Witam wszystkich. Już niedługo będę szczęśliwym posiadaczem (mam nadzieję) Kaczuszki i autko jest wyposażone we wspomaganie. Tak się zastanawiam czy jest ono hydrauliczne, czy elektryczne? Pytam tak z ciekawości.
Jakie są wasze doświadczenia z jego ekslpoatacją-jest niepsujne? ;)
Dzięki & pozdrawiam
Sajmon
Wspomaganie jest hydrauliczne,
A widziałeś auto które sie nie psuje? To czy będzie się psuło to zależy jak jest utrzymane,i jak Ty o nie zadbasz,jak będziesz dbał to odwdzięczy sie bezawaryjną pracą.
Zyczę zadowolenia z Forda i witamy na forum :)
:))) Dzięki za odpowiedź Andrzeju. Już czuję się bogatszy w wiedzę. Jeśli chodzi o psujnośc to miałem na myśli niepsujność samego wspomagania. Ale w takim kontekście jak mi odpowiedziałeś zgadzam się z Tobą. (co do dbania o cztery kółka).
Thanks. :o
No Assan są takie samochody co się nie psują :D
wiesz które ?
te co stoją w garażu albo w salonie i komisie :mrgreen:
zawsze się śmieję z tych co mówią że fordy to awaryjne samochody a bierze się to stąd że ich właściciele dużo jeżdżą w przeciwieństwie do tych co ich samochody nie widziały warszatu :wink:
Witajcie
Podłącze się do tematu bo szkoda zakładać nowego, natomiast odp. na forum nie znalazłem.
Moje pytanie: Jaki płyn do wspomagania kupić do Forda KA ('97). Z tego co na szybko zajrzałem pod maskę to niema już, albo jest minimalnie. Z ostatniego przeglądu wiem że układ kierowniczy cieknie, dlatego też chce sprawdzić po dolewce jak duże są te wycieki...bo pewnie będzie się kroił wydatek :fcp25
I jeszcze jedna sprawa, choć trochę odbiegająca od tematu wątku. Czy prawdą jest że w Ka '97 jest łańcuch rozrządu a nie pasek rozrządu? Jeśli łańcuch to likwiduje się tylko luzy? Samochód ma 114 tys. nie wiem kiedy pasek/łańcuch mógł być wymieniany.
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Grzesiek
Witajcie
Podłącze się do tematu bo szkoda zakładać nowego, natomiast odp. na forum nie znalazłem.
Moje pytanie: Jaki płyn do wspomagania kupić do Forda KA ('97). Z tego co na szybko zajrzałem pod maskę to niema już, albo jest minimalnie. Z ostatniego przeglądu wiem że układ kierowniczy cieknie, dlatego też chce sprawdzić po dolewce jak duże są te wycieki...bo pewnie będzie się kroił wydatek :fcp25
I jeszcze jedna sprawa, choć trochę odbiegająca od tematu wątku. Czy prawdą jest że w Ka '97 jest łańcuch rozrządu a nie pasek rozrządu? Jeśli łańcuch to likwiduje się tylko luzy? Samochód ma 114 tys. nie wiem kiedy pasek/łańcuch mógł być wymieniany.
Z góry dziękuje za odpowiedź.
Grzesiek
w KA jest łańcuszek rozrządu
Jeśli chodzi o płyn do wspomagania to zapraszam tutaj:
http://www.kaklubpolska.pl/forum/viewtopic.php?t=1248
Tak jak pisze Maleńka - rocznik 97 ma łańcuszek, a dokładniej wszystkie silniki 1.3 Endura (50/60KM) mają łańcuszek, a Duratec 8V (70KM) ma już pasek.
A więc w razie ew. awarii łańcuszka likwidujemy luzy? Jak słychać objawy awarii tego łańcuszka?
A więc w razie ew. awarii łańcuszka likwidujemy luzy? Jak słychać objawy awarii tego łańcuszka?
Jak rozsypie się łańcuszek to daleko nie zajedziesz :fcp13
Mówisz o luzach na zaworach?
http://www.kaklubpolska.pl/zrob/zawory/zrob.htm
No właśnie o te luzy chodziło...
Wielkie dzięki za instruktaż.
cześć :)
ja wiem jakie mam wspomaganie :P nie wiem natomiast co się stało, bo ostatnio raz działa raz nie :( przeczytałam już wszystkie posty na forum naszym i miłośników KA, i niestety nie znalazłam odpowiedzi....
Oto objawy:
przy jeździe niezależnie od prędkości, raz wspomaganie działa, innym razem muszę ciągnąć za kierownicę jakbym jechała czołgiem, i co gorsza, po skręcie muszę spowrotem sama wyprostować kierownicę (nie wraca do pozycji jazdy "na wprost"). Opory są niezależnie od tego w którą stronę skręcam. Poza tym, pompa nie wydaje żadnych podejrzanych dźwięków (żadnego buczenie, trzeszczenia, stukania, etc) -dopiero przy maksymalnym skręcie "buczy" czyli zakładam że działa. Płynu do wspomagania nie ubyło nawet 1mm od roku, (sprawdzam co miesiąc i wszystko jest ok). Nie słyszę też żadnych "nienaturalnych" dźwięków ze strony silnika, kół, amortyzatorów, i w ogóle....
Dodam że "moje maleństwo" mieszka ze mną w Krakowie (jakość dróg poniżej krytyki :( ). Czy ktoś może polecić jakiegoś dobrego (i w rozsądnej cenie) mechanika w Krakowie, który się zna na kaczuchach? (oczywiście wiem, gdzie jest ASO, ale wolałabym tam nie jechać, ze względu na skromny budżet)
Ewent. czy ktoś ma pomysł co to może być?
Proszę o pomoc :)
Pozdrawiam :)