Chciałbym się zorientować jaka powinna być żywotność akumulatora Bosch 60 Ah model S4 004.
W moim przypadku ten akumulator przeżył 7 lat ( niecałe) i padł na utratę pojemności, nie ma siły zakręcić rozrusznikiem. Ładowanie nie rozwiązuje problemu.
Auto benzynowe, parkowane na zewnątrz. Nie było codziennie używane.
Czy taki wynik żywotności tego modelu akumulatora jest OK?

Nic tylko się cieszyć, że tyle aku wytrzymał. Tym bardziej że pojazd nie był regularnie użytkowany.

aku po 4 latach zwykle padają.
miałeś farta.
mi fabryczny w MK3 wytrzymał 4 lata, a przebiegi roczne robie nie większe niż 10k.
przy MK4 obawiam się że będzie gorzej - start stop, kamery i te sprawy...

AdoKrycha007,
Mi w Foce MK1 to akumulator 2 lat nie wytrzymał. Ale to był tylko Motorcraft.
Pewnego dnia rano nie zakręcił.
Był wymieniany na gwarancji choć nie było łatwo , bo ASO kombinowało, że akumulatory były wyłączone z 2 letniej gwarancji na całe auto.
U mnie w rodzinie jeździ też Megane w dieslu , która ma 11 lat i akumulator Renault , który jest od nowości.
Tu jestem bardzo zaskoczony, że nie chce się on zepsuć.
A taki Bosch padł po 7 latach. Zawiodłem się na marce.

Bosch padł po 7 latach. Zawiodłem się na marce.

Bo Bosch sprzed 7 lat to ten sam niezniszczalny Bosch sprzed 20.

Na jakim świecie żyjesz?

7 lat dobry wynik u mnie Centra też wytrzymała 7 lat , ale dwa razy w roku na wiosnę i na jesień wyciągane z auta i doładowanie całą noc . Druga sprawa po okresie gwarancji otwarcie aku i sprawdzenie poziomu elektrolitu i dolanie wody destylowanej do tych cel w których ewentualnie płytki są na wierzchu :619:

Jeden dolewa destylowanej, drugi zdejmuje dekle żeby zrobić gęstość, czyli co kto lubi.

https://www.motofakty.pl/artykul/akumulator-jak-uzupelnic-poziom-elektrolitu.html

To teraz poczytaj sobie o gęstości.

Panowie w samochodzie 20 letnim gdzie wartość akumulatora podnosi cenę pojazdu o 20-40% to ma znaczenie ale w nowym za 100 tys ?

Jakie to ma znaczenie czy padł po 4-5-7 latach ?

Fiesta 2004 kupiona w 2008, sprzedana 2011 nie tykałem akumulatora (nie wiem jaki - możliwe że dziewica)
Focus 2011.01 - akumulator od nowości (nie wiem jaki) auto sprzedane po 6 latach z oryginalnym aku
Fiesta 2016.03 - akumulator od nowości (nie wiem jaki) jutro auto odbiera znajomy
Mondeo 2017.11 - akumulator od nowości (nie wiem jaki) jeździ

Cena akumulatora ~300-400 zł (ogarniałem ojcu do Verso w połowie roku - 7 letniej Verso)

Panowie w samochodzie 20 letnim gdzie wartość akumulatora podnosi cenę pojazdu o 20-40% to ma znaczenie ale w nowym za 100 tys ?
A zarabiasz w złotówkach czy w procentowej wartości samochodu? :) Wolę płacić 300-400 zł raz na 7+ lat niż raz na 3 lata, ale to tylko moje zdanie ;)

Mało wam te akumulatory wytrzymują:
Skoda Ocatavia z 2001 roku 1.9TDI - OE aku wytrzymał 11lat i 250tys. km.
Skoda Fabia 2011 1.2TSI - OE aku aktualnie ma prawie 12 lat, 90tys. km i nie wygląda, że chce paść. Auto używane na trasie 3km. Tylko ruch miejski.
Ford S-Max 2.2TDCI - aktualnie Bosch S5 od 5 lat.

hindus oczywiście że lepiej płacić rzadziej, ale te 300/400 zł nawet na 4 lata to chyba nie majątek - wychodzi 6-8 zł/msc i o to mi chodziło.

Jasne, po prostu nie widzę związku z ceną samochodu :)

Dlaczego lepiej?
Dyskusja o tym czy produkt przy właściwej obsłudze jest elektrośmieciem po 4 latach czy nie.

Jeśli jest, tzn. że nie powinien być w obiegu.

Niestety obecna jakość nie dorównuje tej sprzed 20lat, ale nie ma co się dziwić, bo nikt nie zaakceptuje ceny proporcjonalnej do oczekiwanej jakości.

Lepiej rzadziej - co najmniej z dwóch powodów :
- raz że teoretycznie jak coś pożyje dłużej (aku) to jest to 'lepsze' dla środowiska (zakładając że bubel i dobrej jakości aku w produckji są podobnie uciążliwe)
- teoretycznie można oczekiwać (być może naiwnie) że lepszej jakości model aku wytrzyma powiedzmy 1,5 razy dłużej ale będzie mniej niż 1,5 razy droższy

Jak sugerujesz się tylko etykietą, albo renomą marki z czasów zakupu poprzedniego akumulatora, to przepłacisz kupując badziew, albo leżak półkowy.

Problem polega na tym że pisząc "lepszej jakości model aku" mam na myśli tylko to co napisałem, niestety masz rację że nie wiadomo czym się sugerować obecnie ........

Ostatni akumulator kupowałem do Poloneza ;) ~20 lat temu, ostatnio ojcu do Verso - uwierzyłem na słowo facetowi z lokalnego sklepu z akumulatorami. Hm nie pamiętam co to było, dobrał pod samochód miał być porządny niekoniecznie najdroższy - czas pokaże.

nadal nie wiesz czy ten osławiony
"lepszej jakości model aku"

to faktycznie ten za 300-400zł, czy może ten tańszy szary, z prostą etykietą, mało znany i z fabryki ze Wschodu za 200zł.

W ramach ciekawostki podam przykład
Fiat Doblo, 1.5roku eksploatacji, przebieg około 340 000 i fabryczny akumulator Fiata zaczął mieć problemy z rozruchem. Sprawdzony w serwisie i sprawność ocenili na około 20% i wymienili go na gwarancji.

Przebieg jest nieistotny, bardziej mnie ciekawi ilość rozruchów. Bo wiek rzeczywiście jest niewielki.

Bosch/Varta - na to na prawdę nie warto dzisiaj wydawać pieniędzy. Gwarancja + pół roku, max rok, tyle to dzisiaj wytrzymuje.

Mało wam te akumulatory wytrzymują:
Skoda Ocatavia z 2001 roku 1.9TDI - OE aku wytrzymał 11lat i 250tys. km.
Skoda Fabia 2011 1.2TSI - OE aku aktualnie ma prawie 12 lat, 90tys. km i nie wygląda, że chce paść. Auto używane na trasie 3km. Tylko ruch miejski.
Ford S-Max 2.2TDCI - aktualnie Bosch S5 od 5 lat.

U mnie w foce bosch chyba s5 ma 5 lat i zaczyna trzymać napięcie 12,8v czyli powoli się kończy. Zrobił tylko 5 tysięcy więc jak widać nie służy mu częsty rozruch i w efekcie słabsze doładowywania.

Przecież 12.8V to prawidłowo naładowany aku. Wszystko też zależy po jakim czasie to mierzysz od ostatniego ładowania.

To ok, sugerowałem się danymi z naklejki na aku. Aku był ładowany na początku września, mało jeździ, krótkie trasy.

A po jakim czasie od zgaszenia auta? ;)

12,8V to bardzo dobry wynik. Mój S-max też lata głównie krótki odcinki. Dziennie robi max. 10km. Raz na miesiąc w zimie doładowuję go prostownikiem.

...