Kupiłem escorta z miesiąc temu, zaraz po kupieniu zaczął palić olbrzymie ilości gazu, bo nawet 23 litry na setkę, poszedłem na regulacje i zeszło do 15 litrów gazu ale to dalej dużo poszedłem do kolejnych magików od gazu i tamci wymyślili ze ciągnie mi lewe powietrze i odcięli mi dopływ powietrza z zewnątrz a pozostawili tylko dopływ powietrza ciepłego z silnika. samochód dalej pali ile palił wiec skierowali mnie na diagnostykę silnika, i wyszło że sonda lambda nie działa... wymieniłem i pytam mechaników czy teraz jeszcze raz trzeba wszystko wyregulować; odpowiedz: nie po co samo się teraz wyreguluje... a auto pali tyle co paliło.

Przed kupieniem ( auto kupiłem od znajomego ) paliło 10-12 w mieście, teraz 15...
Moje pytania:
po wymianie sondy trzeba wszystko wyregulować na nowo? samo się na pewno nie zrobi!?
co ma pomóc blokowanie dopływu powietrza z zewnątrz (dławi mi się teraz na benzynie i wydaje mi się ze to przez to!)??
co mam zrobić dalej...?

Jaką masz instalację .Ile kilometrów na gazie czy było coś robione z parownikiem itp

Auto musi miec doplyw powietrza czy jezdzi na gazie czy na benie, z ta tylko roznica, ze na gazie potrzebuje mniej. Dlatego gazownicy, jezeli doplyw powietrza jest np, bezposrednio z atrapy chlodnicy zdejmuja ten kawalek plastiku albo jakos skracaja doplyw powietrza, zeby nie walilo bezposrednio. Czasami robi sie tez tak, ze zaklada rure na doplyw powietrza (przed filtrem) i wygina sie ja do tylu auta. Po wymianie sondy powinienes zrobic conajmniej samoadaptacje opisana tutaj: http://fordclub.kei.pl/forum4/viewtopic ... 6b46a3b403 (http://fordclub.kei.pl/forum4/viewtopic.php?f=60&t=8369&sid=e8814d5ff7bab08ffd37d36b46a3b403)

Pozdrawiam

I generacja
zagazowany od roku (jakieś 10 000 km )
każdemu z mechaników mówiłem ze może parownik zepsuty to mówili ze wszystko dobrze z nim i ze jest dobrej klasy, mówiłem ze może membrana jest pęknięta ( bo słyszałem ze wtedy tez tak może dużo palić) ale niby reduktor jest cały i zdrowy!

i tak tez było jak go kupiłem to nie było rury łączącej dolot do filtra z atrapą ale teraz zablokowali mi całkiem rurę dolotową, ciągnie tylko powietrze z dołu z sinika, co wydaje mi się ze jest przyczyna dławienia się auta bo ma za mało powietrza i może tez przez to palić więcej jak nie ma skąd wziąć powietrza...

A ile pali benzyny?

a tego nie wiem, wiem tylko ze dławi sie na benzynie jak wcisnie sie gaz na ful i nie chodzi najlepiej ale jezdzic sie da

Bo za mocno zatkali dopływ powietrza

Przed kupieniem ( auto kupiłem od znajomego ) paliło 10-12 w mieście, teraz 15...

hmm... każdy będzie się chwalił, że jego pali najmniej.....
jak jeździsz po mieście i lubisz niskie obroty silnika i dużo gazu to tyle będzie palił - ten silnik jak trzymasz poniżej 2,5tyś obr/min to pali więcej niż przy 3tys :)
Po za tym jak Ci się dławi na benzynie przy wciśnięciu pedału "gazu" to sprawdź czujnik położenia przepustnicy i jego kable

z wlotem powietrza nie rób nic... przywróć do fabrycznego stanu, i sprawdź stan reduktora i syfu w nim
jak masz go firmy Tomasetto to tyle będzie palił :) wymiana na inny pomoże

większość z tego co napisałeś sie zgadza... niestety
straram sie nie przekraczac 3 tysiecy obrotów bo w sumie nie ma sensu wiecej...
czujnik polozenia przepustnicy sprawdze jutro i wszystko z tym zwiazne...
przewód powietrzny odblokuje spowrotem tak jak byl...
a reduktor tak jak napisałeś "Tomasetto" teraz sprawdziłem w dokumentach :fcp1
a jak go wyczyścic? wymienia sie w nim olej?

olej sie zlewa z niego ( to syf z gazu), po za tym żeby ten reduktor dobrze dzialal musi być ciepły :/ przy zimnym mie reguluje jak trzeba i nie potrzebnie silnik dostaje za duzo gazu.
Przerabiałem to samo, męczyłem się, aż w końcu dziada wyrzuciłem i założyłem inny. Teraz na miasto (odcinki po 1km) w obecnej porze, pomiar z dziś 13,1l /100 ( ja jezdziłem :D )