety aby tego dokonać trzeba bardzo dobrego speca (który się ceni), kilku tysięcy złotych w części (które trzeba podmienić) a i tak jeszcze zostają nieraz rejestry w bazach danych producenta do czyszczenia przez skorumpowanego pracownika ASO (który też za darmo tego nie zrobi). A i to jest potem do wykrycia porównując chociażby nr seryjne podmienionych części względem tych z jakimi opuścił fabrykę.
kacper69 14-09-2021, 20:24 Nic nadzwyczajnego, 90% fur w autohandlu jest kręconych. Wystarczy poszukać od właściciela albo poleasingowe.
Dokładnie.
Też polecam auta polesingowe ( przeważnie 2-4 lata) z pewną historią serwisowania w ASO.
Osobiście nie słyszałem aby któraś firma leasingowa kręciła liczniki przed sprzedażą swoich aut.
Ja już kupiłem 4 auta poleasingowe i się nie zawiodłem.
romanhoks 14-09-2021, 21:00 Apropo licznika do pradu.Troche was zdziwi to ze ja w skrzynce z bezpiecznikami i licznikiem sa tak fajnie kable podlaczone przed licznikiem ze starczy podejsc tylko z krokodylkami i mam prad za darmo.Tak fajnie jest to podlaczone.Mnie rece nie swedza aby cos zakombinowac. Proste bo tutaj sie inaczej zarabia i nie trzeba kombinowac.No a o karach nie wspomne. Za 12 km za szybko tylko 1500zl.
Piasek80 15-09-2021, 05:32 Też polecam auta polesingowe ( przeważnie 2-4 lata) z pewną historią serwisowania w ASO.
Osobiście nie słyszałem aby któraś firma leasingowa kręciła liczniki przed sprzedażą swoich aut.
liczników nie kręcą ale większość tych poleasingów lekkiego żywota nie miała bo nikt nie szanuje auta które i tak za 3 lata odda i weźmie następne. Nieliczni, na prawdę nieliczni. I patrzysz potem w historię serwisową takiego Volvo na dystansie 210 tyś km i 4 lat a tam 5x olej wymieniali - bo tak pokazał komputer - bo o takie wskazania się "modlił" użytkownik - gdyż jedna wizyta w ASO takim autem to 2 koła (za 3L oleju i ze 2 filtry). Kolejne 2-3 tyś włożysz w wymianę hamulców i czegoś z zawieszenia (bo 210 tyś km na polskich drogach swoje zrobiło) - bo też nikt wcześniej tego nie zrobił a jeszcze przecież rozrząd do wymiany i dwumas już puka. Nie wymienił niczego z w/w (bo rachunek za imprezę 10 wyjdzie)... bo i po co kiedy za pół roku leasing się kończy i oddaje, a w ogóle to już ostatnie 30 tyś km ze 2x się zapaliło jakieś check bo już coś DPF, EGR i parę innych daje o sobie znać że ma dość. 160-180 tyś km bezawaryjnej jazdy to zadość i teraz trzeba dać zarobić albo serwisowi albo salonowi sprzedaży. Tylko u nas dalej jakieś mityczne przekonanie o zbawiennym działaniu pieczątek z ASO w książce jako wyznacznika kondycji technicznej pojazdu.
Na prawdę nieliczni z użytkowników w/w mają jakąś świadomość motoryzacyjną i przez ten dystans a to z 10-15 tyś km wcześniej zmieniali olej w silniku, a to czasem jakieś hamulce zmienił czy rozrząd ze 40 tyś km przed "zalecanym przez producenta" interwałem serwisowym tego elementu. Większość sprzedaje auta właśnie przed najkosztowniejszymi inwestycjami z prozaicznej przyczyny: nabyli i użytkowali auta na które ich zwyczajnie nie było stać. Koszt raty leasingowej i 2-3 zbiorników paliwa na miesiąc to i tak było 120% zaplanowanych na ten cel środków zatem mowy nie było o czymś dodatkowym. Miesiąc w miesiąc debet na karcie wykorzystany w 100%ach ale w Alpy na narty jechać trzeba bo wszystkie jadą - nie można wypaść z kręgu wzajemnych udawaczy życiowego sukcesu. Najważniejsze że "wszystkie widziały" BMW 5 czy inne podobne pod blokiem znaczy "liczy się na mieście".
Mi jednak chodzi o takie zabezpieczenie aby maksymalnie trudny czy wręcz niemożliwy był fakt dokonania korekty.
Ale jeśli dobrze kojarzę, w Focusie w PCM też zapisuje się przebieg. Oczywiście jak PCM był wymieniany to przebieg będzie inny (jak na nowy, to niższy, a jak na używany, to różnie) więc to też średni dowód. Najbezpieczniejsze pod tym względem są auta krajowe. Raczej nikt nie kręci nowego auta przed SKP z myślą o sprzedaży za jakiś czas.
Piasek80 15-09-2021, 14:43 O widzisz a ja znam takiego co nowe kręci: Panda śmiga na pizzy, kręci ok 50tyś km/rok, co rok korekta na 15cie (i analogicznie na 30 i 45) i do ASO na serwis olejowy po piecząteczkę. I tak po 3 latach auto ma 150 rzeczywistego a niespełna 60 na liczniku. Wrzucił ogłoszenie w niedzielę o 8:30, 3 min później był telefon że już wyjeżdża, za godzinę jest. 10 min trwały oględziny z pisaniem umowy i liczeniem kasy.
Dzisiaj już kolejne Aygo na pizzy śmiga, a "szczęśliwy" nabywca Pandy zapewne po forach psioczy co to za szajs żeby 70 tyś km ledwo przejechała i już UPG wymieniać musi.
Kręcić to teraz dopiero zaczną... jak spowszedniały najmy gdzie masz limity przebiegu rocznego, w leasingach też coraz częściej takie obwarowania, wysokość polis też kalkulowana o roczne przebiegi auta.
klocolus 15-09-2021, 20:44 Raczej nikt nie kręci nowego auta przed SKP z myślą o sprzedaży za jakiś czas.
Oj kręcą, tylko co roku tuż przed przeglądem - szczególnie jak jest niski limit kilometrów w leasingu. I stukają 100kkm rocznie zamiast deklarowanych 15kkm. Ale to przypadki nieliczne wręcz margines w porównaniu do tego co się dzieje w autohandlu.
Owszem - wszystko da się obejść ale w przyp. niektórych modeli proces korekty licznika jest wręcz banalnie prosty i zajmuje kilka minut, przez co jest to bardzo tani proceder.
Kij ma dwa końce. Jak użytkownik bedzie potrzebował wymienić licznik/jakiś moduł bo padnie na używany za grosze zamiast kupować nowy za kilka koła to będzie tu w tym przypadku pakowanie na koszta. A wszystko coraz bardziej awaryjne.
nikt nie szanuje auta które i tak za 3 lata odda i weźmie następne.
Takie trafiają zazwyczaj na plac poleasingowy. Ja biorę takie wykupione bo zazwyczaj o te ktoś w miarę dbał (a to i tak lepsze niż magiczny dotyk handlarza robiącego ulepa)
kacper69 15-09-2021, 20:58 Piasek80,
Czy Ty kiedyś w ogóle widziałeś auto a leasingu? Nawet tak z daleka?
To co piszesz to wypisz - wymaluj to teksty handlarzy złomem z NRD .
Wprowadzę może Ciebie na właściwą ścieżkę:
auta na leasingu ,dla użytkownika są serwisowane w ASO ZA DARMO, wymiany opon , wycieraczek tak samo.
Więc nie ma powodów aby użytkownik auta nie serwisował, tym bardziej, że jak przy zwrocie np, po 3 latach, jak by się okazało że użytkownik nie zrobił przeglądu na czas, to są dla niego doliczane kary.
Dodatkowe kary przy zwrocie są też za zły stan auta , więc warto o nie dbać bardziej niż o swoje prywatne.
cattani75 15-09-2021, 21:21 kacper69 miałem 6 aut w leasingu na przestrzeni ponad 20 lat. Żadne nie było serwisowane za darmo. Skąd ta opowieść?
slawek-kali 15-09-2021, 21:41 w cenie mialo byc..
kacper69 15-09-2021, 22:49 cattani75,
a ja od 16 lat jeżdżę autami z leasingu, wszystkie z full-serwisem w cenie leasingu.
Za obsługę serwisową się nie płaci poza leasingiem.
No, za paliwo też trzeba płacić :(
Może są leasingi i lisingi? ;)
cattani75 15-09-2021, 22:51 Może. Ja nawet ubezpieczenie sam kupuję.
kacper69 15-09-2021, 22:58 OK, ubezpieczenie to dodatkowa sprawa, nie zawiera jej leasing. Możesz to załatwić we własnym zakresie. Możesz też mieć np, samo OC, bez AC, ale wtedy trzeba mieć stalowe jaja.
tu masz przykładowe oferty poleasingowe, nie to żebym cos polecał, tylko przykład cenowy
https://www.master1.pl/szukaj-ofert/?z=4&_page=0&per_page=undefined&sort=&multi_promocje=&mrk[]=Ford&mod[]=FOCUS#search-results-container
lub tutaj:
https://poleasingowe.alphabet.pl/sprawdzone-samochody-poleasingowe/default
Piasek80 16-09-2021, 09:19 Oj kręcą, tylko co roku tuż przed przeglądem
a przecież fabrycznie nowy samochód rejestrowany po raz pierwszy ma pierwszy przegląd ważny na 3 lata, kolejny na 2 i dopiero od 5go roku co rok na SKP musi jeździć. Jedyny bat obecnie to kontrola policji przy której zaczęli spisywać liczniki i jak spiszą - no to już korekty niżej niż widniało na kontroli nie zrobi.
Czy Ty kiedyś w ogóle widziałeś auto a leasingu? Nawet tak z daleka?
nie, wiesz, do dzisiaj jeździmy 125p w kombi i mamy jeszcze Żuka pod plandeką
auta na leasingu ,dla użytkownika są serwisowane w ASO ZA DARMO, wymiany opon , wycieraczek tak samo.
po tym zdaniu to ja się zaczynam zastanawiać czy Ty takie widziałeś. Bo o extra płatnych (albo w gratisie) pakietach serwisowych słyszałem ale w życiu aby obejmowały one bezpłatną wymianę materiałów eksploatacyjnych jak opony, klocki czy pióra wycieraczek. Chyba że wliczone to w cenę jak pisze slawek-kali ale i do tego potrzebny jest im przebieg aby to skalkulować ile przez okres obowiązywania kilometrów zrobisz a co za tym idzie będzie trzeba wymienić tych opon, klocków i piór wycieraczek. To o czym Ty piszesz to bardziej zapisy najmu długoterminowego niż leasingu. Ale pewnie i są takie bo wiadomo że nie chodzi o to aby sprzedać raz auto klientowi a żeby go golić przez kolejne 3-5 lat na obsłudze.
miałem 6 aut w leasingu na przestrzeni ponad 20 lat. Żadne nie było serwisowane za darmo. Skąd ta opowieść?
ja też i w żadnym nie miałem obowiązku serwisowania w ASO co w tej chwili jest już warunkiem chyba każdego leasingu ze minimum raz w roku musisz się pojawić w ASO na wizycie bo właściciel auta - leasingodawca - chce wiedzieć co się z nim dzieje, w jakim jest stanie
a ja od 16 lat jeżdżę autami z leasingu, wszystkie z full-serwisem w cenie leasingu.
ty albo mieszkasz w innym kraju albo masz cholernie drogi leasing, bo już tylko ubezpieczenie doliczane do raty powoduje jej zwiększenie o 30-40% w przypadku popularnych aut. Gdybym jeszcze miał z każdą pierdołą jeździć do ASO i wszystko miał doliczane do kolejnej raty - po ich stawkach i cenach to za poczciwego Caddylaka płaciłbym tyle miesięcznie tyle co T6 w wer. California :)
Albo chrzanisz jak potłuczony albo z tego żyjesz sprzedając te bajki bo poza nielicznymi przypadkami gdzie auto służy wyłącznie za kosztoroba większość przypadków to dokładnie takie jak w jednym z Twoich linków
Oddane bo już nikt tego nie chce bo wiedzą czego się można spodziewać po takim przebiegu...
klocolus 16-09-2021, 14:28 a przecież fabrycznie nowy samochód rejestrowany po raz pierwszy ma pierwszy przegląd ważny na 3 lata, kolejny na 2 i dopiero od 5go roku co rok na SKP musi jeździć. Jedyny bat obecnie to kontrola policji przy której zaczęli spisywać liczniki i jak spiszą - no to już korekty niżej niż widniało na kontroli nie zrobi.
Przecież auto będzie na przeglądzie w ASO (zwykle co roku ale widziałem o zgrozo co dwa lata) także tam przebieg jest notowany i ktoś potem może płacić za przekroczenie przebiegu na umowie.
Oddane bo już nikt tego nie chce bo wiedzą czego się można spodziewać po takim przebiegu...
Przebieg ma mało do powiedzenia odnośnie stanu technicznego to jest kolejny mit nakręcający kręcenie liczników. Nawet jeżeli ktoś nie dbał (wiadomo jak dbał to lepiej). Na cały proces zużycia mechanizmów składa się bardzo dużo rzeczy a przebieg jest tylko jego jedną składową niekoniecznie najważniejszą.
Ja kupiłem 5 latka z przebiegiem 260tkm (teraz ma 315tkm po dwóch kolejnych latach) za bardzo dobrą cenę więc osobiście nie narzekam na takie realia rynkowe gdzie ludzie są ślepo zapatrzeni w cyferki na liczniku. Krajowy, spoko wyposażenie, chociaż niekręcony i w razie czego zostało na dwie wymiany silnika (ale nie zanosi się odpukać).
|
|