Zobacz pełną wersję : Lakierowanie, docieranie, matowanie - jaki papierek,co i jak


brajdak
08-12-2008, 14:28
Witam jak w temacie. Samochodzik juz troche malowalem i szpachlowalem wiec ciemny w te klocki nie jestem ale prawdomowiac bralem to co mialem pod reka i na wyszucie robilem. Chcialem sie zapytac kogos kto sie na tym zna, wiec tak.
1. Po szpachlowaniu wiem ze formuje sie najlepiej grubym papierkiem ale potem zeby grubych rys nie bylo to jaki papierek radzicie przez kladzeniem podkladu?
2. Po polozeniu podkladu jakim radzicie papierkiem ladnie zmatowac ten podklad tak zeby juz nie bylo rysek widac?
3. Po pomalowaniu farba czym radzicie to ladnie wypolerowac czy juz nie trzeba polerowac?
4. Jakim prodkiem radzicie dotrzec zeby nie bylo widac progow farby? Uzywalem BRILL czy cos takiego ale troszke jakby za bardzo matowal mi lakierek czyli chyba za gruby troszke.
5. Przed kladzeniem lakieru bezbarwnego trzeba czym przygotowac pomalowane tylko farba wczesniej elementy? Trzeba czyms spolerowac?
6. Po polozeniu bezbarwnego lakieru czym radzicie to wypolerowac i czym radzicie spolerowac progi?

Bardzo bym prosil i podpowiedzi bo szykuje mi sie troszke wieksza robota u kumpla a nie chce znoww na wyczucie dobierac papierki i potem poprawiac pare razy. Z gory dziekuje.

satanael
08-12-2008, 18:26
powiem Ci tak kolego, szpachle 500 oczywiście wodniak, możesz też 800 jeśli chcesz ładnie wyprowadzić. troche się namęczysz ale efekt bedzie. Podkład podobnie 800 zmatowić delikatnie. Po malowaniu pierwszej warstwy czyli farby nie matow tego niczym, zostaw takie jakie będzie, jeżeli będziesz miał paprochy jakieś to są specjalne ściereczki antystatyczne i nimi przeczyść. Po kładzeniu lakieru zaczekaj ładny kawałek zeby się utwardził i wtedy lakier będziesz mógł 800 przrejechać tam gdzie będziesz miał chrop lub inne niedoskonałości. Na koniec oczywiście polerka, polecam paste Farecla G3 na początek a potem G10
pozdrawiam

brajdak
08-12-2008, 22:38
czyli jak dobrze rozumiem i przemyslalem to do wyprowadzenia szpachli bedzie najlepsza 500 a po polozeniu podkladu przeleciec 800. Szpachli napewno nie bede docieral na mokro bo szpachla nasiaknie woda i rdza znow za rok lub dwa wyjdzie. Czyli chyba na zpolerowanie progow bede stosowal nadal BRILL bo dobrze nim idzie ale potem dopoleruje jak radzisz Farecla G10 to bedzie sie ladnie blyszczalo a nie bedzie taki leki mat jak po brillu. Moze ktos poradzi mi cos innnego??

heon
09-12-2008, 12:36
Krok 1.
Matowienie miejsca naprawy i okolic papier 600 samo miejsce gdzie bedzie szpachla mozna szlifowac nawet boschem. Do okola 600 żeby potem jak będziesz kładł podkład żeby nie kłaść na niezmatowione bo będą przejścia i będzie się łuszczyć.
Krok 2.
Szpachle wytańczysz max 240 resztę pokryje podkład szlifowane na sucho.
Krok 3.
Podkład pamiętaj żebyś miał zmatowane wszędzie bo jeśli położysz podkład na niezmatowany klar poprzedniego lakieru będzie się łuszczył i będą przejścia.Podkład kładź dosyć grubo wtedy zaleje dziurki i nieruwnosci wszystkie. Podkład szlifuj 600-800 na mokro do gładkości.
Krok 4.
Zmatuj klar tak daleko żeby jak będziesz kład bazę a potem na bazę klar to żeby klar położyć na powierzchni ok 10-20 cm więcej niż bazy i żeby malować cały czas na zmatowanym i żeby miedzy starym klarem a nowym był 5-10 cm pasek zmatowanego pomaga to przy niwelacji przejść i ułatwia polerowanie. Nie rub odcięcia na ostro.
Krok 5.
Zmatowisz wszystko 1500-2000 łącznie z paskiem matowym który nam został niedomalowany i polerujesz pastą farekla g3 jest ok
Dodaje rysunek proszę się nie śmiać sam rysowałem myślę ze wyjaśni koncepcje która opisałem.

brajdak
09-12-2008, 15:38
Wielkie dzieki, wlasnie o takie odpowiedzi mi chodzilo. Ja robilem odciecia na ostro i potem dopiero polerowalem i niby nie tak zle to wychodzilo. Ale Twoj sposob napewno jest lepszy i wieksze powierzchnie bede wlasnie tak robil ale jak mam np rdze gdzies w rogu malutka kropeczke wielkosci okolo 1 cm to nie bede matowal z 15 cm od tego miejsca tylko zrobie odciecie na ostro i potem ladnie prog spoleruje. Naprawde wielkie dzieki.
A jeszcze jedno pytanko bo zamierzam zrobic taka lekka poletke samochodu mojego ojca bo bo jest strasznie porysowany, zdarzaja sie bardzo glebokie i tu planuje troszke je wypelnic kolorkiem cienkim pedzelkiem, potem wyrownac np Brillem bo dobrze to nim wychodzi a potem na calym samochodzie zrobic polerke zeby go odmlodzic troszke. Niestety mam do dyspozycji tylko wiertalke z regulacja obrotow bo szlifierka wysokoobrotowa raczej odpada. Czy tez uzyc do tego G3 czy radzicie cos innego?

Magik123
10-12-2008, 21:47
powiem Ci tak kolego, szpachle 500 oczywiście wodniak, możesz też 800 jeśli chcesz ładnie wyprowadzić. troche się namęczysz ale efekt bedzie. Podkład podobnie 800 zmatowić delikatnie. Po malowaniu pierwszej warstwy czyli farby nie matow tego niczym, zostaw takie jakie będzie, jeżeli będziesz miał paprochy jakieś to są specjalne ściereczki antystatyczne i nimi przeczyść. Po kładzeniu lakieru zaczekaj ładny kawałek zeby się utwardził i wtedy lakier będziesz mógł 800 przrejechać tam gdzie będziesz miał chrop lub inne niedoskonałości. Na koniec oczywiście polerka, polecam paste Farecla G3 na początek a potem G10
pozdrawiam


Ehh, sory ale az mnie skreca jak to czytam, nie wiem czy zmysliles to czy tak robisz, ale po opisie to pojęcia o tym nie masz, sory za chamstwo ale, poczytaj chociaz troche nim dasz komus rade tego typu, sam w tym robie wiec nie pisze tego ze zlosliwosci.

Nie wiem skad Ci do glowy przyszedl pomysl zeby szpachlowke docierac takimi papierami jak500, 400,300, w dodatku na mokro.
Nie wiem czy wiesz ale szpachlowka strasznie lubi wode, jak gąbka, no ale mniejsza o to, powiem Ci ze papier 180 w zupelnosci wystarcza do przygotowania powierzchni do podkładu, a do zrobienia sobie powierzchni smialo papiery 80 jesli ktos robi to na bardzo nie rownej powierzchni, 100/120/150, jesli szpachlowka ma byc tylko do wyrownania niewielkich i nie glebokich wgniotow, 180/220/240 do usuniecia grubych rys, czyli do przygotowania do podkladu, jeszcze 6-8 lat temu do wstepnego docierania szpachli uzywane byly papiery 40-60, ale zrezygnowano z nich, gdyz pozniej strasznie ciezko bylo zrobic powierzchnie do podkladowania.
Ewentualnie mozna na mokro jesli robi ktos malutkie kiejsce, typu odprysk czy cos do zaprawki zeby nie zdzierac za duzo powierzchni.

Kolejna sprawa to malowanie, nawet nie zapytales czy kolega bedzie robil to Akrylem czy Metalic-iem, oczywiscie mozna akryl klasc oddzielnie czyli najpierw baze pozniej bezbarwny, ciut lepszy efekt niz w polaczeniu obu skladnikow razem.
Kolejna to przygotowanie powierzchni do polerowania, hehe prponuje Ci przeleciec sobie na wlasnym aucie kawalek elementu papierem 800 i pozniej sprobowac to spolerowac, super eefekt Ci wyjdzie, naprawde.
Papiery jak wiadomo do polerki to od 1500 na grube nierownosci/zacieki/falbanki/syf, ewentualnie hard core 1000/1200, do 2500 dla uzyskania jak najdrobniejszych rys, ktore de facto koc jak i pasta musi pozniej zniwelowac.

Czytam juz od jakiegos czasu rady kolegi heon bo ma o tym pojecia, wiec jesli masz mi pisac teksty typu ze glupoty wypisuje lub inne, to moze poczytaj jego rady lub sie poprostu zapytaj, bo nie dosc ze chlopak przy tarciu szpachli 500 na mokro sie zaje..bie, to jeszcze po roku, dwoch odsadzi mu to wszystko i bedzie sie zastanawial co zle zrobil.

heon
11-12-2008, 10:43
Magik123
Dzięki za uznanie. Niestety niektórzy chcą na siłe pomóc a lepiej by było gdyby nic nie pisali. No ale od tego są tacy jak my żeby sprawę opisać dokładnie i wszystko wyprostować. Co do tarcia szpachli papierem 500 wiem ze niektóre zakłady profesjonalne powtarzam profesjonalne (raczej nie u nas w kraju) obrabiają szpachle oczywiście tylko i wyłącznie na słuch papierem 240 ale maszyną która jak wiadomo podwaja gradacje papieru.
Auta po takich zabiegach wyglądają przepięknie gładkie jak pupa niemowlaka. Ale z tego co jeszcze słyszłem to Klar przed polerowaniem musi być dotarty papierem 4000 w Polsce nie wadziłem ale słyszałem również ze niedługo ma się pojawić.

tomiscorpio
11-12-2008, 16:14
polecac komus szpachel jechal 800 to dosyc ciekawe :) sie najezdzi hehe

ale pisac zeby lakier 800 po malowaniu jezdzic to juz jest albo zlosliwosc albo glupota.


Ja szpachel 120 lub 250 zalezy ile go jest i gdzie itp itd , 500 to jechalem przed polozeniem bazy na podklad.


Ale jak gdzies tak ciut grubiej i 800 na sucho szpachel targac hehehe teraz zaczac na przyszle swieta bedzie prawie gotowy

Magik123
11-12-2008, 17:53
Ja szpachel 120 lub 250 zalezy ile go jest i gdzie itp itd



No i wlasnie to zalezy jaka jest powierzchnia, jaka grubosc no i ktora warstwa szpachlowki, bo jesli konkretne nierownosci sa to nie docierasz tego na gotowo tylko rownasz wszystko mniej wiecej zeby kolejna warstwe polozyc itd,

Inaczej gdy tylko jedna warstwa jest i ma byc na gotowo, wtedy mozna te 120 dla wyrownania.


500 to jechalem przed polozeniem bazy na podklad.


Tutaj bez zlosliwosci, polecil bym Ci min 600, a napewno 800, szczerze, fakt troche dluzej sie trzeba omachac ale efekt masz gwarantowany :fcp1 , ewentualnie jak bardzo grubo podkladu to 500 i poprawka 800.
Ale to tylko dobra rada, jak bys kiedys cos robil :fcp1

tomiscorpio
11-12-2008, 18:29
tak normalnie prysniete podkladem , wczesniej jak malowalem klape zderzak tylny i blotnik to podklad przejechalem 500 troche i na koniec tysiacem.

Teraz jak zderzak przedni malowalem to delikatnie 500 na mokro. Bo tysiac sie ksonczyl a brak motywacji do zakupu byl.

brajdak
11-12-2008, 19:09
No poczytalem i troche sie dowiedzialem. Ja troche nabralem wprawy szpachlujac TICO mojego ojca ale nigdy nie zwracalem bardzo uwagi na to jakim papierkiem co robilem, poprostu to co bylo pod reka i na wyczucie. Najpierw formatowalem szpachle grubym papierkiem a potem wyrownywalem drobniejszym, na to poddklad i drobniutkim papierkiem, potem farba metalic przynajmniej 2 warstwy i ladnie polerowalem pasta i szczeze mowiac nie uzywalem bezbarwnego lakieru i nie widac roznicy. Moze mi ktos wyjasnic dlaczeko polozenie bezbarwnego lakieru jest takie wazne? czy chodzi tylko to aby byl twardszy i sie tak nie rysowal? Bo nawet w rosowaniu z lakierem czy bez lakieru nie widze bardzo roznicy.

tomiscorpio
11-12-2008, 19:49
no to ty kladles juz zmieszanie lakiery, bo baza po prysnieciu jest calkowicie matowa , i bys mogl to nawet jajkami polerowac to nic nie da. :fcp2 :fcp2

Ja kladlem baze perłe i bezbarwny osobno.

rafiraptor
11-12-2008, 20:18
Hmmm...A ja jestem z zawodu lakiernikiem :fcp1 Z tym, że ostatni raz lakiernię widziałem w 1991 roku :fcp1 To co teraz napiszę potraktujcie jak ciekawostkę, taki mały offtopik :fcp1 Otóż pracowałem (a raczej uczyłem się) w jednym z najlepszych na tamte czasy warsztatów. Technologia była następująca:
1 Najpierw matowanie: akryl-papier 400, metalic-papier 600 :fcp2
2 Szpachla: Najpierw papier 60, później 120 (wszystko na mokro). W innych lakierniach trzaskali na sucho papierem 30 :fcp18
3 Podkład pierwszy, tkz szpryca albo wypełniacz. nanoszony pistoletem z dużą dyszą.Stosowaliśmy go na elementy całe w szpachli. Tenże podkład był później szlifowany papierem 140 albo 160. potem dopiero dogładzany.
4 Właściwa szpachlówka, która była później przepylana czarnym matem (żeby dokładnie wszystko doszlifować). Tę szpachlówkę szlifowano papierem 600-z grubsza, a potem wykańczano 800.
5 No i w końcu lakier: Akryl na 3 razy, metalic: baza na raz, lakier bezbarwny x 2.Koniec. Żadnego polerowania. W roku 1989 lakiernia, w której się uczyłem, miała jako jedna z pierwszych kabinę bezpyłową i robiła tylko auta "zachodnie". Jeśli ktoś jest zainteresowany, mogę też napisać jak w tamtych czasach przebiegał "proces technologiczny" w zwykłych lakierniach, takich co malowały polonezy i duże fiaty :fcp2 :fcp2 :fcp2

Magik123
11-12-2008, 22:08
No w sumie ja uczylem sie tego gdzies w 97-98r jakos tak zaczynalem, i technika powiem Ci ze byla taka sama, pamietam jak rznelismy totalne rozbitki, teraz juz aut w takim stanie nikt nie robi, lub strasznie zadko,pamietny Nissan Trade, po dachowaniu, hehe wtedy na dachu bylo mniej wiecej 1-2cm szpachli miejscami, ale dach praktycznie caly szpachlowany, poldek po dzwonie i dachu, caly przód przespawywany, :fcp2 , do tej pory stoi u kumpla w garazu nie poskladany jedynie w podkladzie, a moj dawny majster zastrzegal sobie w tamtym czasie ze gora 2 miesiace i bedzioe jezdzil hahaa.
Wtedy faktycznie szpryca szla w litrach, dodatkowo na podklad lub szpryce przypylalo sie juz nie pamietam srodkiem czy cos w podobie matowej farby ciemny granat, zeby pozniej dokladnie zmatowac calosc.

A nie powiem, bo i teraz to dobry patent na przypylenie podkladu, nawet zwyklym czarnym matem, dokladnie pozniej widac gdzie jest niedokladnie zmatowane.

Taki maly OT.

heon
12-12-2008, 08:56
Jak najbardziej zgodzę się ze nadal stosuje się technikę przepylania podkładu dużo łatwiej się matuje podkład można dokładnie wyszlifować i widać ewentualnie jakieś dziurki :P

rafiraptor
12-12-2008, 09:10
Nigdy nie zapomnę pewnego warsztatu pod Poznaniem...Szpachlówkę robiło się tam "domowym sposobem" :fcp3 Mieszało się żółtą farbę z czarnym matem-wychodził taki zgniłozielony kolorek, do złudzenia przypominający oryginalny, polski podkład.Przy szlifowaniu tego kur....stwa wszystko odłaziło, trzeba było smarować powierzchnię mydłem-trochę pomagało :fcp2 Później jeszcze raz "szpachlówka", a potem....tkz. fleki :fcp3 Flekowanie polegało na nanoszeniu cienkiej warstwy szpachli na cały malowany element. Miało to na celu wypełnienie dziurek, których nie dał rady pokryć podkład, a że dziurki były wszędzie przeto np. całe drzwi były we flekach. I od nowa szlifowanie...Ja pier....ę to była dopiero jazda :fcp7 :fcp7 :fcp7 No a później już tylko terpin i jazda z koksem :fcp18 :fcp23