Zobacz pełną wersję : Demontaż wtryskiwaczy
mateush1977 02-10-2008, 20:28 Witam wszystkich! Przymierzam się do wymiany podkładki pod wtryskiwaczem. Jestem po wstępnych oględzinach. Według mnie jest co rozkręcać. Może ktoś z Was to już robił, ma jakiś sposób, zaoszczędzę zbędnego rozkręcania...
Dane: Fusion 2004 1,4 TDCI
Pozdrawiam!
Pierre Doley 03-10-2008, 15:05 Witam,
Nie wiem jaki jest twój poziom wiedzy albo doświadzczenia jako mechanika, ale według mnie jest to robota wyłącznie dla serwisu Forda albo dla wyspecjalizowanego warsztatu. Możesz zniszczyć i układ paliwowy i całą głowicę wiec koszta będą albo mogą być ogromne!
Może ktoś ma inne podejście do tego tematu?
mateush1977 03-10-2008, 17:30 Dzięki za ostrzeżenie. Jeżeli ktoś czuje się na siłach to dlaczego nie spróbować. Na temat ASO też są negatywne komentarze. Jeżeli nie znajdzie się chętny to po wymianie postaram się to opisać (ze zdjęciami).
Pozdrawiam.
mateush1977 06-10-2008, 17:16 Dziś z kolegą wymieniliśmy podkładkę pod wtryskiwaczem. Jako kompletni amatorzy (jeżeli chodzi o fusion) zajęło nam to 4 godziny! Tylko ze względu na brak wiedzy na temat demontażu, dostania się do wtryskiwacza. Generalnie - trzeba "usunąć" wszystko co jest przykręcone do pokrywy zaworów: osłona paska rozrządu, filtr paliwa, obudowe z filtrem powietrza, tę srebrną rurkę z tyłu silnika. Od strony podszybia są też dwie śruby trzymające pokrywę do bloku silnika. Jak już będzie wszystko odkręcone trzeba mocno szarpnąć, pokrywa ma takie wypusty, które wchodzą do kolektora ssącego (chyba). Jak już będzie wszystko na wierzchu (wtryski) można je odkręcać. U mnie przy wtrysku było dosłownie zarzygane smołą. Potwierdziło się, przepuszczała miedziana podkładka. Aha nie przejmować się zapowietrzeniem układu (po demontażu filtra paliwa), jest pompka, którą się odpowietrzy (napełni) układ paliwowy. Po wymianie i złożeniu samochód odpalił na dotyk.
Jeżeli chodzi o ostrzeżenie kolegi Pierre Doley to NIE JEST konieczna wizyta w ASO. W razie czego służę poradą.
w sobote biore się za robote.
zrobie jakąś dokumentacje moze fotograficzną.
zamówiłem już 4 uszczelki wtrysków i uszczelkę pod pokrywę zaworów.
Coś jeszcze mi będzie potrzebne ?
Witam widze ze w dislu jest to zadanie wymagajece duzej ilosci czynnosci bo co do benzyny cala zabawa trwa nie dluzej niz 1,5g i nie trzeba odkrecac tylu oslon dojscie jest bardzo proste gdyz wymienialem u siebie 3 wtryskiwacze bo mysz zjadla przewody od sterowania i sie uszkodzily ,co prawda sam tego nie robilem ale bylem przy calej czynnosci i na prawde az mi zal posiadaczy sidlow ze musza tyle sie meczyc,pozdrawiam.
Nie wiem jak jest w Fordzie ale większość marek stosujących w swoich silnikach układ common rail zaleca stosowanie na wtryskiwacze specjalnej pasty która zapobiega zapiekaniu się wtrysków w głowicy. Powtarzam że nie wiem jak w Fordzie ale proponuje to sprawdzić bo koszty ponownego demontażu za jakiś czas mogą być gigantyczne (znam z pierwszej ręki problemy posiadaczy np Mercedesa Vito CDI, Sprintera, VW LT itp. )
mateush1977 13-11-2008, 20:45 W sumie kolega w115 ma rację. Zapomniałem dodać, że faktycznie wtrysk był "lekko" zapieczony ale na szczęście udało się go wyjąć. Ja pasty nie użyłem bo po prostu nie miałem... Uszczelki pod pokrywą nie wymieniałem. Pamiętaj - odkręć wszystkie śruby mocujące pokrywę paska rozrządu. Znowu kolega Davo pisze o krótkim czasie wymiany w benzynach. Gdyby mi przyszło jeszcze raz to robić - też bym się zmieścił w 1,5 godz. A po drugie nie spieszyło mi się. A jakie masz drwalu objawy, że wymieniasz podkładki miedziane (uszczelki)? Chcesz wymienić wszystkie cztery? Jeżeli sam to robisz to nie ma to sensu, wymień tę, która przepuszcza. Po wyjęciu wtrysku dokładnie go wyczyść, w około niego też. Uważaj tylko, żeby Ci żaden paproch nie wpadł do silnika.
Życzę przyjemnej i owocnej pracy.
Pozdrawiam...
Więc wrzuciłem w google zapytanie o pastę i proszę bardzo jak ładnie opisane, http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.ph ... c&start=90 (http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?t=434&postdays=0&postorder=asc&start=90)
Ze swojej strony radzę Wam użyć pasty. Później mogą być kłopoty i to ogromne. W razie czego dysponuję numerem i ceną pasty sprzedawanej w ASO Mercedesa bo nie wiem czy mądrale z ASO Forda będą w ogóle cokolwiek wiedzieć.
mysle ze dam rade. nie obce mi są o wiele bardziej skomplikowane naprawy. chce wymienic wszystkie 4 zeby nie bylo ze za tydzien bedzie ta sama robota na innym wtrysku.
objaw mam cykanie + smierdzenie + lekka utrata mocy, wiec stwierdzilem ze to z wtrysku
pojechalem do aso i za 100zl potwierdzili moją teorie :fcp2
tak z ciekawosci spytalem ile u nich kosztuje taka naprawa no i lekko sie usmiałem jak krzykneli 1000zl :fcp15
zakupilem paste miedziową oraz na wszelki wypadek przewody odpowieterzające wtryski
z tego co wyczytalem powyzej ze wtryski same sie odpowietrzą, dobrze rozumiem ?
Tak same się odpowietrzą. Mniej więcej. A pastę miedzianą to możesz sobie użyć przy naprawie zacisku hamulcowego a nie przy wtryskach. Miałem w palcach tą substancję na wtryski CR i nijak ma się to do pasty miedzianej. Ale róbta co chceta jak to jeden gość mawia, nie mój cyrk nie moje małpki :fcp1
z pozdrowieniami :fcp26
ta pasta co mam to sie nada bo u mnie w pracy uzywają tego przy wtryskach w autobusach :)
A jakie to autobusy? Nowe Neoplany z silnikami CR takimi jak Man TGA/TGX czy klasyka na naszych drogach czyli doładowany z bezpośrednim wtryskiem?
Drwalu, ja Ci powiem jedno. Zastanów się jeszcze raz zanim zastosujesz miedziankę. Poczytaj, pogadaj z kimś kto się zna na silnikach common rail . Przecież ja Ci na złość nie piszę i nie wymądrzam się. Wiem coś w tym temacie, mam to sprawdzone, siedzę w motoryzacji dość mocno (zawodowo i prywatnie) i zwyczajnie chcę pomóc. Nie wiem tylko czy to sens jeszcze coś pisać w tym temacie gdyż obawiam się że uznacie mnie za jakiegoś nawiedzonego.
TDCI to nie zwyczajny Diesel TD , D czy TDI. Zastanówcie się dwa razy. Jak się coś naprawia to powinno się stosować taką technologię naprawy jaką przewidział konstruktor bo w innym wypadku to jak to zwą na tamtym forum "druciarstwo" i w tym wypadku robienie gigantycznych problemów na przyszłość.
Nie chciałbym kupić kiedyś auta po kimś kto nieumiejętnie go naprawiał. Wy chyba też, prawda?
Kończę i więcej się w tym temacie nie udzielam, swoje powiedziałem i swoje wiem wy sobie zrobicie jak uważacie :fcp14
w115: dobrze prawisz :P
a naprawa juz wykonana wsumie jakiś czas temu ;) i powiem tylko tyle ze problem przy wyjęciu wtrysku może pojawić się tylko wtedy kiedy ponownie wywali uszczelka pod wtryskiem i obojętne jaka tam będzie zastosowana pasta to ilość smogu tak zaphca gniazdo ze i tak będzie problem :D
autko poskładałem, żadna sruba nie została :D śmiga elegancko i nic nie smierdzi. Calość mi zajęła około 4 godzin pracy. Przy okazji wymieniłem odpowietrzenie wtrysków, bo tak troche się sypały w rekach :D pozatym 4 podkładki miedziane pod wtrysk oraz te plastikowane prowadzenie na gniazdo na wtrysku, takie oringi. Ten jeden był praktycznie stopiony, tam gdzie wywalilo uszczelkę. Masakra chlew był ostry, ale już jest ładnie. Calkowity koszt częsci + chemii nie przekroczył 200zł, bo sam kompletny łancuch plastików i gumek na odpowietrzenie kosztuje cos kolo 100 zł, potem 5złsztuka pod wtrysk, 7 zł oring na wtrysk + chemia.
edyta:
oczywiscie wymienilem komplet uszczelek i oringów ;)
Witam , mam problem z wyjęciem wtrysku, z tego co wyczytałem może dojść do zapieczenia wtrysku , mam pytanie czy po odkręceniu przewodu paliwowego , dodatkowego kolanka z przewodem gumowym zabezpieczonym spinka oraz uchwytu wtrysku na klucz 13 wtrysk powinien wyjść z gniazda pionowo do góry bez wiekszych problemów czy posiada jeszcze jakieś zabezpieczenie.
Juz powinien wyjść. Niestety w przypadku przedmuchu przy nieszczelnej podkładce może uzbierać się dużo syfu, który "skleja" wtryskiwacz z głowicą. Trzeba użyć większej siły i jakiegoś sprytnego wyciągacza.
Opanowałem te podkładki, wymieniłem wszystkie i wtryski juz nie przepuszczają (znikło cykanie) jednak dalej tak jaby pracował na trzech cylindrach, co to może być.
|
|