radkins20
07-04-2009, 15:44
jak często powino się czyścić (odgrzybicać itd) klime. można się podjąć samemu? jesli tak to proszę o porady. czy lepiej podjechać do zakładu? Jaki warsztat polecacie w Bydgoszczy??
Zobacz pełną wersję : [Focus 1998-2004] czyszczenie klimatyzacji radkins20 07-04-2009, 15:44 jak często powino się czyścić (odgrzybicać itd) klime. można się podjąć samemu? jesli tak to proszę o porady. czy lepiej podjechać do zakładu? Jaki warsztat polecacie w Bydgoszczy?? Jester 07-04-2009, 16:59 Odgrzybianie powinno robić się conajmniej raz w roku. Pełną obsługę: odsysanie czynnika, kontrola szczelności, uzupełnienie czynnika i oleju co najmniej raz na dwa lata. Jeśli nie jesteś dusigroszem to pełna obsługę możesz robić co roku, zwłaszcza, że wymienniki ciepła od klimy w Focusach nie słyną z trwałości. Oczywiście wiele zalezy od tego jak używasz klimy. Jeśli wyłaczasz kilka minut (2-5) przed końcem jazdy to nie powinna być zagrzybiona i mozesz odgrzybić po dwóch latach przy okazji pełnej obsługi. lehu132 07-04-2009, 20:46 Witaj dam ci jedna taka porade - nigdy nie odgrzybiaj srodkiem z marketu - sa takie spreje z tej firmy co plaki robia - ja kiedys to urzylem - zapach lesny piekny ale tylko jak sie wacha na sucho. po wstrzyknieciu w przewody wentylacyjne ''to coś'' wysycha i poprostu smierdzi jak to moj kolega powiedzial ''gabinetem dentystycznym'' i faktycznie tak jest. Śmierdzi gorzej niz przed. a tak na uwadze to jezdze 3 lata - nie grzebalem przy klimie i na wylocie juz przy kratce temp. powietrza mam 0 st.C . Poco wmieniac czynnik skoro chlodzi gut ;] Teraz jak bede odgrzybial kupie bezzapachowy odgrzybiacz firmowy forda - sa takie widzialem, a moze nawet przejade sie i oni mi to zrobia. Podstawowa sprawa to jesli masz klime musisz miec filtr kabinowy z weglem ktory wieksze ''bakterie'' zatrzyma w sobie. pzdr sharkys 07-04-2009, 20:53 przynajmniej raz na 2 lata wyciaga sie czynnik chlodzacy i uzupelnia na nowo, zawsze chocby przez wlokna przewodow elastycznych cos zejdzie z ilosci, po drugie to przy tej operacji zmeniany jest olej w ukladzie co dobrze wplywa na sprezarke klimy jarekosw 09-04-2009, 19:36 Z tą wymianą to chyba nie tak , czynnik chłodniczy czyli tzw gaz jest odsysany oddzielany olej i podawany z powrotem z na nowo odmierzonym czynnikiem. Więc mamy pełny stan czynnika i nie tracimy przy tej okazji nic ze stanu oleju . Pietro71 09-04-2009, 21:44 jak często powino się czyścić (odgrzybicać itd) klime. można się podjąć samemu? jesli tak to proszę o porady. czy lepiej podjechać do zakładu? Jaki warsztat polecacie w Bydgoszczy?? Sam tego nie odgrzybisz ,najlepiej podjedz sobie do warsztatu niech ci to zrobia fachowcy.Teraz popularna metoda jest ozonowanie ,czekasz 30 minut i masz spokuj na rok no ale jesli chcesz to moga to zrobic chemicznie i tez bedzie okey. Schem 10-04-2009, 10:45 Odgrzybisz, odgrzybisz... Ja używam tego (http://www.allegro.pl/item606014549_wurth_odgrzybiacz_do_klimatyzacji.ht ml) środka od Wurtha. Pakujesz sondę od spodu jak najbliżej parownika (można jeszcze od strony schowka od góry się tam dostać) i psikasz. Efekt równie dobry, jak za ciężką kasę u "fachowców". Tym bardziej, że fachowcy właśnie tak robią... Kawę też można sobie wypić, tylko, że samemu trzeba sobie zrobić. A potem bierzesz jeszcze granat (http://www.allegro.pl/item594332754_quickfresh_wurth_dezynfekuje_wnetrza _klimatyzacje.html), wrzucasz do auta i zamykasz okna i drzwi. W ten sposób czyścisz kratki i przewody wentylacyjne. Wymieniasz filtr kabinowy i na rok jest ładnie i czysto w aucie. I nie śmierdzi :) kaczozord 10-04-2009, 12:18 A potem bierzesz jeszcze granat (http://www.allegro.pl/item594332754_quickfresh_wurth_dezynfekuje_wnetrza _klimatyzacje.html), wrzucasz do auta i zamykasz okna i drzwi. W ten sposób czyścisz kratki i przewody wentylacyjne. Nie masz potem żadnego osadu/śladów/plam na tapicerce, szybach lub innych pozostawionych rzeczach w aucie?? Schem 10-04-2009, 12:32 Nie. Stawiam go na podłodze pod fotelem, skąd zasysane jest powietrze przy obiegu zamkniętym, a do kabiny wraca kratkami. To nie jest aż taka mgła... ładnie pachnie przez jakiś czas, a nie śmierdzi potem długo. tomiwit 10-04-2009, 17:19 Pianki i inne spraye to przeżytek. Teraz odgrzybia się klimę (i przewody wentylacyjne) ozonem. Rok temu płaciłem chyba 50zł. Daro26 10-04-2009, 17:34 tomiwit jaka skuteczność jest tego zabiegu? Jester 10-04-2009, 18:32 tomiwit jaka skuteczność jest tego zabiegu? Skuteczność dobra. U mnie wystarczyło na dwa lata. Teraz kupiłem sobie ozonator na allegro. Koszt 300zł więc zwróci się szybko - siostra też ma klimę w aucie. Ogólnie ciekawy gadżet. tomiwit 10-04-2009, 19:14 tomiwit jaka skuteczność jest tego zabiegu? Po roku wszystko ok. Nie mam żadnych problemów z zapachami. Następny raz wybieram się za rok. Ja generalnie robię tak - co roku wymieniam filtr, co dwa lata ozon + wymiana czynnika. Skolmi 10-04-2009, 19:44 co dwa lata ozon + wymiana czynnika. W moim poprzednim autku - Escorcie - od nowości nie wymieniałem (co notabene doradził mi pewien klimiarz), a zbyłem go, z hulającą klimą, jak miał lat 11, więc nikt mi nie wmówi, że to konieczny zabieg. Radziłbym wpłatę na jakąś OPP zamiast tego. Daro26 10-04-2009, 20:30 Tak, filtr już mam kupiony z węglem. Ale chyba jak będę wymieniał go to wrzucę jakiś odgrzybiacz do środka tzn.. do otworu pod filtrem kabinowym, myślę o piance. Wali mi strasznie teraz jak wyłączam klimę i zostawiam sam nawiew. tomiwit 10-04-2009, 20:41 Skolmi każdy robi jak uważa. Ja mam generalnie szczelną klimę a po dwóch latach i tak jest ubytek czynnika. Pewnie mógłbym uzupełniać nie co dwa a co np. cztery lata. Tylko, że ja nie chcę ryzykować awarii a przy okazji uzupełniania czynnika wiem czy wszystko jest ok. 150 zł raz na dwa lata to nic w porównaniu do np. kosztów paliwa. Ale tak jak napisałem, każdy robi ze swoim autem co chce. Niektórzy nigdy nie robili nawet dezynfekcji i uważają, że to jest ok. jarekosw 12-04-2009, 13:42 Jester jaki kupileś ozonator z którego jesteś zadowolony? Jester 13-04-2009, 13:51 Jester jaki kupileś ozonator z którego jesteś zadowolony? Kupiłem Beyok FM300S. Ten model ma największą wydajność 400mg/h. Pozostałe w podobnej cenie mają wydajność 300mg/h. Kupiłem na Allegro od kogoś z Gdańska. Klimy jeszcze nie czyściłem, ale przy poprzedniej obsłudze w zakładzie używano właśnie ozonatora i nie miałem zastrzeżeń. Do dziś nie ma żadnych nieprzyjemnych zapachów. jarekosw 13-04-2009, 16:12 Dziękuję za odpowiedź , rozumiem że nie sprawdziłeś urządzenia w tym zastosowaniu . Jester 13-04-2009, 16:40 Dziękuję za odpowiedź , rozumiem że nie sprawdziłeś urządzenia w tym zastosowaniu . W tym jeszcze nie, ale to kwestia dni. Doskonale za to usuwa grzybki z instalacji hydromasażu. Dostęp tam żaden więc albo ozon albo chemia. Po ozonie nieprzyjemny zapach znika na conajmniej na tydzień. stauffenberg 13-04-2009, 20:56 ja użyje preparatu WURTHA to dezynfekcji kilmy, w foce jest opcja dotarcia bezposrednio do skraplacza poprzez wentylator (nie wiem jak to jest w wersjach z kimatronic) ja go wykrecilem i wsadzajac reke do otworu po nim kierujac sie w lewa strone mozna wyczuc owa chłodnicę, na dole jest kanal przez który zlatuje woda. jarekosw 14-04-2009, 19:55 W kwesti formalnej to co nazywasz skraplaczem to nie skraplacz ,tylko parownik . Skraplacz jest z przodu samochodu chłodzony wentylatorem przed chłodnicą wodną (wszystko na opak nie ?) . menagos 15-04-2009, 06:54 Może ktoś wie czy czasem nie wystarczy spryskać areozolem np. WURTHA pod filtrem pyłkowym na wentylator, włączyć klimę i pootwierać drzwi samochodu? Taką podpowiedz usłyszałem od znajomego. Elwira1 15-04-2009, 14:58 Ja używam Loctite Hygiene Spray, tyle ze przy tym produkcie odpalasz silnik, uruchamiasz klime, otwierasz wszystkie wloty powietrza, kładziesz puszkę (już otwartą) na podłodze pomiędzy tylnimi a przednimi siedzeniami, opuszczasz samochód i zamykasz drzwi.Po 15 minutach możesz zajrzeć do środka i przewietrzyć kabinę. Ja kupuję go za niespełna 50 zł.Pozdrawiam. Madaw 15-04-2009, 15:16 w foce jest opcja dotarcia bezposrednio do skraplacza poprzez wentylator Chłopie, skraplacz w Focusie znajduje się w okolicach chłodnicy wody (takie pudełko w kształcie walca) a nie nagrzewnicy, jego zadanie to zamiana gazów w ciecze, czyli skraplanie. strzalaking 15-04-2009, 15:32 Ja używam Loctite Hygiene Spray, tyle ze przy tym produkcie odpalasz silnik, uruchamiasz klime, otwierasz wszystkie wloty powietrza, kładziesz puszkę (już otwartą) na podłodze pomiędzy tylnimi a przednimi siedzeniami, opuszczasz samochód i zamykasz drzwi.Po 15 minutach możesz zajrzeć do środka i przewietrzyć kabinę. Ja kupuję go za niespełna 50 zł.Pozdrawiam. I działa ten Loctite? Tzn. czy zapaszek z klimy znika? Ja w zeszle wakacje robilem kompletny serwis klimy (wymiana filtra, czynnika, szczelnosc, odgrzybianie ozonem), ale niestety teraz znowu czuc nieprzyjemny smrodek stechlizny po wylaczeniu klimy. Danek27 15-04-2009, 16:18 Dzisiaj zrobiłem w zakładzie obsługę klimy po 2,5 roku od ostatniego nabijania i rok od odgrzybiania. Przy uzupełnianiu czynnik jest stopniowo odpompowywany, odwadniany i ważony. Okazało się, że z 740 g. zostało 510 g. czyli ok.2/3. Następnie załadowano czynnik do 740 g. Przed operacją wykonano pomiar temperatury na środkowej kratce nawiewu, przy chłodzeniu na max. - pokazało 11 stopni C. po operacji temperatura spadła do nieco poniżej 8 stopni C. To kosztowało 60,- zł. Chciałem, żeby mi mechanik odgrzybił WURT-em, ale namówił mnie na ozonowanie. Tak jak piszą koledzy wstawił maszynkę na dywanik pasażera, podłączył do gniazda zapalniczki, ustawił obieg zamknięty bez włączenia klimy, a nadmuch na 1/3 obrotów. Wszystkie drzwi zamkniete i oczywiscie szyby, tylko tylne prawe drzwi lekko niedomknięte. Po 1/2 godz. wietrzenie przez kilka minut i koniec operacji. Koszt 50,- zł. RAZEM 110,- zł. Trwało to 1 godzinę. Elwira1 15-04-2009, 19:17 I działa ten Loctite? Tzn. czy zapaszek z klimy znika? Ja w zeszle wakacje robilem kompletny serwis klimy (wymiana filtra, czynnika, szczelnosc, odgrzybianie ozonem), ale niestety teraz znowu czuc nieprzyjemny smrodek stechlizny po wylaczeniu klimy. Witaj, Przez parę lat używam tego produktu. W zeszłym roku zrobiłam serwis klimy w serwisie...i dokładnie wiem o co Ci chodzi propo tego zapachu...dokładnie taka stęchlizna:) W tym roku jakieś 4 tygodnie temu wróciłam znowu do tego produktu Loctite - jak do tej pory nie czuję tego "smrodu". Loctite ma zapach eukaliptusowo- mentolowy...jak używałam go co roku prócz zeszłego, to ten zapach czułam przez pewien czas, potem natomiast stało się to "bezwonne"...czy zapaszek z klimy znika?- Tak, ale wiadomo, że należy to powtarzać raz na jakiś czas...kwestia tego typu jak bardzo masz "zabrudzony" parownik klimatyzacji- jeśli bardzo to należy się "dokładniejsze mycie". Zresztą to jest tak jak mycie zębów- jeśli są w złym stanie, to należy podjąć bardziej drastyczne środki:) To taka mała metafora..hehheh Na rynku jest taki środek jak Terosept- występuje on w kanistrach z pistoletem bądź czasem w aerozolu, ale ceny nie znam. Pozdrawiam. menagos 15-04-2009, 23:12 Drobne pytanko. Czy jestem w stanie sprawdzić sam ile czynnika jeszcze pozostało, czy tylko serwis klimy pozostaje? Schem 16-04-2009, 08:06 Tylko nie mieszajcie proszę pojęcia "ogrzybianie" z pojęciem "odświeżanie wlotów powietrza i zapachu w kabinie". Takim środkiem, co się go kładzie na podłodze, nie odgrzybi się klimy... Danek27 16-04-2009, 11:34 Samemu nie da się zmierzyć ile czynnika pozostało w układzie. Tak jak pisałem wcześniej maszyna pobiera z układu czynnik osusza go i waży. Samemu można ocenić tylko skuteczność działania klimy poprzez pomiar temperatury powietrza wypływającego z kratki wentylacyjnej gdy klima jest ustawiona na max. chłodzenie w obiegu zamknietym. Np 11 stopni to trochę za dużo ale jeszcze może być, trzeba jednak już przymierzać się do serwisu. W dobrym serwisie robią ważenie czynnika za darmo i dopiero po tym mówią ile trzeba zapłacić za uzupełnienie. Gdy telefonicznie się umawiałem, mechanik mi to sam powiadział i tak było. agatajakub 21-04-2009, 20:39 Nie ma szans, tak przynajmniej mi sie wydaje. Pozostaje wizyta w serwisie. menagos 21-04-2009, 20:44 ....ooooo wiatam agatajakub (to Agata czy Jakub pisze bo niewiem jak się zwracać) widzę że z Kutna. Gdzie naprawiasz swoją foczynę? Ja już przeczyściłem sobie klimę płynem, spryskałem pod filtrem pyłkowym i jest OK. agatajakub 21-04-2009, 20:48 hehe Agata to ja. Miło mi , serwisuje swój samochód w Płocku. Ty chyba tez?:) menagos 21-04-2009, 20:48 Samemu nie da się zmierzyć ile czynnika pozostało w układzie. Tak jak pisałem wcześniej maszyna pobiera z układu czynnik osusza go i waży. Samemu można ocenić tylko skuteczność działania klimy poprzez pomiar temperatury powietrza wypływającego z kratki wentylacyjnej gdy klima jest ustawiona na max. chłodzenie w obiegu zamknietym. Np 11 stopni to trochę za dużo ale jeszcze może być, trzeba jednak już przymierzać się do serwisu. W dobrym serwisie robią ważenie czynnika za darmo i dopiero po tym mówią ile trzeba zapłacić za uzupełnienie. Gdy telefonicznie się umawiałem, mechanik mi to sam powiadział i tak było. To prada byłem w serwisie i powiedzieli mi to samo, ale chociaż sprawdzili za darmochę termometrem i okazało się że mam 5,5sC i byłem w szoku że tak dobrze wypadło. Powiedzieli że niema sensu dobijanie klimy bo jest SUPER temperatura. menagos 21-04-2009, 20:52 Tak serwisuje u Michalskiego jest OK tylko czasem trzeba długo czekać bo sporo klientów się schodzi. Byłem ostatnio na zmianę ogumienia i w szok wpadłem że z miejsca mi zmienili. Gdzie na mieście kolejki na 3 dni.. agatajakub 21-04-2009, 20:54 Ja ostatnio byłam przedłużyć ubezpieczenie i też miło się zaskoczyłam. Składka za pakiet była niższa niż w pzu. Barracuda 24-05-2009, 00:14 Pianki i inne spraye to przeżytek. Teraz odgrzybia się klimę (i przewody wentylacyjne) ozonem. no właśnie, proponują mi czyszczenie ozonem ale jakoś nie wiem czy to działa jak należy, w sensie czy faktycznie zdezynfekuje przewody i skraplacz i czy zabije niemiły zapaszek??? kolega ma znajomego kóry pracuje w Klima Thermie i jak zapytał go o oznon, to powiedział że owszem wyczyści, ale ze smarów i innych zabrudzeń, a bakterie i smrodek zostaną... sam już nie wiem co myśleć? co polecacie na czyszczenie/odświerzanie/odgrzybianie klimy i co sądzicie o tym ozonie?? turbomaka 21-06-2009, 14:35 Ozon dobra rzecz, ultradżwięki jeszcze lepsze (podobno) Pianka wejdzie tylko tam gdzie dasz rade ją "wpsikać". Natomiast ozonowanie polega mniej wiecej na tym, że wkładasz do auta na pół godzinhy skrzyneczkę produkującą ozon, załączasz obieg wewnętrzny i ozon krąży wszędzie: po aucie i po wszystkich kanałach wentylacyjnych. Przy okazji zabija nieprzyjemne zapachy z tapicerki. Ultradziwięki działąją podobnie, z tym że trzeba rozpylić specjalny środek który krążąc w układzie zamkniętym będzie aktywnie-żrący pod wplywem ultradzwieku. Również zachodzi tu efekt "odsmradzania" tapicerki. Fachowe opisy i szczegóły tych dwóch metod znalesc mozna w necie. pzdr Schem 22-06-2009, 07:00 Pianka wejdzie tylko tam gdzie dasz rade ją "wpsikać" Tylko zapomniałeś o tym, że potem też włącza się obieg i opary (pianka to tylko jedna z postaci fizycznych środka czyszczącego) krążą w całym układzie. A jeszcze wcześniej z pianki robi się woda i wcieka nie tylko tam, gdzie dało się wpsiknąć piankę... Ja zawsze stosowałem tą metodę i nic nie śmierdzi z nawiewów w żadnym aucie. A wynika z Twojej teorii, że nie powinno tak być... Fachowe opisy i szczegóły tych dwóch metod znalesc mozna w necie. Ale jest drobna różnica, pomiędzy wiedzą z internetu i katalogów (pisanych najczęściej przez dział marketingu, bo dział techniczny nie ma czasu, robi jedynie korektę), a wiedzą wynikającą z doświadczenia i pracy "na poligonie". Oczywiście ta praca musi mieć fundament teoretyczny, wiedzę, bo bez tego robi się tylko wiejską medycyną. Ale nie bazuj na teorii z internetu... bo ona służy głównie do wyciągania kasy z tych, którym wydaje się, że są mądrzy i nowocześni. turbomaka 22-06-2009, 07:41 Odrobine nadinterpretowałes moją odp. bo nigdzie nie napisałem, że po piance musi/powinno coś śmierdzieć. Zgadzam się, że teoria to jedno a poligon drugie. W firmie w której pracuje, część aut jest czyszczona pianką (bo tego używają w sewisie), a druga czesc w serwisach zewnętrznych (ozon). Różnicy nie zauważyłem co wcale nie oznacza ze jej nie ma. Skutecznosc dezynfekcji trojatomowego tlenu (ozonu) znana jest jeszcze z czasow, kiedy nie istniał internet i została szeroko opisana w podręcznikach do medycyny i chemii. I to przemawia do mnie bardziej niz jak słusznie zauważyłes opracowania dzizałów marketingu (gdzie zresztą ja sam pracuje). Ozon nie pozostawia po sobie zadnych sladów, to tez jest dla mnie argument na +. W jednym aucie tak smierdzziao, że ani pianka ani ozon nic nie wskórały. Trzeba było rozebrac wszystko co sie dało i przysłowiową szmatą oczyśćic układ. A potem jeszcze raz zdezynfekować (pianką :) ) Pomogło. Schem 22-06-2009, 09:01 Skutecznosc dezynfekcji trojatomowego tlenu (ozonu) znana jest jeszcze z czasow, kiedy nie istniał internet i została szeroko opisana w podręcznikach do medycyny i chemii. Troszkę pomyliłeś pojęcia... Ozonem się STERYLIZUJE, nigdzie nie słyszałem o DEZYNFEKCJI ozonem. Ale może czytaliśmy inne podręczniki do chemii... lub wyciągnęliśmy inne wnioski... Natomiast równie dobrze jak ozon i do tego na tej samej zasadzie, nadaje się na przykład tlenek etylenu. Nawet lepiej się nadaje, bo przenika plastyk, a przecież to właśnie z tego materiału są zrobione nasze deski rozdzielcze, kratki i przewody dmuchawy. I teraz popatrz na karty produktów, dwóch "piankowych" środków: http://www.crcind.com/wwwcrc/msds/UK10640-18.htm http://www.wurth.pl/katalog_produktow_zweryfikowane/89376451-%20PREPARAT%20DO%20CZYSZCZENIA%20KLIMATYZACJI%20-100%20ml_25.04.2009.pdf Co one zawierają? Ano metoksymetan właśnie... Dla mnie to oznacza tylko jedno - obie metody są tak samo skuteczne (pomijając fakt istnienia ozonu in statu nascendi w atmosferze, a co za tym idzie to całe ozonowanie, jest wg. mnie nawet w teorii równie skuteczne, co piankowe - bo przecież im dłużej działa środek biobójczy, tym lepiej) i wyższość jednej nad drugą wynika tylko z tego, że ozonowanie wygląda i brzmi bardziej "kosmicznie". Prawie XXII wiek, w porównaniu z jakąś tam pianką. Co do ultradźwięków, nie widzę zastosowania tej metody jako sterylizacji, czy nawet dezynfekcji. Do mycia owszem, potrafią usunąć brud z powierzchni (i tylko powierzchni, bo do środka nie wnikają) ale zabijać bakterii nie potrafią... najwyżej szczury wypłoszyć. UV, promieniowanie jonizujące - to owszem... Masz gdzieś jakiś chemiczny opis tej metody ultradźwiękowej?? Na studiach mi nie mówili o tym. turbomaka 22-06-2009, 10:18 Ozonem się STERYLIZUJE, nigdzie nie słyszałem o DEZYNFEKCJI ozonem. Ale może czytaliśmy inne podręczniki do chemii... lub wyciągnęliśmy inne wnioski... Podręczniki czytaliśmy zapewne same, problem co najwyżej tkwi w uściśleniu terminologii. Jak łatwo sprawdzisz sterylizacja jest ostateczna metodą zabicia drobnoustrojów oraz ich form przetrwalnikowych w przeciwieństwie do dezynfekcji. (Inna sprawa że ozonem można również dezynfekować - wpisz w google: "ozonowanie" to zobaczysz co i na ile sposobów) Idąc zatem tą drogą rozumowania właśnie wykazałeś przewagę ozonu nad pianką. Ciekawa jest Twoja uwaga o penetracji porowatej powierzchni plastiku - tutaj trudniej mi się wypowiadać, bo ozon jako gaz powinien teoretycznie lepiej penetrować niż piankowy aerozol, ale nie wiadomo czy nie dochodzą do głosu blokujące zjawiska elektrostatyczne. Co do ultradźwięków TU (http://www.lomil.pl/index.php/component/content/article/35-artykuy/92-jak-zwalczyc-grzyb-w-klimatyzacji) jest link do "komercyjnej" strony z opisem działania. Ale to że ultradźwięki są skuteczne w "medycznym" a nie nie tylko "motoryzacyjnym" sensie łatwo można potwierdzić przeglądając strony o tej tematyce, a nawet hurtowni medycznych, które sprzedają i urządzenia i preparaty do tej metody. A tam to raczej miejsca na ściemę handlową jest znacznie mniej, bo działalność "nieco" poważniejsza. I w sumie to jestem dalej za ozonem chociaż ta penetracja może/nie musi coś wnosić do sprawy. I jak to rozstrzygnąć? Schem 22-06-2009, 11:16 Idąc zatem tą drogą rozumowania właśnie wykazałeś przewagę ozonu nad pianką. Czyli skoro czytalismy te same podręczniki, to rozumiem, że studiowałeś chemię na uniwerku, tak jak ja? No to OK. W takim razie błąd numer 1. Twoje ukochane wiki, podaje w jednym (http://pl.wikipedia.org/wiki/Ozon_%28chemia%29) miejscu, że ozon służy do WYJAŁAWIANIA wody, a w innym (http://pl.wikipedia.org/wiki/Sterylizacja_%28technologia%29) objaśnia, co to jest wyjaławianie/sterylizacja. Jeszcze gdzie indziej możemy znaleźć definicję dezynfekcji (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dezynfekcja), gdzie dowiemy się, czy się toto rózni. A nagle w haśle ozonowanie, piszą o dezynfekcji wody ??? To teraz zajrzyj do tych książek, które czytałeś na studiach chemicznych i sprawdź, gdzie jest błąd. Błąd numer 2. Nie wykazałem wyższości ozonu nad pianką, ponieważ podałem przykłady z czego składa się ta "pianka" i jaki gaz się z niej wydziela. A jakie ten gaz ma własności i do czego jest używany, przeczytaj w swoim ulubionym internecie. Przewagę nad ozonem ma taką, że jest stabilny (jego czas rozkładu jest zdecydowanie dłuższy, niż ozonu, który, jak napisałem istnieje tylko i.s.n.) W obu metodach środkami biobójczymi są gazy. A nie żadna pianka, którą to niby trzeba by rozsmarować. To nie pianka do golenia. Zatem wykazałem, objaśniam, bo widzę, że wiesz tyle, ile przeczytałeś w internecie i z chemią niewiele miałeś wspólnego, choć coś tam wiesz, że obie metody są skuteczne i obie mają wady i zalety. Nieprawdą jest, że ozon bije na łeb na szyję "piankę". Błąd numer 3. Nie pisałem o penetrowaniu porowatej powierzchni, tylko o wnikaniu (sorpcji). Dlatego się sterylizuje tlenkiem etylenu, bo on przenika przez zamknięte plastykowe naczynia do środka. Tlenek etylenu, jest również gazem, Panie Chemiku a nie "piankowym areozolem". Miałeś kiedyś taki środek w ręku? Czy to tylko teoretyczne informacje z internetu? nie wiadomo czy nie dochodzą do głosu blokujące zjawiska elektrostatyczne. :D Jak to nie wiadomo? Nie ma w internecie, prawda? Ale mądrze brzmi :D Ładunki powierzchniowe bronią kolonię bakterii, przed atakiem gazowym. :D Ale to że ultradźwięki są skuteczne w "medycznym" a nie nie tylko "motoryzacyjnym" sensie łatwo można potwierdzić przeglądając strony o tej tematyce, a nawet hurtowni medycznych, które sprzedają i urządzenia i preparaty do tej metody. A tam to raczej miejsca na ściemę handlową jest znacznie mniej, bo działalność "nieco" poważniejsza. Niestety, Kolego... coś dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele... Wanna ultradźwiękowa, jest szeroko stosowana w medycynie, ale do MYCIA narzędzi z brudu i osadów. Ultradźwięki, to są takie fale, które mają dużą energię i niską długość fali. I dzięki temu, łatwo docierają w różne zakamarki i uderzają w powierzchnię materiału, niejako "odłupując" osady. Ale wirusy i bakterie nie giną na zawał serca, bo się przestraszą, że spadną razem z brudem. Nawet jak odpadną od ścianki, to co dalej? Po prostu będą w innym miejscu i tyle. I będą sobie żyły dalej. Trzeba je uśmiercić, a nie spłukać. Widziałeś reklamę środków do czyszczenia kibla? Spłukanie wodą wznieca chmurę bakterii, które następnie osadzają się w całej łazience. I nie umierają od uderzenia w podłogę. Dopiero jak je potraktować środkiem chemicznym, to zamieniają się w obłoczek dymu. :D A opis, który podałeś, to jest strona warsztatu. Jakiś mądrala coś tam sklecił i ładnie opisał. Ale to nie jest opis techniczny metody. Jakiś środek tam jest używany - może to ten środek jest killerem, a ultradźwięki są tylko dla picu, żeby klient zapłacił więcej, za metodę prawie jak w NASA? Czyli ja sobie wprowadzam środek, za pomocą rurki i pojemnika z powietrzem, a oni za pomocą ultradźwięków. Apeluję po raz kolejny - nie traktuj śmietnika, jakim jest internet jako kopalni wiedzy absolutnej. Pracujesz w marketingu, a dajesz się olśnić marketingowym produktom... kim 22-06-2009, 13:32 Polecam stronę: http://www.etis.ford.com/fordservice/serviceScheduleForm.do są tam podane czynności wykonywane w ASO podczas przeglądów. Moim zdaniem sprawdzanie temperatury wydaje się sensownym sposobem sprawdzenia stanu czynnika (tak też robi ASO), a regularna wymiana, co xx lat (0,5; 1; 2) wydaje się naciąganiem przez coraz liczniejsze "serwisy" klimatyzacji. Natomiast zgadzam się co do regularnego odgrzybiania, szczególnie jeśli wozi się dzieci. Ale wszystko jest zależne od budżetu... turbomaka 22-06-2009, 14:44 Nie jestem chemikiem, i nie widzę w swoich postach aluzji. że się za niego podawałem - cos dodałeś od siebie. Przy okazji chylę czoła przed przynajmniej magistrem chemii. Nie odważę się dyskutować z takim Profi bo dyskusja weszła już na wyższy poziom. Mogę już tylko uznać Twoje racje (turbomaka UZNAJE) i co najwyżej skomentować kilka mniej istotnych faktów: Twoje ukochane wiki, podaje w jednym miejscu, że ozon służy do WYJAŁAWIANIA wody, a w innym objaśnia, co to jest wyjaławianie/sterylizacja. Jeszcze gdzie indziej możemy znaleźć definicję dezynfekcji, gdzie dowiemy się, czy się toto rózni Nie korzystałem z WIKI– coś dodałeś od siebie - tylko ze słownika PWN który i tak zresztą kwestionujesz ale tu bez komentarza - Dużo piszesz o różnicach, ale w sumie niczego nie uargumentowałeś. Stwierdziłeś/wykazałeś że różnice SĄ i w związku z tym nie mieszajmy tam ozonu (nawet już nie pytam dlaczego). A odsyłanie do książek to metoda „wiem ale nie powiem” i choć pewnie dająca satysfakcję nadawcy jest mi jakoś obca, ale skoro Tobie jest fajnie to na zdrowie Nie wykazałem wyższości ozonu nad pianką, ponieważ podałem przykłady z czego składa się ta "pianka" i jaki gaz się z niej wydziela. Masz 100% racji, nie próbowałem Ci nawet tego wmówić, więc po co Ty mi to wmawiasz – wystarczyłoby przeczytać i zrozumieć znaczenie słów ‘Idąc zatem tą drogą.itd.” (mogę tu z pełną odpowiedzialnością zaproponować „Logikę praktyczna” prof. Ziembińskiego- i czytałem i zdałem)) Tlenek etylenu, jest również gazem, Panie Chemiku a nie "piankowym areozolem". Miałeś kiedyś taki środek w ręku? Czy to tylko teoretyczne informacje z internetu? – co to uwaga ma wnieść do dyskusji oprócz tego, że znowu jest Ci fajnie? Ale teraz uważaj bo odpowiadam precyzyjnie na zadane pytanie i możesz być w szoku!!! Ja nie miałem, ale miał go w ręku jakiś milion ludzi kupując środek, Quick Fresh,( który sam tu przywołałeś.) Pomijając wyrafinowane aluzje pod moim adresem i tytuły naukowe jakimi mnie obdarzyłeś dzięki za ten szczegółowy wykład, na pewno są to cenne wiadomości i sporo się dowiedziałem. Myślę że Twój wkład i przede wszystkim Twój wysiłek w ten wątek stanowi cenne źródło danych nie tylko dla zainteresowanych motoryzacją ale także fanów Maslowa, Mayo czy Zygmunta F. Pozdrawiam Schem 22-06-2009, 15:03 Widzisz, kolego turbomaka, nie chodzi o to, że jest mi fajnie, albo, że okazało się, że jednak nie te same książki czytaliśmy... Chodziło mi o to, że starasz się (nie wiem, po co) zagrać kogoś mądrzejszego, niż jesteś (nie w sensie inteligencji, tylko przyswojonej wiedzy). Pokazać, że wiedza znajdująca się w internecie, która jest łatwo dostępna, pozwala nam błysnąć. Każdy może się na wszystkim znać, wystarczy, że ma szybkie łącze. No i po kilku cięższych działach (swoją drogą ciekaw byłem, czy podważysz, bo są do podważenia, dla kogoś, kto jest w temacie) odpisałeś chwytem socjotechnicznym (owszem, ja sprowokowałem) odnośnie odsyłania do książek, wmawiania faktów (a gdybyśmy poszli na całość, jestem w stanie cytować szczegółowo), itp, itd. Czyli brak argumentów merytorycznych zastępujemy argumentami personalnymi :D Faktycznie, psycholodzy mieli by frajdę, choć nic odkrywczego nie wynajdą na podstawie naszych tekstów. Nic, czego by nauka nie znała. Socjotechnicy mieli by większą zabawę :D Ale muszę również skomplementować, że logiczne myślenie i kojarzenie faktów jest u Ciebie na wysokim poziomie. Choć napisałem w pierwszym poście, że teoria nie zastąpi praktyki i dałeś się jednak złapać (mimo ostrzeżenia), to i tak jestem pod wrażeniem. Pax między Chrzescijany, a kto skorzystał, temu na zdrowie :one: Drobne igły Twego ostatniego postu pozostawiam bez komentarza. Ale gdybyś kiedyś znalazł coś o tych ultradźwiękach bardziej naukowego, to chętnie bym podyskutował, bo mam wrażenie, że albo to ściema, albo czegoś istotnego nie wiem. pozdrawiam turbomaka 22-06-2009, 17:09 Powracając na bezpieczny poligon, zapytam czy ktoś był zmuszony „ręcznie” umyć parownik w Foce, Chodzi mi o to czy po demontażu schowka i co tam za nim jeszcze jest uzyskujemy wystarczający dostęp coby ścierką oblecieć? A koledze Schem raz jeszcze dziękuję za dyskusję Być może za szybko spasowałem, lecz było to wyłącznie z obawy że Adminów zaraz szlag trafi i zamkną ten wątek. Chętnie powrócę do dyskusji, ale widze, że warto wpierw wojska przeorganizować :) Tli się we mnie podejrzenie i nadzieje zarazem, że kolega Schem chciał mnie w pewnej kwestii żywcem utopić w odmętach chemii kwantowej i jeśli mam rację to na moje szczęście jest ona siostrą, a przynajmniej koleżanką fizyki kwantowej (którą amatorsko sobie zgłębiam) co daje mi jakąś szansę na przyszły rewanż. Schem 22-06-2009, 17:25 No to po mnie :D :564: Jester 22-06-2009, 21:33 No to ja dołożę swoje 3 grosze do dyskusji prowokując Schema jako speca w temacie: czy nie dlatego używa się ozonu zamiast tlenku etylenu gdyż ten drugi jest znacznie bardziej toksyczny? Ozon może nie jest aż tak trwały, ale za to bezpieczniejszy. Skutecznośc zdaje się porównywalna. Polemiki nie będzie - chemia to nie moja branża :-D Schem 23-06-2009, 06:45 Owszem, ten drugi jest toksyczny, ale w dużych stężeniach. W kartach produktu jest napisane, że nie spodziewa się wpływu na organizm ludzki. Natomiast ma tą zaletę, że jest stabilny. W przemyśle, medycynie, trzeba przewietrzać/odsysać po wyjaławianiu, bo stężenia są wyższe. Muszą się go pozbyć, bo sam nie zniknie. Ozon jest bardzo nietrwały, rozkłada się natychmiast po powstaniu. I to nie jest żadna przesada, że piszę "natychmiast". Czyli przestaje działać zaraz po tym, jak zaczyna. Skutecznośc zdaje się porównywalna. No właśnie dokładnie to staram się od samego początku napisać :D Każdy z nich ma wady i zalety. A im dłużej działa jakiś środek biobójczy, tym lepsze ma efekty. Im ma wyższe stężenie, tym lepsze efekty. Jeden działa w niskim stężeniu, ale długo. Drugi w wyższym (?? - nie wiem) ale krótko (wyłączamy sprzęt i koniec działania) Chodzi mi tylko o to, żeby nie zajmować stanowiska, że pianka to przeżytek, bo teraz 10000 razy lepsze jest ozonowanie. I nie demonizujmy tego speca :) To, że 5 lat studiowałem chemię, nie znaczy, że wszystko wiem. Nawet jak miałem z tym kontakt, to nie wiedziałem wszystkiego, a kontaktu już nie mam prawie 10 lat :) Więc nawet wiki mi nie pomoże w tematach bardziej skomplikowanych. Cien77 23-06-2009, 07:45 To ja też swoje trzy grosze wrzucę. Tlenek etylenu jest na pewno bardziej skutecznym środkiem bakteriobójczym i grzybobójczym niż ozon. Ozon działa najlepiej rozpuszczony w wodzie, dlatego coraz bardziej rozpowszechnione staje się ozonowanie wody. Jednak ozon ma jedną zaletę dodatkową. Pomimo, że nie najlepiej zabija bakterie i pleśnie w układzie klimatyzacji to reagując z różnymi związkami chemicznymi utlenia je i łatwiej możemy się pozbyć nieprzyjemnego zapachu. Ozonowanie usuwa również smród zatęchłego dymu papierosowego z samochodów palaczy. tomlee 06-07-2009, 20:10 mam pytanie czy ktoś używał tego środka do czyszczenia,j i czy lepiej kupić z wpuszczaną rurką do nawiewu. Brasner 03-06-2010, 14:35 Zamiast przepłacac w serwisach za ozonowanie czy odkazanie srodkami chemicznymi najlepiej samemu zakupic ozonator: http://brasner.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=77 w przypadku klimatyzacji samochodowej gdzie utrudniony jest dostep do oczyszczenia mechanicznego ozonowanie wydaje sie byc najskuteczniejsza metoda odgrzbybiania mozna dodatkowo zastosowac jakis chemiczny preparat np: http://brasner.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=49 Piotr_gd 03-06-2010, 22:22 Jeszcze ja się podłączę pod temat. Otóż mój kłopot z klimatyzacją polega na tym, że nie śmierdzi wtedy gdy chodzi, ale po jej wyłączeniu, gdy chodzi sama dmuchawa. Nie jest to smród stęchlizny, ale zapach jakby ktoś położył mokrą szmatę (ale nie brudną i śmierdzącą) na gorący grzejnik. Dodatkowo po odpaleniu samochodu po małej przerwie, na przedniej szybie przy wylocie kanałów wentylacji potrafi pojawić się para. Nie zauważyłem, aby po użyciu klimy pod samochodem na postoju robiła się kałuża wody, może więc ta rurka odprowadzająca się przytkała. Ale z drugiej strony nie widać też żadnych przecieków do wnętrza. Wybieram się do warsztatu zajmującego się klimatyzacją na diagnozę sytuacji, ale może ktoś spotkał się z podobnymi objawami. Próbowałem przetkać rurkę odpływową, ale bez rezultatu. Ciężko coś tam wcisnąć, poza tym nie wiem jak długa ona jest i jak bardzo pokręcona. Tom3ek 04-06-2010, 21:38 Zamiast przepłacac w serwisach za ozonowanie czy odkazanie srodkami chemicznymi najlepiej samemu zakupic ozonator: http://brasner.pl/sklep/index.php?pr...uct&prod_id=77 w przypadku klimatyzacji samochodowej gdzie utrudniony jest dostep do oczyszczenia mechanicznego ozonowanie wydaje sie byc najskuteczniejsza metoda odgrzbybiania mozna dodatkowo zastosowac jakis chemiczny preparat np: http://brasner.pl/sklep/index.php?pr...uct&prod_id=49 tak, ozon jest tak samo skuteczny jak posikanie w kanały, nie dajcie sie nabrać!! to ozonowanie to jednak wielka ŚCIEMA !! Otóż mój kłopot z klimatyzacją polega na tym, że nie śmierdzi wtedy gdy chodzi, ale po jej wyłączeniu, gdy chodzi sama dmuchawa. Kima nigdy nie śmierdzi kiedy działa, tylko właśnie po wyłączniu lub przed włączeniem, auta kwalifikuje sie do ogrzybiania, polecam ultradzwieki Jester 05-06-2010, 09:53 tak, ozon jest tak samo skuteczny jak posikanie w kanały, nie dajcie sie nabrać!! to ozonowanie to jednak wielka ŚCIEMA !! Możesz rozwinąć? Ozon jest bardzo aktywny i jest powszechnie stosowany. Jeśli to taka ściema to dlaczego stosuje się go w medycynie? Tom3ek 06-06-2010, 13:23 Możesz rozwinąć? Ozon jest bardzo aktywny i jest powszechnie stosowany. Jeśli to taka ściema to dlaczego stosuje się go w medycynie? w przypadku klimatyzacji to jedna wielka ściema, przerabialismy w pracy (pracuje w serwisie klimatyzacji) różne wytwornice ozonu i żaden nie daje takiego efektu jak ultradziwięki .... Jester 07-06-2010, 12:19 w przypadku klimatyzacji to jedna wielka ściema, przerabialismy w pracy (pracuje w serwisie klimatyzacji) różne wytwornice ozonu i żaden nie daje takiego efektu jak ultradziwięki .... Biurowy klimatyzator ma wymiennik na wierzchu. Spróbuj dostać się do wymiennika w samochodzie - trzeba rozebrać deskę. To ja już wolę ozon stosowany regularnie. U mnie działa. matijen 13-06-2010, 18:26 mam pytanie czy ktoś używał tego środka do czyszczenia,j i czy lepiej kupić z wpuszczaną rurką do nawiewu. Osobiście to używałem w aucie. Mogę powiedzieć, że jako coroczny środek czyszczący jest ok. Ale jeśli ktoś ma już mocny zapach z klimatyzacji to jednak natrysk pod filtr będzie wymagany co dodatkowo czyści także komorę parownika: CRC ; Wurth'; Loctite. Co do sprawy ozonu to uważam, że jednak działa szkodliwie na organizmy żywe oddychające tlenem a w dużych ilościach jest w stanie zabić człowieka poprzez spustoszenie komórek rzęskowych w układzie oddechowym a dokładnie nazywa się to zwłóknienie płuc. Jeśli ozon nie był by szkodliwy to nadal używane były by tonery w drukarkach laserowych, które w procesie druku powodowały wytwarzanie się ozonu. W trakcie drukowania wyczuwalny był charakterystyczny zapach - teraz już tego nie ma. Pozdro. mati Jester 13-06-2010, 18:46 Po ozonowaniu wystarczy wywietrzyć auto. Ozon nie jest trwały - szybko się rozpada. Miki_81 12-07-2010, 11:52 Dezynfekcja ozonem jest skuteczna pod jednym warunkiem: UŻYWAJCIE PROFESJONALNYCH URZĄDZEŃ (GENERATORÓW) a nie tanich urządzeń z Chin za 300 lub 400 pln. Jeśli ktoś nie wierzy w skuteczność - niech przekona się sam. Jeśli mogę powiedzieć jak się ma teoria do praktyki - posiadanym urządzeniem praktycznie dezynfekuję nawet pomieszczenia (pokoje) o określonej kubaturze a po wstawieniu do samochodu (mała kubatura) działanie jest spotęgowane i wystarcza ok 20 do 30 min ozonowania - ja stosuję 30 min i mam satysfakcję z dobrze wykonanej roboty. A teoretycznie to poniżej jest duuuużo wpisów. Zapraszam na www.ozonowanie.info.pl wprawdzie w trakcie budowy ale na nast rok już będzie gotowa. maciek8791 12-07-2010, 20:33 Dezynfekcja ozonem jest skuteczna pod jednym warunkiem: UŻYWAJCIE PROFESJONALNYCH URZĄDZEŃ (GENERATORÓW) a nie tanich urządzeń z Chin za 300 lub 400 pln. . Witam, wiesz co, a mógłbyś napisac mi czym według Ciebie różni się profesjonalne urządzenie od "tanich urzadzeń z chin za 400 zł" ? Profesjonalny ozonator dla warsztatów firmy np. magneti marelli kosztuje 1200 zł na wejściu bez żadnego rabatu : http://warsztat.intercars.com.pl/show_str.php?id=65&od=1&kod=WWWWW Oczywiście na 99% także pochodzi z chin. Nie chce psuć Ci biznesu, ale niestety wprowadzenie ozonatorów do serwisu ma tą druga stronę niestety, że ludzie sami zaczeli je kupować bo to są proste urządzenia w końcu. Ciekawi mnie też, jak wyczyścisz cudownym ozonatorem stałe osady, wiesz taki biały, cuchnący syf który oblepia parownik? W Łodzi jest taka firma Grapow, robią chłodnice od ponad 20 lat i czasami rozbierają wszystko w aucie i myją karcherami, no ale może oni się nie znają :> Ja uważam, że bez dostania się do parownika i fizycznego naniesienia preparatu na parownik nie ma skutecznego odgrzybiania a jest tylko mydlenie oczu a raczej nosa na krótka metę :-) pozdrawiam Maciek Miki_81 13-07-2010, 11:43 Witaj, tu nie chodzi o mydlenie oczu i psucie lub nie czegokolwiek. Tylko jak wiesz nie wyciągasz co rok całego układu klimatyzacji by go oczyścić mechanicznie. My rozmawiamy o czystości pod kątem bakteriologicznym. I jak dotąd wykonuję i w starszych samochodach (swoje 13 i 15 letnie) i nie wyciągam parownika by go oczyścić mechanicznie. ALe to też zależy jak samochód był obslugiwany przez poprzedniego właściciela, jak strasznie zaniedbana klima i takie ozonowanie profesjonalnym urządzeniem (tu odp na drugie pytanie) o wydajności conajmniej 5000 mg/h to uwierz nie ma problemu powracającego przez dany sezon brzydkiego zapachu. Nie wiem czemu na forum panuje ogólna opinia że wszytko to, co ktoś napisał musi być złe i do du....y. I trzeba jak najwięcej negować czyjeś wypowiedzi bo wtedy jesteśmy wielcy znawcy tematu. Pozdrawiam Miki_81 13-07-2010, 11:46 ; Ja uważam, że bez dostania się do parownika i fizycznego naniesienia preparatu na parownik nie ma skutecznego odgrzybiania a jest tylko mydlenie oczu a raczej nosa na krótka metę :-) pozdrawiam Maciek Maćku dla CIebie ozonowanie gratis zapraszam - przekonasz się i wtedy jak będzie ok to ładnie wszystkim na forum napiszesz: że nie ma konieczności wyciągania parownika do skutecznej dezynfekcji" ok? :-) pozdr Piotr_gd 13-07-2010, 19:18 Do MIKI 81: mogę oddać swoją klimę (szkoda tylko, że jesteś z drugiego końca Polski) do zademonstrowania skuteczności ozonowania. Wlałem tam puszkę Wurtha i piany CRC i dalej po wyłączeniu klimy zalatuje z nawiewu jakąś gorącą wilgocią. Dodam, że ozonowanie też mi zrobili w warsztacie, w którym uzupełniałem czynnik. Ale urządzenie, którym to było robione nie wyglądało na super profesjonalny sprzęt. :) maciek8791 13-07-2010, 20:59 No bo to nie wygląda na super profesjonalny sprzęt, to po prostu jest dość prosty sprzęt :-) Ale co to zrobili Tobie to ozonowanie.... i nie pomogło? :roll: Mechanicy to kochają, bo nie trzeba się dobierać do parownika... nie trzeba pracować... nie trzeba szukać, męczyć się, odkręcać... w ogóle nic nie trzeba robić :) wrzucasz za szybkę końcówkę ozonatora na 30 min i idziesz robić sobie coś innego, a po 30 min odbierasz kasę :) pozdrawiam M. Do MIKI 81: mogę oddać swoją klimę (szkoda tylko, że jesteś z drugiego końca Polski) do zademonstrowania skuteczności ozonowania. Wlałem tam puszkę Wurtha i piany CRC i dalej po wyłączeniu klimy zalatuje z nawiewu jakąś gorącą wilgocią. Dodam, że ozonowanie też mi zrobili w warsztacie, w którym uzupełniałem czynnik. Ale urządzenie, którym to było robione nie wyglądało na super profesjonalny sprzęt. :) maciek8791 13-07-2010, 21:39 Dziękuje za Twoją ofertę i szacunek dla Ciebie, że tak podchodzisz do sprawy. Proponuję, żebyś zrobił to ozonowanie koledze, któremu już robili ozonowanie i mu nie pomogło a który napisał posta tutaj. Pewnie będziesz miał lepszy ozon niż tamci :roll: Co do wyciągania parownika to absolutnie nie ma sensu go wyciągać trzeba się tylko się do niego dobrać np. od strony filtra przeciwpyłkowego, żeby nanieść preparat. Sytuację demontażu to taki extrem który zdarza się rzadko. Tak więc mogę nawet bez Twojej prezentacji napisać na forum, że nie ma konieczności wyciągania parownika do skutecznej dezynfekcji :) Trzeba jednak się napracować, żeby się do niego dobrać i nanieść preparat który rozpuści syfy na nim, oczyści go i pokryje powłoką zabezpieczającą przed tworzeniem się nowych osadów :) mało tego, trzeba jeszcze ten parownik osuszyć przed czyszczeniem wyłączając na 10 min klimę i dając grzanie na max... oczywiście w zależności od auta czasem dostęp do parownika może być utrudniony i trzeba pokombinować - po prostu należy trochę popracowąć żeby dobrze klimę odgrzybić, dobierając się do źródła osadów. Miałem wiele razy robione bezskuteczne ozonowanie znam też wiele osób którym również to nie pomogło - ty też już znasz, jeden nawet właśnie napisał na forum o tym :) Samo wrzucenie końcówki ozonatora za szybkę i skasowanie po 30 min 50 zł jest na pewno bardzo fajne dla właściciela takiego urządzenia (mechanik moze wtedy robić coś zupełnie innego a kasa sama się zarabia - oni sami uważają, że to genialne urządzenie) ale niestety to b. słabe efekty daje. Dlastego uważam, że żeby coś zrobić porządnie, czasami po prostu musisz wykonać pewną pracę i tak jest właśnie z odgrzybianiem :roll: pozdrawiam Maciek Maćku dla CIebie ozonowanie gratis zapraszam - przekonasz się i wtedy jak będzie ok to ładnie wszystkim na forum napiszesz: że nie ma konieczności wyciągania parownika do skutecznej dezynfekcji" ok? :-) pozdr rafaelb 14-07-2010, 13:56 Dezynfekcja ozonem jest skuteczna pod jednym warunkiem: UŻYWAJCIE PROFESJONALNYCH URZĄDZEŃ (GENERATORÓW) a nie tanich urządzeń z Chin .... A jaką wydajność wytworzenia ozonu powinno mieć urządzenia by procedura ozonowania w ogóle miała sens ? Piotr_gd 14-07-2010, 15:57 A tak swoją drogą, to zna ktoś może jakiś skuteczny środek, poza powszechnie stosowanym [wurth, crc], który byłby w stanie wymieść ten syf z komory parownika. Jak już wspominałem wlałem tam oba specyfiki i to zarówno przez kanalik skroplin jak i bezpośrednio do komory parownika (po wyjęciu dmuchawy) i nic:( Nie wiem co tam można jeszcze wlać - Domestosa? Jest jeszcze metoda czyszczenia ultradźwiękami, ale jestem raczej sceptykiem. Jest to dosyć drogie, a też pachnie mi jakimiś czarami (być może dlatego, że nie rozumiem zasady działania) mk_szeryf 15-07-2010, 19:56 u mnie z klimy też po wyłączeniu wydobywał się nieprzyjemny zapach byłem dziś na ozonowaniu koszt 50 zł i już jest ok nic nie śmierdzi wymieniłem też filtr kabinowy (filtron węglowy koszt 60zł) polecam wszystkim. W szeszłym rok kupiłem preparat do czyszczenia klimy z weżykiem do wprowadzenia przez nawiewy ale nic nie dało to wielka ściema troche pachniało puki się nie wywietrzył. Pras 14-06-2011, 08:24 Koledzy odświerzę temat gdyż mam także problem ze smrodem po wyłączeniu klimy i pozostawieniu nawiewu. Jestem po wymianie filtra, serwisie klimatyzacji oraz ozonowaniu 30min. Jednak smród stęchlizny po wyłączeniu klimy jest fatalny. Mam zamiar skorzystać z waszych rad i użyć preparatu na parownik np. Klimaanlagen Reiniger Liqui Moly. Problem tylko taki, że nie do końca wiem gdzie ten preparat aplikować by nie rozlewał się w przewodach (później leje się to bokami) ale by trafił na parownik. Rożne wersje tu i w necie padają. A to od dołu, od schowka, od nawiewu nad radiem? Jakieś konkretne rady a najlepiej fotki (np gdzie od dołu)? Z góry dzięki. Ps.Focus Mk1 TDCI Lukaszko 14-06-2011, 11:11 Przeczytaj to http://www.focusklubpolska.pl/showthread.php?t=20408&highlight=odgrzybianie Tu są wszystkie sposoby, ja tylko powiem od siebie że psikałem od dołu i dalej czuć trochę stęchlizną, mi się wydaje że jak klima jest już mocno zapuszczona to tylko wyjmując parownik można go porządnie wyczyścić. Niestety jest to dość skomplikowane i pewnie kosztowałoby trochę. Pras 20-06-2011, 07:05 Dzięki kolego za link. Wszystko tam elegancko opisane, jednak z braku czasu zleciłem to fachowcom od klimy. Wykonali dokładnie to samo przy użyciu swojego środka jak na razie jest ok, zobaczymy dalej. Generalnie jak nie pomoże to zabieg trzeba powtórzyć, a jak i to nie pomoże to wyjęcie parownika i wymycie go. Pras 05-09-2011, 11:25 Wracając do tematu, 2 zabiegi piankowe na parownik + ozonowanie nie pomogły. Spece (zakład serwisujący i montujący klimy) stwierdzili, że 3 raz nie ma sensu. Pozostało zdjęcie deski i wymycie parownika... Teraz już nic nie śmierdzi. focus2011 07-08-2012, 09:25 witam, mam problem ze smrodem z klimy, ozonowanie nie pomogło, mianowicie możecie mi pomóc w zlokalizowaniu parownika klimy? focus 1.8 TDDI 2002rok mjprzem 07-08-2012, 09:55 .... Pełną obsługę: odsysanie czynnika, kontrola szczelności, uzupełnienie czynnika i oleju co najmniej raz na dwa lata. To zdanie to duza bzdura!!!! w taki sposob narazamy sie na duze!!!! koszta zwiazane z klimatyzacją. Jak chcesz dobrze odgrzybic to..... Np. cos takiego CRC AIRCO CLEANER PIANA AKTYWNA DO KLIMATYZACJI takie cos jak sciagniesz schowek i odkrecisz rezystor nadmuchu to wkladasz tam wezyk jak najdalej w lewo od miejsca dziury. Ladujesz tyle pianki az zapcha caly kanal i zacznie wychodzic...a jak zacznie wychodzic to mozesz reka dziure zatkac i tez jeszcze naladowac. Aby parownik zaatakowac z drugiej strony jeszcze mozesz od spodu samochodu wepchac wezyk w odplyw klimatyzacji i tram tez napchac i wpsikac ile sie da. nastepnie jak juz ci sie pianka skonczy zakrecasz opornik-rezystor i wlaczasz na chwilke tylko nadmuch na 4bieg-koniecznie na maksa ale tylko na chwilke aby pianke po calym ukladzie porozwalalo - przez parownik aby ja przedmuchalo. pozniej mozesz zostawic jeszcze niech postoi tak przez jakies 30minut. a nastepnie wentylowac przez ohoho...dlugo. Mozesz tez zrobic tak.... porzadnym i wydajnym ozonatorem zozonowac samochod najpierw. pozniej odgrzybic i pozniej jeszcze raz z ozonowac. Napewno najlepiej jest takie operacje robic samemu bo nikt tak dokladnie tego nie zrobi jak sami i niema pewnosci ze tylko nam popryskaja parownik pianka a nie uzyja calego pojemnika. marcelo1 08-06-2013, 13:08 Wiem, ze temat może odkopany(jakiś niecały 1rok) ale chyba wciąż na czasie..otóż zrobiłem dziś odgrzybianie metodą opisaną już tu na forum ale najpierw: 1.zakup odgrzybiacza firmy wurth 2.zakup nowego filtra kabinowego(węglowy) po odkręceniu schowka i silnika dmuchawy mamy faktycznie cały dostęp do parownika wkładając rękę do kanału znajdującego się po lewej stronie obudowy dmuchawy..tam wszystko spryskałem potem do wszystkich nawiewów również i ?...na efekt trzeba będzie poczekać..nie psikałem od strony rury wylotowej skropliny gdyż bez kanału dostęp jest raczej utrudniony a nie chciało mi się podnosić na podnośniku..potem założyłem nowy filtr i włączyłem obieg zamknięty na najwyższą temp żeby osuszyć parownik..to tyle..mam nadzieje, że przykre zapachy znikną..dodam jeszcze zdjęcie parownika od strony dmuchawy.. moje auto to focus 1.8TdCi z 2003r z automatyczną klimą.pozdrawiam __________________ |