Zobacz pełną wersję : Fordem na narty
Jako, że już po sezonie postanowiłem na spokojnie założyć taki oto temacik ponieważ jestem jeszcze troszeczkę pod wrażeniem ostatniego swojego wyjazdu na narty do Włoch. Wyjazd był super lecz podróż była autokarem a wiadomo, że takie wyjazdy mają swoich zwolenników i przeciwników ja pozostanę może obojętny bo narzekać nie mogę naprawdę był to udany wypad lecz w przyszłym roku postanowiłem jechać autem. Założyłem ten temat po to, że może jest więcej osób co ma takie plany na kolejny ski wypad i można by było wspólnie coś zorganizować jeżeli nazbierało się więcej osób. Postaram się również zamieścić kilka fotek z mojego wyjazdu. Zapraszam zainteresowanych do dyskusji.
:D Noooo! :)
coś chciałeś więcej napisać Tim ??? klawiaturke Ci odjęło :P ?
Prawie Roni, prawie! :D
Może tylko tyle, ze na tą chwilę jestem za opcją sesji foto mojego mk4 w plenerze alpejskim, ale trzeba będzie to gruntownie przemyslec jeszcze. :)
Trochę czasu jest na szczęście :p
tak jak obiecałem tutaj są narazie dwa filmiki z mojego ostatniego szusowania a kilka fotek wrzucę później.
http://www.youtube.com/watch?v=3P4-1wAZjgk&feature=channel_page
http://www.youtube.com/watch?v=m9uQKq66DDs
śniegu ni ma więc widzę, że obecnie cisza :P albo ten temacik nie wypalił :(
po co w Alpy ? to Polskie góry są jakieś gorsze ?
z roku na rok warunki zjazdowe na polskich stokach sie poprawiają, a jakbyscie planowali wyjazd do polski to pewnie więcej osób by sięzdecydowało (nawet być może ci, którzy nie maja nart :P )
sam polecam Poronin. Niby stok jest tam tylko jeden (ale za to długi :) ) ale ceny bez porównania niższe niż w Zakopcu, Bukownie czy Małym Cichym, a tak czy siak wszędzie jest blisko :) jakieś 7 km do Zakopca, tyle samo do Bukowiny, około 5km do małego cichego. Przy okazji mogę zaproponować ciekawy pensjonacik, ale to może jeszcze nie teraz :)
Sam kocham zimowe wyjazdy (mimo że w tym roku niestety nie byłem :( ) i z chęcią pojechałbym w jakimś zorganizowanym gronie. A jeśli komuś nie pasuje codzienna jazda po górach własnym samochodem to ... busiki wychodzą naprawdę tanio :) (w dodatku można sobie pozwolić z alko i nie martwić się o powrót do domu :) )
Mouzes wszystko się zgadza i wszystko jest fajnie poza jednym u nas nigdy nie będzie takiej infrastruktury wyciągów jak jest we Włoszech, Austrii, Francji. Tam masz tras zjazdowych w promieniu 50km ok 300-400km tras zjazdowych liczących po parę km.
Nawet nasz Kasprowy wysiada jeżeli chodzi o długość zjazdów.
U nas masz krótkie stoki wieczne kolejki trasy nie są tak przygotowane jak tam.
Też tak sądziłem jak Ty do momentu kiedy w tym roku 1 raz pojechałem.
Wolę 3 razy u nas nie pojechać a pojechać raz a konkretnie tam .... taka jest moja opinia i nie upieram się wcale przy niej... owszem można i u nas coś pomyśleć.
I tak samo jak u nas wszystko jest zorganizowane w kwestii transportu kwater itp...
rowniez w tym roku poraz pierwszy bylem we wloszech (val di sole-czy jakos tak sie to nazywalo) wczesniej myslalem ze czeskie wyciagi sa zajefajne ale w tym roku stwierdzilem ze sie myle :D
we wloszech bylem tydzien i najezdzilem sie na caly rok :D, z oszednosci pojechalem na free ski i tez bylo fajnie co prawda snieg nie byl pierwszej klasy ale i tak bylo lepiej niz w polsce :D
jak bede mial kaske to za rok jade tez w alpy, sory ale polakom jeszcze daleko do nich, czesi jako tako sie staraja jest lepiej niz w polsce ale i tak tam jest najlepiej :D takie moje zdanie
lepiej nie jezdzic i pojechac na tydzien tam niz tutaj wydawac kase (jak chyba kazdy wie to nie mala ;/ wyjazd na jeden dzien kosztuje mnie okolo 200zl a do wloch kosztowalo mnie okolo 1tys)
Ale po co brać tydzień wolnego jak można śmignąć na Pec pod Śnieżką za 100 zł na cały dzień :D. Mniej więcej tak wychodzi .. mi oczywiście zawsze mniej bo ja nie płace za paliwo ;)
inna sprawa że zawsze mozna pojechać do Bełchatowa i też mieć kupę frajdy :)
subratri 03-07-2009, 17:37 po co w Alpy ? to Polskie góry są jakieś gorsze ? tak są dużo gorsze... już wiele razy próbowałem się przekonać do polskich gór, i jak już jest jakiś w miarę fajny stok, to albo orczyk jest wyżej niż stok się kończy, albo znowu kolejka taka, że się wszystkiego odechciewa..., stoki poogradzane płotami, żeby przypadkiem ktoś sobie nie mógł po świerzym śniegu pojeździć itd...
No i jeszcze jedno to klimat. Ten wszech obecny lans na polskich stokach mnie powala na kolana. Ludzie poubierani w ciuchy za prę tysięcy, narty oczywiście tylko te które wyszły w tym sezonie, buty co roku nowe... i takich palantów siedzi później setka na piwie u góry, bo jak już sobie sprzęt kupili to chociaż piwo wypiją na górze żeby się pochwalić, że mają. A na nartach nie jeżdżą bo jeszcze im się kutra potarga albo nartą na kamień wjedzie...
heh w sumie co do lansu to ci muszę przyznać rację ...
na dodatek wszyscy sobie carvingi kupują, tak jakby u nas było gdzie na tym jeździć :P na domiar wszyscy mają do tego badyle :D
doszło już do tego że w sklepach ciężko kupić jakieś inne narty bo na carvingach się rzekomo "lepiej skręca" :D :D
subratri 04-07-2009, 09:42 no ja też zawszę jeżdżę z kijkami... łatwiej drzewa omijać :D ale ...
wracając do tematu... Taki wypad można zorganizować. Nie wiem jak jest we włoszech, ale we francji czy szwajcarii można wynająć domek czy raczej dom za bardzo rozsądne pieniądze. Trzeba przybyć ze swoją pościelą i swoim żarciem, nie wiem czy chociaż gary są ale koszty bywają porażająco niskie. CO prawda nie wiem jak długo jeszcze będę na "exporcie" ale jeśli wytrzymam do zimy to mogę spróbować czegoś poszukać w moich okolicach. I tak sobie myślę, że jeśli zebrało by się trochę ludzi to może by to potraktować jako imprezę klubową??
W każdym razie Pomysł Roniego wydaje mi się pierwsza klasa :D
Nareszcie coś się ruszyło w temacie bo już myślałem, że nikt nie szusuje :)
sie nie martw :)
myślę zę jeżdżących jest tu nas ze 20% ino mało kto do HP zagląda :/
subratri 10-07-2009, 18:24 a może summer ski???? nie wiem jeszcze do kiedy jest otwarte latem ale...
w przyszłym tygodniu będę wiedział jakie warunki panują. :D
Witam
Nie bardzo sobie wyobrażam jazdę autokarem w Alpy na narty (bo widuje na trasie takowe i współczuje), a z naszych kochanych zapchanych i źle przygotowanych stoków zrezygnowałem kiedy miałem wypadek i 2 miesiące leżałem i później miałem kilka miesięcy rehabilitacji :(.
Po przetestowaniu kilku dolin narciarskich w Austrii, zacząłem testować Włochy i skutkuje to tym, że od kilku lat jeżdżę do Włoch :). Moim osobistym hitem jest osobiście miejscowość Livigno. Piękna przerośnięta wiocha położona w dolinie na wysokości 1816m. Żadnych bloków, tylko domy, strefa wolnocłowa (ropa litr 0,65E, benzyna 0,75E, Tequila 1 Litr 8,60E; Chivas Regal 1 Litr 12 E; Finlandia 1L 5.60 E).
Ceny w sezonie za karnet 160 E na tydzień za 2 tyg około 230 E.
Apartament z reguły na tydzień około 350-450 Euro.
Większość apartamentów ma swoje garaże ogrzewane podziemne. Jak się dobrze człwoek rozpędzi to może spokojnie wjechac do pokoju na nartach ...więc auto sobie stoi tydzień w ciepełku nie ruszane :)
W grudniu i kwietniu Free ski :)...wtedy cenki za apartamenty ciut wyższe.
Jednak to co najlepsze to jest to, że Livigno ma ponad 300 słonecznych dni w roku, trasy wysoko w górach, zawsze extra warunki śniegowe, jest zamkniętą dolina z daleka od dużego miasta (nie jak np Kaprun czy Zillertal). Nie ma nigdy tłoku na stokach i jeżeli nie sypnie śniegiem w nocy to trasy są perfekcyjnie przygotowane :).
W środku wiochy trasy dla narciarzy biegowych, rowerzystów :), koniki i skutery śnieżne na zamarzniętym jeziorku.
Jeżdżę z Lubleskiego wiec jadę dwa dni ze spaniem w Czechach ...bo jadę na urlop więc bezpieczeństwo i relaks przede wszystkim.
W tym roku jade 5. grudnia ... jak ktoś chce to zapraszam :). Dodam, że koszt wyjazdy to 540 Euro za 3 osobową rodzinę ... skipass za darmo ... oczywiście do tego paliwko + ubezpieczenia + żarełko (to tanie więc nie problem).
Dodam że w ubiegłym roku w styczniu byłem 2 tyg i było jakieś 140 cm śniegu we wsi :). Dwa lata temu kiedy pojechaliśmy na rekonensans do Zillertal, to padał deszcz i było malutko śniegu poniżej lodowca :(. Dwa tygodnie później jechaliśmy do Livigno przez Austrię ... było + 10 C ... a w Livigno dużo śniegu i -20 w nocy :D
Ciekawie prawisz kolego :) a na ile czasu lecisz w grudniu ? na 2 tyg ?
Ciekawie prawisz kolego :) a na ile czasu lecisz w grudniu ? na 2 tyg ?
Tylko na tydzień od 5 do 12 grudnia... niestety nie mam więcej czasu :(. Jednak myślę ze sie wyjeżdżę, doładuje akumulatory i dokonam świątecznych zakupów :) ... to będzie bdb początek sezonu :)
Tylko na tydzień od 5 do 12 grudnia... niestety nie mam więcej czasu :(. Jednak myślę ze sie wyjeżdżę, doładuje akumulatory i dokonam świątecznych zakupów :) ... to będzie bdb początek sezonu :)
Nio napewno się wyjeździsz ja jak byłem wiosną to przejeździłem w tydzień chyba więcej a niżeli przez 3 lata w Polsce i raz na Słowacji.
Zerknę w kalendarz pomyślę pogadam z familią i ewentualnie dam znać czy bym się pisał.
Czy rezerwacje trzeba już robić ? czy jeszcze jest troszkę czasu na to ?
Jeżeli będziesz zainteresowany, to myśl bardzo szybko ... bo miejsca się szybko kończą. Właśnie szukam jeszcze apartamentów, bo znajomi się zdecydowali i muszę powiedzieć, że miejsc coraz mniej.
Ok jeżeli cokolwiek konkretnego wymyślę bankowo będę się kontaktował z Tobą szybko zaś jeśli temat spali na panewce z powodu terminu to nie będę nawet głowy zawracał.
piosli86 14-09-2009, 11:12 to i ja sie dopisze :D włochy zwiedziłem cale na nartach... odwiedzilem Francję i Szwajcarię... Austrii nie toleruje bo jeszcze tam nie bylem żeby nie padał snieg/deszcz/grad lub inne paskudztwo :)
co do wynajmu domow we wloszech jest taka mozliwosc i jest ona o wiele tansza niz we francji... poza tym dla mnie wlochy sa magicznym miejscem w ktorym zostawilem litry potu lez i krwi :D wiec nikt mnie nie przekona ze gdzies jest lepiej :) w szczegulnosci polecam cavalese, moene, brönico!! livigno tez jest fajne w szczegolnosc z jego sympatyczna strefa bezclowa :D
Pozdrawiam Piotrek
Ano właśnie ... Włochy mają to "coś", w Austrii tego nie znalazłem :(.
Szwajcaria piękna ... np Breuil-Cervinia ... ale Włochy to Włochy :) ... ech
A najlepsze jest to że Livigno jest strefą wolnocłową, a w związku z tym litr ropy w zeszłym roku na wiosnę kosztował 0,6 EU. Alkohol też taniocha, aczkolwiek nie polecam wywozić za dużo, bo potem jest mało przyjemna rozmowa z celnikami szwajcarskimi...
A najlepsze jest to że Livigno jest strefą wolnocłową, a w związku z tym litr ropy w zeszłym roku na wiosnę kosztował 0,6 EU. Alkohol też taniocha, aczkolwiek nie polecam wywozić za dużo, bo potem jest mało przyjemna rozmowa z celnikami szwajcarskimi...
Pod warunkiem, że celnicy dokonają kontroli :). Na 6 moich pobytów tam, tylko raz latem miałem trzepanie bagażu. Celnicy kulturalnie przetrzepali mi cale bagaże a po kontroli pomogli wszystko zapakować z powrotem :). Wiozłem 5 literków różnego alkoholu i nie było problemu ... ale przyznałem się do nich przed kontrolą.
subratri 21-09-2009, 08:06 ajak jeździcie do Livigno? przez szwajcarję? zastanawiam się czy droga będzie zimą otwarta a nie mogę nigdzie znaleźć... jeśli da się przejechać przez szwajcarję to ja też się piszę na jakiś weekend :) oczywiście jeśli to nie wypadnie w święta ta Wasza wyprawa.
ajak jeździcie do Livigno? przez szwajcarję? zastanawiam się czy droga będzie zimą otwarta a nie mogę nigdzie znaleźć... jeśli da się przejechać przez szwajcarję to ja też się piszę na jakiś weekend :) oczywiście jeśli to nie wypadnie w święta ta Wasza wyprawa.
Zima jest tylko jedna droga dojazdowa ... jedziesz przez Insbruck, pozniej kierujesz się na zachód ... nie skręcaj na Brennen ... ta pomyłka kosztuje chyba 10 Euro :D. Dojeżdżasz do miejscowości Landeck i skręcasz z autostrady na Sant Moritz/Landeck. Pozniej cały czas na Sant Moritz. Dopiero z miejscowości Zernez skręcasz do Livigno w lewo. Później jedziesz prosto wąskimi i stromymi drogami i po prawej będziesz miał tunel Munt la schera. Ruch odbywa sie wahadło. Przejazd przez tunel a później tamę płatny.
Tak czy siak ...musisz jechać przez Szwajcarię. Inna droga prowadzi do Livigno przez przelecz Brenen, val di sol, Sondrio i bormio ... ale nie chcesz tam zima jechac :D...jechałem dwa razy latem i wystarczy.
Zimą właśnie można wjechać do Livigno tylko od Szwajacarii ... tak jak napisałem lub od Bormio. Drogą przez Szwajcarię jest super (nawet ta po alpach) tylko trzeba nie bać się ekspozycji ;) ... bo ulice przyczepione do stoków górskich. Acha ..koneiczne są łańcuchy, bo raz że bez tego może sie nie udać przejechac ..a dwa ze sprawdza Policja i cofa jak ktos nie ma :).
pozdrawiam
subratri 21-09-2009, 22:48 to jak dojadę nie wyjeżdżając ze szwajcarji to się piszę :) oczywiście dojadę sam ale jestem chętny, chętnie zrobię sobie odmianę. myślę tylko, że czas dobry na ustalenie jakiejś daty, bo właśnie dzisiaj się dowiedziałem, że znajomy już domek na luty rezerwował :))
ja niestety w tym roku chyba nie dam rady się wyrwać ale na początku przyszłego bankowo będę gdzieś leciał.....chyba, że zdarzy się jakiś cud i uda mi się urwać...
subratri 30-11-2009, 21:54 no panowie i panie :D
u mnie już sypnęło dzisiaj, w alpach już leży może czas coś zaplanować?? :)
Trzeba zacząć coś myśleć konkretnie...
subratri 02-12-2009, 10:27 to ja może napiszę co jest u mnie:)
ostatnio jakiejś panience sprawdzałem ceny hoteli na sylwestra i byłem w miłym szoku :)
2 trzyosobowe pokoje na 4 dni kosztowały jakieś 1500 do 1800 zł :D cena masakrycznie atrakcyjna. jakieś 5 minut samochodem od wyciągu. Nie są to alpy tylko jura alpejska ale pojeździć naprawdę można a co najważniejsze można pojeździć poza przygotowanymi trasami (po omijać choinki i takie tam :-) ) jest godzina drogi do Chamonix (do innych wysokich tras bliżej) To taka "tania" opcja, ale jakaś jest :) Nie pamiętam ile kosztuje tygodniowy karnet o ja zawsze mam na cały sezon ale myślę, że ze 100 euro będzie.
subratri 03-12-2009, 19:09 no właśnie usłyszałem w radio, że w szwajcarii otwierają w ten weekend pierwsze trasy :) niestety nie usłyszałem gdzie ale znaczy że czas się zbierać :D:D
Juz jestem po pierwszym wyjezdzie narciarskim ...wlasnie w niedziele wróciłem i było bosko :D. Popołudniu wrzuce kilka fotek :)
Apartament z indywidualnym ogrzewaniem i podziemnym parkinigiem 560 Euro za tydzień za 3 osoby. Skipassy darmo :). Trasy od drugiego dnia wyjazdu wszystkie otwarte ... raj :D. Benzyna litr 0,87 euro; ropa po 0,70 euro. Tylko jak zwykle zakupy w strefie wolnocłowej mnie sponiewierały i +700Euro nieujętych w wydatkach ... ale żyje się raz :D
To miło, że się udał wyjazd pokaż koniecznie fotki i namiary na tą metę.
subratri 15-12-2009, 10:12 no trafiłeś wyjątkowo, że akurat nasypało :D (jeśli byłeś w tym i zeszłym tygodniu) to kupa szczęścia :D ja chyba też w weekend gdzieś wyrwę w alpy :)
No coż ... byłem tam już piąty raz zimą i zawsze dobrze trafiam ;). Fakt, w tym roku nasypało 5 dni przed naszym przyjazdem, wiec sie zdązylo uklepać na stokach i się pięknie jeździło. W styczniu pewnie jeszcze raz wyskoczę, bo jakoś mi mało ;).
subratri 15-12-2009, 18:41 a tam wszystko takie rozjeżdżone ratrakami? nie ma gdzieś po bokach świeżego śniegu? jakiś takich bardziej surowych górek?
No coż .. "nie rozjeżdzone ratrakami" górki też są :). Jeżeli jesteś zwolennikiem freeridu czy też skitouringu to też spokojnie znajdziesz coś dla siebie. Jeżeli natomiast interesuje Cię jazda stricte w swieżym puchu, to musisz trafić na opady śniegu to raz, a dwa wcześnie wstać ;). Tak to już z ludźmi jest ..jak mają wyratrakowane trasy to szukają puchu, jak trasy nie przygotowane to narzekają, że nie mają gdzie jeździć ... ot ludzka przewrotna natura ;)
Ponadto można pośmigać na biegówkach, pojeździć na konikach, pojeździć na skuterach i się pościgać ... fajna sprawa :), dodali też jazdy subaru imprezą po lodzie - 150 Euro wiec dałem sobie na luz i organizują mnóstwo innych pierdół.
pozdrawiam
subratri 15-12-2009, 22:05 ak trasy nie przygotowane to narzekają ja nie narzekam bo nie lubię przygotowanych :D preferuję raczej bardzo stromo, z choinkami itp. nie żebym sobie dobrze radził w takich warunkach :D:D:D ale to chyba kolejne wyzwanie :D no nic, jeśli nie pojadę do p[olski w ten weekend to może odwiedzę. a wiesz ile skipass na jeden dzień kosztuje?
u mnie na razie nie ma niestety szans na narty :/
cenki skipasow sa tutaj: http://www.skipasslivigno.com/ita/tariffe/tariffe_livigno.php
pozdrówka
subratri 16-12-2009, 12:17 30 euro, nie tak najgorzej... dzieki.
odświeżam temat ponieważ zamierzam udać się do włoch na marcowe szusowanie.
Czy jest ktoś konkretnie zainteresowany takim wyjazdem ? Jeżeli tak to zapraszam mam kilka ofert więc można wspólnie coś pomyśleć w kupie zawsze raźniej.
subratri 05-02-2010, 12:13 dajesz oferty;)
Widzę, że jednak temat nie znalazł większego zainteresowania..... może następny sezon coś się wykluje ja już też w jakiś sposób jestem bogatszy o nowe doświadczenia więc może będzie lepiej.
Odkopuję trochę temat ;)
Właśnie rozpoczęły się u Nas w domu rozmowy na temat wyjazdu zimowego i padło hasło LIVIGNO i okolice marca....free ski :)
Jest ktoś chętny? i prośba do kolegów którzy wypowiadali się wcześniej aby podać kilka namiarów na pewne apartamenty :)
A może macie inne miejsca godne polecenia na zasadach free ski?:027:
Nikt już nie lata w góry?
Ja już zaczynam rozważać wypad wcześniejszy w Nasze góry...te wyższe;)
marecki.marekk 03-01-2015, 20:20 Cześć Adam.
Jeśli chodzi o Free Ski to rzeczywiście tutaj więcej znajdziesz ofert we Włoszech. Livigno jest lubiane głównie za strefę wolnocłową zarówno dot. alkoholi jak i paliwa (stąd często widać kolejki na stacjach przy powrotach ze stoków).
Ja jeżdżę na desce i Livigno pod względem warunków na stokach i urozmaicenia tras nie zrobiło na mnie wrażenia. Przy czym ja lubię dużo jeździć i lubię zmieniać trasy. Włochy znane są z lepszej pogody niż Austria aczkolwiek Livigno daleko do Val di Sole ;) mi akurat na 6 dni jazdy trafiły się 2 słoneczne.
We Włoszech jeździłem jeszcze np. na Kronplatz ale też Alta Badia. Kronplatz wspominam bardzo dobrze, duży wybór tras od niebieskich po czarne. Alta Badia Sellaronda - lepsza dla narciarzy ze względu na wypłaszczenia.
Ja jeżdżę głównie do Austrii - tu mogę polecić Ischgl. Byłem też na Ski Safari w Karyntii (m. in. lodowiec Molltaller) a także w Tyrolu na Stubaiu.
Dodam jeszcze, że nie jeździłem w Polskich górach. Te moim zdaniem, dla osoby która naprawdę lubi jeździć, nadają się na 1-2 dni jazdy ew. na wyjazd z dziećmi, które jeszcze się uczą jazdy. Austria/Włochy poza tym, że dalej (z dziećmi w podróży różnie bywa) wcale nie wychodzą wiele drożej natomiast mają dużo więcej do zaoferowania.
Zobacz tutaj: freeski (http://www.dolomity.com.pl/oferty-specjalne/freeski)
W Livigno nie byłem, jednak bodaj dwukrotnie przymierzałem się i opinie które zasłyszałem (wcale nie w internecie) są takie, że narciarsko jest tam po prostu nudno w porównaniu z innymi rejonami Dolomitów.
Dzięki za informacje:)
No ja na parapecie latam od jakiegoś czasu...moja druga 1/2 w zeszłym roku się zaprzyjaźniła z tym sportem i kalkując wyjazd do Białki itd w tamtych rejonach.....cenowo Włochy wychodzą taniej :D
No dojazd 14h ale to nie robi na mnie wrażenia wiec podroż mi nie straszna:)
Ja generealnie szukam czegoś co będzie przygotowane, szerokie i Justyna będzie mogła spokojnie ćwiczyć...ja i tak sobie pojeżdżę a zdecydowanie nie będziemy jeździć między ośrodkami więc jak pojedziemy w jedno miejsce to tam będziemy siedzieć :)
Czy może jednak uderzyć gdzieś na lepsze stoki w Polsce...może na Słowacki Chopok ?
Planujemy wyjazd od połowy lutego...może ktoś chętny? ;)
Wiesz - ja osobiście uwielbiam Dolomity ze względu na panujący tam generalnie klimat narciarski, za stoki, za pogodę, za ogólnie sentyment do Włochów, oraz za to, że jednak jest to 1000 km od domu, co pozwala się na tydzień lub dwa dosłownie wyłączyć. Niektórzy preferują Austrię, ja osobiście nie (chociaż Austria jest troszkę tańsza). Innych rejonów nie penetrowałem choćby ze względów finansowych. Natomiast nie znam nikogo, kto mając możliwość (finansową i czasową) jechać w Alpy, wolałby Czechy / Słowację czy Polskę. Te rejony są fajne, jak ktoś jedzie na jeden dzień lub weekend (ale to raczej dla mieszkańców południa Polski).
Porównując stoki polskie i alpejskie w okresie ferii: większość czasu w Polsce oraz na stacjach typu "jeden wyciąg, dwie trasy" spędzasz w kolejkach do wyciągów. W przeliczeniu na ilość kilometrów które możesz zrobić w ciągu dnia, to karnety włoskie wypadają zdecydowanie taniej. Jak ktoś jeździ z dziećmi to już w ogóle nie ma porównania - u nas darmowych karnetów dla dzieci i zniżkowych dla młodzieży nie uraczysz. Widoki z tras także nieporównywalne. Ceny w knajpach na stoku we Włoszech niewiele droższe niż w naszych (czasami nawet bez różnicy), a jakość napitków i dań tam serwowanych do tych naszych ... :shock: No i tak prozaiczne sprawy jak darmowy parking czy wszechobecne darmowe toalety. A nawet pogodowo większa szansa że trafisz dobrą pogodę i śnieg w Alpach. Ja mam pecha i zawsze jak planuję kilkudniowy wyjazd na polskie stoki to jest odwilż. Poza tym co masz do wyboru w Polsce z większych ośrodków, skoro planujesz jedno miejsce? Czarna Góra lub Krynica, ewentualnie Szrenica. Inne jak Pilsko czy Skrzyczne to są wszechobecne orczyki (są ok, ale na jednodniowe nartowanie).
No tu masz rację bo tak czytam i czytam...i na właśnym przykładzie z zeszłego roku...Karpacz maskara..pojechaliśmy do Czech...też lipa i tak 10 dni minęło...niby człwiek coś tam pojeździł ale więcej chyba się nastał w kolejkach:(
I teraz nie wiem czy Włochy...czy Austria...Włochy kuszą mikroklimatem i bezcłową w Livigno:) więc podróż i paliwo tańsze;) no i sezon trwalszy i dłuższy
marecki.marekk 06-01-2015, 13:33 Dla mnie Słowacja odpada, z czystej ciekawości spojrzałem ostatnio na ceny karnetów i.. zbierałem siebie z podłogi. Niecałe 200 euro za 6 dni jazdy po Chopoku. Tak się właśnie mści wprowadzenie euro :D
Czy pojedziesz do Włoch czy do Austrii to i tak będziesz zadowolony.
Silvretta Montafon...ktos słyszał był?
Pytam bo tam chyba ze znajomymi jedziemy.
marecki.marekk 10-01-2015, 12:58 Nie byłem ale zapowiada się dobrze. Mieści się w Top 10 na bergfexie dla Austrii. http://www.bergfex.at/oesterreich/top10/. Ogólnie to jest blisko właśnie Ischgl w którym byłem w ubiegłym roku.
Uwaga jest taka, abyście przypadkiem jadąc od Inssbrucka nie zjechali z S16 na Silvrettastrasse (droga nr. 188 ). Zimą jest ona zamknięta dla osobówek. Jest to o tyle minus, że z Montafon można byłoby skoczyć do Ischgl a tak trzeba jechać na około.
No i jeśli jesteś miłośnikiem czarnych tras to nie poszalejesz bo tu jest ich raptem 8km.
Jaki macie nocleg?
Nic jeszcze nie mamy ;)
Sprzet kompletuje dopiero bo stary znalazł nowego właściciela ;)
Generalnie u Nas ciągle sie zmienia...wiem że nie będzie to Francja więc albo Włochy abo Austria:)
Bardziej skłaniam sie ku Livigno bo mamy juz 8 osób + może dwie i chcemy jechac na poczatku marca, na 2/3 auta
Jest juz mase ofert ze skipassem w cenie za 1500 zł bez wyzywienia z dojazdem....a my szukamy chaty więc moze wyjśc to taniej jeszcze.
marecki.marekk 15-01-2015, 12:15 Livigno nadaje się na wyjazd taki bardziej rekreacyjny w sensie narciarskim ale miejscowość jest dość przytulna i ma piękne jezioro zaraz za tunelem włosko-szwajcarskim (Lago di Livigno).
Jak jeździłem w Livigno to mieszkałem w hotelu znajdującym się w Trepalle (najwyżej położona miejscowość we Włoszech). Fajna miejscówka bo bezpośrednio można zjechać dwoma trasami narciarskmi (nam się udało zjechać pod samo hotel po puchu poza trasą).
No i do dziś wspominam "spożywczak" w Trepalle gdzie codziennie braliśmy parmeńską krojoną prosto z nogi. :)
Ostatecznie wybór padł na Marilleva 1400 i wyjazd....w 8 osób ;)
Hotel przy/ na stoku:)
Wyjazd 12/13 marzec :)
Dam znać po powrocie....jeśli wrócę cały bo jadę testować nowy parapet :D
|
|