czyma
03-07-2008, 12:06
Witam,
Proszę o pomoc/radę/informacje w takiej sprawie...
1 maja byłem uczestnikiem małej kolizji. Na szczęście nie byłem sprawcą ;-) Stłuczkę spowodował człowiek, który nie zdążył wyhamować przed kolumną samochodów stojących w korku. Niestety byłem ostatni w kolejcie... Skutek: całkiem zniszczony tylny zderzak, przedni lekko wgnieciony (uderzenie pchnęło mnie na samochód stojący z przodu).
Nie wzywaliśmy policji - sprawa ewidentna. Sprawca przyznał się, spisaliśmy protokoły, wymieniliśmy wizytówkami itd. Spokojnie, kulturalnie etc.
Na drugi dzień zgłosiłem szkodę do ubezpieczyciela sprawcy - Link 4; po kilku dniach pojawił się rzeczoznawca - wycena wstępna 1800 zł. Aha, auto nie jest formalnie moje - leasinguję je w WBK; dostałem od nich komplet papierów uprawniających do likwidacji szkody.
Oddaję auto do ASO (Ford Plaza); tam rozkręcają je i okazuje się, że do wymiany jest tylny zderzak, przedni do lakierowania, a poza tym trzeba naprawić uchwyty zderzaka tylnego oraz naprawić pas tylny (jakieś wgniecenia). ASO wzywa ponownie rzeczoznawcę - ten wycenia dodatkowe szkody i informuje o nowej wycenie - 2100 zł (!).
ASO remontuje wóz i wystawia faktury w sumie na 4500 zł (części, robocizna, lakier).
No i pytanie - jak odzyskać tę kasę?? Mieliście jakieś doświadczenia z Link4 w tym zakresie? Co dalej robić?
Obawiam się, że jak się zjawię z fakturą z ASO to mi wypłacą tylko te 2100 zł...
Pozdrowienia!
Proszę o pomoc/radę/informacje w takiej sprawie...
1 maja byłem uczestnikiem małej kolizji. Na szczęście nie byłem sprawcą ;-) Stłuczkę spowodował człowiek, który nie zdążył wyhamować przed kolumną samochodów stojących w korku. Niestety byłem ostatni w kolejcie... Skutek: całkiem zniszczony tylny zderzak, przedni lekko wgnieciony (uderzenie pchnęło mnie na samochód stojący z przodu).
Nie wzywaliśmy policji - sprawa ewidentna. Sprawca przyznał się, spisaliśmy protokoły, wymieniliśmy wizytówkami itd. Spokojnie, kulturalnie etc.
Na drugi dzień zgłosiłem szkodę do ubezpieczyciela sprawcy - Link 4; po kilku dniach pojawił się rzeczoznawca - wycena wstępna 1800 zł. Aha, auto nie jest formalnie moje - leasinguję je w WBK; dostałem od nich komplet papierów uprawniających do likwidacji szkody.
Oddaję auto do ASO (Ford Plaza); tam rozkręcają je i okazuje się, że do wymiany jest tylny zderzak, przedni do lakierowania, a poza tym trzeba naprawić uchwyty zderzaka tylnego oraz naprawić pas tylny (jakieś wgniecenia). ASO wzywa ponownie rzeczoznawcę - ten wycenia dodatkowe szkody i informuje o nowej wycenie - 2100 zł (!).
ASO remontuje wóz i wystawia faktury w sumie na 4500 zł (części, robocizna, lakier).
No i pytanie - jak odzyskać tę kasę?? Mieliście jakieś doświadczenia z Link4 w tym zakresie? Co dalej robić?
Obawiam się, że jak się zjawię z fakturą z ASO to mi wypłacą tylko te 2100 zł...
Pozdrowienia!