Zobacz pełną wersję : rozrusznik jak gorąco to nie kręci
wrredusek 09-07-2005, 11:00 Jak zatrzymam samochód i silnik się po wyłączeniu nagrzeje, bo wentylator przy wyłączonym siniku go nie chłodzi, to po ponownym uruchomieniu rozrusznik się jakby kleił, czyli poprostu nie ma sił kręcić. Czy jest to wina tulejek?, chcę go rozebrać ale wcześniej chciałbym się upewnić aby nie być zaskoczonym.
wrredusek, klei sie na tulejkach(przytarty-przegrzany i wyschniety smar). Rozbierz dokładnie wymyj i złóż oraz wczesniej nasmaruj wszystko co potrzeba. tylko nie stosuj smarów grafitowych itp. Wystarczy zwykły ŁT4S.
Miałem cos podobnego kiedyś w maluchu, tylko tamten w ogóle cieżko chodził. Rozebrałem, wymyłem i nasmarowałem. Nie to odpalanie było, szybko i pewnie odpalał, a rozrusznik kręcił jakbys swiece wykrecił, bez zadnych oporów.
ps. ostatnio reanimowałem w escorcie. rozebrałem, przeczyściłem, nasmarowałem i nie dość , że przestał brzęczeć to i zdecydowanie pewniej chodzi(odpala). Aż przyjemnie posłuchać.
Aha nic nie wymieniałem, szczotki jeszcze mogły być, tuleje OK(nawet prawie nie było widać , że były chodzone), oprócz tej przy obudowie skrzyni , przy bendixie, ale nasmarowałem w/w smarem i mysle , że na kolejne lata wystarczy.
Slawko nie koniecznie jak będzie miał wytarte tulejki to też będzie mu na gorącym ciężko kręcił bo będzie wirnik ocierał o stojan
rozbierz i pooglądaj jak będę ślady ocierania na wirniku i stojanie to wymień tulejki....
skąś to znam... :D
Slawko nie koniecznie jak będzie miał wytarte tulejki to też będzie mu na gorącym ciężko kręcił bo będzie wirnik ocierał o stojan
pewnie tak, ale to sporo musiały by sie wyrobic. Widzisz u mnie w rozruszniku jest przekładnia planetarna i tak naprawde nie ma nacisku duzego na te tulejki, więc po 6 latach i 143tys. km prawie jak nowe.
Tylko u Was pewnie jest troche inna konstrukcja tego rozrusznika.
no a ja nie miałem za bardzo co zbierać z tulei przy bendiksie po wymianie chodzi super już koło roku.... koszt tulei nie jest wielki więc warto wymienić i przy okazji sprawdzić luz osiowy wirnika.... lubi się wytrzeć "dystans" podkładka od strony komutatora (szczotek) i wtedy ociera o obudowę (dekielek)
lubi się wytrzeć "dystans" podkładka od strony komutatora (szczotek) i wtedy ociera o obudowę (dekielek)
A u mnie nie ma zadnego dystansu. całość jest tak skonstruowana, ze musiałoby sie wytrzeć ponad 4mm, aby cos ocierało(jesli chodzi o luz osiowy).
Ja mam rozrusznik Bosh'a.
wrredusek 09-07-2005, 17:44 Dzięki wielkie, też myślałem, że to tulejki ale wolałem się upewnić. Zobaczymy co sie stało i napewno dam znac co zrobiłem:)
Witam.
Wrredusek - miałem taki sam problem w Orionie'91 1.6 EFI.
Jak silnik był gorący i pracował wentylator (przy wyłączonym silniku) nie można było odpalić silnika. Rozrusznik nie miał siły obrócić. Było tak dopóki pracował wentylator.
Po jego wyłączeniu (jak silnik się wychłodził) wszystko wracało do normy.
Za pierwszym razem najadłem się strachu, że to coś z silnikiem.
Sprawdzano akumulator, rozrusznik (wymieniono tuleje i zespół szczotek), problem pozostał.
Dopiero jakiś mądrzejszy mechanik powiedział coś o spadku napięcia i wymienił wyłącznik elektromagnetyczny rozrusznika(kiedyś mi się skleił) i poprawił połączenia masy - problem zniknął.
wrredusek 12-07-2005, 11:19 Dzięki :) to właśnie moje objawy :) czyli zacznę od masy i od spadków napięć.
pointofview 09-09-2005, 09:29 No cóż - u mnie ( już drugi Essi), w obu przypadkach te same objawy. Jak ciepły to nie chce kręcić, no i jak dmuchawa pracuje - też kicha. Co Wam będę mówił,że to uciążliwe....
Byłem u speca od alternatorów ze wskazówkami przeczytanymi na Forum.
Poprawił przewody doprowadzające prąd - przelutował końcówki, przeczyścił alternator nasmarował itp.
Problem z ciepłym silnikiem zniknął, kręci lepiej i na zimnym też .
Pozostał brak jakiej kolwiek reakcji (kompletna cisza) przy pracującym wentylatorze, zatem uważam, że to jakiś (JAKI ?) przełącznik, czujnik jest beee.
Macie jakieś pomysły???
|
|