Zobacz pełną wersję : Mondeo ST 220 Kombi


krzych
28-11-2003, 20:47
(Post wysłany przez andrzej__)

Czy da się tym jeździć po polskich drogach
1.czy z waszego doswiadczenia niski profil opony i felgi 18\" nie beda mi sprawiac zbyt wiele problemow?
2.jak oceniacie komfort jazdy
3.ze wzgledu na moje problemy z kregoslupem (dyskopatia :( ) mam troche obaw co do sztywnosci zawieszenia
4.koszty eksploatacji ?
5.awaryjność ?
Pozdrawiam

Ja
29-11-2003, 14:53
Skoro zamierzasz kupić auto z 3 litrowym silnikiem v6 to nie powinieneś się zbytnio przejmować kosztami eksploatacji. Chyba nie liczysz się ze spalaniem na poziomie diesla, poniżej 10 l/100 km w trasie to chyba ci się nie uda zejść (jeżeli jednak jeździś jak taksówkarz to pomyśl o innym silniku), koszt zakupu opon też nie jest najniższy. A jeżli chodzi o jazdę to gdyby się nie dało, to nikt by go nie kupował. Zastanów się dobrze!

krzych
29-11-2003, 14:59
(Post wysłany przez andrzej__)

Miałem na myśli koleiny i poprzeczne garby. Pozdrawiam

skull
30-11-2003, 02:18
Witaj!
Jezdze Mondeo 2.0 TDCi i musze powiedziec, ze zawieszenie w tych autach to rewelacja. Spotkalem sie z narzekaniami, ze jest moze to zawieszenie troszeczke twarde - ale moim zdaniem jest idealnie dopasowane.
W Mondeo ST 220 bedziesz mial na pewno troszeczke twardsze zawieszenie, ale jak na kombi (samopoziomujace zawieszenie pewnie do tego), bedziesz czul, ze nawet przy wiekszych predkosciach bedziesz sobie mogl na wszystko pozwolic! Po prostu bedziesz sie musial przyzwyczaic - mysle, ze nie bedziesz narzekal.
Jezeli chodzi o felgi aluminiowe, to w moim 2.0 TDCi mam zalozone 16\" 205/55 i jazda po koleina i garbach nie nalezy do zbyt przyjemnych, jednakze komfort jest zachowany, wystepuje jedynie lekkie poddawanie sie tym nierownosciom. Na alusach 18\" bedzie to minimalnie bardziej odczuwalne, ale i tak w porownaniu do innych aut, to naprawde - uwazam, uwazam, ze Mondeo to dobry wybor.
Jezeli chodzi o wzgledy ekonomiczne - spalanie, to w moim wypadku Mondeo TDCi - pali na setke minimum 7,2 litra.
W Mondeo ST niestety bedziesz musial sie liczyc ze spalaniem 2x wiekszym i to w dodatku benzyny, choc przyspieszeniem i dynamika auta nie bedziesz zbytno odbiegal od 130 KM TDCi.
Pozdrawaim.

mimek
30-11-2003, 13:54
czesc
no raczej wzrost osiagow to bedzie odczuwalny w porownaniu do tdci ;)
spalanie bedzie wysokie ale cos za cos... kultura pracy, osiagi, elastycznosc, czyli komfort jazdy. zrobilem juz 200 km v6 (ale 2,5) i musze powiedziec ze frajda z jazdy jest wielka, az dreszcze mnie przechodza na mysl o st...

krzych
06-12-2003, 18:42
(Post wysłany przez wrona)

Witam w klubie użytkowników ST220.
Faktycznie, tego samochodu nie kupuje się ze względu na zużycie paliwa czy komfortowe zawieszenie. Moi przedmówcy dość trafnie opisali ten model, choć nim nie jechali! Dużo jest prawdy ale i dużo domysłów. Prawdą jest że zawieszenie jest twardsze ale wcale nie jest gorzej w czasie jazdy, szczególnie szybkiej. To nie jest samochód na miasto z kiepskimi drogami. Troche obawiam sie o twój kręgosłup.Jeżel zaś chodzi o opony czy \"felgi\", to nie jest nic gorzej, ponieważ zastosowano nobręcze specjalnie wzmocnione. Dodam że od kilkunastu lat jeżdżę na \"markowych\" i ich wytrzymałośc jest znacznie(!) większa od( stalówek szczególnie)tych oferowanych na wolnym rynku. Ja zaliczyłem dwie potężne dziury i obręcz odształciła się minimalnie!. Należy natomiast nauczyć się przejeżdżać przez dziury, bez hamulca, lub wręcz dodawać gaz! Hamujesz ostro prawie do samej dziury, a potem gaz do oporu( odciążasz zawieszenie). Jezeli chodzi o zuzycie paliwa to \"pali tyle i wleje\". Zawsze odpowiadam że ma 6,5sek/100km, a zużycie jest niższe niż w 2.5 V6 170KM. Wcześniej miałem dwa takie 1999r i 2001. Prowadzenie tego samochodu jest \"trudne\" kiedy jeździsz ekstremalnie. Pojęcie trudne oznacza że musisz być skoncentrowany, kierownica trzymana prawidłowo( może szarpać na koleinach). Ale możesz jechać w koleinie 200km/h na jej krawędzi. Pojedzie tak jak chcesz ale, trzeba sie tego nauczyć. Podobnie jest z zakrętami. Jeśli masz problemy dodajesz gazu ale z wyczuciem szczególnie na zimówkach. Ja mam 16kkm i moge powiedzieć że oswajałem sie ok. 2tyś. Teraz kiedy już \"przepaliłem\" wydech, jazda tym samochodem to sama przyjemność. Bardzo namawiam na jazdę próbną.

skull
06-12-2003, 20:44
Mam takie pytanie -jezeli chodzi o obrecze aluminiowe, czy te obrecze 18\" ktore sa dostepne dla ST220 sa faktycznie wzmocnione? Czy po prostu sa tylko \"troszke\" drozsze od 17, czy 16\" ze wzgledu na rozmiar i wzor (co jest oczywiste), a nie sa jakos szczegolnie wzmacniane jak pozostale ?? Acha i ciekawi mnie tez gdzie sa produkowane, gdyz moje oryginalne fordowskie 16\", co mnie troszeczke zdziwilo - byly wyprodukowane w Indiach.
Pozdrowionka.

mimek
06-12-2003, 21:25
choc nie widzialem to wydaje mi sie ze nie mozna powiedziec ze sa wzmocnione albo nie. sa po prostu inne. do takich felg wazne jest zeby zalozyc odpowiednie gumy z rantem zabezpieczajacym felge i wtedy juz nie jest tak zle nawet z kraweznikami...

krzych
07-12-2003, 12:35
(Post wysłany przez wrona)

Właściwie powinno operować sie nie nazwą wzmocnione a standardowe-fabryczne. W ST220 są wykonywane przez firmę RONAL podobnie jak i pozostałe wzory ale na wyłączność do sieci Forda. Po prostu \"fabryczne\" musza spełniac parametry producenta i nie sa okraszane tanimi \"wypełniaczami\". Oczywiście ilość magnezu nie jest oszałamiająca ale zawsze większa niż do sprzedaży detalicznej. Oczywiście że, nie ma żadnego znaczenia gdzie są produkowane, może nawet w Polsce, normy sa jednakowe bez względu na kraj producenta.Oczywiście że, piękne felgi kuszą, ale trzeba pamiętać aby wybierać takie które maję gęsto rozstawione \"szprychy\" lub są wzmocn ione. To uwaga dla kupujących w detalu. W ST220 świadomie wybrano mocne obręcze poniewaz samochód jest sprzedawany w sieci Forda na całym świecie. Podobnie jest oponami. Przeważnie jest to Continental. Ta marka jest najbardziej dostosowana do charakteru ustwień podwozia. Natomiast w Focusie RS spotkałem sie z Michelinem, ale o podwyższonych parametrach trakcji. Opony do ST kosztują powyżej 1 tysiąca, więc nie jest to tragedia. Aktualnie jeżdżę na fegach 16\" alu zakupionych w promocji razem z Michelinem Pilot. Jako zimówke Michelina odradzam. W samochodach o wysokiej mocy, nie zdaje egzaminu. Lepszy jest Dunlop lub Good Year, stosowałem te opony w poprzednich modelach z sinikiem V6 170KM. Jeśli chodzi o krawężniki to, rada jest jedna, należy zastanowić sie, jak wjechać. Nie wolno najeżdać po małym kątem i szybko. Aktualnie produkowane aluski są przystosowane do eksploatacji przez cały rok. Należy tylko sprawdzać czy nie uszkodziliśmy powłoki lakierniczej.

krzych
07-12-2003, 21:58
(Post wysłany przez andrzej__)

Witam w klubie użytkowników ST220.
Faktycznie, tego samochodu nie kupuje się ze względu na zużycie paliwa czy komfortowe zawieszenie. Moi przedmówcy dość trafnie opisali ten model, choć nim nie jechali! Dużo jest prawdy ale i dużo domysłów. Prawdą jest że zawieszenie jest twardsze ale wcale nie jest gorzej w czasie jazdy, szczególnie szybkiej. To nie jest samochód na miasto z kiepskimi drogami. Troche obawiam sie o twój kręgosłup.Jeżel zaś chodzi o opony czy \"felgi\", to nie jest nic gorzej, ponieważ zastosowano nobręcze specjalnie wzmocnione. Dodam że od kilkunastu lat jeżdżę na \"markowych\" i ich wytrzymałośc jest znacznie(!) większa od( stalówek szczególnie)tych oferowanych na wolnym rynku. Ja zaliczyłem dwie potężne dziury i obręcz odształciła się minimalnie!. Należy natomiast nauczyć się przejeżdżać przez dziury, bez hamulca, lub wręcz dodawać gaz! Hamujesz ostro prawie do samej dziury, a potem gaz do oporu( odciążasz zawieszenie). Jezeli chodzi o zuzycie paliwa to \"pali tyle i wleje\". Zawsze odpowiadam że ma 6,5sek/100km, a zużycie jest niższe niż w 2.5 V6 170KM. Wcześniej miałem dwa takie 1999r i 2001. Prowadzenie tego samochodu jest \"trudne\" kiedy jeździsz ekstremalnie. Pojęcie trudne oznacza że musisz być skoncentrowany, kierownica trzymana prawidłowo( może szarpać na koleinach). Ale możesz jechać w koleinie 200km/h na jej krawędzi. Pojedzie tak jak chcesz ale, trzeba sie tego nauczyć. Podobnie jest z zakrętami. Jeśli masz problemy dodajesz gazu ale z wyczuciem szczególnie na zimówkach. Ja mam 16kkm i moge powiedzieć że oswajałem sie ok. 2tyś. Teraz kiedy już \"przepaliłem\" wydech, jazda tym samochodem to sama przyjemność. Bardzo namawiam na jazdę próbną.
Dziekuje za odpowiedz,
Jestem ciekawy czy jezdzisz konkretnie kombi, jesli tak to slyszalem o zabkowaniu tylnich opon (?) oraz ze samopoziomujace zawieszenie przy nie dociazonym tyly ma klopoty z trakcja na lukach nawet z niewielkimi wybojami.
jakie sa Twoje obserwacje odnosnie awaryjnosci st220 ?
Pozdrawiam, Andrzej.

krzych
07-12-2003, 22:15
(Post wysłany przez wrona)

Moja wersja nadwozia to sedan (4 drzwi). Niestety nikt jeszcze mi nie mówił o prowadzeniu kombi, poniewaz nie znam nikogo o tym typie nadwozia. Natomiast zdumiony jestem blokadą tylnych kół, poniewaz mnie i moim znajomym sie to nie zdrzyło. Sądzę że to chodzi o ręczny, którego się nie używa a potem się blokuje. Mnie klocki skończyły sie po 10 tyś ale podobne wyniki miałem w V6 170KM.

jaro
09-12-2003, 09:36
Tak się składa, że posiadam sprowadzonego mondzia w 1,8td 00\", ale buda jest od ST był na alu 17,215/45 . Komfort jazdy wspaniały, ale w Austrii na autostradach. U nas jak wymieniłem prawie wszystko w zawieszeniu i za to zapłaciłem następnie po 10 miesiącach znowu coś pukało i znowu naprawa, to wstawiłem alu 15. Od tej pory brak problemów na koleinach, na wodzie, na przejazdach kolejowych i tramwajowych. Auto straciło na wyglądzie.
Jako jednocześnie lekarz ortopeda, podpowiem Ci że problemy z dolegliwościami Twojego kręgosłupa mogą się nasilić, a ewentualna rehabilitacja nie przyniesie poprawy.

krzych
12-12-2003, 00:27
(Post wysłany przez kazzmij)


Jestem ciekawy czy jezdzisz konkretnie kombi, jesli tak to slyszalem o zabkowaniu tylnich opon (?) oraz ze samopoziomujace zawieszenie przy nie dociazonym tyly ma klopoty z trakcja na lukach nawet z niewielkimi wybojami.
jakie sa Twoje obserwacje odnosnie awaryjnosci st220 ?

Witam,
Jeżdżę ST220 kombi, teraz na liczniku pojawiło się 32 tys km, więc coś już mogę powiedzieć o eksploatacji tego samochodu.
Chciałbym Cię uspokoić - nie ma mowy o żadnym ząbkowaniu tylnych opon ani o problemach z łukami... zapomnij o tym i nie zawracaj sobie głowy ;)
Jeżdżę w większości sam i raczej pusto, próbowałem to auto na różnych drogach Europy i \"sprawdzałem\" go w stosunku do różnych samochodów spotkanych na trasie...
Różnie bywało, czasami brakowało mocy w silniku, ale żadne z aut o porównywalnej charakterystyce i gabarytach nie potrafiło mi odejść w zakrętach...
Tak że zawieszenie ST jest jedną z najmocniejszych stron tego samochodu. Oczywiście jest ono zestrojone raczej do jazdy po w miarę gładkich nawierzchniach i co większe wyboje czy dziury są wyraźnie słyszalne i odczuwalne w środku. Trzeba sobie również zdawać sprawę z ograniczeń jakie stwarzają felgi i niski profil opony i ostrożnie traktować miejskie studzienki i krawężniki.
Prawdę mówiąc, to jeżdżąc ST po mieście czuję trochę \"przerost formy nad treścią...\" - to auto żyje dopiero na trasie, nieważne czy na krętej serpentynie czy na autostradzie, ale dopiero wtedy daje poczucie że wszystko jest na miejscu i w odpowiedniej proporcji...
Tak że jeżeli większość czasu spędzasz na jeździe po mieście to szukaj czegoś innego.
Co do wyboru opon to oryginalne Continentale są doskonałe - doskonale trzymają się drogi. Ich wada to stosunkowo duża głośność. Po przejściu na zimówki (Pirelli WinterSnow Pro 205/55/16\") różnica jest duża.
Przy pełnym wykorzystaniu możliwości auta pojawia się natomiast problem normalny dla przednionapędowców. Jazda z dużymi prędkościami po autostradach wykańcza w szybkim tempie przednie opony. Nie chodzi tu o jakieś palenie gum, po prostu spora moc przenoszona w sposób ciągły tylko przez przednią oś daje sumarycznie ten efekt. W końcu te hektolitry benzyny muszą przez coś przejść... ;)
Zużycie benzyny 95 w zależności od stylu jazdy - od 7.8 l/100km przy spokojnej jeździe 90 - 120 km/h do 17.0 l/100km przy ciągłym ponad 220 km/h. Coś za coś...
Vmax jakie osiągnąłem swoim egzemplarzem to licznikowe 260 km/h, GPS korygował te wskazania i pokazywał wtedy 248 km/h.
Hamulce są bardzo dobre, choć mogłyby być czulsze(wielotłoczkowe). Asystenta hamowania to najchętniej bym się pozbył...
O silniku nie ma się co rozpisywać ;)
To jedna z czystych radości mojego życia ;)
Do 8 tys km wziął trochę oleju, od tego momentu poziom jest stały. Parametry, dźwięk... no complains.
Poważnych awarii jak dotąd nie odnotowałem. Na początku samoczynnie wyłączało się radio - okazało się że elektryk montując alarm niedokładnie zacisnął przewody w kostce dochodzącej z tyłu...
Nie mając kluczy do demontażu radia musiałem szukać pomocy w serwisie.
Raz zablokowała się klima i chodziła niezależnie od kontrolki na panelu - powodem była moja zbyt enegiczna zabawa z włączaniem i wyłączaniem - w słoneczny dzień jeszcze jadąc na światłach kontrolka jest słabo widoczna i nie będąc pewnym statusu parokrotnie ją szybko przełączyłem. Efekt - zablokowanie na które pomogło dopiero odłączenie akumulatora.
Na koniec ogólnie: wady - w mojej wersji jeszcze skrzynia 5tka (teraz są już montowane 6 biegowe), kiepski komputer pokładowy, niepełne wyposażenie w porównaniu do wersji Ghia, ogrzewanie foteli stosunkowo wolne - zima teraz ;)
drobiazgi w wykończeniu mogłyby być lepiej spasowane...
Zalet cała masa, myślę że jest to auto o najlepszym stosunku cena/wartość oferowana.
Pozdro