Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1996-2000] Cofnięty licznik
Witam,
jutro wybieram się oglądać pierwszego MkII.
Nasunęło mi się pytanko. Czy można, gołym okiem, zauważyć że licznik był cofany?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Qubaro
Tak, jeśli masz doświadczenie i potrafisz obiektywnie ocenić zużycie eksploatacyjne takich elementów jak kierownica, lewarek, siedzenia itp.
Gdzieś czytałem na forum,że po cofaniu licznika cyferki są rozbiegane,a powinny stać równiutko w szeregu.
Witam,
jutro wybieram się oglądać pierwszego MkII.
Nasunęło mi się pytanko. Czy można, gołym okiem, zauważyć że licznik był cofany?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Qubaro
MkII to samochod prawie 10-cio letni tak więc jakieś (orientacyjnie) 150 - 200 tys km powinien mieć. jak będzie miał dużo za mało tzn że sprzedawca coś kombinował z przebiegiem ..........
Tak, jeśli masz doświadczenie i potrafisz obiektywnie ocenić zużycie eksploatacyjne takich elementów jak kierownica, lewarek, siedzenia itp.
Zgadzam się w 100% ale (jak zawsze ;)) jest małe ale...
Spotkałem się z przypadkami gdzie "sprzedawcy" a raczej handlarze wymieniali wymienione przez Ciebie elementy na mniej zużyte.
Gdzieś czytałem na forum,że po cofaniu licznika cyferki są rozbiegane,a powinny stać równiutko w szeregu.
Dzięki za wskazówkę, to może się ona okazać bardzo wartościowa :)
Jeszcze jedno, jeżeli coś było majstrowane przy liczniku i był on niedokładnie złożony (a trzeba to zrobić faktycznie dokładnie) to licznik kilometrów się blokuje i stoi w miejscu, natomiast licznik dziennych kilometrów kręci się normalnie. Możesz to zauważyć podczas jazdy próbnej.
MkII to samochod prawie 10-cio letni tak więc jakieś (orientacyjnie) 150 - 200 tys km powinien mieć. jak będzie miał dużo za mało tzn że sprzedawca coś kombinował z przebiegiem ..........
Oj nie zgodzę się. Popatrzcie na mondki mk3 z lat 2001-2003. To one mają takie przebiegi. MK2 powinno mieć pod 300 tys. szczególnie jeśli jest sprowadzony z zachodu. Tam nie kupują auta, żeby stało w garażu. Mój wujek się śmiał kiedyś, ile to ludzi wierzy w przebiegi aut 10 letnich z zachodu w granicach 150 tys...
Mam cofany licznik, więc powiem co można zauważyć (oczywiście nie ja cofałem). Potwierdzam nierówno stojące cyferki głównego przebiegu. W dodatku aby rozebrać licznik, trzeba ściągnąć wskazówkę prędkościomierza, której niemożliwe jest potem zamontowanie idealnie, bo nie ma ząbków, tylko jest płynna regulacja. Skutkuje to złym wskazaniem licznika, które łatwo sprawdzić, ponieważ wiadomo, że MK2 w silniku 1.8TD na 5 biegu przy 2tys RPM powinien mieć idealnie 90 kmh na liczniku. Nie wiem jak jest w benzyniakach, tą daną wiem, bo miałem MK1 i tam tak było. Inne wartości oznaczają, że wskazówka jest źle założona i coś było grzebane. Mi pokazywało prawie 100 kmh jak kupiłem auto i potem próbowałem to naprawić, teraz jest około 92 kmh ale nie sposób założyć to idealnie. Cofany licznik nie oznacza od razu problemów z samochodem. Nie wiem ile mój ma przebiegu ale podejrzewam, że około 300 tys i nie mam z silnikiem żadnych problemów. Sprzęgło się skończyło przez ten przebieg, a silnik chodzi dobrze :)
Nie ma mondeo mk2 z przebiegami 150 tys :P
Nie ma mondeo mk2 z przebiegami 150 tys :P
myślę że masz dużo racji. Licząc, że ktoś przejeździł roczne nawet te 20tyś
to już wychodzi blisko 300 tyś dla 13-latka.
matrog19 07-03-2009, 11:53 Moje kupiłem w listopadzie 2007 i miało wtedy przejechane 150tys właśnie no i dochodziło mu 10 lat. Licznik na 99% procent nie był cofany bo przy 90km/h mam idealnie 2tys obrotów. Wstazówki odbijaja dobrze, liczniki kilometrów chodzą płynnie i nie zacinaja się. Auto kupione od gościa który jedził nim dwa lata a wcześniej sprowadził je z niemiec.
Nie ma reguły na przebieg.Mam dwa mondki.Jednym jeżdżę ja i robię ok.20000 rocznie, drugiego ma moja żona i ona zrobiła 20000 w cztery lata.Mondek którego kupowałem w landach należał do nauczyciela,który na co dzień jeździł do pracy małym peugeotem,a mondka używał od święta z rodziną.Dlatego wierzę w przebieg jaki jest nakręcony(obecnie 182000).:lol:
Zgadzam się zdarzają się perełki z niskim przebiegiem.
Powiem Wam szczerzę że wolałbym żeby autko przejechało po Niemczech 200tyś niż w Polsce 100 tyś.
Moje kupiłem w listopadzie 2007 i miało wtedy przejechane 150tys właśnie no i dochodziło mu 10 lat. Licznik na 99% procent nie był cofany bo przy 90km/h mam idealnie 2tys obrotów. Wstazówki odbijaja dobrze, liczniki kilometrów chodzą płynnie i nie zacinaja się. Auto kupione od gościa który jedził nim dwa lata a wcześniej sprowadził je z niemiec.
Zaniżony przebieg nie musi wynikać z cofania licznika. Można wymienić zespół zegarów na pochodzący z rozbitka, który mógł mieć ledwie kilka miesięcy. Jest jeszcze inna możliwość, wystarczy odpiąć wtyczkę od VSS i już licznik nie kręci. Osobiście jeździłem z uszkodzonym impulsatorem licznika prawie dwa lata, a ile lat jeździł tak poprzedni właściciel? Dodam, że na liczniku mam 160 tys. km (niedawno wskoczyło). Wskazanie licznika nigdy nie jest dla mnie wyznacznikiem przebiegu auta. Opieram się wyłącznie na dokładnych oględzinach. Wpisy w książkach serwisowych też nie są w 100% miarodajne. Po wnikliwym obejrzeniu samochodu można oszacować jego przebieg z dokładnością do 50 tys. km.
Pozdrawiam
Wpisy w książkach serwisowych też nie są w 100% miarodajne.
Tego to bym w ogole nie bral pod uwage, ostatnio kolega na forum pytal co za element mu wisi pod silnikiem. Wszlo ze mial przekladke z automata na manuala. W ksiazce nic oczywiscie o tym nie bylo. Wiec ten przyklad dobitnie pokazuje co one sa warte.
Zaniżony przebieg nie musi wynikać z cofania licznika. Można wymienić zespół zegarów na pochodzący z rozbitka, który mógł mieć ledwie kilka miesięcy. Jest jeszcze inna możliwość, wystarczy odpiąć wtyczkę od VSS i już licznik nie kręci. Osobiście jeździłem z uszkodzonym impulsatorem licznika prawie dwa lata, a ile lat jeździł tak poprzedni właściciel? Dodam, że na liczniku mam 160 tys. km (niedawno wskoczyło). Wskazanie licznika nigdy nie jest dla mnie wyznacznikiem przebiegu auta. Opieram się wyłącznie na dokładnych oględzinach. Wpisy w książkach serwisowych też nie są w 100% miarodajne. Po wnikliwym obejrzeniu samochodu można oszacować jego przebieg z dokładnością do 50 tys. km.
Pozdrawiam
Trochę się nie zgodzę. Ja uważam, że to co oszacować to możesz stan auta i jego wszystkich podzespołów i to dopiero po kilku miesiącach eksploatacji, a najlepiej jak przejeździsz nim zimę. Wtedy w dieslu wyjdzie w jakim jest stanie, okaże się też co jest wart akumulator oraz rozrusznik. Wyjdzie w jakim jest stanie sprzęgło, zawieszenie, amortyzatory, układ kierowniczy, końcówki stabilizatorów itd itd. W dodatku sam przebieg też nie jest idealnym wyznacznikiem tego w jakim stanie jest auto, bo wszystko zależy od warunków eksploatacji i dbałości poprzedniego właściciela. Dajmy na to, jeśli ktoś dba o turbo, wymienia często olej i wszystko inne też zmienia wtedy jak trzeba a nie jak odpanie to jeśli auto ma 300 tys. to może być nawet idealne jeszcze. A co do warunków eksploatacji, to wolałbym auto które jeździło rzadziej na długich trasach, niż często do sklepu i spowrotem - cały czas na zimnym silniku (bo wtedy wszystko najbardziej cierpi) i może jeszcze dziurawą drogą. Trzeba mieć trochę szczęścia przy kupnie używanego auta i niestety zawsze kupuje się w jakimś stopniu kota w worku...
Trochę się nie zgodzę.
Kolego, trochę mnie nie zrozumiałeś. Napisałem, że po wnikliwych oględzinach, można oszacować "przebieg" auta, z dokładnością do 50kkm. O stanie auta oraz jego podzespołów, nawet nie wspominałem.
A tu:wolałbym auto które jeździło rzadziej na długich trasach, niż często do sklepu i spowrotem, to z kolei ja trochę nie rozumiem :(
Pozdrawiam
Cytat:
Napisał peterpz Zobacz post
wolałbym auto które jeździło rzadziej na długich trasach, niż często do sklepu i spowrotem
Myślę że może chodzić o rozgrzanie silnika. Z tego co wiem nie ma nic gorszego nić nierozgrzany silnik. Z tego wynika, że lepsze są dłuższe trasy niż "jazda do warzywniaka"
I nie tylko. Pomyślcie, przecież jazda na autostradzie ze stałą prędkością oznacza, brak zmiany biegów (nie zużywa się sprzęgło i synchronizatory w skrzyni biegów), brak jakichkolwiek dziur na drodze (nie zużywają się amortyzatory i zawieszenie), do turbiny też jest cały czas dostarczana odpowiednia ilość oleju (mniejsze zużycie łożysk w turbinie), mniejsze zużycie hamulców (ogólnie w trasie mniej hamujemy niż na dojazdówkach), układ kierowniczy tak samo mniej cierpi. Pamiętajmy też o silniku, na zimnym najbardziej zużywają się pierścienie, wszystko jest projektowane do pracy w optymalnych warunkach, a olej rozgrzewa się znacznie dłużej niż płyn chłodniczy. W takich warunkach jak opisałem, podsumowując, wszystko zużywa się znacznie wolniej, a przebieg rośnie dużo szybciej. W efekcie mamy dobre auto z dużym przebiegiem. Większość z tego co wymieniłem tyczy nie tylko autostrady ale ogólnie jazdy w trasie. Większość aut to auta sprowadzane z zachodu, więc w tych krajach są dobre autostrady (to nie Polska), więc taki tok myślenia może mieć sens. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Najgorszy dla mnie przypadek to jeśli autem jeździła typowa kobieta, po dziurawej polskiej drodze do sklepu i tak zrobiła 20 tys km :P
graczyk77 07-03-2009, 22:02 Najgorszy dla mnie przypadek to jeśli autem jeździła typowa kobieta, po dziurawej polskiej drodze do sklepu i tak zrobiła 20 tys km :P
Świete słowa.
Miałem te nieprzyjemnośc jeździć przez tydzień z koleżanką do pracy łapała wszystkie dziury jakie tylko były na jezdni tak jakby jej za to mieli na shellu więcej zupy zafriko nalać. Dzięki bogu to się skończyło.
A co do warunków eksploatacji, to wolałbym auto które jeździło rzadziej na długich trasach, niż często do sklepu i spowrotem - cały czas na zimnym silniku
Teraz rozumiem, co miałeś na myśli, ale w cytowanym fragmencie napisałeś, że wolisz auto, które "rzadziej" jeździło na długich trasach... .
Pozdrawiam
johnnyjp 08-03-2009, 20:16 piszecie o tych 2000 obr przy 90 kmh dla diesla, jak to jest dla silnikow benzynowych?
lukiko1986 08-03-2009, 21:41 Moim zdaniem nie ma jednoznacznej metody na wykrycie cofniętego licznika...U mnie cyfry są trochę nierówno...Ale silnik i cały samochód (który mam od roku, 173 t) zachowuję się idealnie...pali na dotyk i nic nie stuka:)Jestem tak zadowolony że następcą będzie mondeo ST220...bo w przyrodzie nic nie ginie:)
wiadomo, że MK2 w silniku 1.8TD na 5 biegu przy 2tys RPM powinien mieć idealnie 90 kmh na liczniku. Nie wiem jak jest w benzyniakach, tą daną wiem, bo miałem MK1 i tam tak było.To że mk2 tak ma to ok.,ale mk1 ma mniejszą ilość koników a najwyższy moment obrotowy uzyskuje przy 2200 i to przy tej prędkości obrotowej powinien mieć 90km/h.Stąd wniosek,że w twoim mk1 było źle.
Dziękuję Wszystkim za pomoc i porady. W weekend obejrzałem kilka autek i wykorzystałem Wasze porady. Odnośnie cofanego licznika skuteczność wykrywania 100% :)
Raz jeszcze wielkie dzięki :fcp29
Qubaro życzę perełki i :528:z jazdy.
To że mk2 tak ma to ok.,ale mk1 ma mniejszą ilość koników a najwyższy moment obrotowy uzyskuje przy 2200 i to przy tej prędkości obrotowej powinien mieć 90km/h.Stąd wniosek,że w twoim mk1 było źle.
Na pewno? Trochę wolna by była wtedy skrzynia w mk1...
Ja jeszcze dorzucę że przy sprawdzaniu zużycia faktury kierownicy , pedałów, gałki biegów i ogólnego stanu używania oczywiście sprawdzić te rozbiegane nierówno cyferki oraz co ważne sprawdzić uszkodzenia mechaniczne od śrubokręta śrubek od dostępu do licznika choć wiadomo że jest możliwość że ktoś wymieniał kiedyś jakąś żarówkę ale warto to brać pod uwagę ;)
Peterpz mówimy tu o najwyższym momencie obrotowym,a nie maksymalnym,a to jest różnica (jak się nie mylę to diesel ma ogranicznik na 4500,chociaż można go wkręcić na krótko na 5150 np. przy regulacji prędkości opadania obrotów).
myślę że masz dużo racji. Licząc, że ktoś przejeździł roczne nawet te 20tyś
to już wychodzi blisko 300 tyś dla 13-latka.
myślę że masz dużo racji. Licząc, że ktoś przejeździł roczne nawet te 20tyś
W ostatnim czasie "przyprowadziłem" Mondeo 1,8TD i Passata 1,8b i w obu średnia roczna wynosiła ok. 20 tys. km. Oba z książkami i rachunkami za przeglądy z wpisanymi przebiegami.
Kanclerz 11-03-2009, 11:51 NIe zawsze w Fordzie cofa się licznik. Wystarczy odłączyc jeden kabel od czujnika prędkosci (MK2) i cały licznik prędkości wraz z licznikami km stoi. JA u siebie tak miałem. Nawalił mi czujnik, zanim przyszedł nowy ( prosto ze złomowca ) przejchałem 3 tyś km. Jaką prędkościa jechałem na trasie, wiedzialem po ilości obrotow na obrotomierzu. Takiej metody nie wykryjesz patrząc na cyferki czy są równo czy też nie. Według mnie trzeba patrzec na elementy samochodu o których piszą forumowicze w postach powyżej.
Wystarczy odłączyc jeden kabel od czujnika prędkosci (MK2)
Jednego kabla nie da się odłączyć, chyba, że go przetniesz. Zarówno wtyczka, jak i gniazdo, mają po trzy piny, więc są trzy kable (opisywałem nawet kiedyś ich kolory).
Pozdrawiam
orion1.6d 11-03-2009, 15:13 tak jest racja a tak na marginesie to Emmm mam do ciebie pytanie ale wiadomosci do ciebie nie dochodzą pozdro
Nie ma mondeo mk2 z przebiegami 150 tys :P
no cóż .....
zapraszam na zerknięcie na mój licznik - coś ponad 155tys .... MKII z końcówki serii (chyba listopad 2000 o ile pamiętam), kombiak, benzynka.
aha - kupiony w 2008 z 120tys, sprowadzony z Francji od 1właściciela który kupił w salonie i woził nim rodzinę z Marsylii do Nicei w weekendy.
Ideał? tak, oryginalny akumulator (padł mi pierwszej zimy gdy żona zostawiła niedomknięte drzwi i światło sie świeciło), orytginalne sprzegło (własnie wymieniam), oryginalne opony (też właśnie wymieniłem), itd.
co do zużycia 'optycznego' części 'dotykanych najczęściej przez kierowcę' - widzę jak zużyliśmy (razem z żoną - drugim kierowcą) pas bezpieczeństwa, zaczyna się wystrzępiać (a nie był taki przy kupnie). Kierownica "na kciukach" zaczęła mieć lekko wyślizgane miejsce właśnie na kciuki.
matrog19 11-03-2011, 15:06 To ja sprzęgło w benzyniaku wymieniasz przy 155tys to chyba ktoś jeździć nie umie :D
lukaszek2603 11-03-2011, 19:49 U mnie licznik na pewno nie byl cofany, bo auto jest z polskiego salonu i o dziwo przez prawie 9 lat serwisowane w ASO-sprawdzałem jego historię u dilera. Obecnie ma 285tkm i jest to prawdziwy przebieg.Uważam,że wiekszość mk2 obecnie musi mieć co najmniej w granicach 200tkm, choć przeglądając oferty np na allegro wiekszosc wystawionych tam mondków ma "niby" 120tkm-160tkm.Mało mi się chce w to wierzyć, aczkolwiek może znaleźć się jakaś perełka ale to świadczy o tym,że auto więcej stalo jak jeździło-czy to tak dobrze?Co do sprzęgła to u mnie jeszcze nie było wymieniane, choć powoli się kończy ( bierze dosyć wysoko)ale mechanik okreslił jego zywotność jeszcze na ok 50tkm.Czyli niekatowane sprzęgło powinno co najmniej wytrzymać jakieś 250-300tkm.
... oryginalne opony (też właśnie wymieniłem)...
Oryginalne to one może były, ale na pewno nie z fabrycznego montażu, no chyba że zmieniałeś na kole zapasowym ;)
tomaz000 29-03-2011, 19:23 Witam.
Jestem zadowolonym posiadaczem mondeo mk2 Hatchback marzec 1997 wersja GLX . Jak go kupowałem miał nieco ponad 116000. Benzyniak 1.6, książka serwisowa itp jest dokumentowane wszystko było do 2006 albo 2008 roku do przebiegu 108000 (dużo faktur jest ). Samochód sprowadzony z Niemiec jestem 2 właścicielem. Wnętrze bardzo zadbane kierownica i lewarek nie są praktycznie w ogóle powycierane, dla porównania kumpel przy przebiegu ponad 200000 ma baaardzo kierownicę pościeraną. Tapicerka i całe wnętrze w stanie bardzo dobrym wg mnie. Mechanik stwierdził że zawieszenie w bardzo dobrym stanie oryginalne, wymieniał tylko kostki hamulcowe z przodu. Przebieg dziwnie niski nie powiem teraz mam ok 121000 i wyczytałem na forum że oznaką cofanego licznika są nierówno ustawione cyferki licznika przebiegu dzisiaj postanowiłem się przyjrzeć i faktycznie są trochę nierówno. Nie wymieniałem rozrządu bo był ponoć wymieniany właśnie przy 108 tys ale teraz zacząłem się zastanawiać nad prawdziwością przebiegu. Z samochodem nie ma żadnych problemów oprócz centralnego zamka który szwankuje. Auto w zimę zawsze paliło na "pyk" nawet jak stał w garażu typu blaszak parę dni, czasem tylko jak już jeżdżę długo na rezerwie (resztki paliwa) to trzeba dać delikatną przygazówkę żeby za 1 razem odpalił jak nie dam to za 2 już odpala ale to jak mówię rzadkość, żadne płyny nie wyciekają poziomy w normie do tej chwili. Raz jak jechałem z kumplem to mierzyliśmy przyspieszenie do 100 to nam wyszło 12,5 s +/-, czyli bardzo dobrze wg mnie. Jakieś sugestie co do powyższego?
|
|