Zobacz pełną wersję : [MKIII]'06 2.0 TDCI 77tys na co zwrócić uwagę?


Mariuszkier
17-02-2009, 20:43
Witam kolegów;-)

Podpowiedzcie mi proszę na co zwrócić uwagę przy oglądaniu tego modelu? W książce ostatnia wbitka jest z Auto-Watin - czy udzielą mi informacji tel. nt tego auta? Sugerujecie wizytę w ASO? Jeśli tak, to jaki zakres badań?
Link do ogłoszenia: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=556587254

Z góry dziękuję;-)

Pzdr
Mariusz

Axel
17-02-2009, 21:43
W ogóle odradzam Ci ten egzemplarz. Auto jest na 99% powypadkowe. Maskownica poduszki kierowcy ma chropowata fakturę, wiec jest z wersji przed liftingu, poza tym cala deska wydaje mi się przedliftowa, o czym świadczy jej faktura. Co do sprawdzenia auta to zdecydowanie pojechał bym do ASO są to niewielkie koszta w porównaniu do ceny auta, a zbadają dokładnie auto ,sprawdzą czujnikiem lakieru i najlepiej jeśli wszystko będzie ok zrobić test przelewowy wtryskiwaczy. Wtryski to newralgiczny punkt TDCI, a koszty wymiany nie są małe, oscylują w granicach 1 tys. zł za jeden.

W każdym ASO Forda bez problemu uzyskasz informacje na temat historii serwisowej przez telefon, jeśli tam było serwisowane, wystarczy tylko podać numer VIN.

Piccolo_Jr
18-02-2009, 22:30
A kolega oglądał to auto czy ze zdjęć wnioskuje?
Bo jak dla mnie są tak kijowo małe i średniej rozdzielczości że co do faktury deski i zaślepki na kierownicy nie mam pewności (aczkolwiek to drugie rzeczywiście wydaje sie - ale tylko wydaje - przedliftowe).
Na zdjeciach tylny zdeżak wydaje się tez dziwnie spasowany.
Ale tak naprawdę trzebaby dokładnie na żywo auto obejrzeć. I jeśli kolega zainteresowany po wstępnych oględzinach bedzie to koniecznie do serwisu pognac dokładniej auto spradzic co mu dolega a co nie żeby miec pelny oglad i ewentualną argumentację w negocjacjach cenowych :fcp14

Axel
19-02-2009, 23:16
A kolega oglądał to auto czy ze zdjęć wnioskuje?
Bo jak dla mnie są tak kijowo małe i średniej rozdzielczości że co do faktury deski i zaślepki na kierownicy nie mam pewności (aczkolwiek to drugie rzeczywiście wydaje sie - ale tylko wydaje - przedliftowe).
Na zdjeciach tylny zdeżak wydaje się tez dziwnie spasowany.
Ale tak naprawdę trzebaby dokładnie na żywo auto obejrzeć. I jeśli kolega zainteresowany po wstępnych oględzinach bedzie to koniecznie do serwisu pognac dokładniej auto spradzic co mu dolega a co nie żeby miec pelny oglad i ewentualną argumentację w negocjacjach cenowych :fcp14

Mam auto z tego samego roku ,z podobnym przebiegiem i wg. ubezpieczyciela auto jest warte 50 tys. zł. Zakładając ,ze sprzedający nie jest altruistą, wnioskuję ,że nie będzie sprzedawał auta w idealnym stanie w cenie wyjściowej o 30 % niższej niż rynkowa. Takim ogłoszeniom przyglądam się skrupulatnie i jak dla mnie ta deska rozdzielcza jest kombinowana a auto powypadkowe na 99%. Doradzałem wielu znajomym podczas zakupu aut i nigdy nie spotkałem się z sytuacja, żeby pomimo zastrzeżeń już podczas oglądania zdjęć w internecie ,plus do tego bardzo atrakcyjnej ceny wyjściowej ,auto nie było kombinowane. Uważam ,ze na rynku jest tak wiele aut ,ze takie do których zastrzeżenia mamy już po obejrzeniu ogłoszenia powinniśmy odrzucać .Dobre auto sprzedający zawsze dobrze ceni ,można oczywiście zjeździć pół Polski ,w poszukiwaniu ''okazji'' ,a może znajdziemy kogoś kto akurat wygrał w Totka i chce się podzielić szczęściem oddając auto w idealnym stanie za pół darmo...

Axel
19-02-2009, 23:42
A tak na deser to pierwszy przegląd wg. książki serwisowej miał miejsce przy przebiegu 39 tys...Taki przebieg bez wymiany oleju i filtrów to dla TDCI zabójstwo ,no ale cóż widać właściciel ''dbał'' :fcp4 .

michu
20-02-2009, 12:25
Axel jakie 50 tyś zł ????? - ubezpieczealnie to między bajki - mój wg. ich tabel jest warto o 10 tyś. niż real

ja bym zwrócił uwagę na np. BMW :>

Axel
20-02-2009, 19:18
[quote="michu"]Axel jakie 50 tyś zł ? - ubezpieczealnie to między bajki - mój wg. ich tabel jest warto o 10 tyś. niż real

W zasadzie to po części muszę Ci przyznać rację ,jednak nie zgodzę się co do wartości zawyżania cen przez ubezpieczycieli.
Są jednak także oferty, które mają ceny porównywalne z cenami wg. ubezpieczalni.Dla przykładu auto w linku z 2006r. w idealnym stanie ,choć z mniejszym przebiegiem ,od dealera i lepszym wyposażeniem ,ale cena to 54 tys. zł.
http://www.pewneuzywane.pl/showusedcar.php?car=6536&
Nawet biorąc pod uwagę ,ze auto omawiane w temacie ma gorsze wyposażenie i większy przebieg to i tak jego cena jest podejrzanie niska.

FOX2
20-02-2009, 21:53
Niestety każdy kombinuje jak może :fcp5
I tak jak każdy kombinuje, tak każdy sprzedający chce zarobić.

Z daleka trzymałbym się od calaka z polski :fcp1 Drogi, paliwo, "serwisy" no i to składanie z kilku, jednego.
Czasami przeglądając ogłoszenia, aż ręce opadają :fcp11

Ja gdy szukałem mondeo to miałem dosyć precyzyjne kryteria:
- tylko z Niemiec
- lekko uderzony w bok, albo jeszcze lepiej w tył
Może jestem w błędzie, ale gdy kupujesz rozbity(nie skasowany) to widzisz co masz, masz większą pewność, że nic nie było grzebane, nie składany z kilku, nie cofany przebieg i nie z suchym bakiem. A gość sprzedaje bo miał pecha, że mu ktoś w tył uderzył i potrzebuje nowe auto. Natomiast jeśli sprzedaje calaka, no to są "inne dodatkowe powody" ku takiej decyzji:fcp2
Tak mi się udało kupić dobre auto w dobrej cenie, całe brudne, w środku tez brudne(nawet podłokietnik był w błocie), uderzone w tył, od niemca, z prawie pełnym bakiem paliwa...krótko mówiąc takie jak chciałem.
Nie myślałeś o kupnie uderzonego?

michu
21-02-2009, 04:22
FOX2 ta wypowiedź jest hm.......... nawet nie wiem co mam napisać - cyt" Nie myślałeś o kupnie uderzonego" ?? POWIEDZ MI KTO NORMALNIE MYŚLĄCY CHCE KUPOWAĆ UDERZONE AUTO JAK MOŻE NIEUDERZONE ?? - no chyba że zakładasz, że każdy był rozbity

Ja swoje auto kupiłem w Polsce ze znanego i pewnego miejsca - bezwypadkowe i cały czas serwisowane, a na dodatek zapłaciłem za nie wtedy o jakieś 20% taniej niż cena rynkowa (fakt, że farta z tym autem miałem, ale to inna sprawa) - po co tarabanić się do Niemiec po auto ? zwłaszcza przy cenie Euro blisko 5zł, to ja już nie wiem ??

A Niemcy to co - kraina mlekiem i miodem płynąca, gdzie durny hitlerowiec auto za darmo oddaje ??

Piccolo_Jr
21-02-2009, 10:52
Michu weź tylko pod uwagę że nie każdy miał takie szczęście jak Ty i ja że kupił naprawdę pewne auto z pewnego źródła (a czasem znał nawe jego całą historię od odbioru z salonu :fcp4 ).

W obecnych czasach kupowanie auta od kogoś kogo się nie zna (nieważne czy handlarz czy posiadacz pojazdu) to jednak mimo wszystko ruletka...

A co do kupowania samochodów uderzonych - znam historie że sie mocne rozbitki picuje tak że wyglądają jak po większej stłuczce i klient łyka z chęcią bo przecież niby widzi jak auto dostało....

Tak więc nie ma reguły - cokolwiek bierzemy trzeba dokładnie sprawdzić :568:

Co za czasy :fcp24

FOX2
21-02-2009, 12:29
FOX2 ta wypowiedź jest hm.......... nawet nie wiem co mam napisać - cyt" Nie myślałeś o kupnie uderzonego" ?? POWIEDZ MI KTO NORMALNIE MYŚLĄCY CHCE KUPOWAĆ UDERZONE AUTO JAK MOŻE NIEUDERZONE ?? - no chyba że zakładasz, że każdy był rozbity

To nie jest aksjomat, nie zakładam, że każdy jest rozbity, może niejasno się wyraziłem :fcp5
Dlaczego warto kupić(moim zdaniem)kupić rozbite? mowie to o delikatnym uderzeniu, a nie zawinięciu się na drzewie :fcp2
- widzisz jak mocno rozbite auto kupujesz(gdy kupisz zrobione to nie wiesz czy tylko były błotniki porysowane czy przyspawali
mu nowy przód)
- auto jest sprzedawane tylko z powodu nie fartu właściciela, bo ktoś za nim nie wyhamował
- z powyższego powodu sprzedaży masz większą pewność że w aucie nie było nic grzebane(mowa o liczniku)
- często jest tak, że auto kupujesz takie jakie wyjechało na ulice w dniu w którym było uderzone. tzn jest brudne, nie odkurzone, nie umyte, i ze sporą ilością paliwa(w moim przypadku prawie pełny bak)

Michu, nie każdy zna "pewne" miejsce, gratuluje. Ja miałem takie przygody gdy szukałem auta:
- Bydgoszcz, 2002 rok 2.0TDCi 80000km. Na zdjęciach OK, w realu no to już gorzej, a po odpaleniu tragedia :fcp11
Szkoda mojego czasu i paliwa, ale przez tel. wszystko gra i śmiga ładnie
- Inowrocław - podobnie, trochę żywszy ale ten sam film.
- Toruń, jak wyżej
Miałem to szczęście, że jeździliśmy Mondeo MK3 2.0 TDCi 130KM, szukając takiego samego, więc mieliśmy bezpośrednie porównanie co do stanu oglądanych aut. Poza tym miałem dwóch znajomych, blacharz i mechanik, którzy od 20 lat siedzą w tym interesie i głównie na ich uwagach polegałem...z racji tego, że wiem o wiele mniej od nich.

Może miałem pecha albo za słabo szukałem w Polsce, teraz to nie istotne...kupione i koniec :fcp1
A dlaczego z Niemiec? Chyba nikogo nie muszę przekonywać co do stanu dróg i paliwa na zachód od Polski...

Moje zdanie jest takie: warto kupić uderzone i importowane auto.
Nie każdy musi się z tym zgadzać, nawet nikt nie musi...bo to przecież tylko kolejna opinia :fcp1
Pozdrawiam

Mariuszkier
23-02-2009, 18:18
Mam auto z tego samego roku ,z podobnym przebiegiem i wg. ubezpieczyciela auto jest warte 50 tys. zł. Zakładając ,ze sprzedający nie jest altruistą, wnioskuję ,że nie będzie sprzedawał auta w idealnym stanie w cenie wyjściowej o 30 % niższej niż rynkowa. Takim ogłoszeniom przyglądam się skrupulatnie i jak dla mnie ta deska rozdzielcza jest kombinowana a auto powypadkowe na 99%. Doradzałem wielu znajomym podczas zakupu aut i nigdy nie spotkałem się z sytuacja, żeby pomimo zastrzeżeń już podczas oglądania zdjęć w internecie ,plus do tego bardzo atrakcyjnej ceny wyjściowej ,auto nie było kombinowane. Uważam ,ze na rynku jest tak wiele aut ,ze takie do których zastrzeżenia mamy już po obejrzeniu ogłoszenia powinniśmy odrzucać .Dobre auto sprzedający zawsze dobrze ceni ,można oczywiście zjeździć pół Polski ,w poszukiwaniu ''okazji'' ,a może znajdziemy kogoś kto akurat wygrał w Totka i chce się podzielić szczęściem oddając auto w idealnym stanie za pół darmo...

50tys? To ten agent pijany był i to porządnie i raczej długo nie popracuje w ubezpieczalni jak wycenia auta na niekorzyść firmy;-) Mogę Cię zaprowadzić bezpośrednio do salonu Forda (Bemo Motors), gdzie mają Mondeo '07 67tys km 1.8 benzyna za 39tys. Znajomy (spec. ds floty forda) powiedział, że to i tak za dużo jak na benzyniaka, bo diesla w tej samej cenie można dostać;-)
Akurat Mondeo bardzo dużo traci na wartości w pierwszych latach i jest sporo tańszy od porównywalnych aut z tego segmentu (Passat, A4, Vectra, Accord), dlatego to auto chcę kupić;-)

Axel
24-02-2009, 22:07
Mariuszkier, ja również mogę Cię zaprowadzić do salonu Forda(Euro Car), w której mam wykupiony pakiet ubezpieczeniowy. Według nich wartość mojego auta to 50 tys. ,w zeszłym roku natomiast było to 60 tys. zł. Takie są fakty.

Oczywiście zgadzam się, że ''dostać'' można Mondeo z 2006r. ,nawet za 30tys. zł. Tylko czy będzie to auto w dobrym stanie technicznym, bezwypadkowe i z małym, potwierdzonym przebiegiem to sprawa dyskusyjna...

michu
25-02-2009, 05:55
axel ale nie ma co przesadzać mondki niestety używane są g...no warte - taki kraj

ja swojego ostatnio polubiłem na nowo bo jakoś się zżyliśmy więc dla mnie wart jest sporo :>
ale również myślę, że jak będę sprzedawał to i tak nikt nie zwróci uwagi na to, że auto jest bezwypadkowe i z pewnym przebiegiem

Axel
25-02-2009, 12:34
Ja ciągle jestem w szoku i nie wiem co jest przyczyną tak dużego spadku wartości Mondeo Mk3.
Rozumiem taka sytuacje np. w wypadku Laguny II. Jest to chyba najbardziej awaryjne auto w klasie, ogólnie opinia o nim na rynku aut używanych jest bardzo negatywna.
W przypadku Mondeo Mk3, taka sytuacja nie występuje, powszechna jest dość dobra opinia o niezawodności tego auta, nie mówiąc już o bezkonkurencyjnych właściwościach jezdnych, przestronności itp.

Chyba, że ktoś spekuluje na cenach naszych Mondków...;)

Mariuszkier
25-02-2009, 14:04
Powodów jest kilka. Przede wszystkim zła sława, mity i przekonania o bylejakości forda (rdzewiejące progi w aucie tej klasy nie pomagają obalić tego mitu). Poza tym wysoka usterkowość w rankingu TUV w porównaniu z Octavią, Avensisem, A4 czy Paskiem. Kolejna ważna przyczyna to zalew aut importowanych co automatycznie wymusza obniżanie cen. Poza tym dla wielu osób stylistyka Mondka jest zbyt konserwatywna/ bez polotu:-/ Nowy Mondzio, to prawdziwy przełom i mam nadzieję, że podniesie prestiż Mondka w przyszłości;-)

michu
25-02-2009, 17:10
wykonane to fordy są słabiutko niestety
mondeo mk IV nie jest tak rewolucyjny jak swego czasu był mk III
fakt, że mk 4 moim zdaniem lepiej jest zrobiony niż laguna 3 czy nawet avensis nowy - ostatnio testowałem tą trójkę

Piccolo_Jr
25-02-2009, 23:25
Poza tym wysoka usterkowość w rankingu TUV w porównaniu z Octavią, Avensisem, A4 czy Paskiem.

Nie wiem jak ta reszta ale ta niezawodność Paska to trochę mit co niestety pokazał też test długodystansowy w pro-niemieckim AutoBildzie....

A w Mondku przynajmniej głowice nie pękają ;)

Mariuszkier
26-02-2009, 10:08
Nie wiem jak ta reszta ale ta niezawodność Paska to trochę mit co niestety pokazał też test długodystansowy w pro-niemieckim AutoBildzie....

A w Mondku przynajmniej głowice nie pękają ;)

Rynkiem/popytem niestety rządzą często mity a nie fakty. Jakby ford miał lepszą politykę PR-ową i lepszy marketing, to automatycznie ludzie mieliby lepszy pogląd i większe ssanie na te auta;-)
Pzdr