Stu
17-07-2005, 18:01
Zamierzam zmienic mojego Escorta na młodszy model, a dosc mam walki z korozją. Moze sie orientujecie, od którego roku/modelu nadwozia były ocynkowane? Chodzi mi zwłaszcza o kombi...
Zobacz pełną wersję : Od którego roku produkcji nadwozia Escorta były ocynkowane? Stu 17-07-2005, 18:01 Zamierzam zmienic mojego Escorta na młodszy model, a dosc mam walki z korozją. Moze sie orientujecie, od którego roku/modelu nadwozia były ocynkowane? Chodzi mi zwłaszcza o kombi... TOMEK07 17-07-2005, 20:15 Zamierzam zmienic mojego Escorta na młodszy model, a dosc mam walki z korozją. Moze sie orientujecie, od którego roku/modelu nadwozia były ocynkowane? Chodzi mi zwłaszcza o kombi... a wogóle były? ja miałem rocznik 96 no i blacha ogółem była OKI za wyjątkiem progów obok tylniego koła jak zbierał się na nich lod i błoto po usunięciu butem lakier pękał reszta trzymała się bez zastrzeżeń :lol: pwrlax 20-07-2005, 09:32 Witam, Od 1,5 roku mam Escorta kombi z 1999 roku i kupując go myślałem, że zapomnę o korozji przez kilka następnych lat (przykre wspomnienia z poprzedniego samochodu, a nawet kilku poprzednich- tłumaczyłem sobie to wiekiem samochodu)- i co ??? wielki błąd przy nadkolach tylnego błotnika wychodzi korozja!!!!! nie lepiej jest też na podwoziu gdzie też zaczyna się czerwony nalot i "wybulanie" zabezpieczenia antykorozyjnego. Przypuszczam, że po zmianie dalej Twoja walka z popularną rdzą się nie skończy. Dla pocieszenia a może nie- widziałem kilka Focus-ów 2, 3 letnich i na wszystkich drzwiach miały poważne ślady korozji. Pozdro Assan 20-07-2005, 12:35 od którego roku/modelu nadwozia były ocynkowane? Escorty cynkowali od `95 roku,info otrzymałem od kolegi który w Płońsku pracował przy naszych Escortach :D TOMEK07 20-07-2005, 21:10 korozję blachy powinno się zwalczać od najmniejszego ogniska no i co zauważyłem najgorsza jest ta co wychodzi pod lakierem, mój poprzedni escort miał na masce gołą blachę w kilku miejscach po kamieniach i wystarczyło po umyciu przejechac woskiem lakier nie odchodził a jeżeli rdza wychodzi spod lakieru to już tragedia może być, w mojej fuzji tez zauważyłem w tylnik drzwiach przy uszczelce pęknięty lakier widać blacharz nie zauważył i będę musiał to sam załatwić :lol: Peter 21-07-2005, 13:31 nawet jesli byly ocynkowane to i tak robili to do kitu - ja mam 98 rocznik wlasnie z Plonska - konserwuje go i trzyma sie ogolnie niezle ale jest kilka miejsc w ktorych ciagle cos wychodzi - a podwozie po zimie bylo tragiczne... dwa dni z nim walczylem aby to wyczyscic, pomalowac podkladem i pozabezpieczac tzw barankiem Assan 21-07-2005, 14:29 nawet jesli byly ocynkowane to i tak robili to do kitu - ja mam 98 rocznik wlasnie z Plonska A o tym zapomniałem wspomnieć,ocynk jest ale tak jakby go nie było.Najlepiej ocynkowane są Audi - takie moje zdanie.Fordy mimo że ocynkowane i tak rdzewieją lub niedługo zaczną :( ale i tak mój następny będzie Ford,prawdopodobnie Escort a może Mondeo :D Peter 21-07-2005, 14:34 cos w tym jest - ja tak sie przyzwyczailem do tego auta ze mimo iz ma troche wad (np ta korozja) to i tak najlepiej mi sie nim jezdzi - nawet jak jezdze czasami czyms innym to i tak po wejsciu do escorta czuje sie jak u siebie:)))) jagrall 21-07-2005, 14:41 coś mi się nie wydaje że escorty z płońska były cynkowane. padre ma 98 rok i przy tylnym nadkolu wyłazi korozja Peter 21-07-2005, 14:44 wiesz, jesli byly to ja mysle ze tak jak pisal kolega powyzej:))) w plonsku byla tylko montownia i blachy pewnie juz przychodzily ocynkowane ... ale jakosc tego jak widac jest kipska TOMEK07 21-07-2005, 15:11 a mój 9 lat pod chmurką spał :lol: Assan 21-07-2005, 15:55 coś mi się nie wydaje że escorty z płońska były cynkowane Były cynkowane ale ocynk kiepski,i dlatego ruda je zjada :wink: Escorty cynkowali od `95 roku,info otrzymałem od kolegi który w Płońsku pracował przy naszych Escortach I faktycznie to nie była fabryka tylko montownia,ale ponoć lepiej spasowane były majbiker 22-07-2005, 20:48 Ja mam z 1996 składany w ESPANI --- cynku to on nie widział nawet nim nie śmierdzi !!! zato ślicznie rdzewieje ,, w oczach,,!!!! kszyho 29-07-2005, 09:58 Pochodzę z Płońska i byłem kilkakrotnie w tamtejszej montowni. Wszystkie blachy przychodziły już gotowe z różnych fabryk Forda - były nawet pomalowane. Jeśli coś się z nimi stało w transporcie czy do montażu trafiały niedoróbki, kontrola jakości to wychwytywała i całość szła do specjalnie wybudowanej na miejscu lakierni. Czy te blachy były ocynkowane, tego niestety nie wiem. Peter 29-07-2005, 10:02 hej Kszyho u mnie jest taki numer (auto z plonska) ze jedne drzwi sa przemalowane z czerwonego na taki kolor jak auto... a podobno nie byly wymieniane a jak machanik wymienial bebny to 3 razy jezdzil do hurtowni bo mu nie pasowaly wg katalogu... wiec mysle ze te auta to ogolnie niezle skladaki....:))) kszyho 29-07-2005, 10:39 Nieuniknione, że cuda w tym zakładzie się zdarzały, no i różne błedy w montażu. Na zewnatrz załoga wyglądała na zdyscyplinowaną. Mieli na taśmie podawane gotowe elementy które na odpowiednich etapach ciągu technologicznego musieli wmontować - gotowe wiązki przewodów, kompletne silniki itd. Pytanie tylko, czy we wszystkich egzemplarzach była zachowana taka sama dokładność montażu i czy elementy były zgodne z modelem. Dużą część montażystów stanowiły kobiety (nie chcę obrażać w żadnym wypadku płci pięknej) - czy system ich przeszkolenia był prawidłowy? Powiem Wam, że z tego co wiem różne kwiatki wychodziły w tej montowni. Ginęły części z magazynów. W ostatnich latach, kiedy mówiło się o zwolnieniach i tak naprawdę pracownicy nie byli do końca świadomi co się będzie z zakładem działo, ludzie pracowali pod presją stresu i chorej rywalizacji o pracę. Wkopywali się wzajemnie w kradzieże, podkładali do toreb służbowe rzeczy - słowem nie było wesoło. Mój Ford jest akurat z Niemiec, skończył 10 lat i wychodzą problemy typowe dla zachodniego auta średniej klasy w tym wieku. Jakie są te Fordy z Płońska, Wy sami najlepiej wiecie (nie raz ta kwestia przewijała się przez różne tematy na tym forum). Peter 29-07-2005, 10:51 mysle ze to o czy piszesz jest prawda :))) z tego co wiem do tej montowni trafialy czesci z calej europy - auto bylo juz w koncowej fazie produkcji wiec montowano to takze z tego co zostalo w innych fabrykach... w moim escorcie poradzilem sobie prawie ze wszystkim ... ale zajelo to wiele czasu i czesko byly to bledy wynikajace z montazu... np przy problemie z ABS... wiazka kabli byla tak zamontowana ze jeden z kabli ocieral o srube modulu ABS tak ze wreczcie sie przetarl i przy ruchach karoserii powodowal zwarcie i wylaczanie sie ABSu .... a znalazlem to chyba prze przypadek bo nie wiem czy akurat ktos by na to wpadl ze problemem jest kabel a nie modul ktory wykazywal bledy...:)))) -waldi- 29-07-2005, 10:57 hmm... to może i dobrze że mam Hiszpana.... :) Peter 29-07-2005, 11:10 wiesz - to troche lepiej niz w Plonsku - moja ciotka we francji miala oriona z hiszpanii... po dwoch latach skorodowal jej caly uklad wydechowy az do kolektora wylotowego (diesel) w kraju gdzie snieg i sol na drodze sa malo widziane... wiec mysle ze to taka jakos tego forda... jak wiadomo zalezy na co sie trafii ale niestety pewne mankamenty sa wspolne robal 29-07-2005, 12:09 Ja również nie narzekam na swojego z Almusafes :) I układ wydechowy (odpukać) ma się na razie dobrze. misoch 29-07-2005, 18:40 Mój - montowany w Niemczech wiosną 1994r. - ma ocynkowaną maskę. Ale chyba tylko maskę, bo nad tylnym nadkolem pojawia się rdza, pęcherze pod lakierem. Poza tym wszystko elegancko - oglądałem go jakiś czas tamu na kanale i pod spodem trzyma sie bardzo dobrze. chrome 06-10-2005, 12:39 Kolega któryś napisał o audi. Znajomy miał audi i przy jakiejśc tam lekkiej stłuczce w pewnym miejscu odpadł kawałek lakieru tak gdzieś z 10 cm2. I oczom ukazal się piekny lśniący ocynk. Mineły trzy lata i do dziś nie ma w tym miejścu śladu rdzy. Ani w żadnym innym. Więc audi to porządne samochody. A te nasze escorty to szroty pod względem blacharskim. Może najnowsze modele forda to już mają ocynk z prawdziwego zderzenia. Jakie znacie jeszcze marki oprócz audi które nie rdzewieją? Jak będę zmieniał samochód to już raczej nie na escorta bo (...) mnie te burchle na nadkolach i (...) progi :twisted: Oj bo dostaniesz ostrzeżenie :!: , Assan magosh 06-10-2005, 21:56 Oj nieładnie się tak wypowiadać o swoim escorciku. A blachę ma dobrą jeszcze np. VW. nuti 07-10-2005, 07:47 Z tym ocynkiem koledzy to chyba legendy, ja mam essiego z 96r. kombi sprowadzony z niemiec wersja ghia i juz wymieniałem progi, napraiwałem rozkwity wokół tylnej wycieraczki, wlewu paliwa, tylnego spryskiwacza klapy. Mam dość tego juz, bo jak silnik nie do zajechania i w środku to to blacha do kitu. A co do ocynku to mozę te fordy stały tylko obok aut ocynkowanych :) POZDRO CHAWIOR 07-10-2005, 16:08 siemka! podziele się swoimi doświadczeniami apropos cynkowania, które zdobyłem pare lat temu na studiach w laboratorium chemicznym. Otóż to nie prawda że blacha ocynkowana nie rdzewieje!! blachy przed podaniem procesu cynkowania są wytrawiane w kwasie z wszelkiego rodzaju brudów i węgli zawartych w jej strukturze które nabyła jeszcze w hucie. dopiero po tym poddawane są cynkowaniu. grubość ocynku zależy od czasu całego procesu - im dłużej tym lepiej! teraz żeby taki ocynk spełnniał swoje właściwości ochronne musi być polakierowany specjalnym podkładem który chroni go przed reakcją z wierzchnią warstwą lakierów ozdobnych samochodu. ostatnio robiąc małe zaprawki odskrobałem kawałek lakieru z rogu drzwi i zobaczyłem że jest trzy warstwy lakieru: brązowa (przylegająca do blachy, na ocynk - nie mylić z rudą :lol: ), siwa i zielona. Odkryty ocynk wcześniej czy póżniej ulotni się odsłaniając struktury blachy i ułatwiając jej utlenianie - rdzewienie! przez uszkodzony lakier dostają się nasze zaje... szampony które to rozpuszczają owady, sól i kwaśny deszcz - na to nie ma mocnych nawet aluminium koroduje. jedyne rozwiązanie to zastosowanie myśli NRD (plastyki jak w trabancie) lub blach chromoniklowych - 400 lat nieskazitelności :D MYśLE, Że głowny problem w fordach po części tkwi w słabym wytrawieniu blach (ze wzgledu na ich grubość kwas strawiłby je :D ) i po części lakiery są do bani!! - zbyt mało odporne na uszkodzenia mechaniczne - (kamyki i piasek) Jak to piszecie - poszczególne elementy trafiały z różnych fabryk do jednej montowni. znając elementy ktore najbardziej rdzewieją możemy wrocić do punktu ich wyjścia i zastanowić się która z fabryk wykonywała swoje obowiązki w sposób nietaktowny :) dosyć smęcenia !!!! POZDRAWIAM!! |