Arjano
06-03-2005, 10:51
Witam! Pojechałem z pierdułką do ASO Forda.
Naprawili od ręki. Zażyczyłem sobie jazdy próbnej. Wykonano w moim
towarzystwie. Prowadzący "mistrz zmiany" stwierdził nagle: "ale tu tarcza sprzęgła wytarta, pedał tak wysoko". Auto na gwarancji, focus z 12.2003 roku. Gwarancja 2 lata. Przebieg 16 tys. km. Tyle co nic. Używany jako drugie auto w rodzinie. Reakcja serwisu: wytarte sprzęgło to zużycie eksploatacyjne, nie podlega gwarancji. Hm, to nie ja się na nie zacząłem skarżyć, auto jeździ normalnie, nie ślizga się tarcza, pedał faktycznie wyższy od hamulca lekko, ale myślałem, że tak w focusie jest i nie zwracałem na to uwagi. Wg ASO wystarczyłoby jeszcze na ok. 10 tys. km.
Czyli oszacowali przebieg sprzęgła na ok. 26000 km (słownie: dwadzieścia sześć tysięcy !). Serwisant twierdzi, że mogapoddac auto ekspertyzie, która kosztuje 400 zł (wyciągnięcie skrzyni i tarczy), potem ew. wymiana na nowe to 1000 zł. Jest szansa, jak stwierdził, że jak zweryfikują i okaże się, że to wina "nie moja" lecz wada fabryczna to ford pokryje wymianę. O ile sprzęło będzie, jak stwierdzili "niebieskie" (panie, mamy zdjęcia z poprzednich weryfikacji klientów - ford wymaga - ewidentne wytarcie przez nieprawidłową obsługę") to wszystko na mój koszt jako sprawcy :-(. Jak stwierdził, w focusie sprzegło jest jakieś "wiszące" i nawet delikatne dociskanie butem pedału wyciera tarczę. Akurat focus nie jest moim pierwszym i jedynym autem, jeżdzę od 1983 roku i trochę kilometrów zrobiłem.
Autami różnymi, z różnym przebiegiem. I jakoś nigdy i nigdzie nie wymieniałem sprzęgła... Nie mam zwyczaju jeździć na półsprzęgle...
W ASO stwierdzili, że rokord jaki padł odnośnie wytartego sprzęgła to 300 km (TRZYSTA) w fordzie ka. No ja tego nie rozumiem, oczywiscie sprzegło można spalic w 2 dni, ale to chyba trzeba chcieć.
Miał ktoś z Was taki przypadek, co robić ?
Wymiana tarczy kosztuje 500-600 zł poza ASO i mogę to zrobić po gwarancji. Tu sama weryfikacja 400 zł. I zawsze moga powiedzieć, że to użytkownik zniszczył, a co...
Najlepsze jet to, że 2 niezależnych mechaników (nieautoryzowany Ford i ASO FIAT) nie stwierdziło żadnej usterki w sprzęgle (auto przy ruszaniu z 5 dławi się, inne obserwacje to potwierdzają, że tarcza jest ok, choc łapie w ok. 3/4 wysokosci). "Moja" ASO dała mi, na moją prośbę papier, że wykryli slizganie sprzęgła, ciekawe co by byo jakbym pojechał do konkurencji (też ASO forda). I jak oni by nic nie wykryli - to co wtedy - jawna próba wyłudzenia kasy ? :-)
Auto jeździ nadal, ma sie dobrze, sprzęgło sie nie ślizga..., ech zycie...
Oczywiście miły mistrz z forda stwierdził, że "my zawsze wszystko na korzyść klienta itp itd..." W ASO wisi hasło : "zadowloenie z usług serwisu : 98 %" hm...
Co o tym sądzicie ? Co robić, weryfikować czy osduścić, aż będą oznaki zużycia ?
Naprawili od ręki. Zażyczyłem sobie jazdy próbnej. Wykonano w moim
towarzystwie. Prowadzący "mistrz zmiany" stwierdził nagle: "ale tu tarcza sprzęgła wytarta, pedał tak wysoko". Auto na gwarancji, focus z 12.2003 roku. Gwarancja 2 lata. Przebieg 16 tys. km. Tyle co nic. Używany jako drugie auto w rodzinie. Reakcja serwisu: wytarte sprzęgło to zużycie eksploatacyjne, nie podlega gwarancji. Hm, to nie ja się na nie zacząłem skarżyć, auto jeździ normalnie, nie ślizga się tarcza, pedał faktycznie wyższy od hamulca lekko, ale myślałem, że tak w focusie jest i nie zwracałem na to uwagi. Wg ASO wystarczyłoby jeszcze na ok. 10 tys. km.
Czyli oszacowali przebieg sprzęgła na ok. 26000 km (słownie: dwadzieścia sześć tysięcy !). Serwisant twierdzi, że mogapoddac auto ekspertyzie, która kosztuje 400 zł (wyciągnięcie skrzyni i tarczy), potem ew. wymiana na nowe to 1000 zł. Jest szansa, jak stwierdził, że jak zweryfikują i okaże się, że to wina "nie moja" lecz wada fabryczna to ford pokryje wymianę. O ile sprzęło będzie, jak stwierdzili "niebieskie" (panie, mamy zdjęcia z poprzednich weryfikacji klientów - ford wymaga - ewidentne wytarcie przez nieprawidłową obsługę") to wszystko na mój koszt jako sprawcy :-(. Jak stwierdził, w focusie sprzegło jest jakieś "wiszące" i nawet delikatne dociskanie butem pedału wyciera tarczę. Akurat focus nie jest moim pierwszym i jedynym autem, jeżdzę od 1983 roku i trochę kilometrów zrobiłem.
Autami różnymi, z różnym przebiegiem. I jakoś nigdy i nigdzie nie wymieniałem sprzęgła... Nie mam zwyczaju jeździć na półsprzęgle...
W ASO stwierdzili, że rokord jaki padł odnośnie wytartego sprzęgła to 300 km (TRZYSTA) w fordzie ka. No ja tego nie rozumiem, oczywiscie sprzegło można spalic w 2 dni, ale to chyba trzeba chcieć.
Miał ktoś z Was taki przypadek, co robić ?
Wymiana tarczy kosztuje 500-600 zł poza ASO i mogę to zrobić po gwarancji. Tu sama weryfikacja 400 zł. I zawsze moga powiedzieć, że to użytkownik zniszczył, a co...
Najlepsze jet to, że 2 niezależnych mechaników (nieautoryzowany Ford i ASO FIAT) nie stwierdziło żadnej usterki w sprzęgle (auto przy ruszaniu z 5 dławi się, inne obserwacje to potwierdzają, że tarcza jest ok, choc łapie w ok. 3/4 wysokosci). "Moja" ASO dała mi, na moją prośbę papier, że wykryli slizganie sprzęgła, ciekawe co by byo jakbym pojechał do konkurencji (też ASO forda). I jak oni by nic nie wykryli - to co wtedy - jawna próba wyłudzenia kasy ? :-)
Auto jeździ nadal, ma sie dobrze, sprzęgło sie nie ślizga..., ech zycie...
Oczywiście miły mistrz z forda stwierdził, że "my zawsze wszystko na korzyść klienta itp itd..." W ASO wisi hasło : "zadowloenie z usług serwisu : 98 %" hm...
Co o tym sądzicie ? Co robić, weryfikować czy osduścić, aż będą oznaki zużycia ?