Witam,
Potrzebuję od Klubowiczów szybkiej pomocy przy zakupie.
Ford Mondeo mk5 2018 rok silnik 2.0 tdci 180 KM.
Mimo że auto w miarę młode to przebieg już 350 tys.
Przy 200 tys był robiony rozrząd.
Między 200 a 300 była wymieniona turbina, pompa paliwa, egr, wtryski.
Serwisowane regularnie w ASO
Dwumas jeszcze oryginał pracuje dobrze.
Ogólnie auto zadbane widać że przebieg autostradowy i kusi bardzo bogatym wyposażeniem wersja ST-Line.
Tylko ten przebieg. Czy warte jest 50 koła?

Zadaj sobie pytanie ilu chętnych znajdziesz na taki przebieg.

Chce kupić dla siebie na ładnych kilka lat, odsprzedaż to odległy temat.
Bardziej chodzi mi o to czy ten silnik i skrzynia jeszcze długo pojeżdzi bez większych awarii. Ja robię 10 tys rocznie max więc 100 tys będę 10 lat robić.
Da radę?

2018 z jakimś wyposażeniem są warte z 70, silnik zawsze można wymienić.

2018 z jakimś wyposażeniem są warte z 70, silnik zawsze można wymienić.

Chciałem właśnie napisać że taka lepsza wersja z przebiegiem 200kk to trzeba 20-30 koła więcej dać. Do tego mając przebieg 200 te wszystkie naprawy mam przed sobą a tu już trochę porobione jest.
Przebiegu się nie boję tylko nie znam tego silnika i nie wiem czy długo jeszcze pociągnie nawet serwisowany.

Te silniki 2.0 180 podobno nie są już tak szczęśliwe jak wcześniejsze.

https://www.youtube.com/watch?v=hhUK9vFHJT4
Akurat wczoraj przypadkiem na to trafiłem.

To ten mój egzemplarz to już dożywocie bo jak mu po paru latach wskoczy 400kk to amen

Znalazłem jednego mondeo z przebiegiem 213 tys a po sprawdzeniu historii się okazało że przy przebiegu 460 tys miał wymieniony licznik

Może w ASO Forda mi sprawdzą w jakiej kondycji jest Mondeo?
Tylko życzą sobie 500 zł za kompletną diagnostykę.
Orientuje się ktoś czy w ASO dostanę wydruk z historii co było robione przy aucie, kiedy i przy jakim przebiegu?

Czy silnik o oznaczeniu BA7 to nie jest przypadkiem jednostka jeszcze z modelu MK4 ?

Ja robię 10 tys rocznie max więc 100 tys będę 10 lat robić.
A może lepiej się rozejrzeć za hybrydą, Mondeo lub Fusion, bo 10 tys.km to malutko jak na diesla.

mozna w tej kwocie znalezc lepsze mondeo z mniejszym przebiegiem i pewna historia.

Jakoś nie mam przekonania do hybryd, owszem fajne są gdy są nowe ale co będzie warte to auto gdy już pyknie mu 10 lat lub więcej?
Ja osobiście najchętniej bym kupił wolnossącą benzynę ale takich już mało w rocznikach powyżej 2017-18

Ja osobiście najchętniej bym kupił wolnossącą benzynę ale takich już mało w rocznikach powyżej 2017-18

Zostaje Fusion 2.5, minus to tylko jeden rodzaj nadwozia i mała dziura do bagażnika

Fordzik ma pełną historię serwisową w ASO, powyżej 200kkm wymienione bardzo dużo gratów, turbina, wtryski, rozrząd, egr, termostat itp itd wszystko na oryginałach bo auto robiło długie trasy więc musiało być w pełni sprawne. Właściciel to prezes dużej firmy. Sprzęgło i całe zwieszenie od nowości jeszcze nie robione na diagnostyce zero luzów co świadczy że rzeczywiście przebieg autostradowy. Wygląd wnętrza tak samo robi wrażenie zerowego zużycia.
Tak więc stałem się szczęśliwym posiadaczem MUNDKA :}

Bump: [MG]https://ireland.apollo.olxcdn.com/v1/files/eyJmbiI6InVtYWNwNjdzN3pudjEtT1RPTU9UT1BMIiwidyI6W3 siZm4iOiJ3ZzRnbnFwNnkxZi1PVE9NT1RPUEwiLCJzIjoiMTYi LCJwIjoiMTAsLTEwIiwiYSI6IjAifV19.QTqcr8O0W2bBgcZl9 kFibgHqaOXpbwLmgqrMUg4wzUg/image;s=1920x0[/IMG]

Powyżej 200tys tyle gratów do wymiany w aucie które robiło trasy? Chyba ktoś zamontował blokadę licznika kilometrów [emoji846]

Mam MK5 2.0 TDCI 2015 rok 250000 km i oprócz rozrządu, tarcz i klocków nie musiałem wymieniać nic więcej.