Zobacz pełną wersję : pierszy mandat :)


Yotez
29-08-2005, 14:57
Ehh no i stało się przez wiele lat jakoś udało mi się uniknąć tej nieprzyjemności aż do dzisiaj... Prawdopodobnie dostałem pierwszy mandat w życiu :) Dlaczego prawdopodobnie? oto cała historia.
Zameldowany jestem w jednym miejscu a mieszkam zupełnie gdzie indziej – choć w tym samym mieście. W piątek przypałętał się na stare lokum dzielnicowy z mandatem – tak zeznali mi sąsiedzi. Oczywiście nie zastał mnie a życzliwi sąsiedzi podali adres i nr tel mieszkania w którym obecnie rezyduję :twisted: . Mandat jest ponoć ze zdjęciem (fotoradar) – co tu robić? Teoretycznie powinienem dostać go(lub zawiadomienie) pocztą, ale dzielnicowy?? :shock: Szkoda im na znaczki czy co? Macie jakieś pomysły na to? Na razie nikt ze mną się nie skontaktował, co robić unikać go? Odebrać od niego mandat i pokornie zapłacić czy wyrzucić w kosz i liczyć na to że jakoś będzie… :D

A tak przy okazji kiedy zaliczyliście pierwszy mandat ?
:D

waldor
29-08-2005, 16:47
Ja jeszcze nie mam żadnego, chodź pewności nie mam, bo ostatnio musiałem trochę szybciej przejechać aż trzy województwa więc możliwe ,że jakąś fotkę dostane:)

Pawel
29-08-2005, 16:52
Na razie nikt ze mną się nie skontaktował, co robić unikać go?
nic nie robić i spokojnie czekać. Dzielnicowego unikac . dopóki nie dostaniesz wezwania i nie poswiadczysz , ze odebrałeś to masz spokojna głowe. Po roku jak nie ukażą to nastepuje przedawnienie.

A tak przy okazji kiedy zaliczyliście pierwszy mandat ?
Juz nie pamietam :D Na razie sciagaja mi z podatków. Teraz płace za mandaty z 2002 roku(ściagają z rozliczeń rocznych jak mam zwroty). Część sie chyba przedawniła bo w tym roku dostałem tylko zeszłoroczny z Gdyni.

Aha , kwitki wyrzucam do smieci-a właściwie to kolekcjonuje, bo zacząłem sie gubic , za który mi potracaja , który spłaciłem i który moga jeszcze próbować mi ściagnać :D

W kazdym badz razie taki z 2001 r na 100zł płaciłem przez 3 lata po 20-30zł(tyle zwrotów miałem z podatków).

Smokie
29-08-2005, 17:02
Ja jeszcze ładnych parę lat temu dostałem swoją pierwszą (i jak na razie jedyną) fotkę ze swoim "wyczynem",ale wtedy były to początki fotoradarów i skończyło się tylko na pouczeniu ;)


W twojej sprawie doradziłbym zmierzenie się z wymiarem sprawiedliwości,bo zamieszanie z adresem zameldowania raczej nie uchroni Cię przed otrzymaniem listu z fotką. I prędzej,czy później będzie trzeba zapłacić.

Greg
29-08-2005, 17:03
Ja dzis dostalem info od skarbowki , za dwa mandaty :roll: . Fajne maja koszta za 100zl dostalem 106,40 . A za 200 wyszlo 212zl :D Wiec jako uczciwy :wink: obywatel pytam gdzie sie podzialo 0,80zl :?:

Pzdr.

Pawel
29-08-2005, 17:07
Wiec jako uczciwy Wink obywatel pytam gdzie sie podzialo 0,80zl n

Widzisz, nawet skarbówka jest wspaniałomyslna i darowała Ci te 0.80 zł :D

Hurtem taniej :D

Smokie
29-08-2005, 17:10
Tam nie ma wspaniałomyślności... ;)
Po prostu zwłoka była inna w przypadku obu mandatów :568:

No chyba,że oba zarobiłeś w jeden dzień :twisted:

Greg
29-08-2005, 17:16
Pewnie tak bylo , tylko teraz sie zastanawiam co robic :?: Podatki mam tak wyliczone ze nie beda mieli mi jak sciagnac . Nie chcialbym zeby wlezli mi na konto bankowe .

Pzdr.

darrally
29-08-2005, 17:29
Witam!!! Dorzucę swoje 3 grosze do tematu: nie zdążyli zdjąć mi mandatu ze zwrotu w skarbówce to wjechali na moją pensję(pracuję w Zabrzu):-(( Cóż z tego już nie mogłem się wykręcić. POZDRAWIAM!!!

Smokie
29-08-2005, 17:36
Witam!!! Dorzucę swoje 3 grosze do tematu: nie zdążyli zdjąć mi mandatu ze zwrotu w skarbówce to wjechali na moją pensję(pracuję w Zabrzu):-(( Cóż z tego już nie mogłem się wykręcić. POZDRAWIAM!!!


Gre!
Kolega "Darrally" właśnie Ci odpowiedział :wink:

Nie ma zmiłuj,ale za takie ściągnięcie nie pobierają dodatkowej kasy,a że odsetki są śmieszne to nie ma po co marnować czasu na stanie na poczcie. :568:

Greg
29-08-2005, 18:07
Wszystko oki , ale kolega darrally ma pensje . Ja mam wlasna dzialalnosc wiec jak mi wejda na konto to obawiam sie ze zablokuja cale . Chyba tego bym nie chcial :wink: , wiec pewnie trzeba bedzie przelac pare zl na konto drogowki .

Pzdr.

Pawel
29-08-2005, 18:30
Tam nie ma wspaniałomyślności... n
Po prostu zwłoka była inna w przypadku obu mandatów

Nic z tych rzeczy. Skarbówka nalicza tylko i wyłacznie koszty manipulacyjne.

Nie ma mowy o jakichkolwiek odsetkach albo zwłokach.

Wiem, bo od pieciu lat mam z nimi przyjemność korespondować jednostronnie :D

Yotez
29-08-2005, 18:32
nic nie robić i spokojnie czekać. Dzielnicowego unikac . dopóki nie dostaniesz wezwania i nie poswiadczysz , ze odebrałeś to masz spokojna głowe. Po roku jak nie ukażą to nastepuje przedawnienie..

Hmmm... Brzmi optymistycznie, ale właśnie przed chwilą dzielnicowy namierzył mojego ojca i prosił go abym przyszedł do siedziby dzielnicowego z dowodem osobistym i rejestracyjnym - dzisiaj ok. 21:00 – co jest grane?? Czyżbym tak gnał że chce mi dowód rejestracyjny zabrać – zaczynam się stresować. :? Normalnie dostajesz kwitek, idziesz z nim na pocztę, wpłacasz i po sprawie. Czy może też się trzeba stawić w jakiejś komendzie z dowodem rejestracyjnym – kurde może jakąś imprezie szykują u dzielnicowego i chcą mnie w tajemnicy przed żoną zaprosić na pijaństwo?? :wink: Kurde przypomina mi to niedawna sytuacje z drogówkarzami, kiedy to zatrzymali mnie za parę wykroczeń i tylko za Chiny ludowe nie chcieli mi ani dać mandatu(choć wszystko ładnie w kajecie sobie napisali), ani poinformować o „karnej” kwocie i punktach. W kółko powtarzając „ my się z panem skontaktujemy” i w sumie po kilku kontaktach” wszystko skończyło się na pouczeniu :P – ja to jak już zmam pecha to z atrakcjami :twisted:
Chyba z ciekawości się tam wybiorę – choć pokusa uniknięcia mandatu jest jakby mocniejsza :D

Pawel
29-08-2005, 18:36
Ja bym nie poszedł.

-z ojcem sie nie widziałem, więc nic nie wiem.

Jesli wie gdzie mieszkasz, to niech przyśle wezwanie.

Z drugiej strony ja nie znam swojego dzielnicowego.

w/g mnie to nie maja innego sposobu i liczą na Twoój strach i chcą Cie wziąść pod bajer.

Greg
29-08-2005, 18:43
Powinienes dostac wezwanie listem poleconym , jak podpiszesz to idz . Fakt ze pewnie sie nie wymigasz , ale zawsze przeciagniesz .

Pzdr.

Yotez
29-08-2005, 18:43
OK. no to biorę gościa na przetrzymanie, zobaczymy jak sytuacja się będzie rozwijać. Jakby mnie zamknęli to wpadnijcie do mnie z chlebem z „wkładką” :razz:

JAREK G
29-08-2005, 20:58
prosił go abym przyszedł do siedziby dzielnicowego z dowodem osobistym i rejestracyjnym - dzisiaj ok. 21:00
Jest juz po 21 to znaczy ze nie poszles.Moim zdaniem nic nie zdzialasz jestes juz namierzony i dzielnicowy przyjdzie na nowy adres albo bedzie dzwonil.Jak go zaczniesz unikac moze robic Ci problemy ze jestes gdzie indziej zameldowany niz mieszkasz,inne miejsce zamieszkania w dowodzie inne w prawojazdy,a tak mozesz sie targowac i fotke kupisz duzo taniej bedziesz wojowal to po tagowaniu :roll:

Smokie
29-08-2005, 21:07
JarekG ma rację. :wink:

Jak się przyjdzie po dobroci to może łaskawym okiem na Ciebie spojrzą i coś utargujesz.

A do tego zdjęcie na pamiątkę dostaniesz.Ja swoje trzymam! :mrgreen:


PS.Odnośnie avatara kolegi "JarekG" - WTS Sparta Wrocław Rulezzzzzzzz :D ;)


Pozdro

Pawel
29-08-2005, 21:30
Jak się przyjdzie po dobroci to może łaskawym okiem na Ciebie spojrzą i coś utargujesz.
nic nie utargujesz , bo jest cennik.
przekroczenie o 5km to tylekasy i tyle pkt. karnych
o10km tyle i tyle
o 20km tyle i tyle
o30km.......

njwiecej jest o ponad 50km (chyba 500zł i 10pkt.karnych)

ale fakt faktem. jak przez 30dni nie ukaraja mandatem to sprawa idzie do sadu grodzkiego.

Koledzy maja racje. zostałeś namierzony to idz po ten mandat , później najwyzej wyrzuc do kosza.

darrally
29-08-2005, 21:45
Supersprzęt!!! :-))

Yotez
30-08-2005, 06:18
Witam wszystkich - z żalem zawiadamiam, że nigdzie nie musiałem iść ani nawet nic robić. Dzisiaj rano nawiedził mnie pan dzielnicowy z mandatem(kurde działa co najmniej jak Rutkowski) Utargować się nic nie dało, bo zdjęcie pokazuje dokładnie ile jechałem. Jedyne co to miła rozmowa i "chęć współpracy" (załapałem się w zakres od 100 – 200 zł) i skoczyło się na 100zł i 5 pkt ;( . Dodatkowo misio poinformował mnie że jakbym nie przekroczył dozwolonej prędkości o 26km/h a o 10km/h a nawet o 20km/h to fotoradar by mi w ogóle zdjęcia nie zrobił :shock: , a tak niestety trzeba zapłacić. Zdjęcia niestety nie dostałem, to co miał, to wydruk z komputera, czyli 2 kartki A4 ze zdjęciem i opisem wykroczenia na których musiałem się podpisać, więc niestety nie umieszczę mojego wyczynu na forum. :D Po roku punkty „wygasną” tylko tej stówki szkoda, ale mogło być gorzej. :D

Pozdrawiam i uważajcie na fotoradary :D

zdzichop
30-08-2005, 06:35
To w jakiej miejscowości byles u fotografa :?:

Smokie
30-08-2005, 07:37
Po roku punkty „wygasną” tylko tej stówki szkoda, ale mogło być gorzej. :D



Mnie zawsze bardziej bolą punkty,bo pieniądze przychodzą albo odchodzą :lol: ,a punkty są stresujące ;)

Yotez
30-08-2005, 07:38
W Głuchowie, przed Łańcutem. Jechałem z Lubaczowa do Zakopanego, a że byłem po weselu :570: , więc zmęczenie + chęć szybkiego dostania się do celu zrobiły swoje :)
Musiałem wtedy myśleć że jestem juz poza strefą rażenia i zaczynałem przyspieszać - tam było ograniczenie do 50km/h a mnie fotoradar wychwycił z 76km/h na cyferblacie. :evil:

Yotez
30-08-2005, 07:48
Po roku punkty „wygasną” tylko tej stówki szkoda, ale mogło być gorzej. :D



Mnie zawsze bardziej bolą punkty,bo pieniądze przychodzą albo odchodzą :lol: ,a punkty są stresujące ;)

Ano są, tylko, że przez prawie 10 lat (2x przekręcony licznik w Escorcie i 30.000KM w Fuzji) nie dostałem mandatu (choć parę „rozmów” już było :oops: ) i jeszcze myślę zupełnie innymi kategoriami :wink:
Co tam punkty, których nigdy wcześniej nie dostałem i ledwo wiem co to jest :D , jak kasy ciągle i zawsze mało, ale jak to mówił kiedyś Wojciech Mann – prędkość to jest przyjemność dla ludzi bogatych. :)))

Pozdrowionka

Smokie
30-08-2005, 08:07
Ja też przez chyba już 7 lat jazdy dostałem tylko 6 punktów (jednorazowo :wink: ) ale znam przypadki asów,którzy na jednym posiedzeniu wyłapywali po ponad 20 punktów :roll:

Niestety,jak to mówią ameryyyykanie: shit happens :mrgreen:

JAREK G
30-08-2005, 22:26
Utargować się nic nie dało, bo zdjęcie pokazuje dokładnie ile jechałem. Jedyne co to miła rozmowa i "chęć współpracy" (załapałem się w zakres od 100 – 200 zł) i skoczyło się na 100zł i 5 pkt .
Czyli utargowals bo jakby poszlo na ostro to moglo byc i 200zl :P.

Yotez
31-08-2005, 14:33
No niby tak(całe szczęście że są te przedziały), ale z drogówką pewnie by się to "lepiej " załatwiło :D

Embyrys
01-09-2005, 19:23
ale fakt faktem. jak przez 30dni nie ukaraja mandatem to sprawa idzie do sadu grodzkiego.
Nic dodać nic ująć. Jak nie zdołają wręczyc mandatu w ciągu 30 dni to kierują sprawę do sądu grodzkiego. A to juz znacznie droższa "impreza".

Ja mam w swojej "karierze" jazdę przez rok z 18-stoma punktami. Kiedyś jak jechałem do Szczecina to się kolega śmiał, że widać że mam tyle punktów bo co wiocha to ja 60 km/h. :)

bb
02-09-2005, 13:57
tam było ograniczenie do 50km/h a mnie fotoradar wychwycił z 76km/h na cyferblacie
hehe no no powinni cie zamknąc za takie piractwo :wink: , ja prawie zawsze jade wiecej o 20 km/h przy ograniczeniu z radarem i nic takze potwierdzam