Witam.
Koledzy eksperci wypatrzyłem fajnego Mondka na Allegro z polskiego salonu i chętnie pojadę go obejrzeć, ale wpierwej chętnie poznam waszą opinię NT. auta a może i sprzedawcy?
Poniżej link:
http://moto.gratka.pl/tresc/ford-mondeo ... a503bf86,1 (http://moto.gratka.pl/tresc/ford-mondeo-2-0-diesel-9902268.html#e38b0a4ca503bf86,1)

Pozdrawiam,
Mariusz

Mnie się podoba :). Przynajmniej na podstawie zdjęć. Weryfikacja w warsztacie i w drogę :)

Pięknie wypucowany wraz z komorą silnika, faktycznie robi "dobre wrażenie" wizualne i tyle, jednak tak odpicowane auta zawsze powodują że zapala mi się kontrolka i sprawa wygląda wcale nie na tak oczywistą jak się wydaje

Mnie też, ale auto kupione w PL,jeśli jest w miarę świeże, ma jednak ograniczone manewry jesli chodzi np. kręcenie licznika. Resztę da się wyłapać na przeglądzie.

Poproś właściciela o podanie numeru nadwozia, sugerując, że sprawdzisz sobie historię.
A potem sprawdź.
Najpierw zobaczysz, czy w ogóle Ci poda a potem poproś KOLEGÓW (http://forum.fordclubpolska.org/viewtopic.php?f=60&t=25038) o zdekodowanie VIN.
Oczywiście, jeśli jesteś naprawdę zainteresowany... Bo pewnie mają co innego do roboty, a nie tylko dekodować viny :fcp2
Dowiesz się, czy faktycznie kupiony w PL, jakie powinien mieć wyposażenie, kolor, itp.
A potem jedź i oglądaj

Koledzy,

Wasze opinie są bezcenne- dzięki;-)
Niestety na próbę kontaktu mailowego i tel. nie otrzymałem żadnej zwrotki... wkradają się wątpliwości i zapala lampka ostrożności. Spróbuję raz jeszcze i odpuszczam, bo koleś albo jest niepoważny albo coś kręci i nie chce podzielić się szczegółami np. nr. vin.

Pozdro

Taka jedna ciekawostka nt. auta w ogłoszeniu. Sprzedawca deklaruje, że jest to auto kupione w Polsce z silnikiem TDCI. Na plastikowej osłonie silnika, jest napisane Duratorq DI co oznacza, że pod maska jest silnik TDDI,a na klapie bagażnika, natomiast jest napis TDCI. Poza tym w Pl w 2004r, nie było Mondeo z silnikiem TDDI, więc w skrócie to naprawdę nieźle kombinowane auto...
Jednym słowem ''polecam'';).

zdjęcia i internet przyjmą wszystko. nie ma się co napalać. podjedź, zobacz i przede wszystkim baaardzo dokładnie sprawdź. na placach komisów czekają tysiące takich "perełek"

Jagrall wytłumacz mi proszę jedną sprawę. Po co według Ciebie jechać, oglądać, sprawdzać, tracić czas i pieniądze na oglądanie aut, do których mamy poważne zastrzeżenia już na etapie oglądania zdjęć. Nie rozumiem takich rad w dziale ''kupujemy auto''. Uważam, że takie ogłoszenia powinno się od razu odrzucać, a nie liczyć na to, że np. silnik TDDI widoczny pod maską na zdjęciach to tak naprawdę złudzenie optyczne;)...

Zauważ że to auto sprzedaje handlarz a nie jego pierwszy właściciel . I tu już powinna zapalić się lampka... Czyli już to jest 2-gi właściciel :-)