Zobacz pełną wersję : Srebrowo-wapniowy


adam16
17-03-2009, 10:16
Stare instrukcje podają, ze nie wolno stosować innych typów akumulatorów niż srebrowo-wapniowe. Nowe wogóle tego nie podają. Natomiast wiele akumulatorów zwłasza tych nowoczesnych ma jeszcze lepsze stopy niż srebrowe.
Czy zastosowanie ich nie uszkodzi elektryki samochodu? Jak z tym jest naprawde?

Mar78
17-03-2009, 16:34
Wg moich wiadomości, nie ma żadnej różnicy w rodzaju zastosowanego aku. Ważne jest tylko prawidłowe dobranie parametrów (nie kupowanie aku z pojemnością "na wyrost" - bo będzie wiecznie niedoładowany)

Marcin73
17-03-2009, 18:16
Ciekawa teoria z tym niedoładowanym akumulatorem...
Zawsze większy będzie lepszy - większy prąd rozruchu, większa pojemność. Jedyne ograniczenia to gabaryty, masa i cena, bo im większy, tym droższy. Myślisz, że układ ładowania w Fusionie 1.4 i 1.4 TDCi jakoś się różnią? Bo pojemności akumulatorów różnią się dość znacznie i jakoś w dieslu nie ma chyba problemów z niedoładowanym akumulatorem.

Mar78
17-03-2009, 19:49
Ciekawa teoria z tym niedoładowanym akumulatorem...

Nie teoria, tylko praktyka... :570:
Podejrzewam, że ktoś, kto projektował instalację elektryczną zadał sobie na tyle trudu, aby odpowiednio dobrać pojemność aku, tak aby go nie przeładować, a jednocześnie doładować...

Myślisz, że układ ładowania w Fusionie 1.4 i 1.4 TDCi jakoś się różnią? Bo pojemności akumulatorów różnią się dość znacznie i jakoś w dieslu nie ma chyba problemów z niedoładowanym akumulatorem.

W przypadku FF nie zagłębiałem się w szczegóły (brak danych źródłowych), ale w przypadku innych marek np. Fiat różnią się w zależności od wersji silnika.
Alternatory różnią się nawet z zależności czy auto jest wyposażone w klimę, czy też nie.
Paradoksalnie chyba każdy diesel, pomimo że (nieco upraszczając) "nie potrzebuje" prądu podczas jazdy (brak układu zapłonowego), ma znacznie mocniejszy alternator i pojemniejszy akumulator, co wynika z utrudnionego rozruchu (większa kompresja silnika oraz zastosowanie świec żarowych).

SMUTNYINDYK
17-03-2009, 21:57
Mar78-święte słowa!

Marcin73
18-03-2009, 16:54
Wybaczcie Koledzy, ale niestety się z Wami nie zgodzę .
Jak sądzicie, jaka jest różnica w prądzie pobieranym przez akumulator 40 Ah i 80 Ah po rozruchu tego samego silnika? Zapewniam, że pomijalna. Różnica wystąpiłaby w przypadku mocno rozładowanego akumulatora, ale weźmy pod uwagę, że z większego akumulatora żeby go całkiem rozładować można pobrać 2 razy tyle ładunku i w codziennej eksploatacji będzie taka różnica, że gdy jeździmy na krótkich odcinkach i np. 40 Ah aku będzie trzeba doładować raz na 2 tyg., to ten większy tylko raz na miesiąc.
Co do mocy alternatora w dieslu i benzynie to nie posiadam zbyt bogatej literatury, ale tak się składa, że akurat mam książkę serwisową do Fiata, a na tą markę jeden z Kolegów się powoływał i co się okazuje? Okazuje się, że w silnikach benzynowych Fiata Uno były montowane alternatory o maksymalnym prądzie od 47 do 65 A (w moim UNO 1.0 miałem alternator o maksymalnym prądzie 55A), natomiast w dieslu był jeden rodzaj i miał... 55A. Dla porównania pojemność akumulatora w benzynie to 32 lub 40Ah (u mnie była 40), a w dieslu 60Ah, czyli w skrajnym przypadku dwukrotna różnica w pojemności akumulatora. To że są różne alternatory, to nie znaczy, że mają różną wydajność prądową.
To tyle z mojej strony, możecie oczywiście się ze mną nie zgodzić, ale póki co wychodzi na to, że ja mam racje. Pozdrawiam.

Mar78
19-03-2009, 05:40
Wybaczcie Koledzy, ale niestety się z Wami nie zgodzę .


Wybaczamy... :fcp29

To że są różne alternatory, to nie znaczy, że mają różną wydajność prądową.
Oooo... Jak rozumiem różnią się tylko nalepką... Więc wg Ciebie nie ważne czy pisze na alternatorze 55A czy 68A, prąd ładowania pozostanie dokładnie taki sam?



To tyle z mojej strony, możecie oczywiście się ze mną nie zgodzić, ale póki co wychodzi na to, że ja mam racje. Pozdrawiam.

:582: - grunt to niezachwiana wiara we własne słowa...

Ad rem:

Jeśli w dieslu i benzynie jest taki sam alternator, nie widzę problemu aby w benzyniaku stosować aku o pojemności takiej jak w dieslu. Jeśli jest różnica, cóż... Wybór należy do użytkownika...

Oczywiście, teoretycznie można założyć akumulator nawet od Ikarusa tylko:
1. Po co?
2. Co z żywotnością akumulatora? (jakoś o tym nic nie napisałeś)

Tak naprawdę, to nie liczba Ah jest istotna (chyba, że komuś zależy na jak najdłuższym np. słuchaniu muzyki w aucie), tylko A rozruchu aku oraz ogólny stan techniczny układów dawkowania paliwa i elektrycznego niskiego i wysokiego napięcia*. Jeśli auto jest sprawne i ma zapalić, to zapali i na 8 letniej Centrze przy -33'C po 14 godzinach od zgaszenia silnika (przykład z autopsji - Rzeszów, zima 2005/6, Seicento 899ccm rok prod. 98 ), jeśli występują jakieś usterki to i na nowym aku przy -3'C nie zapali.


*) o ile występuje

Marcin73
20-03-2009, 20:13
Jeśli w dieslu i benzynie jest taki sam alternator, nie widzę problemu aby w benzyniaku stosować aku o pojemności takiej jak w dieslu. Jeśli jest różnica, cóż... Wybór należy do użytkownika...

Oczywiście, teoretycznie można założyć akumulator nawet od Ikarusa tylko:
1. Po co?
2. Co z żywotnością akumulatora? (jakoś o tym nic nie napisałeś)

Tak naprawdę, to nie liczba Ah jest istotna (chyba, że komuś zależy na jak najdłuższym np. słuchaniu muzyki w aucie), tylko A rozruchu aku oraz ogólny stan techniczny układów dawkowania paliwa i elektrycznego niskiego i wysokiego napięcia*. Jeśli auto jest sprawne i ma zapalić, to zapali i na 8 letniej Centrze przy -33'C po 14 godzinach od zgaszenia silnika (przykład z autopsji - Rzeszów, zima 2005/6, Seicento 899ccm rok prod. 98 ), jeśli występują jakieś usterki to i na nowym aku przy -3'C nie zapali.

No tu się całkowicie z Tobą zgodzę:fcp29. Z tym, że przy tej samej konstrukcji akumulator o większej pojemności ma większy prąd rozruchowy, a to się często przydaje. A przesada oczywiście nie jest wskazana, bo jak wspomniałem wcześniej, im większy aku, tym cięższy i droższy. U mnie oryginalny akumulator w Fieście całkowicie się nie sprawdził, dlatego teraz kupiłem o takich samych rozmiarach, ale o większej pojemności i większym prądzie rozruchowym i wszystko gra. Silnik i układ zapłonowy sprawny w 100%, bo wystarczy mniej niż sekunda pracy rozrusznika, z tym, że oryginalne akumulatory miały problem, żeby chociaż 1 raz obrócić rozrusznikiem.
W ramach ciekawostki podam tylko, że w samochodzie mojego ojca (TICO) oryginalny akumulator ma już 12 lat i działa :546: chociaż samochód też używany na krótkich odcinkach...
A mój miał rok i nie zakręcił...
Co do niezachwianej wiary we własne słowa - jak widzę, to wierzę - fotka z książki wydawnictwa Auto dotycząca Fiata Uno ;)