Zobacz pełną wersję : [MK5] zerwany rozrząd
jak w temacie dziś się niestety krzywda stanęła :( escort 1991 rok 1,4 l 8v walnął pasek rozrządu przy ok 60 km/h coś zadzwoniło pod maska i silnik pomału zgasł. nie odpalałem go pozostawiłem aż do zcholowania. teraz pytania:
1: wyczytałem różne opinie jedni mówią że silnik bezkolizyjny inni że kolizyjny jak to naprawdę jest.
2: jaki byłby przybliżony koszt, opcja optymistyczna i pesymistyczna
3: lepiej naprawiać czy kupić nowy silnik jeśli tak to jaki (chodzi o pojemność i koszt przerzucenia + ewentualny osprzęt)
4 gdzie ewentualnie w łodzi naprawiać jakiś zaprzyjaźniony serwis??
5 może sprzedać lub na szrot choć trochę szkoda bo autko naprawde zadbane i wychuchane
prosze o konkretne odpowiedzi i w miarę szybkie gdyż urlop za pasem a on takiego psikusa no nieładnie essi
pozdrawiam wszystkich i dziękuje za odpowiedzi :fcp29
zaczynam wątek jeszcze raz bo niestety tamten został zamknięty szkoda że żaden z modów nie wziął pod uwagę że niektórzy pracują w sobotę i nie mogą edytować swoich postów ale cóż.......
jest to dla mnie bardzo ważne więc zależy mi na Waszych odpowiedziach i poradach
dziękuje za te które były dodane w poprzednim wątku i czekam na kolejne odpowiedzi i podpowiedzi
pozdrawiam
Magik123 02-08-2008, 23:41 Tam miales napisane ze masz bezkolizyjny silnik, ale ja nie dam glowy obciac, 1.6 8V jest na 100% kolizyjny, ale jak jest u ciebie tego nie wiem.
acha wałek jest oryginalny od 1,4 więc jest szansa...
objaw był taki że najpierw był odgłos jakby pasek "zgubił' naciecia i szorował po zębatce trwało to dosłownie kilka sekund a potem silnik pracował sobie najnormalniej w świecie tylko że nie miał mocy pochodził ok minuty i pomalutku wygasił (dobre słowo?? hmmm) się sam. Nie odpalałem go bo boję sie konsekwencji, jutro spróbuje trochę się z nim pomęczyć a potem dam znać co i jak
pozdrawiam
motorek26 02-08-2008, 23:52 4 gdzie ewentualnie w łodzi naprawiać jakiś zaprzyjaźniony serwis??
wal śmiało do mnie
a co do kolizyjności to ci nie powiem na 100% bo nie pamietam
rasiak1980 03-08-2008, 14:37 optymistyczny: rozrząd przeskoczył ci o ząbek bądz dwa: wymiana paska, napinacza.
pesymistyczny: prowadnice, dźwigienki, sprężyny, zawory, popychacze,
z tego co napisałeś wygląda to niestety na to drugie :(
z tego co wiem nie ma silnika w którym nic by nie było do robienia po strzeleniu paska. ja zawsze wymieniam komplet pasek napinacz i rolki wychodząc z założenia ze oszczędzać może bogaty. mnie niestety nie stać na oszczędzanie.
Magik123 03-08-2008, 15:08 optymistyczny: rozrząd przeskoczył ci o ząbek bądz dwa: wymiana paska, napinacza.
pesymistyczny: prowadnice, dźwigienki, sprężyny, zawory, popychacze,
z tego co napisałeś wygląda to niestety na to drugie :(
z tego co wiem nie ma silnika w którym nic by nie było do robienia po strzeleniu paska. ja zawsze wymieniam komplet pasek napinacz i rolki wychodząc z założenia ze oszczędzać może bogaty. mnie niestety nie stać na oszczędzanie.
To ci rozjasnie, silniki bezkolizyjne dzialaja na takiej zasadzie ze, podczas otwartego zaworu (ssacy/wydechowy), i w polozeniu tloka w GMP jest jeszcze minimalny odstep miedzy nimi tj. Tlok, zawor, i wtedy podczas zerwania paska, nastepuje momentalne zatrzymanie sie walka rozrzadu co skutkuje zatrzymaniem sie poszczegolnych zaworow np na otwartym, ale np podczas jazdy, wal korbowy nie zatrzyma sie od razu, to samo na postoju(kolo zamachowe), i jesli masz bezkolizyjny, silnik tylko zgasnie bo nie dojdzie do kolizji miedzy tlokiem a zaworem, a wsilnikach kolizyjnych dojdzie do uderzenia.
Mam nadzieje ze rozumiesz o co chodzi.
rasiak1980 03-08-2008, 19:39 to akurat wiem ale jak sprawa sie ma kiedy pasek pęknie przy dość znacznych obrotach? bezkolizyjny nie znaczy ze po prostu założysz nowy pasek i napinacz i wio jedziesz do następnego zerwania, to tylko teoria w praktyce przeważnie kończy sie remontem. dla tego wole rozwiązania z mercedesa, łańcuszek który też teoretycznie ma dożywotnia gwarancje, ale to tylko teoria..
motorek26 03-08-2008, 19:59 z tego co wiem nie ma silnika w którym nic by nie było do robienia po strzeleniu paska.
są takie silniki może w fordzie nie ma przynajmniej jeszcze sie nie spotkałem ale w hondzinie jak strzeli pasek nie ma problemu zakładasz nowy rozrząd i jedziemy dalej
ale jak sprawa sie ma kiedy pasek pęknie przy dość znacznych obrotach?
nie ma znaczenia czy obroty są niskie czy wysokie uszkodzenie bedzie takie same pokrzywi zawory tylko zależy jak sie ustawi wałek bo może walnąć w 2 zawory a może w 5(daje tylko przykład)
corneliusab 03-08-2008, 20:05 bezkolizyjny nie znaczy ze po prostu założysz nowy pasek i napinacz i wio jedziesz do następnego zerwania, to tylko teoria w praktyce przeważnie kończy sie remontem.
Taki silnik jest np. w oplu 2,0L. 8V 115PS. I wlasnie tak jak piszesz, zakladasz nowa rolke prowadzaca i pasek rozrzadu, ten silnik nie ma napinacza, za napinacz robi pompa wody :fcp1 , ktora napedzana jest z paska rozrzadu.
Pozdrawiam
Ciekawa sprawa. Mi wiadomo, że silnik 1.4 jest bezkolizyjny. Bezkolizyjny to bezkolizyjny. Fizycznie wtedy nie ma możliwości, żeby tłok spotkał się z zaworami. Niestety opinii jest mnóstwo i to czy to napewno silnik bezkolizyjny Ty, jak sądzę, nam wyjaśnisz . Jeśli masz szkody, tzn że ten silnik nie jest bezkolizyjny
rasiak1980 11-10-2008, 20:28 dobrze by było jakby po takim czasie autor postu wypowiedział się jak tam sprawa wygląda z silnikiem, bardzo mnie to interesuje czy to silnik "bezkolizyjny"
a pasek Ci sie zerwal czy przeskoczyl o pare ząbków? jaki miales przebieg na tym pasku? rozumiem ze zmieniles tylko pasek i napinacz i wszystko jest tak jak ma byc?
Ja przerabiałem temat kilka miesięcy temu tyle że na 1.6 16V i poszedł napinacz...skutki 16 zaworków do wymiany, pokrzywione prowadnice,wymiana uszczelniaczy zaworowych , wiadomo pasek napinacze uszczelka itp. itd - koszt ok 1500PLN . Sprawe zawaliłem bo silnik z 4mies gwarancją moge dostać za ok 1200 potem koszt przekładki . Teraz i tak coś jest nie tak z tym silnikiem i bierze olej. Odradzam remont silnika! mam jednak że u Pana nie bedzie takiej potrzeby. Powodzenia
autolucas 28-10-2008, 21:42 no ja ostatnio robiłem mondeo 1,6 16v i poszło 16 zaworów i jeden tłok(dziura)
autolucas 28-10-2008, 21:44 Bolero2, kolego dlaczego odradzasz remonty silnika,ja się akurat prawie cały czas tym zajmuje i nie ma żadnych problemów.
Kwestia jest zaangażowania w pracę i chęci.
Wtedy złożony silnik chodzi idealnie
Mi też pękł w escorcie i niestety mam diesla a wszystkie ropniaki są kolizyjne naprawa wyszła mnie dwa tysiaki............. ale wolałem zainwestować w ten silnik niż kupić inny bo nie dawno miałem regenerowaną pompe wtryskową a zresztą na tym silniku 1.8 TDi 90KM mam przejechane 450 tyś km i chodzi jak nowy......... bo 180km/h leci bez problemu........
Magik123 28-10-2008, 23:47 Aj troche glupoty piszecie, po pierwsze to prowadnice sie nie wyginaja dlaczego? dlatego ze to jak sama nazwa mowi prowadnice zaworow ktore sa wprasowane w glowice.
Po drugie nigdy zeby nie wiem co nie pokrzywi sie 16 zaworow jesli silnik jest 16V czy 8 jesli 8 zaworowy, chyba normalne ze walek/walki nie maja kol zamachowych i nie krecą sie po zerwaniu paska tylko zaraz zatrzymuja sie, a nie widzialem zeby wszystkie zawory otwieraly sie na raz, oczywiscie przy remoncie mozna wszystkie profilaktycznie wymienic zawory ale nie musowo.
Magik123 29-10-2008, 00:03 Bolero2, kolego dlaczego odradzasz remonty silnika,ja się akurat prawie cały czas tym zajmuje i nie ma żadnych problemów.
Kwestia jest zaangażowania w pracę i chęci.
Wtedy złożony silnik chodzi idealnie
Uwierz ze silnik po remacie nie chodzi idealnie bo to juz niemozliwe chyba ze robil bys go na oryginalnych czesciach i naprawde porzadnymi maszynami ktorych jednak brak, a jak wiadomo oryginalne czesci kosztują, wtedy remont nie kosztuje 2 tys tylko 4 - 6 albo wiecej, oczywiscie bedzie chodzil jeden dobrze drugi srednio ale do idealu to mu brakujke bardzo duzo.
Tulejowania/szlifu nie przeprowadzisz idealnie na starych czesto juz zuzytych maszynach, nie jest sprawdzane zmeczenie materialu, mikropekniecia.
W wiekszosci nie sa wymieniane sworznie i tuleje tlokow lub same tloki.
Znam kilku mechanikow nawet dosc solidnych a i tak auto po remacie Astra 1 nie chodzi juz jak od nowosci, ogolnie ladnie cicho ale juz nie ten wigor.
Wiem ze zaraz napiszesz ze to tacy mechanicy a Ty jestes lepszy, ale dobrze wiesz ze taka prawda.
Wiec ogolnie mowiac wywalenie 2 czy 3 tys po to tylko zeby oleju silnik nie bral to juz glupota w tych czasach gdzie silniki czesto dobre kosztuja juz po 1000zl
Wiec slowo Idealny to troche wyolbrzymione.
autolucas 29-10-2008, 15:54 Magik123, kolego nie uważam się za lepszego od innych mechaników dlatego że ludzie którzy biorą się za remonty silników to nie są byle łepki po zawodówkach którzy o remoncie czytali w książkach,tylko są inteligentni i mają wiedzę (takich ludzi szanuje)
masz racje że słowo idealnie jest trochę przesadzone :) ale jak jest dobrze zrobiony to naprawdę pracują bez zarzutów.
co do kupna drugiego silnika to nigdy nie wiesz w jakim jest naprawdę stanie.
co do szlifów,to gdy je robię (oczywiście nie ja,tylko firmy które się tym zajmują)to zawsze po tym kupuje drugie kompletne tłoki.
fakt taki remont jest kosztowny ale jak mamy do czynienia z samochodami że tak powiem z wyższej półki to jest bardziej opłacalny niż kupienie drugiego silnika z jakiegoś szrotu.
pozdrawiam
autolucas 29-10-2008, 15:56 acha i jeżeli chodzi o te zawory to uwierz że wszystkie 16 było do wymiany.
corneliusab 29-10-2008, 16:47 acha i jeżeli chodzi o te zawory to uwierz że wszystkie 16 było do wymiany.
Szczerze piszac z teoretycznego punktu widzenia malo prawdopodobne (jeszcze sie nie spotkalem z czyms takim ani nie slyszalem) ale z praktycznego punktu widzenia wszystko jest mozliwe, np. wystarczc moze bardzo duza predkosc obrotowa silnika.
Pozdrawiam
autolucas 29-10-2008, 17:22 acha i jeżeli chodzi o te zawory to uwierz że wszystkie 16 było do wymiany.
Szczerze piszac z teoretycznego punktu widzenia malo prawdopodobne (jeszcze sie nie spotkalem z czyms takim ani nie slyszalem) ale z praktycznego punktu widzenia wszystko jest mozliwe, np. wystarczc moze bardzo duza predkosc obrotowa silnika.
zgadzam się kolego z tym co napisałeś.
nie znam okoliczności w jakich ten pasek się zerwał(mnie też to dziwi że dostało 16 zaworów),po prostu samochód został przyciągnięty do mnie na lince.
Aj troche glupoty piszecie, po pierwsze to prowadnice sie nie wyginaja dlaczego? dlatego ze to jak sama nazwa mowi prowadnice zaworow ktore sa wprasowane w glowice.
Po drugie nigdy zeby nie wiem co nie pokrzywi sie 16 zaworow jesli silnik jest 16V czy 8 jesli 8 zaworowy, chyba normalne ze walek/walki nie maja kol zamachowych i nie krecą sie po zerwaniu paska tylko zaraz zatrzymuja sie, a nie widzialem zeby wszystkie zawory otwieraly sie na raz, oczywiscie przy remoncie mozna wszystkie profilaktycznie wymienic zawory ale nie musowo.
jaśli to jest silnik kolizyjny to po zerwaniu paska wał pracuje nadal i tłoki obijają się o zawory do momentu stanięcia wału.czyli pokrzywi wszystko.nikt bajek nie opowiada ,że wymienił 16 zaworów.
Magik123 30-10-2008, 07:28 Aj troche glupoty piszecie, po pierwsze to prowadnice sie nie wyginaja dlaczego? dlatego ze to jak sama nazwa mowi prowadnice zaworow ktore sa wprasowane w glowice.
Po drugie nigdy zeby nie wiem co nie pokrzywi sie 16 zaworow jesli silnik jest 16V czy 8 jesli 8 zaworowy, chyba normalne ze walek/walki nie maja kol zamachowych i nie krecą sie po zerwaniu paska tylko zaraz zatrzymuja sie, a nie widzialem zeby wszystkie zawory otwieraly sie na raz, oczywiscie przy remoncie mozna wszystkie profilaktycznie wymienic zawory ale nie musowo.
jaśli to jest silnik kolizyjny to po zerwaniu paska wał pracuje nadal i tłoki obijają się o zawory do momentu stanięcia wału.czyli pokrzywi wszystko.nikt bajek nie opowiada ,że wymienił 16 zaworów.
Ty chyba zartujesz no nie? wiem jak dziala silnik kolizyjny i bezkolizyjny ale Ty jeszcze nie tak do konca.
Tak wal sie obraca ale czy widziales kiedys zeby walki/walek sie obracal po zerwaniu paska, albo w jaki sposob pracuja zawory, kazde musialy by byc otwarte a to juz nie realne.
wyobraż sobie taką sytuacje.Pasek strzela,zawór który jest otwarty dostaje udeżenie od tłoka po czym podnosi się do góry jednocześnie wciskając popychacz w dół.A popychacz wymusza lekki obrót wałka rozrządu który w tym czasie otworzy inny zawór który dostanie od następnego tłoka i tak w kółko.pomyśl nad tym
motorek26 30-10-2008, 16:54 wyobraż sobie taką sytuacje.Pasek strzela,zawór który jest otwarty dostaje udeżenie od tłoka po czym podnosi się do góry jednocześnie wciskając popychacz w dół.A popychacz wymusza lekki obrót wałka rozrządu który w tym czasie otworzy inny zawór który dostanie od następnego tłoka i tak w kółko.pomyśl nad tym
jest to może i logiczne ale tak nie jest jak piszesz prędzej peknie wałek od takiego uderzenia niż obróci go tak już jest a co do wymiany to pomyślcie o tym że nie koniecznie musiały dostać strzałą a tylko mogłybyć w kiepskim stanie i dlatego były wymienione
w jaki sposób może strzelić wałek.popychacz jest tak wyprofilowany,że krzywkę na wałku rozrządu ładnie odepchnie.Mam pytanie.Na tym forum są sami amatorzy?
w jaki sposób może strzelić wałek.popychacz jest tak wyprofilowany,że krzywkę na wałku rozrządu ładnie odepchnie.
bzdury gadasz... zwłaszcza w silniku CVH nie ma szans takiego "cudu" zrobić a dlaczego to powinieneś wiedzieć przecież nie jesteś amatorem.....( choć ja myślę na odwrót)
silnik 1,4 CVH jest bezkolizyjny o ile ma wałek z 1,4, jeżeli ma wałek z 1,6 to już tłoki mogą zahaczyć o zawory, a silnik 1,6 CVH jest kolizyjny
kolego z tymi obrotami wałka wyskoczyłeś jak św. Mikołaj na 11 listopada:)
Przy pęknięciu paska najczęściej dostaną zawory na jednym cylindrze i to zależy jeszcze w jakie fazie był tłok, ssania, sprężania, pracy czy wydechu, nie ma cudu żeby wszystki 16 zaworów zostało pogiętych, jak nawet tłok uderzy w zawór to nie wywoła obrotu wałkiem tylko pognie zawór w prowadnicy.
Magik123 31-10-2008, 08:34 Jak dla mnie Ci co znaja zasade dzialania wiedza o co chodzi a Ci co maja swoje teorie n/t obracania sie walkow bez paska to juz ich sprawa.
No i się chłopaki pokłócili hahaha
ktoś się pytał jak to się u mnie stało :
jakiś czas wcześniej wystrzelił brok i wpadł sobie na dół między osłonę paska rozrządu i tak sobie widać latał że w końcu dostał się pomiędzy pasek a zębatkę silnika i pasek sobie pękł :( . Nie było go widać przy nabiciu nowego to i sobie został :(
jak wspomniałem silnik bezkolizyjny ale ustawianie go, tzn. rozrząd z silnikiem, to istna mordęga i bzdura wymyślona przez inżynierów Forda. Rozrząd co prawda ładnie się ustawia na znak ale silnik to masakra na znak i cofa 60 stopni do tyłu :573:
fajnie bo nie widać jak się obraca silnikiem a nawet w dwie osoby to jak ustalić bez wyjmowania silnika 60 stopni ??
policzyłem zęby wyszło ich chyba 5 ( też dziwne bo całe koło ma ich 20cia a 60 stopni to powinno być 3 z ogonkiem :( )
teraz się będę chwalił: mechanikiem nie jestem a udało mi się to zrobić samemu po domem nie w warsztacie :fcp26
Pozdrawiam wszystkich !!!
|
|