To moj pierwszy automat wiec nie wiem czego oczekiwac.
W normalnych okolicznosciach dziala jak ma. Ale rano (w nocy max pare st) auto jakby niechetnie zmienialo biegi w gore. ciagnie obroty do prawie 3000rpm i utrzymuje. Zarowno juz zbyt nie przyspiesza. Oczywiscie ja operuje gazem lekko

Po paru km (3-4) sytuacja wraca do normy. Da sie z tym zyc ale i zona mi powiedziala ze to dziwnie brzmi. Te 3krpm to jedyne co w aucie slychac przy tych 50km/h ;)

Chodzi o mdo mk5 EcoBlue 2020. pytanie czy to poprawne dzialanie czy mam to zglaszac (auto jest na gwarancji)

Normalne, ten samochód przy +8 stopniach potrafi grzać świece i zapalać w "trybie zimowym" - wtedy skrzynia zawsze się dogrzewa i przeciąga biegi przez kilka pierwszych kilometrów.

Jeśli masz skrzynię A8 to skrzynie te mają bardzo słabe opinie. Kilka dni temu kupiłem mk5 z automatem a wcześniej sporo czytałem na naszym forum i orientowałem się w Wrocławskich serwisach. Skrzynia ma płynnie i bez szarpnięć zmieniać biegi bez względu na temperaturę. Wiadomo że jeśli jest zimna należy się jej się lżejsze traktowanie podobnie jak silnikowi. Jeśli pojawiają się jakiekolwiek problemy to zgłaszaj póki masz gwarancję.
Nie mam doświadczenia ze skrzynią A8 ale jeździłem i mam u siebie 6- biegową która ciepła i zimna płynnie zmienia biegi.

Normalne, ten samochód przy +8 stopniach potrafi grzać świece i zapalać w "trybie zimowym" - wtedy skrzynia zawsze się dogrzewa i przeciąga biegi przez kilka pierwszych kilometrów.

jest jak mowisz. tez mnie to zdziwilo. moj mk4 FL nie grzal swiec nawet w minusowych temp.
Ale dziwi mnie krecenie silnika tak wysoko. Przeciez jak zimny to powinno sie z nim obchodzic delikatnie

Ale dziwi mnie krecenie silnika tak wysoko. Przeciez jak zimny to powinno sie z nim obchodzic delikatnie

No tak to zostało niestety zaprogramowane. Samochód stwierdza, że jest mu zimno - zapala ze świecami, skrzynia zawsze zachowuje się jak CVT przez chwilę. Jeśli zapali bez grzania świec, skrzynia działa od razu normalnie. Ja się przyzwyczaiłem - wolniej ruszam przez pierwsze 1-2 kilometry, zaraz kwiecień - będzie cieplej, problem zniknie do listopada :D Ogólnie nie jest to najlepsza skrzynia na świecie, bo jest przekombinowana moim zdaniem (np. cały czas się uczy i adaptuje pod styl jazdy zupełnie niepotrzebnie), ale można się nauczyć z nią obchodzić.

Tak to działa i trzeba się przyzwyczaić. Jak jest zimno i auto jest zimne to przez 2-3km przeciąga biegi i należy poprostu spokojnie prowadzić auto. Ja już się przyzwyczaiłem a ogólnie to sobie chwalę pracę tego automatu. Jak ktoś lubi jazdę sport do nie będzię zadowolony z charakterystyki tego automatu. To hydrokinetyk i ford nie jest jedyna marka gdzie zwłaszcza "jazda na zimno" tak wyglada.

U mnie jest tak samo jak opisujecie. Faktycznie czasami przy "wyjącym" silniku na moment odpuścić gaz i skrzynia "odpuszcza" wysokie obroty silnika.
Zastanawiałem czy ewentualna zmiana oleju coś by pomogła?

To nie olej, to oprogramowanie skrzyni. Dzisiaj np. odpaliłem auto w nieogrzewanej, zimnej hali garażowej (około 4-5 stopni od gruntu - oczywiście grzał świece, pełny tryb zimowy) i wyjechałem na zewnątrz, gdzie było 14 stopni. Skrzynia przeciągnęła pierwsze 2 biegi po czym komputer "skumał", że jest 14 stopni i przełączył skrzynię od razu na normalny program, także to nie jest kwestia mechaniczna.

Dzieki za odpowiedzi.
Uspokojiliscie mnie ze TTTM

To nie olej, to oprogramowanie skrzyni. Dzisiaj np. odpaliłem auto w nieogrzewanej, zimnej hali garażowej (około 4-5 stopni od gruntu - oczywiście grzał świece, pełny tryb zimowy) i wyjechałem na zewnątrz, gdzie było 14 stopni. Skrzynia przeciągnęła pierwsze 2 biegi po czym komputer "skumał", że jest 14 stopni i przełączył skrzynię od razu na normalny program, także to nie jest kwestia mechaniczna.

Oczywiście, że nie bezpośrednia wina oleju. Taka praca to rodzaj "zabezpieczenia". Póki olej jest zimny to jest gęsty a to nie sprzyja dobrej pracy skrzyni. Dlatego jest taka leniwa żeby zmieniać biegi. Wycie silnika spowodowane jest "dawaniem w gaz", obroty zaczynają rosnąć a skrzynia przeciąga i tyle. Sprobuj spokojnie jechać na początku to nic wyć nie będzie.

Wrocily niskie temperatury wiec przypomne temat.
Ciekawe, kolega wyzej pisze ze to normalne, ale w sumie nigdy wczesniej nie widzialem/czytalem uwagi na ten temat. Moze po prostu za naleze do tych co chca za szybko jezdzic. No ale problem z osiagnieciem 60km/h to powinien odczuc kazdy.

Od poprzedniego razu mam manetki do zmiany biegow i ciekawe jest to, ze one nie pomagaja w sytuacji. Taka "zimna" skrzynia sie zachowuje jakby sie "slizgala" na sprzegle... gazu dodajesz, obroty rosna a auto za bardzo nie przyspiesza.
Zmiana biegow manetkami... nie robi nic. Na zegarach sie wyswietla ze bieg sie zmienil ale obroty silnika czy predkosc/przyspieszanie auta tego nie potwierdzaja.

Od dwoch dni sprawdzam Forscanem parametry. Wyglada na to ze skrzynia zaczyna dzialac normalnie jesli po zimnej nocy temperatura oleju w skrzyni osiagnie 17 st.
Potrzebne na ok 2-3 km jazdy 50km/h.
Uruchomienie auta w celu nagrzania go pod domem troche skraca dystans jaki trzeba przejechac (zalezy jak dlugo auto sie nagrzewa)

Ciekawe jest ze jak po calym dniu wsiadziecie do auta gdzie olej w skrzyni ma 15 st to od razu dziala normalnie.

Inna ciekawostka, zauwazylem ze (przynajmniej na D), automat w ogole nie uzywa drugiego biegu. przelacza miedzy 1 i 3

Skrzynia się ślizga na "sprzęgle" bo tam żadnego sprzęgła nie masz, a raczej masz..hydrokinetyczne. Wyobraź sobie jeden wentylator którym na małej odległości musisz napędzić drugi, tyle że dzieje się to za pomocą oleju więc dopóki nie załączy się sztywna blokada lock up (zależna od prędkości i biegu w zależności od rodzaju skrzyni) mogą obroty nie przekładać się bezpośrednio na prędkość. Oprogramowanie skrzyni chce po prostu jak najszybciej rozgrzać olej.
Co do nieużywania drugiego biegu, podobnie jest w 8f35.

Manetkami przełączasz w trybie D czy S ?