Zobacz pełną wersję : 130 TDCi - jak go docierać?
(Post wysłany przez Carlos)
Cześć,
W najbliższym czasie odbiorę swoje 130 koni, dość nierozważnie zamówiony bo bez jazdy próbnej. Z tego co czytam o tej wersji jestem coraz bardziej zadowolony , że wybrałem właśnie ją. Już się nie mogę doczekać pierwszej jazdy. Chciałbym dotrzeć silnik jak najlepiej, dlatego pytanie:
Jak najlepiej go docierać? Jak przejeździć pierwsze 2000 km żeby był jak najżwawszy ?
Pozdrawiam,
Carlos
Jezdze Mondeo 2.0 TDCi 115 KM od 2 miesiecy i pierwsze 2000 km jezdzilem tak, zeby nie przekroczyc 3000 obr/min.
Jezeli pierwszy raz bedziesz siedzial za sterami Mondeo, to musisz uwazac, bo na niskich biegach bardzo szybko osiaga sie wysokie obroty.
Nie jezdzij z klimatyzacja, bo to dodatkowo obciaza silnik - teraz Ci to chyba niegrozi, chyba, ze wybieraz sie gdzies do cieplejszych krajow :) A takze staraj zuzywac sie jak najmniej pradu.
Uwazaj przy ruszaniu, bo niestety bardzo krotkie sprzeglo powoduje, ze auto lubi zgasnac (torche sobie poskacze zanim zgasnie) - a to dodatkowo obciaza silnik i sprzeglo.
Nie wybieraj sie na jakies gorskie wyprawy, gdyz podjezdzajac pod strome wzniesienia bedziesz musial jednak troszke podkrecic mu obroty.
Do 2000 km nie manewroj tez zbytnio, gdyz musisz dotrzec bieznik w oponach i staraj sie unikac kolien oraz sprawdzania jak dziala ABS. Poczekaj cierpliwie, a wyjdzie Ci to na korzysc.
Generalnie najlepiej trzynaj sie przy 2000 obr/min i po przejechaniu 2000 km bedziesz mial idealnie dotarte autko.
Gratuluje wyboru.
Pozdrawiam.
(Post wysłany przez Carlos)
Dzięki za informację.
Mam jeszcze jedne problem odbiorę autko w grudniu i trochę mnie matrwi fakt , że będę je docierał przy bardzo niskich temperaturach. Co ty o tym sądzisz? Jak najlepiej sobie z tym poradzić jeśli nie mam garażu?
Może pojadę w dłuższą trasę żeby go od razu dotrzec i mieć to z głowy?
Jeszcze raz czekam na info, pewnie jest wielu takich jak ja którzy odbiorą samochodzik w grudniu (przez tą cholerną zmianę warunków leasingowania)
Pozdrawiam,
Carlos
(Post wysłany przez koolemp)
Z całym szacunkiem Skull,ale wydaje mi się,że nie ma koniecznosci żadnego specjalnego \"docierania\" silnika.Kiedyś wymagano,żeby jeździc ostrożnie przez pierwsze parę tyś kilometrów,ale teraz silniki nie wymagaja takich ostrożnych zabiegów.Pozdrawiam.
(Post wysłany przez pirat)
Tez slyszalem, ze docierac juz nie trzeba.. ale silnik to silnik i mimo fabrycznego dotarcia dobrze jest te 1000-1500km nie przekraczac tych umownych 3000 obr, dobrze jest tez po tym czasie wymienic oliwe i filtr oleju mimo , ze nie jest to rekomendowane przez Forda (1szy przeglad po 20000). Skoro mercedes z silnikiem 2,7 CDi zaleca wymiane oliwy po 1000 km to cos w tym jest...
pozdr.
Koolemp masz calkowita racje z tym docieraniem.
Ale dla samej swiadomosci uzytkownika nowego auta, kwestia pierwszych kilometrow jest waznym elementem.
Wszystkie czesci mechaniczne, czy to skrzynia biegow, czy elementy mechaniczne silnika docierane sa i sprawdzane osobno (komputerowo).
Pracowalem swego czasu w fabryce MAN, wlasnie przy konstruowaniu skrzyni biegow, nie tylko do MAN-a, ale rowniez do SCANI i innych, ze tak powiem - wiekszych samochodzikow :) I o ile sie nie orientuje, jak to wygladalo w dalszym procesie produkcji samochodu, to przy zlozeniu danego typu skrzyni biegow - byla ona docierana na miejscu (podlaczana do komputera, byl wlewany olej) i komputer sterowal jej procesem testowania i docierania - trwalo to jakies 20-30 minut (a moze i wiecej).
Nie wiem jak to wyglada przy produkcji samochodow osobowych, ale patrzac analogicznie - wydaje mi sie, ze proces docierania poszczegolnych czesci i juz gotowego samochodu odbywa sie podobnie.
Dlatego tez wazne jest dla 100% pewnosci, ze auto jest odpowiednio dotarte (czyli ma jak najlepsze dopasowania wszystkich elementow mechanicznych), zeby faktycznie na poczatku eksploatacji przyjac sobie jakies odpowiednie zasady jazdy, gdyz w fabryce przy tworzeniu nowego auta (po wyprodukowaniu elementow mechanicznych przez maszyny - ktorymi steruja ludzie i skladanych przez ludzi) sa zawsze jakies naprawde minimalne roznice, ktore sa bledem produkcj - eliminowanym przy docieraniu.
Dlatego wiec instrukcje moja napisana na poczatku uwazam za sluszna i polecam jej przestrzegania! Gdyz (praktycznie) niektore bledy moga byc nie do konca zniwelowane (przy docieraniu samochodu w fabryce).
Co masz do stracenia? W zasadzie nic! A mozesz zawsze na tym zyskac! Wybor nalezy do Ciebie. Ja podsuwam Ci tylko moj sposob - moja instrukcje postepowania.
Kupujac nowy samochod musisz zaufac firme - ludziom, ktorzy go zlozyli. Ja zaufalem a i tak trafilem na model, w ktorym swiszcza drzwi kierowcy. Sam wyciagnij wnioski...
Pozdrawiam.
|
|