Witam
Problem dotyczy szpilki w kole, nie moge odkrecic kola poniewaz jedna z nakretek kola obraca sie razem ze szpilka (przy tej okazji zastanawia mnie jak sa mocowane i zabezpieczane te szpilki przed obracaniem sie). Zeby bylo ciekawiej to obraca sie w obie strony tak samo ciasno i ani rusz.
chcialbym unkinac uzycia mlota ;) bo szkoda alusikow
Czy ktos sie spotkal z podobnym problemem ?
Od wewnetrznej strony leb szpilki jest okragly co stanowi dodatkowy problem, zeby w jakis sposob ja zablokowac
Pozdrawiam
widze ze ten problem to prawdziwa perla z lamusa skoro nikt sie nie spotkal z tym ;)))
zostaje tylko staropolska metoda mlota i przecinaka albo spawarka ;)
Krzysk mkll
27-07-2008, 17:52
zaden przecinak !! jezeli to przedcnia os to od wewnatrz kola widac lby szpilek i ta co sie obraca w jednym pkt przyspawac migomatem do piasty i odkrecisz a pozniej ja sobie wymienisz to groszowa sprawa
oryginalne srebrne szpilki ok 15-25 zł za jedna plus śruba do ok 5zł a poszukaj w innych postach tam opisywałem postępowanie, gdyż miałem to samo tyle że w większej liczbie szpilek :p już nie szukaj znaj dobre serce :)
mialem podobny klopot w zakladzie wulkanizacyjnym zerwali mi 4 szpilki w sumie na przednich kolach
powiem tak masz teraz nie lada problem skoro postanowiles dobierac sie do piasty....
ja to zrobilem inaczej
1. przyspawalem sruby z tylu
2. i powoli odkrecilem szpilki przy niektorych to wymagalo nie lada wysilku
3. sciagnalem kolo, wyjalem tarcze hamulcolwe
4. wybilem sruby i musialem sciac kawalek glowki gdyz jakis baran tak to zrobil ze bez wyjmowania piasty nie daloby sie tego zrobic
5. i podobnie w 2 strone przycialem troszke glowke, wbilem srube nasmarowana specjalnym klejem wytrzyumujacym wysoklie temoperatury i drgania
i analogicznie zalozylem tarcze z zabezpieczeniami i reszte juz wiesz
szpilki i sruby strasznie, calkowicie zjezdzone
dzieki za odpowiedz
dokladnie wczoraj wzialem sie do tego i niezle mi to zepsulo nerwow
rzeczywiscie piasta przeszkadza zeby leb szpilki wyciagnac ale tu pomaga skutecznie "diaksik" tylko wczesniej trzeba troszke wybic szpilke
gorzej ma sie sprawa z nowa - ta co zakupilem kosztowala 5 zeta i leb miala duzo mniejszy niz oryginal ale problem pojawia sie przy robieniu tego bez sciagania piasty - jest tak ciasne pasowanie ze w zasadzie tylko prasa albo specjalny przyrzad wchodzi w rachube (i to jeszcze na poczatku idzie po kacie bo leb sie opiera o piaste a tez nie mozna go zeszlifowywac w nieskonczonosc bo straci swoje wlasnosci )- wbic nie ma jak bo nie ma zaduzo miejsca od strony nadkola - takze udalo mi sie tylko wcisnac do polowy wielowypustu tak zeby minac piaste i tyle (zostalo jeszcze ... tylko 5 mm)
;( skonczyly mi sie pomysly - nakretka bez problemu to lapie ale dlugo tak nie pojezdzi probowalem troche sama nakretka podciagnac i poszlo o jakies 2mm ale dalej juz sie boje zeby nie zerwac gwintu
w najgorszym przypadku jakis serwis
główkę śruby można trochę przyciąć żeby całkowicie weszła i nasmarować specjalnym klejem nie pamiętam nazwy. robiłem to sam i jest bezproblemowo nic na siłę, w zdejmowanie piasty się nie bawiłem za duże ryzyko a później i koszta,
tanie szpilki dostałeś, proponuje w oryginał zainwestować nie są to ogromne koszta a będzie pasować na pewno i przy okazji zostawić sobie szpilkę i śrubę na czarna godzinę wszystko się przydaje
pzd
ja tez mialem podobna sytuacje - zmienialem opony z przodu w pewnym warsztacie (advance pitstop na poludniu Dublina swoja droga) i panowie o rudych wlosach przy pomocy swojej pneumatycznej zabawki zjechali mi gwint na jednej srubie w przednim lewym kole;
pech chcial ze nie patrzalem im na rece (nigdy wiecej) i problem zauwazylem dopiero ze dwa miesiace pozniej; na szczescie nie dyskutowali i 'naprawili' sami od siebie;
proces wygladal tak:
1. podniesli samochod
2. uzywajac jakiegos dziadostwa rozgrzali szpilke i przepchneli razem ze zjechana nakretka
3. zamontowali nowa szpilke fordowska i jest all ok od tego czasu
tak czy owak juz do nich nie pojade