Zobacz pełną wersję : [Mondeo 1996-2000] Dlaczego nie odpala z kabli rozruchowych ?? 1.8 TD


WitoldCWR
26-07-2009, 10:06
Witam, być może temat już był na forum ale ja nie znalazłem wyjaśnienia problemu podobnego do mojego :/ Otóż w moim Mondeo padł akumulator było to jakieś 2 miesiące temu, noc była zimna więc wiadomo musiał troche pokręcić no i nie wytrzymał, ale akurat był u mnie znajomy Passatem 2.0 benzyna więc stwierdził że "pożyczy mi prądu", podłączyliśmy kable rozruchowe i... nic Mondziak nawet raz nie obrócił silnikiem czy drugie auto miało niskie czy bardzo wysokie obroty, było to bez znaczenia Fordziaka to wogóle nie ruszało, po podłączeniu prostownika odpalił po godzinie ładowania, od tamtego czasu wymienilem już akumulator na nowy, jak sie okazalo to była końcówka żywotu starego aku, ale ciekawi mnie czy teraz odpalił by z tych kabli, bo szczerze mówiąc nie sprawdzałem, jakie mogly być inne powody(po za aku) takiego zachowania Mondeo??
Z góry dzięki za pomoc pozdrawiam.

Horhe
26-07-2009, 10:12
jak podłączony był minus dobrego akumulatora? też do minusa twojej baterii?

WitoldCWR
26-07-2009, 10:16
Tak, podłączone było plus do plusa a minus do minusa.

Horhe
26-07-2009, 10:20
błąd. plus do plusa, minus z dobrego akumulatora do twojej masy. Może być cokolwiek, ucho silnika jakaś śruba.

uro2
26-07-2009, 10:25
Poza tym pytanie jakie aku miał pasek.Diesel potrzebuje duuużo prądu.

jasny009
26-07-2009, 11:26
Witam mi tez kiedys siadł aku bo nie miałem ładowania ( dojechany alternator). Wiec kuzyn przyjechał swoja Audi i bez problemu. plus do plusa , minus do minusa. nigdzie do jakiejs masy.

Horhe
26-07-2009, 11:47
Ale po co utrudniać sobie życie? Podpinając +do+ i -do- ładujesz akumulator zamiast od razu odpalać rozrusznikiem z obcej baterii. Takie podłączanie jak pisałem wcześniej poleca instrukcja obsługi forda i w sumie każdy mechanik by tak zrobił. Chcesz być mądrzejszy jasny009- nie ma problemu. Odpalaj jak Ci pasuje.

WitoldCWR
26-07-2009, 11:51
Nie potrafie podac dokladnych danych tamtego akumulatora, wiem tylko tyle ze napewno nie byl stary ani rozladowany ale parametrow nie znam, byc moze powodem bylo to zle podlaczenie no nie wiem nastepnym razem(odpukac) jak bede musial tak odpalac to sprawdze ten sposob, chociaz w zyciu bym nie przypuszcal ze przy takim podlaczeniu nawet nie obroci silnika. No nic narazie dzieki za info juz wiem cos nowego :)

Marix
26-07-2009, 15:25
Przykro to pisać ale nie macie pojęcia o czym piszecie.
Każdy elektryk i każdy specjalista od akumulatorów, pewnie tez każdy mechanik wie, że nie odpala sie plus do plusa minus do minusa.

Minus (w aucie które chcemy uruchomić) podpina sie do masy pojazdu i wbrew temu co piszecie w "sam naprawiam mondeo" też można o tym znaleźć.

Nie chodzi tu o żadne fanaberie, a o to, że przy ładowaniu akumulatora pojawia sie zjawisko zwane gazowaniem i ulatniają sie w powietrze łatwopalne gazy. Do tego dochodzi iskrzenie na klemie.

Przy wyjątkowo złym zbiegu okoliczności może dojśc do wybuchu akumulatora.

To, ze Polacy mają to gdzieś to taka nasza Polska specjalnośc (a po co, nic sie nie stanie).

Faktycznie z reguły raczej nic niepowinno sie stać jednak jak nie macie na ten temat wiedzy to nie piszcie z takim przekonaniem obrażając ludzi którzy mają racje.

Jednak to czy autor tematu podpinał - do - aku czy do masy nie mogło mieć wpływu na rozruch samochodu, chyba, że podpinał zaciski kabli do zaśniedziałych klem.

W przypadku podpinania kabli do masy samochodu też czasami moze auto nie dostawac prądu jeśli nie ma jednak dobrej masy, jednak z reguły wszelkie elementy silnika nadają sie do tego celu.


Co do samego rozruchu na kablach to nie sądze, żeby tamten pasek był za słaby.

Mi jak padał akumulator (auto nie kręciło nawet pół godziny po zjechaniu z 20kilometrowej trasy) to ratowałem sie pandą 1.3 multijet, aku coś pewnie kolo 40-50 Ah.

Przy ciepłym silniku niepotrzeba tak dużo prądu do ruszenia rozrusznikiem naszego TD.

Ja podejrzewam, że miałeś całkiem padnięty aku, moze były jakieś zwarcia i po prostu odpalenie nie było możliwe.

ediit:


jest jeszcze kilka scenariuszy, kable mogły być na przykład spalone.
To sie zdarza często przy zakupie najtańszych kabli gdy używa sie ich do odpalania diesli.

Ja mam solidne kable gdzieś za 50 zł i używałem ich wielokrotnie do rozruchu swojego auta w zimie, do rozruchu naszego drugiego auta też wielokrotnie, mało tego ostatnio odpalałem Scanie z naczepą, możecie wierzyc lub nie ;-)


Oczywiście ładowałem akumulatory osobno, a przed próbą uruchomienia odpiąłem kable, bo moja elektryka moglaby ucierpiec




Ale po co utrudniać sobie życie? Podpinając +do+ i -do- ładujesz akumulator zamiast od razu odpalać rozrusznikiem z obcej baterii. Takie podłączanie jak pisałem wcześniej poleca instrukcja obsługi forda i w sumie każdy mechanik by tak zrobił. Chcesz być mądrzejszy jasny009- nie ma problemu. Odpalaj jak Ci pasuje.


Opowiadasz wierutne bzdury.
Podpięcie do masy nie różni sie (schematem elektrycznym) kompletnie od podpinania prosto do minusa.

Nie masz chyba w ogóle pojęcia o instalacjach elektrycznych w samochodach.
De facto wszystko co metalowe w naszych samochodach jest masą (jest podłączone do minusa akumulatora) i nie ma znaczenia czy podepniemy kable do silnika czy do minusa, jest to dokładnie taki sam obwód elektryczny.

Mówienie że w takim układzie nie można odpalać silnika od razu jest bzdurą.


http://www.voila.pl/280/5uwtj/index.php?get=1&f=1


http://www.voila.pl/281/6a3h7/index.php?get=1&f=1

Horhe
26-07-2009, 16:06
ja pierdzielę jaki mądry następny. wkleił zdjęcie z książki "sam naprawiam mondeo" (którą chyba ma tu każdy) mówisz, że przykro ci pisać bo nie mamy pojęcia o czym piszemy. za to ty z kolei widzę chętnie powielasz posty i robisz esej z już wyczerpanego tematu. w ten sposób nabijasz sobie posty? także panie mądry przeczytaj post od początku i potem coś napisz.

Marix
26-07-2009, 17:44
Jakie posty powielam, Ty chyba nie wiesz co to jest dyskusja na forum.

Piszesz rzeczy typu

Ale po co utrudniać sobie życie? Podpinając +do+ i -do- ładujesz akumulator zamiast od razu odpalać rozrusznikiem z obcej baterii. Takie podłączanie jak pisałem wcześniej poleca instrukcja obsługi forda i w sumie każdy mechanik by tak zrobił. Chcesz być mądrzejszy jasny009- nie ma problemu. Odpalaj jak Ci pasuje.[/quote[

że plakać sie chce, a co dopiero ten fragment
[quote]Podpinając +do+ i -do- ładujesz akumulator zamiast od razu odpalać rozrusznikiem z obcej baterii.

Rozwiń swoją myśl bo brzmi to jak bajkka

Poza tym obawiam sie ze to Ty nabijasz posty (tak tak, nabijanie postów to mój główny sens życia)

Przeczytałem cały temat od początku do konca i to nie teraz, a wczesniej

jewro
26-07-2009, 17:54
Panowie, po pierwsze przewody do odpalania diesla muszą być grubsze (wiekszy przekrój) a po drugie diesel ma dużo większy pobór prądu przy rozruchu i aku z benzyny poprostu mogło być za słabe:-)

Marix
26-07-2009, 18:02
Mogło, ale nie musiało.
Odpalałem tez swojego w zimie z mercedesa 190E w którym jest bodaj około 55 Ah, pasek na pewno nie miał słabszego aku, no chyba, że właściciel mu taki zafundował.

warto dodać że merc w zimie tez miał bardzo słaby aku bo odpalaliśmy sie na zmiane ;-) raz ja jego raz on mnie.

zresztą nie do konca rozumiem Wasz tok myślenia.

Prawidłowo powinno sie najpierw podładować akumulator "trupa" około 10 minut (tak jak w tej ksiązce).

To, że samochód pomocniczy moze nie dac rady od strzału dać tyle prądu zeby ruszyć rozrusznikiem zimnego diesla to nie jest nic dziwnego.

Horhe
26-07-2009, 18:36
Jakie posty powielam, Ty chyba nie wiesz co to jest dyskusja na forum.

Piszesz rzeczy typu

[quote]Ale po co utrudniać sobie życie? Podpinając +do+ i -do- ładujesz akumulator zamiast od razu odpalać rozrusznikiem z obcej baterii. Takie podłączanie jak pisałem wcześniej poleca instrukcja obsługi forda i w sumie każdy mechanik by tak zrobił. Chcesz być mądrzejszy jasny009- nie ma problemu. Odpalaj jak Ci pasuje.[/quote[

że plakać sie chce, a co dopiero ten fragment
Rozwiń swoją myśl bo brzmi to jak bajkka

Poza tym obawiam sie ze to Ty nabijasz posty (tak tak, nabijanie postów to mój główny sens życia)

Przeczytałem cały temat od początku do konca i to nie teraz, a wczesniej

sprawdź datę rejestracji na forum i ile napisałem od tamtej pory. tobie z kolei widzę, że buzia się nie zamyka. piszesz byle gdzie i byle co. przepisać to co napisane jest w książce każdy mądry potrafi. choć ja temu nie zaprzeczam, bo uważam, że takie odpalanie to same korzyści. ty za to nie potrafisz dostrzec jeszcze jednej korzyści tego sposobu podłączenia. no weź się skup i przemyśl temat od początku. wierzę, że nie na darmo masz ten opis "specialist" przy nicku i szybko zakminisz o co chodzi. podpowiem ci żeby było szybciej - mierzyłeś ile amper jest na rozruszniku przy takim odpalaniu i kombinowanym podłączeniu kabli z jednoczesnym spełnieniem warunku, że odpalany samochód ma akumulator wyładowany?

uro2
26-07-2009, 18:46
Nie ma znaczenia czy masa będzie podpięta do klemy czy do silnika.Obwód tak czy inaczej się zamknie.Ja pod mojego td-ka podłączyłem kiedyś 1.6(też mdo) i ciężko kręcił.Jak podłączyłem aku 100 ah od łódki to zakręcił bez problemu.

Marix
26-07-2009, 18:57
[QUOTE=Marix;1213130]Jakie posty powielam, Ty chyba nie wiesz co to jest dyskusja na forum.

Piszesz rzeczy typu



sprawdź datę rejestracji na forum i ile napisałem od tamtej pory. tobie z kolei widzę, że buzia się nie zamyka. piszesz byle gdzie i byle co. przepisać to co napisane jest w książce każdy mądry potrafi. choć ja temu nie zaprzeczam, bo uważam, że takie odpalanie to same korzyści. ty za to nie potrafisz dostrzec jeszcze jednej korzyści tego sposobu podłączenia. no weź się skup i przemyśl temat od początku. wierzę, że nie na darmo masz ten opis "specialist" przy nicku i szybko zakminisz o co chodzi. podpowiem ci żeby było szybciej - mierzyłeś ile amper jest na rozruszniku przy takim odpalaniu i kombinowanym podłączeniu kabli z jednoczesnym spełnieniem warunku, że odpalany samochód ma akumulator wyładowany?

Mam większe zmartwienia niż data Twojej rejestracji na forum, pozwól, że nie przywiąże wagi do Twoich oszczerstw.


Oczywistym jest, że będzie minimalnie większy opór w obwodzie przy podłączeniu do masy pojazdu, ale jak sie dobrze dobierze miejsce to ten opór będzie niemal nieistotny.

Poza tym skany z ksiazki dalem jako dowód i zapewniam Cie ze nic nie musiałem przepisywać.

Ramzespu
26-07-2009, 20:18
Kolego kiedyś miałem podobne zdarzenie, podpiąłem się do innego auta przewodami, które kupiłem w "Markecie" i pisało na nich 400A, więc powinno być OK. Ponieważ mój akumulator "Padł" kompletnie więc przez te kable, po pierwsze nie zapalił a przewody zrobiły się gorące, po drugie również się nie mógł podładować bo"wyzionął ducha".
Pojechałem do sklepu elektronicznego, kupiłem przewody głośnikowe o przekroju 12 mm^2 miedzi (grube jak palec, chyba po 20 albo 30 PLN za metr - łączny koszt coś około 60- 80 PLN za te kable). Odciąłem od starych przewodów kupionych w "Markecie 400A" kable i pozostały gołe szczypce i do tych szczypiec wlutowałem te przewody głośnikowe (oczywiście nie musiały być głośnikowe, mogły być zupełnie inne, byleby grube-duży przekrój miedzi w środku). Teraz mogę odpalić przez nie nawet "Kombajn Bizon, który nie ma akumulatora" za pierwszym strzałem. Po prostu te przewody w Markecie są wewnątrz za cienkie, mimo że guma jest gruba jak kciuk to wewnątrz przekrój miedzi jest "żaden" po prostu miedź kosztuje i dla tego te przewody powinni nazywać nie rozruchowymi ale przewodami do podładowywania.

Pozdrawiam

Ramzespu

Emmm
26-07-2009, 21:15
Panowie, dość tych kłótni!
Pojemność akumulatora w samochodzie "użyczającym prądu" ma raczej niewielkie znaczenie, pod warunkiem, że podczas rozruchu, silnik w aucie "dawcy" pracuje na podwyższonych obrotach. Miejsce podłączenia "minusa" w aucie uruchamianym jest zupełnie bez znaczenia dla samego procesu rozruchu, lecz ze względów BHP, faktycznie lepiej wybrać element oddalony od akumulatora, chociaż z drugiej strony rzecz biorąc, plus i tak podłączony jest do aku... .
Pozdrawiam

Marix
26-07-2009, 21:43
Jednak iskrzenie z reguły większe jest na -

Ramzespu, co do kabli to pisałem to samo, z mogly sie np spalic, mogły być za cienkie. lub przerwy pomiędzy rozruchami były za krótkie, tak mozna zalatwic w sumie nawet dobre kable bo każde kable będa sie nagrzewać.


P.S Emm... dokładnie tak, główny warunek to podwyższone obroty i teoretycznie moze zapalić nas nawet seicento. Zresztą tak jak pisałem podstawą to wczesniejsze podładowanie aku

pawulons
26-07-2009, 22:38
Emmm ma całkowitą rację. Ale najważniejszy jest przekrój kabla! Jeśli kabel się zagrzał to znaczy, że jego przekrój był za mały, wobec czego nie przepuścił tyle prądu by zakręcić rozrusznikiem!!!! gdyby auto postało z podłączonymi tak kablami paręnaście minut na pewno by odpaliło!!

Marix
27-07-2009, 09:42
Każde kable sie nagrzewają, bo maja opór i działają troche jak grzejnik.

Wiadomo, ze im większy prąd oraz im mniejszy przekrój kabli tym kable zagrzeją sie bardziej.

Horhe
27-07-2009, 10:18
Każde kable sie nagrzewają, bo maja opór i działają troche jak grzejnik.

Wiadomo, ze im większy prąd oraz im mniejszy przekrój kabli tym kable zagrzeją sie bardziej.

tak, tak wszystko racja. dodam tylko, że najlepsze przewody są niebieskiego koloru. niezłe też są w czerwonym i czarnym igelicie a najgorsze to te cieńsze bo się nagrzewają trochę jak grzejnik. Wiadomo im większy prąd to tak właśnie jest.

WitoldCWR
27-07-2009, 18:30
No to chyba mamy przyczyne, kable są jakieś byle jakie, co prawda dośc grube ale jednak z tego co pamiętam, to były chyba kupowane w supermarkecie jakims:one: I fakt faktem po próbie odpalania były gorące. Aha i mój aku był padnięty do zera, nie miał prądu już nawet na obrót rozrusznikiem tylko zembatka przeskakiwała już:? A przed podpięciem kabli go nie podładowalem ani troche:?

Marix
27-07-2009, 18:53
chodzi o podładowanie na kablach, a nie prostownikiem.

pawulons
27-07-2009, 20:43
Najlepiej podładować prostownikiem. Ale jak jest sytuacja awaryjna i nie ma pod ręką prostownika to wystarczy podpiąć ze sobą akumulatory i poczekać. Po jakimś czasie na pewno odpali.