Gabrycha
09-03-2009, 00:47
cześć - dziś miałem dziwną rzecz - pedał hamulca osiągnął DNO.
A było to tak: jechałem sobie dość żwawo i miałem zamiar skręcić we wjazd do .. nie ważne. no i zacząłem hamować, ale nie tak po chamsku aż abs się włączy ale tak "mięciutko" bo tak lubię - stopniowo dociskałem pedał i mocniej ściskałem tarcze. i Co się okazało - Cacyk nie wyhamował - pedał osiągnął DNO i dupa przejechałem wjazd. Czyli że automacik od hamowania pozwolił mi dośjść do DNA ale nie wyzwolił max siły hamującej, Ale jak bym go depnął gwałtownie to by zareagował wzmocnieniem gwałtownego gamowania.
piszę to jako ciekawostkę - stało się to raz i w konkretnych warunkach, dalsza jazda i hamowanie odbywały się bez najmniejszych przeszkód.
Ciekawi mnie jednak czy uda mi się to jeszcze z premedytacją powtórzyć. oraz to jak się inne egzemplarze sprawują.
POZDRO
A było to tak: jechałem sobie dość żwawo i miałem zamiar skręcić we wjazd do .. nie ważne. no i zacząłem hamować, ale nie tak po chamsku aż abs się włączy ale tak "mięciutko" bo tak lubię - stopniowo dociskałem pedał i mocniej ściskałem tarcze. i Co się okazało - Cacyk nie wyhamował - pedał osiągnął DNO i dupa przejechałem wjazd. Czyli że automacik od hamowania pozwolił mi dośjść do DNA ale nie wyzwolił max siły hamującej, Ale jak bym go depnął gwałtownie to by zareagował wzmocnieniem gwałtownego gamowania.
piszę to jako ciekawostkę - stało się to raz i w konkretnych warunkach, dalsza jazda i hamowanie odbywały się bez najmniejszych przeszkód.
Ciekawi mnie jednak czy uda mi się to jeszcze z premedytacją powtórzyć. oraz to jak się inne egzemplarze sprawują.
POZDRO