Zobacz pełną wersję : [MKIII] MONDEO-Jak jeżdzić z ESP?
Snajper_881 14-08-2008, 17:01 Witam! :fcp1
Ford Mondeo MKIII 2004 TDCi 2,0L (FL), skrzynia 5, kombi.
Jest to mój pierwszy samochód z ESP. Specjalnie szukałem takiego egzemplarza z tym systemem. Gdy znalazłem byłem zadowolony, tym bardziej, że wcześniej dużo czytałem na temat ESP. Jechałem dziś sam, chciałem troszkę pośmigać dynamicznie. Jednak odnoszę warzenie, ze trzeba umieć z tym jeździć.
Mam do Was, zatem pytania:
-Ostatnio chciałem wykonać dość dynamicznie lewoskręt (przynajmniej miałem taki zamiar) na stacje benzynową. Przyzwyczajony kilkuletnia jazdą samochodem bez żadnych "wspomagaczy" dałem 1/2 gazu i puściłem sprzęgło w miarę delikatnie z myślą ze poszura trochę i pojedzie. Tymczasem ruszył bardzo delikatnie i powoli, po czym zgasł w najmniej odpowiednim momencie. Czując ze zaraz padnie, chciałem go podratować gazem jednak po wciśnięciu w ogóle nie zareagował. Więc zdechł...Szczerze mówiąc tylko wyrozumiałość innych kierowców na widok "Pacana?, którego opętała elektronika na drodze pozwoliła mi wyjść jakoś cało z tej sytuacji. Fajno, że chciał mi pomóc, ale za dławienie silnika w najmniej odpowiednim momencie, to ja serdecznie dziękuję. Wolę spalić lacia jak zdechnąć 10 metrów przed zderzakiem rozpędzonego z przeciwka auta.
-Wyjeżdżając z tejże stacji miałem trochę zwirka pod kołami. Widząc dość dużą lukę między samochodami dałem ostro buta. Obroty wlazły bardzo wysoko, chyba około 4tys. Wył jak oszalały - sprzęgło puszczone :fcp18. Czy aż tyle potrzebuje na reakcje? Przesada... Poczułem jakieś stuki, miałem wrażenie że zaraz się buda rozwali na drobny pył,cud że mam wszystkie zemby jeszcze, kontrolka ESP mrugała. Obroty spadły i łaskawie pomału ruszył do przodu. Tylko, że........... o trzy auta później niż tego chciałem. Odniosłem wrażenie, że chyba sam bym to zrobił lepiej i bardziej dynamiczniej niż on.
-Podczas gwałtownego przyspieszania na 1 i 2 biegu, pustym samochodem, oczywiście z kierowcą na pokładzie, czasami daje się odczuć wrażenie "pływania" przodu :fcp7. Rozumiem że wtedy przód jest odciążany, natomiast "tyłek" dociskany do nawierzchni. Lecz gdyby wtedy tracił przyczepność (takie mam wrażenie)było by słychać pisk opon, albo, chociaż "szuranie" a mam wrażenie jakbym nie panował wtedy nad nim.
Macie panowie jakieś rady, co do w miarę efektywnego (nie efektownego) ruszania z tym ustrojstwem?
Pozdrawiam!
kolopeter 14-08-2008, 17:34 najlepiej go wylaczyc przy takich startach :) tez mam ten problem. choc nie w takim stopniu. ja akurat moge przyspieszyc, ale jak zrywa przyczepnosc , to jest efekt taki ,ze halasuje zawiecha jakbym w kraweznik przywalil. w sumie na piasku to nie pamietam , jak sie zachowuje , ale zeby przydusic tak silnik przez esp .... to nie wiem jak tak mozna zrobic :O
z esp , to jezdze tak ,ze start normalny z odrobine troszke wyzszymi obrotami. no i pozniej 2-3 bieg w pip. no i na 3 tez potrafi zerwac przyczepnosc i esp zaczyna szarpac. ogolnie esp nie jest do takiej jazdy, raczej ma ratowac przy wpadaniu w poslizg , a nie przy jego wywolywaniu poprzez przyspieszanie. w wiki to ladnie napisali :
ESP - (ang. Electronic Stability Program elektroniczny program stabilizacji) - układ elektroniczny stabilizujący tor jazdy samochodu podczas pokonywania zakrętu przejmujący kontrolę nad połączonymi układami ABS i ASR.
a co do technicznych aspektow startu z 4000 obrotow. hmmm moze to kosztowac .....
Snajper_881 14-08-2008, 18:12 ale zeby przydusic tak silnik przez esp .... to nie wiem jak tak mozna zrobic :O
Jak jest dupa nie kierowca (czyli Ja) to wszystko się da...
Szkoda że nie spojrzałem za pierwszym razem na wskażniki. Przez to nie wiem, czy to ja go zdusiłem dałem 1/2 gazu i puściłem sprzęgło w miarę delikatnie z myślą ze poszura trochę i pojedzie. Tymczasem ruszył bardzo delikatnie i powoli, po czym zgasł w najmniej odpowiednim momencie. Czując ze zaraz padnie, chciałem go podratować gazem jednak po wciśnięciu w ogóle nie zareagował. Więc zdechł... czy to jednak ESP za bardzo sie "przechwala". :fcp1
Pozdrawiam!
witam
ja mam inne wrażenie, mianowicie przy szybkim przejeżdżaniu przez ciasne zakręty ESP mi mruga i wkracze do akcji jak już tył ujedzie na bok i zacznę kontrować a po jego zadziałaniu muszę zrobić rekontrę. Wygląda to z zewnątrz zabawnie, jakby pijak jechał. Włącza się też w długich kałużach jak samochod wpadnie w aquaplaning wszystkimi kołami, ale nawet bez zmiany kierunku jazdy (nie jest wyczuwalna absolutnie żadna zmiana toru jazdy) mruga jak zwariowany. Jego działanie jest jednak wyraźne na ostrych zakrętach z gazem w podłodze - przod wpada w poślizg czuć , że odjeżdża na zewnątrz z piskiem opon po czym nagle bez odejmowania nogi z gazu zaczyna znow skręcać, oczywiście przy mrugającej kontrolce ESP. W sumie fajne urządzenie , ale trzeba się do niego przyzwyczaić.
Pozdrawiam
Snajper_881 23-08-2008, 12:37 Ja mam jescze takie pytanie:
W przypadku poślizgu, należy hamować mając ESP czy nie?
Z tego co wiem, ESP będzie próbował ustabilizować, naprowadzić samochód na tor jazdy wskazywany przez położenie przednich kół (kierownicy) poprzez dohamowywanie poszczególnych kół. Wiec czy hamując nie będzie to walka z wiatrakami?
ja tam hamuje wazne zeby w razie problemow wytracic predkosc. nie pisze tu o swoim samochodzie tylko np o fabrycznie nowych hondach ktore jeszcze nie zdazyly trafic do dealera. czesto dzieje sie to np zima na sniegu czy lodzie a tu oponki letnie o szerokosci 225 albo i lepiej i jeszcze podobno maja okolo 4 atmosfery powietrza w sobie
witam
ja teź hamuje , ale nie na chamca staję na pedale tylko z wyczuciem, tak jakbym nie miał ESP. Trzeba się starać wyprowadzić samochod z poślizgu.
pozdrawiam
Snajper_881 23-08-2008, 19:18 Witam serdecznie ! :fcp1
ale nie na chamca staję na pedale tylko z wyczuciem,
Każdy widze ma swoją metode. :fcp27
Przeważnie mówi się, że z ABS powinno się uderzać wręcz w pedał hamulca.
Mam nadzieję że nikt nigdy nie będzie musiał tego sprawdzać. :fcp2
Pozdrawiam! :fcp1
Snajper_881 11-10-2008, 17:50 Witam! :fcp1
Z racji tego że to mój temat, pozwole sobie go troszkę odkopać aby nie zakładać nowego.
Chodzi mi o ruszenie z "piskiem". Tak wiem, głupota...ja też to potępiam ale chciałem spróbować. Wiec wyłączyłem ESP i dałem z 2000obr i odpuściłem sprzęgło, poszurał i tyle...następnym razem dałem 2500-3000obr a dziś nawet.Efekt ten sam...poszurał, poszurał i pojechał jak z procy a o pisku moge zapomnieć.Mam wrażenie że ESP się nie odłącza mimo naciśniętego przycisku, napisu OFF na nim, i świecącej kotrolce ESP.Czy to możliwe? Samochód zachowuje się tak jak podczas włączonej kotroli trakcji. Troszke nim trzepie, opony szurają od czasu do czasu i coś jakby przeskakiwało i lekko biło, dokładnie tak jak startuje z ESP. Dodam że opony mam po poprzednim właścicielu, łyse jak jasna cholera...Coś robię źle? :fcp2
Pozdrawiam!
W fordach generalnie nie da się odłączyć ESP. Nawet jak klikniemy na przycisk, czy przez komputer odłączymy to w rzeczywistości espek i tak będzie działał, tylko słabiej. ESP ma ze względów oczywistych wbudowany moduł ASR - zapobiegający boksowaniu kół przy ruszaniu. W rzeczywistości uniemożliwia ruszanie z piskiem opon. Możliwe jest jedynie dynamiczny start. ASR działa jak ABS tylko w drugą stronę, dlatego dziwnie bije zawieszenie. Dziwne jest to co pisałeś w pierwszym poście, że Ci zgasł, bo to niespotykane, ale jak mówią starzy ludzie - nie ma rzeczy niemożliwych. Przy ESP możesz naciskać hamulec, dodawać gazu... Jeżeli on się załączy to sam będzie sterował trakcją abyś się nie rozbił, dlatego dzieje się tak, że gdy kontrujesz, dodajesz gazu a auto nie przyspiesza, tylko daje oznaki hamowania. Cóż nauka jazdy z ESP wymaga wprawy i zapomnienia o nawykach.
Snajper_881 15-10-2008, 18:02 W fordach generalnie nie da się odłączyć ESP. Nawet jak klikniemy na przycisk, czy przez komputer odłączymy to w rzeczywistości espek i tak będzie działał, tylko słabiej. ESP ma ze względów oczywistych wbudowany moduł ASR - zapobiegający boksowaniu kół przy ruszaniu. W rzeczywistości uniemożliwia ruszanie z piskiem opon. Możliwe jest jedynie dynamiczny start. ASR działa jak ABS tylko w drugą stronę, dlatego dziwnie bije zawieszenie. Dziwne jest to co pisałeś w pierwszym poście, że Ci zgasł, bo to niespotykane, ale jak mówią starzy ludzie - nie ma rzeczy niemożliwych. Przy ESP możesz naciskać hamulec, dodawać gazu... Jeżeli on się załączy to sam będzie sterował trakcją abyś się nie rozbił, dlatego dzieje się tak, że gdy kontrujesz, dodajesz gazu a auto nie przyspiesza, tylko daje oznaki hamowania. Cóż nauka jazdy z ESP wymaga wprawy i zapomnienia o nawykach.
Witam! :fcp1
Ślicznie dziękuje za odpowiedz kolego. W takim razie po co ten wyłącznik skoro uniemożliwa zabuksowanie kół? Co zrobić w zime, w zaspie? :566:
Dziś wyłączyłem ESP podczas startu, dałem 3500 obrotów i piszczał jak oszalały a tak póżniej w aucie śmierdziało że szok :fcp2 . W lusterku jeden dym... :fcp2 Powtarzam jescze raz, potępiam taki styl jazdy jak cholera, wiem że to głupota i kreci małolatów pod szkoła przed laskami, ale poprostu byłem ciekawy jak ruszyć nim z piskiem. :fcp1
Dziękuje jescze raz za konkretna odpowiedz.
Pozdrawiam! :fcp1
U mnie w foczce nie mam szans ruszyć z piskiem nawet po wyłączeniu przez komp/pokł espeka. Lekko zapiszczy, ale niestety zaraz kotrola trakcji się załącza.
W zimę często zdarza się, że ESP przeszkadza, bo nie pozwala "dynamicznie" rozbujać bryki w zaspie. Acz dokładnie sprawdzę jego funkcjonowanie jak się śnieżnie zrobi. Ponoć espek ma się też sprawdzać w zimę wg pomysłodawcy firmy Bosch. Na mokrej - deszczowej nawierzchni system spisuje się świetnie. Żaden aquaplaning nie wchodzi w grę, ani pod/nad sterowność. Niestety sporym minusem ESP przy ostrej jeździe, są znacznie szybciej zużywające się klocki/tarcze/szczęki... zdarza się, że nawet po 25tys. km trza kloce zmieniać.
Pozdr.
basil_MKP 21-11-2008, 14:36 [quote="m_mati":1mrhjxdf]W fordach generalnie nie da się odłączyć ESP. Nawet jak klikniemy na przycisk, czy przez komputer odłączymy to w rzeczywistości espek i tak będzie działał, tylko słabiej. ESP ma ze względów oczywistych wbudowany moduł ASR - zapobiegający boksowaniu kół przy ruszaniu. W rzeczywistości uniemożliwia ruszanie z piskiem opon. Możliwe jest jedynie dynamiczny start. ASR działa jak ABS tylko w drugą stronę, dlatego dziwnie bije zawieszenie. Dziwne jest to co pisałeś w pierwszym poście, że Ci zgasł, bo to niespotykane, ale jak mówią starzy ludzie - nie ma rzeczy niemożliwych. Przy ESP możesz naciskać hamulec, dodawać gazu... Jeżeli on się załączy to sam będzie sterował trakcją abyś się nie rozbił, dlatego dzieje się tak, że gdy kontrujesz, dodajesz gazu a auto nie przyspiesza, tylko daje oznaki hamowania. Cóż nauka jazdy z ESP wymaga wprawy i zapomnienia o nawykach.
Witam! :fcp1
Ślicznie dziękuje za odpowiedz kolego. W takim razie po co ten wyłącznik skoro uniemożliwa zabuksowanie kół? Co zrobić w zime, w zaspie? :566:
Dziś wyłączyłem ESP podczas startu, dałem 3500 obrotów i piszczał jak oszalały a tak póżniej w aucie śmierdziało że szok :fcp2 . W lusterku jeden dym... :fcp2 Powtarzam jescze raz, potępiam taki styl jazdy jak cholera, wiem że to głupota i kreci małolatów pod szkoła przed laskami, ale poprostu byłem ciekawy jak ruszyć nim z piskiem. :fcp1
Dziękuje jescze raz za konkretna odpowiedz.
Pozdrawiam! :fcp1[/quote:1mrhjxdf]
Kolego mati - nie zgodzę się z Tobą :) W momencie wyłączenia tego systemu , na desce zapala ci się lampka z samochodzikiem w poślizgu i od tego momentu system NIE DZIAŁA - tzn możesz palić opony przy starcie , jak również jeździć w poślizgach .
Natomiast gdy ten system działa - koła nie zapiszczą, będzie dławiony silnik ( efekt skoków kangura) oraz w poślizgu będą blokowane odpowiednie koła aby przywrócić właściwy tor jazdy .
Przykład - długi łuk dosyć ostry w prawoi prędkość ok 80 km , nawierzchnia mokra - auto wpada delikatnie w poślizg ( tył zaczyna wychodzić w lewą stronę) noga na gazie na tym samym poziomie , system zaczyna działać - blokowane jest na chwilę tylne lewe koło i miga kontrolka systemu - efekt auto wychodzi z łuku , po wcześniej zadanym torze ( ew z korektą) .
Polecam wszystkim jazdę po Torach doskonalenia jazdy (Bemowo , Rakietowa) , gdzie można bezpiecznie poznać możliwości swego wozidełka.
:)
|
|