Zobacz pełną wersję : [Mondeo 2000-2007] tylny zacisk hamulca nie cofa się
Jędrek67 26-07-2005, 19:45 Problem polega na tym ,że po dłuższej jeździe grzeje mi się tylne prawe koło (MKIII kombi) . O tym że klocek nie oddał powiadamia łagodne "ćwierkanie" które dochodzi z tyły pojazdu. Muszę wtedy zatrzymać się i za pomocą młotka (z którym się ostatnio nie rozstaję) uderzyć poprzez śrubokręt w zacisk. Po tej subtelnej naprawie jadę dalej ale sytuacja lubi się powtarzać. Zacisk już był dwa razy zdejmowany , czyszczony i nic to nie daje . Tłoczek nie wskazuje na żadne uszkodzenia . Czy miał ktoś do czynienia z takim problemem. Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczny.
Musisz jechać do SERWISU bo może lineczki ci stoją albo w zacisku dźwigienka :)
Zobaczą i pewnie naprawią a sam to możesz coś zamieszać to HAMULCE i twoje bezpieczeńswo :) :) :)
Sprawdź, czy przypadkiem linka od ręcznego się nie "zestarzała". Czasek zacisk może być ok...
A jeśli nie to odkręć zacisk i sprawdź czy tłok jest sprawny... (ktoś musi ci w tym pomóc-nacisnąć delikatnie pedał)
Ja miałem taki numer w Escorcie (pisałem o tym kiedyś). Okazało się, że przewód gumowy został zaciśnięty przez korodującą objemkę!!
Pozdrawiam
Coś mi się zdaje, że to nie kwestia ręcznego. Jędrek67 napisał, że nawet po "młotkowaniu" sytuacja lubi się powtarzać a to by oznaczało, że ręczny nie ma tu nic do rzeczy (no chyba, że czasem zawracasz na ręcznym :D) - tak więc pozostaje tylko kwestia zacisku - ewentualnie klocka - może on się "zapieka" w zacisku i dlatego ni cofa się wystarczająco dużo ...
Jędrek67 28-07-2005, 20:20 Coś mi się zdaje, że to nie kwestia ręcznego. Jędrek67 napisał, że nawet po "młotkowaniu" sytuacja lubi się powtarzać a to by oznaczało, że ręczny nie ma tu nic do rzeczy (no chyba, że czasem zawracasz na ręcznym :D) - tak więc pozostaje tylko kwestia zacisku - ewentualnie klocka - może on się "zapieka" w zacisku i dlatego ni cofa się wystarczająco dużo ...
Tak , reczny na pewno to nie jest bo mechanizm jest sprawny i chodzi bez zarzutu. Prawdopodobnie jest to co piszesz ale jak temu zapobiec bo wyczysciłem z rdzy zacisk ( w miejscu gdzie chodzi klocek) i niewiele to dało .
A sprawdziłeś czy wogóle się rusza jak pedał naciskasz? (Pewnie tak)
Hmm
A może jest bańka powietrza... ( też pewnie nie....)
Zrób tak:
Na odpowietrznik nałóż wężyk (najlepiej przeźroczysty, odkręć odpowietrznik niech przecieknie trochę płynu (swobodnie, dolewaj do zbiorniczka, żeby nie spadł poziom za dużo - ponizej MIN)
jeśli nie cieknie - to tak jak u mnie. Przewód niedrożny!!
Pozdrawiam
Jędrek67 28-07-2005, 20:24 Sprawdź, czy przypadkiem linka od ręcznego się nie "zestarzała". Czasek zacisk może być ok...
A jeśli nie to odkręć zacisk i sprawdź czy tłok jest sprawny... (ktoś musi ci w tym pomóc-nacisnąć delikatnie pedał)
Ja miałem taki numer w Escorcie (pisałem o tym kiedyś). Okazało się, że przewód gumowy został zaciśnięty przez korodującą objemkę!!
PozdrawiamW tym sęk , że wszystko chodzi OK tj. tłoczek i linka a w czasie jazdy dzieje się tak jak opisywałem .
[ Dodano: 2005-07-28, 21:28 ]
A sprawdziłeś czy wogóle się rusza jak pedał naciskasz? (Pewnie tak)
Hmm
A może jest bańka powietrza... ( też pewnie nie....)
Zrób tak:
Na odpowietrznik nałóż wężyk (najlepiej przeźroczysty, odkręć odpowietrznik niech przecieknie trochę płynu (swobodnie, dolewaj do zbiorniczka, żeby nie spadł poziom za dużo - ponizej MIN)
jeśli nie cieknie - to tak jak u mnie. Przewód niedrożny!!
Pozdrawiam
OK spróbuję , ktoś mi właśnie mówił o takim przypadku że uszkodzony wewnątrz przewód może robić różne cuda ale nie bardzo mnie to przekonywało.
Dzięki za radę . O wynikach prac dam znać.
pozdrawiam
miałem podobny problem tylny prawy klocek starł się do zera a lewy przejechał by jeszcze 20 tyś podobno w nowszych modelach to poprawiono . Jedyne lekarstwo to co jakiś czas przeczyścić zacisk
miałem podobny problem tylny prawy klocek starł się do zera a lewy przejechał by jeszcze 20 tyś podobno w nowszych modelach to poprawiono . Jedyne lekarstwo to co jakiś czas przeczyścić zacisk
No BEZ JAJ PANOWIE !! ( bez obrazy) przecież to są naczynia połączone... Fizyka mówi jasno o rozkładzie ciśnień... no chyba, że jest jakaś przeszkoda w przepływie płynu (np. spowodowana jakims paprochem albo uszkodzeniem- zagięciem przewodu). Jeżeli tłoki są OK, no to na co stawiamy? He?
Pozdrawiam
przy cofaniu po postoju było słychać tylko tylny prawy . Po wymianie po ok 30 tyś usterka znowu się pojawiła .
te klocki co masz założony to oryginały czy podróby - może mają minimalnie za duży rozmiar i się klinują w zacisku - może papier ścierny pomoże - nie tylko oczyścisk zacisk z rdzy - ale też może trzeba go delikatnie "zjechać" aby swobodnie chodził w zacisku.
Może też być odwrotnie jak jest tam za duży luz to też może to być powodem klinowania - ciężka sprawa :twisted:
Jędrek67 01-08-2005, 16:32 te klocki co masz założony to oryginały czy podróby - może mają minimalnie za duży rozmiar i się klinują w zacisku - może papier ścierny pomoże - nie tylko oczyścisk zacisk z rdzy - ale też może trzeba go delikatnie "zjechać" aby swobodnie chodził w zacisku.
Może też być odwrotnie jak jest tam za duży luz to też może to być powodem klinowania - ciężka sprawa :twisted:
Kolcki są oryginalne a papierem przejechałem zarówno docisk jak i klocki . Zobaczę jak teraz sprawdzi sie w trasie bo na krótkich odcinkach usterka nie występuje
Artur ST 01-08-2005, 21:27 Mam ten sam problem u siebie, i też w tylnim prawym kole. Sprawdziłem chyba wszystko i będę się domagał wymiany zacisku w ramach gwarancji. Użytkownikom mondeo proponuję też zwrócić uwagę na korozję drzwi, wybuchające silniki w st220(a jak!), awarie xenonów, problemy z zamkiem tylniej klapy. Na całe szczęcie jest coś takiego jak gwarancja i to nawet 4-letnia.
Miałem podobny problem. Powodem był zapieczony zacisk, a dokładnie dźwignia od ręcznego w zacisku. 20 minut przy zdjętym kole z WD 40 i jakąś przedłużką którą można ruszyć tą dźwignię i problem mija na zawsze pod warunkiem że sie używa ręcznego.
Niestety obawiam się że pozostaje wymiana zacisku :( mam ten sam problem, zacisk był rozbierany wymieniane reperaturki itd. i niestety nic nie dało. Konsultowałem sprawę w serwisie to słaby punk w mondziaku - niestety nowy zacisk to koszt 1200 zł brrrr.. - ja szukam używanego - z tym że jest duże ryzyko trafienia na podobnie uszkodzony - ale jeżeli dostaniesz używany w dobrym stanie to zaczołbym od remontu (czyszczenie smarowanie itp.) i dopiero wstawiał
problem ten dosyc czeso pojawia sie w kombiakach, powodem jest zapiekanie sie tloka w zacisku hamulcowym, jezeli w miar wczesnie sie to wylapie to mozna przeczyscic, posmarowac i jechac dalej, w innym przypadku wymiana na nowy/inny zacisk
Andrzej_H 30-11-2005, 23:29 Jeżdżę Mondeo w 90% sam, bez bagażu, z reguły szybko i hamuję zawsze krótko i zdecydowanie. Efektem jest to że tylne tarcze są zardzewiałe, na jednym z klocków po 110.000 km. okładzina została oderwana od podłoża przez podchodzącą rdzę a grubość okładzin wynosiła 5 mm. Tak działa automatyczne regulowanie siły hamowania tylnych kół przy ich odciążeniu co jest szczególnie wyraźne w samochodach w których na oś przednią przypada znacznie większy ciężar aniżeli na tylnią. Problem zapiekania tłoczków w zaciskach rozpoczął sie u mnie wraz z nabyciem PF125 i dalej do Poloneza był ten sam - najbardziej przykre było kiedyś takie zablokowanie tłoczka że w efekcie tarcza przedniego koła w nocy świeciła a materiał cierny klocka się spalił. Pomagała wymiana pordzewiałych, stalowych tłoków i pierścieni trapezowych na nowe, dzisiaj myślę że jednym z powodów rdzewienia tłoczków w FSO było nie zmienianie płynu hamulcowego..., uważam dzisiaj także że przy dzisiejszych silnych i szybkich samochodach hamulce i układ kierowniczy są najważniejsze tak więc proponuję wymienić dla porządku wszystkie zaciski na nowe... (do kompletu także tarcze i klocki) - będzie wówczas przynajmniej hamował jak nowy.
czy ktos z Was zmienial moze reperturke na tloczku w tylnym zacisku ?
czy trzeba wykrecac tloczek czy naklada sie ta gumke na tloczek bez wykrecania go?
U mnie nie wracała dźwigienka ręcznego. Po wyjęciu zacisku i rozebraniu go stwierdziłem, ze zapieczona była oś mechanizmu ręcznego. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, ze ten mechanizm jest zabezpieczony z boku śrubą PIĘCIO!!! ramienną(Taki patent Forda abyś sobie sam nie mógł nic zrobić). Ja po prostu szlifierką zrobiłem nacięcie i majzelkiem przy pomocy młotka odkręciłem. Uważać, bo w tym mechaniźmie są kulki. Drobnym papierem ściernym przeszlifowałem oś i gniazdo i jak na razie mam spokój(wcześniej co jakiś czas czyściłem-płujałem WD-40 ale problem cały czas wracał).
Pozdro
Problem polega na tym ,że po dłuższej jeździe grzeje mi się tylne prawe koło (MKIII kombi) . O tym że klocek nie oddał powiadamia łagodne "ćwierkanie" które dochodzi z tyły pojazdu. Muszę wtedy zatrzymać się i za pomocą młotka (z którym się ostatnio nie rozstaję) uderzyć poprzez śrubokręt w zacisk. Po tej subtelnej naprawie jadę dalej ale sytuacja lubi się powtarzać. Zacisk już był dwa razy zdejmowany , czyszczony i nic to nie daje . Tłoczek nie wskazuje na żadne uszkodzenia . Czy miał ktoś do czynienia z takim problemem. Za wszelkie informacje będę bardzo wdzięczny.
Sprawdź czy linka ręcznego odbija, czy dźwignia ręcznego unosi się luźno... jeśli tak to linka do wymiany...jeśli zaciąga się normalnie, opada i nie pozostaje luz, to linka i dźwigienka zacisku są OK. i trzeba rozebrać i naprawić zacisk :fcp1
marynarz77 21-04-2008, 21:36 odbrocony zacisk na przewodzie!!!!!
Przerabiałem to niedawno: "skończył się" ręczny, po oględzinach w warsztacie okazało, że do wymiany linki i klocki. Niestety po tej wizycie do czasu sprowadzenia części miałem inny problem - jeden zacisk nie odbijał po zaciągnięciu ręcznego (i tak nie działał skutecznie, ale nawyk pozostał). Kilka razy musiałem pomagać mu młotkiem.
Linki wymieniono, zacisk kilka razy czyszczony... na razie jest ok, ale i tak czasem sprawdzam czy tarcze nie są gorące. Jakoś nie mam już zaufania do tego mechanizmu ;)
ja miałem to samo-po wymianie klocków na nowe,okazało się ze się grzeją (razu pewnego poszedł nawet dym i smród spalenizny)pierwsze rozebranie i złozenie z powrotem nic nie dało na drugi dzień te same objawy-po ponownym rozłorzeniu stwierdziliśmy z mechanikiem ze podróbki klocków za 110 zł plus 7 letnie działanie temperatury,zgorzelina jest przyczyną.klocki mają noski zaokrąglone i wpasowuja się idealnie w zacisk ale po nagrzaniu sie tarczy i klocków prawdopodobnie się blokowały na owych ,,noskach,,rada była taka aby delikatnie podjechać,zaokrągić na szlifierce i wszystko wróciło do normy-jezdzę narazie i nic się nie dzieje
pozdrawiam
odbrocony zacisk na przewodzie
Jak to rozumieć?
Mam podobny przypadek, nowe piasty (rok temu skf założone) nowe tarcze, klocki, zaciski (oryginały) i dwie linki miesiąc temu zmienione, płyn hamulcowy ok rok temu wymieniony a elastyczne przewody 3 lata temu zmienione... W efekcie tylne lewe kolo grzeje się... W trasie słychać świerszcza a przy manewrowaniu powoli słychać piszczenie... Przed wymianą zacisków, tarcz, klocków i linek grzanie koła lewego z tyłu pojawiało się sporadycznie, teraz caly czas... Linki podobno stały ale ręcznego używałem cały czas i działał...
Nie mam pomysłu, czy to juz przewód elastyczny rozwarstwił się?
No to dla potomności sam sobie odpowiem: wszystko nowe i sprawne a powodem zacinania i blokowania była farba na nowych klockach... nagrzewa się odłupuje i blokuje klocek w blaszce przez co ten się nie cofa... wystarczy zeszlifować ranty klocka i git...
|
|