amsterdam
20-09-2008, 22:11
Witam. Mam zamiar kupić forda mustanga gt 2005 r. i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda jazda takim samochodem cały rok. Więc nie wiem jak by to wyglądało zimą albo w jakies deszczowe pory a drugiego samochodu nie mam.
Zobacz pełną wersję : ford mustang gt 2005 jazda cały rok amsterdam 20-09-2008, 22:11 Witam. Mam zamiar kupić forda mustanga gt 2005 r. i chciałbym się dowiedzieć jak wygląda jazda takim samochodem cały rok. Więc nie wiem jak by to wyglądało zimą albo w jakies deszczowe pory a drugiego samochodu nie mam. tomiscorpio 21-09-2008, 14:27 a jak ma wygladac??? wsiadasz odpalasz auto i jedziesz??? amsterdam 21-09-2008, 14:40 Chodzi mi o to jak sie prowadzi to auto o takiej mocy w takich warunkach bo mi sie wydaje ze o jakies kółko nie trudno. alfatech 21-09-2008, 15:33 amsterdam, jeszcze zimą nie śmigałem ale na mustangforum.pl jest kilka osób które mają dłużej autka więc podpytaj przemal00 21-09-2008, 17:09 Odpowiadając na Twoje pytanie napiszę tylko, że mój szwagier który uważa się za świetnego kierowcę mustangiem cobrą 330 kM skończył jazdę jesienią po tym jak na chlapie go rzuciło i zatrzymał się na ścianie myjni samochodowej. Model 2005 powinien się lepiej prowadzić i powinien być bezpieczniejszy bo nie ma z tyłu tego przeklętego mostu tylko niezależny zawiech no i chyba GT troche słabsze. Jednak zimą współczuje mustang to nie BMW. tomiscorpio 21-09-2008, 19:21 No pewnie jak ktos nie ma nog polaczonych z mozgiem to beda takie problemy , to nie trzeba miec 500 koni wystarczy 50 i na sliskiej nawierzchni idzie sie wylozyc. Kupic zimowki i jezdzic z glowa na karku. Czyli normalnie dodawac gazu i tyle, a jak sie komus zbierze na swirowanie na drodze no to jego problem. Schem 22-09-2008, 06:54 Bo napęd na przód jest dla bab :fcp26 tomiscorpio 23-09-2008, 00:39 nie ,jest poprostu tanszy w produkcji i jak ktos przesaddzi to wyleci przodem i zabije tylko siebie , no jedynie ze ktos na srodku zakretu stoi. A nawet stosuje sie go w "sportowych kompaktach" bo jest tanszy. duzo tanszy. przemal00 23-09-2008, 07:01 Napęd tylny nie jest uciążliwy do 120 - 150 kM. Później zaczynają się schody bo nawet podczas jazdy w deszczu na zakrętach trzeba uważać. Lekkie przegięcie z gazem i rów bo przy ponad 100km/h nie wierzę w każdy poślizg kontrolowany. Wszystko zależy od mocy nie tak dawno przejechałem się dogem neonem srt z 250 kM w przednich kołach, też potrafi być nieobliczalny na mokrym asfalcie nie mówiąc o zimie. Ale trzeba przyznać że jest wiele bezpieczniejszy od Stanga cobry z ponad 300 kM w tylnych kołach i sztywnym mostem. Ty rozważasz zakup stanga z 2005 r czyli z niezależnym zawiechem z tyłu, podobno prowadzi się taki jak mondeo ale nie potwierdzam bo nie jeździłem. Acha i pewnie jeszcze ma system stabilizacji to może i nada się na zimę. Schem 24-09-2008, 10:07 Napęd na przód jest przede wszystkim bezpieczniejszy. Bo akcja z gazem na zakręcie powoduje wyjście auta na prostą. I nawet jak ktoś spieprzy, to może skontrować kierownicą. A akcja z gazem (nieumiejętna) przy tylnym napędzie powoduje, że można tył samochodu zobaczyć w bocznej szybie jak nas wyprzedza. A kontra kierownicą spowoduje najczęściej to, że tył nas zajdzie z drugiej mańki ;) Koszta napędu na przód są, myślę, porównywalne do napędu na tył przy silniku również z tyłu. Zresztą, nawet przy klasycznym napędzie... ileż ten wał może kosztować ;) Po prostu jazda szybkim i mocnym autem z napędem na tył jest dużo fajniejsza ale i wymaga dużo większej wprawy. Tym większej im mocniejsze auto... heko 24-09-2008, 10:52 Koszta napędu na przód są, myślę, porównywalne do napędu na tył przy silniku również z tyłu. Zresztą, nawet przy klasycznym napędzie... ileż ten wał może kosztować ;) ....a jednak kosztuje :fcp1 ...i jeszcze tylni most :fcp3 ...miejsce w podłodze (na wał)...i wiele innych drobnostek :fcp1 ...a co do jazdy z tylnym nap.....to dla mnie... najlepsza najlepszość :fcp2 :fcp3 :fcp27 Schem 24-09-2008, 11:31 tylni most :fcp3 ...miejsce w podłodze (na wał)...i wiele innych drobnostek No fakt... tego nie doliczyłem... :fcp19 Ale z przodu już nie potrzeba półosiek napędowych, itp... A silnik z tyłu i napęd na tył? Ile to kosztuje? :fcp2 heko 24-09-2008, 11:39 tylni most :fcp3 ...miejsce w podłodze (na wał)...i wiele innych drobnostek No fakt... tego nie doliczyłem... :fcp19 Ale z przodu już nie potrzeba półosiek napędowych, itp... A silnik z tyłu i napęd na tył? Ile to kosztuje? :fcp2 ...no i linia montażowa....wkładają zespól napędowy (silnik, skrzynia, półosie itd)...parę śrubek...i już :fcp3 mmmk 24-09-2008, 16:02 bez przesady z tym strachem przed RWD wiadomo poczatki sa trudne ale jak sie zacznie nauke delikatnie i pozniej pozwoli sobie na wiecej (czyli normalna jazda z normalna predkoscia a nie,ze wszyscy jada 40 km/h a mocne RWD 7 km/h bo sie kierowca obawia czy mu tyl nie ucieknie) to nic sie nie stanie. a jak ktos ma sobie cos zrobic to i FWD sobie zrobi bo np zapomni skrecic albo zahamowac. przemal00 25-09-2008, 07:48 Mustang GT 2005 ma tylko 4,6 L motorek V8. Więc jak nie ma systemów antypoślizgowych to jazda zima po śliskiej ( żaśnieżonej i oblodzonej ) drodze to masakra. Panowie to nie jest przednionapędówka. Przy takim motorze to nawet mocniejsze odpuszczenie gazu może spowodować chwilowy poślizg tylnych kół. tomiscorpio 25-09-2008, 11:58 nie wiem czy tam bezpieczniejszy , za szybko wejdziesz na rondo zimą i jedyny ratunek to reczny , bo odpuszczenie jak i dodaniu gazu powoduje jazde prosto. Nie bede dyskutowal o tym ktory naped lepszy , bo raz to jak gadka nad swietami , a dwa polowa osob tutaj nie zrobila tylnym napedem wiecej niz 200 kilometrow. Wiec nie ma zabardzo o czym gadac. heko 25-09-2008, 13:42 nie wiem czy tam bezpieczniejszy , za szybko wejdziesz na rondo zimą i jedyny ratunek to reczny , bo odpuszczenie jak i dodaniu gazu powoduje jazde prosto. Nie bede dyskutowal o tym ktory naped lepszy , bo raz to jak gadka nad swietami , a dwa polowa osob tutaj nie zrobila tylnym napedem wiecej niz 200 kilometrow. Wiec nie ma zabardzo o czym gadac. ...i o to chodzi :fcp26 ...ja osobiści najlepiej (najpewniej) czuję się z nap. na tył...tylko tu mam pełną kontrolę :fcp23 ...ale żonie polecam przedni :fcp2 ...a ona i tak kupiła Z4 :fcp15 Schem 25-09-2008, 14:29 Kiedyś słyszałem mądre słowa: "W tylnonapędówkach osią przednią kieruje się kierownicą a osią tylną gazem" Dla mnie esencja. Uważam, że jazda przednionapędówką jest łatwiejsza, więcej wybacza a do tylnego napędu trzeba się nauczyć jeździć. Ja zawsze wolałem tylny napęd, bo daje więcej "funu" i lepiej auto odchodzi, kontrola lepsza i można ciaśniej wejść w zakręt. Znaczy ciaśniej przodem, bo tył będzie musiał pojechać po okręgu. :fcp2 Ale nie zawsze to, co fajniejsze jest dla wszystkich. I stąd większość "osiek" ma napęd na przód. Podobnie jak z ABS - w UE ma mieć każdy, pomimo, że to ogłupia kierowcę i wydłuża drogę hamowania. Ale ratuje większość kierowców, którzy w obliczu niebezpieczeństwa deptają po hamplach ile sił. Do końca i nie odpuszczają. Więc jak ktoś nie umie jeździć tylnonapędówką, to ma w zimie problem murowany. Poldkiem albo starą bawarką jeszcze może da radę, ale 300 RWHP może zabić. przemal00 25-09-2008, 17:52 Tak się kończy jazda zimą, jeżdżąc tym autem w deszcz nie było żartów 315 kM: http://janek23092008.wrzuta.pl/obraz/bwsbYtP7gi/ felgi od GT ale to cobra 96, ten co to kupił też myślał że umie jeździć tomiscorpio 25-09-2008, 17:53 wiesz przemal takich zdjec to i z przednionapedowkami mozna znalesc miliony. przemal00 25-09-2008, 17:55 wiesz przemal takich zdjec to i z przednionapedowkami mozna znalesc miliony. Akurat znam ten samochód, sprzedany był jako cały a później znalazłem jego zdjęcia na allegro, dlatego wkleiłem. Assan 26-09-2008, 20:23 Tylny napęd nie jest dla żółtodziobów,nie przy takiej mocy seabiscuit 27-09-2008, 00:24 Jako właściciel Mustanga GT 2005 od 1,5 roku odradzam stanowczo jazdę w zimie chyba, że ktoś naprawdę szuka mocnych wrażeń. Powiem tak, na wyjściu z ronda na suchej nawierzchni przy przyciśnięciu gazu i to wcale nie na otwartej przepustnicy tył ucieka bokiem. Tylny napęd nie jest niezależny jest na sztywnej belce taki sam jak w poprzedniej wersji mustanga i robi co mu się żywnie podoba. Na mokrej nawierzchni wprowadzenie go w poślizg to już żadna sztuka i trzeba szczególnie uważać przy wyprzedzaniu w momencie najeżdżania na białe linie a na skrzyżowaniach przy skrętach nie dodawać gazu przy przejeżdżaniu przez zebry ślizga się na nich jak na lodzie. Jest co prawda kontrola trakcji ale działa ona tylko poprzez odcięcie obrotów i jest niedopracowana - działa ze znacznym opóźnieniem. Zgodnie z powyższym nie widzę bezpiecznej jazdy tym samochodem po ośnieżonej, oblodzonej drodze. Zabawa i jazda z poślizgiem na suchej nawierzchni to przyjemność bo da się to przy wprawie ładnie kontrolować. W zimie jeżdżę Omegą z tylnym napędem 130KM i też trzeba uważać bo o poślizg nie trudno mimo iż zawieszenie to zupełnie inna bajka w porównaniu do mustanga a i tak pomagam sobie wkładając do bagażnika 100kg obciążenia. strzala 02-10-2008, 12:08 nowy mustang nie reaguje na gaz tak brutalnie jak starsze wersje i ma lepsze zawieszenie, kupisz zimowki, 4.0 w automacie, bedziesz jezdzil jak baba i nic sie nie stanie jesli kupujesz ten samochod nie dlatego ze jestes pozerem to kup gt w manualu i jak tylko bedzie slisko, wystarczy deszcz, to potrenuj pod jakims realem, zebys wiedzial jak reagowac jakby co, trzeba wypracowac pare nawykow inaczej w zimie bedziesz mial problem tomiscorpio 02-10-2008, 13:05 a ja mam 136 koni tylni naped i nawet na letnich oponach jezdzilem i dawalo rade a na zimowkach luxus na maxa. mmmk 02-10-2008, 13:42 u mnie w pracy nieraz za kierownice tylnonapedowek wsiadaja ludzie ktorzy nie maja o tym pojecia jak to sie zachowuje samochody maja nierza ponad 300 KM i jakos zadnych wypadkow nie bylo. nawet zima na szerokich niczym walce oponach letnich :) PMN 02-10-2008, 13:54 Proponuję zastanowić się (szczególnie jeśli jest się z Warszawy - bo bliżej) nad kilkoma lekcjami u Wróbla. Osoba dość nerwowa, ale uczy szybkiej jazdy już długo i naprawdę dobrze ogarnia auta, w tym RWD. Pomoże nabrać odpowiednich nawyków przy ostrej jeździe. Z tego co pamiętam, ostatnio było ok.200PLN za lekcję- warto. Pozdr, tomiscorpio 02-10-2008, 14:16 Proponuję zastanowić się (szczególnie jeśli jest się z Warszawy - bo bliżej) nad kilkoma lekcjami u Wróbla. Osoba dość nerwowa, ale uczy szybkiej jazdy już długo i naprawdę dobrze ogarnia auta, w tym RWD. Pomoże nabrać odpowiednich nawyków przy ostrej jeździe. Z tego co pamiętam, ostatnio było ok.200PLN za lekcję- warto. Pozdr, na szybko jazde to na tor. ja tam jakos odpoczatku smigam na rwd nikt mi niczego nie tlumaczyl, poprostu troche pojecia i mozg z nogami polaczony. Wystarczy pojechac na jakis plac , pooperowac noga z gazem , pokontrowac, wyczuc auto i tyle. Mozliwe ze jak ktos nie ma pojecia i wyczucia samochodu to bedzie mial problem. .KotSylwester. 03-10-2008, 09:25 A mi się wydaję że największymi przeciwnikami RWD są Ci o RWD tylko slyszeli, albo raz jechali, albo czytali w internecie, albo ich kolega/wujek, niedoświadcozny miał. Moje pierwsze auto po zrobieniu prawka to było BMW 728i, niecałe 200km i manual. Byłem ****iarzem, niby z głową ale i narwaną duszą i oczywiście dziurą budżetową. To były czasy ul.Ordona w Wawie i nauczyłem się poślizgów w kilka weekendów, w zimę nie raz nie dwa była szklanka a ja na łysych 225/50/16.... i jakoś przejździłem 3 zimy (oczywiście głupi nie byłem zimówki się z opóźnieniem ale pojawiały) i nic się nie stało, ani mnie ani otoczeniu. Od tamtego czasu, a minęło lat 9, uwielbiałem BMW i staram się jeździć BMW. Nie zawsze się to udawało, czasem były to służbówki: Mondeo 96, Escort 99, Focus 99 - własny i parę innych FWD. Jednak zawsze ubolewałem w zimę i tęskniłem za RWD. FWD w zimę i w deszczu nie daje żadnej frajdy. Na ręcznym sobie można polatać, ale "duzi chłopcy na ręcznym nie jeżdżą" :) Moja największa przygoda to jazda BMW 520i 92r, bez kontroli trakcji w Automacie z Wawy do Kielc, z srogą zimę i śnieżycę. Jechałem chyba z Janek wieki. prędkość maks to 70km/h i to w porywach. Dotykanie pedału gazu było ciekawe, bo od razu czułem że dupkę nosi. Brak kontroli trakcji, jedynie tryb zimowy w automacie. :fcp2 Ja się to zkaończyło? Dojechałem i wróciłem jednego dnia, w międzyczasie widziałem kilka auto po rowach... nie uszkodzone, po prostu zsunięte z białej drogi... w Tym pamiętam nowego Land Cruisera stojącego dalej od drogi w polu i ślady jak go zniosło... a to napęd 4x4. Co do FWD na szklance to jest też niebezpieczny, dotykasz gazu i Cię znosi od razu.... sprawdziłęm nawet służbowym Uno 1.0... 45koni :fcp14 Obecnie mam Mustanga 99 3.8 V6. i zimę przejeżdżę. 290nm przy 2900obr mnie nie przeraża. Testowałem go na deszczu. na skręconych kołach mieli nawet przy 80km/h... i jedzie w linii... P.S. Dodam że Mustangi mają Szperę.... i to nie 25% a więcej - to tak aby wystraszyć jeszcze przeciwników RWD :fcp29 Pozdrawiam Kolegów z forum Mustanga :) Radek |